Obowiązkowe winiety za korzystanie z roweru! Dacie wiarę?

No dobra, nie u nas. Szwajcaria. Natknąłem się przypadkowo, wklejam tu bo może to Was zaciekawi a może nawet się kiedyś przyda:

"Winietka kosztuje kilka franków (zwykle około 4-7 franków). Można ją kupić na każdej poczcie i na większości stacji benzynowych.
Jeśli będzie Pan w Szwajcarii niemieckojęzycznej to nazywa się to "Velovignette", w kantonach fracuskich "Vignette pour cycles", a w Ticino "Vignette per biciclette".

Ważna informacja: to nie jest opłata za korzystanie z drogi! Winietka jest świadectwem ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej (OC) rowerzysty. Wraz z winietką (najklejką) otrzymuje Pan informacje, która firma ubezpieczeniowa wydała winietkę. Velovignette należy nakleić na rowerze (widoczne miejsce ramy lub błotnika).

W razie wyrządzenia szkody innemu rowerzyście, kierowcy lub pieszemu odzszkodowanie wypłaca ubezpieczyciel.
Z polskiej perspektywy może się to wydawać chorobliwym asekuranctwem. Jednakże proszę zwrócić uwagę, że nawet stosunkowo niewielkie kolizje mogą w Szwajcarii spowodować kosmiczne koszty. Ponadto policjanci chętnie sprawdzają posiadanie winietek.

Konkludując trzeba kupić winietkę nawet jeśli będzie Pan jeździł wyłącznie po drogach dla rowerów."
http://www.helwecja.com/CH/najczesciej_zadawane_pytania.htm

Tak to wygląda:
http://www.fahrradmonteur.de/pixel/velovignette-2005.jpg
http://www.tcs-schwyz.ch/cms/images/stories/Bilder_Artikel/velovignette_abschaffung_taonline.jpg

Pzdr
A.

Jednakże proszę zwrócić uwagę, że nawet stosunkowo niewielkie kolizje mogą w Szwajcarii spowodować kosmiczne koszty.

To normalne, im więcej ubezpieczeń tym bardziej kosmiczne koszty - tak działają
ubezpieczenia :)
Ale to taka uwaga na marginesie.
Ogólnie pomysł dobry pod warunkiem że jest to dobrowolne.
I raczej u nas bym tego nie reklamował bo nasz nierząd od razu wymyśli jakby
tymi winietkami zapchać dziurę budżetową.

--

> .

I raczej u nas bym tego nie reklamował bo nasz nierząd od razu wymyśli jakby
tymi winietkami zapchać dziurę budżetową.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy:http://niusy.onet.pl

winietki sprzedają towarzystwa ubezpieczeń a nie RZĄD. Nie widzę
możliwości zapchania dziury budżetowej a sam pomysł jest b. dobry.
Z chęcią wykupiłbym coś takiego w Polsce za takie pieniądze jak w
Szwajcarii.

Użytkownik "tadek" <tadeklodz@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:2b5be3a4-600f-4cd0-9f9d-702080e99fbad8g2000yqf.googlegroups.com...

.
I raczej u nas bym tego nie reklamował bo nasz nierząd od razu wymyśli jakby
tymi winietkami zapchać dziurę budżetową.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy:http://niusy.onet.pl

winietki sprzedają towarzystwa ubezpieczeń a nie RZĄD. Nie widzę
możliwości zapchania dziury budżetowej a sam pomysł jest b. dobry.
Z chęcią wykupiłbym coś takiego w Polsce za takie pieniądze jak w
Szwajcarii.


-- -- -- -- -

Jest kilka sposobów zapchania dziury winietkami - choćby jeden, który padł za rządów PiS - część składki OC miała iść na pokrycie kosztów leczenia osób/ofiar wypadków, czyli de facto finansowania NFZ. Ilu mamy w PL rowerzystów? Obowiązkowe "OC" dla każdego po kilkanaście złotych na rok i choćby połowa z tego na NFZ - to masz to co pierwotnie postulowano jako dodatkowe ubezpieczenia zdrowotne. Ot tak na szybko wymyslone.

Użytkownik Bartosz napisał:

Jest kilka sposobów zapchania dziury winietkami - choćby jeden, który padł
za rządów PiS - część składki OC miała iść na pokrycie kosztów leczenia
osób/ofiar wypadków, czyli de facto finansowania NFZ.

Ależ leczenie poszkodowanych w wypadkach komunikacyjnych powinno być opłacane właśnie z ubezpieczenia OC sprawcy a nie ze skadek wszystkich pracujących. Tyle że nie tak jak to sobie śp. Religa umyślił tylko normalnie - czy szpital czy NFZ podliczają indywidualnie koszty każdego przypadku i wystawiają notę księgową ubezpieczycielowi sprawcy.

--
Darek

Dariusz K. Ładziak pisze:

Użytkownik Bartosz napisał:

Jest kilka sposobów zapchania dziury winietkami - choćby jeden, który padł
za rządów PiS - część składki OC miała iść na pokrycie kosztów leczenia
osób/ofiar wypadków, czyli de facto finansowania NFZ.

Ależ leczenie poszkodowanych w wypadkach komunikacyjnych powinno być opłacane właśnie z ubezpieczenia OC sprawcy a nie ze skadek wszystkich pracujących. Tyle że nie tak jak to sobie śp. Religa umyślił tylko normalnie - czy szpital czy NFZ podliczają indywidualnie koszty każdego przypadku i wystawiają notę księgową ubezpieczycielowi sprawcy.

żeby cokolwiek mogli wystawić, powinni mieć jeszcze niezerowe pojecie o własnych kosztach pojedynczych procedur, inaczej polegną w pierwszym z brzegu sądzie rejonowym, po pozwie TU...

--
Pozdrawiam
Michał

żeby cokolwiek mogli wystawić, powinni mieć jeszcze niezerowe pojecie o
własnych kosztach pojedynczych procedur, inaczej polegną w pierwszym z
brzegu sądzie rejonowym, po pozwie TU...

To juz akurat wiadomo. W szpitalach teraz jest wszystko rozliczane, punktowane, biurokracji co nie miara.

--
Pozdrawiam
Norbert

W dniu 2010-08-31 20:56, Norbert pisze:

żeby cokolwiek mogli wystawić, powinni mieć jeszcze niezerowe pojecie o
własnych kosztach pojedynczych procedur, inaczej polegną w pierwszym z
brzegu sądzie rejonowym, po pozwie TU...

To juz akurat wiadomo. W szpitalach teraz jest wszystko rozliczane,
punktowane, biurokracji co nie miara.

a ma sie to do rzeczywistych kosztów jak... [cenzura]... ;)

--
Pozdrawiam
Michał

a ma sie to do rzeczywistych kosztów jak... [cenzura]... ;)

Jedno sie oplaca, a drugie nie, fakt ze jest to troche nielogiczne, bo przeciez medycyna to nie matematyka, danego pacjenta trzeba podciagnac pod jakas chorobe, i w zasadzie trzeba wybrac ta najbardziej punktowana. Jest to czasem tak nielogiczne ze w wysokospecjalistycznym oddziale pacjent moze lezec kilka dni, miec mase badan i drogie leczenie, ale akurat za ta jednostke nie ma pieniedzy ktore by pokryly jego leczenie, a sie okazuje ze przy okazji ma cos innego jeszcze i lepiej to wpisac. Bzdety sa czasami lepiej punktowane od na prawde drogiego leczenia i tutaj trzeba z tym zrobic porzadek. Jeszcze dochodzi do takich idotyzmow, ze aby leczyc cos i za to dostac pieniadze dla szpitala to pacjent musi lezec X dni na to cos, jak mniej to nie bedzie pieniedzy, ale co zrobic jak juz nie potrzebuje hospitalizacji, a lezal wlasnie z tego powodu. Przedluzyc pobyt na sile, czy zrobic straty szpitalowi?
Masakra

--
Pozdrawiam
Norbert

Norbert pisze:

a ma sie to do rzeczywistych kosztów jak... [cenzura]... ;)

Jedno sie oplaca, a drugie nie, fakt ze jest to troche nielogiczne, bo przeciez medycyna to nie matematyka, danego pacjenta trzeba podciagnac pod jakas chorobe, i w zasadzie trzeba wybrac ta najbardziej punktowana. Jest to czasem tak nielogiczne ze w wysokospecjalistycznym oddziale pacjent moze lezec kilka dni, miec mase badan i drogie leczenie, ale akurat za ta jednostke nie ma pieniedzy ktore by pokryly jego leczenie, a sie okazuje ze przy okazji ma cos innego jeszcze i lepiej to wpisac. Bzdety sa czasami lepiej punktowane od na prawde drogiego leczenia i tutaj trzeba z tym zrobic porzadek. Jeszcze dochodzi do takich idotyzmow, ze aby leczyc cos i za to dostac pieniadze dla szpitala to pacjent musi lezec X dni na to cos, jak mniej to nie bedzie pieniedzy, ale co zrobic jak juz nie potrzebuje hospitalizacji, a lezal wlasnie z tego powodu. Przedluzyc pobyt na sile, czy zrobic straty szpitalowi?
Masakra

mniej wiecej tak to wygląda. Ale służba zdrowia jest tak samo 'reformowalna inaczej' jak PKP, kopalnie, biurokracja centralna, telewizory państwowe i kilka innych równie fajnych instytucji służących do marnowania każdych pieniędzy, które dostaną ... niejeden rząd jeszcze sie na tym wyłozy...
ale NTG

--
Pozdrawiam
Michał

Użytkownik MichałG napisał:

żeby cokolwiek mogli wystawić, powinni mieć jeszcze niezerowe pojecie o
własnych kosztach pojedynczych procedur, inaczej polegną w pierwszym z
brzegu sądzie rejonowym, po pozwie TU...

A to już osobna sprawa - musiałby w tym NFZ ktoś urzędować a nie tylko urzędolić jak obecnie.

--
Darek

tadek bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne skreślić):

winietki sprzedają towarzystwa ubezpieczeń a nie RZĄD. Nie widzę
możliwości zapchania dziury budżetowej

Jesteś po prostu ślepy.

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | Bo to mezalians byłby dla psa.

> I raczej u nas bym tego nie reklamował bo nasz nierząd od razu wymyśli jakby
> tymi winietkami zapchać dziurę budżetową.
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy:http://niusy.onet.pl

winietki sprzedają towarzystwa ubezpieczeń a nie RZĄD.

Tak jak emerytury w II filarze :)

--

reme.k@vp.pl bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne
skreślić):

Ogólnie pomysł dobry pod warunkiem że jest to dobrowolne.
I raczej u nas bym tego nie reklamował bo nasz nierząd od razu wymyśli jakby
tymi winietkami zapchać dziurę budżetową.

A ktoś Ci broni kupić sobie OC?


/me ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej.
--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | Bo to mezalians byłby dla psa.

> Ogólnie pomysł dobry pod warunkiem że jest to dobrowolne.
> I raczej u nas bym tego nie reklamował bo nasz nierząd od razu wymyśli jakby
> tymi winietkami zapchać dziurę budżetową.

A ktoś Ci broni kupić sobie OC?

Chodzi mi o to że u nas to trzeba coś podpisywać, wpłacać itp. a winietkę
kupujesz w jakim kiosku, naklejasz i OC masz - chodzi mi o prostotę rozwiązania.

--

Użytkownik "Alfer_z_pracy" <alferwywalto@mp.pl> napisał w wiadomości news:4c7b7192$0$20988$65785112news.neostrada.pl...

Obowiązkowe winiety za korzystanie z roweru! Dacie wiarę?

No dobra, nie u nas. Szwajcaria. Natknąłem się przypadkowo, wklejam tu bo może to Was zaciekawi a może nawet się kiedyś przyda:

"Winietka kosztuje kilka franków (zwykle około 4-7 franków). Można ją kupić na każdej poczcie i na większości stacji benzynowych.
Jeśli będzie Pan w Szwajcarii niemieckojęzycznej to nazywa się to "Velovignette", w kantonach fracuskich "Vignette pour cycles", a w Ticino "Vignette per biciclette".

Ważna informacja: to nie jest opłata za korzystanie z drogi! Winietka jest świadectwem ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej (OC) rowerzysty. Wraz z winietką (najklejką) otrzymuje Pan informacje, która firma ubezpieczeniowa wydała winietkę. Velovignette należy nakleić na rowerze (widoczne miejsce ramy lub błotnika).

W razie wyrządzenia szkody innemu rowerzyście, kierowcy lub pieszemu odzszkodowanie wypłaca ubezpieczyciel.
Z polskiej perspektywy może się to wydawać chorobliwym asekuranctwem. Jednakże proszę zwrócić uwagę, że nawet stosunkowo niewielkie kolizje mogą w Szwajcarii spowodować kosmiczne koszty. Ponadto policjanci chętnie sprawdzają posiadanie winietek.

Konkludując trzeba kupić winietkę nawet jeśli będzie Pan jeździł wyłącznie po drogach dla rowerów."
http://www.helwecja.com/CH/najczesciej_zadawane_pytania.htm

Tak to wygląda:
http://www.fahrradmonteur.de/pixel/velovignette-2005.jpg
http://www.tcs-schwyz.ch/cms/images/stories/Bilder_Artikel/velovignette_abschaffung_taonline.jpg

Wcale nie taki głupi pomysł IMO. W Polska coraz więcej ludzi kupuje OC "na siebie" żeby mieć jakieś zabezpieczenie w razie wyrządzenia szkody.


--
pozdrawiam
kml
http://endurorider.pl Beskidy na rowerze.
12/08/2010 1 część tesu lampy Stork.

kml wrote:

Wcale nie taki głupi pomysł IMO. W Polska coraz więcej ludzi kupuje OC "na siebie" żeby mieć jakieś zabezpieczenie w razie wyrządzenia szkody.

Niby tak, ale jest przecież ubezpieczenie dobrowolne - OC rowerzysty, chociaż nie wiem ile kosztuje i jak to w praktyce wygląda. Z tego co rozumiem to w Szwajcarii jak ktoś ma kilka rowerów musi mieć kilka winiet? Czy w Polsce wykupując ubezpieczenie OC rowerzysty jest ono przypisane do konkretnego roweru, czy mając kilka rowerów mogę jechać tylko na jednym ubezpieczeniu?


--
Pozdrawiam, ktotek (K.P.)

On 2010-08-30, Ktotek (K.P.) wrote:

kml wrote:

Wcale nie taki głupi pomysł IMO. W Polska coraz więcej ludzi kupuje OC "na siebie" żeby mieć jakieś zabezpieczenie w razie wyrządzenia szkody.

Niby tak, ale jest przecież ubezpieczenie dobrowolne - OC rowerzysty, chociaż nie wiem ile kosztuje i jak to w praktyce wygląda. Z tego co rozumiem to w Szwajcarii jak ktoś ma kilka rowerów musi mieć kilka winiet?

Teoretycznie nie, ale trzeba wykombinować sobie przepinalne coś, na czym
by się nakleiło winietkę. Naklejka jest "złośliwa", więc przeklejanie
nie bardzo wchodzi w rachubę.


--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

On 2010-08-30, Jan Srzednicki wrote:

On 2010-08-30, Ktotek (K.P.) wrote:

kml wrote:

Wcale nie taki głupi pomysł IMO. W Polska coraz więcej ludzi kupuje OC "na siebie" żeby mieć jakieś zabezpieczenie w razie wyrządzenia szkody.

Niby tak, ale jest przecież ubezpieczenie dobrowolne - OC rowerzysty, chociaż nie wiem ile kosztuje i jak to w praktyce wygląda. Z tego co rozumiem to w Szwajcarii jak ktoś ma kilka rowerów musi mieć kilka winiet?

Teoretycznie nie, ale trzeba wykombinować sobie przepinalne coś, na czym
by się nakleiło winietkę. Naklejka jest "złośliwa", więc przeklejanie
nie bardzo wchodzi w rachubę.

Jeszcze ciekawostka: w Szwajcarii można mieć jeden zestaw tablic i jedno
ubezpieczenie na wiele samochodów (oczywiście niewykorzystywanych na
raz), w tym celu są nawet specjalne magnesowe ramki na tablice. :)

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Jan Srzednicki bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne
skreślić):

Jeszcze ciekawostka: w Szwajcarii można mieć jeden zestaw tablic i jedno
ubezpieczenie na wiele samochodów (oczywiście niewykorzystywanych na
raz), w tym celu są nawet specjalne magnesowe ramki na tablice. :)

Tylko trzeba pamiętać o zmianie.
Znajomy (w Austrii) zapomniał jadąc firmowym samochodem, szczęśliwie trafił
na wyrozumiałych policjantów, których go eskortowali do firmy, a nie
wpieprzyli mandatu. Tam (przy policji) wsadził tablice i pojechał. :-)

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | Bo to mezalians byłby dla psa.

Ktotek (K.P.) bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne
skreślić):

Niby tak, ale jest przecież ubezpieczenie dobrowolne - OC rowerzysty, chociaż nie wiem ile kosztuje i jak to w praktyce wygląda.

Kosztuje niewiele: około 35zł za 10kPLN OC i jakieś NNW (nie pamiętam na
ile), obejmuje cały świat poza USA i Kanadą. Jak wygląda ściąganie z niego
czegokolwiek mam nadzieję się nigdy nie dowiedzieć. ;-)
W PZU, ku jasności. Robiłem rozpoznanie i z tego co mi powiedziano to jest
jedyny ubezpieczyciel, który pedałuje.

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | Bo to mezalians byłby dla psa.

Użytkownik "Marek 'marcus075' Karweta" <m.karweta-nie-trawi-spamu@gmail.com> napisał w wiadomości news:f42tpmxudhk$.dlgpedaluje.ile.moze...

Ktotek (K.P.) bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne
skreślić):

Niby tak, ale jest przecież ubezpieczenie dobrowolne - OC rowerzysty,
chociaż nie wiem ile kosztuje i jak to w praktyce wygląda.

Kosztuje niewiele: około 35zł za 10kPLN OC i jakieś NNW (nie pamiętam na
ile), obejmuje cały świat poza USA i Kanadą. Jak wygląda ściąganie z niego
czegokolwiek mam nadzieję się nigdy nie dowiedzieć. ;-)
W PZU, ku jasności. Robiłem rozpoznanie i z tego co mi powiedziano to jest
jedyny ubezpieczyciel, który pedałuje.

Dlatego lepsze było kupienie OC na człowieka a nie na rowerzystę :) Taka polisa obejmowała też rower. Była droższa, ale kwota szkód była też dużo wyższa i nie było to zawężone do pedałowania li tylko :)


--
pozdrawiam
kml
http://endurorider.pl Beskidy na rowerze.
12/08/2010 1 część tesu lampy Stork.

Marek 'marcus075' Karweta wrote:

Kosztuje niewiele: około 35zł za 10kPLN OC i jakieś NNW (nie pamiętam na
ile), obejmuje cały świat poza USA i Kanadą. Jak wygląda ściąganie z niego
czegokolwiek mam nadzieję się nigdy nie dowiedzieć. ;-)
W PZU, ku jasności. Robiłem rozpoznanie i z tego co mi powiedziano to jest
jedyny ubezpieczyciel, który pedałuje.

Dziękuję! Wygląda lepiej niż sądziłem, zainteresuję się tematem i pewnie    wykupię, co nie zmienia faktu, że IMHO takie ubezpieczenie powinno pozostać dobrowolne.


--
Pozdrawiam, ktotek (K.P.)

Kosztuje niewiele: około 35zł za 10kPLN OC i jakieś NNW (nie pamiętam na

No właśnie kosztuje niewiele i niewiele daje.
Tzn kwota 10000 jest śmiesznie niska.

Polisy OC dla samochodów mają tą kwotę 200 razy większą a wcale 200 razy tyle nie kosztują.

Rowerem coprawda bezpośrednio nie da się spowodować strat w mieniu na np. 100tys zł ale pośredni straty mogą być dowolne.

mp.

Michał Pysz bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne
skreślić):

Kosztuje niewiele: około 35zł za 10kPLN OC i jakieś NNW (nie pamiętam na

No właśnie kosztuje niewiele i niewiele daje.
Tzn kwota 10000 jest śmiesznie niska.

Kiedy ostatnio spowodowałeś rowerem stratę większą niż 10 000zł i kto broni
Ci ubezpieczyć się na więcej złotówek, bo PZU nie.

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | Bo to mezalians byłby dla psa.

No właśnie kosztuje niewiele i niewiele daje.
Tzn kwota 10000 jest śmiesznie niska.

Kiedy ostatnio spowodowałeś rowerem stratę większą niż 10 000zł i kto broni
Ci ubezpieczyć się na więcej złotówek, bo PZU nie.

Pisałeś, że 'kosztuje niewiele' a teraz każesz dopłacać.

Powiedzmy, ze chce mieć 100k, czyli 10x35=350zł... wybacz ale OC mojego samochodu z gwarancją na jakieś 2 miliony zł kosztuje mnie mniej rocznie.

mp.

On 30.08.2010 13:25, Michał Pysz wrote:

No właśnie kosztuje niewiele i niewiele daje.
Tzn kwota 10000 jest śmiesznie niska.

Kiedy ostatnio spowodowałeś rowerem stratę większą niż 10 000zł i kto
broni
Ci ubezpieczyć się na więcej złotówek, bo PZU nie.

Pisałeś, że 'kosztuje niewiele' a teraz każesz dopłacać.

Powiedzmy, ze chce mieć 100k, czyli 10x35=350zł... wybacz ale OC mojego
samochodu z gwarancją na jakieś 2 miliony zł kosztuje mnie mniej rocznie.

To nie ubezpieczaj w PZU (: Może OC na samo prowadzenie roweru inne firmy nie mają, ale ogólne - wraz z rowerem już tak.
Np w mojej warcie ceny są takie:
OC do 10k - 20zł/rok
OC do 50k - 40zł/rok

W dniu 30.08.2010 22:58, Kazimierz Uromski pisze:

On 30.08.2010 13:25, Michał Pysz wrote:

No właśnie kosztuje niewiele i niewiele daje.
Tzn kwota 10000 jest śmiesznie niska.

Kiedy ostatnio spowodowałeś rowerem stratę większą niż 10 000zł i kto
broni
Ci ubezpieczyć się na więcej złotówek, bo PZU nie.

Pisałeś, że 'kosztuje niewiele' a teraz każesz dopłacać.

Powiedzmy, ze chce mieć 100k, czyli 10x35=350zł... wybacz ale OC mojego
samochodu z gwarancją na jakieś 2 miliony zł kosztuje mnie mniej rocznie.

To nie ubezpieczaj w PZU (: Może OC na samo prowadzenie roweru inne
firmy nie mają, ale ogólne - wraz z rowerem już tak.
Np w mojej warcie ceny są takie:
OC do 10k - 20zł/rok
OC do 50k - 40zł/rok

Ale z tego co czytałem OWU to wypłacana jest kwota od 400 zł. Więc mi
nie pasuje. A pzu płacę 83 zł/rocznie za OC 100k i to tylko na terenie
kraju.

Fabian.

Marek 'marcus075' Karweta pisze:

Michał Pysz bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne
skreślić):

Kosztuje niewiele: około 35zł za 10kPLN OC i jakieś NNW (nie pamiętam na

No właśnie kosztuje niewiele i niewiele daje.
Tzn kwota 10000 jest śmiesznie niska.

Kiedy ostatnio spowodowałeś rowerem stratę większą niż 10 000zł i kto broni
Ci ubezpieczyć się na więcej złotówek, bo PZU nie.

Ja np. nigdy, zarówno rowerem jak i samochodem, co nie zmienia faktu, że ta suma gwarantowana jest niska. Poza tym te 10 000 zł jest sumą gwarantowaną w stosunku do szkód w mieniu jak i szkód na osobie? Bo w przypadku tych drugich bardzo łatwo przekroczyć omawianą kwotę.

--
marcin

On Mon, 30 Aug 2010, Marek 'marcus075' Karweta wrote:

Kiedy ostatnio spowodowałeś rowerem stratę większą niż 10 000zł

  Nie przypominam sobie żadnej.
  Ale nie stawiaj problemu na głowie - ubezpieczamy się głównie od
zdarzeń "rzadkich".

i kto broni Ci ubezpieczyć się na więcej złotówek, bo PZU nie.

  Ubezpieczenie "proporcjonalne" również jest postawione na głowie.
  Sądząc z oglądu byle osiedla, znaczącą większość obywateli *stać*
(kosztem sporych wyrzeczeń, to prawda) na zapłacenie odszkodowania
w kwocie 10 000 czy 40 000 zł.
  To, na co *powinno* się mieć ubezpieczenie, to pół milina czy
milion ubezpieczenia "na rentę" (dla potencjalnych poszkodowanych).
  Z bardzo małym prawdopodobieństwem wystąpienia, więc *statystycznie*
powinno być tańsze (lub znacznie tańsze) niż ubezepiczenie na
50 000 zł szkody materialnej!
  Na podobnej zasadzie, na jakiej ubezpieczenie domu jest 10 do 50
razy tańsze od ubezpieczenia lokali w nim (bo obejmuje *inne*
elementy ryzyka, wyraźnie mniej prawdopodobne).

  Zresztą ta sprawa w innym zastosowaniu była już na .samochody:
takie AC (a i OC na przykład) mogłoby być znacznie tańsze, jakby
dawało się wyłączyć "szkody parkingowe", dajmy na to do 5000 zł
  Mimo że taka relatywnie drobna (w porównaniu z cięzkim wypadkiem)
byłaby kwota "wyłączenia", jej częstość mocno podbija składkę.

pzdr, Gotfryd

Użytkownik "Ktotek (K.P.)" <ktotek@op.pl> napisał w wiadomości news:i5fvv1$5fv$1news.onet.pl...

kml wrote:

Wcale nie taki głupi pomysł IMO. W Polska coraz więcej ludzi kupuje OC "na siebie" żeby mieć jakieś zabezpieczenie w razie wyrządzenia szkody.

Niby tak, ale jest przecież ubezpieczenie dobrowolne - OC rowerzysty, chociaż nie wiem ile kosztuje i jak to w praktyce wygląda. Z tego co rozumiem to w Szwajcarii jak ktoś ma kilka rowerów musi mieć kilka winiet? Czy w Polsce wykupując ubezpieczenie OC rowerzysty jest ono przypisane do konkretnego roweru, czy mając kilka rowerów mogę jechać tylko na jednym ubezpieczeniu?

OC rowerzysty z PZU było na osobę a nie na rower. Kilka winiet na kila rowerów po 7 franków to zaden problem co nie ;)


--
pozdrawiam
kml
http://endurorider.pl Beskidy na rowerze.
12/08/2010 1 część tesu lampy Stork.

Z tego co rozumiem to w Szwajcarii jak ktoś ma kilka rowerów musi mieć kilka winiet?

Na jednym ze zdjęć ta nalepka jest naklejona na taką tabliczkę odkręcaną.

--

kml bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne skreślić):

Wcale nie taki głupi pomysł IMO. W Polska coraz więcej ludzi kupuje OC "na siebie" żeby mieć jakieś zabezpieczenie w razie wyrządzenia szkody.

A czy musi być od razu obowiązkowe? Skoro ludzie kupują to dobrze,
mądrzeją. Jakiekolwiek przymusowe ubezpieczenia do kretynizm.

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | Bo to mezalians byłby dla psa.

Użytkownik "Marek 'marcus075' Karweta" <m.karweta-nie-trawi-spamu@gmail.com> napisał w wiadomości news:82iqgn4byidr.dlgpedaluje.ile.moze...

kml bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne skreślić):

Wcale nie taki głupi pomysł IMO. W Polska coraz więcej ludzi kupuje OC "na
siebie" żeby mieć jakieś zabezpieczenie w razie wyrządzenia szkody.

A czy musi być od razu obowiązkowe? Skoro ludzie kupują to dobrze,
mądrzeją. Jakiekolwiek przymusowe ubezpieczenia do kretynizm.

Absolutnie się z tym nie zgadzam. Pierwszy przykład OC na samochód. Wyobrażasz sobie co by było gdyby ono nie było obowiązkowe. BTW: nadal nie jest obowiązkowe w Rosji.

Obowiązkowe na rower hmmm... to zależy. Jeżeli to by się przekładało na niższą cenę to czemu nie czyli w polskiej rzeczywistości pewnie byłoby to do bani :|


--
pozdrawiam
kml
http://endurorider.pl Beskidy na rowerze.
12/08/2010 1 część tesu lampy Stork.

epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "kml"

Wcale nie taki głupi pomysł IMO. W Polska coraz więcej ludzi kupuje OC "na
siebie" żeby mieć jakieś zabezpieczenie w razie wyrządzenia szkody.

A czy musi być od razu obowiązkowe? Skoro ludzie kupują to dobrze,
mądrzeją. Jakiekolwiek przymusowe ubezpieczenia do kretynizm.

Absolutnie się z tym nie zgadzam. Pierwszy przykład OC na samochód. Wyobrażasz sobie co by było gdyby ono nie było obowiązkowe.

Owszem, wyobrażam sobie co mogłoby być. Wiele zależy od:
a) sprawnego sądownictwa umożliwiającego dochodzenie roszczeń
w cywilizowany sposób
b) ogólnego stosunku społeczeństwa do kwestii odpowiedzialności za swoje
czyny. (to problem szerszy niż tylko OC; popatrz np. na niemożność
eksmisji wielu niepłacących lokatorów).


--
\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\ ..\.Kruk@epsilon.eu.org.\.\. \.http://epsilon.eu.org/\.\ ..\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.

> Owszem, wyobrażam sobie co mogłoby być. Wiele zależy od:

a) sprawnego sądownictwa umożliwiającego dochodzenie roszczeń
w cywilizowany sposób
b) ogólnego stosunku społeczeństwa do kwestii odpowiedzialności za swoje
czyny. (to problem szerszy niż tylko OC; popatrz np. na niemożność
eksmisji wielu niepłacących lokatorów).

--
\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\
.\.K...@epsilon.eu.org.\.\.
\.http://epsilon.eu.org/\.\
.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.

i co mi z wyroku sądu jak bezrobotny lub grosze zarabiający /z liczną
rodziną/ sprawca "maluchem" za 500 zł uszkodzi mi np mercedesa  na
sumę dajmy na to 30-40 tys zł.

epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "tadek"

> Owszem, wyobrażam sobie co mogłoby być. Wiele zależy od:

a) sprawnego sądownictwa umożliwiającego dochodzenie roszczeń
w cywilizowany sposób
b) ogólnego stosunku społeczeństwa do kwestii odpowiedzialności za swoje
czyny. (to problem szerszy niż tylko OC; popatrz np. na niemożność
eksmisji wielu niepłacących lokatorów).

i co mi z wyroku sądu jak bezrobotny lub grosze zarabiający /z liczną
rodziną/ sprawca "maluchem" za 500 zł uszkodzi mi np mercedesa  na
sumę dajmy na to 30-40 tys zł.

Ale wiesz, że taki bezrobotny może ci uszkodzić tego twojego "mercedesa"
nawet bez samochodu? Obowiązkowo OC wszystkim!

--
\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\ ..\.Kruk@epsilon.eu.org.\.\. \.http://epsilon.eu.org/\.\ ..\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.

W dniu 31.08.2010 09:16, Mariusz Kruk pisze:

Ale wiesz, że taki bezrobotny może ci uszkodzić tego twojego "mercedesa"
nawet bez samochodu? Obowiązkowo OC wszystkim!

A jakie jest prawdopodobieństwo, że bezrobotny pieszy uszkodzi poważnie samochód a jakie, że zrobi to inny samochód?

--
Pozdrawiam
Michoo

epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Michoo"

Ale wiesz, że taki bezrobotny może ci uszkodzić tego twojego "mercedesa"
nawet bez samochodu? Obowiązkowo OC wszystkim!

A jakie jest prawdopodobieństwo, że bezrobotny pieszy uszkodzi poważnie samochód a jakie, że zrobi to inny samochód?

Że sam ze siebie inny samochód? Znikome.
A poważnie - zaczynasz zauważać, że pewne rzeczy są bardziej
prawdopodobne niż inne. A teraz pomyśl jakie jest prawdopodobnieństwo,
że uszkodzi ci samochód bezrobotny, bez innego majątku, ale za to
z samochodem.

--
/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\ \  Kruk@epsilon.eu.org   / / http://epsilon.eu.org/ \ \/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/

a) sprawnego sądownictwa umożliwiającego dochodzenie roszczeń
w cywilizowany sposób

bzdura... osoba poszkodowana ma otrzymać kasę a nie możliwość dochodzenia kasy.

mp.

Użytkownik "Michał Pysz" <pysz.michal@wp.pl> napisał w wiadomości news:i5g1e8$id8$2srv.cyf-kr.edu.pl...

a) sprawnego sądownictwa umożliwiającego dochodzenie roszczeń
w cywilizowany sposób

bzdura... osoba poszkodowana ma otrzymać kasę a nie możliwość dochodzenia kasy.

Też tak uważam.


--
pozdrawiam
kml
http://endurorider.pl Beskidy na rowerze.
12/08/2010 1 część tesu lampy Stork.

Michał Pysz bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne
skreślić):

a) sprawnego sądownictwa umożliwiającego dochodzenie roszczeń
w cywilizowany sposób

bzdura... osoba poszkodowana ma otrzymać kasę a nie możliwość dochodzenia kasy.

A czy ktoś zabrania sprawcy zapłacić dobrowolnie?

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | Bo to mezalians byłby dla psa.

Użytkownik "Marek 'marcus075' Karweta" <m.karweta-nie-trawi-spamu@gmail.com> napisał w wiadomości news:92e3ze25xujk$.dlgpedaluje.ile.moze...

Michał Pysz bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne
skreślić):

a) sprawnego sądownictwa umożliwiającego dochodzenie roszczeń
w cywilizowany sposób

bzdura... osoba poszkodowana ma otrzymać kasę a nie możliwość
dochodzenia kasy.

A czy ktoś zabrania sprawcy zapłacić dobrowolnie?

Marek, a czy znasz taką osobę co nie ma uzbezpieczenie i wyskoczy z np: 50 tys za szkodę? Ja nie znam takich osób, a nawet gdyby było na to stać przeciętnego mieszkańca naszego cudnego kraju to mogę się założyć, że prędzej by wyszedł z siebie i stanał obok niż zapłacił dobrowolnie.

Tylko obowiązkowe OC dla pojazdów gwarantuje, że w razie szkody ktoś/ja otrzyma rekompensatę (jakąś tam) za poniesione szkody.


--
pozdrawiam
kml
http://endurorider.pl Beskidy na rowerze.
12/08/2010 1 część tesu lampy Stork.

epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "kml"

Tylko obowiązkowe OC dla pojazdów gwarantuje, że w razie szkody ktoś/ja otrzyma rekompensatę (jakąś tam) za poniesione szkody.

Och, można sobie wyobrazić inne modele.
Z niewolnictwem włącznie.

--
/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\ \  Kruk@epsilon.eu.org   / / http://epsilon.eu.org/ \ \/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/

kml bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne skreślić):

Użytkownik "Marek 'marcus075' Karweta" <m.karweta-nie-trawi-spamu@gmail.com> napisał w wiadomości news:92e3ze25xujk$.dlgpedaluje.ile.moze...

Michał Pysz bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne
skreślić):

a) sprawnego sądownictwa umożliwiającego dochodzenie roszczeń
w cywilizowany sposób

bzdura... osoba poszkodowana ma otrzymać kasę a nie możliwość
dochodzenia kasy.

A czy ktoś zabrania sprawcy zapłacić dobrowolnie?

Marek, a czy znasz taką osobę co nie ma uzbezpieczenie i wyskoczy z np: 50 tys za szkodę?

Poza sobą: nie.

Ja nie znam takich osób, a nawet gdyby było na to stać przeciętnego mieszkańca naszego cudnego kraju to mogę się założyć, że prędzej by wyszedł z siebie i stanał obok niż zapłacił dobrowolnie.

IMO prosta kwestia: kilka spektakularnych spraw i wszyscy (bez obowiązku)
się ubezpieczą.

Tylko obowiązkowe OC dla pojazdów gwarantuje, że w razie szkody ktoś/ja otrzyma rekompensatę (jakąś tam) za poniesione szkody.

Tak, tak. Gdy ubezpieczę się dobrowolnie to nigdy w życiu ubezpieczyciel
nikomu, niczego nie wypłaci.

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | Bo to mezalians byłby dla psa.

Użytkownik "Marek 'marcus075' Karweta" <m.karweta-nie-trawi-spamu@gmail.com> napisał w wiadomości news:8ip0gfc0a1ag$.dlgpedaluje.ile.moze...

Marek, a czy znasz taką osobę co nie ma uzbezpieczenie i wyskoczy z np: 50
tys za szkodę?

Poza sobą: nie.

Czyli mamy potencjalnie jedną osobę, które deklaruje, ze zachowa się ok.

Ja nie znam takich osób, a nawet gdyby było na to stać
przeciętnego mieszkańca naszego cudnego kraju to mogę się założyć, że
prędzej by wyszedł z siebie i stanał obok niż zapłacił dobrowolnie.

IMO prosta kwestia: kilka spektakularnych spraw i wszyscy (bez obowiązku)
się ubezpieczą.

Średni czas takiej sprawy sądowej w Polska - 5 do 10 lat...

Tylko obowiązkowe OC dla pojazdów gwarantuje, że w razie szkody ktoś/ja
otrzyma rekompensatę (jakąś tam) za poniesione szkody.

Tak, tak. Gdy ubezpieczę się dobrowolnie to nigdy w życiu ubezpieczyciel
nikomu, niczego nie wypłaci.

Obowiązkowe w sensie POSIADANIA GO czyli masz samochód, musisz go ubezpieczyć bo inaczej nie wolno się poruszać legalnie po drodze. Moim zdaniem tak jest ok.


--
pozdrawiam
kml
http://endurorider.pl Beskidy na rowerze.
12/08/2010 1 część tesu lampy Stork.

Czyli mamy potencjalnie jedną osobę, które deklaruje, ze zachowa się ok.

chyba żartujesz!!

Nie dalej jak miesiąc temu pisał, że ma na koncie 50 groszy.
Więc w jaki sposób naprawi mi brykę jak na kolację nawet nie ma???

:-P

mp.

Użytkownik "Michał Pysz" <pysz.michal@wp.pl> napisał w wiadomości news:i5gb9v$tfb$2srv.cyf-kr.edu.pl...

Czyli mamy potencjalnie jedną osobę, które deklaruje, ze zachowa się ok.

chyba żartujesz!!

Nie dalej jak miesiąc temu pisał, że ma na koncie 50 groszy.
Więc w jaki sposób naprawi mi brykę jak na kolację nawet nie ma???

:-P

POTENCJALNIE :) Nie chce podważać wiary w gatunek ludzki, tym bardziej odmianę polską, ale nie wierzę, że ktoś "zaoszczędzi" przez 5 lat 600 zeta na własnym OC bądź 6000 na OC/AC a potem bez chwili zawachania wypłaci 50 tys poszkodowanemu.

Życie i doświadczenie pokazuje, ze jak w Polska ktoś coś zrobi (złego = szkodę) to w pierwszym odruchu spier....la z miejsca zdażenia. Niestety :(


--
pozdrawiam
kml
http://endurorider.pl Beskidy na rowerze.
12/08/2010 1 część tesu lampy Stork.

Michał Pysz bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne
skreślić):

Czyli mamy potencjalnie jedną osobę, które deklaruje, ze zachowa się ok.

chyba żartujesz!!

Nie dalej jak miesiąc temu pisał, że ma na koncie 50 groszy.
Więc w jaki sposób naprawi mi brykę jak na kolację nawet nie ma???

:-P

Się znajdzie.

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | Bo to mezalians byłby dla psa.

kml bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne skreślić):

Użytkownik "Marek 'marcus075' Karweta" <m.karweta-nie-trawi-spamu@gmail.com> napisał w wiadomości news:8ip0gfc0a1ag$.dlgpedaluje.ile.moze...

Marek, a czy znasz taką osobę co nie ma uzbezpieczenie i wyskoczy z np: 50
tys za szkodę?

Poza sobą: nie.

Czyli mamy potencjalnie jedną osobę, które deklaruje, ze zachowa się ok.

Czyli przyznajesz, że Ty byś nie postąpił uczciwie. Super. I pewnie jak
kogoś pod supermarketem zarysujesz to uciekasz w pośpiechu?
Druga sprawa, że ja nie doprowadzę do sytuacji, w której nie mam
ubezpieczenia OC na rower czy samochód. Ba! U mnie w domu to nawet psy są
objęte ubezpieczeniem OC (pełna powaga).

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | Bo to mezalians byłby dla psa.

Użytkownik "Marek 'marcus075' Karweta" <m.karweta-nie-trawi-spamu@gmail.com> napisał w wiadomości news:1eqgoatdna1xz$.dlgpedaluje.ile.moze...

kml bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne skreślić):

Użytkownik "Marek 'marcus075' Karweta" <m.karweta-nie-trawi-spamu@gmail.com>
napisał w wiadomości news:8ip0gfc0a1ag$.dlgpedaluje.ile.moze...

Marek, a czy znasz taką osobę co nie ma uzbezpieczenie i wyskoczy z np:
50
tys za szkodę?

Poza sobą: nie.

Czyli mamy potencjalnie jedną osobę, które deklaruje, ze zachowa się ok.

Czyli przyznajesz, że Ty byś nie postąpił uczciwie. Super. I pewnie jak
kogoś pod supermarketem zarysujesz to uciekasz w pośpiechu?
Druga sprawa, że ja nie doprowadzę do sytuacji, w której nie mam
ubezpieczenia OC na rower czy samochód. Ba! U mnie w domu to nawet psy są
objęte ubezpieczeniem OC (pełna powaga).

Nie, ja nie bym nie wsiadł do samochodu, który nie ma policy OC. W tym roku zrobiłem pierwszą w zyciu szkode samochodową i nie uciekłem więc proszę mi tutaj nie insynuować. Jestem zwolennikiem ubezpieczeń OC w zyciu prywatnym. Dla odmiany powiem Ci, że w tę samą zimę jeden .I. uj z UPS zarysował mi samochód i gdyby nie postronny swiadek to bym nic nie był w stanie zrobić a tak czekam od kilku miesięcy na info co się dzieje.


--
pozdrawiam
kml
http://endurorider.pl Beskidy na rowerze.
12/08/2010 1 część tesu lampy Stork.

kml bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne skreślić):

Nie, ja nie bym nie wsiadł do samochodu, który nie ma policy OC. W tym roku zrobiłem pierwszą w zyciu szkode samochodową i nie uciekłem więc proszę mi tutaj nie insynuować. Jestem zwolennikiem ubezpieczeń OC w zyciu prywatnym.

Ja też. Ale wyłącznie dobrowolnych.

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | Bo to mezalians byłby dla psa.

Użytkownik "Marek 'marcus075' Karweta" <m.karweta-nie-trawi-spamu@gmail.com> napisał w wiadomości news:1uz3c518se8ye$.dlgpedaluje.ile.moze...

kml bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne skreślić):

Nie, ja nie bym nie wsiadł do samochodu, który nie ma policy OC. W tym roku
zrobiłem pierwszą w zyciu szkode samochodową i nie uciekłem więc proszę mi
tutaj nie insynuować. Jestem zwolennikiem ubezpieczeń OC w zyciu prywatnym.

Ja też. Ale wyłącznie dobrowolnych.

Owszem, ale szwajcarzy potrakowali rower jako komunikacyjne i nie jest to pozbawione sensu. Poza tym kwota tego ubezpieczenia jest śmiesznie mała więc problem jako taki nie istnieje.


--
pozdrawiam
kml
http://endurorider.pl Beskidy na rowerze.
12/08/2010 1 część tesu lampy Stork.

kml bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne skreślić):

Poza tym kwota tego ubezpieczenia jest śmiesznie mała więc problem jako taki nie istnieje.

Ziarnko do ziarnka... Tu dwa, tam pięć franków i robi się pół wypłaty.

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | Bo to mezalians byłby dla psa.

Użytkownik "Marek 'marcus075' Karweta" <m.karweta-nie-trawi-spamu@gmail.com> napisał w wiadomości news:11d1liv4lhbjw.dlgpedaluje.ile.moze...

kml bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne skreślić):

Poza tym kwota tego ubezpieczenia jest śmiesznie mała więc
problem jako taki nie istnieje.

Ziarnko do ziarnka... Tu dwa, tam pięć franków i robi się pół wypłaty.

Baaaaaaaaardzo wątpię :) Poza tym, oni za te swoje ziarka coś dostają i na pewno nie jest to podsypka dolomitowa wieloktronego zakopywania.


--
pozdrawiam
kml
http://endurorider.pl Beskidy na rowerze.
12/08/2010 1 część tesu lampy Stork.

Obowiązkowe w sensie POSIADANIA GO czyli masz samochód, musisz go ubezpieczyć bo inaczej nie wolno się poruszać legalnie po drodze. Moim zdaniem tak jest ok.

Ale to jest socjalizm a socjalizm jest zły.
W Montanie (USA) nie ma obowiązku przeprowadzania corocznych przeglądów
technicznych pojazdów.
O co?
Samochody jeżdżą, ludzie żyją.

--

On 2010-08-30, reme.k@vp.pl wrote:

Obowiązkowe w sensie POSIADANIA GO czyli masz samochód, musisz go ubezpieczyć bo inaczej nie wolno się poruszać legalnie po drodze. Moim zdaniem tak jest ok.

Ale to jest socjalizm a socjalizm jest zły.

Jakie jeszcze dogmaty wyznajesz?

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Użytkownik <reme.k@vp.pl> napisał w wiadomości news:63df.000002fa.4c7bd9ccnewsgate.onet.pl...

Obowiązkowe w sensie POSIADANIA GO czyli masz samochód, musisz go
ubezpieczyć bo inaczej nie wolno się poruszać legalnie po drodze. Moim
zdaniem tak jest ok.

Ale to jest socjalizm a socjalizm jest zły.
W Montanie (USA) nie ma obowiązku przeprowadzania corocznych przeglądów
technicznych pojazdów.
O co?
Samochody jeżdżą, ludzie żyją.

Ta i spalin też nie sprawdzają? W Rzeszy przeglądy są co dwa lata i nie wierze, że w kraju rozwinietym nie ma ustawowej konieczności kontroli stanu samochódw co jakiś czas.


--
pozdrawiam
kml
http://endurorider.pl Beskidy na rowerze.
12/08/2010 1 część tesu lampy Stork.

W dniu 30.08.2010 18:18, reme.k@vp.pl pisze:

Obowiązkowe w sensie POSIADANIA GO czyli masz samochód, musisz go
ubezpieczyć bo inaczej nie wolno się poruszać legalnie po drodze. Moim
zdaniem tak jest ok.

Ale to jest socjalizm a socjalizm jest zły.

Możesz rozwinąć?

W Montanie (USA) nie ma obowiązku przeprowadzania corocznych przeglądów
technicznych pojazdów.

A co ile należy je wykonywać?

--
Pozdrawiam
Michoo

Michoo bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne skreślić):

W dniu 30.08.2010 18:18, reme.k@vp.pl pisze:

Obowiązkowe w sensie POSIADANIA GO czyli masz samochód, musisz go
ubezpieczyć bo inaczej nie wolno się poruszać legalnie po drodze. Moim
zdaniem tak jest ok.

Ale to jest socjalizm a socjalizm jest zły.

Możesz rozwinąć?

IMO deczko infantylny przekaz, ale generalna idea dobra, tzn: reme.k@vp.pl
chciał przekazać, że liberalizm zakłada (całkiem słusznie w moim
przekonaniu), że ludzie sami wiedzą co powinni, a czego im nie wolno zrobić
ze swoimi pieniędzmi. A przeciwieństwem liberalizmu jest... Zgadnij. ;-)

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | Bo to mezalians byłby dla psa.

epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Michał Pysz"

a) sprawnego sądownictwa umożliwiającego dochodzenie roszczeń
w cywilizowany sposób

bzdura... osoba poszkodowana ma otrzymać kasę a nie możliwość dochodzenia kasy.

Tak? Dlategoboponieważ?
I tak, to jest całkiem poważnie pytanie.

--
\-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- / |  Kruk@epsilon.eu.org   | | http://epsilon.eu.org/ | /-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- \

W dniu 30.08.2010 13:34, Mariusz Kruk pisze:

epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done<  "Michał Pysz"

a) sprawnego sądownictwa umożliwiającego dochodzenie roszczeń
w cywilizowany sposób

bzdura... osoba poszkodowana ma otrzymać kasę a nie możliwość
dochodzenia kasy.

Tak? Dlategoboponieważ?
I tak, to jest całkiem poważnie pytanie.

Bo sytuacja w której człowiek jest zostawiony samemu sobie jest zarówno przeze mnie jak i prawdopodobnie przez większość "cywilizowanego" świata uznawana za nieakceptowalną m.i. kłóci się to z pojęciem "sprawiedliwości" czy "moralności".

I obowiązkowe OC oznacza "jeżeli jeździsz po 'naszych' (publicznych) drogach to masz zapewnić ochronę finansową dla skutków swoich działań".

--
Pozdrawiam
Michoo

epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Michoo"

a) sprawnego sądownictwa umożliwiającego dochodzenie roszczeń
w cywilizowany sposób

bzdura... osoba poszkodowana ma otrzymać kasę a nie możliwość
dochodzenia kasy.

Tak? Dlategoboponieważ?
I tak, to jest całkiem poważnie pytanie.

Bo sytuacja w której człowiek jest zostawiony samemu sobie jest zarówno przeze mnie jak i prawdopodobnie przez większość "cywilizowanego" świata uznawana za nieakceptowalną m.i. kłóci się to z pojęciem "sprawiedliwości" czy "moralności".

Pięknie szermujesz górnolotnymi słowy.
Co zatem z opieką medyczną dla obywateli? I kosztem tejże.

I obowiązkowe OC oznacza "jeżeli jeździsz po 'naszych' (publicznych) drogach to masz zapewnić ochronę finansową dla skutków swoich działań".

Dawaj. Wjechałeś po pijaku osobówką tatusia w szkolną wycieczkę na
przystanku autobusowym. Dziesięcioro dzieci nie żyje, kolejne dziesięcioro
ma trwałe uszkodzenia ciała, kilka jest "tylko" rannych.
Pokaż jak OC zapewnia coś innego niż to, że podatnicy może sfinansują
odszkodowania z UFG (czy jak to się tam teraz nazywa).

--
/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\ \  Kruk@epsilon.eu.org   / / http://epsilon.eu.org/ \ \/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/

W dniu 30.08.2010 14:21, Mariusz Kruk pisze:

epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done<  "Michoo"

a) sprawnego sądownictwa umożliwiającego dochodzenie roszczeń
w cywilizowany sposób

bzdura... osoba poszkodowana ma otrzymać kasę a nie możliwość
dochodzenia kasy.

Tak? Dlategoboponieważ?
I tak, to jest całkiem poważnie pytanie.

Bo sytuacja w której człowiek jest zostawiony samemu sobie jest zarówno
przeze mnie jak i prawdopodobnie przez większość "cywilizowanego" świata
uznawana za nieakceptowalną m.i. kłóci się to z pojęciem
"sprawiedliwości" czy "moralności".

Pięknie szermujesz górnolotnymi słowy.
Co zatem z opieką medyczną dla obywateli? I kosztem tejże.

Imo "państwo" powinno zapewnić podstawową opiekę tak jak zapewnia "bezpieczeństwo" w osobach policji i straży pożarnej. Chcesz szybciej/lepiej/więcej to się ubezpieczasz. W ten sposób nie zostają na lodzie biedni a alternatywę otrzymują średniozarabiający a nie tylko bogaci.

I obowiązkowe OC oznacza "jeżeli jeździsz po 'naszych' (publicznych)
drogach to masz zapewnić ochronę finansową dla skutków swoich działań".

Dawaj. Wjechałeś po pijaku osobówką tatusia

Sytuacja nierealna z mojej strony.

 w szkolną wycieczkę na
przystanku autobusowym. Dziesięcioro dzieci nie żyje, kolejne dziesięcioro
ma trwałe uszkodzenia ciała, kilka jest "tylko" rannych.
Pokaż jak OC zapewnia coś innego niż to, że podatnicy może sfinansują
odszkodowania z UFG (czy jak to się tam teraz nazywa).

Ubezpieczasz de facto pojazd - system _powinien_ tak działać, że poszkodowani dostają pieniądze na leczenie od swojego ubezpieczyciela, a on ściąga pieniądze od ubezpieczyciela samochodu a potem on dochodzi swoich roszczeń w stosunku do swojego klienta. W tej sytuacji ubezpieczyciel by pewnie wszedł z komornikiem na pensję tatusia i raczej na tym przypadku ubezpieczenia stracił - to ryzyko jest wpisane w bycie ubezpieczycielem.

--
Pozdrawiam
Michoo

Ubezpieczasz de facto pojazd - system _powinien_ tak działać, że
poszkodowani dostają pieniądze na leczenie od swojego ubezpieczyciela, a
on ściąga pieniądze od ubezpieczyciela samochodu a potem on dochodzi
swoich roszczeń w stosunku do swojego klienta. W tej sytuacji
ubezpieczyciel by pewnie wszedł z komornikiem na pensję tatusia i raczej
na tym przypadku ubezpieczenia stracił - to ryzyko jest wpisane w bycie
ubezpieczycielem.

Według mnie nie pojazd powinien mieć ubezpieczenie a kierowca!
To nie pojazd powoduje szkody.

mp.

W dniu 30.08.2010 14:59, Michał Pysz pisze:

Ubezpieczasz de facto pojazd - system _powinien_ tak działać, że
poszkodowani dostają pieniądze na leczenie od swojego ubezpieczyciela, a
on ściąga pieniądze od ubezpieczyciela samochodu a potem on dochodzi
swoich roszczeń w stosunku do swojego klienta. W tej sytuacji
ubezpieczyciel by pewnie wszedł z komornikiem na pensję tatusia i raczej
na tym przypadku ubezpieczenia stracił - to ryzyko jest wpisane w bycie
ubezpieczycielem.

Według mnie nie pojazd powinien mieć ubezpieczenie a kierowca!
To nie pojazd powoduje szkody.

Ale żeby dokonać szkód pojazdem potrzebujesz pojazdu i kierującego (być może bez uprawnień do prowadzenia pojazdu), sam kierowca bez pojazdu jest w tej materii nieszkodliwy.


--
Pozdrawiam
Michoo

Michoo pisze:

W dniu 30.08.2010 14:59, Michał Pysz pisze:

Ubezpieczasz de facto pojazd - system _powinien_ tak działać, że
poszkodowani dostają pieniądze na leczenie od swojego ubezpieczyciela, a
on ściąga pieniądze od ubezpieczyciela samochodu a potem on dochodzi
swoich roszczeń w stosunku do swojego klienta. W tej sytuacji
ubezpieczyciel by pewnie wszedł z komornikiem na pensję tatusia i raczej
na tym przypadku ubezpieczenia stracił - to ryzyko jest wpisane w bycie
ubezpieczycielem.

Według mnie nie pojazd powinien mieć ubezpieczenie a kierowca!
To nie pojazd powoduje szkody.

Ale żeby dokonać szkód pojazdem potrzebujesz pojazdu i kierującego (być może bez uprawnień do prowadzenia pojazdu), sam kierowca bez pojazdu jest w tej materii nieszkodliwy.

Prawidłowo pozostawiony pojazd też jest nieszkodliwy. Żeby dokonać szkód pojazdem musisz używać pojazdu - szeroko rozumianego "używać" bo możesz go też pozostawić w miejscu i w sposób powodujący zagrożenie dla innych. By kogoś zastrzelić musisz użyć pistoletu/karabinu a jednak to ty idziesz siedzieć a nie broń.



Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
.................. fotoblog: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
... publikuję również na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..

epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "johnkelly"

Prawidłowo pozostawiony pojazd też jest nieszkodliwy. Żeby dokonać szkód pojazdem musisz używać pojazdu - szeroko rozumianego "używać" bo możesz go też pozostawić w miejscu i w sposób powodujący zagrożenie dla innych.

Niekoniecznie.
Może się zdarzyć coś, co "stanie się samo". Są to mało prawdopodobne
rzeczy, ale jednak możliwe.

--
/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\ \  Kruk@epsilon.eu.org   / / http://epsilon.eu.org/ \ \/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/

Mariusz Kruk pisze:

epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "johnkelly"

Prawidłowo pozostawiony pojazd też jest nieszkodliwy. Żeby dokonać szkód pojazdem musisz używać pojazdu - szeroko rozumianego "używać" bo możesz go też pozostawić w miejscu i w sposób powodujący zagrożenie dla innych.

Niekoniecznie.
Może się zdarzyć coś, co "stanie się samo". Są to mało prawdopodobne
rzeczy, ale jednak możliwe.

To znaczy? Bo jakoś żadna rzecz z tej kategorii nie przychodzi mi do głowy.


Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
.................. fotoblog: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
... publikuję również na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..

epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "johnkelly"

Prawidłowo pozostawiony pojazd też jest nieszkodliwy. Żeby dokonać szkód pojazdem musisz używać pojazdu - szeroko rozumianego "używać" bo możesz go też pozostawić w miejscu i w sposób powodujący zagrożenie dla innych.

Niekoniecznie.
Może się zdarzyć coś, co "stanie się samo". Są to mało prawdopodobne
rzeczy, ale jednak możliwe.

To znaczy? Bo jakoś żadna rzecz z tej kategorii nie przychodzi mi do głowy.

Zdarza się np. samozapłon.

--
[-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- ] [  Kruk@epsilon.eu.org   ] [ http://epsilon.eu.org/ ] [-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- ]

Mariusz Kruk pisze:

epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "johnkelly"

Prawidłowo pozostawiony pojazd też jest nieszkodliwy. Żeby dokonać szkód pojazdem musisz używać pojazdu - szeroko rozumianego "używać" bo możesz go też pozostawić w miejscu i w sposób powodujący zagrożenie dla innych.

Niekoniecznie.
Może się zdarzyć coś, co "stanie się samo". Są to mało prawdopodobne
rzeczy, ale jednak możliwe.

To znaczy? Bo jakoś żadna rzecz z tej kategorii nie przychodzi mi do głowy.

Zdarza się np. samozapłon.

Ale to już raczej wykracza poza OC samochodowe.


Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
.................. fotoblog: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
... publikuję również na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..

epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "johnkelly"

Prawidłowo pozostawiony pojazd też jest nieszkodliwy. Żeby dokonać szkód pojazdem musisz używać pojazdu - szeroko rozumianego "używać" bo możesz go też pozostawić w miejscu i w sposób powodujący zagrożenie dla innych.

Niekoniecznie.
Może się zdarzyć coś, co "stanie się samo". Są to mało prawdopodobne
rzeczy, ale jednak możliwe.

To znaczy? Bo jakoś żadna rzecz z tej kategorii nie przychodzi mi do głowy.

Zdarza się np. samozapłon.

Ale to już raczej wykracza poza OC samochodowe.

Dlaczego? Płonący samochód może wyrządzić szkody osobom trzecim.

--
[-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- ] [  Kruk@epsilon.eu.org   ] [ http://epsilon.eu.org/ ] [-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- ]

Mariusz Kruk pisze:

Może się zdarzyć coś, co "stanie się samo". Są to mało prawdopodobne
rzeczy, ale jednak możliwe.

To znaczy? Bo jakoś żadna rzecz z tej kategorii nie przychodzi mi do głowy.

Zdarza się np. samozapłon.

Ale to już raczej wykracza poza OC samochodowe.

Dlaczego? Płonący samochód może wyrządzić szkody osobom trzecim.

Może. Nie wiem a nie chcę gadać nie mając wiedzy - nie mam czasu szukać, zwłaszcza orzecznictwa.

Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
.................. fotoblog: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
... publikuję również na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..

On 8/30/10 3:58 PM, Mariusz Kruk wrote:

epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done<  "johnkelly"

Prawidłowo pozostawiony pojazd też jest nieszkodliwy. Żeby dokonać szkód
pojazdem musisz używać pojazdu - szeroko rozumianego "używać" bo możesz
go też pozostawić w miejscu i w sposób powodujący zagrożenie dla innych.

Niekoniecznie.
Może się zdarzyć coś, co "stanie się samo". Są to mało prawdopodobne
rzeczy, ale jednak możliwe.

To znaczy? Bo jakoś żadna rzecz z tej kategorii nie przychodzi mi do głowy.

Zdarza się np. samozapłon.

Ale to już raczej wykracza poza OC samochodowe.

Dlaczego? Płonący samochód może wyrządzić szkody osobom trzecim.

Ciekawe jak duze. Nie wspominajac o tym, ze OC -> Obowiązkowe ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego za szkody wyrządzone w związku z *ruchem pojazdu*.
Byl tez tez kiedys (pewnie i teraz jest) ukryty bonus dla posiadaczy OC - minimalna kwota ponizej ktorej OC _nie dziala_. Pomimo posiadania OC pokrywa sie koszty z wlasnej kieszeni - sam kiedys to musialem przerobic. Tak, ze nie rozpedzal bym sie tak na Twoim miejscu ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent
choice for the high-mileage rider who doesn't mind
the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Coaster pisze:

Ale to już raczej wykracza poza OC samochodowe.

Dlaczego? Płonący samochód może wyrządzić szkody osobom trzecim.

Ciekawe jak duze.

Cztery sąsiednie garaże wraz z zawartością - znany mi przypadek.

Nie wspominajac o tym, ze OC -> Obowiązkowe ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego za szkody wyrządzone w związku z *ruchem pojazdu*.[...]

Znalazłem rozporządzenie dotyczące OWU OC i jest w nim, iż za "z ruchem pojazdu" uważa się również garażowanie. Nie znalazłem nic co by świadczyło, iż dotyczy to również samozapłonu pojazdu.

Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
.................. fotoblog: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
... publikuję również na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..

epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Coaster"

Prawidłowo pozostawiony pojazd też jest nieszkodliwy. Żeby dokonać szkód
pojazdem musisz używać pojazdu - szeroko rozumianego "używać" bo możesz
go też pozostawić w miejscu i w sposób powodujący zagrożenie dla innych.

Niekoniecznie.
Może się zdarzyć coś, co "stanie się samo". Są to mało prawdopodobne
rzeczy, ale jednak możliwe.

To znaczy? Bo jakoś żadna rzecz z tej kategorii nie przychodzi mi do głowy.

Zdarza się np. samozapłon.

Ale to już raczej wykracza poza OC samochodowe.

Dlaczego? Płonący samochód może wyrządzić szkody osobom trzecim.

Ciekawe jak duze. Nie wspominajac o tym, ze OC -> Obowiązkowe ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego za szkody wyrządzone w związku z *ruchem pojazdu*.
Byl tez tez kiedys (pewnie i teraz jest) ukryty bonus dla posiadaczy OC - minimalna kwota ponizej ktorej OC _nie dziala_. Pomimo posiadania OC pokrywa sie koszty z wlasnej kieszeni - sam kiedys to musialem przerobic. Tak, ze nie rozpedzal bym sie tak na Twoim miejscu ;-)

Nie chodziło mi o OC w sensie ubezpieczenia, tylko OC w sensie
odpowiedzialności cywilnej. Powinno było wynikać z kontekstu.

--
\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\ ..\.Kruk@epsilon.eu.org.\.\. \.http://epsilon.eu.org/\.\ ..\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.

W dniu 30.08.2010 15:17, johnkelly pisze:

Prawidłowo pozostawiony pojazd też jest nieszkodliwy. Żeby dokonać szkód
pojazdem musisz używać pojazdu - szeroko rozumianego "używać" bo możesz
go też pozostawić w miejscu i w sposób powodujący zagrożenie dla innych.

Stojący pojazd nie musi być ubezpieczony. Po prostu nie wolno mu wjeżdżać na drogę publiczną.

By kogoś zastrzelić musisz użyć pistoletu/karabinu a jednak to ty
idziesz siedzieć a nie broń.

Jeżeli kogoś celowo rozjedziesz samochodem to ty idziesz do więzienia. Jeżeli ktoś ci użyczył samochodu w tym celu to on za to odpowiada. Tak samo jak ktoś czyją bronią dokonasz morderstwa.

Ilość WYPADKÓW z bronią jest w Polsce na tyle niewielka, że nie pojawiła się potrzeba zabezpieczenia interesu ich ewentualnych ofiar.

--
Pozdrawiam
Michoo

Michoo pisze:

Prawidłowo pozostawiony pojazd też jest nieszkodliwy. Żeby dokonać szkód
pojazdem musisz używać pojazdu - szeroko rozumianego "używać" bo możesz
go też pozostawić w miejscu i w sposób powodujący zagrożenie dla innych.

Stojący pojazd nie musi być ubezpieczony. Po prostu nie wolno mu wjeżdżać na drogę publiczną.

Stojący na drodze publicznej też?

By kogoś zastrzelić musisz użyć pistoletu/karabinu a jednak to ty
idziesz siedzieć a nie broń.

Jeżeli kogoś celowo rozjedziesz samochodem to ty idziesz do więzienia. Jeżeli ktoś ci użyczył samochodu w tym celu to on za to odpowiada. Tak samo jak ktoś czyją bronią dokonasz morderstwa.

Ilość WYPADKÓW z bronią jest w Polsce na tyle niewielka, że nie pojawiła się potrzeba zabezpieczenia interesu ich ewentualnych ofiar.

Obawiam się, że wywracasz kota ogonem. Dobrze wiesz czemu miał służyć przykład ale wywijasz sprawę by było najtwojsze.


Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
.................. fotoblog: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
... publikuję również na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..

epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Michoo"

Ilość WYPADKÓW z bronią jest w Polsce na tyle niewielka,

Błagam, liczba!

--
\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\ ..\.Kruk@epsilon.eu.org.\.\. \.http://epsilon.eu.org/\.\ ..\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.

Michoo bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne skreślić):

W dniu 30.08.2010 14:59, Michał Pysz pisze:

Ubezpieczasz de facto pojazd - system _powinien_ tak działać, że
poszkodowani dostają pieniądze na leczenie od swojego ubezpieczyciela, a
on ściąga pieniądze od ubezpieczyciela samochodu a potem on dochodzi
swoich roszczeń w stosunku do swojego klienta. W tej sytuacji
ubezpieczyciel by pewnie wszedł z komornikiem na pensję tatusia i raczej
na tym przypadku ubezpieczenia stracił - to ryzyko jest wpisane w bycie
ubezpieczycielem.

Według mnie nie pojazd powinien mieć ubezpieczenie a kierowca!
To nie pojazd powoduje szkody.

Ale żeby dokonać szkód pojazdem potrzebujesz pojazdu i kierującego (być może bez uprawnień do prowadzenia pojazdu), sam kierowca bez pojazdu jest w tej materii nieszkodliwy.

Czy jeden kierowca jest w stanie kierować jednocześnie dwoma samochodami?
Jeżeli tak to ubezpieczenie _samochodu_ ma sens. Jeżeli nie - to nie.

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | Bo to mezalians byłby dla psa.

W dniu 30.08.2010 15:18, Marek 'marcus075' Karweta pisze:

Czy jeden kierowca jest w stanie kierować jednocześnie dwoma samochodami?

Czy 4 kierowców może korzystać z jednego pojazdu? Czy stwarzają 4 razy większe zagrożenie?

Jeżeli tak to ubezpieczenie _samochodu_ ma sens. Jeżeli nie - to nie.

Jeśli tak to ten argument jest równie dobry ;)

Główna przesłanka za ubezpieczeniem samochodu a nie kierowcy to łatwość ustalenia który samochód dokonał szkody w połączeniu ze sporą trudnością w ustaleniu który kierowca mógł jej dokonać. W przypadku ubezpieczenia pojazdu interes ofiary będzie zabezpieczony nawet gdy nie da się pociągnąć kierowcy do odpowiedzialności karnej. W przypadku ubezpieczenia kierowcy opłacalne będzie uciekanie z miejsca wypadku.

--
Pozdrawiam
Michoo

On 8/30/10 5:41 PM, Michoo wrote:

W dniu 30.08.2010 15:18, Marek 'marcus075' Karweta pisze:

Czy jeden kierowca jest w stanie kierować jednocześnie dwoma samochodami?

Czy 4 kierowców może korzystać z jednego pojazdu? Czy stwarzają 4 razy
większe zagrożenie?

Jeżeli tak to ubezpieczenie _samochodu_ ma sens. Jeżeli nie - to nie.

Jeśli tak to ten argument jest równie dobry ;)

Główna przesłanka za ubezpieczeniem samochodu a nie kierowcy to łatwość
ustalenia który samochód dokonał szkody w połączeniu ze sporą trudnością
w ustaleniu który kierowca mógł jej dokonać. W przypadku ubezpieczenia
pojazdu interes ofiary będzie zabezpieczony nawet gdy nie da się
pociągnąć kierowcy do odpowiedzialności karnej. W przypadku
ubezpieczenia kierowcy opłacalne będzie uciekanie z miejsca wypadku.

Problem powstanie tez, kiedy na daleka - powiedzmy 4000 km wycieczke - wybiera sie jednym autem np. cztery osoby - kazda ma prawo jazdy. Zalozeniem jest zmienianie sie kierowcow co kilkaset km. W przypadku przypisania obowiazkowego ubezpieczenia do samochodu - nie ma zadnego problemu. W przypadku przypisania ubezpieczenia do kierowcy - powstaje bezsensowna sytuacja, kiedy do prowadzenia jednego auta potrzeba posiadania czterech waznych polis ubezpieczeniowych. A tylko dwoch z tych kierowcow posiada wlasny samochod - pozostali korzystaja z wypozyczalni. ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent
choice for the high-mileage rider who doesn't mind
the fact that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Coaster pisze:

Problem powstanie tez, kiedy na daleka - powiedzmy 4000 km wycieczke - wybiera sie jednym autem np. cztery osoby - kazda ma prawo jazdy. Zalozeniem jest zmienianie sie kierowcow co kilkaset km. W przypadku przypisania obowiazkowego ubezpieczenia do samochodu - nie ma zadnego problemu. W przypadku przypisania ubezpieczenia do kierowcy - powstaje bezsensowna sytuacja, kiedy do prowadzenia jednego auta potrzeba posiadania czterech waznych polis ubezpieczeniowych. A tylko dwoch z tych kierowcow posiada wlasny samochod - pozostali korzystaja z wypozyczalni. ;-)

Problemu nie ma. Skoro wszyscy kierują czy to swoim, czy to wypożyczonym, wszyscy winni mieć ubezpieczenie.

Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
.................. fotoblog: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
... publikuję również na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..

johnkelly wrote:

Coaster pisze:

Problem powstanie tez, kiedy na daleka - powiedzmy 4000 km wycieczke - wybiera sie jednym autem np. cztery osoby - kazda ma prawo jazdy. Zalozeniem jest zmienianie sie kierowcow co kilkaset km. W przypadku przypisania obowiazkowego ubezpieczenia do samochodu - nie ma zadnego problemu. W przypadku przypisania ubezpieczenia do kierowcy - powstaje bezsensowna sytuacja, kiedy do prowadzenia jednego auta potrzeba posiadania czterech waznych polis ubezpieczeniowych. A tylko dwoch z tych kierowcow posiada wlasny samochod - pozostali korzystaja z wypozyczalni. ;-)

Problemu nie ma. Skoro wszyscy kierują czy to swoim, czy to wypożyczonym, wszyscy winni mieć ubezpieczenie.

Na jakich zasadach? Ci dwaj od wyporzyczalni mieszkaja za granica. ;-)



--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent choice
for the high-mileage rider who doesn't mind the fact
that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Coaster wrote:

[...] wyporzyczalni [...]

Izvenite.


--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent choice
for the high-mileage rider who doesn't mind the fact
that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Michał Pysz pisze:

Ubezpieczasz de facto pojazd - system _powinien_ tak działać, że
poszkodowani dostają pieniądze na leczenie od swojego ubezpieczyciela, a
on ściąga pieniądze od ubezpieczyciela samochodu a potem on dochodzi
swoich roszczeń w stosunku do swojego klienta. W tej sytuacji
ubezpieczyciel by pewnie wszedł z komornikiem na pensję tatusia i raczej
na tym przypadku ubezpieczenia stracił - to ryzyko jest wpisane w bycie
ubezpieczycielem.

Według mnie nie pojazd powinien mieć ubezpieczenie a kierowca!
To nie pojazd powoduje szkody.

Masz rację. Kłopot w tym, że to jest nie do przeprowadzenia. Posiadacz kilku samochodów płaci kilka ubezpieczeń - w twoim/naszym systemie płaciłby tylko raz więc albo by spadła zyskowność systemu dla ubezpieczycieli, albo ubezpieczający solidarnie ponieśliby wzrost kosztów ubezpieczenia. Druga rzecz - co z tymi, co prawko będą posiadać, ale nie będą jeździć (znam wielu). Też winni płacić ubezpieczenie? Jeśli nie to jak ich filtrować z systemu? Jeśli tak to dlaczego? Ubezpieczenie samochodu ma tę przewagę w tym kontekście, iż ciężko przyjąć permanentny postój w garażu (nie znam nikogo, kto by posiadał samochód dla trzymania go w garażu - że tacy bywają wiem, ale są równie części co rowerzyści na monocyklu w ruchu ulicznym).

mp.

Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
.................. fotoblog: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
... publikuję również na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..

johnkelly pisze:

Według mnie nie pojazd powinien mieć ubezpieczenie a kierowca!
To nie pojazd powoduje szkody.

Masz rację. Kłopot w tym, że to jest nie do przeprowadzenia.

Oczywiście, że jest to do przeprowadzenia, zresztą takie systemy funkcjonują.

Posiadacz kilku samochodów płaci kilka ubezpieczeń - w twoim/naszym systemie płaciłby tylko raz więc albo by spadła zyskowność systemu dla ubezpieczycieli, albo ubezpieczający solidarnie ponieśliby wzrost kosztów ubezpieczenia.

A kilku użytkowników tego samego samochodu płaci tylko raz, a tak płaciłaby kilka razy, ten wzrost kosztów o którym wspomniałeś nie jest taki oczywisty.

Druga rzecz - co z tymi, co prawko będą posiadać, ale nie będą jeździć (znam wielu). Też winni płacić ubezpieczenie? Jeśli nie to jak ich filtrować z systemu? Jeśli tak to dlaczego? Ubezpieczenie samochodu ma tę przewagę w tym kontekście, iż ciężko przyjąć permanentny postój w garażu (nie znam nikogo, kto by posiadał samochód dla trzymania go w garażu - że tacy bywają wiem, ale są równie części co rowerzyści na monocyklu w ruchu ulicznym).

No ale w czym problem, chcesz jeździć samochodem, wykupujesz ubezpieczenie, nie chcesz - nie wykupujesz, po co chcesz kogoś filtrować z systemu?

--
marcin

mt pisze:

johnkelly pisze:

Według mnie nie pojazd powinien mieć ubezpieczenie a kierowca!
To nie pojazd powoduje szkody.

Masz rację. Kłopot w tym, że to jest nie do przeprowadzenia.

Oczywiście, że jest to do przeprowadzenia, zresztą takie systemy funkcjonują.

Pewnie funkcjonują od dziesiątków lat?

Posiadacz kilku samochodów płaci kilka ubezpieczeń - w twoim/naszym systemie płaciłby tylko raz więc albo by spadła zyskowność systemu dla ubezpieczycieli, albo ubezpieczający solidarnie ponieśliby wzrost kosztów ubezpieczenia.

A kilku użytkowników tego samego samochodu płaci tylko raz, a tak płaciłaby kilka razy, ten wzrost kosztów o którym wspomniałeś nie jest taki oczywisty.

Ile samochodów, statystycznie, przypada na człowieka? W mojej miejscowości przyjmuje się, iż na jedno mieszkanie przypada 1,6 miejsca parkingowego - i nadal nie ma gdzie zaparkować.

Druga rzecz - co z tymi, co prawko będą posiadać, ale nie będą jeździć (znam wielu). Też winni płacić ubezpieczenie? Jeśli nie to jak ich filtrować z systemu? Jeśli tak to dlaczego? Ubezpieczenie samochodu ma tę przewagę w tym kontekście, iż ciężko przyjąć permanentny postój w garażu (nie znam nikogo, kto by posiadał samochód dla trzymania go w garażu - że tacy bywają wiem, ale są równie części co rowerzyści na monocyklu w ruchu ulicznym).

No ale w czym problem, chcesz jeździć samochodem, wykupujesz ubezpieczenie, nie chcesz - nie wykupujesz, po co chcesz kogoś filtrować z systemu?

"Wi pan [mryg], jo tam nie jeżdże [mryg], a tyn samochód to ja teściowej kupiłżem [mryg]. To co, ni musze kupic te OC [mryg]?"


Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
.................. fotoblog: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
... publikuję również na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..

johnkelly pisze:

Oczywiście, że jest to do przeprowadzenia, zresztą takie systemy funkcjonują.

Pewnie funkcjonują od dziesiątków lat?

Nie wiem jak długo, 10 lat temu już funkcjonowały i nie były wtedy nowością, poza tym jakie to ma znaczenie od jak dawna?

Ile samochodów, statystycznie, przypada na człowieka? W mojej miejscowości przyjmuje się, iż na jedno mieszkanie przypada 1,6 miejsca parkingowego - i nadal nie ma gdzie zaparkować.

W Polsce niecałe pół samochodu na mieszkańca w 2009 r. A wskaźniki parkingowe o których piszesz nie są zwierciadłem ilości samochodów przypadających na gospodarstwo domowe.

No ale w czym problem, chcesz jeździć samochodem, wykupujesz ubezpieczenie, nie chcesz - nie wykupujesz, po co chcesz kogoś filtrować z systemu?

"Wi pan [mryg], jo tam nie jeżdże [mryg], a tyn samochód to ja teściowej kupiłżem [mryg]. To co, ni musze kupic te OC [mryg]?"

No i wciąż nie widzę, w czym problem, konsekwencje przy kontroli drogowej i braku ubezpieczenia są takie same, nie ważne czy nieubezpieczony jest samochód czy kierowca.

--
marcin

mt pisze:

johnkelly pisze:

Oczywiście, że jest to do przeprowadzenia, zresztą takie systemy funkcjonują.

Pewnie funkcjonują od dziesiątków lat?

Nie wiem jak długo, 10 lat temu już funkcjonowały i nie były wtedy nowością, poza tym jakie to ma znaczenie od jak dawna?

To, że rewolucyjna zmiana systemu ubezpieczeń komunikacyjnych jest trudniejsza niźli jego ewolucja trwająca od zarania.

Ile samochodów, statystycznie, przypada na człowieka? W mojej miejscowości przyjmuje się, iż na jedno mieszkanie przypada 1,6 miejsca parkingowego - i nadal nie ma gdzie zaparkować.

W Polsce niecałe pół samochodu na mieszkańca w 2009 r. A wskaźniki parkingowe o których piszesz nie są zwierciadłem ilości samochodów przypadających na gospodarstwo domowe.

W takim razie problem kilku kierowców do jednego pojazdu w praktyce nie istnieje.

No ale w czym problem, chcesz jeździć samochodem, wykupujesz ubezpieczenie, nie chcesz - nie wykupujesz, po co chcesz kogoś filtrować z systemu?

"Wi pan [mryg], jo tam nie jeżdże [mryg], a tyn samochód to ja teściowej kupiłżem [mryg]. To co, ni musze kupic te OC [mryg]?"

No i wciąż nie widzę, w czym problem, konsekwencje przy kontroli drogowej i braku ubezpieczenia są takie same, nie ważne czy nieubezpieczony jest samochód czy kierowca.

Ostatnią kontrolę drogową miałem z pięć lat temu. Ten system jest mniej szczelny niźli obecny.



Pozdrawiam
Maciej Różalski

--
... gg:1716136 ... johnkelly(at)wp.pl ... kontakt(at)maciejrozalski.eu ..
...................... blog: www.maciejrozalski.eu ......................
.................. fotoblog: www.maciejrozalski.cal.pl ..................
... publikuję również na www.studioopinii.pl oraz johnkelly.salon24.pl ..

epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Michoo"

a) sprawnego sądownictwa umożliwiającego dochodzenie roszczeń
w cywilizowany sposób

bzdura... osoba poszkodowana ma otrzymać kasę a nie możliwość
dochodzenia kasy.

Tak? Dlategoboponieważ?
I tak, to jest całkiem poważnie pytanie.

Bo sytuacja w której człowiek jest zostawiony samemu sobie jest zarówno
przeze mnie jak i prawdopodobnie przez większość "cywilizowanego" świata
uznawana za nieakceptowalną m.i. kłóci się to z pojęciem
"sprawiedliwości" czy "moralności".

Pięknie szermujesz górnolotnymi słowy.
Co zatem z opieką medyczną dla obywateli? I kosztem tejże.

Imo "państwo" powinno zapewnić podstawową opiekę tak jak zapewnia "bezpieczeństwo" w osobach policji i straży pożarnej. Chcesz szybciej/lepiej/więcej to się ubezpieczasz.

Dlaczego "podstawową"? Znaczy, zostawiasz bez opieki tych, których nie
stać na leczenie prywatne i nie mają czasu czekać.
A niech zdychają.

I obowiązkowe OC oznacza "jeżeli jeździsz po 'naszych' (publicznych)
drogach to masz zapewnić ochronę finansową dla skutków swoich działań".

Dawaj. Wjechałeś po pijaku osobówką tatusia

Sytuacja nierealna z mojej strony.

 w szkolną wycieczkę na
przystanku autobusowym. Dziesięcioro dzieci nie żyje, kolejne dziesięcioro
ma trwałe uszkodzenia ciała, kilka jest "tylko" rannych.
Pokaż jak OC zapewnia coś innego niż to, że podatnicy może sfinansują
odszkodowania z UFG (czy jak to się tam teraz nazywa).

Ubezpieczasz de facto pojazd

Pojazd nie robi niczego sam.

- system _powinien_ tak działać,

Tak, tak. A wszyscy powinni być piękni i bogaci.

że poszkodowani dostają pieniądze na leczenie od swojego ubezpieczyciela, a on ściąga pieniądze od ubezpieczyciela samochodu a potem on dochodzi swoich roszczeń w stosunku do swojego klienta. W tej sytuacji ubezpieczyciel by pewnie wszedł z komornikiem na pensję tatusia

Synek jest pełnoletni.

i raczej na tym przypadku ubezpieczenia stracił - to ryzyko jest wpisane w bycie ubezpieczycielem.

Nie straciłby, tylko zapłaciliby za to inni klienci.
Tym się kończy przymusowość.

--
d'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'Yb `b  Kruk@epsilon.eu.org   d' d' http://epsilon.eu.org/ Yb `b,-,.,-,.,-,.,-,.,-,.,-,.d'

Dawaj. Wjechałeś po pijaku osobówką tatusia w szkolną wycieczkę na
przystanku autobusowym. Dziesięcioro dzieci nie żyje, kolejne dziesięcioro
ma trwałe uszkodzenia ciała, kilka jest "tylko" rannych.
Pokaż jak OC zapewnia coś innego niż to, że podatnicy może sfinansują
odszkodowania z UFG (czy jak to się tam teraz nazywa).

Mariusz... nie wyciągaj kontrprzykładów o pieszych czy pijaczkach. Jak widać większość osób tutaj akceptuje ten system, na świecie tez się go akceptuje a ty jakieś kruczki wyciągasz.

Fakty znalezienia jakiegoś przykładu nie znaczy, że sprawa jest do kosza.

mp.

epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Michał Pysz"

Dawaj. Wjechałeś po pijaku osobówką tatusia w szkolną wycieczkę na
przystanku autobusowym. Dziesięcioro dzieci nie żyje, kolejne dziesięcioro
ma trwałe uszkodzenia ciała, kilka jest "tylko" rannych.
Pokaż jak OC zapewnia coś innego niż to, że podatnicy może sfinansują
odszkodowania z UFG (czy jak to się tam teraz nazywa).

Mariusz... nie wyciągaj kontrprzykładów o pieszych czy pijaczkach.

Dlaczego? Pokazuję Ci tylko, dokąd prowadzi Twoja argumentacja.

Fakty znalezienia jakiegoś przykładu nie znaczy, że sprawa jest do kosza.

Próbuję Cię sprowokować do refleksji.

--
  Kruk@ -\                   |           }-> epsilon.eu.org | http:// -/                   |                              |

Fakty znalezienia jakiegoś przykładu nie znaczy, że sprawa jest do kosza.

Próbuję Cię sprowokować do refleksji.

Wiesz, jesteś mistrzem drobiazgów, niuansów i dyskutowania o szczegółach, które nie są istotne w skali globalnej.

Tak więc argumenty oczywiście rozumiem ale nie uważam by miały znaczenie.

mp.

epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Michał Pysz"

Fakty znalezienia jakiegoś przykładu nie znaczy, że sprawa jest do kosza.

Próbuję Cię sprowokować do refleksji.

Wiesz, jesteś mistrzem drobiazgów, niuansów i dyskutowania o szczegółach, które nie są istotne w skali globalnej.

Twoja własna hipokryzja jest dla ciebie nieistotna? OK.

Tak więc argumenty oczywiście rozumiem ale nie uważam by miały znaczenie.

Wiesz, przyjmowanie czegoś na zasadzie "bo wszyscy tak robią", nie jest
specjalnie rozwijające.

--
\-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- / |  Kruk@epsilon.eu.org   | | http://epsilon.eu.org/ | /-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- \

Użytkownik "Mariusz Kruk" <Mariusz.Kruk@epsilon.eu.org> napisał w wiadomości news:slrni7n2lb.na5.Mariusz.Krukepsilon.rdc.pl...

Owszem, wyobrażam sobie co mogłoby być. Wiele zależy od:
a) sprawnego sądownictwa umożliwiającego dochodzenie roszczeń
w cywilizowany sposób
b) ogólnego stosunku społeczeństwa do kwestii odpowiedzialności za swoje
czyny. (to problem szerszy niż tylko OC; popatrz np. na niemożność
eksmisji wielu niepłacących lokatorów).

Wszystkie wymienione przez Ciebie czynnki NIE występują w tym kraju.


--
pozdrawiam
kml
http://endurorider.pl Beskidy na rowerze.
12/08/2010 1 część tesu lampy Stork.

epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "kml"

Owszem, wyobrażam sobie co mogłoby być. Wiele zależy od:
a) sprawnego sądownictwa umożliwiającego dochodzenie roszczeń
w cywilizowany sposób
b) ogólnego stosunku społeczeństwa do kwestii odpowiedzialności za swoje
czyny. (to problem szerszy niż tylko OC; popatrz np. na niemożność
eksmisji wielu niepłacących lokatorów).

Wszystkie wymienione przez Ciebie czynnki NIE występują w tym kraju.

Oczywiście. Ale to kwestia cokolwiek ortogonalna do twojego pierwotnego
pytania.

--
  Kruk@ -\                   |           }-> epsilon.eu.org | http:// -/                   |                              |

kml bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne skreślić):

Absolutnie się z tym nie zgadzam. Pierwszy przykład OC na samochód. Wyobrażasz sobie co by było gdyby ono nie było obowiązkowe.

Oczywiście. Ci mądrzejsi się ubezpieczą, a ci głupsi... No cóż, będą
ciągani po sądach i będzie ich nawiedzał komornik, a w efekcie będzie to
kosztowało sprawcę więcej, niż ubezpieczenie.
Wybacz, ale jeżeli ktoś nie potrafi się ubezpieczyć to może nie powinien
mieć samochodu?

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | Bo to mezalians byłby dla psa.

Marek 'marcus075' Karweta pisze:

Oczywiście. Ci mądrzejsi się ubezpieczą, a ci głupsi... No cóż, będą
ciągani po sądach i będzie ich nawiedzał komornik, a w efekcie będzie to
kosztowało sprawcę więcej, niż ubezpieczenie.
Wybacz, ale jeżeli ktoś nie potrafi się ubezpieczyć to może nie powinien
mieć samochodu?

Nie chodzi o zmieszanie z błotem sprawcy a o wypłacenie kasy poszkodowanemu. Wyobraź sobie, że puknął Cię koleś, zrobił szkodę na 10tys. i gośc nie ma niczego. Komornik zabierze mu 21" TV marki Funai i pozostałość po 22 letniej Jettcie którą to Cię był uderzył.

Dalej nie potrzeba przymusu?

pozdr.
w.

On 30 Sie, 13:24, Wojciech Waga <adun_wywal...@o2.pl> wrote:

Marek 'marcus075' Karweta pisze:

> Oczywiście. Ci mądrzejsi się ubezpieczą, a ci głupsi... No cóż, będą
> ciągani po sądach i będzie ich nawiedzał komornik, a w efekcie będzie to
> kosztowało sprawcę więcej, niż ubezpieczenie.
> Wybacz, ale jeżeli ktoś nie potrafi się ubezpieczyć to może nie powinien
> mieć samochodu?

Nie chodzi o zmieszanie z błotem sprawcy a o wypłacenie kasy
poszkodowanemu. Wyobraź sobie, że puknął Cię koleś, zrobił szkodę na
10tys. i gośc nie ma niczego. Komornik zabierze mu 21" TV marki Funai i
pozostałość po 22 letniej Jettcie którą to Cię był uderzył.

Dalej nie potrzeba przymusu?

pozdr.
w.

A może weź odwrotna stronę medalu. To ktoś wymusza pierwszeństwo i
samochód tego kokogś uderza (wybacz, ale nie życzę) i co wtedy?
Obowiązkowa winieta rozwiązałoby problem wyrządzenia szkody z winy
rowerzysty. Jestem za. Ostatnio w moim miasteczku był taki przypadek.
Starsza kobieta wyjechała prosto pod koła. Niestety sprawczyni zmarła..
Ubezpieczenia nie miała. Kierowca został sam na polu chwały z
pokiereszowanym samochodem. I dalej uważacie, że jest oki, bo trzeba
wyciągnąć kilka złoty raz na rok? Dlaczego ktoś ma płacić za czyjąś
głupotę?

W Szwajcarii to rowerzyści nie mają lekko, fotka z tablicy ogłoszeń
przed komisariatem Policji,

http://picasaweb.google.pl/cyklista/Zermatt2009?feat=directlink#5353409282465084770

t56 pisze:

W Szwajcarii to rowerzyści nie mają lekko, fotka z tablicy ogłoszeń
przed komisariatem Policji,

http://picasaweb.google.pl/cyklista/Zermatt2009?feat=directlink#5353409282465084770

identyczne lub b. podobne (pod względem pomysłu i tresci) wiszą w każdej szkole w Polsce (lub powinny wisieć).
I co? ano nic....

--
Pozdrawiam
Michał

Użytkownik "t56" <cyklista@gmail.com> napisał w wiadomości news:0c5e341c-6a6f-4225-aa7c-73027c9a49c0i31g2000yqm.googlegroups.com...
W Szwajcarii to rowerzyści nie mają lekko, fotka z tablicy ogłoszeń
przed komisariatem Policji,

http://picasaweb.google.pl/cyklista/Zermatt2009?feat=directlink#5353409282465084770
===

A co tam jest rozpisane?


--
pozdrawiam
kml
http://endurorider.pl Beskidy na rowerze.
12/08/2010 1 część tesu lampy Stork.

On 30 Sie, 14:35, "kml" <AflyS...@gaOzeFta.lp> wrote:

Użytkownik "t56" <cykli...@gmail.com> napisał w wiadomościnews:0c5e341c-6a6f-4225-aa7c-73027c9a49c0i31g2000yqm.googlegroups.com...
W Szwajcarii to rowerzyści nie mają lekko, fotka z tablicy ogłoszeń
przed komisariatem Policji,

http://picasaweb.google.pl/cyklista/Zermatt2009?feat=directlink#53534....
==>
A co tam jest rozpisane?

Przepisy dotyczące roweru, na ile moja baaaardzo kaleka znajomość tego
języka pozwala to rozumieć to np:
-rama musi mieć numer seryjny
-białe światełko o powierzchni min 10cc
i inne takie - większości niestety nie jestem w stanie przetłumaczyć

A co tam jest rozpisane?

Przepisy dotyczące roweru, na ile moja baaaardzo kaleka znajomość tego
języka pozwala to rozumieć to np:
-rama musi mieć numer seryjny
-białe światełko o powierzchni min 10cc
i inne takie - większości niestety nie jestem w stanie przetłumaczyć

Tam jest więcej ciekawych rzeczy:
- kierownica 40-70 cm szerokości, ma nie utrudniać kierowania i pedałowania, i ma być odpowiednio wytrzymała ;-),
- dzwonek obowiązkowy, chyba że rower waży mniej niż 11 kg (kurcze, moje się nie załapią - chyba to głównie z myślą o kolarkach)
- dwa silne hamulce na przednie i tylne koło
- opony pneumatyczne, oplot nie może wyłazić,
- rama z numerem seryjnym oraz niezmywalnym oznaczeniem producenta lub marki - ciekawe - nie można sobie przemalować?,
- winietka, której dotyczy wątek musi być dobrze widoczna,
- sidełko musi być odpowiednio wytrzymałe ;-)
- światełka przednie i tylne po 10 cm kwadratowych powierzchni - hmm, część diodówek się nie załapie i to tych mocnych, np. sigma powerled ma mniejszą powierzchnię,
- rower powinien być zaopatrzony w zabezpieczenie antykradzieżowe - to już chyba lekka przesada że tego wymagają,
- pedały muszą mieć odblaski z przodu i z tyłu - min 5 cm^2 - nie dotyczy to pedałów wyścigowych i podobnych,

Pod obrazkiem jest jeszcze uwaga, że lampki mogą być zamocowane na stałe, albo zdejmowane (tzn. można mieć za dnia lampki w plecaku?). Mają być widoczne ze 100 m i nie powinny oślepiać.

Pozdrawiam
Jarek

Użytkownik "Jarek" <nie.ma@takiego.numeru> napisał w wiadomości news:i5jb0j$rne$1inews.gazeta.pl...

Tam jest więcej ciekawych rzeczy:
- kierownica 40-70 cm szerokości, ma nie utrudniać kierowania i pedałowania, i ma być odpowiednio wytrzymała ;-),
- dzwonek obowiązkowy, chyba że rower waży mniej niż 11 kg (kurcze, moje się nie załapią - chyba to głównie z myślą o kolarkach)
- dwa silne hamulce na przednie i tylne koło
- opony pneumatyczne, oplot nie może wyłazić,
- rama z numerem seryjnym oraz niezmywalnym oznaczeniem producenta lub marki - ciekawe - nie można sobie przemalować?,
- winietka, której dotyczy wątek musi być dobrze widoczna,
- sidełko musi być odpowiednio wytrzymałe ;-)
- światełka przednie i tylne po 10 cm kwadratowych powierzchni - hmm, część diodówek się nie załapie i to tych mocnych, np. sigma powerled ma mniejszą powierzchnię,
- rower powinien być zaopatrzony w zabezpieczenie antykradzieżowe - to już chyba lekka przesada że tego wymagają,
- pedały muszą mieć odblaski z przodu i z tyłu - min 5 cm^2 - nie dotyczy to pedałów wyścigowych i podobnych,

Pod obrazkiem jest jeszcze uwaga, że lampki mogą być zamocowane na stałe, albo zdejmowane (tzn. można mieć za dnia lampki w plecaku?). Mają być widoczne ze 100 m i nie powinny oślepiać.

Generalnie to nawet ok, ale czy nie trąci lekko USiA :) ?


--
pozdrawiam
kml
http://endurorider.pl Beskidy na rowerze.
12/08/2010 1 część tesu lampy Stork.

USiA?

Pozdrawiam
Jarek

Użytkownik "Jarek" <nie.ma@takiego.numeru> napisał w wiadomości news:i5jccl$3ju$1inews.gazeta.pl...

USiA?

Nop, to to samo co USA :)


--
pozdrawiam
kml
http://endurorider.pl Beskidy na rowerze.
12/08/2010 1 część tesu lampy Stork.

kml wrote:

Użytkownik "Jarek" <nie.ma@takiego.numeru> napisał w wiadomości news:i5jccl$3ju$1inews.gazeta.pl...

USiA?

Nop, to to samo co USA :)

Nie calkiem - Romka jednak nie wydali ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent choice
for the high-mileage rider who doesn't mind the fact
that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Tam jest więcej ciekawych rzeczy:

Kurcze nie mam odblaskow na pedalach, moje lampki diodowe z przodu maja za mala powierzchnie i zwykle mam 2 na rogach, oslepiaja, zapiecia nie mam przy sobie zwykle...
W rowerze najlepsze jest wlasnie to ze nie ma regulacji, mozna sobie wyspawac dowolny ksztalt i jechac, o to w tym chodzi. Ubezpieczenia czy maja byc obowiazkowe, powiem tak zaplaca pewnie je ci co i tak maja, a reszta i tak nie kupi (w koncu rowerow sie nie rejestruje jak samochody i kto to sprawdzi?) wiec menele i tak dalej nie beda ich posiadac. Stad przymus jest bez sensu, bo osobnicy niewyplacalni i tak ich nie beda mieli i moga dostac 100 mandatow.
Jesli dojdzie do takiej sytuacji ze kiedys rower bedzie musial jezdzic z rejestracja, miec obowiazkowe przeglady w stacji serwisowej i bedzie trzeba uiscic 100 oplat roznych to ja dziekuje, zaczne jezdzic samochodem.

Norbert wrote:

Tam jest więcej ciekawych rzeczy:

Kurcze nie mam odblaskow na pedalach, moje lampki diodowe z przodu maja za mala powierzchnie i zwykle mam 2 na rogach, oslepiaja, zapiecia nie mam przy sobie zwykle...
W rowerze najlepsze jest wlasnie to ze nie ma regulacji, mozna sobie wyspawac dowolny ksztalt i jechac, o to w tym chodzi. Ubezpieczenia czy maja byc obowiazkowe, powiem tak zaplaca pewnie je ci co i tak maja, a reszta i tak nie kupi (w koncu rowerow sie nie rejestruje jak samochody i kto to sprawdzi?) wiec menele i tak dalej nie beda ich posiadac. Stad przymus jest bez sensu, bo osobnicy niewyplacalni i tak ich nie beda mieli i moga dostac 100 mandatow.
Jesli dojdzie do takiej sytuacji ze kiedys rower bedzie musial jezdzic z rejestracja, miec obowiazkowe przeglady w stacji serwisowej i bedzie trzeba uiscic 100 oplat roznych to ja dziekuje, zaczne jezdzic samochodem.

Rejestracje rowerow funkcjonowaly do lat 60-tych.

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"A properly shaped leather saddle is an excellent choice
for the high-mileage rider who doesn't mind the fact
that it is a bit heavier than a plastic saddle."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Rejestracje rowerow funkcjonowaly do lat 60-tych.

Oby nie wrocily. Niedlugo pieszy na butach bedzie musial miec winietke, w koncu porusza sie po chodnikach i przechodzi przez jezdnie po pasach.
Co jeszcze panstwo moze opodatkowac, pojemnosc pluc? W swietle dzisiejszych rewelacji sredniowieczny podatek od liczby okien przestaje juz tak bardzo dziwic i smieszyc.

--
Pozdrawiam
Norbert

Norbert napisal:

Oby nie wrocily. Niedlugo pieszy na butach bedzie musial miec winietke, w koncu porusza sie po chodnikach i przechodzi przez jezdnie po pasach.
Co jeszcze panstwo moze opodatkowac, pojemnosc pluc? W swietle dzisiejszych rewelacji sredniowieczny podatek od liczby okien przestaje juz tak bardzo dziwic i smieszyc.

He, he, dorzuć podatek od liczby kominów (podymne) oraz od szerokości
fasad funkcjonujący niegdyś (?) w Holandii.

--
Pozdrawiam,

Jacek

On 31 Sie, 18:35, "Jarek" <nie...@takiego.numeru> wrote:

>> A co tam jest rozpisane?

> Przepisy dotyczące roweru, na ile moja baaaardzo kaleka znajomość tego
> języka pozwala to rozumieć to np:
> -rama musi mieć numer seryjny
> -białe światełko o powierzchni min 10cc
> i inne takie - większości niestety nie jestem w stanie przetłumaczyć

Tam jest więcej ciekawych rzeczy:
- kierownica 40-70 cm szerokości, ma nie utrudniać kierowania i pedałowania,
i ma być odpowiednio wytrzymała ;-),
- dzwonek obowiązkowy, chyba że rower waży mniej niż 11 kg (kurcze, moje się
nie załapią - chyba to głównie z myślą o kolarkach)
- dwa silne hamulce na przednie i tylne koło
- opony pneumatyczne, oplot nie może wyłazić,
- rama z numerem seryjnym oraz niezmywalnym oznaczeniem producenta lub
marki - ciekawe - nie można sobie przemalować?,
- winietka, której dotyczy wątek musi być dobrze widoczna,
- sidełko musi być odpowiednio wytrzymałe ;-)
- światełka przednie i tylne po 10 cm kwadratowych powierzchni - hmm, część
diodówek się nie załapie i to tych mocnych, np. sigma powerled ma mniejszą
powierzchnię,
- rower powinien być zaopatrzony w zabezpieczenie antykradzieżowe - to już
chyba lekka przesada że tego wymagają,
- pedały muszą mieć odblaski z przodu i z tyłu - min 5 cm^2 - nie dotyczy to
pedałów wyścigowych i podobnych,

Pod obrazkiem jest jeszcze uwaga, że lampki mogą być zamocowane na stałe,
albo zdejmowane (tzn. można mieć za dnia lampki w plecaku?). Mają być
widoczne ze 100 m i nie powinny oślepiać.

Pozdrawiam
Jarek

O, dzięki - mi wiedzy nie starczyło na to :)
Co do niezmywalnego oznaczenia - podejrzewam, że chodzi o stemplem
nabite cyferki po prostu.
A wymagania z jednej strony "faszystowskie" z drugiej całkiem sensowne
(np. wyłączenia z obowiązkowego wyposażenia dla rowerów sportowych).

- światełka przednie i tylne po 10 cm kwadratowych powierzchni - hmm, część diodówek się nie załapie i to tych mocnych, np. sigma powerled ma mniejszą powierzchnię,

dla porządku - nie światełka, ale odblaski.

Generalnie przepisy i tak wyglądają na liberalniejsze niż choćby w Niemczech - gdzie jest chyba nadal (choć miało coś się w tym temacie zmienić) formalny obowiązek posiadania lampek przymocowanych na stałe i zasilanych z instalacji dynamowej (jedyny wyjątek to rowery szosowe/terenowe lżejsze od 11/13kg), odblaski na pedały bez wyjątków (dla Time takowe mam, ale dla spd itp chyba nawet czegoś takiego nie ma?), do tego można używać oświetlenia tylko homologowanego.

- rower powinien być zaopatrzony w zabezpieczenie antykradzieżowe - to już chyba lekka przesada że tego wymagają,

a to już rzeczywiście trochę dziwne i uciążliwe.

pozdr

--

"Wojtek Paszkowski" <wo_paWYTNIJTO@poczta.onet.pl> wrote in message news:63df.000003bc.4c7df8e8newsgate.onet.pl...

- światełka przednie i tylne po 10 cm kwadratowych powierzchni - hmm, część
diodówek się nie załapie i to tych mocnych, np. sigma powerled ma mniejszą
powierzchnię,

dla porządku - nie światełka, ale odblaski.

A rzeczywiście.
Jakoś wydawało mi się że rückstrahler to po prostu reflektor w znaczeniu lampka. Ale google images na to hasło pokazuje prawie same odblaski ;-)

Pozdrawiam
Jarek

On 1 Wrz, 13:13, "Jarek" <nie...@takiego.numeru> wrote:

"Wojtek Paszkowski" <wo_paWYTNI...@poczta.onet.pl> wrote in message

news:63df.000003bc.4c7df8e8newsgate.onet.pl...

>> - światełka przednie i tylne po 10 cm kwadratowych powierzchni - hmm,
>> część
>> diodówek się nie załapie i to tych mocnych, np. sigma powerled ma
>> mniejszą
>> powierzchnię,

> dla porządku - nie światełka, ale odblaski.

A rzeczywiście.
Jakoś wydawało mi się że rückstrahler to po prostu reflektor w znaczeniu
lampka. Ale google images na to hasło pokazuje prawie same odblaski ;-)

Pozdrawiam
Jarek

na niemieckim się nie znam, ale po polsku, ściśle trzymając się
definicji reflektor to właśnie odblask jest - ew. lampa z odblaskiem
ze zwierciadłem

epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Wojciech Waga"

Oczywiście. Ci mądrzejsi się ubezpieczą, a ci głupsi... No cóż, będą
ciągani po sądach i będzie ich nawiedzał komornik, a w efekcie będzie to
kosztowało sprawcę więcej, niż ubezpieczenie.
Wybacz, ale jeżeli ktoś nie potrafi się ubezpieczyć to może nie powinien
mieć samochodu?

Nie chodzi o zmieszanie z błotem sprawcy a o wypłacenie kasy poszkodowanemu. Wyobraź sobie, że puknął Cię koleś, zrobił szkodę na 10tys. i gośc nie ma niczego. Komornik zabierze mu 21" TV marki Funai i pozostałość po 22 letniej Jettcie którą to Cię był uderzył.

Dalej nie potrzeba przymusu?

Wyobraź sobie, że bezdomny zepchnął z wiaduktu człowieka. Ten spadł na
trasę szybkiego ruchu, gdzie spowodował karambol.

Dalej nie potrzeba przymusu w zakresie OC dla pieszych?!?

--
/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\ \  Kruk@epsilon.eu.org   / / http://epsilon.eu.org/ \ \/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/

Użytkownik "Mariusz Kruk" <Mariusz.Kruk@epsilon.eu.org> napisał w wiadomości news:slrni7n664.na5.Mariusz.Krukepsilon.rdc.pl...

epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Wojciech Waga"

Oczywiście. Ci mądrzejsi się ubezpieczą, a ci głupsi... No cóż, będą
ciągani po sądach i będzie ich nawiedzał komornik, a w efekcie będzie to
kosztowało sprawcę więcej, niż ubezpieczenie.
Wybacz, ale jeżeli ktoś nie potrafi się ubezpieczyć to może nie powinien
mieć samochodu?

Nie chodzi o zmieszanie z błotem sprawcy a o wypłacenie kasy
poszkodowanemu. Wyobraź sobie, że puknął Cię koleś, zrobił szkodę na
10tys. i gośc nie ma niczego. Komornik zabierze mu 21" TV marki Funai i
pozostałość po 22 letniej Jettcie którą to Cię był uderzył.

Dalej nie potrzeba przymusu?

Wyobraź sobie, że bezdomny zepchnął z wiaduktu człowieka. Ten spadł na
trasę szybkiego ruchu, gdzie spowodował karambol.

Dalej nie potrzeba przymusu w zakresie OC dla pieszych?!?

Nie pieszych a ludzi :)


--
pozdrawiam
kml
http://endurorider.pl Beskidy na rowerze.
12/08/2010 1 część tesu lampy Stork.

Absolutnie się z tym nie zgadzam. Pierwszy przykład OC na samochód.
Wyobrażasz sobie co by było gdyby ono nie było obowiązkowe.

Oczywiście. Ci mądrzejsi się ubezpieczą, a ci głupsi... No cóż, będą
ciągani po sądach i będzie ich nawiedzał komornik, a w efekcie będzie to
kosztowało sprawcę więcej, niż ubezpieczenie.
Wybacz, ale jeżeli ktoś nie potrafi się ubezpieczyć to może nie powinien
mieć samochodu?

Chyba nie rozumiesz o co biega.
Poruszanie się samochodami z natury obarczone jest ryzykiem stłuczki/wypadku itp.
Osoba poszkodowana chce i powinna móc odzyskać pieniądze na naprawę szkody. Odzyskiwanie w sądach może być:
a) długotrwałe
b) kosztowne
c) niemożliwe

Stąd konieczność stosowania ubezpieczeń obowiązkowych.
Można się spierać nad ich kształtem ale (według mnie) nie nad samym istnieniem.

mp.

Michał Pysz bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne
skreślić):

Absolutnie się z tym nie zgadzam. Pierwszy przykład OC na samochód.
Wyobrażasz sobie co by było gdyby ono nie było obowiązkowe.

Oczywiście. Ci mądrzejsi się ubezpieczą, a ci głupsi... No cóż, będą
ciągani po sądach i będzie ich nawiedzał komornik, a w efekcie będzie to
kosztowało sprawcę więcej, niż ubezpieczenie.
Wybacz, ale jeżeli ktoś nie potrafi się ubezpieczyć to może nie powinien
mieć samochodu?

Chyba nie rozumiesz o co biega.
Poruszanie się samochodami z natury obarczone jest ryzykiem stłuczki/wypadku itp.
Osoba poszkodowana chce i powinna móc odzyskać pieniądze na naprawę szkody. Odzyskiwanie w sądach może być:
a) długotrwałe
b) kosztowne
c) niemożliwe

Stąd konieczność stosowania ubezpieczeń obowiązkowych.
Można się spierać nad ich kształtem ale (według mnie) nie nad samym istnieniem.

Chyba nie rozumiesz o co bieda.
Poruszanie się czymkolwiek i gdziekolwiek[1] z natury obarczone jest
ryzykiem wypadku itp.
Osoba poszkodowana chce i powinna móc odzyskać pieniądze na naprawę szkody.
Odzyskiwanie w sądach może być:
a) długotrwałe
b) kosztowne
c) niemożliwe

Stąd konieczność stosowania ubezpieczeń obowiązkowych.
Można się spierać nad ich kształtem ale (według mnie) nie nad samym
istnieniem.

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | Bo to mezalians byłby dla psa.

[1] wyobraź sobie, że przypadkiem nadepnąłeś na pomidory leżące na podłodze
ruszającego autobusu, starsza pani (właścicielka, obecnie, keczapu a kiedyś
pomidorów) chce od Ciebie 8zł plus pieniędzy za bilet, plus za stracowny
czas. W sumie: stówa. Uważasz, że obowiązkowe ubezpieczenia OC są zbędne?
Ku jasności: owszem, drwię.

On 2010-08-30 12:29, kml wrote:

Absolutnie się z tym nie zgadzam. Pierwszy przykład OC na samochód.
Wyobrażasz sobie co by było gdyby ono nie było obowiązkowe. BTW: nadal
nie jest obowiązkowe w Rosji.

To proste. Odpowiedni urząd przekazuje pieniądze na odszkodowanie dla pokrzywdzonego, a winnemu wchodzą na konta, wypłaty, renty, ruchomości, nieruchomości, złote zęby i cokolwiek innego się da. A jak się nie da, to praca społeczna. Praca społeczna to nie tylko koszenie trawy i zbieranie śmieci. Informatycy i graficy też mają wypadki, a popatrz ile kosztują np strony internetowe. Na pewno jakiś cywilizowany kraj wpadł już na taki system. Np w Austrii w więzieniu wykorzystuje się ludzi optymalnie, a nie zagania profesorów do warsztatu samochodowego :]

pozdrawiam,
Kosu

On Wed, 01 Sep 2010 19:51:50 +0200, Kosu <665@epf.pl> wrote:

[...]

To proste. Odpowiedni urząd przekazuje pieniądze na odszkodowanie dla  pokrzywdzonego, a winnemu wchodzą na konta, wypłaty, renty, ruchomości,  nieruchomości, złote zęby i cokolwiek innego się da. A jak się nie da,  to praca społeczna. Praca społeczna to nie tylko koszenie trawy i  zbieranie śmieci. Informatycy i graficy teĹź mają wypadki, a popatrz ile  kosztują np strony internetowe. Na pewno jakiś cywilizowany kraj wpadł  juĹź na taki system.

O, tak, na przykład w Indiach chcieli zoutsource'ować do więzienia wsparcie
informatyczne dla banku. Same plusy, więźniowie są dostępni 24 h na dobę,
na pewno nigdzie nie pójdą, a przy okazji trochę sobie zarobią. Hr hr hr.

Problem z jakąkolwiek bardziej skomplikowaną pracą wykonywaną przez
niewolników/więźniów/robotników przymusowych jest fakt, że jej nadzorowanie
i kontrola czy ma odpowiednią jakość jest mocno kosztowne.

--
Leszek 'Leslie' Karlik

On 2010-09-01 21:24, Leszek Karlik wrote:

O, tak, na przykład w Indiach chcieli zoutsource'ować do więzienia wsparcie
informatyczne dla banku. Same plusy, więźniowie są dostępni 24 h na dobę,
na pewno nigdzie nie pójdą, a przy okazji trochę sobie zarobią. Hr hr hr.

Problem z jakąkolwiek bardziej skomplikowaną pracą wykonywaną przez
niewolników/więźniów/robotników przymusowych jest fakt, że jej nadzorowanie
i kontrola czy ma odpowiednią jakość jest mocno kosztowne.

Jasne. Ale jeśli masz w więzieniu specjalistę, który na wolności mógłby wziąć 200 zł za godzinę? Łatwo go skusić do pracy - np oddając mu część wyrobionej kwoty. Na pewno będzie wolał solidnie robić to co umie niż łamać sobie palce przy pracy fizycznej. No a wpis w CV taki sam jak każdy inny. Więzienie nie ma przecież izolować ludzi od świata. Kara polega tylko na tym, że nie możesz fizycznie opuszczać murów. Więźniowie mają normalny dostęp do mediów, internetu, pracy na odległość itp. Przynajmniej tak ma u nas być, bo jeszcze kilka lat temu biblioteki przerabiano na dodatkowe cele.

No ale my tu nie o więzieniu tylko o dłużnikach. Dłużnika na pewno łatwo zmusić do pracy. Chyba każdy woli po pracy wyjść na spacer do parku niż po spacerniaku :D

pozdrawiam,
PK

On 1 Wrz, 22:47, Kosu <6...@epf.pl> wrote:

On 2010-09-01 21:24, Leszek Karlik wrote:

> O, tak, na przykład w Indiach chcieli zoutsource'ować do więzienia wsparcie
> informatyczne dla banku. Same plusy, więźniowie są dostępni 24 h na dobę,
> na pewno nigdzie nie pójdą, a przy okazji trochę sobie zarobią. Hr hr hr.

> Problem z jakąkolwiek bardziej skomplikowaną pracą wykonywaną przez
> niewolników/więźniów/robotników przymusowych jest fakt, że jej nadzorowanie
> i kontrola czy ma odpowiednią jakość jest mocno kosztowne.

Jasne. Ale jeśli masz w więzieniu specjalistę, który na wolności mógłby
wziąć 200 zł za godzinę? Łatwo go skusić do pracy - np oddając mu część
wyrobionej kwoty. Na pewno będzie wolał solidnie robić to co umie niż
łamać sobie palce przy pracy fizycznej. No a wpis w CV taki sam jak
każdy inny. Więzienie nie ma przecież izolować ludzi od świata. Kara
polega tylko na tym, że nie możesz fizycznie opuszczać murów. Więźniowie
mają normalny dostęp do mediów, internetu, pracy na odległość itp.
Przynajmniej tak ma u nas być, bo jeszcze kilka lat temu biblioteki
przerabiano na dodatkowe cele.

No ale my tu nie o więzieniu tylko o dłużnikach. Dłużnika na pewno łatwo
zmusić do pracy. Chyba każdy woli po pracy wyjść na spacer do parku niż
po spacerniaku :D

pozdrawiam,
PK

1. Za długi się u nas do więzienia nie idzie - co najwyżej za sposób w
jaki się tych długów dorobiłeś
2. Praca przymusowa w więzieniu nie istnieje - idą do tej pracy, co by
sobie zarobić na fajki w kantynie
3. Zmuszenie dłużnika do pracy w większości wypadków jest niemożliwe -
przynajmniej w polskich warunkach jeżeli może nie robić nic, dostać
zasiłek w OS i spokojnie czekać na przedawnienie należności, to
pójście do pracy, oddanie połowy wynagrodzenia komornikowi i zostanie
z tą samą kwotą co w przypadku zasiłku jest z jego punktu widzenia
absurdalne.

W dniu 02.09.2010 09:53, Piotrpo pisze:

przynajmniej w polskich warunkach jeżeli może nie robić nic, dostać
zasiłek w OS i spokojnie czekać na przedawnienie należności, to

To długi się jakoś przedawniają? Mógłbyś rozwinąć? Byłem przekonany, że
jak jest wyrok sądowy to nie ma zmiłuj się.

Fabian.

epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Kosu"

O, tak, na przykład w Indiach chcieli zoutsource'ować do więzienia wsparcie
informatyczne dla banku. Same plusy, więźniowie są dostępni 24 h na dobę,
na pewno nigdzie nie pójdą, a przy okazji trochę sobie zarobią. Hr hr hr.

Problem z jakąkolwiek bardziej skomplikowaną pracą wykonywaną przez
niewolników/więźniów/robotników przymusowych jest fakt, że jej nadzorowanie
i kontrola czy ma odpowiednią jakość jest mocno kosztowne.

Jasne. Ale jeśli masz w więzieniu specjalistę, który na wolności mógłby wziąć 200 zł za godzinę? Łatwo go skusić do pracy - np oddając mu część wyrobionej kwoty.

Acha. A skąd wiesz jaka jest jakość tej pracy? Albo, że nie działa na
szkodę zleceniodawcy?
Zatrudnisz trzech specjalistów po 200zł/h żeby go kontrolowali?


--
\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\ ..\.Kruk@epsilon.eu.org.\.\. \.http://epsilon.eu.org/\.\ ..\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.

W dniu 02.09.2010 08:52, Mariusz Kruk pisze:

epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Kosu"

O, tak, na przykład w Indiach chcieli zoutsource'ować do więzienia wsparcie
informatyczne dla banku. Same plusy, więźniowie są dostępni 24 h na dobę,
na pewno nigdzie nie pójdą, a przy okazji trochę sobie zarobią. Hr hr hr.

Problem z jakąkolwiek bardziej skomplikowaną pracą wykonywaną przez
niewolników/więźniów/robotników przymusowych jest fakt, że jej nadzorowanie
i kontrola czy ma odpowiednią jakość jest mocno kosztowne.

Jasne. Ale jeśli masz w więzieniu specjalistę, który na wolności mógłby wziąć 200 zł za godzinę? Łatwo go skusić do pracy - np oddając mu część wyrobionej kwoty.

Acha. A skąd wiesz jaka jest jakość tej pracy? Albo, że nie działa na
szkodę zleceniodawcy?
Zatrudnisz trzech specjalistów po 200zł/h żeby go kontrolowali?

A jeżeli zatrudniasz osobę niekaraną to jaką masz gwarancję, że nie
wałkuje? Przecież osobę osadzoną dalej obowiązują te same zasady, więc
jeżeli złamie prawo to znowu może zostać skazana. Poza osobie osadzonej
zależy na dobrej opinii aby jak najszybciej wyjść z więzienia.

Są różne sytuacje. Np. osoby skazanej za np. pobicie, jazdę po pijaku
czy posiadanie nielegalnych śr. odurzających nie ma co podejrzewać, że
zacznie robić pracodawce w konia. Można by się zastanowić, jeżeli ktoś
został skazany za jakieś przekręty w pracy ;)

Fabian.

epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Fabian"

O, tak, na przykład w Indiach chcieli zoutsource'ować do więzienia wsparcie
informatyczne dla banku. Same plusy, więźniowie są dostępni 24 h na dobę,
na pewno nigdzie nie pójdą, a przy okazji trochę sobie zarobią. Hr hr hr.
Problem z jakąkolwiek bardziej skomplikowaną pracą wykonywaną przez
niewolników/więźniów/robotników przymusowych jest fakt, że jej nadzorowanie
i kontrola czy ma odpowiednią jakość jest mocno kosztowne.

Jasne. Ale jeśli masz w więzieniu specjalistę, który na wolności mógłby wziąć 200 zł za godzinę? Łatwo go skusić do pracy - np oddając mu część wyrobionej kwoty.

Acha. A skąd wiesz jaka jest jakość tej pracy? Albo, że nie działa na
szkodę zleceniodawcy?
Zatrudnisz trzech specjalistów po 200zł/h żeby go kontrolowali?

A jeżeli zatrudniasz osobę niekaraną to jaką masz gwarancję, że nie
wałkuje?

Gwarancji nigdy nie ma. Bywa większe i mniejsze prawdopodobieństwo.

Są różne sytuacje. Np. osoby skazanej za np. pobicie, jazdę po pijaku
czy posiadanie nielegalnych śr. odurzających nie ma co podejrzewać, że
zacznie robić pracodawce w konia.

Oczywiście, przecież będzie zap.*ać jak mała mróweczka. Nie żartuj.


--
\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\ ..\.Kruk@epsilon.eu.org.\.\. \.http://epsilon.eu.org/\.\ ..\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.

On 2010-09-02 09:30, Mariusz Kruk wrote:

Oczywiście, przecież będzie zap.*ać jak mała mróweczka. Nie żartuj.

No a czemu nie? Masz strasznie krzywdzące podejście. Traktujesz więźniów jak jakichś koszmarnych degeneratów. Nie każdy jest mordercą, złodziejem, handlarzem dziećmi czy gwałcicielem. Zauważ, że w Polsce za poważne pobicie w samoobronie można iść do pierdla, a za regularne jeżdżenie 200km/h po mieście płaci się tylko mandaty. Kogo wolałbyś zatrudnić?

Nie mówiąc już o tym, że więzień - czy pechowiec po samoobronie czy gwałciciel - spokojem i dobrą pracą może zapracować na wcześniejsze zwolnienie, przepustki i tego typu przywileje. Poza tym więźniowie mogą w ten sposób zarabiać, a to pewnie nic przyjemnego wyjść z więzienia i mieć tylko na autobus do domu. Czyli motywacja jest.

pozdrawiam,
PK

epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Kosu"

Oczywiście, przecież będzie zap.*ać jak mała mróweczka. Nie żartuj.

No a czemu nie? Masz strasznie krzywdzące podejście. Traktujesz więźniów jak jakichś koszmarnych degeneratów. Nie każdy jest mordercą, złodziejem, handlarzem dziećmi czy gwałcicielem. Zauważ, że w Polsce za poważne pobicie w samoobronie można iść do pierdla, a za regularne jeżdżenie 200km/h po mieście płaci się tylko mandaty. Kogo wolałbyś zatrudnić?

Jasne. Bo jak nie będzie pracować to... zamkniesz go?

Nie mówiąc już o tym, że więzień - czy pechowiec po samoobronie czy gwałciciel - spokojem i dobrą pracą może zapracować na wcześniejsze zwolnienie, przepustki i tego typu przywileje.

Jasne. Tylko jeszcze wymyśl dobry taryfikator. A potem wytłumacz
dlaczego pozwalasz na wykupienie się od kary.

Poza tym więźniowie mogą w ten sposób zarabiać, a to pewnie nic przyjemnego wyjść z więzienia i mieć tylko na autobus do domu. Czyli motywacja jest.

Zajefajnie. Ludzie, którzy na wolności nie mają pracy powinni zatem
kogoś zabić, albo przynajmniej okraść żeby mogli dostać wikt, opierunek
i możliwość zarobienia kasy górką?
Wiesz, masz może i fajne pomysły, ale mocno nieprzystające do
rzeczywistości.

--
  Kruk@ -\                   |           }-> epsilon.eu.org | http:// -/                   |                              |

On 2010-09-02 10:56, Mariusz Kruk wrote:

Jasne. Bo jak nie będzie pracować to... zamkniesz go?

Znowu jakieś krzywdzące uogólnienie. Za dużo oglądasz amerykańskich seriali o więzieniach :]

To wcale nie jest tak, że jak ktoś trafi do więzienia, to już wraca do niego do śmierci. Wiele osób siedzi kilka miesięcy, wychodzi i normalnie żyje dalej. Wyroki typu 20-30 lat, to naprawdę straszna rzadkość. W Polsce jest prawie 100 tysięcy więźniów. Takie wyroki ma naprawdę wąska grupa. Reszta siedzi najwyżej kilka lat, często wychodzi przed czasem.

Jasne. Tylko jeszcze wymyśl dobry taryfikator. A potem wytłumacz
dlaczego pozwalasz na wykupienie się od kary.

To nie jest wykupienie od kary. Wyrok sądu zawiera informację o możliwym zwolnieniu przed terminem.

Zajefajnie. Ludzie, którzy na wolności nie mają pracy powinni zatem
kogoś zabić, albo przynajmniej okraść żeby mogli dostać wikt, opierunek
i możliwość zarobienia kasy górką?

Ale przecież praca w więzieniu nie jest obowiązkowa. Jeśli ktoś jest bezrobotny, bo nic nie umie, to w więzieniu też nie będzie nic robił. A jak go zmuszą do budowania wałów, to też nic nie dostanie. Mówimy o zupełnie innych rzeczach. Ja mówię o ludziach, którzy chcą pracować (utrzymać ciągłość zatrudnienia). W więzieniu można też uczyć się, zrobić maturę, studiować itp.

Inną kwestią jest rzeczywiście istniejący problem ludzi, którzy wolą siedzieć w areszcie czy więzieniu, bo mają dach i ogrzewanie. Ale to zupełnie inny problem. Jak pisałem wcześniej: nie zajmujemy się tu degeneratami tylko ludźmi, którzy prowadzą normalne życie, a w więzieniu lądują po prostu dlatego, że popełnili jednorazowe przestępstwo, co może się zdarzyć każdemu.

Wiesz, masz może i fajne pomysły, ale mocno nieprzystające do
rzeczywistości.

Wręcz przeciwnie. Po prostu opieram się o realia, a nie o wizję telewizyjną :] A już na pewno nie traktuję wszystkich więźniów jako marginesu i mentów.

pozdrawiam,
PK

W dniu 02.09.2010 09:30, Mariusz Kruk pisze:

epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Fabian"

Zatrudnisz trzech specjalistów po 200zł/h żeby go kontrolowali?

A jeżeli zatrudniasz osobę niekaraną to jaką masz gwarancję, że nie
wałkuje?

Gwarancji nigdy nie ma. Bywa większe i mniejsze prawdopodobieństwo.

Dokładnie.

Są różne sytuacje. Np. osoby skazanej za np. pobicie, jazdę po pijaku
czy posiadanie nielegalnych śr. odurzających nie ma co podejrzewać, że
zacznie robić pracodawce w konia.

Oczywiście, przecież będzie zap.*ać jak mała mróweczka. Nie żartuj.

Zapierdalać nie będzie, ale będzie pracować jak każdy inny pracownik. Ja
pewnie będąc osadzonym w więzieniu i mając do wyboru pracę w zawodzie
lub siedzenie w celi, zrobił bym pewnie wiele aby móc pracować.

Fabian.

epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Fabian"

Są różne sytuacje. Np. osoby skazanej za np. pobicie, jazdę po pijaku
czy posiadanie nielegalnych śr. odurzających nie ma co podejrzewać, że
zacznie robić pracodawce w konia.

Oczywiście, przecież będzie zap.*ać jak mała mróweczka. Nie żartuj.

Zapierdalać nie będzie, ale będzie pracować jak każdy inny pracownik. Ja
pewnie będąc osadzonym w więzieniu i mając do wyboru pracę w zawodzie
lub siedzenie w celi, zrobił bym pewnie wiele aby móc pracować.

Acha. I byłbyś tak samo wydajny jak normalny pracownik? I tak samo
skłonny do akceptacji durnot wymyślonych przez szefostwo? Jakoś wątpię.

--
[-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- ] [  Kruk@epsilon.eu.org   ] [ http://epsilon.eu.org/ ] [-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- ]

W dniu 02.09.2010 11:07, Mariusz Kruk pisze:

epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Fabian"

Są różne sytuacje. Np. osoby skazanej za np. pobicie, jazdę po pijaku
czy posiadanie nielegalnych śr. odurzających nie ma co podejrzewać, że
zacznie robić pracodawce w konia.

Oczywiście, przecież będzie zap.*ać jak mała mróweczka. Nie żartuj.

Zapierdalać nie będzie, ale będzie pracować jak każdy inny pracownik. Ja
pewnie będąc osadzonym w więzieniu i mając do wyboru pracę w zawodzie
lub siedzenie w celi, zrobił bym pewnie wiele aby móc pracować.

Acha. I byłbyś tak samo wydajny jak normalny pracownik? I tak samo
skłonny do akceptacji durnot wymyślonych przez szefostwo? Jakoś wątpię.

Nie byłem w takiej sytuacji więc na 100% nie wiem. Ale jak sobie
wyobrażę, że siedzę 1/2 roku w celi z możliwością przejścia
spacerniakiem przez 1/2h i jedyną rozrywką było by czytanie książki czy
czasem pogapienie się w tv. I teraz przychodzi koleś i proponuje mi
pracę i nie będzie to układanie kostki na DDR tylko coś związane z moim
zawodem (i zainteresowaniami) to chyba tak, z przyjemnością bym
akceptował durnoty szefostwa ;) Szczególnie, że jak bym zebrał dobre
opinie to liczyło by się to przy rozpatrywaniu zwolnienia warunkowego.

Fabian.

Ważna informacja: to nie jest opłata za korzystanie z drogi! Winietka
jest świadectwem ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej (OC)
rowerzysty. Wraz z winietką (najklejką) otrzymuje Pan informacje, która
firma ubezpieczeniowa wydała winietkę. Velovignette należy nakleić na
rowerze (widoczne miejsce ramy lub błotnika).

Ubezpieczenie w takiej cenie ok, ale po pierwsze nie obowiazkowe, a po drugie dlaczego przyklejane na rower, jak ktos jezdzi 3 rowerami, raz tym, a raz tym i nikt inny nimi nie jezdzi to po co mu 3 ubezpieczenia?!

Użytkownik "Norbert" <i@hate.spam> napisał w wiadomości news:i5glhv$pdn$1sunflower.man.poznan.pl...

Ubezpieczenie w takiej cenie ok, ale po pierwsze nie obowiazkowe, a po drugie dlaczego przyklejane na rower, jak ktos jezdzi 3 rowerami, raz tym, a raz tym i nikt inny nimi nie jezdzi to po co mu 3 ubezpieczenia?!

Ponieważ 3x7 franków to i tak taniej niż najtansze OC na osobę w Szwajcarii i ma to gdzieś tak naprawdę ile musi naklejek przykleić?


--
pozdrawiam
kml
http://endurorider.pl Beskidy na rowerze.
12/08/2010 1 część tesu lampy Stork.

Norbert napisal:

Ubezpieczenie w takiej cenie ok, ale po pierwsze nie obowiazkowe, a po drugie dlaczego przyklejane na rower, jak ktos jezdzi 3 rowerami, raz tym, a raz tym i nikt inny nimi nie jezdzi to po co mu 3 ubezpieczenia?!

A ile masz ubezpieczeń na samochody? ;)

--
Pozdrawiam,

Jacek