Hej,

Kontynuując swoje przygody z elektrykami udałem się wczoraj objechać trójkołowca. Chodzi konkretnie o ZT-95

Refleksja jest taka, że mimo:
- zamykanych na kluczyk drzwi
- zamontowanego ogrzewania i chłodzenia
- kamery cofania
- radia z mp3
- całkiem żwawego zbierania się jak na deklarowaną moc
- rejestracji jako motorower, czyli możliwości prowadzenia przez niektórych bez prawa jazdy

... jest on tylko cieniem Twizy.

Przede wszystkim ze względu na zainstaowane akumulatory ołowiowe ma mały zasięg. Teoretyczny 70km, w praktyce wychodzi 30...40km w ciepłe dni a wczoraj ... ponoć 20km. I to przy max 45km/h wobec 85 w TWizy. Można zamontować baterie litowe, ale ... ktoś tak zrobił uzyskując taki efekt, że sterownik pojazdu rozładowuje baterię do połowy i odmawia dalszej współpracy. Jest to trochę pochodna tego, że ... ten sterownik nie pokazuje zasięgu tylko stan akumulatora. Trzeba sobie oszacować na podstawie zmian napięcia na ile jeszcze baterii wystarczy. Twizym w takich warunkach przejechałem 45km i gdybym nie cisnął na koniec to miałbym jeszcze 30km. Pewnie mógłbym jeszcze z 10km uzyskać jadąc wolniej. Notabene ładuje mi się w 3,5h czyli też szybciej niż w ZT.

Drzwi zamykane na kluczyk lepiej zabezpieczają wnętrze pojazdu, ale ... wymagają przestrzeni obok do otwarcia. Twizym staję i potrzebuję tylko przestrzeni dla siebie bo same drzwi podnoszą się. Do tego drzwi ZT utrudniają znacznie wchodzenie. W ogóle mniej przestrzeni z przodu jest.

Pytam gościa czy korzysta z ogrzewania. Odpowieda, że unika, czyli praktycznie w ogóle z niego nie korzysta. No to ja też w Twizy nie korzystam bo nie mam choć mógłbym sobie zainstalować . Ani w RS bym nie korzystał mając krótką trasę bo nie zdążyłby się nagrzać.

Ale tak ogólnie ten ZT fajny jest.

Planuję jeszcze objechanie bardzo podobnego trójkołowca Frosta...