W dniu 2012-04-08 14:08, Poseł Maciej Mroczek odpowiada wyborczej:

[...] Dziwi mnie opór rowerzystów przed rozwiązaniami, które poprawią
ich bezpieczeństwo. Ale mam też sygnały poparcia - np. od zawodowych
kierowców czy przedstawicieli handlowych, którzy jeżdżą i widzą co się
dzieje na drogach. Nie mamy tylu ścieżek rowerowych co na zachodzie,
pasów dla rowerów, na drogach są dziury. Musimy robić co się da, żeby
wszyscy byli bezpieczniejsi. [...]

Więcej:http://wyborcza.pl/1,75248,11498919,Posel_Ruchu_Palikota__Policja__Rowerzysci_do_kontroli_.html

Niewątpliwie o moim bezpieczeństwie powinni się wypowiadać zawodowi kierowcy a zwłaszcza przedstawiciele handlowi, którym moja rowerowa obecność na drodze kojarzy się wyłącznie z naruszeniem ich wolności zapierdalania.

W jednym można mu przyznać częściowo rację - nie spotkałem się by Policja kontrolowała stan oświetlenia roweru czy generalnie jego obowiązkowego wyposażenia. Jest zbyt zajęta rozdawaniem kamizelek.


Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
.................... fotoblog: foto.maciejrozalski.eu ...................

Niewątpliwie o moim bezpieczeństwie powinni się wypowiadać zawodowi kierowcy a zwłaszcza przedstawiciele handlowi, którym moja rowerowa obecność na drodze kojarzy się wyłącznie z naruszeniem ich wolności zapierdalania.

A co w tym nowego? Skoro ekspertami od antykoncepcji są wyłącznie kobiety mocno po menopauzie i księża, ministrem od prawa filozof, warzywami na straganach handlują prawnicy. Chyba polityczny celebryta z prawem jazdy i szwagrem w tirze ma wystarczająco wysokie kompetencje do ekspercenia w sprawach ruchu rowerów?

W jednym można mu przyznać częściowo rację - nie spotkałem się by Policja kontrolowała stan oświetlenia roweru czy generalnie jego obowiązkowego wyposażenia. Jest zbyt zajęta rozdawaniem kamizelek.

To, że jest taki obowiązek, to jeszcze nie oznacza, że interpelujący o tym wie. W każdym razie czytając interpelację wydaje mi się, że pojęcia o tym nie miał.

W dniu 2012-04-11 12:28, Piotrpo pisze:

Niewątpliwie o moim bezpieczeństwie powinni się wypowiadać zawodowi
kierowcy a zwłaszcza przedstawiciele handlowi, którym moja rowerowa
obecność na drodze kojarzy się wyłącznie z naruszeniem ich wolności
zapierdalania.

A co w tym nowego? Skoro ekspertami od antykoncepcji są wyłącznie
kobiety mocno po menopauzie i księża, ministrem od prawa filozof,
warzywami na straganach handlują prawnicy. Chyba polityczny celebryta
z prawem jazdy i szwagrem w tirze ma wystarczająco wysokie kompetencje
do ekspercenia w sprawach ruchu rowerów?

Nic nowego. Ogólnie zdradzam naiwną wiarę, iż głos w stanowieniu prawa winni dawać ci, którzy mają jakieś o tym pojęcie.

W jednym można mu przyznać częściowo rację - nie spotkałem się by
Policja kontrolowała stan oświetlenia roweru czy generalnie jego
obowiązkowego wyposażenia. Jest zbyt zajęta rozdawaniem kamizelek.

To, że jest taki obowiązek, to jeszcze nie oznacza, że interpelujący
o tym wie. W każdym razie czytając interpelację wydaje mi się, że
pojęcia o tym nie miał.

Patrz wyżej. Przypuszczam, że źródłem interpelacji jest osobiste wk..nie pana posła bo mu jakiś rowerzysta cośtam wymusił (w mniemaniu pana posła oczywiście).


Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
................. blog o go: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
.................... fotoblog: foto.maciejrozalski.eu ...................

Patrz wyżej. Przypuszczam, że źródłem interpelacji jest osobiste wk..nie pana posła bo mu jakiś rowerzysta cośtam wymusił (w mniemaniu pana posła oczywiście).

Mam raczej wrażenie, że to takie robienie szumu wokół własnej osoby. Większość wyborców to idioci, więc kieruje swoje działania właśnie naprzeciw ich oczekiwaniom. Kontrowersyjność się opłaca - Frytka dała dupy w wannie i ma własny show w TV, Jola Rutowicz biegała za różowym stworem - złapała kontrakt na reklamowanie kondonów i wożenie się ferrari. Chciało by się zakładać, że "wybraniec narodu" reprezentuje jakiś inny poziom, ale rzeczywistość jest, jak widać. Ważne, że nazwiska nie przekręcają.