Data: 2009-10-31 13:21:18 | |
Autor: skippy | |
Obronność .... | |
Użytkownik "Endriu" <nmpWYTNIJTO@interia.pl> napisał w wiadomości news:hcgpd1$kgv$1news.interia.pl... Spoza fikołków i bijatyk Potrzebujesz jak najwięcej debili bez szkoły, mięsa armatniego? |
|
Data: 2009-10-31 13:31:20 | |
Autor: Endriu | |
Obronność .... | |
Potrzebujesz jak najwięcej debili bez szkoły, mięsa armatniego? Skippy, a byłeś może w wojsku ?. -- Pozdrawiam Endriu http://drendriu.ovh.org/ |
|
Data: 2009-10-31 15:29:36 | |
Autor: skippy | |
Obronność .... | |
Użytkownik "Endriu" <nmpWYTNIJTO@interia.pl> napisał w wiadomości news:hch9bq$89p$1news.interia.pl... Potrzebujesz jak najwięcej debili bez szkoły, mięsa armatniego? w carskim nie byłem |
|
Data: 2009-10-31 19:46:54 | |
Autor: skippy | |
Obronność .... | |
Użytkownik "Endriu" A na serio: strategicznie to w tym momencie przez okres najbliższych x, może wcale nie tak wielu lat, istotne jest zachować ciągłość kadry specjalicztycznej w tym przeszkolonej w realu wojny. To się właśnie dzieje i podane wskaźniki są bdb. Likwidując nie da się tego odtworzyć szybko, to niemożliwe. A mięso armatnie szkoli się 3 mce, często niezłym szkoleniem jest szklana spirytusu, więc był bezsens trzymać 100k szwejów na naszym garze, bawiących się w falę. Co do Twoich wyliczeń czy ich braku, jesli patrzysz pod tym kątem, to pozostaje przeanalizować to co podał totus oraz ile kosztowało utrzymywanie skoszarowanej bandy ww szwejów. |
|
Data: 2009-10-31 20:54:43 | |
Autor: Endriu | |
Obronność .... | |
A mięso armatnie szkoli się 3 mce, często niezłym szkoleniem jest szklana spirytusu, więc był bezsens trzymać 100k szwejów na naszym garze, bawiących się w falę. Szwejów jak szwejów, ale mnie najbardziej w woju wkurwiali "chorążowie". Ni to oficer, ni to podoficer, ni to szwej, taka kurwa z reguły przyjęta na szkółkę chorążych "po znajomościach" ... -- Pozdrawiam Endriu http://drendriu.ovh.org/ |
|
Data: 2009-10-31 20:56:56 | |
Autor: Endriu | |
Obronność .... | |
Szwejów jak szwejów, ale mnie najbardziej w woju wkurwiali "chorążowie". Taka kurwa która nigdy nie była "młodym", i której nikt nigdy porządnie nie przepierdolił .... -- Pozdrawiam Endriu http://drendriu.ovh.org/ |
|
Data: 2009-10-31 21:03:50 | |
Autor: Endriu | |
Obronność .... | |
Użytkownik "Endriu" <nmpWYTNIJTO@interia.pl> napisał w wiadomości news:hci3fa$9u1$1news.interia.pl... Szwejów jak szwejów, ale mnie najbardziej w woju wkurwiali "chorążowie". Jakby to nazwać .... postPeeReLowskie święte krowy..... W woju byłem dosyć dawno temu, nie wiem czy istnieją jescze chorążówki, bo za moich czasów mieli się za ten relkit przeszłości "brać" ? (Znając życie pewnie wszystko zostało po staremu - bo niby gdzie generałowie mieliby upychać swoje rodziny.....). -- Pozdrawiam Endriu http://drendriu.ovh.org/ |
|
Data: 2009-11-01 12:27:22 | |
Autor: viper | |
Obronność .... | |
Jakby to nazwać .... postPeeReLowskie święte krowy..... głupie gadanie... trzeba się było uczyc i pójśc na studia... też byłbyś podchorążym... -- |
|
Data: 2009-11-01 17:08:59 | |
Autor: news.mm.pl | |
Obronność .... | |
głupie gadanie... trzeba się było uczyc i pójśc na studia... też byłbyśtylko jeżeli chorąży byłby gejem ;-) |
|
Data: 2009-11-01 19:23:28 | |
Autor: Endriu | |
Obronność .... | |
głupie gadanie... trzeba się było uczyc i pójśc na studia... też byłbyś Che ... a to ciekawa koncepcja - robienie studiów po to aby zostać w woju podchorązym .... Trochę ryzykowna, bo w przypadku przypadkowego oblania danego semstru (co zawsze mogło się przytrafić w przypadku jakiegoś upierdliwo-nadgorliwego profesora) zamiast na podchorążówke można by było trafić do "zwykłego" poboru .... To nie dla mnie - ja zastosowałem odwrotną kolejność - najpierw wojo później studia. Jakby to powiedzieć - lubię mieć luz psychiczny. -- Pozdrawiam Endriu http://drendriu.ovh.org/ |
|
Data: 2009-11-01 17:57:17 | |
Autor: Anatol | |
Obronność .... | |
Użytkownik "skippy" <a@nie.ma> napisał w wiadomości news:hci0n1$u4r$1news.onet.pl... A na serio: strategicznie to w tym momencie przez okres najbliższych x, może wcale nie tak wielu lat, istotne jest zachować ciągłość kadry specjalicztycznej w tym przeszkolonej w realu wojny. No właśnie. W przypadku mobilizacji i powołania rezerwistów oraz poborowych na eksternistyczne szkolenie (aczkolwiek pobór służb medycznych, logistycznych, inżynieryjnych czy wartowniczych jakiegoś dużego szkolenia nie potrezbuje) wymaga posiadania jakiejś kadry dowódczej i szkoleniowej. Tak naprawdę zawsze mieliśmy problem nie z kadrami tylko z uzbrojeniem, zaopatrzeniem i dobrym dowodzeniem - począwszy od września 1939 na Afganistanie kończąc (skoro mamy problemy z doposażeniem 2-tysięcznego kontyngentu to co dopiero mówić o 100 czy więcej tysiącach). 9-tygodniowy kurs dla miesa armatniego w USA, po którym szeregowy jest gotowany na wysyłkę do Wietnamu czy innego Afganistanu : http://www.youtube.com/watch?v=Az2a9y0JLGE Anatol |
|
Data: 2009-10-31 14:22:34 | |
Autor: Andrzej Adam Filip | |
ObronnoĹÄ .... | |
"skippy" <a@nie.ma> pisze:
UĹźytkownik "Endriu" <nmpWYTNIJTO@interia.pl> napisaĹ w wiadomoĹci A ty potrzebujesz wiÄcej przepĹacanych ĹźoĹnierzy za wysokiej rangi Ĺźeby im szybko pĹaciÄ wysokie, szybkie a wiec BARDZO kosztowne wojskowe emerytury? Too many chiefs, and not enough Indians. Taka "nadwyĹźka" wyĹźszych szarĹź jest *choÄby* caĹkowicie finansowo nie do zaakceptowania przy obecnym systemie emerytur wojskowych. "To jest albo albo" - albo niĹźsze podstawy do wojskowych emerytur albo bardzo inny wojskowy system emerytalny. Ja traktuje zobowiÄ zania emerytalne paĹstwa oraz "prawa nabyte" *bardzo* powaĹźnie, aĹź tak powaĹźnie Ĺźe ich dalsze zaciÄ ganie na kwotÄ znacznie wyĹźszÄ niĹź niezbÄdna uwaĹźam za *kryminalnÄ * nieodpowiedzialnoĹÄ/niegospodarnoĹÄ. -- Andrzej Adam Filip : Twoje pieniÄ dze. Twoje ryzyko. TwĂłj zysk *albo* strata. Szlachetny kaĹźdÄ rzecz z róşnych stron widzi i nie ma uprzedzeĹ. Prostak rzecz z jednej strony widzi i kieruje siÄ uprzedzeniami. -- Konfucjusz (551-479 p.n.e.) |