Data: 2012-10-26 09:23:03 | |
Autor: Przemysław W | |
Od ateuchów lepiej z daleka | |
Dostałem pocztą elektroniczną list z „bilboardu ateistycznego” z zaproszeniem do wzięcia udziału w akcji propagandowej ateistów, nazywających się tam również „racjonalistami”, która miałaby polegać na wznoszeniu haseł: „nie zabijam, nie kradnę, nie wierzę”. Do tej kampanii nie zamierzam się przyłączać przede wszystkim dlatego, że nie jestem ateistą, ale nawet gdybym nim był, to też bym się nie przyłączył, ponieważ każde z tych trzech haseł wydaje mi się wątpliwe. Przede wszystkim - co to znaczy: „nie wierzę”? Jeśli ateista twierdzi, że „nie wierzy”, to oczywiście kłamie, bo przecież wierzy, tyle, że w coś przeciwnego, niż człowiek religijny. Człowiek religijny wierzy w Boga, to znaczy - w to, że Bóg jest - i tak dalej. Nie twierdzi bynajmniej, że WIE, iż Bóg jest. Twierdzi tylko, że w to wierzy - i to jest w porządku, to jest racjonalne, ścisłe i uczciwe. Tymczasem ateista, twierdząc, że „nie wierzy”, sugeruje posiadanie jakiejś wiedzy o tym, iż Boga nie ma. Tymczasem żaden z ateistów taką wiedzą nie dysponuje, ponieważ taka wiedza nie istnieje. Oni zatem też wierzą - tyle, że w to, iż Boga nie ma. Jednakże deklarując, jakoby „nie wierzyli”, sugerują, że posiadają jakąś wiedzę pewną, czyli kłamią w żywe oczy. Od takich łgarzy lepiej trzymać się z daleka, bo skoro tak ostentacyjnie kłamią w jednej sprawie, to cóż może powstrzymać ich od łgarstw we wszystkich innych sprawach? I rzeczywiście. Wprawdzie może nie dotyczy to wszystkich ateistów, a w każdym razie ja nie wiem, czy wszyscy są tego samego zdania, ale nie ulega wątpliwości, że ateiści są bardzo licznie reprezentowani wśród zwolenników aborcji. Aborcji - a więc zabijania ludzi bardzo małych, których istnienie z jakichś względów przeszkadza ludziom większym. Żeby stworzyć jakieś pozory moralnego usprawiedliwienia tego łajdactwa, zwolennicy aborcji stosują sztuczkę semantyczną twierdząc, że w przypadku aborcji nie chodzi o „człowieka”, tylko o „płód”. Jest to oczywiście łgarstwo, bo czymże różni się ów „płód” od „człowieka”? „Płodem” jest się przed urodzeniem, a „człowiekiem” - po urodzeniu. No dobrze - ale czym właściwie różni się „płód” od „człowieka” na minutę przed urodzeniem? Sposobem oddychania? Ale przecież i wielu ludzi już urodzonych oddycha inaczej niż normalnie - ale żadnemu normalnemu człowiekowi nie przychodzi do głowy, by z tego powodu odmawiać im człowieczeństwa! Bo też - powiedzmy sobie szczerze - czyż sposób oddychania decyduje o przynależności do rodzaju ludzkiego? O ile wiem, o przynależności gatunkowej decyduje kod genetyczny - a „płód” ma taki sam kod genetyczny, jak „człowiek”. Wynika z tego, że „płód” to nic innego, jak „człowiek” tyle - że bardzo mały. Ale wielkość, to znaczy - wymiary - też przecież nie przesądzają o przynależności do rodzaju ludzkiego. Na przykład taki Napoleon był znacznie mniejszy od rosyjskiego boksera Wałujewa - ale czy z tego powodu był mniej wartościowym człowiekiem, czy też jakimś człowiekiem niepełnym? Kiedyś pani Barbara Labuda w zamiarze szyderczym stwierdziła, że „zygota stała się wartością konstytucyjną”. Już wcześniej wydawało mi się, że ta cała pani Labuda to za mądra nie jest - ale po tym wyznaniu utwierdziłem się w podejrzeniach, że nie tylko nie jest za mądra, ale nawet nie jest spostrzegawcza. Gdyby bowiem była spostrzegawcza, to by zauważyła, że ona sama też jest „zygotą”, tyle, że wyrośniętą, podobnie jak poseł Kalisz, który sprawia wrażenie zygoty przerośniętej. Ale znowu - czyż z powodu rozmiarów można odmówić zygocie konstytucyjnej ochrony prawnej? Myślę, że gdyby pani Labuda była bardziej spostrzegawcza, to na pewno sprzeciwiłaby się pozbawianiu zygot ochrony prawnej - ale nie wymagajmy zbyt wiele. Zresztą nie o nią tu chodzi, tylko o ateistów, którzy twierdzą, ze „nie zabijają”. Jakże „nie zabijają”, kiedy właśnie zabijają, a nawet zabijanie propagują? Od takich łgarzy naprawdę lepiej trzymać się z daleka. Wreszcie - „nie kradnę”. Naprawdę? Przecież socjalizm, zarówno ten „realny”, jak i ten „kulturowy” forsowali kosztem milionów ofiar, propagowali i nadal propagują przede wszystkim ateiści. Tymczasem socjalizm jest kradzieżą i to w dodatku zuchwałą. Wyobraźmy sobie, że do bogatszego obywatela przychodzi jakiś uboższy i wymierzając weń pistolet żąda, by ten natychmiast podzielił się z nim majątkiem. Takie zachowanie uznalibyśmy za rabunek, opisany w kodeksie karnym jako przestępstwo. Jeśli jednak taki rabuś nie dokonuje rabunku osobiście, tylko wynajmie sobie w charakterze specjalisty od mokrej roboty państwowego urzędnika, to socjaliści uznają, iż nie tylko nie jest to przestępstwo, ale nawet rodzaj sprawiedliwości, zwany „sprawiedliwością społeczną”. Tymczasem „sprawiedliwość społeczna”, to taki sam trick semantyczny, jak „płód”. Tak samo, jak „płód” jest człowiekiem, tak samo „sprawiedliwość społeczna” jest tylko inną nazwą rabunku - bo cóż to za różnica, gdy rabunku nie dokonuje podżegacz, a wynajęty specjalista? Żadnej różnicy w tym nie ma - jest tylko pozór różnicy i na tym łgarstwie ateiści propagujący socjalizm próbują wykazać, że nie kradną, ani nie propagują kradzieży. Ale jakże „nie kradną”, kiedy właśnie kradną, a nawet - kradzież zuchwałą propagują? Od takich łgarzy lepiej trzymać się z daleka. W dodatku, chociaż przedstawiają się jako „racjonaliści”, próbują wmówić nam, że zachowują się nieracjonalnie. Bo - powiedzmy sobie szczerze - jeśli Boga nie ma, to dlaczegóż właściwie nie kraść? Dlaczego nie zabijać? W takim przypadku zarówno złodziejstwo, jak i zbrodnia, to zachowania jak najbardziej racjonalne. Inaczej w przypadku ludzi wierzących w Boga. Oni jako mordercy i złodzieje zachowywaliby się nieracjonalnie, podczas gdy ateiści - racjonalnie jak najbardziej. Zatem nie tylko są łgarzami, ale w dodatku - tchórzliwymi, bo nie potrafią zdobyć się na odwagę działania z otwartą przyłbicą. Od takich tchórzliwych czy tylko niechby nawet obłudnych łgarzy naprawdę lepiej trzymać się z daleka. Stanisław Michalkiewicz -- "Główną motywacją mojej aktywności publicznej była potrzeba władzy i żądza popularności. Ta druga była nawet silniejsza od pierwszej, bo chyba jestem bardziej próżny, niż spragniony władzy. Nawet na pewno..." - Donald Tusk: Gazeta Wyborcza, 15–16 października 2005 |
|
Data: 2012-10-26 17:09:05 | |
Autor: Grzegorz Z. | |
Od ateuchów lepiej z daleka | |
Przemysaw W napisa:
Dostaem poczt elektroniczn list z bilboardu ateistycznego z zaproszeniem do wzicia udziau w akcji propagandowej ateistw, Niech si dziadyga tak nie napina. Kto kto ma go "w znajomych" na FB wysa wszystkim "sugesti strony" i tyle. I niech zmieni ten swj awatar w kocu - z okrgostoowego na aktualny. -- "Prawo do potwierdzenia swej osobowoci oznacza prawo do ycia" Dietrich Bonhoeffer |
|
Data: 2012-10-26 22:12:11 | |
Autor: mkarwan | |
Od ateuchw lepiej z daleka | |
Uytkownik "Grzegorz Z." <spaggia@mare.org> napisa w wiadomoci news:k6e92g$lfh$1dont-email.me...
Z listw Grzegorza Z. tchrzliwie ukrywajacego sie za anonymizerem "O zesz kurwa" https://groups.google.com/group/pl.soc.polityka/msg/735c8000b655b53a?hl=pl "Pierdolisz od rzeczy" http://groups.google.com/group/pl.soc.polityka/msg/d9d7d637e72a5ad4?hl=pl "Gwno prawda" https://groups.google.com/group/pl.soc.polityka/msg/523a66587e2da510?hl=pl "A teraz spierdalajcie" https://groups.google.com/group/pl.soc.polityka/msg/3aca36a9157ed006?hl=pl "Obys zdychal dlugo i bolesciach" http://groups.google.com/group/pl.soc.polityka/msg/7b99cac811db7ebb?hl=pl "Ty popierdolona kurwo!" https://groups.google.com/group/pl.soc.polityka/msg/51fafb78319eebaa?hl=pl "Spierdalaj pedale!" https://groups.google.com/group/pl.soc.polityka/msg/b3e042ca774655b8?hl=pl "Alez ja jestem skurwielem" https://groups.google.com/group/pl.soc.religia/msg/a0796e4133375fa8?hl=pl "Przeciez juz nalezalem do seminarium duchownego, a wyrzucili mnie za pedalstwo" https://groups.google.com/group/pl.soc.polityka/msg/9ebda8b1607f6a0a?hl=pl "Oj boli dzisiaj dupa" https://groups.google.com/group/pl.soc.polityka/msg/c3917633a7fad87a?hl=pl "plwam na wasze sakramenta" i na ten wasz koscil. https://groups.google.com/group/pl.soc.polityka/msg/380f491375cfb03f?hl=pl "Niechaj bedzie przeklety Bg Ojciec i Syn, i Duch, i Matka Najswietsza, i cale krlestwo niebieskie" https://groups.google.com/group/pl.soc.polityka/msg/8ea0b3856782ccb4?hl=pl "Serdecznie zydw nie znosze" https://groups.google.com/group/pl.soc.polityka/msg/2de9105554d4e52e?hl=pl "spierdalaj Zydu" https://groups.google.com/group/pl.soc.polityka/msg/58f9dc37842a482b?hl=pl "Nie lubie dzieci" https://groups.google.com/group/pl.soc.religia/msg/b96c58e80aad45aa?hl=pl |
|
Data: 2012-10-26 17:15:45 | |
Autor: Marek Woydak | |
Od ateuchów lepiej z daleka | |
On Fri, 26 Oct 2012 09:23:03 -0500, Przemys+AUI-aw W wrote:
Dosta+AUI-em poczt+AQU- elektroniczn+AQU- list z +IB4-bilboardu ateistycznego+IB0- z zaproszeniem do wzi+ARk-cia udzia+AUI-u w akcji propagandowej ateist+APM-w, nazywaj+AQU-cych si+ARk- tam r+APM-wnie+AXw- +IB4-racjonalistami+IB0-, kt+APM-ra mia+AUI-aby polega+AQc- na wznoszeniu hase+AUI-: +IB4-nie zabijam, nie kradn+ARk-, nie wierz+ARkgHQ-. Do tej kampanii nie zamierzam si+ARk- przy+AUIBBQ-cza+AQc- przede wszystkim dlatego, +AXw-e nie jestem ateist+AQU-, ale nawet gdybym nim by+AUI-, to te+AXw- bym si+ARk- nie przy+AUIBBQ-czy+AUI-, poniewa+AXw- ka+AXw-de z tych trzech hase+AUI- wydaje mi si+ARk- w+AQU-tpliwe. Przede wszystkim - co to znaczy: +IB4-nie wierz+ARkgHQ-? Je+AVs-li ateista twierdzi, +AXw-e +IB4-nie wierzy+IB0-, to oczywi+AVs-cie k+AUI-amie, bo przecie+AXw- wierzy, tyle, +AXw-e w co+AVs- przeciwnego, ni+AXw- cz+AUI-owiek religijny. Cz+AUI-owiek religijny wierzy w Boga, to znaczy - w to, +AXw-e B+APM-g jest - i tak dalej. Nie twierdzi bynajmniej, +AXw-e WIE, i+AXw- B+APM-g jest. Twierdzi tylko, +AXw-e w to wierzy - i to jest w porz+AQU-dku, to jest racjonalne, +AVs-cis+AUI-e i uczciwe. Tymczasem ateista, twierdz+AQU-c, +AXw-e +IB4-nie wierzy+IB0-, sugeruje posiadanie jakiej+AVs- wiedzy o tym, i+AXw- Boga nie ma. Tymczasem +AXw-aden z ateist+APM-w tak+AQU- wiedz+AQU- nie dysponuje, poniewa+AXw- taka wiedza nie istnieje. Oni zatem te+AXw- wierz+AQU- - tyle, +AXw-e w to, i+AXw- Boga nie ma. Jednak+AXw-e deklaruj+AQU-c, jakoby +IB4-nie wierzyli+IB0-, sugeruj+AQU-, +AXw-e posiadaj+AQU- jak+AQUBWw- wiedz+ARk- pewn+AQU-, czyli k+AUI-ami+AQU- w +AXw-ywe oczy. Od takich +AUI-garzy lepiej trzyma+AQc- si+ARk- z daleka, bo skoro tak ostentacyjnie k+AUI-ami+AQU- w jednej sprawie, to c+APMBfA- mo+AXw-e powstrzyma+AQc- ich od +AUI-garstw we wszystkich innych sprawach? Nast+ARk-pny +AVs-wietojebliwy. Pewnie w swoim parszywm +AXw-yciu wzoruje si+ARk- ma Marcie z domu Kaczy+AUQ-ska. MW |
|
Data: 2012-10-26 17:21:09 | |
Autor: Trybun | |
Od ateuchów lepiej z daleka | |
W dniu 2012-10-26 16:23, Przemysław W pisze:
Ojejku, to jednak nie prawdziwy Jacek Kawecki. |
|
Data: 2012-10-26 18:26:00 | |
Autor: pluton_ | |
Od ateuchw lepiej z daleka | |
Od takich I dlatego omijam koscioly szerokim lukiem. -- pozdrawiam P.L.U.T.O.N.: Positronic Lifeform Used for Troubleshooting and Online Nullification |
|
Data: 2012-10-31 13:23:27 | |
Autor: Adramelech | |
Od ateuchw lepiej z daleka | |
Przemysaw W <"BroDmy RP przed pisem"@gazeta.pl> Odpowiedz na news:k6e6cv$552$2dont-email.me:
poniewa kade z tych trzech hase wydaje mi si wtpliwe. Przede wszystkim - co to znaczy: "nie wierz"? Jeli ateista twierdzi, e "nie wierzy", to oczywicie kamie, bo przecie wierzy, tyle, e w co przeciwnego, ni czowiek religijny. Mylisz si. Ateista nie wierzy w adnego boga, a to nie oznacza (jak ci si bdnie wydaje) e wierzy w nieistnienie, tylko po prostu nie posiadamy czego takiego jak wiara. Ateista niczego nie przyjmuje na wiar. Bo jeli co mona przyj bez dowodw - na wiar to tak samo mona to bez dowodw odrzuci. Swoj drog to dziwne e osoby wierzce w jakie tam bogi, nie potrafi sobie wyborazi e mozna po prostu nie wierzy. Przecie i wierzcy nie wierz w istnienie Zeusa, Ra i reszty tej gromadki. Najczciej robi wyjtek dla tego jednego(lub grupy)boga(bogw)w ktre aktualnie wierz. Czowiek religijny wierzy w Boga, to znaczy - w to, e Bg jest - i tak dalej. Nie twierdzi bynajmniej, e WIE, i Bg jest. Oczywicie. Bo wiedza wyklucza wiara. I odwrotnie. Wiara wyklucza wiedze. W dodatku, chocia przedstawiaj si jako "racjonalici", prbuj wmwi nam, e zachowuj si nieracjonalnie. Bo - powiedzmy sobie szczerze - jeli Boga nie ma, to dlaczeg waciwie nie kra? Dlaczego nie zabija? W takim przypadku zarwno zodziejstwo, jak i zbrodnia, to zachowania jak najbardziej racjonalne. Ale bredzisz. Rozumiem, e gdyby nie to e obawiasz si kary by krad, mordowa i gwaci? Potrzebujsz policjanta nad sob bo inaczej wyjdzie twoja prawdziwa natura? Stanisaw Michalkiewicz To ty, czy autor sw ktre cytujesz? Pozdrawiam -- Piotr Sobolewski "My jsme Borg. Odpor je marny, budete asimilovani..." adramel.cba.pl - portfolio 3d |
|
Data: 2012-10-31 14:41:08 | |
Autor: Bogdan Idzikowski | |
Od ateuchw lepiej z daleka | |
Uytkownik "Adramelech" <adresu@tu.nie.ma> napisa w wiadomoci news:XnsA0FD99A7D5205adresutuniema127.0.0.1... Przemysaw W <"BroDmy RP przed pisem"@gazeta.pl> Odpowiedz na Czyli dokadnie tak jak w katastrofie smoleskiej. Na podstawie wiedzy jak nabyto, badajc katastrof smolesk wiadomo, e nie byo zamachu bombowego, czy jakiegokolwiek innego. S jednak tacy, ktrzy wierz w zamach smoleski i nie przyjmuj do wiadomoci adnych argumentw podwaajcych t wiar. I to byoby na tyle pozdrawiam - niedowiarek -- Donald Tusk - "wolabym si nie urodzi, ni na grobach zmarych budowa swoj karier polityczn". |
|
Data: 2012-11-10 12:03:32 | |
Autor: Przemysław W | |
Od ateuchów lepiej z daleka | |
Dostałem pocztą elektroniczną list z „bilboardu ateistycznego” z zaproszeniem do wzięcia udziału w akcji propagandowej ateistów, nazywających się tam również „racjonalistami”, która miałaby polegać na wznoszeniu haseł: „nie zabijam, nie kradnę, nie wierzę”. Do tej kampanii nie zamierzam się przyłączać przede wszystkim dlatego, że nie jestem ateistą, ale nawet gdybym nim był, to też bym się nie przyłączył, ponieważ każde z tych trzech haseł wydaje mi się wątpliwe. Przede wszystkim - co to znaczy: „nie wierzę”? Jeśli ateista twierdzi, że „nie wierzy”, to oczywiście kłamie, bo przecież wierzy, tyle, że w coś przeciwnego, niż człowiek religijny. Człowiek religijny wierzy w Boga, to znaczy - w to, że Bóg jest - i tak dalej. Nie twierdzi bynajmniej, że WIE, iż Bóg jest. Twierdzi tylko, że w to wierzy - i to jest w porządku, to jest racjonalne, ścisłe i uczciwe. Tymczasem ateista, twierdząc, że „nie wierzy”, sugeruje posiadanie jakiejś wiedzy o tym, iż Boga nie ma. Tymczasem żaden z ateistów taką wiedzą nie dysponuje, ponieważ taka wiedza nie istnieje. Oni zatem też wierzą - tyle, że w to, iż Boga nie ma. Jednakże deklarując, jakoby „nie wierzyli”, sugerują, że posiadają jakąś wiedzę pewną, czyli kłamią w żywe oczy. Od takich łgarzy lepiej trzymać się z daleka, bo skoro tak ostentacyjnie kłamią w jednej sprawie, to cóż może powstrzymać ich od łgarstw we wszystkich innych sprawach? I rzeczywiście. Wprawdzie może nie dotyczy to wszystkich ateistów, a w każdym razie ja nie wiem, czy wszyscy są tego samego zdania, ale nie ulega wątpliwości, że ateiści są bardzo licznie reprezentowani wśród zwolenników aborcji. Aborcji - a więc zabijania ludzi bardzo małych, których istnienie z jakichś względów przeszkadza ludziom większym. Żeby stworzyć jakieś pozory moralnego usprawiedliwienia tego łajdactwa, zwolennicy aborcji stosują sztuczkę semantyczną twierdząc, że w przypadku aborcji nie chodzi o „człowieka”, tylko o „płód”. Jest to oczywiście łgarstwo, bo czymże różni się ów „płód” od „człowieka”? „Płodem” jest się przed urodzeniem, a „człowiekiem” - po urodzeniu. No dobrze - ale czym właściwie różni się „płód” od „człowieka” na minutę przed urodzeniem? Sposobem oddychania? Ale przecież i wielu ludzi już urodzonych oddycha inaczej niż normalnie - ale żadnemu normalnemu człowiekowi nie przychodzi do głowy, by z tego powodu odmawiać im człowieczeństwa! Bo też - powiedzmy sobie szczerze - czyż sposób oddychania decyduje o przynależności do rodzaju ludzkiego? O ile wiem, o przynależności gatunkowej decyduje kod genetyczny - a „płód” ma taki sam kod genetyczny, jak „człowiek”. Wynika z tego, że „płód” to nic innego, jak „człowiek” tyle - że bardzo mały. Ale wielkość, to znaczy - wymiary - też przecież nie przesądzają o przynależności do rodzaju ludzkiego. Na przykład taki Napoleon był znacznie mniejszy od rosyjskiego boksera Wałujewa - ale czy z tego powodu był mniej wartościowym człowiekiem, czy też jakimś człowiekiem niepełnym? Kiedyś pani Barbara Labuda w zamiarze szyderczym stwierdziła, że „zygota stała się wartością konstytucyjną”. Już wcześniej wydawało mi się, że ta cała pani Labuda to za mądra nie jest - ale po tym wyznaniu utwierdziłem się w podejrzeniach, że nie tylko nie jest za mądra, ale nawet nie jest spostrzegawcza. Gdyby bowiem była spostrzegawcza, to by zauważyła, że ona sama też jest „zygotą”, tyle, że wyrośniętą, podobnie jak poseł Kalisz, który sprawia wrażenie zygoty przerośniętej. Ale znowu - czyż z powodu rozmiarów można odmówić zygocie konstytucyjnej ochrony prawnej? Myślę, że gdyby pani Labuda była bardziej spostrzegawcza, to na pewno sprzeciwiłaby się pozbawianiu zygot ochrony prawnej - ale nie wymagajmy zbyt wiele. Zresztą nie o nią tu chodzi, tylko o ateistów, którzy twierdzą, ze „nie zabijają”. Jakże „nie zabijają”, kiedy właśnie zabijają, a nawet zabijanie propagują? Od takich łgarzy naprawdę lepiej trzymać się z daleka. Wreszcie - „nie kradnę”. Naprawdę? Przecież socjalizm, zarówno ten „realny”, jak i ten „kulturowy” forsowali kosztem milionów ofiar, propagowali i nadal propagują przede wszystkim ateiści. Tymczasem socjalizm jest kradzieżą i to w dodatku zuchwałą. Wyobraźmy sobie, że do bogatszego obywatela przychodzi jakiś uboższy i wymierzając weń pistolet żąda, by ten natychmiast podzielił się z nim majątkiem. Takie zachowanie uznalibyśmy za rabunek, opisany w kodeksie karnym jako przestępstwo. Jeśli jednak taki rabuś nie dokonuje rabunku osobiście, tylko wynajmie sobie w charakterze specjalisty od mokrej roboty państwowego urzędnika, to socjaliści uznają, iż nie tylko nie jest to przestępstwo, ale nawet rodzaj sprawiedliwości, zwany „sprawiedliwością społeczną”. Tymczasem „sprawiedliwość społeczna”, to taki sam trick semantyczny, jak „płód”. Tak samo, jak „płód” jest człowiekiem, tak samo „sprawiedliwość społeczna” jest tylko inną nazwą rabunku - bo cóż to za różnica, gdy rabunku nie dokonuje podżegacz, a wynajęty specjalista? Żadnej różnicy w tym nie ma - jest tylko pozór różnicy i na tym łgarstwie ateiści propagujący socjalizm próbują wykazać, że nie kradną, ani nie propagują kradzieży. Ale jakże „nie kradną”, kiedy właśnie kradną, a nawet - kradzież zuchwałą propagują? Od takich łgarzy lepiej trzymać się z daleka. W dodatku, chociaż przedstawiają się jako „racjonaliści”, próbują wmówić nam, że zachowują się nieracjonalnie. Bo - powiedzmy sobie szczerze - jeśli Boga nie ma, to dlaczegóż właściwie nie kraść? Dlaczego nie zabijać? W takim przypadku zarówno złodziejstwo, jak i zbrodnia, to zachowania jak najbardziej racjonalne. Inaczej w przypadku ludzi wierzących w Boga. Oni jako mordercy i złodzieje zachowywaliby się nieracjonalnie, podczas gdy ateiści - racjonalnie jak najbardziej. Zatem nie tylko są łgarzami, ale w dodatku - tchórzliwymi, bo nie potrafią zdobyć się na odwagę działania z otwartą przyłbicą. Od takich tchórzliwych czy tylko niechby nawet obłudnych łgarzy naprawdę lepiej trzymać się z daleka. Stanisław Michalkiewicz -- "Główną motywacją mojej aktywności publicznej była potrzeba władzy i żądza popularności. Ta druga była nawet silniejsza od pierwszej, bo chyba jestem bardziej próżny, niż spragniony władzy. Nawet na pewno..." - Donald Tusk: Gazeta Wyborcza, 15–16 października 2005 |