Sejm uchwalił wczoraj obowiązkową jazdę w kasku na nartach i
snowboardzie do 15 roku życia.
"...Marszałek: W głosowaniu wzięło udział 419 posłów. Za oddano 416
głosów, 1 - przeciw, 2 osoby się wstrzymały. Stwierdzam, że Sejm
uchwalił ustawę o zmianie ustawy o kulturze fizycznej...."
Teraz tylko czekać na wydrukowanie jej w "Dzienniku Ustaw".

Tomek

Tomasz Wallrat pisze:

Sejm uchwalił wczoraj obowiązkową jazdę w kasku na nartach i
snowboardzie do 15 roku życia.
"...Marszałek: W głosowaniu wzięło udział 419 posłów. Za oddano 416
głosów, 1 - przeciw, 2 osoby się wstrzymały. Stwierdzam, że Sejm
uchwalił ustawę o zmianie ustawy o kulturze fizycznej...."
Teraz tylko czekać na wydrukowanie jej w "Dzienniku Ustaw".

I podpis p. Prezydenta- co znając dotychczasową praktykę wetowania 'jak leci' (nawet ustaw popieranych przez PIS)- wcale nie jest takie oczywiste... ;)

>>>jest: jazdy, to odnosi się to do narciarstwa alpejskiego,
a nie do narciarstwa klasycznego, <<< (z dyskusji sejmowej)

Czyli skakac można bez kasku.... od noworodka.. ;) ;)

Pozdrawiam
Michał

On Fri, 6 Nov 2009 09:47:49 -0800 (PST),  Tomasz Wallrat wrote:

Sejm uchwalił wczoraj obowiązkową jazdę w kasku na nartach i
snowboardzie do 15 roku życia.
"...Marszałek: W głosowaniu wzięło udział 419 posłów. Za oddano 416
głosów, 1 - przeciw, 2 osoby się wstrzymały. Stwierdzam, że Sejm
uchwalił ustawę o zmianie ustawy o kulturze fizycznej...."
Teraz tylko czekać na wydrukowanie jej w "Dzienniku Ustaw".

Senat, prezydent - jesli beda poprawki to moze za rok :-)

Albo wcale, jesli zaprotestuja.

J.

Tomasz Wallrat pisze:

Sejm uchwalił wczoraj obowiązkową jazdę w kasku na nartach i
snowboardzie do 15 roku życia.

Moze mam omamy, ale wydawalo mi sie, ze w innym poscie podales link do strony sejmowej z dyskusja. Nawet tam z ciekawosci wszedlem i troche (niewiele) poczytalem. Wiele sie nie klocono :) Dosc humorystycznie wygladala dyskusja na temat granicy, owych 15 lat. Dlaczego wlasnie tyle, przypominajac, ze we Wloszech (pewnego rodzaju referencja) jest 14 lat? Padl argument, ze to w zwiazku z koncem gimnazjum. Ktos inny przypomnial, ze gimnazjum koncza 16-latki. Lekkie qui pro quo. :) Ale to drobiazg, bo co do zasady moze byc.

Masz racje podawałem link do dyskusji. Na jej końcu podali że po
przeczytaniu trzeci raz odbędzie się głosowanie na ustawą co nastąpiło
w dniu 5.11.2009. Osobiście uważam, że posłowie momentami byli
zabawni. Ciekawa była wypowiedzieć Piotra van der Coghen. Sprawa jest
chyba zamknięta i myślę że w tym sezonie narciarskim wejdą kaski
narciarskie. Może szczegóły co do wieku osób muszących je używać
ulegną zmianie (np. od 14 lat). Zobaczymy jak się ukarze w dzienniku
ustaw. Wtedy będzie to obowiązujące.

Tomek

Użytkownik "Tomasz Wallrat" <tomasz.wallrat@gmail.com> napisał

Masz racje podawałem link do dyskusji. Na jej końcu podali że po
przeczytaniu trzeci raz odbędzie się głosowanie na ustawą co nastąpiło
w dniu 5.11.2009. Osobiście uważam, że posłowie momentami byli
zabawni. Ciekawa była wypowiedzieć Piotra van der Coghen. Sprawa jest
chyba zamknięta

Niekoniecznie - czytaliscie ze rzad zamierza skasowac te ustawe w calosci i zastapic ja nowa ? :-)
Inna sprawa ze ta nowa to chyba nie wejdzie tak szybko, to tak szybko nie skasuja.
Bedzie zapis na jeden sezon :-)
Dotarliscie moze do protokolu z podkomisji, ktora to dyskutowala ?

A tak swoja droga - naprawde jest taka ilosc urazow ?

v.d. Coghen mowil "Każdego roku zwożę ofiary wypadków z ciężkimi urazami czaszkowo-mózgowymi. Dlaczego tak się dzieje? Bo zmienia się struktura stoków narciarskich, które stały się twarde jak beton, zmienia się styl jazdy. Zwiększyła się liczba kolizji, nie było ich kiedyś aż tyle"


A z ta twardoscia ... no, tam gdzie jest sztuczny snieg to faktycznie bywa twardo .. ale ciekaw jestem czy to od uderzenia o podloze ..


J.

Wiem o tym że rząd zamierza wprowadzić nową ustawę o kulturze
fizycznej. Jest o tym informacja w ekspertyzie wykonanej do tej
ustawy. Chodziło mi o to że sprawa związana drukiem 2268 została chyba
zakończona (przynajmniej w sejmie). Niestety ale poza tym nic więcej
nie znalazłem w necie http://orka.sejm.gov.pl/proc6.nsf/opisy/2268.htm
.. Jest tu coś  co nazwali "sprawozdanie podkomisji ". Nie jestem
pewien czy (do J.F.)o to chodziło.

Tomek

On Mon, 9 Nov 2009 10:05:17 -0800 (PST),  Tomasz Wallrat wrote:

Chodziło mi o to że sprawa związana drukiem 2268 została chyba
zakończona (przynajmniej w sejmie).

Ale sprawa z kaskami niekoniecznie :-)

Niestety ale poza tym nic więcej
nie znalazłem w necie http://orka.sejm.gov.pl/proc6.nsf/opisy/2268.htm
. Jest tu coś  co nazwali "sprawozdanie podkomisji ". Nie jestem
pewien czy (do J.F.)o to chodziło.

Nie, chcialem poczytac co tam kto na tym posiedzeniu podkomisji
powiedzial. Sprawozdanie jest bardzo lakoniczne.

J.

Ale sprawa z kaskami niekoniecznie :-)

Jak wszystko u nas w sejmie. Zawsze do czegoś się wraca. ;)

Nie, chcialem poczytac co tam kto na tym posiedzeniu podkomisji
powiedzial. Sprawozdanie jest bardzo lakoniczne.

A wchodziłeś w "posiedzenia komisji". Z tej podstrony masz linki do
stenogramów ze spotkania komisji niestety z podkomisji już nie ma.

Tomek

Użytkownik "Tomasz Wallrat" <tomasz.wallrat@gmail.com> napisał

Nie, chcialem poczytac co tam kto na tym posiedzeniu podkomisji
powiedzial. Sprawozdanie jest bardzo lakoniczne.

A wchodziłeś w "posiedzenia komisji". Z tej podstrony masz linki do
stenogramów ze spotkania komisji niestety z podkomisji już nie ma.

No wlasnie - z komisji sie dowiedzialem ze powolali podkomisje :-)

J.

Tomasz Wallrat wrote:

> Ale sprawa z kaskami niekoniecznie :-)
Jak wszystko u nas w sejmie. Zawsze do czegoś się wraca. ;)

> Nie, chcialem poczytac co tam kto na tym posiedzeniu podkomisji
> powiedzial. Sprawozdanie jest bardzo lakoniczne.
A wchodziłeś w "posiedzenia komisji". Z tej podstrony masz linki do
stenogramów ze spotkania komisji niestety z podkomisji już nie ma.

Ludzie, litości :)) Po co wam ta perwersja?! :))

OK, jak chcecie koniecznie poczytać jakąś debatę to tu z Sejmu:
http://orka2.sejm.gov.pl/StenoInter6.nsf/0/89AE1905C1254078C1257665000E6D2E/$file/53_a_ksiazka.pdf

nawet Przemysław Edgar się wypowiedział ... o saneczkach  :)


--
   pozdrawiam
   gajowy

....carve diem

On Tue, 10 Nov 2009 14:16:38 +0100,  gajowy wrote:

A wchodziłeś w "posiedzenia komisji". Z tej podstrony masz linki do
stenogramów ze spotkania komisji niestety z podkomisji już nie ma.

Ludzie, litości :)) Po co wam ta perwersja?! :))

Chcemy wiedziec kto jest winny i kto dopisal "lub snowboardu" :-)

OK, jak chcecie koniecznie poczytać jakąś debatę to tu z Sejmu:
http://orka2.sejm.gov.pl/StenoInter6.nsf/0/89AE1905C1254078C1257665000E6D2E/$file/53_a_ksiazka.pdf

Ale to jest posiedzenie a nie debata.

A na posiedzeniu .. polowa poslow siedzi w komisjach, tej gadaniny
nikt nie slucha - glosowania juz dawno ustalone w klubach, albo beda
glosowac tak jak szef klubu. Nie wiadomo po co to odczytuja .. zwyczaj
nakazuje. Prawdziwa debata miala miejsce w podkomisji.

J.

P.S. No nie, przesadzam, protokol odnotowuje "oklaski, gwizdy". Ktos
slucha :-)

In article <hd9cfh$c6o$1@news.onet.pl>,
 "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:

v.d. Coghen mowil "Każdego roku zwożę ofiary wypadków z ciężkimi urazami czaszkowo-mózgowymi. Dlaczego tak się dzieje? Bo zmienia się struktura stoków narciarskich, które stały się twarde jak beton, zmienia się styl jazdy. Zwiększyła się liczba kolizji, nie było ich kiedyś aż tyle"

Ojej, to znaczy, ze poza trasami nie ma nie bezpieczenstwa?
No i gdzie sa te stacje narciarskie w Jurajskim Parku Narodowym?
I od jak dawna?

I kto go tam wpuscil, przeciez to ChuckNorris polskiego outdooru...

TA

On Wed, 11 Nov 2009 Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world

"J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> wrote:

v.d. Coghen mowil "Każdego roku zwożę ofiary wypadków z ciężkimi urazami czaszkowo-mózgowymi. Dlaczego tak się dzieje? Bo zmienia się struktura stoków narciarskich, które stały się twarde jak beton, zmienia się styl jazdy. Zwiększyła się liczba kolizji, nie było ich kiedyś aż tyle"

Ojej, to znaczy, ze poza trasami nie ma nie bezpieczenstwa?

Coraz lepsze ploty, coraz mniej dobrze wyszkolonych, to ilosc wypadkow
poza trasami spada :-)

No i gdzie sa te stacje narciarskie w Jurajskim Parku Narodowym?

Tez mnie to zastanawia. Morsko i .. co jeszcze ? J.

"J.F." wrote:

>No i gdzie sa te stacje narciarskie w Jurajskim Parku Narodowym?

Tez mnie to zastanawia. Morsko i .. co jeszcze ?

http://www.cisowa.pl/

nie znam, nie byłem


--
pozdrawiam
gajowy ...carve diem

On Thu, 12 Nov 2009 00:29:47 +0100,  gajowy wrote:

"J.F." wrote:

>No i gdzie sa te stacje narciarskie w Jurajskim Parku Narodowym?
Tez mnie to zastanawia. Morsko i .. co jeszcze ?

http://www.cisowa.pl/
nie znam, nie byłem

http://www.jura.info.pl/pl/www/index.php?rid=1&sid=149

Sie okazuje ze jest tego wiecej. No to pozostaje druga czesc watpliwosci - czy tam mozna sobie glowe
powaznie rozbic ? :-)

J.

On 13 Nov, 09:04, J.F. <jfox_xnosp...@poczta.onet.pl> wrote:

No to pozostaje druga czesc watpliwosci - czy tam mozna sobie glowe
powaznie rozbic ? :-)

najlatwiej sobie rozbic glowe bez nart - na oblodzonym chodniku ;-P

pozdrowcia
Gosia

"J.F." wrote:

>> >No i gdzie sa te stacje narciarskie w Jurajskim Parku Narodowym?
>> Tez mnie to zastanawia. Morsko i .. co jeszcze ?
>
>http://www.cisowa.pl/
>nie znam, nie byłem

http://www.jura.info.pl/pl/www/index.php?rid=1&sid=149

Sie okazuje ze jest tego wiecej.

Ho ho, może się wybiorę na jakieś ski-safari ;)

No to pozostaje druga czesc watpliwosci - czy tam mozna sobie glowe
powaznie rozbic ? :-)

Można rozbić wszędzie
....najłatwiej na krakowskim rynku - nawet odśnieżonym.

"Kaski na Rynek!" "Jeśli choć jedna głowa..." ...itd. ;)

--
   pozdrawiam
   gajowy

....carve diem

I kto go tam wpuscil,

wyborcy;

 g.

Titus_Atomicus@somewhere.in.the.world wrote:

I kto go tam wpuscil, przeciez to ChuckNorris polskiego outdooru...

Z ciekawości: co masz na myśli :)
tzn. o co chodzi z tym Norrisem? :))

Nie znam gościa, poza tym, że jest jakiś z egzotycznym nazwiskiem
w Jurze to nigdy nic nie słyszałem o nim - chętnie się dowiem :)


--
   pozdrawiam
   gajowy

....carve diem

gajowy pisze:

Nie znam gościa, poza tym, że jest jakiś z egzotycznym nazwiskiem
w Jurze to nigdy nic nie słyszałem o nim - chętnie się dowiem :)

Za wiele tez nie wiem, ale poczytalem na temat konrowersyjnej ustawy dotyczacej przerobienia Jury w... gory. Kazdy kto zwiedzil Jure, a ja nawet przejechalem ja na rowerze, wie, ze pelno tam malowniczych skalek, ale do gor im daleko. A dlaczego ta ustawa... poczytajcie sami: http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/napisa-ustawe-dla-siebie-i-zony_93233.html
Czy to jest pomowienie czy prawda czy cos posrodku, nie wiem.

On 12 Nov, 09:57, Andrzej Ozieblo <ypozi...@cyf-kr.edu.pl> wrote:

Za wiele tez nie wiem, ale poczytalem na temat konrowersyjnej ustawy
dotyczacej przerobienia Jury w... gory. Kazdy kto zwiedzil Jure, a ja
nawet przejechalem ja na rowerze, wie, ze pelno tam malowniczych skalek,
ale do gor im daleko. A dlaczego ta ustawa... poczytajcie sami:http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/napisa-ustawe-dla-siebie-i-zony_9323...
Czy to jest pomowienie czy prawda czy cos posrodku, nie wiem.

Nazywajac to nieladnie: chyba sobie ktos JAJA robi. Jura to gory,
taaaaak....


pozdrowcia z gorzystej krainy;-)
Gosia

blackone pisze:

Nazywajac to nieladnie: chyba sobie ktos JAJA robi. Jura to gory,
taaaaak....

Gosiu, Jura jest gorami w takim samym stopniu jak nadmorskie moreny z Wiezyca na czele. :)

Andrzej

On Thu, 12 Nov 2009 15:03:54 +0100,  Andrzej Ozieblo wrote:

blackone pisze:

Nazywajac to nieladnie: chyba sobie ktos JAJA robi. Jura to gory,
taaaaak....

Gosiu, Jura jest gorami w takim samym stopniu jak nadmorskie moreny z Wiezyca na czele. :)

No ale tak mowiac szczerze - glupie 3m wysokosci wystarczy zeby
pogotowie mialo problem ze podjeciem delikwenta, no chyba ze straz
pozarna wezwie.

A jakby tam wszedzie dalo sie wejsc piechota, to by chyba ci "alpinisci" tam nie jezdzili. No chyba ze przyjac zasade ze jak tam
jest wypadek, to klient spada na latwo dostepny teren. A o tych wypadkach na Jurze sie troche slyszy.

J.

On 2009-11-12 09:57, Andrzej Ozieblo wrote:

Za wiele tez nie wiem, ale poczytalem na temat konrowersyjnej ustawy dotyczacej przerobienia Jury w... gory. Kazdy kto zwiedzil Jure, a ja nawet przejechalem ja na rowerze, wie, ze pelno tam malowniczych skalek, ale do gor im daleko. A dlaczego ta ustawa... poczytajcie sami: http://www.se.pl/wydarzenia/kraj/napisa-ustawe-dla-siebie-i-zony_93233.html
Czy to jest pomowienie czy prawda czy cos posrodku, nie wiem.

To jest akurat "fakt" typu "fakt superekspresu". Ze strony środowiska ratowniczego TOPR/GOPR P. VdC w pracach nad tą ustawą nie brał udziału. Co do zrobienia z Jury gór to był to zabieg formalny - w pracach nad ustawą w dużym zakresie wzorowano się na ustawie słowackiej i żeby usankcjonować działanie GOPR/TOPR zdecydowano się na określenie go terytorialnie. Ze względu na kontrowersje i faktyczną niezgrabność w obecnej wersji ustawy rozwiązanie jest inne - góry są wymienione jako góry, a ustawa określa, że również część zapisów stosuje się do "jaskiń i skał wapiennych". Najśmieszniejsze jest to, że tzw. środowisko (PZA) zareagowało cokolwiek histerycznie, a praktycznie wszystkie przepisy przeciw którym protestują obowiązują obecnie (a dokładniej obowiązywały w momencie protestów), tyle, że są (były) porozrzucane po kilku aktach prawnych. Cóż po raz kolejny wychodzi, że znajomość prawa obowiązującego w naszym kraju jest delikatnie mówiąc słaba.

Pozdrawiam,

Kuba

Kuba Radlinski pisze:

To jest akurat "fakt" typu "fakt superekspresu". Ze strony środowiska ratowniczego TOPR/GOPR P. VdC w pracach nad tą ustawą nie brał udziału. Co do zrobienia z Jury gór to był to zabieg formalny - w pracach nad ustawą w dużym zakresie wzorowano się na ustawie słowackiej i żeby usankcjonować działanie GOPR/TOPR zdecydowano się na określenie go terytorialnie.

To wiele wyjasnia. Kuba, jako ratownik z prawdziwych, choc tez nie bardzo wysokich gor, co sadzisz o znajomosci pana Coghena (nawiasem mowic inny Coghen, fizyk, byl promotorem mojej pracy magisterskiej, co kilka dni przepalal grzalke do gotowania wody, bo zapominal, ze ja wlaczyl :)) w temacie urazow glowy w sportach zimowych. Chyba trudno o miarodajne wnioski plynace z jurajskich stokow. Do nich dodalbym tez Paczoltowice z pobliza uroczej Dolinki Raclawki, znanych z pola golfowego, a przede wszystkim slicznego drewnianego "starozytnego" kosciolka. Jeszcze piekniejszy jest w pobliskich Raclawicach (nie tych od Kosciuszki). Ale to na dalekim marginesie. :)

Andrzej

Andrzej Ozieblo pisze:

Kuba Radlinski pisze:

To jest akurat "fakt" typu "fakt superekspresu". Ze strony środowiska ratowniczego TOPR/GOPR P. VdC w pracach nad tą ustawą nie brał udziału. Co do zrobienia z Jury gór to był to zabieg formalny - w pracach nad ustawą w dużym zakresie wzorowano się na ustawie słowackiej i żeby usankcjonować działanie GOPR/TOPR zdecydowano się na określenie go terytorialnie.

To wiele wyjasnia. Kuba, jako ratownik z prawdziwych, choc tez nie bardzo wysokich gor, co sadzisz o znajomosci pana Coghena (nawiasem mowic inny Coghen, fizyk, byl promotorem mojej pracy magisterskiej, co kilka dni przepalal grzalke do gotowania wody, bo zapominal, ze ja wlaczyl :)) w temacie urazow glowy w sportach zimowych. Chyba trudno o miarodajne wnioski plynace z jurajskich stokow. Do nich dodalbym tez Paczoltowice z pobliza uroczej Dolinki Raclawki, znanych z pola golfowego, a przede wszystkim slicznego drewnianego "starozytnego" kosciolka. Jeszcze piekniejszy jest w pobliskich Raclawicach (nie tych od Kosciuszki). Ale to na dalekim marginesie. :)

Andrzej

W każdym bądź razie ja straciłem więzadło krzyżowe w Cisowie, a obojczyk złamałem w Smoleniu...
Ale do szpitala ewakuowałem się bez wzywania GOPRowców.
--
Pozdrawiam
Jerzy

Hej,
> Kuba, jako ratownik z prawdziwych, choc tez nie

bardzo wysokich gor, co sadzisz o znajomosci pana Coghena (nawiasem mowic inny Coghen, fizyk, byl promotorem mojej pracy magisterskiej, co kilka dni przepalal grzalke do gotowania wody, bo zapominal, ze ja wlaczyl :)) w temacie urazow glowy w sportach zimowych.

Nic nie sądzę bo nie wiem nic o Piotra znajmomości tematu, tzn. myślę że pojęcie ma, zwłaszcza, że kiedyś funkcjonował jako ratownik Grupy Beskidzkiej.

Chyba trudno o miarodajne wnioski plynace z jurajskich stokow.

Akurat bym się z tym niezgodził. Pomimo, że tych stoczków jest kilka i nie mają jakiejś specjalnej trudności :D to akurat są dość sensownym odpowiednikiem malych stoczków gdzie indziej. A te "ośle łączki" są miejscami o największej wypadkowości. To widać po Białce, Spytkowicach i podobnych.

Natomiast co do samych kasków to moim zdaniem akurat wprowadzenie obowiązku dla dzieciaków jest dość sensowne, szczególnie tych małych. nawet w epoce "przedkarwingowej" zalecało się dzieciakom twarde czapki bo mniej łamały sobie łapki górne czy dolne a stosunkwo dużo było zawsze u nich urazów głowy. Aczkolwiek osobiście uważam, że to powinno być zalecenie a nie obowiązek.

Wogóle sprawa kasku jest nieco źle przedstawiana i rozumiana - kask nie poprawia bezpieczeństwa na stoku, kask jest środkiem ochrony osobistej który nam pomaga jak już coś spieprzymy. A clue jest w tym by własnie nie spieprzyć. Dla mnie argumenty "ZA" to przedewszytskim fakt, że w starciu z kimś kto ma kask, nie mając go nie mam szans - jest odnotowywanych trochę zdarzeń gdzie klient w kasku potraktował kogoś kaskiem. A coraz więcej urazów to efekty zderzeń.

Pozdrawiam,

Kuba

Andrzej Ozieblo wrote:

(...) Kazdy kto zwiedzil Jure, a ja
nawet przejechalem ja na rowerze, wie, ze pelno tam malowniczych skalek,
ale do gor im daleko. (...)

Z dumą więc ogłaszam, że pochodzę ze starych góralskich rodzin ;)

....no, coś w tym jest :))

--
   pozdrawiam
   gajowy

....carve diem