J/w. Chodzi o fotelik nad tytlnym kołem roweru.

IA

On 19 Sie, 07:42, "Igor Adamiak" <igor...@wp.pl> wrote:

J/w. Chodzi o fotelik nad tytlnym kołem roweru.

Mój młody jeździł od 22 miesiąca życia do 22kg wagi, czyli jakieś 3
lata.
Fotelik Hamax Sleepy (odchylany), dodatkowo miękka wyściółka.
A jeździliśmy głównie w terenie i to czasem dość nierównym, np.
znakowane szlaki rowerowe wokół Szklarskiej Poręby, Pobierowa,
Międzyzdrojów itp. (banajmniej nie asfalt!)
Młody ma się dobrze, żadnego zwyrodnienia kręgów nie dostał, więc bez
paniki :-)

Pozdrawiam,

--
Jarek Pogoda

Igor Adamiak pisze:

J/w. Chodzi o fotelik nad tytlnym kołem roweru.

IA

oglnie - dziecko musi juz samo mocno utrzymmywac glowke w pionie.
My zaczynalismy ja maluch mial 3 lata.

--
pozdr
Adam (AL)
TG

Użytkownik "AL" <adam@skads.tam> napisał w wiadomości news:h6g69c$2u0$1inews.gazeta.pl...

Igor Adamiak pisze:

J/w. Chodzi o fotelik nad tytlnym kołem roweru.

IA

oglnie - dziecko musi juz samo mocno utrzymmywac glowke w pionie.
My zaczynalismy ja maluch mial 3 lata.

Dzięki za odp.

IA

Użytkownik "AL" <adam@skads.tam> napisał w wiadomości news:h6g69c$2u0$1inews.gazeta.pl...

oglnie - dziecko musi juz samo mocno utrzymmywac glowke w pionie.

MSZ to zdecydowanie za wcześnie.
Ja swoje woziłem, jak już chodzić umiały - pionizacja oznacza, że mięśnie są wystarczająco silne.

--
zdrowya życzę,
pianagol

Dnia Wed, 19 Aug 2009 08:32:12 +0200, AL napisał(a):

Igor Adamiak pisze:

J/w. Chodzi o fotelik nad tytlnym kołem roweru.

IA

oglnie - dziecko musi juz samo mocno utrzymmywac glowke w pionie.

to chyba jednak nieco z wczesnie

My zaczynalismy ja maluch mial 3 lata.

3 lata?  Chodziło Ci chyba o 3 miesiace w kontekscie tego trzymania główki? Ja swojego wsadziłem na fotelik jak miał jakieś 18 miesiecy. Wynikało to
głównie z tego iż poprostu taki wiek osiagnął w kwietniu/maju kiedy aura
była już na tyle przyjazna zeby zacząć z młodym jezdzić.  IMO jak dziecko ma ponad rok można smiało zaczynać jezdzić. --
www.warszawski.info

podczepiajac sie pod temat:

Jakie w Waszym odczuciu sa wyjebane foteliki dla dzieci? Chce sprawic
prezent i chcialbym pozbyc sie na ten cel szczodrych pieniedzy -
powiedzmy 1000-1500 PLN.

To znaczy to jest gorna granica, jesli wybitne firmy maja swoje topowe
foteliki tansze to tym lepiej. Ale nawet nie wiem na jakie firmy
patrzec, a jakie olac.

Dzieki,

Cepan

On 2009-08-19, frank.castle0407@googlemail.com wrote:

podczepiajac sie pod temat:

Jakie w Waszym odczuciu sa wyjebane foteliki dla dzieci? Chce sprawic
prezent i chcialbym pozbyc sie na ten cel szczodrych pieniedzy -
powiedzmy 1000-1500 PLN.

"Wyjebane foteliki"? Pimp my fotelik? :P

--
  Jan Srzednicki :: wrzaskd@IRCNet :: http://wrzask.pl/

Ale nawet nie wiem na jakie firmy patrzec, a jakie olac.

Z firm robiących foteliki znam OK Baby, Polisport i Hamax.
Przy czym Hamax jest chyba najpopularniejszy ( takich foteli
spotykam najwięcej ).
Tutaj mała podpowiedź : foteliki Hamax w Decathlonie
są dużo tańsze niż w innych sklepach rowerowych.
Za 1000 PLN kupisz sobie trzy ;) .

--
Paweł X

Uzytkownik wrote:

Jakie w Waszym odczuciu sa wyjebane foteliki dla dzieci? Chce sprawic
prezent i chcialbym pozbyc sie na ten cel szczodrych pieniedzy -
powiedzmy 1000-1500 PLN.

Kup Hamaxa Sieste, a za reszte krysztalki Swarovskiego i pierdyknij w nich caly tyl na super glue. Bedzie wyjebany i bezpieczny, bo widoczny z daleka.
PNMSP

--
Pozdrawiam
Bazyl [ bazyl3CIACHO@go2.pl ]
http://bazyl3.blogspot.com
http://tinyurl.com/pfbmx and http://tinyurl.com/53ryxx

On Aug 19, 11:13 am, "Bazyl" <bazyl3[NOSPAM]@go2.pl> wrote:

Uzytkownik wrote:
> Jakie w Waszym odczuciu sa wyjebane foteliki dla dzieci? Chce sprawic
> prezent i chcialbym pozbyc sie na ten cel szczodrych pieniedzy -
> powiedzmy 1000-1500 PLN.

Kup Hamaxa Sieste, a za reszte krysztalki Swarovskiego i pierdyknij w nich
caly tyl na super glue. Bedzie wyjebany i bezpieczny, bo widoczny z daleka.
PNMSP

--
Pozdrawiam
Bazyl [ bazyl3CIA...@go2.pl ]http://bazyl3.blogspot.comhttp://tinyurl.com/pfbmxandhttp://tinyurl.com/53ryxx

Ha! Czyli generalnie ceny tego akcesorium koncza sie na 300 PLN!

IMO jak dziecko ma ponad rok można smiało zaczynać jezdzić.

IMHO niezależnie od wieku dopiero jak potrafi biegać (świadczy to o rozwinięciu mięśni podtrzymujących kręgosłup).

....::QRT::... wrote:

Dnia Wed, 19 Aug 2009 08:32:12 +0200, AL napisał(a):

Igor Adamiak pisze:

J/w. Chodzi o fotelik nad tytlnym kołem roweru.

IA

oglnie - dziecko musi juz samo mocno utrzymmywac glowke w pionie.

to chyba jednak nieco z wczesnie

My zaczynalismy ja maluch mial 3 lata.

3 lata?  Chodziło Ci chyba o 3 miesiace w kontekscie tego trzymania główki? Ja swojego wsadziłem na fotelik jak miał jakieś 18 miesiecy. Wynikało to
głównie z tego iż poprostu taki wiek osiagnął w kwietniu/maju kiedy aura
była już na tyle przyjazna zeby zacząć z młodym jezdzić.  IMO jak dziecko ma ponad rok można smiało zaczynać jezdzić.

Dziwne teraz czasy - ja w wieku 3 lat dostalem rowerek bobo i jezdzilem z kolkami bocznymi samodzielnie ;-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"More experienced cyclists learn to "get light"
for a fraction of a second while going over rough
patches; newbies tend to sit harder on the saddle,
increasing the risk of pinch flats."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Dnia Wed, 19 Aug 2009 11:55:09 +0200, Coaster napisał(a):

...::QRT::... wrote:

Dnia Wed, 19 Aug 2009 08:32:12 +0200, AL napisał(a):

Igor Adamiak pisze:

J/w. Chodzi o fotelik nad tytlnym kołem roweru.

IA

oglnie - dziecko musi juz samo mocno utrzymmywac glowke w pionie.

to chyba jednak nieco z wczesnie

My zaczynalismy ja maluch mial 3 lata.

3 lata?  Chodziło Ci chyba o 3 miesiace w kontekscie tego trzymania główki? Ja swojego wsadziłem na fotelik jak miał jakieś 18 miesiecy. Wynikało to
głównie z tego iż poprostu taki wiek osiagnął w kwietniu/maju kiedy aura
była już na tyle przyjazna zeby zacząć z młodym jezdzić.  IMO jak dziecko ma ponad rok można smiało zaczynać jezdzić.

Dziwne teraz czasy - ja w wieku 3 lat dostalem rowerek bobo i jezdzilem z kolkami bocznymi samodzielnie ;-)

to sie akurat nie zmieniło :)  --
www.warszawski.info

Coaster pisze:

...::QRT::... wrote:

Dnia Wed, 19 Aug 2009 08:32:12 +0200, AL napisał(a):

Igor Adamiak pisze:

J/w. Chodzi o fotelik nad tytlnym kołem roweru.

IA

oglnie - dziecko musi juz samo mocno utrzymmywac glowke w pionie.

to chyba jednak nieco z wczesnie

My zaczynalismy ja maluch mial 3 lata.

3 lata?  Chodziło Ci chyba o 3 miesiace w kontekscie tego trzymania główki?
Ja swojego wsadziłem na fotelik jak miał jakieś 18 miesiecy. Wynikało to
głównie z tego iż poprostu taki wiek osiagnął w kwietniu/maju kiedy aura
była już na tyle przyjazna zeby zacząć z młodym jezdzić.  IMO jak dziecko ma ponad rok można smiało zaczynać jezdzić.

Dziwne teraz czasy - ja w wieku 3 lat dostalem rowerek bobo i jezdzilem z kolkami bocznymi samodzielnie ;-)

i nadazales tak za rodzicami na wycieczce rowerowej?
(niezla kadencje, thu kondycje miec musiales ;)

--
pozdr
Adam (AL)
TG

AL wrote:

Coaster pisze:

...::QRT::... wrote:

Dnia Wed, 19 Aug 2009 08:32:12 +0200, AL napisał(a):

Igor Adamiak pisze:

J/w. Chodzi o fotelik nad tytlnym kołem roweru.

IA

oglnie - dziecko musi juz samo mocno utrzymmywac glowke w pionie.

to chyba jednak nieco z wczesnie

My zaczynalismy ja maluch mial 3 lata.

3 lata?  Chodziło Ci chyba o 3 miesiace w kontekscie tego trzymania główki?
Ja swojego wsadziłem na fotelik jak miał jakieś 18 miesiecy. Wynikało to
głównie z tego iż poprostu taki wiek osiagnął w kwietniu/maju kiedy aura
była już na tyle przyjazna zeby zacząć z młodym jezdzić.  IMO jak dziecko ma ponad rok można smiało zaczynać jezdzić.

Dziwne teraz czasy - ja w wieku 3 lat dostalem rowerek bobo i jezdzilem z kolkami bocznymi samodzielnie ;-)

i nadazales tak za rodzicami na wycieczce rowerowej?
(niezla kadencje, thu kondycje miec musiales ;)

Rodzice nadazali za mna - tylko ja bylem 'zrowerowany'.
Potem byl strugany specjalny kijek wcisniety za rura podsiodlowa do podtrzymywania bicykla przez rodzica (juz bez kolek) a po jakichs 2 latach - pelna wolnosc na 2 kolkach. :-)

--
PoZdR
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++
"More experienced cyclists learn to "get light"
for a fraction of a second while going over rough
patches; newbies tend to sit harder on the saddle,
increasing the risk of pinch flats."
Sheldon Brown: 1944 - 2008
++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++++

Użytkownik "Coaster" <manypeny@mac.com> napisał w wiadomości news:h6gpuk$7rf$1news.supermedia.pl...

Rodzice nadazali za mna - tylko ja bylem 'zrowerowany'.
Potem byl strugany specjalny kijek wcisniety za rura podsiodlowa do podtrzymywania bicykla przez rodzica (juz bez kolek) a po jakichs 2 latach - pelna wolnosc na 2 kolkach. :-)

Moje dzieciaki usamodzielniły się w wieku 4-5 lat - praktycznie same, czyli bez kija. Nie ma to jak zdrowa konkurencja w ramach której nieco starsze dzieci dają radę a 2 kołach. No i niedlugo pierwsza wyprawa, bo już po wertepach jeżdżą.

--
Pozdrv!
Andrzej
http://glajty.w.interia.pl
http://ump.waw.pl

....::QRT::... pisze:

Dnia Wed, 19 Aug 2009 08:32:12 +0200, AL napisał(a):

Igor Adamiak pisze:

J/w. Chodzi o fotelik nad tytlnym kołem roweru.

IA

oglnie - dziecko musi juz samo mocno utrzymmywac glowke w pionie.

to chyba jednak nieco z wczesnie

My zaczynalismy ja maluch mial 3 lata.

3 lata?  Chodziło Ci chyba o 3 miesiace w kontekscie tego trzymania główki?

to ze dziecko umie trzymac glowke siedzac, czy podniesc nia lezac - nie swiadczy o tym, ze utzyma ja w przypadku dynamicznych obciazen jakie napotka na 100% podczas jazdy na foteliku rowerowym (nagla zmiana kierunku, hamowanie, zjazd/podjazd pod kraweznik)

Dopiero od 2-3 lat dziecko jest w stanie oprzec sie 'dynamice swiata zewnetrznego' ;) - czyli inaczej zaczyna samo chodzic.

Ja swojego wsadziłem na fotelik jak miał jakieś 18 miesiecy. Wynikało to
głównie z tego iż poprostu taki wiek osiagnął w kwietniu/maju kiedy aura
była już na tyle przyjazna zeby zacząć z młodym jezdzić.  IMO jak dziecko ma ponad rok można smiało zaczynać jezdzić.

podobnie jest na nartach - niektorzy chwala sie, ze dziecko 2 letnie juz w buty i puszczali z gorki.  Blad - za slabe kosci, za slabe miesnie - jeden upadek i tragedia gotowa.  Mozesz dziecku tylko krzywde w ten sposob zrobic.


--
pozdr
Adam (AL)
TG

podobnie jest na nartach - niektorzy chwala sie, ze dziecko 2 letnie juz w buty i puszczali z gorki.  Blad - za slabe kosci, za slabe miesnie - jeden upadek i tragedia gotowa.  Mozesz dziecku tylko krzywde w ten sposob zrobic.

Pitolenie. Dziecko jest duuuuzo trudniejsze do "popsucia" poprzez upadek niz dowolny dorosly. Po pierwsze dlatego, ze upada z nizszej wysokosci, poza tym ma bardziej elastycznych uklad szkieletowy.
W Alpach jest mnostwo szkolek gdzie jezdza dwuletnie dzieci. Jezdza same (za instruktorem) z przodami nart zlaczonym urzadzeniem, ktore nie pozwala sie im rozjechac.

cztery pisze:

podobnie jest na nartach - niektorzy chwala sie, ze dziecko 2 letnie juz w buty i puszczali z gorki.  Blad - za slabe kosci, za slabe miesnie - jeden upadek i tragedia gotowa.  Mozesz dziecku tylko krzywde w ten sposob zrobic.

Pitolenie. Dziecko jest duuuuzo trudniejsze do "popsucia" poprzez upadek niz dowolny dorosly.

z upadaniem - zgadza sie

Po pierwsze dlatego, ze upada z nizszej wysokosci, poza tym ma bardziej elastycznych uklad szkieletowy.

ale jeszcze nie do konca uksztaltowany
(chodzi o kosciec + wszelkie wiazadla i miesnie)

W Alpach jest mnostwo szkolek gdzie jezdza dwuletnie dzieci. Jezdza same (za instruktorem) z przodami nart zlaczonym urzadzeniem, ktore nie pozwala sie im rozjechac.

jak dobrze zauwazyles - maja ograniczniki aby im sie nozki nie rozjechaly
Spytaj sie ortopedy jakie uszkodzenia miednicy (badz okolic) groza maluchowi, gdy walnie w nieodpowiedni sposob na nartach (np. z rozjechaniem nozek wlacznie).

Nie twierdze, ze kazdy upadek malucha to katastrofa - ale jesli upadek bedzie lacyl w sobie wiele 'niekorzystnych kombinacji' to nie wplynie to korzystnie na malca.


Moj maluch w wieku 4 lat raczej dreptal na nartach niz sam jezdzil - owszem, moglem go wsadzic w buty - ustawic z gorki na azymut na zone czekajaca na dole i poscic - zasuwal na kreche z gorki bez upadku az sam sie zdziwilem i sam byl w stanie  utrzymac rownowage - sztywne buty utrzymywaly go w pionie :)
Ale wczesniej to byly nieporadne dreptania po plaskim i masa upadkow na pupe niz prawdziwa jazda (ot, taka zaprawa jedynie).  Teraz - w wieku 9 lat - jezdzi juz duzo lepiej od zony (ale to OT).

--
pozdr
Adam (AL)
TG

Po pierwsze dlatego, ze upada z nizszej wysokosci, poza tym ma bardziej elastycznych uklad szkieletowy.

ale jeszcze nie do konca uksztaltowany
(chodzi o kosciec + wszelkie wiazadla i miesnie)

Nie do konca uksztaltowany to on bedzie do 16-20 roku zycia... Wlasnie to nieuksztaltowanie zapewnia gietkosc i wieksza odpornosc na zlamanie.
Zobacz w jaki sposob dziecko jest w stanie zrobic fikolek - my bysmy sie polamali na dwa kawalki :-) i skrecili sobie kark.

W Alpach jest mnostwo szkolek gdzie jezdza dwuletnie dzieci. Jezdza same (za instruktorem) z przodami nart zlaczonym urzadzeniem, ktore nie pozwala sie im rozjechac.

jak dobrze zauwazyles - maja ograniczniki aby im sie nozki nie rozjechaly
Spytaj sie ortopedy jakie uszkodzenia miednicy (badz okolic) groza maluchowi, gdy walnie w nieodpowiedni sposob na nartach (np. z rozjechaniem nozek wlacznie).

Generalnie jazda na nartach nie jest bezpieczna :-) Ale pogadaj z ortopeda kto jest bardziej narazony na kontuzje od upadku. Ty czy dziecko.

Nie twierdze, ze kazdy upadek malucha to katastrofa - ale jesli upadek bedzie lacyl w sobie wiele 'niekorzystnych kombinacji' to nie wplynie to korzystnie na malca.

Dziecko jest jakims wyjatkiem niekorzystnych kombinacji i wynikajacych z tego kontuzji ?

Moj maluch w wieku 4 lat raczej dreptal na nartach niz sam jezdzil - owszem, moglem go wsadzic w buty - ustawic z gorki na azymut na zone czekajaca na dole i poscic - zasuwal na kreche z gorki bez upadku az sam sie zdziwilem i sam byl w stanie  utrzymac rownowage - sztywne buty utrzymywaly go w pionie :)

Moja corka zaczela jezdzic w szkolce w wieku 2 lat i 8 miesiecy. Pierwszy sezon to byla szkolka a oslej laczce i zabawy w przysiady itp.
Nastepny sezon (3 lata i 10 miesiecy) zasuwala z innymi maluchami (czesto od niej mlodszymi o rok i wiecej) na czerwonych trasach w Dolomitach.
Oczywiscie nie jest to jazda na krawedziach ani rownolegla - dzieciaki jada plogujac - ale mimo wszystko postepy w tym wieku sa szalone a strach przed ekspozycja (czyli stromizna) duzo mniejszy niz starszych dzieci/doroslych.
Zobaczymy jak bedzie w tym roku :-)

Dnia Wed, 19 Aug 2009 13:51:07 +0200, AL napisał(a):

to ze dziecko umie trzymac glowke siedzac, czy podniesc nia lezac - nie swiadczy o tym, ze utzyma ja w przypadku dynamicznych obciazen jakie napotka na 100% podczas jazdy na foteliku rowerowym (nagla zmiana kierunku, hamowanie, zjazd/podjazd pod kraweznik)

Dopiero od 2-3 lat dziecko jest w stanie oprzec sie 'dynamice swiata zewnetrznego' ;) - czyli inaczej zaczyna samo chodzic.

chyba przesadzasz. Foteliki samochodowe (do siedzenia) sa przeznaczone dla
dzieci w wieku około 1 roku. A w aucie dziecko również podlega "dynamicznym
obciążeniom". Śmiem nawet twierdzić iż te obciązenia mogą być wieksze. A zdajesz sobie sprawę jak wielkim "dynamicznym obciążeniom" podlegają
dzieci przewożone w tramwajach?  

Ja swojego wsadziłem na fotelik jak miał jakieś 18 miesiecy. Wynikało to
głównie z tego iż poprostu taki wiek osiagnął w kwietniu/maju kiedy aura

podobnie jest na nartach - niektorzy chwala sie, ze dziecko 2 letnie juz w buty i puszczali z gorki.  Blad - za slabe kosci, za slabe miesnie - jeden upadek i tragedia gotowa.  Mozesz dziecku tylko krzywde w ten sposob zrobic.

czyli jednak - moje dziecko w wieku 3 lat już kończyło etap fotelikowania.
W tym wieku nie było juz mu zbyt wygodnie - miał mało miejsca. Jako 4 latek był już zdecydowanie za wysoki choć jego wzrost jest raczej
poniżej średniej.  --
www.warszawski.info

....::QRT::... pisze:

Dnia Wed, 19 Aug 2009 13:51:07 +0200, AL napisał(a):

to ze dziecko umie trzymac glowke siedzac, czy podniesc nia lezac - nie swiadczy o tym, ze utzyma ja w przypadku dynamicznych obciazen jakie napotka na 100% podczas jazdy na foteliku rowerowym (nagla zmiana kierunku, hamowanie, zjazd/podjazd pod kraweznik)

Dopiero od 2-3 lat dziecko jest w stanie oprzec sie 'dynamice swiata zewnetrznego' ;) - czyli inaczej zaczyna samo chodzic.

chyba przesadzasz. Foteliki samochodowe (do siedzenia) sa przeznaczone dla
dzieci w wieku około 1 roku. A w aucie dziecko również podlega "dynamicznym
obciążeniom". Śmiem nawet twierdzić iż te obciązenia mogą być wieksze. A zdajesz sobie sprawę jak wielkim "dynamicznym obciążeniom" podlegają
dzieci przewożone w tramwajach?  

Ja swojego wsadziłem na fotelik jak miał jakieś 18 miesiecy. Wynikało to
głównie z tego iż poprostu taki wiek osiagnął w kwietniu/maju kiedy aura

podobnie jest na nartach - niektorzy chwala sie, ze dziecko 2 letnie juz w buty i puszczali z gorki.  Blad - za slabe kosci, za slabe miesnie - jeden upadek i tragedia gotowa.  Mozesz dziecku tylko krzywde w ten sposob zrobic.

sa boczne oparcia na glowke - dodatkowo na male dzieci masz wkladki do fotelika bardziej obejmujace male cialko pasazera

w foteliku rowerowym glowka dziecka jest najczesciej powyzej oparcia (bez trzymania bocznego)
(czasami spotyka sie foteliki z dokladanymi zaglowkami)

czyli jednak - moje dziecko w wieku 3 lat już kończyło etap fotelikowania.
W tym wieku nie było juz mu zbyt wygodnie - miał mało miejsca. Jako 4 latek był już zdecydowanie za wysoki choć jego wzrost jest raczej
poniżej średniej.

moj jezdzil do 6-go roku zycia z nami na wycieczki rowerowe na foteliku
(choc mial i swoj rowerek) - inaczej by nie nadazal za nami

W wieku 6ciu lat zaczol tez jezdzic samodzielnie na dwoch kolkach (bez podporek)


--
pozdr
Adam (AL)
TG

J/w. Chodzi o fotelik nad tytlnym kołem roweru.

Firma Hamax twierdzi, że ich foteliki są dla dzieci
od 9 miesiąca życia. IMHO 9 miesięcy to stanowczo za mało.
Moja córka zaczęła jeździć w wieku 2 lat.
Mogłaby zacząć wcześniej, ale wcześniej była zima.

--
Paweł X

On 19 Sie, 09:31, Pawel X <pawel...@gazeta.pl> wrote:

> J/w. Chodzi o fotelik nad tytlnym kołem roweru.

Firma Hamax twierdzi, że ich foteliki są dla dzieci
od 9 miesiąca życia. IMHO 9 miesięcy to stanowczo za mało.
Moja córka zaczęła jeździć w wieku 2 lat.
Mogłaby zacząć wcześniej, ale wcześniej była zima.

--
Paweł X

ja zacząłem obie swoje pociechy wozić ok 15 miesiąca jak zaczęły w
miarę normalnie chodzić, z dzieciakiem w foteliku unikam wszelkich
dziur, korzeni itp.
i do tego częste przerwy

M.

J/w. Chodzi o fotelik nad tytlnym kołem roweru.

My zaczynaliśmy jak jak już dobrze chodziły i było ciepło, czyli ok. 13-15 miesiąca. W przypadku córki super rozwiązaniem okazał się fotelik odchylany do tyłu (Hamax Siesta) bo zasypiała po przejechaniu 50m a przy pionowym oparciu głowa w kasku opadała jej na piersi. Synek natomiast jest bardziej zainteresowany światem i jeździmy na pionowo.

Piotr Lewandowski

Igor Adamiak wrote:

J/w. Chodzi o fotelik nad tytlnym kołem roweru.

Szymek miał 13 miesięcy i sprawnie chodził. Nie więcej niż pół godziny po asfalcie.

--
Pozdrawiam
Bazyl [ bazyl3CIACHO@go2.pl ]
http://bazyl3.blogspot.com
http://tinyurl.com/pfbmx and http://tinyurl.com/53ryxx