Kupujac fabrycznie nowa Octavie II mozna domówić tzw. pakiet na bezdroza, czyli oslone pod silnik i zawieszenie podniesione o 2 cm.
Dlatego wydaje mi sie ze nie byloby problemu zeby podniesc samochod na wlasna reke tylko trzeba by sie dowiedziec jakie czesci sa potrzebne.

Niestety czytalem ze ludzie czesto nie sa zadowoleni z tego pakietu i nawet na wlasna reke wracali do standardowego zawieszenia. Dzialo sie tak gdyz samochod stawal sie jeszcze mniej komfortowy i jeszcze twardszy. Poza tym dziwnie wygladal :)
Poczytaj jeszcze na ten temat na forach skodowych bo jest sporo info.

A tak poza tym to jak zniosłeś taka przesiadkę? Da sie jezdzic? ;)

Użytkownik "Konrad L" <pix@o2.pl> napisał w wiadomości news:iptru4$lsd$1node2.news.atman.pl...

Kupujac fabrycznie nowa Octavie II mozna domówić tzw. pakiet na bezdroza, czyli oslone pod silnik i zawieszenie podniesione o 2 cm.
Dlatego wydaje mi sie ze nie byloby problemu zeby podniesc samochod na wlasna reke tylko trzeba by sie dowiedziec jakie czesci sa potrzebne.

właśnie o to mi chodzi

Niestety czytalem ze ludzie czesto nie sa zadowoleni z tego pakietu i nawet na wlasna reke wracali do standardowego zawieszenia. Dzialo sie tak gdyz samochod stawal sie jeszcze mniej komfortowy i jeszcze twardszy. Poza tym dziwnie wygladal :)

z tego co wyczytałem to właśnie jest bardziej miękki ale w prowadzeniu nie odczuwa się różnicy i ogólnie sobie chwalą na forach. co do wyglądu to ponoć na 16" nie jest źle ;)

A tak poza tym to jak zniosłeś taka przesiadkę? Da sie jezdzic? ;)

najgorszy pierwszy tydzień, nagle okazało się że autostrada nie jest równa, dziury jakieś większe a auto chyba ma zespawane amortyzatory bo jest strasznie sztywne. Są też plusy- części dużo tańsze i mam nadzieję że ogólnie auto mniej awaryjne, spalanie można uznać za niższe- po mieście pewnie ok. 8l/100, na trasie typu Wrocław-Zamość 6l/100km i to nie oszczędzając, a na autostradzie 10l/100 (przy prędkościach rzędu 180-200km/h) - tu już podobnie jak audi (na spokojnie przyjmowałem 9-10l/100km, teraz moje spalanie to 7-7,5l/100km), trakcja w zasadzie też podobna. Audi jak zajechałem do warsztatu to wiedziałem że będę lżejszy o przynajmniej 1000zł, mechanik bardzo się cieszył jak do niego przyjeżdżałem ;) dlatego jak słyszę koszty napraw Skodzinki to się uśmiecham i chyba z zaoszczędzonych pieniędzy odłożę... na nowe audi :P Druga rzecz że 10 letnie audi przy kupnie jak każdy samochód w wieku 3-30lat miał 200.000km przebiegu, Skodę kupiłem 3 letnią z przebiegiem 180.000km (od firmy bo faktura też się przydała) a w przebieg audi nie wierzę (ale wśród znajomych jestem wyjątkiem bo każdy jeździ 10 letnim dieslem z pewnym przebiegiem 180.000km- ja tylko nie potrafię takiego znaleźć- i się dziwi że po 200kkm musi robić remont silnika. Sprzedając VW T4 z 1994r. gdy mnie pytali ile ma przebiegu mówiłem że nie wiem, na liczniku jest 320.000 a jak kupowałem było 220.000, na co słyszałem że to bardzo duży przebieg, silnik już praktycznie do wyrzucenia itp ;P - niedaleko mnie gość sprzedawał też taką T4 z przebiegiem licznikowym 590.000km i była w lepszym stanie optycznym, a nie zdziwiłbym się jakby miała koło 1mln km.

--
Pozdrawiam
Lukasz