Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Od ateuchów lepiej z daleka

Od ateuchów lepiej z daleka

Data: 2012-10-26 09:23:03
Autor: Przemysław W
Od ateuchów lepiej z daleka


Dostałem pocztą elektroniczną list z „bilboardu ateistycznego” z zaproszeniem do wzięcia udziału w akcji propagandowej ateistów, nazywających się tam również „racjonalistami”, która miałaby polegać na wznoszeniu haseł: „nie zabijam, nie kradnę, nie wierzę”. Do tej kampanii nie zamierzam się przyłączać przede wszystkim dlatego, że nie jestem ateistą, ale nawet gdybym nim był, to też bym się nie przyłączył, ponieważ każde z tych trzech haseł wydaje mi się wątpliwe. Przede wszystkim - co to znaczy: „nie wierzę”? Jeśli ateista twierdzi, że „nie wierzy”, to oczywiście kłamie, bo przecież wierzy, tyle, że w coś przeciwnego, niż człowiek religijny. Człowiek religijny wierzy w Boga, to znaczy - w to, że Bóg jest - i tak dalej. Nie twierdzi bynajmniej, że WIE, iż Bóg jest. Twierdzi tylko, że w to wierzy - i to jest w porządku, to jest racjonalne, ścisłe i uczciwe. Tymczasem ateista, twierdząc, że „nie wierzy”, sugeruje posiadanie jakiejś wiedzy o tym, iż Boga nie ma. Tymczasem żaden z ateistów taką wiedzą nie dysponuje, ponieważ taka wiedza nie istnieje. Oni zatem też wierzą - tyle, że w to, iż Boga nie ma. Jednakże deklarując, jakoby „nie wierzyli”, sugerują, że posiadają jakąś wiedzę pewną, czyli kłamią w żywe oczy. Od takich łgarzy lepiej trzymać się z daleka, bo skoro tak ostentacyjnie kłamią w jednej sprawie, to cóż może powstrzymać ich od łgarstw we wszystkich innych sprawach?

I rzeczywiście. Wprawdzie może nie dotyczy to wszystkich ateistów, a w każdym razie ja nie wiem, czy wszyscy są tego samego zdania, ale nie ulega wątpliwości, że ateiści są bardzo licznie reprezentowani wśród zwolenników aborcji. Aborcji - a więc zabijania ludzi bardzo małych, których istnienie z jakichś względów przeszkadza ludziom większym. Żeby stworzyć jakieś pozory moralnego usprawiedliwienia tego łajdactwa, zwolennicy aborcji stosują sztuczkę semantyczną twierdząc, że w przypadku aborcji nie chodzi o „człowieka”, tylko o „płód”. Jest to oczywiście łgarstwo, bo czymże różni się ów „płód” od „człowieka”? „Płodem” jest się przed urodzeniem, a „człowiekiem” - po urodzeniu. No dobrze - ale czym właściwie różni się „płód” od „człowieka” na minutę przed urodzeniem? Sposobem oddychania? Ale przecież i wielu ludzi już urodzonych oddycha inaczej niż normalnie - ale żadnemu normalnemu człowiekowi nie przychodzi do głowy, by z tego powodu odmawiać im człowieczeństwa! Bo też - powiedzmy sobie szczerze - czyż sposób oddychania decyduje o przynależności do rodzaju ludzkiego? O ile wiem, o przynależności gatunkowej decyduje kod genetyczny - a „płód” ma taki sam kod genetyczny, jak „człowiek”.

Wynika z tego, że „płód” to nic innego, jak „człowiek” tyle - że bardzo mały. Ale wielkość, to znaczy - wymiary - też przecież nie przesądzają o przynależności do rodzaju ludzkiego. Na przykład taki Napoleon był znacznie mniejszy od rosyjskiego boksera Wałujewa - ale czy z tego powodu był mniej wartościowym człowiekiem, czy też jakimś człowiekiem niepełnym? Kiedyś pani Barbara Labuda w zamiarze szyderczym stwierdziła, że „zygota stała się wartością konstytucyjną”. Już wcześniej wydawało mi się, że ta cała pani Labuda to za mądra nie jest - ale po tym wyznaniu utwierdziłem się w podejrzeniach, że nie tylko nie jest za mądra, ale nawet nie jest spostrzegawcza. Gdyby bowiem była spostrzegawcza, to by zauważyła, że ona sama też jest „zygotą”, tyle, że wyrośniętą, podobnie jak poseł Kalisz, który sprawia wrażenie zygoty przerośniętej. Ale znowu - czyż z powodu rozmiarów można odmówić zygocie konstytucyjnej ochrony prawnej? Myślę, że gdyby pani Labuda była bardziej spostrzegawcza, to na pewno sprzeciwiłaby się pozbawianiu zygot ochrony prawnej - ale nie wymagajmy zbyt wiele. Zresztą nie o nią tu chodzi, tylko o ateistów, którzy twierdzą, ze „nie zabijają”. Jakże „nie zabijają”, kiedy właśnie zabijają, a nawet zabijanie propagują? Od takich łgarzy naprawdę lepiej trzymać się z daleka.

Wreszcie - „nie kradnę”. Naprawdę? Przecież socjalizm, zarówno ten „realny”, jak i ten „kulturowy” forsowali kosztem milionów ofiar, propagowali i nadal propagują przede wszystkim ateiści. Tymczasem socjalizm jest kradzieżą i to w dodatku zuchwałą. Wyobraźmy sobie, że do bogatszego obywatela przychodzi jakiś uboższy i wymierzając weń pistolet żąda, by ten natychmiast podzielił się z nim majątkiem. Takie zachowanie uznalibyśmy za rabunek, opisany w kodeksie karnym jako przestępstwo. Jeśli jednak taki rabuś nie dokonuje rabunku osobiście, tylko wynajmie sobie w charakterze specjalisty od mokrej roboty państwowego urzędnika, to socjaliści uznają, iż nie tylko nie jest to przestępstwo, ale nawet rodzaj sprawiedliwości, zwany „sprawiedliwością społeczną”. Tymczasem „sprawiedliwość społeczna”, to taki sam trick semantyczny, jak „płód”. Tak samo, jak „płód” jest człowiekiem, tak samo „sprawiedliwość społeczna” jest tylko inną nazwą rabunku - bo cóż to za różnica, gdy rabunku nie dokonuje podżegacz, a wynajęty specjalista? Żadnej różnicy w tym nie ma - jest tylko pozór różnicy i na tym łgarstwie ateiści propagujący socjalizm próbują wykazać, że nie kradną, ani nie propagują kradzieży. Ale jakże „nie kradną”, kiedy właśnie kradną, a nawet - kradzież zuchwałą propagują? Od takich łgarzy lepiej trzymać się z daleka.

W dodatku, chociaż przedstawiają się jako „racjonaliści”, próbują wmówić nam, że zachowują się nieracjonalnie. Bo - powiedzmy sobie szczerze - jeśli Boga nie ma, to dlaczegóż właściwie nie kraść? Dlaczego nie zabijać? W takim przypadku zarówno złodziejstwo, jak i zbrodnia, to zachowania jak najbardziej racjonalne. Inaczej w przypadku ludzi wierzących w Boga. Oni jako mordercy i złodzieje zachowywaliby się nieracjonalnie, podczas gdy ateiści - racjonalnie jak najbardziej. Zatem nie tylko są łgarzami, ale w dodatku - tchórzliwymi, bo nie potrafią zdobyć się na odwagę działania z otwartą przyłbicą. Od takich tchórzliwych czy tylko niechby nawet obłudnych łgarzy naprawdę lepiej trzymać się z daleka.

Stanisław Michalkiewicz
--


"Główną motywacją mojej aktywności publicznej była potrzeba władzy
i żądza popularności. Ta druga była nawet silniejsza od pierwszej,
bo chyba jestem bardziej próżny, niż spragniony władzy. Nawet na pewno..."

- Donald Tusk: Gazeta Wyborcza, 15–16 października 2005

Data: 2012-10-26 17:09:05
Autor: Grzegorz Z.
Od ateuchów lepiej z daleka
Przemysaw W napisa:

Dostaem poczt elektroniczn list z bilboardu ateistycznego z zaproszeniem do wzicia udziau w akcji propagandowej ateistw,


Niech si dziadyga tak nie napina. Kto kto ma go "w znajomych" na FB
wysa wszystkim "sugesti strony" i tyle.

I niech zmieni ten swj awatar w kocu - z okrgostoowego na aktualny.


--
"Prawo do potwierdzenia swej osobowoci oznacza prawo do ycia"
Dietrich Bonhoeffer

Data: 2012-10-26 22:12:11
Autor: mkarwan
Od ateuchw lepiej z daleka
Uytkownik "Grzegorz Z." <spaggia@mare.org> napisa w wiadomoci news:k6e92g$lfh$1dont-email.me...

Z listw Grzegorza Z. tchrzliwie ukrywajacego sie za anonymizerem

"O zesz kurwa"
https://groups.google.com/group/pl.soc.polityka/msg/735c8000b655b53a?hl=pl

"Pierdolisz od rzeczy"
http://groups.google.com/group/pl.soc.polityka/msg/d9d7d637e72a5ad4?hl=pl

"Gwno prawda"
https://groups.google.com/group/pl.soc.polityka/msg/523a66587e2da510?hl=pl

"A teraz spierdalajcie"
https://groups.google.com/group/pl.soc.polityka/msg/3aca36a9157ed006?hl=pl
"Obys zdychal dlugo i bolesciach"
http://groups.google.com/group/pl.soc.polityka/msg/7b99cac811db7ebb?hl=pl
"Ty popierdolona kurwo!"
https://groups.google.com/group/pl.soc.polityka/msg/51fafb78319eebaa?hl=pl
"Spierdalaj pedale!"
https://groups.google.com/group/pl.soc.polityka/msg/b3e042ca774655b8?hl=pl

"Alez ja jestem skurwielem"
https://groups.google.com/group/pl.soc.religia/msg/a0796e4133375fa8?hl=pl

"Przeciez juz nalezalem do seminarium duchownego, a wyrzucili mnie za
pedalstwo"
https://groups.google.com/group/pl.soc.polityka/msg/9ebda8b1607f6a0a?hl=pl

"Oj boli dzisiaj dupa"
https://groups.google.com/group/pl.soc.polityka/msg/c3917633a7fad87a?hl=pl

"plwam na wasze sakramenta" i na ten wasz koscil.
https://groups.google.com/group/pl.soc.polityka/msg/380f491375cfb03f?hl=pl

"Niechaj bedzie przeklety Bg Ojciec i Syn, i Duch, i Matka Najswietsza, i
cale krlestwo niebieskie"
https://groups.google.com/group/pl.soc.polityka/msg/8ea0b3856782ccb4?hl=pl

"Serdecznie zydw nie znosze"
https://groups.google.com/group/pl.soc.polityka/msg/2de9105554d4e52e?hl=pl
"spierdalaj Zydu"
https://groups.google.com/group/pl.soc.polityka/msg/58f9dc37842a482b?hl=pl

"Nie lubie dzieci"
https://groups.google.com/group/pl.soc.religia/msg/b96c58e80aad45aa?hl=pl

Data: 2012-10-26 17:15:45
Autor: Marek Woydak
Od ateuchów lepiej z daleka
On Fri, 26 Oct 2012 09:23:03 -0500, Przemys+AUI-aw W wrote:

Dosta+AUI-em poczt+AQU- elektroniczn+AQU- list z +IB4-bilboardu ateistycznego+IB0- z zaproszeniem do wzi+ARk-cia udzia+AUI-u w akcji propagandowej ateist+APM-w, nazywaj+AQU-cych si+ARk- tam r+APM-wnie+AXw- +IB4-racjonalistami+IB0-, kt+APM-ra mia+AUI-aby polega+AQc- na wznoszeniu hase+AUI-: +IB4-nie zabijam, nie kradn+ARk-, nie wierz+ARkgHQ-. Do tej kampanii nie zamierzam si+ARk- przy+AUIBBQ-cza+AQc- przede wszystkim dlatego, +AXw-e nie jestem ateist+AQU-, ale nawet gdybym nim by+AUI-, to te+AXw- bym si+ARk- nie przy+AUIBBQ-czy+AUI-, poniewa+AXw- ka+AXw-de z tych trzech hase+AUI- wydaje mi si+ARk- w+AQU-tpliwe. Przede wszystkim - co to znaczy: +IB4-nie wierz+ARkgHQ-? Je+AVs-li ateista twierdzi, +AXw-e +IB4-nie wierzy+IB0-, to oczywi+AVs-cie k+AUI-amie, bo przecie+AXw- wierzy, tyle, +AXw-e w co+AVs- przeciwnego, ni+AXw- cz+AUI-owiek religijny. Cz+AUI-owiek religijny wierzy w Boga, to znaczy - w to, +AXw-e B+APM-g jest - i tak dalej. Nie twierdzi bynajmniej, +AXw-e WIE, i+AXw- B+APM-g jest. Twierdzi tylko, +AXw-e w to wierzy - i to jest w porz+AQU-dku, to jest racjonalne, +AVs-cis+AUI-e i uczciwe. Tymczasem ateista, twierdz+AQU-c, +AXw-e +IB4-nie wierzy+IB0-, sugeruje posiadanie jakiej+AVs- wiedzy o tym, i+AXw- Boga nie ma. Tymczasem +AXw-aden z ateist+APM-w tak+AQU- wiedz+AQU- nie dysponuje, poniewa+AXw- taka wiedza nie istnieje. Oni zatem te+AXw- wierz+AQU- - tyle, +AXw-e w to, i+AXw- Boga nie ma. Jednak+AXw-e deklaruj+AQU-c, jakoby +IB4-nie wierzyli+IB0-, sugeruj+AQU-, +AXw-e posiadaj+AQU- jak+AQUBWw- wiedz+ARk- pewn+AQU-, czyli k+AUI-ami+AQU- w +AXw-ywe oczy. Od takich +AUI-garzy lepiej trzyma+AQc- si+ARk- z daleka, bo skoro tak ostentacyjnie k+AUI-ami+AQU- w jednej sprawie, to c+APMBfA- mo+AXw-e powstrzyma+AQc- ich od +AUI-garstw we wszystkich innych sprawach?

I rzeczywi+AVs-cie. Wprawdzie mo+AXw-e nie dotyczy to wszystkich ateist+APM-w, a w ka+AXw-dym razie ja nie wiem, czy wszyscy s+AQU- tego samego zdania, ale nie ulega w+AQU-tpliwo+AVs-ci, +AXw-e atei+AVs-ci s+AQU- bardzo licznie reprezentowani w+AVs-r+APM-d zwolennik+APM-w aborcji. Aborcji - a wi+ARk-c zabijania ludzi bardzo ma+AUI-ych, kt+APM-rych istnienie z jakich+AVs- wzgl+ARk-d+APM-w przeszkadza ludziom wi+ARk-kszym. +AXs-eby stworzy+AQc- jakie+AVs- pozory moralnego usprawiedliwienia tego +AUI-ajdactwa, zwolennicy aborcji stosuj+AQU- sztuczk+ARk- semantyczn+AQU- twierdz+AQU-c, +AXw-e w przypadku aborcji nie chodzi o +IB4-cz+AUI-owieka+IB0-, tylko o +IB4-p+AUIA8w-d+IB0-. Jest to oczywi+AVs-cie +AUI-garstwo, bo czym+AXw-e r+APMBfA-ni si+ARk- +APM-w +IB4-p+AUIA8w-d+IB0- od +IB4-cz+AUI-owieka+IB0-? +IB4-P+AUI-odem+IB0- jest si+ARk- przed urodzeniem, a +IB4-cz+AUI-owiekiem+IB0- - po urodzeniu. No dobrze - ale czym w+AUI-a+AVs-ciwie r+APMBfA-ni si+ARk- +IB4-p+AUIA8w-d+IB0- od +IB4-cz+AUI-owieka+IB0- na minut+ARk- przed urodzeniem? Sposobem oddychania? Ale przecie+AXw- i wielu ludzi ju+AXw- urodzonych oddycha inaczej ni+AXw- normalnie - ale +AXw-adnemu normalnemu cz+AUI-owiekowi nie przychodzi do g+AUI-owy, by z tego powodu odmawia+AQc- im cz+AUI-owiecze+AUQ-stwa! Bo te+AXw- - powiedzmy sobie szczerze - czy+AXw- spos+APM-b oddychania decyduje o przynale+AXw-no+AVs-ci do rodzaju ludzkiego? O ile wiem, o przynale+AXw-no+AVs-ci gatunkowej decyduje kod genetyczny - a +IB4-p+AUIA8w-d+IB0- ma taki sam kod genetyczny, jak +IB4-cz+AUI-owiek+IB0-.

Wynika z tego, +AXw-e +IB4-p+AUIA8w-d+IB0- to nic innego, jak +IB4-cz+AUI-owiek+IB0- tyle - +AXw-e bardzo ma+AUI-y. Ale wielko+AVsBBw-, to znaczy - wymiary - te+AXw- przecie+AXw- nie przes+AQU-dzaj+AQU- o przynale+AXw-no+AVs-ci do rodzaju ludzkiego. Na przyk+AUI-ad taki Napoleon by+AUI- znacznie mniejszy od rosyjskiego boksera Wa+AUI-ujewa - ale czy z tego powodu by+AUI- mniej warto+AVs-ciowym cz+AUI-owiekiem, czy te+AXw- jakim+AVs- cz+AUI-owiekiem niepe+AUI-nym? Kiedy+AVs- pani Barbara Labuda w zamiarze szyderczym stwierdzi+AUI-a, +AXw-e +IB4-zygota sta+AUI-a si+ARk- warto+AVs-ci+AQU- konstytucyjn+AQUgHQ-. Ju+AXw- wcze+AVs-niej wydawa+AUI-o mi si+ARk-, +AXw-e ta ca+AUI-a pani Labuda to za m+AQU-dra nie jest - ale po tym wyznaniu utwierdzi+AUI-em si+ARk- w podejrzeniach, +AXw-e nie tylko nie jest za m+AQU-dra, ale nawet nie jest spostrzegawcza. Gdyby bowiem by+AUI-a spostrzegawcza, to by zauwa+AXw-y+AUI-a, +AXw-e ona sama te+AXw- jest +IB4-zygot+AQUgHQ-, tyle, +AXw-e wyro+AVs-ni+ARk-t+AQU-, podobnie jak pose+AUI- Kalisz, kt+APM-ry sprawia wra+AXw-enie zygoty przero+AVs-ni+ARk-tej. Ale znowu - czy+AXw- z powodu rozmiar+APM-w mo+AXw-na odm+APM-wi+AQc- zygocie konstytucyjnej ochrony prawnej? My+AVs-l+ARk-, +AXw-e gdyby pani Labuda by+AUI-a bardziej spostrzegawcza, to na pewno sprzeciwi+AUI-aby si+ARk- pozbawianiu zygot ochrony prawnej - ale nie wymagajmy zbyt wiele. Zreszt+AQU- nie o ni+AQU- tu chodzi, tylko o ateist+APM-w, kt+APM-rzy twierdz+AQU-, ze +IB4-nie zabijaj+AQUgHQ-. Jak+AXw-e +IB4-nie zabijaj+AQUgHQ-, kiedy w+AUI-a+AVs-nie zabijaj+AQU-, a nawet zabijanie propaguj+AQU-? Od takich +AUI-garzy naprawd+ARk- lepiej trzyma+AQc- si+ARk- z daleka.

Wreszcie - +IB4-nie kradn+ARkgHQ-. Naprawd+ARk-? Przecie+AXw- socjalizm, zar+APM-wno ten +IB4-realny+IB0-, jak i ten +IB4-kulturowy+IB0- forsowali kosztem milion+APM-w ofiar, propagowali i nadal propaguj+AQU- przede wszystkim atei+AVs-ci. Tymczasem socjalizm jest kradzie+AXwBBQ- i to w dodatku zuchwa+AUIBBQ-. Wyobra+AXo-my sobie, +AXw-e do bogatszego obywatela przychodzi jaki+AVs- ubo+AXw-szy i wymierzaj+AQU-c we+AUQ- pistolet +AXwBBQ-da, by ten natychmiast podzieli+AUI- si+ARk- z nim maj+AQU-tkiem. Takie zachowanie uznaliby+AVs-my za rabunek, opisany w kodeksie karnym jako przest+ARk-pstwo. Je+AVs-li jednak taki rabu+AVs- nie dokonuje rabunku osobi+AVs-cie, tylko wynajmie sobie w charakterze specjalisty od mokrej roboty pa+AUQ-stwowego urz+ARk-dnika, to socjali+AVs-ci uznaj+AQU-, i+AXw- nie tylko nie jest to przest+ARk-pstwo, ale nawet rodzaj sprawiedliwo+AVs-ci, zwany +IB4-sprawiedliwo+AVs-ci+AQU- spo+AUI-eczn+AQUgHQ-. Tymczasem +IB4-sprawiedliwo+AVsBBw- spo+AUI-eczna+IB0-, to taki sam trick semantyczny, jak +IB4-p+AUIA8w-d+IB0-. Tak samo, jak +IB4-p+AUIA8w-d+IB0- jest cz+AUI-owiekiem, tak samo +IB4-sprawiedliwo+AVsBBw- spo+AUI-eczna+IB0- jest tylko inn+AQU- nazw+AQU- rabunku - bo c+APMBfA- to za r+APMBfA-nica, gdy rabunku nie dokonuje pod+AXw-egacz, a wynaj+ARk-ty specjalista? +AXs-adnej r+APMBfA-nicy w tym nie ma - jest tylko poz+APM-r r+APMBfA-nicy i na tym +AUI-garstwie atei+AVs-ci propaguj+AQU-cy socjalizm pr+APM-buj+AQU- wykaza+AQc-, +AXw-e nie kradn+AQU-, ani nie propaguj+AQU- kradzie+AXw-y. Ale jak+AXw-e +IB4-nie kradn+AQUgHQ-, kiedy w+AUI-a+AVs-nie kradn+AQU-, a nawet - kradzie+AXw- zuchwa+AUIBBQ- propaguj+AQU-? Od takich +AUI-garzy lepiej trzyma+AQc- si+ARk- z daleka.

W dodatku, chocia+AXw- przedstawiaj+AQU- si+ARk- jako +IB4-racjonali+AVs-ci+IB0-, pr+APM-buj+AQU- wm+APM-wi+AQc- nam, +AXw-e zachowuj+AQU- si+ARk- nieracjonalnie. Bo - powiedzmy sobie szczerze - je+AVs-li Boga nie ma, to dlaczeg+APMBfA- w+AUI-a+AVs-ciwie nie kra+AVsBBw-? Dlaczego nie zabija+AQc-? W takim przypadku zar+APM-wno z+AUI-odziejstwo, jak i zbrodnia, to zachowania jak najbardziej racjonalne. Inaczej w przypadku ludzi wierz+AQU-cych w Boga. Oni jako mordercy i z+AUI-odzieje zachowywaliby si+ARk- nieracjonalnie, podczas gdy atei+AVs-ci - racjonalnie jak najbardziej. Zatem nie tylko s+AQU- +AUI-garzami, ale w dodatku - tch+APM-rzliwymi, bo nie potrafi+AQU- zdoby+AQc- si+ARk- na odwag+ARk- dzia+AUI-ania z otwart+AQU- przy+AUI-bic+AQU-. Od takich tch+APM-rzliwych czy tylko niechby nawet ob+AUI-udnych +AUI-garzy naprawd+ARk- lepiej trzyma+AQc- si+ARk- z daleka.

Stanis+AUI-aw Michalkiewicz

Nast+ARk-pny +AVs-wietojebliwy. Pewnie w swoim parszywm +AXw-yciu wzoruje si+ARk- ma Marcie
z domu Kaczy+AUQ-ska.

MW

Data: 2012-10-26 17:21:09
Autor: Trybun
Od ateuchów lepiej z daleka
W dniu 2012-10-26 16:23, Przemysław W pisze:


Stanisław Michalkiewicz

Ojejku, to jednak nie prawdziwy Jacek Kawecki.

Data: 2012-10-26 18:26:00
Autor: pluton_
Od ateuchw lepiej z daleka
 Od takich
tchrzliwych czy tylko niechby nawet obudnych garzy naprawd lepiej
trzyma si z daleka.

I dlatego omijam koscioly szerokim lukiem.

--
pozdrawiam
P.L.U.T.O.N.: Positronic Lifeform Used for Troubleshooting and Online
Nullification

Data: 2012-10-31 13:23:27
Autor: Adramelech
Od ateuchw lepiej z daleka
Przemysaw W <"BroDmy RP przed pisem"@gazeta.pl> Odpowiedz na news:k6e6cv$552$2dont-email.me:


poniewa kade z tych trzech hase wydaje mi si wtpliwe. Przede wszystkim - co to znaczy: "nie wierz"? Jeli ateista twierdzi, e "nie wierzy", to oczywicie kamie, bo przecie wierzy, tyle, e w co przeciwnego, ni czowiek religijny.

Mylisz si. Ateista nie wierzy w adnego boga, a to nie oznacza (jak ci si bdnie wydaje) e wierzy w nieistnienie, tylko po prostu nie posiadamy czego takiego jak wiara. Ateista niczego nie przyjmuje na wiar. Bo jeli co mona przyj bez dowodw - na wiar to tak samo mona to bez dowodw odrzuci.

Swoj drog to dziwne e osoby wierzce w jakie tam bogi, nie potrafi sobie wyborazi e mozna po prostu nie wierzy. Przecie i wierzcy nie wierz w istnienie Zeusa, Ra i reszty tej gromadki. Najczciej robi wyjtek dla tego jednego(lub grupy)boga(bogw)w ktre aktualnie wierz.


Czowiek religijny wierzy w Boga, to znaczy - w to, e Bg jest - i tak dalej. Nie twierdzi bynajmniej, e WIE, i Bg jest.

Oczywicie. Bo wiedza wyklucza wiara. I odwrotnie. Wiara wyklucza wiedze.


W dodatku, chocia przedstawiaj si jako "racjonalici", prbuj wmwi nam, e zachowuj si nieracjonalnie. Bo - powiedzmy sobie szczerze - jeli Boga nie ma, to dlaczeg waciwie nie kra? Dlaczego nie zabija? W takim przypadku zarwno zodziejstwo, jak i zbrodnia, to zachowania jak najbardziej racjonalne.

Ale bredzisz. Rozumiem, e gdyby nie to e obawiasz si kary by krad, mordowa i gwaci? Potrzebujsz policjanta nad sob bo inaczej wyjdzie twoja prawdziwa natura?


Stanisaw Michalkiewicz

To ty, czy autor sw ktre cytujesz?


Pozdrawiam
--
Piotr Sobolewski
"My jsme Borg. Odpor je marny, budete asimilovani..."
adramel.cba.pl - portfolio 3d

Data: 2012-10-31 14:41:08
Autor: Bogdan Idzikowski
Od ateuchw lepiej z daleka

Uytkownik "Adramelech" <adresu@tu.nie.ma> napisa w wiadomoci news:XnsA0FD99A7D5205adresutuniema127.0.0.1...
Przemysaw W <"BroDmy RP przed pisem"@gazeta.pl> Odpowiedz na
news:k6e6cv$552$2dont-email.me:


poniewa kade z tych trzech hase wydaje mi si wtpliwe. Przede
wszystkim - co to znaczy: "nie wierz"? Jeli ateista twierdzi, e "nie
wierzy", to oczywicie kamie, bo przecie wierzy, tyle, e w co
przeciwnego, ni czowiek religijny.

Mylisz si. Ateista nie wierzy w adnego boga, a to nie oznacza (jak ci si
bdnie wydaje) e wierzy w nieistnienie, tylko po prostu nie posiadamy
czego takiego jak wiara. Ateista niczego nie przyjmuje na wiar. Bo jeli
co mona przyj bez dowodw - na wiar to tak samo mona to bez dowodw
odrzuci.

Swoj drog to dziwne e osoby wierzce w jakie tam bogi, nie potrafi sobie
wyborazi e mozna po prostu nie wierzy. Przecie i wierzcy nie wierz w
istnienie Zeusa, Ra i reszty tej gromadki. Najczciej robi wyjtek dla tego
jednego(lub grupy)boga(bogw)w ktre aktualnie wierz.


Czowiek religijny wierzy w Boga,
to znaczy - w to, e Bg jest - i tak dalej. Nie twierdzi bynajmniej, e
WIE, i Bg jest.

Oczywicie. Bo wiedza wyklucza wiara. I odwrotnie. Wiara wyklucza wiedze.


W dodatku, chocia przedstawiaj si jako "racjonalici", prbuj wmwi
nam, e zachowuj si nieracjonalnie. Bo - powiedzmy sobie szczerze -
jeli Boga nie ma, to dlaczeg waciwie nie kra? Dlaczego nie
zabija? W takim przypadku zarwno zodziejstwo, jak i zbrodnia, to
zachowania jak najbardziej racjonalne.

Ale bredzisz. Rozumiem, e gdyby nie to e obawiasz si kary by krad,
mordowa i gwaci? Potrzebujsz policjanta nad sob bo inaczej wyjdzie twoja
prawdziwa natura?


Stanisaw Michalkiewicz

To ty, czy autor sw ktre cytujesz?

Czyli dokadnie tak jak w katastrofie smoleskiej. Na podstawie wiedzy jak nabyto, badajc katastrof smolesk wiadomo, e nie byo zamachu bombowego, czy jakiegokolwiek innego.
S jednak tacy, ktrzy wierz w zamach smoleski i nie przyjmuj do wiadomoci adnych argumentw podwaajcych t wiar.
I to byoby na tyle

pozdrawiam - niedowiarek

--
Donald Tusk - "wolabym si nie urodzi, ni na grobach zmarych budowa swoj karier polityczn".

Data: 2012-11-10 12:03:32
Autor: Przemysław W
Od ateuchów lepiej z daleka

Dostałem pocztą elektroniczną list z „bilboardu ateistycznego” z zaproszeniem do wzięcia udziału w akcji propagandowej ateistów, nazywających się tam również „racjonalistami”, która miałaby polegać na wznoszeniu haseł: „nie zabijam, nie kradnę, nie wierzę”. Do tej kampanii nie zamierzam się przyłączać przede wszystkim dlatego, że nie jestem ateistą, ale nawet gdybym nim był, to też bym się nie przyłączył, ponieważ każde z tych trzech haseł wydaje mi się wątpliwe. Przede wszystkim - co to znaczy: „nie wierzę”? Jeśli ateista twierdzi, że „nie wierzy”, to oczywiście kłamie, bo przecież wierzy, tyle, że w coś przeciwnego, niż człowiek religijny. Człowiek religijny wierzy w Boga, to znaczy - w to, że Bóg jest - i tak dalej. Nie twierdzi bynajmniej, że WIE, iż Bóg jest. Twierdzi tylko, że w to wierzy - i to jest w porządku, to jest racjonalne, ścisłe i uczciwe. Tymczasem ateista, twierdząc, że „nie wierzy”, sugeruje posiadanie jakiejś wiedzy o tym, iż Boga nie ma. Tymczasem żaden z ateistów taką wiedzą nie dysponuje, ponieważ taka wiedza nie istnieje. Oni zatem też wierzą - tyle, że w to, iż Boga nie ma. Jednakże deklarując, jakoby „nie wierzyli”, sugerują, że posiadają jakąś wiedzę pewną, czyli kłamią w żywe oczy. Od takich łgarzy lepiej trzymać się z daleka, bo skoro tak ostentacyjnie kłamią w jednej sprawie, to cóż może powstrzymać ich od łgarstw we wszystkich innych sprawach?

I rzeczywiście. Wprawdzie może nie dotyczy to wszystkich ateistów, a w każdym razie ja nie wiem, czy wszyscy są tego samego zdania, ale nie ulega wątpliwości, że ateiści są bardzo licznie reprezentowani wśród zwolenników aborcji. Aborcji - a więc zabijania ludzi bardzo małych, których istnienie z jakichś względów przeszkadza ludziom większym. Żeby stworzyć jakieś pozory moralnego usprawiedliwienia tego łajdactwa, zwolennicy aborcji stosują sztuczkę semantyczną twierdząc, że w przypadku aborcji nie chodzi o „człowieka”, tylko o „płód”. Jest to oczywiście łgarstwo, bo czymże różni się ów „płód” od „człowieka”? „Płodem” jest się przed urodzeniem, a „człowiekiem” - po urodzeniu. No dobrze - ale czym właściwie różni się „płód” od „człowieka” na minutę przed urodzeniem? Sposobem oddychania? Ale przecież i wielu ludzi już urodzonych oddycha inaczej niż normalnie - ale żadnemu normalnemu człowiekowi nie przychodzi do głowy, by z tego powodu odmawiać im człowieczeństwa! Bo też - powiedzmy sobie szczerze - czyż sposób oddychania decyduje o przynależności do rodzaju ludzkiego? O ile wiem, o przynależności gatunkowej decyduje kod genetyczny - a „płód” ma taki sam kod genetyczny, jak „człowiek”.

Wynika z tego, że „płód” to nic innego, jak „człowiek” tyle - że bardzo mały. Ale wielkość, to znaczy - wymiary - też przecież nie przesądzają o przynależności do rodzaju ludzkiego. Na przykład taki Napoleon był znacznie mniejszy od rosyjskiego boksera Wałujewa - ale czy z tego powodu był mniej wartościowym człowiekiem, czy też jakimś człowiekiem niepełnym? Kiedyś pani Barbara Labuda w zamiarze szyderczym stwierdziła, że „zygota stała się wartością konstytucyjną”. Już wcześniej wydawało mi się, że ta cała pani Labuda to za mądra nie jest - ale po tym wyznaniu utwierdziłem się w podejrzeniach, że nie tylko nie jest za mądra, ale nawet nie jest spostrzegawcza. Gdyby bowiem była spostrzegawcza, to by zauważyła, że ona sama też jest „zygotą”, tyle, że wyrośniętą, podobnie jak poseł Kalisz, który sprawia wrażenie zygoty przerośniętej. Ale znowu - czyż z powodu rozmiarów można odmówić zygocie konstytucyjnej ochrony prawnej? Myślę, że gdyby pani Labuda była bardziej spostrzegawcza, to na pewno sprzeciwiłaby się pozbawianiu zygot ochrony prawnej - ale nie wymagajmy zbyt wiele. Zresztą nie o nią tu chodzi, tylko o ateistów, którzy twierdzą, ze „nie zabijają”. Jakże „nie zabijają”, kiedy właśnie zabijają, a nawet zabijanie propagują? Od takich łgarzy naprawdę lepiej trzymać się z daleka.

Wreszcie - „nie kradnę”. Naprawdę? Przecież socjalizm, zarówno ten „realny”, jak i ten „kulturowy” forsowali kosztem milionów ofiar, propagowali i nadal propagują przede wszystkim ateiści. Tymczasem socjalizm jest kradzieżą i to w dodatku zuchwałą. Wyobraźmy sobie, że do bogatszego obywatela przychodzi jakiś uboższy i wymierzając weń pistolet żąda, by ten natychmiast podzielił się z nim majątkiem. Takie zachowanie uznalibyśmy za rabunek, opisany w kodeksie karnym jako przestępstwo. Jeśli jednak taki rabuś nie dokonuje rabunku osobiście, tylko wynajmie sobie w charakterze specjalisty od mokrej roboty państwowego urzędnika, to socjaliści uznają, iż nie tylko nie jest to przestępstwo, ale nawet rodzaj sprawiedliwości, zwany „sprawiedliwością społeczną”. Tymczasem „sprawiedliwość społeczna”, to taki sam trick semantyczny, jak „płód”. Tak samo, jak „płód” jest człowiekiem, tak samo „sprawiedliwość społeczna” jest tylko inną nazwą rabunku - bo cóż to za różnica, gdy rabunku nie dokonuje podżegacz, a wynajęty specjalista? Żadnej różnicy w tym nie ma - jest tylko pozór różnicy i na tym łgarstwie ateiści propagujący socjalizm próbują wykazać, że nie kradną, ani nie propagują kradzieży. Ale jakże „nie kradną”, kiedy właśnie kradną, a nawet - kradzież zuchwałą propagują? Od takich łgarzy lepiej trzymać się z daleka.

W dodatku, chociaż przedstawiają się jako „racjonaliści”, próbują wmówić nam, że zachowują się nieracjonalnie. Bo - powiedzmy sobie szczerze - jeśli Boga nie ma, to dlaczegóż właściwie nie kraść? Dlaczego nie zabijać? W takim przypadku zarówno złodziejstwo, jak i zbrodnia, to zachowania jak najbardziej racjonalne. Inaczej w przypadku ludzi wierzących w Boga. Oni jako mordercy i złodzieje zachowywaliby się nieracjonalnie, podczas gdy ateiści - racjonalnie jak najbardziej. Zatem nie tylko są łgarzami, ale w dodatku - tchórzliwymi, bo nie potrafią zdobyć się na odwagę działania z otwartą przyłbicą. Od takich tchórzliwych czy tylko niechby nawet obłudnych łgarzy naprawdę lepiej trzymać się z daleka.

Stanisław Michalkiewicz


--


"Główną motywacją mojej aktywności publicznej była potrzeba władzy
i żądza popularności. Ta druga była nawet silniejsza od pierwszej,
bo chyba jestem bardziej próżny, niż spragniony władzy. Nawet na pewno..."

- Donald Tusk: Gazeta Wyborcza, 15–16 października 2005

Od ateuchów lepiej z daleka

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona