Data: 2011-08-13 16:58:21 | |
Autor: "xyz | |
Obiecanki Kaczyńskiego | |
"Bogdan Idzikowski" <bogdanid@neostrada.pl> wrote:
Klamiesz jak Michnik i jego brukowiec. Kaczynski u wladzy: http://www.money.pl/podatki/pit_2007/skala/ Tusk u wladzy: http://www.money.pl/podatki/pit_2009/skala/ http://www.money.pl/podatki/pit_2010/oblicz/skala-podatkowa/ http://www.money.pl/podatki/pit_2011/ |
|
Data: 2011-08-13 20:56:07 | |
Autor: Bogdan Idzikowski | |
Obiecanki Kaczyńskiego | |
Użytkownik <xyz@123.com gateway> napisał w wiadomości news:4e469f1d$1x-privat.org...
Oj ty mądry inaczej. Przypuszczam, że wiesz skąd biorą się wysokości stawek podatkowych. Jeśli nie wiesz, to przypomnę, że sejm uchwala odpowiednie ustawy. I ustawę o zmniejszeniu najbogatszym wysokości stawek podatkowych uchwalił sejm 24 sierpnia 2007 roku, gdy u władzy był PiS. Ale ustawa ta zaczęła obowiązywać od 1 stycznia 2009 roku i stawki podatkowe wynoszą 18% i 32% (z 30% zwiększono na 32%, usunięto najwyższą stawkę podatkową 40% dla najbogatszych czyli zmniejszono o 8%, a biednym zmniejszono o 1%). I to byłoby na tyle. -- J. Kaczyński - "musimy uzyskać właściwą odpowiedź" "Jak nie wyląduję(my), to mnie zabije(ją)" |
|
Data: 2011-08-13 21:41:58 | |
Autor: gateway | |
Obiecanki Kaczyńskiego | |
Bogdan Idzikowski wrote:
PiS. Ale ustawa ta zaczela obowiazywac od 1 stycznia 2009 roku i stawki podatkowe wynosza 18% i 32% (z 30% zwiekszono na 32%, usunieto najwyzsza stawke podatkowa 40% dla najbogatszych czyli zmniejszono o 8%, a biednym zmniejszono o 1%). Nadal klamiesz. Poszukaj i podaj nam tresc projektu ustawy o zmianie stawek opodatkowania osób fizycznych, ktory wplynal do sejmu w marcu 2006 roku i byl sygnowany przez poslow Platformy Obywatelskiej. A wczesniej przeczytaj sobie te dwie informacje prasowe zwracajac uwage na daty: http://www.podatki.biz/artykuly/16_248.htm http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,58480,4262176.html |
|
Data: 2011-08-13 23:02:06 | |
Autor: Lorn | |
Obiecanki Kaczyńskiego | |
W dniu 2011-08-13 23:41, gateway pisze:
Nadal klamiesz. Poszukaj i podaj nam tresc projektu ustawy Omg... Znasz różnicę między projektem ustawy, a ustawą wchodzącą w życie? :> Nic dziwnego, że w PiS`e tyle ciemnogrodu... -- Immortal silence gathers illusions inside... |
|
Data: 2011-08-13 22:10:36 | |
Autor: gateway | |
Obiecanki Kaczyńskiego | |
Lorn <ateagina@poczta.fm> wrote: W dniu 2011-08-13 23:41, gateway pisze: Nie znam, dlatego podaj nam tresc projektu PO, tresc przyjetej ustawy i wyniki glosowania poslow PO. Porownamy sobie wszystkie roznice. Nic dziwnego, że w PiS`e tyle ciemnogrodu... Kolejny durny troll ze stajni na Czerskiej. |
|
Data: 2011-08-13 23:13:54 | |
Autor: Lorn | |
Obiecanki Kaczyńskiego | |
W dniu 2011-08-14 00:10, gateway pisze:
Lorn<ateagina@poczta.fm> wrote: Jak na PiS`owca przystało... dlatego podaj nam tresc projektu PO Jakiego projektu? Ustawa weszła w życie 2009 roku... Leczcie się... Nic dziwnego, że w PiS`e tyle ciemnogrodu... Kolejny brak argumentów... Idź się leczyć razem z Jaro... Najlepiej do tego samego ośrodka :) -- Immortal silence gathers illusions inside... |
|
Data: 2011-08-13 22:24:33 | |
Autor: gateway | |
Obiecanki Kaczyńskiego | |
Lorn <ateagina@poczta.fm> wrote: W dniu 2011-08-14 00:10, gateway pisze: Tylko tyle masz do powiedzenia ekspercie z PO? dlatego podaj nam tresc projektu PO Tresci projektu ustawy o zmianie stawek opodatkowania osób fizycznych, ktory wplynal do sejmu w marcu 2006 roku i byl sygnowany przez poslow Platformy Obywatelskiej, tresci ustawy ktora weszla w zycie w 2009 i wynikow glosowania w sejmie. Ustawa weszła w zycie 2009 roku... Leczcie się... Czytac ze zrozumieniem nikt was nie nauczyl? Nic dziwnego, ze tyle ciemnoty w PO.
Zapytalem o podanie trzech argumentow, a w odpowiedzi dostalem typowa porcje gowna jaka dostaje sie od typowego internetowego trola. |
|
Data: 2011-08-13 23:46:50 | |
Autor: Lorn | |
Obiecanki Kaczyńskiego | |
W dniu 2011-08-14 00:24, gateway pisze:
Lorn<ateagina@poczta.fm> wrote: Zapytałeś o projekt ustawy, która to ustawa weszła w życie 2009 roku... Nie odróżniasz pojęć między *projektem* a *ustawą* :> a w odpowiedzi dostalem typowa porcje Dostałeś wyczerpującą odpowiedź... Jeśli ktoś trolluje to ty... :> -- Immortal silence gathers illusions inside... |
|
Data: 2011-08-13 23:04:38 | |
Autor: gateway | |
Obiecanki Kaczyńskiego | |
Lorn <ateagina@poczta.fm> wrote: Zapytales o projekt ustawy, która to ustawa weszla w zycie 2009 >roku... Jezeli czegos nie rozumiesz, to nie zabieraj glosu, zapytaj i moze ktos ci to wytlumaczy, bo nie kazdy jest takim ciemniakiem z PO jak ty. marzec 2006 - do Sejmu wplynal poselski projekt ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osob fizycznych, sygnowany przez poslow Platformy Obywatelskiej. Projekt ten zakladal splaszczenie obowiazujacej wowczas od bardzo wielu lat, trzyszczeblowej skali podatkowej do dwóch stawek podatkowych 18 procentowej do 80 000 złotych i 32 procentowej powyżej tej kwoty. sierpien 2007 - sejmu uchwala nowa ustawe o podatku dochodowym. styczen 2009 - nowa ustawa zaczyna obowiazywac. Teraz juz rozumiesz? Dostalaes wyczerpujaca odpowiedz... Jesli ktos trolluje to ty... :> Nie dostalem zadnej odpowiedzi, dostalem troche belkotu od trola ktory nie ma pojecia o czym pyskuje, ale przeciez takim jak ty nie chodzi o to zeby znac i podac jakies argumenty. EOT |
|
Data: 2011-08-14 00:13:31 | |
Autor: Lorn | |
Obiecanki Kaczyńskiego | |
W dniu 2011-08-14 01:04, gateway pisze:
Jezeli czegos nie rozumiesz, to nie zabieraj glosu Czy wy wszyscy PiS`owcy macie problem z logicznym myśleniem? :> Chcesz projekt ustawy, która to *ustawa* weszła w życie 2009 roku... Przestań się produkować i kompromitować... Cytuję z twojego bełkotu: 'Nie znam, dlatego podaj nam tresc projektu PO' Dalej piszesz o treść przyjętej ustawy... Projekt, a ustawa to zupełnie co innego :> Na koniec się jednak zrefletowałeś i podałeś datę... To jakby tłumaczyc waszego prezia, że nie jest idiotą tylko źle poinformowany został przez swoich dupowładbych... -- Immortal silence gathers illusions inside... |
|
Data: 2011-08-13 23:23:48 | |
Autor: gateway | |
Obiecanki Kaczyńskiego | |
Lorn wrote: W dniu 2011-08-14 01:04, gateway pisze: Czy wam peowcom trzeba wszystko 100 razy tlumaczyc tak jak Komorowskiemu? Chcesz projekt ustawy, która to *ustawa* weszła w życie 2009 roku... Nie chce, pytalem cie o podanie tresci projektu ustawy ktora proponowalo PO w 2006 roku, pytalem o tresc ustawy ktora zostala przyjeta przez sejm w 2007 roku i zaczela obowiazywac w 2009, pytalem o wyniki glosowania w sejmie nad ustawa przyjeta w 2007 roku i obowiazujaca od 2009. Rozumiesz czy twoja ciemnota nie pozwala ci na to? Przestań się produkować i kompromitować... Nie belkocz jezeli czegos nie rozumiesz, bo marnujesz ludziom czas. Po raz ostatni EOT z trolami nie dyskutuje. |
|
Data: 2011-08-14 00:32:34 | |
Autor: Lorn | |
Obiecanki Kaczyńskiego | |
W dniu 2011-08-14 01:23, gateway pisze:
Czy wam peowcom trzeba wszystko 100 razy tlumaczyc tak jak Komorowskiemu? Możesz mieć pretensję jedynie do siebie :> Skoro nie wiesz czym jest projekt ustawy a *ustawą* to raczej nie jest mój problem :> -- Immortal silence gathers illusions inside... |
|
Data: 2011-08-14 10:52:10 | |
Autor: Bogdan Idzikowski | |
Obiecanki Kaczyńskiego | |
Użytkownik "gateway" <xyz@123.com> napisał w wiadomości news:4e46f4f6$1x-privat.org...
Pisiaczku - może powiesz mi, kto miał większość w parlamencie? Pisiaczku - może powiesz mi, kto był wówczas prezydentem? Jeśli PiS nie chciał tej ustawy to mógł ją uwalić w parlamencie lub posłuszny prezydent mógł ją zawetować. I to byłoby na tyle. -- J. Kaczyński - "musimy uzyskać właściwą odpowiedź" "Jak nie wyląduję(my), to mnie zabije(ją)" |
|
Data: 2011-08-14 17:43:46 | |
Autor: gateway | |
Obiecanki Kaczyńskiego | |
"Bogdan Idzikowski" <bogdanid@neostrada.pl> wrote: Pisiaczku - moze powiesz mi, kto mial wiekszosc w parlamencie? To co ja powiem dla takich jak ty nie ma znaczenia, glowy macie wypchane wlasnymi klamstwami, dlatego zacytuje ci slowa takiego samego peowca jak ty, mam nadzieje, ze potrafisz je zrozumiec bez ponownego tlumaczenia. 27 posiedzenie Sejmu (25.10.2006) Posel PO Zbigniew Chlebowski: "To, co jest dla nas, dla Platformy Obywatelskiej, wazne i istotne: nigdy w publicznej debacie podatkowej nie odstapimy od propozycji wprowadzenia podatku liniowego z kwota wolna na kazdego podatnika, na kazde dziecko w rodzinie. Od tego pomyslu nigdy nie odstapimy, gdyz uwazamy, ze w Polsce podatki nie dosc, ze sa wysokie, to sa niezwykle skomplikowane. Dzisiaj przecietny Polak musi korzystac z pomocy doradców, przecietny Polak nie jest w stanie samodzielnie wypelnic swojego rocznego zeznania podatkowego, bo to zeznanie PIT-owskie jest szalenie skomplikowane, bo taki jest w Polsce system podatkowy. Niemniej jednak mamy swiadomosc, ze dzisiaj w parlamencie nie ma woli, nie ma wiekszosci, jesli chodzi o zaakceptowanie takich propozycji podatkowych. Dlatego dzisiaj glosno mówimy: Platforma Obywatelska chce, zlozyla swoje propozycje, a wlasciwie wyreczyla Prawo i Sprawiedliwosc, zlozyla propozycje obnizania podatków juz od 1 stycznia 2007 r., wprowadzenia dwóch stawek podatkowych, wprowadzenia wyzszego jednego progu podatkowego - dokladna propozycja sprzed roku PiS w kampanii wyborczej." Peowczyku - moze powiesz mi, w jaki sposob podatek liniowy proponowany przez PO juz od 2005 roku, obniza podatki biednym, a podwyzsza bogatym? Kiedy podatek liniowy - od ktorego PO nigdy nie odstapi - zostal przez PO w Polsce wprowadzony? Peowczyku - moze powiesz mi, w jakis sposob domaganie sie przez PO w 2006 roku wprowadzenia dwoch stawek podatkowych juz od 1 stycznia 2007 mialo obnizyc podatki biednym a podwyzszyc bogatym? Kiedy i jakie zmiany - na niekorzysc bogatych - zostaly przez PO wprowadzone w systemie podatkowym od 2007 roku? Jesli PiS nie chcial tej ustawy to mógl ja uwalic w parlamencie lub posluszny prezydent mógl ja zawetowac. Nikt nie twierdzi ze nie chcial, ja twierdze, ze od poczatku klamiesz przypisujac PiS obnizanie podatkow dla bogatych i wypowiedzi politykow PO sa tego najlepszym dowodem. |
|
Data: 2011-08-13 23:09:08 | |
Autor: gateway | |
Obiecanki Kaczyńskiego | |
Lorn <ateagina@poczta.fm> wrote: Zapytales o projekt ustawy, która to ustawa weszla w zycie 2009 >roku... Jezeli czegos nie rozumiesz, to nie zabieraj glosu, zapytaj i moze ktos ci to wytlumaczy, bo nie kazdy jest takim ciemniakiem z PO jak ty. marzec 2006 - do Sejmu wplynal poselski projekt ustawy o zmianie ustawy o podatku dochodowym od osob fizycznych, sygnowany przez poslow Platformy Obywatelskiej. Projekt ten zakladal splaszczenie obowiazujacej wowczas od bardzo wielu lat,trzyszczeblowej skali podatkowej do dwoch stawek podatkowych 18 procentowej do 80 000 zlotych i 32 procentowej powyzej tej kwoty. sierpien 2007 - sejm uchwala nowa ustawe o podatku dochodowym. styczen 2009 - nowa ustawa zaczyna obowiazywac. Teraz juz rozumiesz? Dostalaes wyczerpujaca odpowiedz... Jesli ktos trolluje to ty... :> Nie dostalem zadnej odpowiedzi, dostalem troche belkotu od trola ktory nie ma pojecia o czym pyskuje, ale przeciez takim jak ty nie chodzi o to zeby znac i podac jakies argumenty. EOT |
|
Data: 2011-08-13 22:38:31 | |
Autor: Pit Kowalski albo Nowak | |
Obiecanki Kaczyńskiego | |
Bogdan Idzikowski wrote:
I bardzo dobrze, że zmniejszono najbogatrzym, dzięki temu peło mogło chwalić się "zieloną wyspą". PKB tworzą w dużej mierze bogaci inwestorzy, ale tylko wtedy, gdy mają co inwestować. Gdy państwo zabierze im zbyt dużo pieniędzy, to nie tylko oni na tym tracą, ale również biedniejsi. Pomyśl o swoim chlebodawcy. Gdyby państwo zabrało mu te 8% więcej, kto wie czy dziś miałby Ci czym płacić za pastowanie na grupie. -- Pit |
|
Data: 2011-08-13 22:58:46 | |
Autor: Lorn | |
Obiecanki Kaczyńskiego | |
W dniu 2011-08-13 22:38, Pit Kowalski albo Nowak pisze:
I bardzo dobrze, że zmniejszono najbogatrzym, dzięki temu peło mogło chwalić Ee że co? :> BKB - Produkt Krajowy Brutto :> Kolejny ekspert po Jarusiu :> Też ukończyłeś kurs ekonomii w Klarysewie? :> Ostatnio masz problemy z logicznym myślem i z elementarną wiedzą na poziomie szkoły *średniej* :> Doczytaj sobie chłopie, bo wstyd przynosisz ;-p -- Immortal silence gathers illusions inside... |
|
Data: 2011-08-14 00:13:10 | |
Autor: Pit Kowalski albo Nowak | |
Obiecanki Kaczyńskiego | |
Lorn wrote:
W dniu 2011-08-13 22:38, Pit Kowalski albo Nowak pisze: Napisz zatem z czego bierze się PKB. -- Pit |
|
Data: 2011-08-14 00:20:04 | |
Autor: Lorn | |
Obiecanki Kaczyńskiego | |
W dniu 2011-08-14 00:13, Pit Kowalski albo Nowak pisze:
Lorn wrote: http://pl.wikipedia.org/wiki/Produkt_krajowy_brutto -- Immortal silence gathers illusions inside... |
|
Data: 2011-08-14 00:52:20 | |
Autor: Pit Kowalski albo Nowak | |
Obiecanki Kaczyńskiego | |
Lorn wrote:
W dniu 2011-08-14 00:13, Pit Kowalski albo Nowak pisze: Nie interesuje mnie co o tym myśli bulopedia, tylko jak Ty "liczysz" PKB. -- Pit |
|
Data: 2011-08-14 01:06:02 | |
Autor: Lorn | |
Obiecanki Kaczyńskiego | |
W dniu 2011-08-14 00:52, Pit Kowalski albo Nowak pisze:
Lorn wrote: Cytuję: "Napisz zatem z czego bierze się PKB" Teraz chcesz, żebym napisał jak ja liczę PKB? Oo tylko PiS`owski ekonomista mógł tak napisać :> Wy liczycie po swojemu, co tam reguły ekonomii... Macie swoje zdanie. ROTFL. -- Immortal silence gathers illusions inside... |
|
Data: 2011-08-15 00:05:40 | |
Autor: Pit Kowalski albo Nowak | |
Obiecanki Kaczyńskiego | |
Lorn wrote:
W dniu 2011-08-14 00:52, Pit Kowalski albo Nowak pisze: Na poczatek zaznaczam, że nie jestem PiS`owski. Chciałem, abyś mi napisał z czego się birze PKB - nie napisałeś, tylko odesłałeś mnie do bulopedii. Mnie nie interesuje co jest tam napisane, pewnie dostatecznie dobrze ktoś wytłumaczył to pojęcie. Jednakże ja chcę, abyś Ty mi, tu i teraz, napisał, jak się liczy PKB. Chciałem się dowiedziec czy Ty rozumiesz co to jest PKB. Czy to takie trudne do zrozumienia? -- Pit |
|
Data: 2011-08-15 10:01:59 | |
Autor: u2 | |
Obiecanki Kaczyńskiego | |
W dniu 2011-08-15 00:05, Pit Kowalski albo Nowak pisze:
Chciałem, abyś mi napisał z czego się birze PKB - nie napisałeś, tylko odesłałeś mnie do bulopedii. Mnie nie interesuje co jest tam napisane, pewnie dostatecznie dobrze ktoś wytłumaczył to pojęcie. Jednakże ja chcę, abyś Ty mi, tu i teraz, napisał, jak się liczy PKB. Chciałem się dowiedziec czy Ty rozumiesz co to jest PKB. Zadasz od Porn rzeczy niemozliwych. Wiadomo, ze nie ona liczy, tylko za nia licza. A ona jest tutaj od przedstawiania jedynie slusznej linii magistra Rostowskiego. |
|
Data: 2011-08-14 02:43:05 | |
Autor: stevep | |
Obiecanki Kaczyńskiego | |
Dnia 14-08-2011 o 00:52:20 Pit Kowalski albo Nowak <pit@poczta.pit> napisał(a):
Lorn wrote:To ty chcesz odkrywać to co dawno odkryte? -- stevep Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/ |
|
Data: 2011-08-14 10:45:36 | |
Autor: Bogdan Idzikowski | |
Obiecanki Kaczyńskiego | |
Użytkownik "Pit Kowalski albo Nowak" <pit@poczta.pit> napisał w wiadomości news:j26nar$okc$1news.onet.pl... I bardzo dobrze, że zmniejszono najbogatrzym, dzięki temu peło mogło chwalić Przecież nie o to chodzi, że Kaczyński będąc premierem zmniejszył podatki najbogatszym. Jaruś myśli. że ludzie to taki motłoch, którym nie ma co się przejmować i obecnie mówi, że trzeba sięgnąć do kieszeni najbogatszych mimo, że sam te kieszenie napełnił. Pisiacy przyjmują te słowa z entuzjazmem. Normalni ludzie nie wierzą kłamcy. Dalsze twoje pisanie jest zachowaniem pisiaka, który nie mając argumentów - insynuuje. -- J. Kaczyński - "musimy uzyskać właściwą odpowiedź" "Jak nie wyląduję(my), to mnie zabije(ją)" |
|
Data: 2011-08-14 17:52:11 | |
Autor: gateway | |
Obiecanki Kaczyńskiego | |
"Bogdan Idzikowski" <bogdanid@neostrada.pl> wrote: Normalni ludzie nie wierza klamcy. Z tego wynika, ze nie jestes normalny, bo tyle obietnic i klamstw jakie Polacy przez cztery lata uslyszeli od Tuska, to chyba nikt nie pamieta od czasow Gomulki i Bieruta. - insynuuje. Jestescie wypachni tania propaganda i klamstwami czytanymi w brukowcu z Czerskiej, pojecia "argument" zaden was nie zna i nie rozumie. 26 posiedzenie Sejmu (11.10.2006) Pierwsze czytanie rzadowego projektu ustawy budzetowej na rok 2007 Wiceprezes Rady Ministrów Minister Finansów Zyta Gilowska: Panie Marszalku! Panie i Panowie Poslowie! Pierwsze czytanie projektu ustawy budzetowej zawsze bylo wydarzeniem wiazacym troche wieksza liczbe poslów niz dzisiaj obecnych na sali, ale rozumiem, iz czas jest tak goracy, ze powinnam sie streszczac i odnosic tylko do kwestii najwazniejszych, co niniejszym postaram sie uczynic. W kwestii przygotowan do zaprojektowania budzetu panstwa na rok 2007 i opracowania calego projektu ustawy budzetowej Rada Ministrów przyjela stosowne zalozenia, zgodnie z przepisami prawa, 13 czerwca biezacego roku. Projekt zostal przez Rade Ministrów uchwalony 27 czerwca biezacego roku. Pomiedzy 13 czerwca a wrzesniem, kiedy prace nad projektem ustawy byly finalizowane, nalezalo - i zrobilismy to - uwzglednic istotna poprawe wielu parametrów makroekonomicznych, które sa zawsze przyjmowane jako punkt wyjscia w pracach nad ustawa budzetowa. I tak, w odniesieniu do podstawowych zalozen makroekonomicznych, przeszacowalismy w góre prognoze nominalu produktu krajowego brutto przewidzianego na 2006 r., a takze prognoze produktu krajowego brutto nominalnie na rok 2007. Na rok 2007 prognoza ta wynosi 1 099 700 mln nominalnie. Nie zmienilismy prognozy tempa wzrostu produktu krajowego brutto w 2007 r. (Dzwonek) Prognoza ta i w czerwcu, i we wrzesniu, zostala przez nas przyjeta na poziomie 4,6% PKB, aczkolwiek zmienilismy na wyzsza prognoze tempa wzrostu produktu krajowego brutto w roku 2006: wedle zalozen czerwcowych 4,6%, wedle skorygowanych zalozen wrzesniowych 5,2%. Istotnie poprawiaja sie pozostale parametry tworzace skladniki napedowe produktu krajowego brutto w 2007 r. Zwracam uwage, iz szczególnie istotnie wzrasta akumulacja. Tempo wzrostu akumulacji przekroczy w 2007 r. 10 punktów. To jest granica przez wielu obserwatorów i komentatorów uwazana za istotna, w jakims sensie krytyczna. Podwyzszylismy takze prognozowane dynamiki produkcji sprzedanej przemyslu, a takze produkcji budowlano-montazowej. Nastapila niewielka korekta prognozowanych wskazników inflacji. Ceny towarów i uslug konsumpcyjnych w ujeciu sredniorocznym szacujemy, iz parametr ten wyniesie w 2007 r. 1,9%, a w relacjach grudzien, koniec okresu 2007, grudzien 2007 - grudzien 2006 1,9%. Skorygowalismy w góre szacunki dotyczace zatrudnienia. Zauwazamy z zadowoleniem, iz zmiany na rynku pracy sa korzystne i sprawiaja, ze: po pierwsze, rosnie przecietne zatrudnienie w gospodarce narodowej i bedzie wzrastalo w 2007 r.; po drugie, maleje liczba bezrobotnych i bedzie malala w 2007 r. Wedlug naszych szacunków na koniec 2007 r. liczba bezrobotnych bedzie mniejsza niz 2200 tys. osób, co jest znaczacym spadkiem w stosunku do konca roku 2005, którego dane sa pewne, gdzie wynosila ponad 2 tysiace, przepraszam, 2700 tys. - olbrzymia róznica ponad 500 tys. osób. W efekcie spadnie stopa bezrobocia. Szacujemy, iz na koniec 2007 r. stopa bezrobocia bedzie oscylowala wokól 14%. Równiez istotny spadek wobec konca 2005 r., gdzie stopa bezrobocia wynosila 17,6%. W odniesieniu do zalozen istotnych dla bardzo wielu rachunków wykonywanych przy okazji projektowania budzetu panstwa, a dotyczacych kursów zakladamy bardzo nieznaczna aprecjacje naszej waluty, nieco silniejsza w stosunku do dolara amerykanskiego i praktycznie niezauwazalna w stosunku do euro. Mamy nadzieje, iz tego rodzaju tendencja bedzie sie realizowala, ale to oznacza, ze mamy nadzieje na istotna stabilizacje na rynkach finansowych, a stabilizacja na rynkach finansowych jest pochodna nie tylko ocen polskiej gospodarki, bo ta jest w stanie znakomitym, ale takze ocen zdolnosci polskich polityków do podejmowania racjonalnych decyzji ekonomicznych. Pozwole sobie zauwazyc, iz nieco w góre korygowane wskazniki cen towarów i uslug konsumpcyjnych kaza liczyc sie z pewnym ruchem w góre w odniesieniu do stóp procentowych w ujeciu nominalnym. Mówimy oczywiscie o tej podstawowej stopie procentowej, która wystepuje w operacjach otwartego rynku. Skorygowalismy prognoze wrzesniowa, która wynosila 4 pkt sredniorocznie, na 4,3 pkt sredniorocznie w 2007 r., a w ujeciu grudzien do grudnia prognoze wrzesniowa skorygowalismy z 4 pkt na 4,5. Liczymy sie z faktem, iz pewne niewielkie, pojawiajace sie w gospodarce ruchy cen moga byc korygowane przez stosowne wladze poprzez równiez nieznaczne, ale zauwazalne zmiany w stopach procentowych. Utrzymujemy caly czas bardzo bezpieczne tempo relacji gospodarczych z zagranica. Zakladamy, iz saldo obrotów biezacych bilansu platniczego odniesione do produktu krajowego brutto wyniesie w 2007 r. 2,4%, a w nastepnych 2 latach ustabilizuje sie na poziomie 2,5%. To tyle w telegraficznym skrócie, jesli chodzi o podstawowe zalozenia makroekonomiczne. Musze powiedziec jeszcze kilka slów o zalozeniach metodologicznych, które sa istotne w tym projekcie, a które ten projekt odrózniaja od projektów budzetu panstwa i ustaw budzetowych przygotowywanych w latach poprzednich. Otóz przygotowujac ten projekt, zakladalismy równolegla, dosc powazna zmiane regul, wedle których finanse publiczne cyrkuluja pomiedzy instytucjami panstwowymi, a takze w gospodarce, zakladalismy zmiane ustawy o finansach publicznych. To zmiana daleko idaca, uchwalona przez rzad, skierowana do Wysokiej Izby, zakladajaca wykonanie glównej czesci przedsiewziecia, o którym mówi sie od lat i które zbiorczo otrzymalo nazwe ?konsolidacja finansów publicznych?. Konsolidowanie finansów publicznych, czyli ich skupianie w maksymalnym zakresie w podstawowym planie finansowym panstwa, bo budzet panstwa jest podstawowym rocznym planem finansowym panstwa, ale pamietajmy, tylko podstawowym a nie jedynym planem finansowym, i nie planem finansowym w ogóle tylko rocznym, w ujeciu rocznym. Zakladamy wlaczenie wszystkich srodków pochodzacych z budzetu Unii Europejskiej, a pozostawionych Polsce do dyspozycji, do budzetu panstwa, nie tylko do ustawy budzetowej w formie bardziej lub mniej czytelnych zalaczników tylko bezposrednio do budzetu panstwa. To jest bardzo istotny zabieg o powaznych skutkach metodologicznych, formalnych i merytorycznych. Z punktu widzenia metodologii oznacza trudnosc w bezposrednich porównaniach podstawowych relacji budzetowych w budzecie na rok na przyklad 2006, na lata wczesniejsze, z budzetem na rok 2007. Z punktu widzenia formalnego oznacza to inny uklad glównych zalaczników stanowiacych rdzen ustawy budzetowej, zwlaszcza zalacznika nr 2. I wreszcie z punktu widzenia merytorycznego oznacza to nadanie ustawie budzetowej nieporównanie wyzszej przejrzystosci, finansom publicznym - jawnosci. Wlaczenie srodków pochodzacych z budzetu Unii Europejskiej do duzo bardziej rygorystycznych, staranniej kontrolowanych i monitorowanych, staranniej sprawdzanych regul wydatków oznacza zalozenie, iz wydatki te beda dokonywane w duzo wyzszej niz dotychczas kulturze dokonywania wydatków. To jest zabieg odwazny, to trzeba przyznac. W istocie jest nieodzowny i towarzyszy kazdej konsolidacji finansów publicznych, i towarzysza mu pewne ryzyka, które bierze na siebie rzad, przedstawiajac tego rodzaju koncepcje, ze z jednej strony zwiekszy sie sterownosc finansów publicznych, czyli nastapi jakosciowa zmiana w mozliwosciach kontrolowania procesów zachodzacych w ramach finansów publicznych przez rzad, ale takze i przez panie i panów poslów, a z drugiej strony dysponenci tych srodków - w istotnej czesci srodki te sa starannie rozpisane na dysponentów - biora odpowiedzialnosc za nalezyte, skuteczne, maksymalne i sprawne korzystanie z nich, biora odpowiedzialnosc za korzystanie z nich tak, zebysmy wiedzieli, do kogo miec pretensje, gdzie ujawnily sie trudnosci, gdzie pojawily sie bariery w procesie absorpcji tych srodków, a jak wiadomo, proces absorpcji tych srodków to jest dzisiaj jedno z naszych glównych zmartwien, jedno z glównych. W rezultacie, i to postaram sie panstwu bardzo prosto wylozyc, po stronie dochodowej i po stronie wydatkowej w obydwu tych planach finansowych pojawiaja sie pozycje, których wczesniej nie bylo, badz liczone byly inaczej. I tak po stronie dochodowej nastepuje istotny przyrost dochodów wykazywanych w projekcie ustawy budzetowej z tego wzgledu, ze dochody pochodzace z budzetu Unii Europejskiej, a przeznaczone na finansowanie programów i projektów, które sa finansowane co do zasady ze srodków europejskich, tych dochodów w biezacym roku jest zaledwie 2 mld 200. Mamy jeszcze inne dochody pochodzace z budzetu Unii Europejskiej w 2006 r., ale nieprzeznaczone na finansowanie, na wspólfinansowanie, nie, przeznaczone na przyklad na realizacje projektu Schengen, a takze przeznaczone na kompensowanie budzetowi panstwa; mamy do czynienia z kompensata budzetowa w 2006 r., w 2007 r. nie bedzie srodków na program Schengen i nie bedzie kompensaty. W rezultacie dochody wykazywane w projekcie budzetu panstwa na rok 2006 rosna o 12 183 mln zl w stosunku do stanu ujawnionego w budzecie na rok 2006, ale i na 2006, w stosunku do stanu na rok 2006 dochody wzrosna o 12 183 mln, ale po stronie wydatkowej ruch jest nieporównanie wiekszy. Po stronie wydatkowej mamy do czynienia z dwiema grupami wydatków: pierwsze wydatki to sa wydatki na finansowanie naszej skladki do budzetu Unii Europejskiej. Skladka ta w 2006 r. skalkulowana jest w ustawie budzetowej na 9 804 mln, w 2007 r. kalkulujemy skladke na 10 787 mln zl. Oznacza to wzrost wydatków tylko w tej kategorii o 1 mld zl. Z drugiej strony mamy wydatki te regularne, zwiazane z procesem absorpcji srodków unijnych, w którym to procesie absorpcji Polska musi wykonywac wielki i coraz wiekszy wysilek wykazywania srodków krajowych wspólfinansujacych. I z tego punktu widzenia po stronie wydatków w 2006 r. przewidujemy wykonanie tych wydatków na poziomie 7878 mln zl. Natomiast w budzecie na rok 2007 przewidujemy wykonanie tych wydatków na poziomie 24 410 mln zl. Latwo zauwazyc, iz jest to olbrzymia róznica, bo na samych wydatkach wspólfinansujacych i finansujacych mamy przyrost 16 532 mln, 16 mld! Po stronie wydatków 16 532 mln plus niespelna miliard dodatkowych wydatków na zwiekszona skladke. To razem daje 17 515 mln zl. Nieprawdziwe sa wiec formulowane gdzieniegdzie przez komentatorów sugestie, iz zabieg, o którym mówie, polegal na tym, ze sie dopisalo z jednej i z drugiej strony dodatkowo, i po stronie dochodów, i po stronie wydatków, 14 700 mln. To jest nieprawda. Po stronie dochodów mamy wzrost o 12 183 mln, a po stronie wydatków mamy wzrost o 17 515 mln. Latwo zauwazyc, iz róznica miedzy srodkami, które Unia Europejska postawi w 2007 r. do naszej dyspozycji, a srodkami, które musimy wydac, projektujemy ich wydanie w budzecie na rok 2007, przekracza 5 mld zl. 5322 mln zl - tyle srodków budzetowych dodatkowych nalezalo wygospodarowac w systemie, przygotowujac projekt budzetu panstwa na rok 2007. Zwracam uwage: ponad 5300 mln zl. Nie ma tych pieniedzy w wydatkach 2006 r. i musza byc w wydatkach 2007 r. Nie licze naturalnie takich drobiazgów jak olbrzymi wysilek instytucjonalny. Przeciez zeby tego rodzaju srodki pochlaniac i tego rodzaju wydatki wykonywac, musimy byc przygotowani jako zestaw instytucji. Rozwijamy Ministerstwo Rozwoju Regionalnego, rozwijamy funkcje certyfikujace w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego i w Ministerstwie Finansów. Ten wysilek instytucjonalny nie jest za darmo. Panstwo nie jest w stanie wykonywac swoich zadan, zwlaszcza tak powaznych jak integrowanie sie w ramach Unii Europejskiej, za darmo. Ale mówie juz tylko o pieniadzach, które sa wykazywane bezposrednio jako kierowane na obslugiwanie naszej integracji. 5322 mln. W takim razie jak w ogóle dokonywac porównan? Mozna zadac pytanie: Jak dokonywac porównan? Bo przeciez to jest elementarna rzecz. Nalezy pokazac w sposób maksymalnie czytelny, co w budzecie na rok 2006 wykonywanym i co w budzecie na rok 2007 projektowanym jest innego. Otóz z punktu widzenia wydatków rzecz jest relatywnie prosta, aczkolwiek trzeba troche uproscic. Jesli panstwo zechcecie siegnac do ustawy budzetowej na rok 2006, to zauwazycie panstwo, iz wydatki planowane na rok 2006 wynosza 225 800 mln, z pewnym uproszczeniem, 225,8 mld zl, a na rok 2007, z pewnym uproszczeniem, 256 800 mln. Od obydwu tych agregatów nalezy odjac, i w 2006 r., i w 2007 r., wydatki przeznaczone na wspólfinansowanie po stronie panstwa polskiego projektów finansowanych ze srodków Unii Europejskiej oraz wydatki na skladke. One nie sa takie same. Jak juz powiedzialam, wydatki na skladke beda wyzsze o ponad miliard zlotych, a wydatki na wspólfinansowanie beda wyzsze o ponad 4300 mln. Po dokonaniu takiej operacji otrzymujemy kwoty porównywalne: w 2006 r. kwote 210 100 mln wydatków, w których nie ma bezposrednich srodków zwiazanych z integracja, i w 2007 r. kwote 221 634 mln. Zastanawiajac sie zatem nad najwazniejsza rzecza, czy ten budzet jest rozrzutny i marnotrawny, trzeba porównac te dwie zmniejszone kwoty: 210,1 mld - 2006 r., 221,6 mld - 2007 r. Wstawienie do licznika wyzszej kwoty, do mianownika nizszej - w liczniku wydatki takie wlasnie okolounijne netto, powiedzialabym, unettowione z punktu widzenia Unii Europejskiej - daje dynamike wzrostu wydatków 105,49%. A porównanie nominalów produktów krajowych brutto na 2007 r. i 2006 r. daje dynamike tych nominalów 106,15%. Widac wyraznie, iz tempo wzrostu wydatków nominalne, po wyodrebnieniu srodków zwiazanych z integracja europejska, jest nizsze niz nominalne tempo wzrostu PKB i, co wiecej, jest o ponad 1,6 punktu procentowego nizsze niz tempo nominalnego wzrostu wydatków w 2006 r. w stosunku do 2005 r., równiez po dokonaniu takiej operacji. Nie jest wiec - przynajmniej z tego punktu widzenia - zgodna z prawda teza, iz budzet zostal ulozony rozrzutnie. Ale ja do tej tezy jeszcze wróce. W budzecie, najprosciej ujmujac, chodzi o to, zeby z jednej strony prognozowac mozliwie celnie dochody i do tych prognoz dochodów dostosowac planowane wydatki, tak izby zmiescic sie w regulach, które obowiazuja w kazdym cywilizowanym panstwie demokratycznym, a obowiazuja zwlaszcza nas - mamy pewne przesadzenia dotyczace finansów zapisane w konstytucji, pewne przesadzenia wynikaja z traktatu akcesyjnego i wreszcie pewne reguly sami przyjelismy, co nalezy przyjac z najwyzszym zadowoleniem, na przyklad kotwice budzetowa. (Oklaski) Wobec tego jak prognozujemy dochody, a zwlaszcza czy planujemy wzrost obciazen podatkowych? Bo ja ze zdumieniem slysze od kilkunastu dni, ze planujemy wzrost obciazen podatkowych. To jest nieprawda z zadnego punktu widzenia. Idzmy po kolei. Dochody podatkowe prognozujemy w 2007 r. na poziomie 191 799 mln, co oznacza nominalnie wzrost o 10,27% w stosunku do przewidywanego wykonania tychze dochodów podatkowych w 2006 r. W relacji do produktu krajowego brutto istotnie dochody podatkowe zwieksza swój stan posiadania o 0,6 punktu procentowego. 0,6 punktu procentowego - to jest bardzo niewielki wzrost udzialu. Z czego to wynika? To proste. Ze wzrostu gospodarczego. Ze wzrostu zatrudnienia; planujemy dynamike wzrostu zatrudnienia na poziomie niespelna 1,5%. Ze wzrostu produktu krajowego brutto, realnie 4,6%. Z planowanego wzrostu, przypuszczalnego wzrostu cen towarów i uslug detalicznych na 1,9% sredniorocznie. Z prognozowanej dynamiki wynagrodzen, i nominalnej, i realnej, która jest spora i znacznie przewyzsza zero. I wreszcie ze wzrostu spozycia ogólem. Te wszystkie czynniki sprawiaja, iz udzial prognozowanych wplywów podatkowych do budzetu panstwa ogólem w 2007 r. bedzie nieznacznie, o 0,6% PKB, wyzszy niz w roku 2006. Natomiast w odniesieniu do dochodów z poszczególnych rodzajów podatków warto zauwazyc, ze istotnie najwieksza dynamike wzrostu zanotuje podatek od towarów i uslug. Podatek od towarów i uslug, jak juz powiedzialam, jest z jednej strony funkcja wzrostu wynagrodzen, zarówno nominalnie, jak i realnie, wzrostu spozycia, ale z drugiej strony jest to takze efekt pewnych zmian modelu konsumpcji. Jezeli chodzi o wzrost spozycia, to zawsze w warunkach stabilizacji gospodarczej, w warunkach pomyslnego biegu zdarzen zmienia sie struktura konsumpcji. Zmiana struktury konsumpcji wynikajaca ze zmiany modelu konsumpcji moze oznaczac takze, ze relatywnie wiecej srodków obywatele beda przeznaczac na towary, które sa obciazone wyzsza stawka. Ale nie dzieje sie tak dlatego, ze rzad planuje podwyzszyc stawke, bo rzad takich planów nie ma, tylko dlatego ze obywatele np. relatywnie mniej wydaja na zywnosc, która jest bardzo nisko opodatkowana. Wrecz przeciwnie, planujemy pewne obnizki w podatku od towarów i uslug. Przeciez wynegocjowalismy w 2006 r., konkretnie w lutym - podpisalismy juz stosowne papiery i mamy stosowne zezwolenia - obnizenie stawki podatku VAT do 7% na 3 kategorie pracochlonnych uslug okreslonych w zalaczniku K do szóstej dyrektywy VAT-owskiej. Przeciez planujemy - i zamierzamy to zrobic, tosmy uwzglednili w prognozach - likwidacje 30-procentowej sankcji w VAT. Przeciez projektujemy wprowadzenie mozliwosci zryczaltowanego opodatkowania drobnych podatników w zakresie niektórych kategorii uslug. W przypadku podatku od towarów i uslug ten udzial w produkcie krajowym brutto wzrosnie z 8 punktów procentowych do 8,4%. Gdy mówilam, ze wzrostu podatków nie bedzie, uslyszalam z sali: A akcyza? Jesli chodzi o podatek akcyzowy, to zakladamy, ze udzial wplywów z tego podatku w 2007 r. utrzyma sie na tym samym poziomie, jaki przewidujemy dla roku 2006 - 4,1%. Natomiast nie oznacza to, ze nie bedzie zadnych ruchów w podatku akcyzowym - niektóre z nich zostaly odlozone na duzo pózniejszy czas - ale beda one nie dlatego, ze rzad kocha fiskalizm, ze rzad chcialby podwyzszac podatki, ze rzad jest spragniony dodatkowych pieniedzy od podatników - nie dlatego - tylko dlatego ze Polske obowiazuje sciezka dostosowan w stawkach akcyzy. Zwlaszcza w odniesieniu do akcyzy wlaczonej w cene paliw silnikowych, a takze do akcyzy obciazajacej wyroby tytoniowe Polska jest zobligowana do dostosowywania sie do stawek minimalnych obowiazujacych w Unii Europejskiej. I to jest glówny powód, dla którego moga, jak przewidujemy, wzrastac stawki akcyzy w niektórych kategoriach, a nasze podatki sa w Europie oceniane jako przychylne i dobrze, zebysmy pamietali, ze jeszcze 4 miesiace temu bylismy oskarzani o dumping podatkowy. W podatkach dochodowych zarówno od osób prawnych, jak i od osób fizycznych rzad w przedlozeniach przekazanych Wysokiemu Sejmowi zaproponowal wiele ulatwien i uproszczen, a takze zmian metodologicznych, korzystnych dla podatnika. Przypomne, ze w kwestii podatku dochodowym od osób fizycznych przedstawilismy projekt zakladajacy 3-letnia sciezke ewolucji zarówno parametrów tego podatku, jak i wreszcie jego konstrukcji - poczynajac od woli tzw. odmrozenia progów podatkowych w roku 2007, a takze odmrozenia pozostalych parametrów tego podatku, które maja wplyw na wielkosc obciazenia podatkowego, tzn. tzw. kwoty wolnej, a takze tzw. kosztów uzyskania przychodów, poprzez stopniowa ewolucje do 1 stycznia 2009, kiedy zdaniem rzadu powinnismy miec tylko jeden próg i dwie stawki: 18 i 32%. Od 1 stycznia 2009 r. Zeby ten zamiar mógl byc wprowadzony w zycie, to stosowne przepisy musza byc uchwalone duzo wczesniej. To nie jest tak, ze rzad planuje w 2009 r. pogawedzic o zmianach w podatkach. Nie. Jesli chodzi o podatek dochodowy od osób fizycznych, to rzad ma gotowa formule przejscia ze stawek trzech na stawki dwie - gotowa do przekazania do pracy w Wysokiej Izbie i do uchwalenia, tak zebysmy w polowie 2008 roku juz wiedzieli, ze od 1 stycznia 2009 r. beda dwie stawki z jednym bardzo wysokim progiem. Pozwole sobie zauwazyc, ze rzad proponuje wprowadzenie w podatku dochodowym od osób prawnych mozliwosci dokonywania jednorazowych odpisów amortyzacyjnych, ze rzad proponuje stworzenie mozliwosci wprowadzania do kosztów uzyskania przychodów wydatków podatników na zakup uslug z zakresu opieki medycznej dla pracowników. To jest w obydwu podatkach dochodowych. Nie planujemy zadnej ofensywy fiskalnej. Nie planujemy wzrostu podatków. Aczkolwiek wiemy, iz obciazenia podatkowe poszczególnych podatników beda sie zmienialy, ale tylko w zaleznosci od struktury konsumpcji tych podatników. Wolumen dochodów podatkowych wzrosnie. Z porównania roku 2006, gdzie przewidujemy wykonanie na poziomie niespelna 174 mld zl do roku 2007, gdzie przewidujemy 192 mld zl 800 mln w zaokragleniu, wynika, jak latwo zauwazyc, iz wolumen dochodów podatkowych przyrosnie o 17 mld 867 mln nominalnie. 17 mld 860 mln. No i rzeczywiscie mozna sobie postawic pytanie: Skoro dochody podatkowe wzrosna, na co rzad projektuje przeznaczyc te pieniadze? Na jakie cele? Bo byc moze tu jest rozrzutnosc? Wieksze wplywy z podatków i rozrzutnosc, tak zeby sie specjalnie nie trudzic. Otóz tego rodzaju teza jest równiez nieprawdziwa. Ogólny przyrost wydatków pomiedzy 2006 r. i 2007 r. jest szacowany na poziomie 31 mld zl -ogólny przyrost wydatków na poziomie 31 mld zl - ale widzimy, ze przyrost na samych operacjach europejskich pochlania prawie 2/3 tego przyrostu. Przyrost wydatków niezwiazanych z obsluga naszego procesu akcesji to jest 11,5 mld zl. A przed chwila podalam, ze przyrost wplywów z dochodów podatkowych to niespelna 18 mld zl. Popatrzmy na to z punktu widzenia wplywów podatkowych. To niespelna 18 mld zl. Z cala pewnoscia wiecej wszystkiego nominalnie. Z cala pewnoscia trzeba odliczyc przyrost wydatków obslugujacych proces integracji. Zostaje 11,5 mld na wydatkach i ok. 7-8 mld na podatkach, na wplywach. A przeciez rzad przyjmuje obok glównego priorytetu w tej ustawie, czyli maksymalnej, skutecznej, sprawnej absorpcji srodków pozostawionych Polsce do dyspozycji przez Unie Europejska, ewidentny priorytet branzowy, to jest rolnictwo i modernizacje obszarów wiejskich, bo i w Polsce, podobnie jak w Unii Europejskiej, ponad polowa srodków kierowanych jest na rolnictwo. W Polsce z przyrostu srodków zwiazanych z Unia Europejska w wysokosci 38 mld zl ponad 20 mld to jest Wspólna Polityka Rolna. W rezultacie w tym budzecie srodki na rolnictwo beda wynosily ponad 36 mld zl. To jest priorytet, mozna powiedziec, drugi obok unijnego. Priorytet unijny i rolnictwo, obszary wiejskie. Tak znacznych pieniedzy adresowanych do tak szerokiego kregu, nie do obszarników tylko do szerokiego kregu mieszkanców wsi i rolników, polska wies nie miala jeszcze nigdy. Nigdy jeszcze polska wies takich srodków nie miala, byla biedna. (Oklaski) To sa pieniadze, które sie polskiej wsi naleza ze wzgledu na intensywna eksploatacje rolnictwa przez dziesiatki lat (Oklaski), ze wzgledu na fakt, ze obywatele zamieszkali na wsi maja takie same prawa jak obywatele zamieszkali w miastach i nalezy zadbac o to, zeby ich status cywilizacyjny nie odstawal w sposób taki, jak to sie zdarza dzisiaj, a takze ze wzgledu na fakt, iz modernizacja gospodarki rolnej jest jednym z glównych celów Unii Europejskiej, której stalismy sie czlonkiem i jestesmy z tego dumni. Wiec gdzie jest pozostale 11,5 mld? To proste - poszlo glównie na bezpieczenstwo. Rzad proponuje przeznaczyc te srodki na poprawe bezpieczenstwa - bezpieczenstwa zewnetrznego, bezpieczenstwa wewnetrznego i bezpieczenstwa zdrowotnego. (Oklaski) Istotna poprawa bezpieczenstwa zewnetrznego oznacza przyrost srodków wydatkowanych na obrone narodowa o 3132 mln zl i w ten sposób wreszcie, w sposób cywilizowany i zgodny z wspólczesnymi standardami, bedziemy ogarniac wszelkie wydatki, w tym wydatki na zakup samolotu wielozadaniowego, co nalezalo uczynic nawet wczesniej, a nie tylko czekac do roku 2007. W tym mamy przyrost wydatków na bezpieczenstwo wewnetrzne 1800 mln zl, z czego niespelna 1200 mln to sa srodki przeznaczone na finansowanie pierwszego etapu programu modernizacji policji. I wreszcie mamy w tym kwote 1200 mln zl na finansowanie wydatku, którego dotychczas nie bylo - na ratownictwo medyczne, bez watpienia element istotny dla bezpieczenstwa Polaków. (Oklaski) Na marginesie pozwole sobie zauwazyc, ze przyjete wczesniej ustalenia, niedotyczace wylacznie i bezposrednio budzetu panstwa, przedstawiane Wysokiej Izbie w maju tego roku, dotyczace trzyletniej perspektywy finansowania publicznego systemu ochrony zdrowia, sa aktualne. Tak jak wówczas, w maju, tak i teraz trzeba z cala odpowiedzialnoscia stwierdzic, iz system ochrony zdrowia w jego segmencie publicznym w 2007 r. otrzyma srodki wyzsze niz w roku 2006 o ponad 5 mld zl (Oklaski), z czego 1200 mln to sa srodki z budzetu, pozostale srodki sa skoncentrowane w Narodowym Funduszu Zdrowia. Pozostaje takze w mocy wówczas poczynione ustalenie i obietnica zlozona Wysokiej Izbie, paniom i panom poslom, ze prace nad tzw. koszykiem, rejestrem uslug, które musza byc kazdemu obywatelowi, niezaleznie od okolicznosci, gwarantowane wedlug tego samego standardu ze srodków publicznych, beda zakonczone w maju 2007 r. To jest istotne, zeby te prace zakonczyc. 11,5 odjac 6,132 mld - 11,5 to wydatki, z których sie nie rozliczylam jeszcze, 6,132 mld to wydatki na poprawe bezpieczenstwa wewnetrznego, zewnetrznego i zdrowotnego. Na co jeszcze? Obowiazki ustawowe, a takze potrzeba budowy infrastruktury panstwa. Na mocy ustawy dodatkowe srodki, w zwiazku ze wzrostem nominalnych wplywów z akcyzy, w kwocie 1064 mln zl, musza byc skierowane na finansowanie infrastruktury ladowej. W ramach dazenia do maksymalnego inwestowania w kapital ludzki, w wiedze, w gospodarke oparta na wiedzy, miliard dodatkowych srodków na edukacje narodowa do dyspozycji ministra edukacji narodowej i 300 mln srodków wiecej na finansowanie nauki - to jest poprawa stanu obecnego o 10%. To jest duzo, 10% to jest znaczna kwota. Nastepnie obowiazki wzgledem osób, które przepracowaly niekiedy 40 lat, czyli obowiazki waloryzowania rent i emerytur w zwiazku z korektami prognozowanych zmian cen towarów i uslug - rzad przeznacza kwote 2831 mln zl wiecej niz w 2006 r. na ten cel. Wreszcie kolejny obowiazek ustawowy - koniecznosc zapewnienia jednostkom samorzadu terytorialnego stosownej partycypacji w dochodach publicznych oznacza koniecznosc przekazania w formie subwencji ogólnej srodków nieznaczonych do swobodnej dyspozycji w kwocie wiekszej o 863 mln zl niz w roku 2006. Podalam nie wszystkie przyklady, ale z tego rejestru, który przedstawilam, wynika, ze te przyrosty wydatków w wybranych dziedzinach sa wieksze niz luz, który tu dwukrotnie wskazywalam. Przyrost wplywów z podatków to niespelna 18 mld zl, co oznacza, ze dokonalismy w tym projekcie bardzo licznych, niekiedy prawie niezauwazalnych, ale jednak istotnych w sumie, ze wzgledu na skale operacji, przesuniec i ograniczen wydatków. Zwlaszcza ograniczylismy bardzo wydatki na administracje. (Wesolosc na sali) I stalo sie tak, ze nie ma nawet w wydatkach administracyjnych, a takze, szerzej mówiac, w sferze budzetowej, najprostszych zabiegów dostosowujacych nominaly plac do procesów realnych, a wiec zapewniajacych utrzymanie sily nabywczej tych wynagrodzen. Innymi slowy, nie ma ruchów w wynagrodzeniach realnych. Nie ma. Wiem, spodziewam sie, ze czesc z panstwa bedzie zabierala glos i postulowala poczynienie w tych dziedzinach miliardowych oszczednosci. Polska administracja jest, wedle niezaleznych ekspertów, najnizej wynagradzana w Europie. Najnizej wynagradzana w Europie. Nasi dyplomaci, nasi przedstawiciele afiliowani w róznych strukturach przy Komisji Europejskiej bardzo ciezko pracuja, po kilkanascie godzin na dobe - wczoraj bylo posiedzenie Komitetu Ekonomicznego i Finansowego ECOFIN w Luksemburgu, bylam na tym posiedzeniu i z cala odpowiedzialnoscia pragne powiedziec, ze jesli chodzi o naszych tam przedstawicieli, którzy powinni byc fachowcami najwyzszej klasy, jako ze Polska ma wiele opóznien i nie jestesmy w stanie czasami przewidziec ruchów naszych partnerów, to ich zaangazowanie i wiedza jest olbrzymia, a wynagrodzenie niekoniecznie. Podobnie jest w Ministerstwie Finansów, którego prace obserwuje od kilku miesiecy. Konkurencja podmiotów rynkowych jest taka, iz my w gruncie rzeczy mamy z jednej strony do czynienia z fluktuacja, a z drugiej strony, w co pewnie panstwo nie bedziecie w stanie uwierzyc, z takim wrecz misyjnym zaangazowaniem w prace, zwlaszcza tych pracowników, którzy zajmuja sie bezposrednio poborem podatków i projektowaniem budzetu panstwa. Aparat skarbowy to jest trzecia armia w Polsce i ta armia, w sposób bardzo kulturalny, ale zaczyna sie buntowac, sugerujac, ze tak dalej byc nie moze. Przedstawilam panstwu najrzetelniej, jak umiem, i najprosciej, jak umiem, glówne zestawienia wchodzace w sklad ustawy budzetowej, a wynikajace z przedlozonego projektu budzetu panstwa. Jak ksztaltuje sie nasze polozenie w perspektywie sredniookresowej - trzeba o tym kilka slów równie szczerze i spokojnie powiedziec. Jesli chodzi o deficyt budzetu panstwa, to przyjecie reguly kotwicy budzetowej okazalo sie przedsiewzieciem tak fortunnym i tak w istocie korzystnym dla nas, ze mozemy powiedziec, iz tylko z punktu widzenia tego jednego parametru stabilizujacego, jesli bedzie realizowal sie najbardziej prawdopodobny, najbardziej pozadany i oczekiwany scenariusz zmian gospodarczo-finansowych, Polska z punktu widzenia deficytu jest bezpieczna. (Oklaski) Z punktu widzenia deficytu, tak. Zreszta podobnie sprawa wyglada w odniesieniu do deficytu szerzej rozumianego. Deficyt, tak jak deficyt roczny, ale dotyczacy sektora instytucji rzadowych i samorzadowych, tak jak to musimy liczyc w zwiazku ze standardami obowiazujacymi czlonka Unii Europejskiej. Jesli chodzi o tamten deficyt, ten szerszy, sektora rzadowego i samorzadowego, jestesmy w trudnym polozeniu, poniewaz chyba jako jedyne panstwo europejskie na taka duza skale, z tak powaznymi konsekwencjami, przeprowadzilismy reforme emerytalna i liczylismy, ze bedziemy mogli zaliczac koszty tej reformy przynajmniej czesciowo do korygowania prognozowanych deficytów, na co sie w sumie po dlugich bojach jednak ani Eurostat, ani Komisja Europejska nie zgodzily. I w rezultacie moglismy przypuszczac, ze bedziemy w polozeniu bardzo ciezkim. Otóz nie. Nasze polozenie, jesli chodzi o ten deficyt europejski sektora instytucji rzadowych i samorzadowych, tez jest dobre. (Oklaski) Tez jest dobre, chociaz najblizsze dwa lata bedziemy jeszcze na granicy. Powtarzam, bedziemy jeszcze na granicy. Bo gdybysmy chcieli schodzic z deficytem tym szeroko rozumianym, musielibysmy scinac wydatki na 2 punkty procentowe PKB rocznie - tego nie zrobi zaden odpowiedzialny rzad. Zaden. Wiec mamy plan na rok 2006 - deficyt liczony przy zalozeniu - w 2006 r. wolno nam jeszcze przyjmowac to zalozenie - ze jest z otwartymi funduszami emerytalnymi 2,1%, prognozowalismy na poczatku tego roku... My, Polacy slabo wierzymy we wlasne sily. Powinnismy byc odwazniejsi. Prognozowalismy, ze ten deficyt wyniesie 2,8%. W notyfikacji fiskalnej, która przekazal GUS kilka dni temu, prognoza wynosi 2,1%. Poniewaz wykonanie budzetu panstwa idzie bardzo dobrze, niewykluczone, ze to bedzie nieco nizej - 2,1%. Natomiast przy zalozeniu, ze OFE jest poza sektorem, takie zalozenie musimy przyjmowac na 2007 r. koniecznie, bo tak juz bedziemy musieli liczyc, deficyt wyniesie ok. 4,1%, tak wiec jest 1 punkt - 1 punkt wyzszy od wartosci referencyjnej. Ale w 2006 r. nigdy nie obiecywalismy, ze bedziemy w stanie jednoczesnie zmniejszac deficyt w naszym rozumieniu i w rozumieniu Unii Europejskiej, bo by to bylo z punktu widzenia polityków polskich nieodpowiedzialne. W 2007 r. prognozujemy tak: deficyt liczony po naszemu - czyli z OFE w sektorze - 1,7%, moze 1,6, tu jeszcze jest pewien margines na 0,1 punktu procentowego PKB; deficyt liczony wedle wymagan Unii Europejskiej 3,7, moze 3,6 punktu procentowego PKB. I to jest bardzo dobry wynik. (Oklaski) W ten sposób w 2008 r. znalezlibysmy sie w sytuacji, gdy deficyt liczony wedle oczekiwan Komisji Europejskiej, zgodnie z regulami traktatowymi, polski deficyt sektora rzadowego i samorzadowego, wynosilby ok. 3,3% punktu procentowego PKB badz nieco mniej. A to jest wartosc bliska wartosci referencyjnej i pozwalajaca nam wyliczyc czesc kosztów netto reformy emerytalnej, zgodnie z ustaleniami sprzed roku i dwóch. I w tym momencie juz nie ma problemu nadmiernego deficytu. Juz go nie ma. W 2009 r. mamy czysta karte. W 2009 r. mielibysmy deficyt liczony wedle regul unijnych 2,8%, po skorygowaniu, bo wolno nam korygowac przez trzy lata, przez kolejna czasteczke kosztów reformy emerytalnej netto. I jestesmy w polozeniu bardzo dobrym. Deficyt liczony z OFE - to praktycznie by go nie bylo, wynosilby w 2009 r. pól punktu procentowego PKB. Pól punktu procentowego. No i jest pytanie: czy mamy, stop, spokojnie, bardzo lagodnie zmierzac do realizacji tego scenariusza na lata 2007-2009, krok po kroku - ze znaczna wytrwaloscia to robimy, ze znaczna wytrwaloscia, a czasami wrecz nie mówimy, ale robimy - czy tez mamy poszukiwac widowiskowych, efektownych, spektakularnych sukcesów, zadowalajac niektórych komentatorów i niektóre kraje europejskie? Tak próbowali robic Wegrzy. Chcieli zadowolic swoich obywateli, chcieli zadowolic komentatorów i chcieli zadowolic kilka panstw europejskich. To, co sie stalo na Wegrzech, nie jest rezultatem jakiegos masowego zlodziejstwa, jak sugeruja niektórzy obywatele wegierscy w stanie najwyzszego zdenerwowania. Nie da sie ukrasc 6% PKB, a tym bardziej 7% PKB. To sie da tylko zmarnotrawic. I to tez nie jednorazowo, w jakichs kilku akcjach, tylko rozdajac pieniadze po pare groszy kazdemu - a to podatnikom, a to zasilki takie, inne zasilki, a to waloryzacja, a to wieksza waloryzacja. I tak uczynic przez trzy lata. Po trzech latach takiej lekko nieodpowiedzialnej polityki Wegrzy zorientowali sie, ze maja deficyt sektora liczony wedlug standardów unijnych, który u nas oscyluje wokól 4 punktów procentowych PKB, 11,6% PKB. Wykonali bardzo ostre dzialania konsolidacyjne, o czym byla mowa na wczorajszym ECOFIN-ie, i przekonali komisje, ze to jest jednak 10,3 punktu procentowego PKB. Równoczesnie zakladaja, iz panstwowy dlug publiczny wegierski wzrosnie w perspektywie roku, góra póltora, o ponad 10 punktów procentowych PKB. Te 10 punktów procentowych nie bez powodu wymienilam. I nie bez powodu o tym mówie, poniewaz nasz dlug publiczny liczony ze wszystkimi komponentami, panstwowy dlug publiczny, ta kategoria, która figuruje w konstytucji i która jestesmy zobowiazani miarkowac, limitowac na mocy traktatu z Maastricht, nasz panstwowy dlug publiczny, oscyluje wokól polowy produktu krajowego brutto. Prawdopodobnie w 2007 r. nieco przekroczy te granice, która jest uwazana za ostrzegawcza - 50% PKB. Niektórzy moga uwazac, ze jesli jest w Unii Europejskiej 8 panstw znacznie bardziej od nas zadluzonych, sa panstwa, gdzie poziom dlugu przekracza PKB, wolumen dlugu przekracza wolumen produktu krajowego brutto po prostu, sa panstwa duzo bardziej od nas zadluzone, to niektórzy z nas moga uwazac, ze w takim razie mamy jeszcze luz, mamy pole manewru, mozemy zastanowic sie, komu by jeszcze ulzyc, komu by jeszcze, mówiac, przepraszam, w wielkim uproszczeniu, dac. A ten nasz margines to jest 10 punktów procentowych PKB. Proponowalabym raczej liczyc 8, bo jak juz sie pewne procesy rozpedza, to zatrzymac ich od razu nie mozna. No to, zeby 100 mld zl dodatkowo pozyczyc na rózne sluszne, drobne, niezauwazalne czesto przez podatników - tak jak to bylo na Wegrzech - cele, kiedy oni sie wreszcie zorientowali, ze wlasnie te trzynascie piecdziesiat - tu glos z sali padl ironiczny, ze wielkie mi tam waloryzacje o trzynascie piecdziesiat - jesli te 13 zl i 50 gr przekazalibysmy kazdemu podatnikowi w róznej formie kazdego miesiaca i robili to przez trzy lata, to po trzech latach bylibysmy w sytuacji dzisiejszych Wegier, to pewne. Innymi slowy, ta granica jest bardzo cienka. Nasza swoboda jest niewielka. Jest niewielka. I my wiemy, ze jest niewielka. Nie kusmy wobec tego sami sie nawzajem, dlatego ze w ekonomii podstawa wszystkiego sa oczekiwania - oczekiwania wzrostu, oczekiwania stabilizacji, oczekiwania poprawy. Optymizm jest nieslychanie wazna kategoria preekonomiczna. Jesli Polska trzy lata z rzedu wykazywala w programach konwergencji wyzsze deficyty niz wykonywala, to oznacza, ze nawet w naszych prognozach zawieralismy za malo optymizmu, ze nie wierzylismy w mozliwosc realizowania lepszego scenariusza. My przeciez jestesmy w zgodzie z traktatem z Maastricht - w 2005 r. bylismy w zgodzie, w 2006 r. bedziemy w zgodzie. Nie spodziewalismy sie tego, ale inwestorzy spodziewaja sie, poniewaz podchodza mniej emocjonalnie, spodziewaja sie, ze Polska bedzie realizowala scenariusz, który nakreslilam - wytrwalego dostosowywania fiskalnego, instytucjonalnego i strukturalnego. Wytrwalego, z powrotem do bardzo waznej dyskusji o zmniejszaniu kosztów pracy, to jest absolutnie konieczne, czyli zmniejszaniu tak zwanego klina podatkowego, poniewaz musimy gospodarce juz dzis zapewniac impulsy rozwojowe na nastepne trzy lata. Swiat nie czeka na nas, swiat na nas nie poczeka nigdy, nie czekal i nie poczeka. Musimy teraz myslec o tym, jak zachecac ludzi do zatrudnienia, przedsiebiorców do tworzenia nowych miejsc pracy, jak zachecac inwestorów, tworzac im jak najlepsze warunki do inwestowania, czyli np. jak zmniejszac koszty pracy, czyli jak zmniejszac skladki. Propozycja byla, jak panstwo wiecie; w tym roku sie nie udalo, mam nadzieje, ze uda sie w przyszlym. (Oklaski) Konkludujac, panie i panowie poslowie, projekt ustawy budzetowej, który mialam zaszczyt w imieniu rzadu pana Jaroslawa Kaczynskiego panstwu zaprezentowac, nie jest moze porywajacy na miare niektórych slowianskich fantazji. (Oklaski) Na pewno nie jest wegierski i nie przypomina tych fantazji wegierskich. (Oklaski) Jest projektem realistycznym, mozolnym, opartym na wierze w nasze sily i mozliwosci, bo ta wiara jest podstawa naszego bytu. Jest to projekt dostosowany do najbardziej prawdopodobnego biegu zdarzen, projekt zakladajacy olbrzymi wysilek finansowy panstwa w dostosowywaniu sie do wymagan, jakie nam stawia Unia Europejska, wymagan instytucjonalnych, a takze czysto praktycznych. Nie wystarczy powiedziec: potrzebujemy, chcemy wykorzystac srodki, które Unia Europejska stawia nam do dyspozycji - musimy umiec to zrobic. Musimy umiec proces wykorzystywania tych srodków kontrolowac, monitorowac, musimy umiec pisac stosowne sprawozdania. To jest trudne. Ten projekt budzetu te trudnosc bierze pod uwage i, mozna powiedziec, przyjmuje ja z podniesionym czolem. Oby sie powiodlo. Dziekuje za uwage. |
|
Data: 2011-08-15 02:27:40 | |
Autor: Grzegorz Z. | |
Obiecanki Kaczyńskiego | |
xyz@123.com napisał:
Klamiesz jak Michnik i jego brukowiec. Czyli podkręci śrubę bogatym i poluzuje biednym? Trzymam za słowo! -- http://www.youtube.com/watch?v=aM0J81HJTmE |