Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.rowery   »   Obok ścieżki...

Obok ścieżki...

Data: 2012-11-02 07:29:41
Autor: odziu
Obok ścieżki...
Co wy na to:
http://tinyurl.com/d64lhzu
Bo ja mam tu uczucia ambiwalentne, pomijając chamskie odzywy buraka, bo jestem i kierowcą i rowerzystą.

--
Piotr Ratyński

Data: 2012-11-02 00:49:20
Autor: Piecia aka dracorp
Obok ścieżki...
Zgodnie z literą prawa winien jechać ścieżką ale normą jest że często ścieżką jechanie nie jest przyjemne. Z powodów złego wykonania czy też samej organizacji ruchu. Inna sprawa co mi z bezpieczeństwa skoro na mojej trasie % ścieżek jest znikomy. A i ponowne włączanie się do ruchu też nie należy do bezpiecznych.

Do porozumienia w tej kwestia z kierowcami na pewno nie dojdziemy. Tak oni się frustrują gdy na jezdni pojawi się rowerzysta, gdy nie powinien. Tak samo się frustruje rowerzysta gdy na DDR pojawi się pieszy.

Data: 2012-11-03 12:22:00
Autor: Prot Ogenes
[OT] Re: Obok ścieżki...
Piecia aka dracorp wrote:
Zgodnie z literą prawa winien jechać ścieżką ale normą jest że często ścieżką jechanie nie jest przyjemne. Z powodów złego wykonania czy też samej organizacji ruchu. Inna sprawa co mi z bezpieczeństwa skoro na mojej trasie % ścieżek jest znikomy. A i ponowne włączanie się do ruchu też nie należy do bezpiecznych.

Do porozumienia w tej kwestia z kierowcami na pewno nie dojdziemy. Tak oni się frustrują gdy na jezdni pojawi się rowerzysta, gdy nie powinien. Tak samo się frustruje rowerzysta gdy na DDR pojawi się pieszy.


Czy tylko ja widzę ten wątek jako niekompletny? Pierwszy post od Piecia z 2012.11.02 08:49. Korzystam z news.atman.pl jakby co.

pozdr
Prot

Data: 2012-11-03 16:03:34
Autor: Wojtek Paszkowski
[OT] Re: Obok ścieżki...

"Prot Ogenes" <protogenes@poczta.onet.pl> wrote in message news:k72uog$e2r$1node1.news.atman.pl...

Czy tylko ja widzę ten wątek jako niekompletny? Pierwszy post od Piecia z 2012.11.02 08:49. Korzystam z news.atman.pl jakby co.

nie tylko Ty. Wygląda na to, że atman nie widzi postów wysyłanych z serwera icm-owego.

pozdr

Data: 2012-11-03 10:48:52
Autor: odziu
[OT] Re: Obok ścieżki...
W dniu sobota, 3 listopada 2012 16:07:36 UTC+1 użytkownik Wojtek Paszkowski napisał:
> Czy tylko ja widzę ten wątek jako niekompletny? Pierwszy post od Piecia z > 2012.11.02 08:49. Korzystam z news.atman.pl jakby co.



nie tylko Ty. Wygląda na to, że atman nie widzi postów wysyłanych z serwera icm-owego.

A z googla widzi?
Jeżeli tak to zajrzyjcie tu:
http://tinyurl.com/csqtcbn

Data: 2012-11-02 14:31:24
Autor: Ludek Vasta
Obok ścieżki...
On 02/11/2012 07:29, odziu wrote:
Bo ja mam tu uczucia ambiwalentne, pomijając chamskie odzywy buraka, bo
jestem i kierowcą i rowerzystą.

Prawdopodobieństwo, że list zawiera rzetelny opis sytuacji jest raczej znikome, dialogi i sytuacja są przedstawione w sposób zbyt czarno-biały. Bardziej prawdopodobne jest, że cały list sobie zmyśliła redakcja - flamewar wszczęty przez redakcję.

Ludek

Data: 2012-11-02 14:55:55
Autor: johnkelly
Obok ścieżki...
W dniu 2012-11-02 14:31, Ludek Vasta pisze:
On 02/11/2012 07:29, odziu wrote:
Bo ja mam tu uczucia ambiwalentne, pomijając chamskie odzywy buraka, bo
jestem i kierowcą i rowerzystą.

Prawdopodobieństwo, że list zawiera rzetelny opis sytuacji jest raczej
znikome, dialogi i sytuacja są przedstawione w sposób zbyt czarno-biały.
Bardziej prawdopodobne jest, że cały list sobie zmyśliła redakcja -
flamewar wszczęty przez redakcję.

Ludek

Ano. Za wąsko by wyprzedzić, ale dość miejsca by się wlec obok rowerzysty i wymieniać z nim wizytówki.


Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
.................... fotoblog: foto.maciejrozalski.eu ...................

Data: 2012-11-02 17:00:36
Autor: odziu
Obok ścieżki...
W dniu 2012-11-02 14:55, johnkelly pisze:
Ano. Za wąsko by wyprzedzić, ale dość miejsca by się wlec obok
rowerzysty i wymieniać z nim wizytówki.

Przecież napisał, że rowerzystę zatrzymał.

--
Piotr Ratyński

Data: 2012-11-02 18:19:21
Autor: johnkelly
Obok ścieżki...
W dniu 2012-11-02 17:00, odziu pisze:

Ano. Za wąsko by wyprzedzić, ale dość miejsca by się wlec obok
rowerzysty i wymieniać z nim wizytówki.

Przecież napisał, że rowerzystę zatrzymał.

Niedoczytałem. Niemniej, gdyby mnie ktoś do tego nie uprawniony zatrzymał, pewnie byłbym nieprzyjemny i raczej bym wiał. W każdym bądź razie wiarygodności to nie przydaje - reszta kierowców cierpliwie miała czekać aż autor listu się wygada w trosce o bezpieczeństwo i przepustowość drogi?


Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
.................... fotoblog: foto.maciejrozalski.eu ...................

Data: 2012-11-02 17:00:23
Autor: odziu
Obok ścieżki...
W dniu 2012-11-02 14:31, Ludek Vasta pisze:
Prawdopodobieństwo, że list zawiera rzetelny opis sytuacji jest raczej
znikome,

Hmm... Czy w liście opisana jest prawdziwa sytuacja to nie wiem, natomiast sam często spotykam się z tym, że rowerzysta jedzie szosą obok ścieżki, ba sam nawet czasami tak "grzeszę". Na tych ścieżkach co ja jeżdżę, to można sobie popedałować tylko spokojnie, jednak gdy ktoś ma ochotę ostro przydepnąć pedały, to na ścieżce nie da rady, gdyż trzeba tam co chwilę hamować, a bo to dziura, a bo to dojazd do posesji, a bo to pieszy itp...
Z kolei gdy siedzę za kierownicą to szlag mnie trafia gdy rowerzysta "tańczy" mi przed maską, omijam go z trudem, a on za chwilę wyprzedza mnie gdy stoję na skrzyżowaniu i po zmianie świateł znowu tańczy mi przed maską, no i tak po kilka razy, chociaż obok jest ścieżka. Jednak w odróżnieniu od autora listu, nie wydzieram się przez otwarte okno, bo już dawno spostrzegłem, że oprócz skoku mojego ciśnienia, taka reakcja nic nie daje.

--
Piotr Ratyński

Data: 2012-11-02 17:59:38
Autor: Ludek Vasta
Obok ścieżki...
On 02/11/2012 17:00, odziu wrote:
natomiast sam często spotykam się z tym, że rowerzysta jedzie szosą obok
ścieżki, ba sam nawet czasami tak "grzeszę". Na tych ścieżkach co ja
jeżdżę, to można sobie popedałować tylko spokojnie,

No właśnie. Jeżeli decydenci chcą skutecznie przekonać rowerzystów, by korzystali z ścieżek rowerowych, to niech robią na odwrót niż dziś: niech drogi rowerowe są z gładkiego asfaltu, a ulice/drogi (samochodowe) z kostki.

Ludek

Data: 2012-11-02 10:10:01
Autor: rmikke
Obok ścieżki...
W dniu piątek, 2 listopada 2012 17:59:31 UTC+1 użytkownik Ludek Vasta napisał:
On 02/11/2012 17:00, odziu wrote:

> natomiast sam cz�sto spotykam si� z tym, �e rowerzysta
> jedzie szosďż˝ obok
> �cie�ki, ba sam nawet czasami tak "grzesz�".
> Na tych �cie�kach co ja
> je�d��, to mo�na sobie popeda�owa� tylko spokojnie,

No w�a�nie. Je�eli decydenci chc� skutecznie
przekona� rowerzyst�w, by korzystali z �cie�ek rowerowych, to niech robi�
na odwr�t ni� dzi�: niech drogi rowerowe s� z g�adkiego asfaltu, a ulice/drogi (samochodowe) z kostki.

O, zakładamy grupę na fejsie i zbieramy fanów dla pomysłu.
O jeszcze żeby jezdnia była nie do odróżnienia od chodnika,
za to DDR żeby miała krawężniki i wogle.

Data: 2012-11-03 04:37:13
Autor: tadeklodz
Obok ścieżki...
 Ja również jeżdżę autem i rowerem. Dbam o światła w rowerku szczególnie z tyłu. Też miałem przypadek gdy zwróciłem wieczorem facetowi w średnim wieku grzecznie uwagę że mógłby sobie jakiś "ogarek" z tyłu zainstalować. Dawno nikt mi tylu ch.. i tym podobnych określeń nie zaserwował. Od tej pory nie odzywam się . Jak idiotę ktoś rozjedzie to sobie sam winien

Data: 2012-11-03 19:12:12
Autor: Jarosław Augustyniak vel Kot Bury
Obok ścieżki...


Użytkownik <tadeklodz@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:ca9a866d-c169-47db-9310-12ba2c4ed4a0@googlegroups.com...
Ja również jeżdżę autem i rowerem. Dbam o światła w rowerku szczególnie z tyłu. Też miałem przypadek gdy zwróciłem wieczorem facetowi w średnim wieku grzecznie uwagę że mógłby sobie jakiś "ogarek" z tyłu zainstalować. Dawno nikt mi tylu ch.. i tym podobnych określeń nie zaserwował. Od tej pory nie odzywam się . Jak idiotę ktoś rozjedzie to sobie sam winien
Problem w tym, że to nie będzie problem rozjechanego idioty ale tego co go rozjechał :(. Żoliborską ciekawostką, obserwacja, jest to, że po ulicach jeździ się bez świateł a po chodnikach z lampkami??? Oczywiście mówię tu o większości :).  Czyżby chodziło o to by piesi uciekali przed rowerzystami, a kierowcy niech kupią sobie noktowizory?
p.s.
Co by nie było, że na Żoliborzu tylko rowerzyści są zwariowani, delikatnie mówiąc, to zmorą są dostawcy pizzy na motorowero-skuterach jeżdżący po chodnikach, pod prąd i po ścieżkach na terenach osiedla, 1,5m ludziom pod oknami.
--
Pozdrawiam
Jarosław Augustyniak vel Kot Bury

Data: 2012-11-06 03:00:35
Autor: pabloeldiablo333
Obok ścieżki...
W dniu sobota, 3 listopada 2012 12:37:14 UTC+1 użytkownik tade...@poczta.onet.pl napisał:
Ja również jeżdżę autem i rowerem. Dbam o światła w rowerku szczególnie z tyłu. Też miałem przypadek gdy zwróciłem wieczorem facetowi w średnim wieku grzecznie uwagę że mógłby sobie jakiś "ogarek" z tyłu zainstalować. Dawno nikt mi tylu ch.. i tym podobnych określeń nie zaserwował. Od tej pory nie odzywam się . Jak idiotę ktoś rozjedzie to sobie sam winien


Ja dwukrotnie zostałem zbluzgany przez obytych w przepisach rowerzystów - dwa razy w praktycznie tym samym miejscu - KEN w Warszawie. Sytuacje bardzo podobne do tej opisanej w artykule, środkiem pasa jezdni w kierunku Kabat pedałuje młodzież. Na uwagę na najbliższych światłach, że obok biegnie ścieżka (swoją drogą bardzo przyzwoita jak na polskie warunki) - jedno dziewczę puściło mi wiązankę, pochwaliło się pierścionkiem na środkowym palcu i wydarło, że ona ma tu prawo jechać... Innym razem chłopaczek w lajkrach odciął się krótkim staropolskim, w stylu wujka Staszka... Czy następnym razem znów zwrócę uwagę? Pewnie tak, ale też mam świadomość, że sam jadąc rowerem mogę przez takich 'mundrych' doświadczyć agresji ze strony kierowców wrzucających wszystkich rowerzystów do jednego wora...

Data: 2012-11-06 12:09:56
Autor: Alfer_z_pracy
Obok ścieżki...
pablo napisał:
artykule, środkiem pasa jezdni w kierunku Kabat pedałuje młodzież. Na uwagę na najbliższych światłach, że obok biegnie ścieżka (swoją drogą bardzo przyzwoita jak na polskie warunki)

Mówisz o tej DDR z kostki, która biegnie przez Ursynów? Bo jeśli o niej, to jest bardzo do d... a nie "bardzo przyzwoita". Chyba że masz na myśli jakąś inną to zwracam honor.

A.

Data: 2012-11-06 13:02:29
Autor: pabloeldiablo333
Obok ścieżki...
W dniu wtorek, 6 listopada 2012 12:10:19 UTC+1 użytkownik Alfer_z_pracy napisał:
pablo napisaďż˝:

> artykule, �rodkiem pasa jezdni w kierunku Kabat peda�uje m�odzie�. Na > uwag� na najbli�szych �wiat�ach, �e obok biegnie �cie�ka (swoj� drog� > bardzo przyzwoita jak na polskie warunki)



M�wisz o tej DDR z kostki, kt�ra biegnie przez Ursyn�w? Bo je�li o niej, to jest bardzo do d... a nie "bardzo przyzwoita". Chyba �e masz na my�li jak�� inn� to zwracam honor.


Mówię o tej wzdłuż Al. KEN - fragmentami z kostki, a fragmentami z asfaltu. Jeżdżę nią często i na prawdę nie jest bardzo do d. Idealne ścieżki rowerowe to moim zdaniem takie jakich sporo np. w Skandynawii - wydzielony krawężnikami fragment jezdni, a nie coś wijącego się w okolicach chodnika, ale ta na KENie - jak pisałem - jak na polskie standardy jest przyzwoita.

Pozdr.,
pablo

Data: 2012-11-06 23:28:16
Autor: Krzysztof Olszak
Obok ścieżki...
W dniu 2012-11-06 22:02, pabloeldiablo333@gmail.com pisze:

Mówię o tej wzdłuż Al. KEN - fragmentami z kostki, a fragmentami z asfaltu.
Jeżdżę nią często i na prawdę nie jest bardzo do d. Idealne ścieżki rowerowe
> to moim zdaniem takie jakich sporo np. w Skandynawii - wydzielony
> krawężnikami fragment jezdni, a nie coś wijącego się w okolicach
> chodnika, ale ta na KENie - jak pisałem - jak na polskie
> standardy jest przyzwoita.

Tylko obecnie nieprzejezdna nad wyjściem ze stacji Ursynów.

Poza tym nie odbiega od większości podobnych. Chyba że ilością wypadków na skrzyżowaniach, gdzie kierowcy często wymuszają pierwszeństwo przy skręcie w lewo.

Krzysztof

Data: 2012-11-07 09:59:24
Autor: Alfer_z_pracy
Obok ścieżki...
pablo napisał:
Mówię o tej wzdłuż Al. KEN - fragmentami z kostki, a fragmentami z asfaltu. Jeżdżę nią często i na prawdę nie jest bardzo do d. Idealne ścieżki rowerowe to moim zdaniem takie jakich sporo np. w Skandynawii - wydzielony krawężnikami fragment jezdni, a nie coś wijącego się w okolicach chodnika, ale ta na KENie - jak pisałem - jak na polskie standardy jest przyzwoita.

No właśnie, "wijącego się w okolicy chodnika". I ta kostka. I niezliczona liczba uskoków na przejazdach przez poprzeczne ulice. To nie jest dobra DDR. Owszem, może do spokojnego przemieszczania się góralem ujdzie, ale jak człowiek się spieszy i używa roweru na calowych oponach, to jazda przypomina trasę lubelską - da się, ale trzeba mieć oczy dookoła głowy żeby kogoś nie zabić lub nie dać zabić się, a z komfortem wspólnego to zupełnie nic nie ma. Z racji lokalizacji jeżdżę nią sporadycznie ale niemal zawsze coś "się dzieje" - choćby slalom między pieszymi. Zdecydowanie są lepiej zaprojektowane DDR niż ta na KENie. Pewnie można się do niej przyzwyczaić, niemniej osobiście nie przepadam za jazdą w tamtym miejscu.

A.

Data: 2012-11-06 14:33:30
Autor: Paweł Suwiński
Obok ścieżki...
Dnia wto, 06 lis 2012 tako rzecze pabloeldiablo333@gmail.com:

Ja dwukrotnie zostałem zbluzgany przez obytych w przepisach rowerzystów (...)

A ja dwukrotnie zbluzgałem.  Wkurza mnie takie edukowanie, szczególnie
że niemal  we wszystkich  przypadkach, w  których mnie  dotyczyło było
robione  niezgodnie  z  przepisami   i  w  sposób  zagrażający  mojemu
bezpieczeństwu. Scenariusz  jest praktycznie za każdym  razem podobny:
wyprzedzanie "na gazetę"  i na czas "pogadanki"  równoległa jazda obok
na  tym samym  pasie w  bardzo bliskiej  odległości. Parę  razy niemal
haczyłem pedałem o drzwi, a uciec nie było dokąd, bo mnie już zepchnął
do krawężnika. Gula mi w takim momencie skacze i nawet już nie słucham
co gość ma mi do powiedzenia (mogę się założyć, że to co już słyszałem
sto razy). A już total wkurw jak gość nie może przełknąć "podziękowań"
za lekcję i  zaczyna przede mną dawać  po heblach jaki to  on mocny na
drodze  i jak  to  mnie może  zrobić.  Tak też  już  miałem. W  jednym
przypadku musiałem uciec  za podwójną ciągłą nie mal  na przeciwny pas
by mnie gnojek nie puknął.


--
Pozdrawiam
Paweł Suwiński

Data: 2012-11-06 13:12:31
Autor: pabloeldiablo333
Obok ścieżki...
W dniu wtorek, 6 listopada 2012 15:41:09 UTC+1 użytkownik Paweł Suwiński napisał:
Dnia wto, 06 lis 2012 tako rzecze pab... :



> Ja dwukrotnie zosta�em zbluzgany przez obytych w przepisach rowerzyst�w > (...)



A ja dwukrotnie zbluzgaďż˝em.  Wkurza mnie takie edukowanie, szczegďż˝lnie

ďż˝e niemal  we wszystkich  przypadkach, w  ktďż˝rych mnie  dotyczyďż˝o byďż˝o

robione  niezgodnie  z  przepisami   i  w  sposďż˝b  zagraďż˝ajďż˝cy  mojemu

bezpiecze�stwu.

Jak rozumiem Ty jechałeś zgodnie z przepisami, nie blokując przejazdu samochodów ciągnących się za Tobą 30km/h, a obok była zła DDR?
I jadąc w ten sposób nie stwarzałeś sam dla siebie większego niebezpieczeństwa?


Scenariusz  jest praktycznie za kaďż˝dym  razem podobny:

wyprzedzanie "na gazetďż˝"  i na czas "pogadanki"  rďż˝wnolegďż˝a jazda obok

na  tym samym  pasie w  bardzo bliskiej  odlegďż˝oďż˝ci. Parďż˝  razy niemal

haczy�em peda�em o drzwi, a uciec nie by�o dok�d, bo mnie ju� zepchn��

do kraw�nika. Gula mi w takim momencie skacze i nawet ju� nie s�ucham

co go�� ma mi do powiedzenia (mog� si� za�o�y�, �e to co ju� s�ysza�em

sto razy). A ju� total wkurw jak go�� nie mo�e prze�kn�� "podzi�kowa�"

za lekcjďż˝ i  zaczyna przede mnďż˝ dawaďż˝  po heblach jaki to  on mocny na

drodze  i jak  to  mnie moďż˝e  zrobiďż˝.  Tak teďż˝  juďż˝  miaďż˝em. W  jednym

przypadku musiaďż˝em uciec  za podwďż˝jnďż˝ ciďż˝g�� nie mal  na przeciwny pas

by mnie gnojek nie pukn��.

No ale wystarczyło jechać ścieżką zgodnie z przepisami i zdrowym rozsądkiem. Nie wywoływał byś zdenerwowania kierowców zmuszonych wlec się za Tobą bez możliwości wyprzedzenia (jak pisałeś podwójna ciągła) - a widzących obok DDR... Nikogo nie będę tłumaczył, ale niestety agresja rodzi agresję...

Pozdr.,
pablo

Data: 2012-11-07 07:29:51
Autor: Paweł Suwiński
Obok ścieżki...
Dnia wto, 06 lis 2012 tako rzecze pabloeldiablo333@gmail.com:

Jak  rozumiem  Ty  jechałeś   zgodnie  z  przepisami,  nie  blokując
przejazdu samochodów ciągnących się za  Tobą 30km/h, a obok była zła
DDR?

W  jednym przypadku  to był  2km  odcinek "dupasmówki"  przez Sopot  z
zakazem jazdy  rowerem, a obok żadnej  sensownej alternatywy. Wszystko
się nagle  urywa, zostaje zwykły  chodnik z dużych  powyginanych płyt,
miejscami rozkopany, z przystankiem, zatoczką, i kilkoma wyjazdami. To
taka  chamska i  najtańsza forma  pozbycia się  rowerzysty z  jezdni -
postawić  zakaz, a  na  chodniku ewentualnie  wbić  znak ciągu  pieszo
rowerowego, a  i tego nawet  tam nie  było. Po mieście  jeżdżę rowerem
szosowym,  więc takie  konstrukty nie  nadające  się do  użytku i  nie
spełniające europejskich standardów po  prostu ignoruję, bo na rowerze
szosowym to mogę sobie tam tylko  krzywdę zrobić. No i czasu i sprzętu
szkoda. Natomiast  aby mieć święty  spokój staram się  tak rozpracować
miasto by jeździć tylko drogami  gdzie obok nie ma ścieżek rowerowych,
ale nie zawsze tak się da.


--
Pozdrawiam
Paweł Suwiński

Data: 2012-11-06 23:51:22
Autor: Akarm
Obok ścieżki...
W dniu 2012-11-06 12:00, pabloeldiablo333@gmail.com pisze:
mam świadomość, że sam jadąc rowerem mogę przez takich 'mundrych' doświadczyć agresji ze strony kierowców wrzucających wszystkich rowerzystów do jednego wora...

Tu nie chodzi o to kto czym jeździ. Kutas pieszy zatarasuje przejście, kutas na rowerze będzie olewał prawo o ruchu drogowym zawsze (bo według niego przepisy dla rowerzystów są idiotyczne), kutas w samochodzie będzie (podobnie jak na rowerze) ignorował czerwone światło. Itd, itp... Po prostu hołota, chamy i fiuty wszelkiej maści muszą najpierw pozdychać. Daj Boże, żeby jak najszybciej i nie uszkadzając przy tym ludzi.

--
          Akarm
http://bykom-stop.avx.pl

Data: 2012-11-06 23:53:01
Autor: Piecia aka dracorp
Obok ścieżki...
W dniu wtorek, 6 listopada 2012 23:51:30 UTC+1 użytkownik Akarm napisał:

Po prostu ho�ota, chamy i fiuty wszelkiej ma�ci musz� najpierw pozdycha�. Daj Bo�e, �eby jak najszybciej i nie uszkadzaj�c przy tym ludzi.
Najlepiej jakby nie było ludzi na świecie to wówczas byłby święty spokój. Ot cała prawda.

Data: 2012-11-07 00:22:08
Autor: blount
Obok ścieżki...
On Wednesday, November 7, 2012 8:53:02 AM UTC+1, Piecia aka dracorp wrote:
Najlepiej jakby nie było ludzi na świecie to wówczas byłby święty spokój.

To akurat złota myśl.

Pozdr,
Jakub

Data: 2012-11-07 01:05:49
Autor: rmikke
Obok ścieżki...
W dniu środa, 7 listopada 2012 08:53:02 UTC+1 użytkownik Piecia aka dracorp napisał:

Najlepiej jakby nie było ludzi na świecie to wówczas byłby święty spokój.

Znaczy, KTO by miał święty spokój?

--
Moje babička pocházi z Trollhättan

Data: 2012-11-08 01:01:11
Autor: Akarm
Obok ścieżki...
W dniu 2012-11-07 10:05, rmikke pisze:
W dniu środa, 7 listopada 2012 08:53:02 UTC+1 użytkownik Piecia aka dracorp napisał:

Najlepiej jakby nie było ludzi na świecie to wówczas byłby święty spokój.

Znaczy, KTO by miał święty spokój?

hołota, chamy i fiuty wszelkiej maści

--
          Akarm
http://bykom-stop.avx.pl

Data: 2012-11-07 23:43:44
Autor: Piecia aka dracorp
Obok ścieżki...
W dniu czwartek, 8 listopada 2012 01:01:22 UTC+1 użytkownik Akarm napisał:

ho�ota, chamy i fiuty wszelkiej ma�ci
No jakby nie było ludzi to by nie było hołoty itp.

          Akarm

http://bykom-stop.avx.pl
Widzę, że nie stosujesz się do tego.

Data: 2012-11-07 09:16:10
Autor: odziu
Obok ścieżki...
W dniu 2012-11-07 08:53, Piecia aka dracorp pisze:
W dniu wtorek, 6 listopada 2012 23:51:30 UTC+1 użytkownik Akarm napisał:

Po prostu ho�ota, chamy i fiuty wszelkiej ma�ci musz� najpierw

pozdycha�. Daj Bo�e, �eby jak najszybciej i nie uszkadzaj�c przy tym ludzi.
Najlepiej jakby nie było ludzi na świecie to wówczas byłby święty spokój. Ot cała prawda.

A czemu nie pojechać od razu po całości? Najlepiej, żeby nie było Wielkiego Wybuchu.

--
Piotr Ratyński

Obok ścieżki...

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona