Z filmu o katastrofie smoleńskiej wyemitowanego przez holenderską
telewizję publiczną widz może dowiedzieć się, że wypadek prezydenckiego
samolotu był częścią planu zniewolenia Polski. Lub zemstą na Lechu
Kaczyńskim.

Kłęby dymu wydobywają się z urządzenia podłączonego do wojskowej
ciężarówki - to rosyjska maszyna do sztucznej mgły. Pokaz jej działania
kończy film "List z Polski" polskiego dokumentalisty Mariusza Pilisa.
Pod koniec października pokazał go VPRO - drugi program holenderskiej
telewizji publicznej. To jedyna szersza relacja na temat katastrofy,
którą pokazano w zachodniej telewizji.

Dokument zrealizowany jest w konwencji listu pisanego przez autora do
"przyjaciół". Fragmenty przerywane są rozmowami. Pilis wybrał wyłącznie
takich rozmówców, dla których oczywiste jest, że nie można katastrofy
rozpatrywać w kategoriach wypadku.

- Władze rosyjskie mogły mieć interes, żeby pozbyć się Lecha
Kaczyńskiego - mówi publicysta Bronisław Wildstein, sięgając po
porównanie ze sprawą otrucia byłego agenta FSB Aleksandra Litwinienki. -
To była zemsta. Oni w taki sposób rozprawiają się z przeciwnikami
politycznymi.

Za co zemsta? Za interwencję Lecha Kaczyńskiego latem 2008 r. podczas
konfliktu gruzińsko-rosyjskiego. Film przypomina jego słynne wystąpienie
w Tbilisi. W tym samym kontekście pokazuje: śmierć rosyjskiej
dziennikarki Anny Politkowskiej, zamachy bombowe na bloki mieszkalne w
Rosji, otrucie Wiktora Juszczenki. Do tego informacje o końcu dążeń
niepodległościowych w Gruzji, Kirgizji, na Ukrainie.

Prof. Andrzej Nowak z UJ podsumowuje, że na naszych oczach dokonuje się
nowy podział Europy, który "domknie się w latach 2020-50." Wtedy NATO
podzieli się strefą wpływów z imperium rosyjskim.

Po której stronie znajdzie się Polska? Kolejni rozmówcy Pilisa nie mają
wątpliwości, że po rosyjskiej. Dowód: na pogrzeb Lecha Kaczyńskiego w
Krakowie nie przyjechał przedstawiciel rządu USA i większość przywódców
krajów UE.

Uniemożliwiający w tamtych dniach loty pył wulkaniczny był oczywiście
tylko pretekstem. - Ci, którzy nie przyjechali, pokazali, że są obojętni
- mówi prof. Jacek Trznadel. - Pokazali, jak traktują zobowiązania i
gwarancje dla Polski - ocenia Witold Waszczykowski, b. wiceszef BBN.

A dlaczego przyjechał prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew? Trznadel: -
Jego obecność to znak, że oni są państwem rozgrywającym, a my państwem
rozgrywanym.

W tym momencie Pilis poszerza kontekst historyczny o nawiązanie do
obrazu Matejki "Rejtan - upadek Polski". Prof. Nowak przypomina, że ze
wszystkich zaborców Polski Rosja zabrała najwięcej. Do tego archiwalne
fotografie z Katynia, zdjęcia 17 września 1939 r., a nawet rekonstrukcja
zniszczonej Warszawy.

Na koniec wystąpienie prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego: - Niezależnie
od wyników badań tacy ludzie jak Donald Tusk, Bronisław Komorowski,
Radosław Sikorski, Bogdan Klich, Tomasz Arabski muszą zejść z polskiej
sceny politycznej. W imię przyszłości Polski, sprawiedliwości,
uczciwości i honoru.

Po obejrzeniu filmu zachodni widz musi dojść do przekonania, że
katastrofa nie mogła być nieszczęśliwym wypadkiem spowodowanym przez
ludzkie błędy. Sztuczna rosyjska mgła z ostatniej części filmu to
narzędzie okrutnej historii, której Polska od wieków była i jest ofiarą.

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,8739572,Od_Rejtana_do_katastrofy_smolenskiej.html