Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Od prezapateryzmu do hiperoportunizmu, czyli bełkot kurdupla.

Od prezapateryzmu do hiperoportunizmu, czyli bełkot kurdupla.

Data: 2010-09-17 21:51:25
Autor: Jarek nie obronił kżyża
Od prezapateryzmu do hiperoportunizmu, czyli bełkot kurdupla.
Rzecz wcale nie polega na tym, że trzeba prezesa rozumieć, bo prezes i tak ma rację. Żelazny elektorat słucha go jak proboszcza, biskupa, papieża - mówi w rozmowie z portalem specjalistka od retoryki i erystyki dr Ewa Pietrzyk - Zieniewicz.

Newsweek.pl: Jarosław Kaczyński za każdym razem, gdy przemawia posługuje się słowami, powiedzmy, nie używanymi współcześnie zbyt często. Czy one są zrozumiałe dla jego elektoratu?
Dr. Ewa Pietrzyk - Zieniewicz: Żyjemy w dobie mediów i jeśli ktoś nie wie, co znaczy dane słowo, to zawsze może sobie sprawdzić. Zresztą wytłumaczą mu to też dziennikarze, którzy Kaczyńskiego dość szeroko komentują. Jeśli chodzi o żelazny elektorat Prawa i Sprawiedliwości to rzecz wcale nie polega na tym, że trzeba prezesa rozumieć, bo prezes i tak ma rację. A ponieważ jest człowiekiem starannie wykształconym to na pewno słowa, których używa, według jego elektoratu są piękne, mądre, słuszne, itd.

? Przeczytaj słownik wyrazów trudnych Jarosława Kaczyńskiego

Newsweek.pl: No ale nie do końca zrozumiałe..
Dr. Ewa Pietrzyk - Zieniewicz: Jak słuchałam posłanki Renaty Wróbel, która stwierdziła, że Jarosław Kaczyński mówi bardzo precyzyjnie, nigdy nie kłamie i zawsze nazywa rzeczy po imieniu, to przecierałam oczy ze zdumienia. Jak sądzę nie ja jedna. I oni, czyli jego partyjne koleżanki i koledzy, ale również jego elektorat tak go właśnie słyszą. W partiach wodzowskich tak już jest. Żelazny elektorat słucha prezesa misteryjnie: jak proboszcza, biskupa, papieża. Nie muszą go rozumieć bo i tak wiedzą, że ma rację i że to co powiedział jest słuszne i wspaniałe.

Newsweek.pl: A po co Jarosław Kaczyński wzmacnia te słowa niezliczoną ilością przymiotników, np. skrajne tchórzostwo, grupa ludzi strasznie nieokrzesanych, itd.
Dr. Ewa Pietrzyk - Zieniewicz: Używa ich dla "zemocjonalizowania" przekazu. Odwołuje się nie do racji, bo mogłoby się nagle okazać, że jej nie ma, ale do emocji słuchaczy. A przymiotniki, zwłaszcza mocne, wypowiadane z dużą ekspresją i takie ciągnące za sobą dużą ilość znaczeń bardzo emocjonalizują odbiór, czyniąc taką jednię: mistrza, nauczyciela oraz słuchacza i ucznia. Tworzą misteryjny nastrój.

Newsweek: To misterium trwa w zasadzie od 2005 roku, gdy PiS wygrał wybory.
Dr. Ewa Pietrzyk - Zieniewicz: Tak, cały pisowski marketing jest zorganizowany wokół chwytów pobudzających emocje i jest nastawiony na emocje. Sądzę, że tu nic się nie zmiemi. Zwłaszcza, że są to emocje odwołujące się do starych mitów narodowych, do polskich fetyszy, do stereotypowego myślenia typu: "oni Polskę sprzedają", "oni prezydenta nam już zamordowali", "oni są rządzeni przez Ruskich i Niemców". A tego typu mity są bardzo obecne w sposobie myślenia Polaków mieszkających na prowincji i mniej starannie wykształconych, czyli typowego elektoratu PiS. PiS będzie więc dalej grał na tych emocjach po to, żeby pobudzić swoich zagorzałych zwolenników do wielkiej myśli boga - prezesa. To jest to właśnie, o co mu chodzi.




http://www.newsweek.pl/artykuly/sekcje/polska/%E2%80%9Ebog-- -prezes-powie-- wyznawcy-spija-z-ust%E2%80%9D-- ewa-pietrzyk-zieniewicz-o-slowniku-kaczynskiego,64783,1



Przemysław Warzywny


--

"Wstępując do PiS, zostawiasz na portierni swój rozum i zdolność oceniania rzeczywistości. Godzisz się, człowieku, na to, że będziesz klepał zdania typu "zgadzam się z tym, co powiedział Jarosław Kaczyński", "Jarosław Kaczyński to mąż stanu" i pokrewne".

Od prezapateryzmu do hiperoportunizmu, czyli bełkot kurdupla.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona