Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Obrażona Wróbel i krętactwo Ziobru od meblów.

Obrażona Wróbel i krętactwo Ziobru od meblów.

Data: 2010-09-25 08:29:49
Autor: Jarek nie obronił kżyża
Obrażona Wróbel i krętactwo Ziobru od meblów.
Głosami PO i Lewicy sejmowa komisja śledcza ds. nacisków zrezygnowała z przesłuchania biznesmena Ryszarda Krauzego. Zbigniewa Ziobrę wezwie po raz trzeci.

Awantura o przesłuchanie Krauzego - za rządów PiS prokuratura postawiła mu zarzut fałszywych zeznań w tzw. aferze przeciekowej, potem umorzyła sprawę - poprzedziła wczorajsze wielogodzinne przesłuchanie b. ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry (dziś europosła).

Przewodniczący komisji Andrzej Czuma (PO) powołał się na wyrok Trybunału Konstytucyjnego, z którego wynika, że komisja nie powinna badać sprawy przecieku. - Zrozumienie wyroku Trybunału nie powinno przekraczać możliwości intelektualnych średnio rozgarniętego posła - mówił Czuma.



Zareagowała Marzena Wróbel (PiS): - Ta komisja zmienia się w farsę. Pan nas obraża. Wzywam, żeby pan nas przeprosił.

- Proszę o wniosek o przeprosiny na piśmie, w którym wymieni pani moje wszelkie niegodziwości, a ja się wtedy zastanowię - odparował Czuma.

Gdy eksperci uświadomili posłów, że wyrok Trybunału nie narzuca im, kogo mogą wzywać na świadka, a kogo nie, głosami PO i Lewicy odrzucili wniosek o przesłuchanie Krauzego. Posłom PiS zostało zorganizowanie protestacyjnego briefingu. Arkadiusz Mularczyk (PiS) zapowiedział, że bez Krauzego "raport komisji będzie nieważny". Choć - patrząc na tempo prac i spory - szansa na jakikolwiek raport tej komisji graniczy z cudem.

Potem emocje opadły. Przed komisją po półtorarocznej przerwie stanął Ziobro. Gdyby komisja "naciskowa" stosowała standardy znane z innych komisji, posłowie powinni go wysłuchać jako ostatniego. Ziobro nie skorzystał z prawa do swobodnej wypowiedzi - a znany jest z budowania zdań wielokrotnie podrzędnie złożonych - co jak wydawało się, sprzyjać będzie przyspieszeniu tempa przesłuchania. Próżne nadzieje.

Bo dalej było na zasadzie: "Znacie? Znamy. No to posłuchajcie". Ziobro oświadczył, że nie naciskał na prokuratorów i służby. - Wywierałem wpływ, ale robiłem to świadomie, w ramach prawa i przysługujących mi jako prokuratorowi generalnemu uprawnień - mówił.

O Jaromirze Netzlu, b. prezesie PZU, który niedawno oskarżał go przed komisją o sugerowanie korupcyjnych powiązań Lecha Kaczyńskiego z Ryszardem Krauze oraz o negocjowanie z nim, by obciążał Janusza Kaczmarka i Krauzego w śledztwie "przeciekowym", mówił: - Pan Netzel nie jest wiarygodnym źródłem o tym, co mówiłem. Składał fałszywe zeznania, kłamał.

Czyżby europosłowi umknęła decyzja prokuratury, która takie zarzuty - postawione za czasów, gdy Ziobro był prokuratorem generalnym - uznała za bezpodstawne? Z przypomnieniem rozmów z Netzlem też nie szło Ziobrze najlepiej. - Minęły trzy lata, mam dużo zajęć - tłumaczył.

Netzel sugerował, że szczegóły są w stenogramach z podsłuchu, jaki mu latem 2007 r. założono. Problem w tym, że w aktach swojej sprawy tych stenogramów nie znalazł. Ziobro odsyłał jednak wczoraj do nich (i billingów), ale wskazówki - gdzie ich szukać - nie podał. Posłowie po raz trzeci wezwą go jeszcze we wrześniu bądź październiku.



Więcej... http://wyborcza.pl/1,75248,8423927,Niegodziwosci_i_maraton_Ziobry.html#ixzz10WJLLFtA

--

Przemysław Warzywny

--

Publicysta Cezary Michalski o Jarosławie Kaczyńskim: nasz dupowaty Hitler już o Henrykę Krzywonos może się potknąć w swoim nieudolnym marszu do władzy".

Obrażona Wróbel i krętactwo Ziobru od meblów.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona