Data: 2010-04-21 10:37:03 | |
Autor: Hants | |
Ocena przebiegu na podstawie wyglÄ du wnÄtrza | |
"to" <to@abc.xyz> wrote in message news:4bcebd14$1news.home.net.pl...
- NakĹadki na pedaĹy (oryginaĹ) 20 zĹ Przeciez to sa pierdoĹy, ktĂłre mozna rozpatrzyÄ pod sam koniec przymiarek do zakupu.. WewnÄ trz auta najciekawszymi elementami do sprawdzenia sÄ wg mnie rozwiniÄte pasy i.. kurz/bĹoto we wnÄtrzu skrzynki bezpiecznikĂłw - juĹź Mickiewicz o tym wiedziaĹ i pisaĹ: 'Tam siÄgaj gdzie wzrok nie siÄga" :-) |
|
Data: 2010-04-21 10:39:27 | |
Autor: to | |
Ocena przebiegu na podstawie wyglądu wnętrza | |
Hants wrote:
WewnÄ trz auta najciekawszymi elementami do sprawdzenia sÄ wg mnie A pasy to jakiĹ problem wymieniÄ? ;) -- cokolwiek |
|
Data: 2010-04-21 13:05:15 | |
Autor: GB | |
Ocena przebiegu na podstawiewyglądu wnętrza | |
A pasy to jakiĹ� problem wymieniÄ�? ;) Jak powiedziałem - sam w sobie niewielki, ale jak uzbierasz te wszystkie duperele do tej pory wymienione to może wyjść całkiem konkretna kasa i sporo czasu potrzebne na wymianę. Zwłaszcza że oprócz wnętrza tego trzeba zadbać o inne elementy: umyć silnik z plam oleju, uszlachetnić olej w skrzyni biegów dodatkiem trocin, wypastować opony, itd. ;-) Wg mnie nie każdemu sprzedającemu się to chce (i umie) robić, nie każdy wóz jest też wart takich zabiegów (bo być może kupującemu trafi się łoś, który i tak kupi za tą cenę), itd. Nie mówię tu o zawodowych handlarzach którzy części kupują taniej niż zwykli kupujący, czas mają bo to ich zawód, a poza tym wszystkie te czynności zajmują im mniej czasu i wysiłku bo nie muszą 2x mysleć nad tym co, gdzie i jak odkręcić. Większość oszustw w ogłoszeniach które swego czasu oglądałem była dużo bardziej ordynarna i odpadała już na tej podstawie, do oglądania wnętrza mało kto dotarł. Rekordzistą był gościu który miał w opisie "blacharkę w stanie b. dobrym" która wg mojej oceny mogłaby mieć problemy przy przeglądzie, i jeszcze upierał się że wszystko jest w porządku, a te drobnostki to po gradzie i wystarczy coś tam zrobić i będzie OK. Ponieważ był z mojego miasta i nie zmarnowałem czasu i $$$ na dojazd to bardziej mnie to nawet rozbawiło niż cokolwiek innego. pozdrawiam, G. -- |
|
Data: 2010-04-21 13:55:02 | |
Autor: kamil | |
Ocena przebiegu na podstawiewyglądu wnętrza | |
"GB" <gregbalWYTNIJTO@poczta.onet.pl> wrote in message news:3461.00001bfd.4bcedbebnewsgate.onet.pl...
A pasy to jakiĹ� problem wymieniÄ�? ;) Większość oszustw w ogłoszeniach które swego czasu oglądałem była dużo bardziej Najbardziej lubie zaczynajacych od "a tu taki pierdol trzeba zrobic, dzwonilem do mechanika i mowi ze 200zl maksymalnie wyjdzie". Na prosbe zeby zrobili a ja im 200zl wiecej dam za auto zaczyna sie seria ciekawych wymowek, lacznie z chora matka w szpitalu przez co czasu nie maja na mechanika. Pozdrawiam Kamil |
|
Data: 2010-04-21 14:34:15 | |
Autor: to | |
Ocena przebiegu na podstawiewyglądu wnętrza | |
GB wrote:
Jak powiedziaĹem - sam w sobie niewielki, ale jak uzbierasz te wszystkie Kilkaset zĹ najwyĹźej jeĹli chodzi o typowe auta. Wg mnie nie kaĹźdemu sprzedajÄ cemu siÄ to chce (i umie) robiÄ, nie kaĹźdy Pewnie nie kaĹźdemu siÄ chce, chodzi mi tylko o to, Ĺźe dobry stan wnÄtrza o niczym nie przesÄ dza, bo moĹźna je stosunkowo Ĺatwo i niewielkim kosztem doprowadziÄ do takiego stanu. -- cokolwiek |
|
Data: 2010-04-21 11:42:24 | |
Autor: WW | |
Ocena przebiegu na podstawie wyglądu wnę trza | |
W dniu 2010-04-21 11:37, Hants pisze:
"to" <to@abc.xyz> wrote in message news:4bcebd14$1news.home.net.pl... No właśnie. Po czym poznać prawdziwe zużycie wnętrza/auta w "przygotowanym do sprzedaży" przez zawodowce egzemplarzu.? Pozdrawiam WW |
|
Data: 2010-04-21 10:48:52 | |
Autor: Massai | |
Ocena przebiegu na podstawie wyglądu wnętrza | |
WW wrote:
W dniu 2010-04-21 11:37, Hants pisze: Się nie da. Trzeba po prostu przed zakupem sprawdzić samochód, a nie "oglądać". I jak się nie będzie dało znaleźć wad - to kupić i się cieszyć ze wygląda jak nowy. Takie "picowanie" wnętrza niekoniecznie trzeba rozpatrywać jako coś złego. Kupującemu niekoniecznie się będzie chciało bawić w takie odnawianie - a nie przyjemniej się jeździ takim odnowionym? Samochód umyty - czy to picowanie? Inna sprawa żeby się w koszty nie władować - związane z np. zużyciem silnika. A tego sie nie wyłapie oglądaniem, zresztą przebieg tez nie ma aż takiego znaczenia Jakiś czas temu oglądałem używane Toledo stojące w salonie, wołali za nie 42k pln, jakoś chyba 3 czy 4 lata miał, 100k przejechane. Prosty silnik benzynowy, 1,6 bodajże. Niby bezpieczne rozwiazanie, żadnych cudów, turbo nie turbo, Fapy czy inne dpfy. Ale jak się przejechałem to cos mi się nie spodobała praca silnika - nierówno pracował, w dodatku - trochę za głośno i metalicznie warczał. Na placu podniosłem maskę, odkręciłem korek - i wraz korkiem wyszedł taki czop "maślany". Aż wystawał z zaglębienia w korku, jak świeczka w świeczniku. Najmniej śmieszne w tym było to że szwagier chciał to kupić, bo jego "kumpel" w tym aso mu opowiadał że super utrzymana fura. Nie wiem co mu było, czy tylko uszczelka pod głowicą, czy też się mocno przegrzał i coś więcej poszło - fakt że aso sobie tego nie zrobiło przed sprzedażą był wystarczająco wymowny. Samochód potem jeszcze stał u nich przez rok, i ostatnio widziałem go za 32k, 10k taniej... -- Pozdro Massai |
|
Data: 2010-04-21 11:24:25 | |
Autor: kamil | |
Ocena przebiegu na podstawie wyglądu wnętrza | |
"WW" <wuwu0@vp.pl> wrote in message news:4bcec884$0$17090$65785112news.neostrada.pl...
Po niczym, wystarczy ze jednym samochodem jezdzil ktos w trasy na autostradzie po 500km w jedna strone, a drugi tlukl sie codziennie po miescie z cala rodzina skaczaca po fotelach. Podziwiam amatorow takiego voodoo, sa rownie zabawni co chlopaki z bezwypadkowe.net oceniajace roznice w kolorze lakieru na podstawie zdjecia 400x200 pikseli zrobionego komorka. Pozdrawiam Kamil |
|
Data: 2010-04-21 12:05:43 | |
Autor: Hants | |
Ocena przebiegu na podstawie wyglądu wnętrza | |
"WW" <wuwu0@vp.pl> wrote in message news:4bcec884$0$17090$65785112news.neostrada.pl...
No właśnie. Po czym poznać prawdziwe zużycie wnętrza/auta w "przygotowanym do sprzedaży" przez zawodowce egzemplarzu.? Naprawdę porządni zawodowcy: czyli tacy ktorym zalezy na powracających klientach, czy mistrzowie picu? Pierwsi nie sprzedadzą Ci gówna i będą dużo drozsi, a z tymi drugimi jestes bez szans, dlatego unikaj uzywanych aut, ktore wygladaja jakby prosto z fabryki wyjechały a są zaparkowane pod familokiem. Silnik, podwozie, jazda próbna i ogólna "sympatyczność". Podoba się - kupuj. Nie podoba się, albo stanowi zbyt duzy wydatek finansowy - po prostu nie kupuj. |