Jednakże proszę zwrócić uwagę, że nawet stosunkowo niewielkie kolizje mogą w Szwajcarii spowodować kosmiczne koszty.

To normalne, im więcej ubezpieczeń tym bardziej kosmiczne koszty - tak działają
ubezpieczenia :)
Ale to taka uwaga na marginesie.
Ogólnie pomysł dobry pod warunkiem że jest to dobrowolne.
I raczej u nas bym tego nie reklamował bo nasz nierząd od razu wymyśli jakby
tymi winietkami zapchać dziurę budżetową.

--

> .

I raczej u nas bym tego nie reklamował bo nasz nierząd od razu wymyśli jakby
tymi winietkami zapchać dziurę budżetową.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy:http://niusy.onet.pl

winietki sprzedają towarzystwa ubezpieczeń a nie RZĄD. Nie widzę
możliwości zapchania dziury budżetowej a sam pomysł jest b. dobry.
Z chęcią wykupiłbym coś takiego w Polsce za takie pieniądze jak w
Szwajcarii.

Użytkownik "tadek" <tadeklodz@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:2b5be3a4-600f-4cd0-9f9d-702080e99fbad8g2000yqf.googlegroups.com...

.
I raczej u nas bym tego nie reklamował bo nasz nierząd od razu wymyśli jakby
tymi winietkami zapchać dziurę budżetową.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy:http://niusy.onet.pl

winietki sprzedają towarzystwa ubezpieczeń a nie RZĄD. Nie widzę
możliwości zapchania dziury budżetowej a sam pomysł jest b. dobry.
Z chęcią wykupiłbym coś takiego w Polsce za takie pieniądze jak w
Szwajcarii.


-- -- -- -- -

Jest kilka sposobów zapchania dziury winietkami - choćby jeden, który padł za rządów PiS - część składki OC miała iść na pokrycie kosztów leczenia osób/ofiar wypadków, czyli de facto finansowania NFZ. Ilu mamy w PL rowerzystów? Obowiązkowe "OC" dla każdego po kilkanaście złotych na rok i choćby połowa z tego na NFZ - to masz to co pierwotnie postulowano jako dodatkowe ubezpieczenia zdrowotne. Ot tak na szybko wymyslone.

Użytkownik Bartosz napisał:

Jest kilka sposobów zapchania dziury winietkami - choćby jeden, który padł
za rządów PiS - część składki OC miała iść na pokrycie kosztów leczenia
osób/ofiar wypadków, czyli de facto finansowania NFZ.

Ależ leczenie poszkodowanych w wypadkach komunikacyjnych powinno być opłacane właśnie z ubezpieczenia OC sprawcy a nie ze skadek wszystkich pracujących. Tyle że nie tak jak to sobie śp. Religa umyślił tylko normalnie - czy szpital czy NFZ podliczają indywidualnie koszty każdego przypadku i wystawiają notę księgową ubezpieczycielowi sprawcy.

--
Darek

Dariusz K. Ładziak pisze:

Użytkownik Bartosz napisał:

Jest kilka sposobów zapchania dziury winietkami - choćby jeden, który padł
za rządów PiS - część składki OC miała iść na pokrycie kosztów leczenia
osób/ofiar wypadków, czyli de facto finansowania NFZ.

Ależ leczenie poszkodowanych w wypadkach komunikacyjnych powinno być opłacane właśnie z ubezpieczenia OC sprawcy a nie ze skadek wszystkich pracujących. Tyle że nie tak jak to sobie śp. Religa umyślił tylko normalnie - czy szpital czy NFZ podliczają indywidualnie koszty każdego przypadku i wystawiają notę księgową ubezpieczycielowi sprawcy.

żeby cokolwiek mogli wystawić, powinni mieć jeszcze niezerowe pojecie o własnych kosztach pojedynczych procedur, inaczej polegną w pierwszym z brzegu sądzie rejonowym, po pozwie TU...

--
Pozdrawiam
Michał

żeby cokolwiek mogli wystawić, powinni mieć jeszcze niezerowe pojecie o
własnych kosztach pojedynczych procedur, inaczej polegną w pierwszym z
brzegu sądzie rejonowym, po pozwie TU...

To juz akurat wiadomo. W szpitalach teraz jest wszystko rozliczane, punktowane, biurokracji co nie miara.

--
Pozdrawiam
Norbert

W dniu 2010-08-31 20:56, Norbert pisze:

żeby cokolwiek mogli wystawić, powinni mieć jeszcze niezerowe pojecie o
własnych kosztach pojedynczych procedur, inaczej polegną w pierwszym z
brzegu sądzie rejonowym, po pozwie TU...

To juz akurat wiadomo. W szpitalach teraz jest wszystko rozliczane,
punktowane, biurokracji co nie miara.

a ma sie to do rzeczywistych kosztów jak... [cenzura]... ;)

--
Pozdrawiam
Michał

a ma sie to do rzeczywistych kosztów jak... [cenzura]... ;)

Jedno sie oplaca, a drugie nie, fakt ze jest to troche nielogiczne, bo przeciez medycyna to nie matematyka, danego pacjenta trzeba podciagnac pod jakas chorobe, i w zasadzie trzeba wybrac ta najbardziej punktowana. Jest to czasem tak nielogiczne ze w wysokospecjalistycznym oddziale pacjent moze lezec kilka dni, miec mase badan i drogie leczenie, ale akurat za ta jednostke nie ma pieniedzy ktore by pokryly jego leczenie, a sie okazuje ze przy okazji ma cos innego jeszcze i lepiej to wpisac. Bzdety sa czasami lepiej punktowane od na prawde drogiego leczenia i tutaj trzeba z tym zrobic porzadek. Jeszcze dochodzi do takich idotyzmow, ze aby leczyc cos i za to dostac pieniadze dla szpitala to pacjent musi lezec X dni na to cos, jak mniej to nie bedzie pieniedzy, ale co zrobic jak juz nie potrzebuje hospitalizacji, a lezal wlasnie z tego powodu. Przedluzyc pobyt na sile, czy zrobic straty szpitalowi?
Masakra

--
Pozdrawiam
Norbert

Norbert pisze:

a ma sie to do rzeczywistych kosztów jak... [cenzura]... ;)

Jedno sie oplaca, a drugie nie, fakt ze jest to troche nielogiczne, bo przeciez medycyna to nie matematyka, danego pacjenta trzeba podciagnac pod jakas chorobe, i w zasadzie trzeba wybrac ta najbardziej punktowana. Jest to czasem tak nielogiczne ze w wysokospecjalistycznym oddziale pacjent moze lezec kilka dni, miec mase badan i drogie leczenie, ale akurat za ta jednostke nie ma pieniedzy ktore by pokryly jego leczenie, a sie okazuje ze przy okazji ma cos innego jeszcze i lepiej to wpisac. Bzdety sa czasami lepiej punktowane od na prawde drogiego leczenia i tutaj trzeba z tym zrobic porzadek. Jeszcze dochodzi do takich idotyzmow, ze aby leczyc cos i za to dostac pieniadze dla szpitala to pacjent musi lezec X dni na to cos, jak mniej to nie bedzie pieniedzy, ale co zrobic jak juz nie potrzebuje hospitalizacji, a lezal wlasnie z tego powodu. Przedluzyc pobyt na sile, czy zrobic straty szpitalowi?
Masakra

mniej wiecej tak to wygląda. Ale służba zdrowia jest tak samo 'reformowalna inaczej' jak PKP, kopalnie, biurokracja centralna, telewizory państwowe i kilka innych równie fajnych instytucji służących do marnowania każdych pieniędzy, które dostaną ... niejeden rząd jeszcze sie na tym wyłozy...
ale NTG

--
Pozdrawiam
Michał

Użytkownik MichałG napisał:

żeby cokolwiek mogli wystawić, powinni mieć jeszcze niezerowe pojecie o
własnych kosztach pojedynczych procedur, inaczej polegną w pierwszym z
brzegu sądzie rejonowym, po pozwie TU...

A to już osobna sprawa - musiałby w tym NFZ ktoś urzędować a nie tylko urzędolić jak obecnie.

--
Darek

tadek bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne skreślić):

winietki sprzedają towarzystwa ubezpieczeń a nie RZĄD. Nie widzę
możliwości zapchania dziury budżetowej

Jesteś po prostu ślepy.

--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | Bo to mezalians byłby dla psa.

> I raczej u nas bym tego nie reklamował bo nasz nierząd od razu wymyśli jakby
> tymi winietkami zapchać dziurę budżetową.
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy:http://niusy.onet.pl

winietki sprzedają towarzystwa ubezpieczeń a nie RZĄD.

Tak jak emerytury w II filarze :)

--

reme.k@vp.pl bredzi/łże/gada/bełkocze/zeznaje/kwiczy (niepotrzebne
skreślić):

Ogólnie pomysł dobry pod warunkiem że jest to dobrowolne.
I raczej u nas bym tego nie reklamował bo nasz nierząd od razu wymyśli jakby
tymi winietkami zapchać dziurę budżetową.

A ktoś Ci broni kupić sobie OC?


/me ubezpieczony od odpowiedzialności cywilnej.
--
Pozdrowienia,                            | Próżnoś repliki się spodziewał
Marek 'marcus075' Karweta                | Nie dam ci prztyczka ani klapsa.
GG:3585538 | JID: m_karweta@jabster.pl   | Nie powiem nawet pies cię j***ł,
Tuwima c(z)ytuję z przyjemnością         | Bo to mezalians byłby dla psa.

> Ogólnie pomysł dobry pod warunkiem że jest to dobrowolne.
> I raczej u nas bym tego nie reklamował bo nasz nierząd od razu wymyśli jakby
> tymi winietkami zapchać dziurę budżetową.

A ktoś Ci broni kupić sobie OC?

Chodzi mi o to że u nas to trzeba coś podpisywać, wpłacać itp. a winietkę
kupujesz w jakim kiosku, naklejasz i OC masz - chodzi mi o prostotę rozwiązania.

--