Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.sport.koszykowka   »   Od razu lepiej

Od razu lepiej

Data: 2010-02-27 18:41:57
Autor: grzeda
Od razu lepiej
Tomasz Radko pisze:
Bynum/Gasol/Odom 24/44       = 54,54%
Bryant/Fisher 10/27          = 37,03%

Czemu Bryanta zestawiasz z najmniej skutcznym zawodnikiem Lakers?

Bryant/Gasol/Bynum 26/49 = 53,06%
Odom/Fisher 8/22  = 36,36%

pozdr
PG

Data: 2010-02-28 02:09:50
Autor: Tomasz Radko
Od razu lepiej
W dniu 2010-02-27 18:41, grzeda pisze:
Tomasz Radko pisze:
Bynum/Gasol/Odom 24/44       = 54,54%
Bryant/Fisher 10/27          = 37,03%

Czemu Bryanta zestawiasz z najmniej skutcznym zawodnikiem Lakers?

Obwód/środek.

Data: 2010-02-28 12:23:10
Autor: sooobi
Od razu lepiej
On 28 Lut, 02:09, Tomasz Radko <t...@interia.pl> wrote:
W dniu 2010-02-27 18:41, grzeda pisze:

> Tomasz Radko pisze:
>> Bynum/Gasol/Odom 24/44       = 54,54%
>> Bryant/Fisher 10/27          = 37,03%

> Czemu Bryanta zestawiasz z najmniej skutcznym zawodnikiem Lakers?

Obwód/środek.

A teraz sprawdz sobie to samo dla innych klubow.

Data: 2010-02-28 13:39:18
Autor: grzeda
Od razu lepiej
Tomasz Radko pisze:
W dniu 2010-02-27 18:41, grzeda pisze:
Tomasz Radko pisze:
Bynum/Gasol/Odom 24/44       = 54,54%
Bryant/Fisher 10/27          = 37,03%
Czemu Bryanta zestawiasz z najmniej skutcznym zawodnikiem Lakers?

Obwód/środek.

No ale nie jest tak, ze obwodowi z natury maja nizsza skutecznosc niz podkoszowi? Rzucaja srednio z wiekszej odleglosci. Bynum, Gasol i Odom oddali 2 rzuty za 3. Bryant i Fisher 5.
Do tego. Bryant 3 razy asystowal Gasolowi i raz Odomowi. Fisher 3 razy Gasolowi i 2 razy Bynumowi. Razem 9. Podkoszowi asystowali tylko 2 razy obwodowym. Rzeczy niepoliczalne typu koncentracja obrony przeciwko Bryantowi dajaca wiecej swobody podkoszowym pomijam.

pozdr
PG

Data: 2010-02-28 18:54:11
Autor: wiLQ
Od razu lepiej
grzeda napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

>>> Bynum/Gasol/Odom 24/44       = 54,54%
>>> Bryant/Fisher 10/27          = 37,03%
>> Czemu Bryanta zestawiasz z najmniej skutcznym zawodnikiem Lakers?
> > Obwód/środek.

No ale nie jest tak, ze obwodowi z natury maja nizsza skutecznosc niz podkoszowi? Rzucaja srednio z wiekszej odleglosci.

Podejrzewam, ze to wlasnie jest puenta TRada: po co obwodowi tyle
rzucaja skoro maja duzo gorsza skutecznosc i kilka opcji pod koszem?

Do tego. Bryant 3 razy asystowal Gasolowi i raz Odomowi. Fisher 3 razy Gasolowi i 2 razy Bynumowi. Razem 9. Podkoszowi asystowali tylko 2 razy obwodowym.

Ponownie to sugerowaloby, zeby czesciej grac przez srodek, prawda?
Zreszta tak jakby trudniej o asyste przy 37% z gry niz przy 54%.


--
pzdr
wiLQ

Data: 2010-02-28 12:30:12
Autor: sooobi
Od razu lepiej
On 28 Lut, 18:54, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
grzeda napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> >>> Bynum/Gasol/Odom 24/44       = 54,54%
> >>> Bryant/Fisher 10/27          = 37,03%
> >> Czemu Bryanta zestawiasz z najmniej skutcznym zawodnikiem Lakers?

> > Obw d/ rodek.

> No ale nie jest tak, ze obwodowi z natury maja nizsza skutecznosc niz
> podkoszowi? Rzucaja srednio z wiekszej odleglosci.

Podejrzewam, ze to wlasnie jest puenta TRada: po co obwodowi tyle
rzucaja skoro maja duzo gorsza skutecznosc i kilka opcji pod koszem?

Ale co to za puenta? to przeca wiadomo ze podkoszowi rzucaja na
wyzszej skutecznosci.

Data: 2010-03-01 19:50:43
Autor: wiLQ
Od razu lepiej
sooobi napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> Podejrzewam, ze to wlasnie jest puenta TRada: po co obwodowi tyle
> rzucaja skoro maja duzo gorsza skutecznosc i kilka opcji pod koszem?

Ale co to za puenta?

Wg mnie trafna bo...

to przeca wiadomo ze podkoszowi rzucaja na
wyzszej skutecznosci.

... jak widac na podanym przykladzie nie do wszystkich graczy dociera.


--
pzdr
wiLQ

Data: 2010-03-02 01:27:54
Autor: sooobi
Od razu lepiej
> to przeca wiadomo ze podkoszowi rzucaja na
> wyzszej skutecznosci.

.. jak widac na podanym przykladzie nie do wszystkich graczy dociera.

hmm ale idac ta logika KAZDY zespol ZAWSZE powinien grac pod kosz
niewazne kogo tam masz bo wysocy maja wyzszy fg%. Powiedz mi czemu
pierwsza opcja Celtow ma nie byc Kendrick Perkins?

Data: 2010-03-02 14:15:42
Autor: wiLQ
Od razu lepiej
sooobi napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> > to przeca wiadomo ze podkoszowi rzucaja na
> > wyzszej skutecznosci.
>
> .. jak widac na podanym przykladzie nie do wszystkich graczy dociera.

hmm ale idac ta logika KAZDY zespol ZAWSZE powinien grac pod kosz
niewazne kogo tam masz bo wysocy maja wyzszy fg%. Powiedz mi czemu
pierwsza opcja Celtow ma nie byc Kendrick Perkins?

Poniewaz uwzgledniajac straty i osobiste jego punkty sa zdobywane mniej
efektywnie niz Raya, Pierce'a i KG.

Natomiast jakbys nie patrzyl na Lakersow z punktu widzenia efektywnosci
to Kobo ni grzyba nie wychodzi jako zdecydowany #1, ktorym jest jesli
chodzi o odpalane rzuty. BTW, to samo jest np z Monta, ale od Warriors
oczekuje sie raczej duuuzo mniej logiki i konsekwencji niz od Lakers.


--
pzdr
wiLQ

Data: 2010-03-02 06:43:49
Autor: sooobi
Od razu lepiej
> > > to przeca wiadomo ze podkoszowi rzucaja na
> > > wyzszej skutecznosci.

> > .. jak widac na podanym przykladzie nie do wszystkich graczy dociera.

> hmm ale idac ta logika KAZDY zespol ZAWSZE powinien grac pod kosz
> niewazne kogo tam masz bo wysocy maja wyzszy fg%. Powiedz mi czemu
> pierwsza opcja Celtow ma nie byc Kendrick Perkins?

Poniewaz uwzgledniajac straty i osobiste jego punkty sa zdobywane mniej
efektywnie niz Raya, Pierce'a i KG.

Moment, w debilbym przykladzie Trada nie bylo mowy o ft i stratach.
Tak wiec powinnes nagabywac do tego zeby Celci grali przez Perkinsa!

Natomiast jakbys nie patrzyl na Lakersow z punktu widzenia efektywnosci
to Kobo ni grzyba nie wychodzi jako zdecydowany #1, ktorym jest jesli
chodzi o odpalane rzuty.

Idac tym tropem... kazdy zespol w lidze powinien bic sie o Mike'a
Millera i budowac zespol wokol niego tak?

BTW, to samo jest np z Monta, ale od Warriors
oczekuje sie raczej duuuzo mniej logiki i konsekwencji niz od Lakers.

Ale logika w Lakers jest ok. Bryant jest ich najlepszym zawodnikiem to
atak jest ustawiony pod niego.

Data: 2010-03-02 16:42:42
Autor: wiLQ
Od razu lepiej
sooobi napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> Poniewaz uwzgledniajac straty i osobiste jego punkty sa zdobywane mniej
> efektywnie niz Raya, Pierce'a i KG.

Moment, w debilbym przykladzie Trada nie bylo mowy o ft i stratach.

Po co pisac wszystko jak puente mozna przekazac i zrozumiec bez tego?

> Natomiast jakbys nie patrzyl na Lakersow z punktu widzenia efektywnosci
> to Kobo ni grzyba nie wychodzi jako zdecydowany #1, ktorym jest jesli
> chodzi o odpalane rzuty.

Idac tym tropem... kazdy zespol w lidze powinien bic sie o Mike'a
Millera i budowac zespol wokol niego tak?

Gdyby byl mlodszy i w koszykowke gralo sie tylko po jednej stronie
boiska to moze i tak, ale rzeczywiscie jest wg mnie niedoceniany, takze
w swiatku FB.
 
> BTW, to samo jest np z Monta, ale od Warriors
> oczekuje sie raczej duuuzo mniej logiki i konsekwencji niz od Lakers.

Ale logika w Lakers jest ok. Bryant jest ich najlepszym zawodnikiem to
atak jest ustawiony pod niego.

Fakt bycia najlepszym zawodnikiem w druzynie [nawet pomijajac dyskusje
czy tak faktycznie jest] nie jest wystarczajacym uzasadnieniem dla
wszytkiego co ten zawodnik robi. Ekstremalny przyklad: po ktorym rzucie
z polowy Arka bys zasugerowal mu by zmienic strategie i jakbys
zareagowal na odpowiedz "ale atak jest ustawiony pode mnie i czuje, ze
dzisiaj mam swietny dzien na rzuty z polowy"?


--
pzdr
wiLQ

Data: 2010-03-02 07:48:28
Autor: sooobi
Od razu lepiej
On 2 Mar, 16:42, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
sooobi napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> > Poniewaz uwzgledniajac straty i osobiste jego punkty sa zdobywane mniej
> > efektywnie niz Raya, Pierce'a i KG.

> Moment, w debilbym przykladzie Trada nie bylo mowy o ft i stratach.

Po co pisac wszystko jak puente mozna przekazac i zrozumiec bez tego?

Ale stamtad biła tylko oblesna propaganda Trad nic wiecej. Moge pisac
to samo co on o kazdym innym teamie i tez bedziesz mial taka sama
puente. Trad robi z siebie pajaca a Ty go jeszcze pochwalasz, ehh

> > Natomiast jakbys nie patrzyl na Lakersow z punktu widzenia efektywnosci
> > to Kobo ni grzyba nie wychodzi jako zdecydowany #1, ktorym jest jesli
> > chodzi o odpalane rzuty.

> Idac tym tropem... kazdy zespol w lidze powinien bic sie o Mike'a
> Millera i budowac zespol wokol niego tak?

Gdyby byl mlodszy i w koszykowke gralo sie tylko po jednej stronie
boiska to moze i tak,

ehhh Miller jest swietnym zawodnikiem zgadzam sie, ale Miller jest
swietny jako dodatek nie wyobrazam sobie ZADNEGO zespolu ustawionego
pod niego. Ale jesli chcesz oceniac tylko na podstawie cyferek prosze
wykop Brylanta wez Mike Millera i sprobuj walczyc Lakersami o
mistrza.

ale rzeczywiscie jest wg mnie niedoceniany, takze
w swiatku FB.

znaczy co monster go nie docenia?:)

> > BTW, to samo jest np z Monta, ale od Warriors
> > oczekuje sie raczej duuuzo mniej logiki i konsekwencji niz od Lakers.

> Ale logika w Lakers jest ok. Bryant jest ich najlepszym zawodnikiem to
> atak jest ustawiony pod niego.

Fakt bycia najlepszym zawodnikiem w druzynie [nawet pomijajac dyskusje
czy tak faktycznie jest]

to nie podlega dyskusji, nawet jesli Trad i jego obiekt masturbacji
uwaza inaczej.

nie jest wystarczajacym uzasadnieniem dla
wszytkiego co ten zawodnik robi. Ekstremalny przyklad: po ktorym rzucie
z polowy Arka bys zasugerowal mu by zmienic strategie i jakbys
zareagowal na odpowiedz "ale atak jest ustawiony pode mnie i czuje, ze
dzisiaj mam swietny dzien na rzuty z polowy"?

Po 1 bym go zjebal jak psa i posadzil na lawke mimo ze jest najlepszym
zawodnikiem w zespole.

Data: 2010-03-02 17:12:14
Autor: wiLQ
Od razu lepiej
sooobi napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> > Moment, w debilbym przykladzie Trada nie bylo mowy o ft i stratach.
>
> Po co pisac wszystko jak puente mozna przekazac i zrozumiec bez tego?

Ale stamtad biła tylko oblesna propaganda Trad nic wiecej. Moge pisac
to samo co on o kazdym innym teamie i tez bedziesz mial taka sama
puente.

Nie moglbys i tak na przyklad Twoja riposta z Perkinsem byla do bani.

Trad robi z siebie pajaca a Ty go jeszcze pochwalasz, ehh

Dlaczego od razu pochwalam? Ot zgadzam sie.
 
> Gdyby byl mlodszy i w koszykowke gralo sie tylko po jednej stronie
> boiska to moze i tak,

ehhh Miller jest swietnym zawodnikiem zgadzam sie, ale Miller jest
swietny jako dodatek nie wyobrazam sobie ZADNEGO zespolu ustawionego
pod niego.

To o tyle niebezpieczne stwierdzenie, ze moze oznaczac plytka
wyobraznie... ;-)

Ale jesli chcesz oceniac tylko na podstawie cyferek prosze
wykop Brylanta wez Mike Millera i sprobuj walczyc Lakersami o
mistrza.

Chetnie, gdzie moge sie zapisac?
Tzn najpierw musze zostac wlascicielem Lakers? Taki drobiazg ;-)
 
> Fakt bycia najlepszym zawodnikiem w druzynie [nawet pomijajac dyskusje
> czy tak faktycznie jest]

to nie podlega dyskusji, nawet jesli Trad i jego obiekt masturbacji
uwaza inaczej.

Jak nie podlega dyskusji to trudno o tym dyskutowac ;-P
 
> nie jest wystarczajacym uzasadnieniem dla
> wszytkiego co ten zawodnik robi. Ekstremalny przyklad: po ktorym rzucie
> z polowy Arka bys zasugerowal mu by zmienic strategie i jakbys
> zareagowal na odpowiedz "ale atak jest ustawiony pode mnie i czuje, ze
> dzisiaj mam swietny dzien na rzuty z polowy"?

Po 1 bym go zjebal jak psa i posadzil na lawke mimo ze jest najlepszym
zawodnikiem w zespole.

A Kobo dalej gra bo jest mniej bezczelny i nie rzuca z polowy ;-)
I chyba zabraklo tu jakiegos po 2 i po 3.


--
pzdr
wiLQ

Data: 2010-03-02 17:38:37
Autor: Tomasz Radko
Od razu lepiej
W dniu 2010-03-02 17:12, wiLQ pisze:

Gdyby byl mlodszy i w koszykowke gralo sie tylko po jednej stronie
boiska to moze i tak,

ehhh Miller jest swietnym zawodnikiem zgadzam sie, ale Miller jest
swietny jako dodatek nie wyobrazam sobie ZADNEGO zespolu ustawionego
pod niego.

To o tyle niebezpieczne stwierdzenie, ze moze oznaczac plytka
wyobraznie... ;-)

Gość się nawet podobnie nazywał :)
http://tiny.pl/hgxwf

pzdr

TRad

Data: 2010-03-02 22:12:22
Autor: sooobi
Od razu lepiej
wiLQ pisze:
sooobi napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

Moment, w debilbym przykladzie Trada nie bylo mowy o ft i stratach.
Po co pisac wszystko jak puente mozna przekazac i zrozumiec bez tego?
Ale stamtad biła tylko oblesna propaganda Trad nic wiecej. Moge pisac
to samo co on o kazdym innym teamie i tez bedziesz mial taka sama
puente.

Nie moglbys i tak na przyklad Twoja riposta z Perkinsem byla do bani.

Dlaczego byla do bani? Na podstawie fg% wynika ze Celci powinni grac przez Perkinsa, piekna puenta.


Trad robi z siebie pajaca a Ty go jeszcze pochwalasz, ehh

Dlaczego od razu pochwalam? Ot zgadzam sie.

To powinnes sie takze zgadzac w przypadku Perka, wszak ma najwyzsze fg%.

Ale jesli chcesz oceniac tylko na podstawie cyferek prosze
wykop Brylanta wez Mike Millera i sprobuj walczyc Lakersami o
mistrza.

Chetnie, gdzie moge sie zapisac?

Zrobilbys to chetnie?


Fakt bycia najlepszym zawodnikiem w druzynie [nawet pomijajac dyskusje
czy tak faktycznie jest]
to nie podlega dyskusji, nawet jesli Trad i jego obiekt masturbacji
uwaza inaczej.

Jak nie podlega dyskusji to trudno o tym dyskutowac ;-P

czyli sie zgadzasz:)

nie jest wystarczajacym uzasadnieniem dla
wszytkiego co ten zawodnik robi. Ekstremalny przyklad: po ktorym rzucie
z polowy Arka bys zasugerowal mu by zmienic strategie i jakbys
zareagowal na odpowiedz "ale atak jest ustawiony pode mnie i czuje, ze
dzisiaj mam swietny dzien na rzuty z polowy"?
Po 1 bym go zjebal jak psa i posadzil na lawke mimo ze jest najlepszym
zawodnikiem w zespole.

A Kobo dalej gra bo jest mniej bezczelny i nie rzuca z polowy ;-)
I chyba zabraklo tu jakiegos po 2 i po 3.

tutaj nie ma zadnych innych, jak ktos robi z siebie pajaca i gra ewidetnie na szkode swojej druzyny natychmiast siada na lawke.

Data: 2010-03-02 14:32:39
Autor: Tomasz Radko
Od razu lepiej
W dniu 2010-03-02 14:15, wiLQ pisze:
sooobi napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

to przeca wiadomo ze podkoszowi rzucaja na
wyzszej skutecznosci.

.. jak widac na podanym przykladzie nie do wszystkich graczy dociera.

hmm ale idac ta logika KAZDY zespol ZAWSZE powinien grac pod kosz
niewazne kogo tam masz bo wysocy maja wyzszy fg%. Powiedz mi czemu
pierwsza opcja Celtow ma nie byc Kendrick Perkins?

Poniewaz uwzgledniajac straty i osobiste jego punkty sa zdobywane mniej
efektywnie niz Raya, Pierce'a i KG.

Natomiast jakbys nie patrzyl na Lakersow z punktu widzenia efektywnosci
to Kobo ni grzyba nie wychodzi jako zdecydowany #1, ktorym jest jesli
chodzi o odpalane rzuty.

Gwoli absolutnej ścisłości statsy Bryanta pokazują, że zależność
efektywności od USG% jest u niego prawie zerowa. Czy rzuca bardzo dużo,
czy też bardzo, BARDZO dużo - Eff jest mniej więcej stała.

Tymczasem u Gasola jest inaczej - dane pokazują bardzo silną ujemną
korelację eff i usg. Jedno zastrzeżenie - Gasol wysokie (w miarę) usg
miał w Memphis, a wysokie eff (i w miarę niskie usg) ma w Lakers. Inny
zespól, inny styl gry, inny Gasol. Nie wiadomo, czy za wzrost usg
zapłaciłby spadkiem eff.

Tak czy inaczej dopóki (krańcowe) eff Gasola utrzymuje się powyżej eff
Bryanta (z uwagi na "płaskość" eff(usg) Bryanta nie ma potrzeby patrzyć
na eff krańcowe) - warto zwiększać usg Gasola kosztem usg Bryanta.
Czysta matematyka.

pzdr

TRad

Data: 2010-02-28 19:39:43
Autor: Tomasz Radko
Od razu lepiej
W dniu 2010-02-28 18:54, wiLQ pisze:
grzeda napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

Bynum/Gasol/Odom 24/44       = 54,54%
Bryant/Fisher 10/27          = 37,03%
Czemu Bryanta zestawiasz z najmniej skutcznym zawodnikiem Lakers?

Obwód/środek.

No ale nie jest tak, ze obwodowi z natury maja nizsza skutecznosc niz podkoszowi? Rzucaja srednio z wiekszej odleglosci.

Podejrzewam, ze to wlasnie jest puenta TRada: po co obwodowi tyle
rzucaja skoro maja duzo gorsza skutecznosc i kilka opcji pod koszem?

Ditto.

I chodzi o rozkład rzutów w meczu poprzednim, przegranym przez Lakers.

To jest takie proste - nikt w lidze nie ma takiej pary jak Gasol/Bynum.
Nikt nie ma wysokiego tak wszechstronnego jak Gasol. Czemu tego nie
wykorzystywać?

pzdr

TRad

Data: 2010-02-28 12:29:22
Autor: sooobi
Od razu lepiej
To jest takie proste - nikt w lidze nie ma takiej pary jak Gasol/Bynum.

Sa rownie dobre pary jak nie lepsze. Bynum i Gasol maja latwiej bo
graja z graczem ktory skupia na sobie tyle uwagi ze tamci moga grac to
co graja.

Nikt nie ma wysokiego tak wszechstronnego jak Gasol. Czemu tego nie
wykorzystywa ?

Bo maja lepszego gracza ktorego wykorzystuja

Data: 2010-02-28 20:28:40
Autor: wiLQ
Od razu lepiej
Tomasz Radko napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

To jest takie proste - nikt w lidze nie ma takiej pary jak Gasol/Bynum.
Nikt nie ma wysokiego tak wszechstronnego jak Gasol. Czemu tego nie
wykorzystywać?

Bo nikt w lidze nie ma Kobo ani Fishera ;-P


--
pzdr
wiLQ

Data: 2010-03-01 09:34:33
Autor: grzeda
Od razu lepiej
wiLQ pisze:
grzeda napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

Bynum/Gasol/Odom 24/44       = 54,54%
Bryant/Fisher 10/27          = 37,03%
Czemu Bryanta zestawiasz z najmniej skutcznym zawodnikiem Lakers?
Obwód/środek.
No ale nie jest tak, ze obwodowi z natury maja nizsza skutecznosc niz podkoszowi? Rzucaja srednio z wiekszej odleglosci.

Podejrzewam, ze to wlasnie jest puenta TRada: po co obwodowi tyle
rzucaja skoro maja duzo gorsza skutecznosc i kilka opcji pod koszem?

To moze wymienmy Kobego i Fishera na Lee i Harringtona? Bedzie 5 podkoszowych i super skutecznosc.

Obwodowi oddali srednio o ponad 1 rzut mniej od podkoszowych.

Do tego. Bryant 3 razy asystowal Gasolowi i raz Odomowi. Fisher 3 razy Gasolowi i 2 razy Bynumowi. Razem 9. Podkoszowi asystowali tylko 2 razy obwodowym.

Ponownie to sugerowaloby, zeby czesciej grac przez srodek, prawda?

Nie. To sugeruje, ze skutecznosc srodka nie istnieje bez obwodowych. Gdyby latwiej bylo zdobyc punkty po indywidualnej akcji niz po asyscie nie istnialaby w koszykowce zaawansowana taktyka.

Zreszta tak jakby trudniej o asyste przy 37% z gry niz przy 54%.

Ponad 4 razy trudniej?

pozdr
PG

Data: 2010-03-01 01:06:07
Autor: Leszczur
Od razu lepiej
On 1 Mar, 09:34, grzeda <grzedaWYT...@gazeta.pl> wrote:
> Podejrzewam, ze to wlasnie jest puenta TRada: po co obwodowi tyle
> rzucaja skoro maja duzo gorsza skutecznosc i kilka opcji pod koszem?

To moze wymienmy Kobego i Fishera na Lee i Harringtona? Bedzie 5
podkoszowych i super skutecznosc.

Ale w ogóle argumentacja w której uwzględnia się jedynie FG% jest w
swojej naturze ułomna.
Już prędzej porównujmy eFG%, TS%, albo points-per-posession - tam
przynajmniej bierzemy pod uwagę rzuty za 3, skutecznosc z osobistych
czy straty.

Obwodowi oddali srednio o ponad 1 rzut mniej od podkoszowych.

Srednia to jedno - a co z medianą?

> Ponownie to sugerowaloby, zeby czesciej grac przez srodek, prawda?

Nie. To sugeruje, ze skutecznosc srodka nie istnieje bez obwodowych.
Gdyby latwiej bylo zdobyc punkty po indywidualnej akcji niz po asyscie
nie istnialaby w koszykowce zaawansowana taktyka.

Dokładnie.

> Zreszta tak jakby trudniej o asyste przy 37% z gry niz przy 54%.

Ponad 4 razy trudniej?

Gdy gra Bynum? Myslę, że minimum 4 razy trudniej. A szkoda, bo Bynum
ma stosunek asyst to złych podań podobny do Gasola.

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2010-03-01 10:14:30
Autor: lorak
Od razu lepiej
Leszczur pisze:
  TS%, albo points-per-posession


to nie jest to samo tylko wyrażone w inny sposób?

Data: 2010-03-01 01:26:53
Autor: Leszczur
Od razu lepiej
On 1 Mar, 10:14, lorak <cha...@gazeta.pl> wrote:
Leszczur pisze:
  TS%, albo points-per-posession

to nie jest to samo tylko wyrażone w inny sposób?

Nie. TS% uwzględnia tylko statystyki rzutowe, PPP patrzy na
efektywnosc wykorzystania piłki:
PPP = (100 x points scored) / ((FGA - O-Rebs) + TO + (.436 x FTA))
TS%= PTS / (2 * (FGA + 0.44 * FTA)).

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2010-03-01 10:52:07
Autor: lorak
Od razu lepiej
Leszczur pisze:
On 1 Mar, 10:14, lorak <cha...@gazeta.pl> wrote:
Leszczur pisze:
  TS%, albo points-per-posession

to nie jest to samo tylko wyrażone w inny sposób?

Nie. TS% uwzględnia tylko statystyki rzutowe, PPP patrzy na
efektywnosc wykorzystania piłki:
PPP = (100 x points scored) / ((FGA - O-Rebs) + TO + (.436 x FTA))
TS%= PTS / (2 * (FGA + 0.44 * FTA)).

racja, bo czytałem kiedyś jakąś dyskusję na forum APBRmetrics i tam to się sprowadzało do tego, że TS=ppp. ale teraz jak patrzę tu http://en.wikipedia.org/wiki/APBRmetrics
to trzeba doprecyzować, że points per shooting possesion.

Data: 2010-03-01 13:02:20
Autor: Tomasz Radko
Od razu lepiej
W dniu 2010-03-01 10:14, lorak pisze:
Leszczur pisze:
  TS%, albo points-per-posession


to nie jest to samo tylko wyrażone w inny sposób?

TS% nie uwzględnia strat. To jest uogólnienie pts per FGA (w mianowniku
dochodzi 0.44*FTA).

PPP straty chyba uwzględnia. A w każdym razie - powinno.

pzdr

TRad

Data: 2010-03-01 20:37:51
Autor: wiLQ
Od razu lepiej
grzeda napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> Podejrzewam, ze to wlasnie jest puenta TRada: po co obwodowi tyle
> rzucaja skoro maja duzo gorsza skutecznosc i kilka opcji pod koszem?

To moze wymienmy Kobego i Fishera na Lee i Harringtona? Bedzie 5 podkoszowych i super skutecznosc.

Nie wiem jaki to ma zwiazek z tym co napisalem. Przeciez nie twierdze,
ze obwodowi maja przestac grac, ot popracowac nad rozkladem rzutow.

>> Do tego. Bryant 3 razy asystowal Gasolowi i raz Odomowi. Fisher 3 razy >> Gasolowi i 2 razy Bynumowi. Razem 9. Podkoszowi asystowali tylko 2 razy >> obwodowym. > > Ponownie to sugerowaloby, zeby czesciej grac przez srodek, prawda?

Nie. To sugeruje, ze skutecznosc srodka nie istnieje bez obwodowych.

Co jest wg mnie bzdura bo wysoka skutecznosc podkoszowcow wynika przede
wszystkim z rzucania z mniejszej odleglosci do kosza.

Gdyby latwiej bylo zdobyc punkty po indywidualnej akcji niz po asyscie nie istnialaby w koszykowce zaawansowana taktyka.

To moze warto zaczac ja stosowac zamiast odpalac na sile rzuty z obwodu?

Swoja droga, mam nawet w tym temacie anegdotke z wlasnego podworka:
jakies pare tygodni temu znalazlem sie w takiej sytuacji, ze musialem
kryc centra druzyny przeciwnej [+15cm wzrostu i z 20kg wagi] przez dwa
meczyki [oba do 30 punktow dla jednej strony]. Wiecie ile razy dostal
pilke pod kosz w pierwszym meczyku? Bylem w szoku, ale ANI RAZU. Serio.
I to bynajmniej nie dlatego, ze jestem takim dobrym obronca podkoszowym,
ot przeciwnicy szczesliwie ciskali sobie z obwodu.
W polowie drugiego meczyku center, ktorego krylem sie wkurwil [jak na
moj gust o poltora meczyku za pozno, ale hej, bylo mi to na reke] i
zaczal doslownie zadac pilki pod kosz. Co sie stalo? To co stac sie w
takiej sytuacji powinno, zdobyl punkty w 3-4 akcjach z rzedu i nic nie
moglem z tym zrobic, wiec trzeba bylo zmienic krycie [w miedzyczasie
wrocil ten, ktorego zastepowalem]. Moral z tej historii? Koszykowka to
wykorzystywanie przewag. Nie marnuj jej gdy ja masz ;-)


--
pzdr
wiLQ

Data: 2010-03-01 12:44:58
Autor: Leszczur
Od razu lepiej
On 1 Mar, 20:37, wiLQ <N...@spam.com> wrote:
> Nie. To sugeruje, ze skutecznosc srodka nie istnieje bez obwodowych.

Co jest wg mnie bzdura bo wysoka skutecznosc podkoszowcow wynika przede
wszystkim z rzucania z mniejszej odleglosci do kosza.

Eeee - to byłoby zbyt proste. Myslisz, ze jest związek między
odległością od kosza a skutecznością? Nieeeeeeeee!
Mój świat własnie się zawalił! ;-)

> Gdyby latwiej bylo zdobyc punkty po indywidualnej akcji niz po asyscie
> nie istnialaby w koszykowce zaawansowana taktyka.

To moze warto zaczac ja stosowac zamiast odpalac na sile rzuty z obwodu?

Swoja droga, mam nawet w tym temacie anegdotke z wlasnego podworka:
jakies pare tygodni temu znalazlem sie w takiej sytuacji, ze musialem
kryc centra druzyny przeciwnej [+15cm wzrostu i z 20kg wagi]

Kurde, to w druzynie ze mną i Strikerem byłby najwyżej niskim
skrzydłowym :)

przez dwa meczyki [oba do 30 punktow dla jednej strony]. Wiecie ile razy dostal
pilke pod kosz w pierwszym meczyku? Bylem w szoku, ale ANI RAZU. Serio.

A widziałeś się ostatnio w lustrze? Stary - jesleś przerażający!
Zwłaszcza gdy się dopytujesz o nic nie znaczące szczegóły ;-P

I to bynajmniej nie dlatego, ze jestem takim dobrym obronca podkoszowym,
ot przeciwnicy szczesliwie ciskali sobie z obwodu.

Grali ze Sławkiem i Bartkiem? Hmmmm.

Moral z tej historii? Koszykowka to
wykorzystywanie przewag. Nie marnuj jej gdy ja masz ;-)

Zapamiętam. Na następnym meczu kipera nie oddam ani jednego rzutu za
trzy. Będą same wejścia na kosz - i niech któryś mi stanie na
drodze ;-)

Pozdro

L'e-szczur

Data: 2010-03-01 23:33:03
Autor: wiLQ
Od razu lepiej
Leszczur napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> Swoja droga, mam nawet w tym temacie anegdotke z wlasnego podworka:
> jakies pare tygodni temu znalazlem sie w takiej sytuacji, ze musialem
> kryc centra druzyny przeciwnej [+15cm wzrostu i z 20kg wagi]

Kurde, to w druzynie ze mną i Strikerem byłby najwyżej niskim
skrzydłowym :)

Jesli juz to lekkim skrzydlowym ;-)
I fakt, ze to zabawne przeskalowanie, w podworkowym towarzystwie 195cm
wzrostu to ten wolny center gdy w ligach to ten szybki guard ;-)
 
> przez dwa meczyki [oba do 30 punktow dla jednej strony]. Wiecie ile razy dostal
> pilke pod kosz w pierwszym meczyku? Bylem w szoku, ale ANI RAZU. Serio.

A widziałeś się ostatnio w lustrze? Stary - jesleś przerażający!

Nie, bo i po co mam sie tak straszyc? ;-P
 
> I to bynajmniej nie dlatego, ze jestem takim dobrym obronca podkoszowym,
> ot przeciwnicy szczesliwie ciskali sobie z obwodu.

Grali ze Sławkiem i Bartkiem? Hmmmm.

Nie, ot standardowy mechanizm. Obroncy stoja blizej srodka, wiec obwodowcy maja wiecej miejsca, ktore z
radoscia wykorzystuja. Ale hej, lepsze ~35% za trzy niz ~70% za dwa ;-)
 --
pzdr
wiLQ

Data: 2010-03-02 01:36:10
Autor: sooobi
Od razu lepiej
> Kurde, to w druzynie ze mn i Strikerem by by najwy ej niskim
> skrzyd owym :)

Jesli juz to lekkim skrzydlowym ;-)
I fakt, ze to zabawne przeskalowanie, w podworkowym towarzystwie 195cm
wzrostu to ten wolny center gdy w ligach to ten szybki guard ;-)

Tylko w NBA.

> > I to bynajmniej nie dlatego, ze jestem takim dobrym obronca podkoszowym,
> > ot przeciwnicy szczesliwie ciskali sobie z obwodu.

> Grali ze S awkiem i Bartkiem? Hmmmm.

Nie, ot standardowy mechanizm.

A moze graliscie na tak malej sali w tak duza ilosc osob ze pod koszem
po prostu byl tlok?:)

Data: 2010-03-02 14:51:40
Autor: wiLQ
Od razu lepiej
sooobi napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> > Grali ze S awkiem i Bartkiem? Hmmmm.
>
> Nie, ot standardowy mechanizm.

A moze graliscie na tak malej sali w tak duza ilosc osob ze pod koszem
po prostu byl tlok?:)

Nawet nie waz sie mowic mi, ze nie gra sie po 11 w druzynie ;-)


--
pzdr
wiLQ

Data: 2010-03-02 01:09:57
Autor: grzeda
Od razu lepiej
wiLQ pisze:
grzeda napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

Podejrzewam, ze to wlasnie jest puenta TRada: po co obwodowi tyle
rzucaja skoro maja duzo gorsza skutecznosc i kilka opcji pod koszem?
To moze wymienmy Kobego i Fishera na Lee i Harringtona? Bedzie 5 podkoszowych i super skutecznosc.

Nie wiem jaki to ma zwiazek z tym co napisalem. Przeciez nie twierdze,
ze obwodowi maja przestac grac, ot popracowac nad rozkladem rzutow.

Ale jaki rozklad Cie zadowala? No i czy masz pewnosc, ze jesli Kobe bedzie malo rzucal, to obrona go nie odpusci i podkoszowi bede mieli ciezej? Wydaje mi sie, ze taki obrot sprawy obnizy ich skutecznosc.

Inna sprawa jest klasyfikowanie Odoma na sztywno jako podkoszowego.

Nie. To sugeruje, ze skutecznosc srodka nie istnieje bez obwodowych.

Co jest wg mnie bzdura bo wysoka skutecznosc podkoszowcow wynika przede
wszystkim z rzucania z mniejszej odleglosci do kosza.

Zrobmy test. Daj pilke centrowi z historii z Twojego podworka na obwodzie i niech sobie podkozluje ja na 3 metr i odda rzut. I tak 50 razy. Pozniej Ty mu podawaj na ten 3 metr i niech rzuca. 50 razy.

Gdyby latwiej bylo zdobyc punkty po indywidualnej akcji niz po asyscie nie istnialaby w koszykowce zaawansowana taktyka.

To moze warto zaczac ja stosowac zamiast odpalac na sile rzuty z obwodu?

Ogladales ten mecz i stad twierdzisz, ze rzuty Kobego i Fishera byly na sile i z daleka?

pozdr
PG

Data: 2010-03-02 14:46:12
Autor: wiLQ
Od razu lepiej
grzeda napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> Nie wiem jaki to ma zwiazek z tym co napisalem. Przeciez nie twierdze,
> ze obwodowi maja przestac grac, ot popracowac nad rozkladem rzutow.

Ale jaki rozklad Cie zadowala?

Wydaje mi sie, ze najlepszy bylby taki rozklad, ze srednio na minute
Kobo, Bynum i Gasol oddawaliby po mniej wiecej tyle samo rzutow [ujalem to w tak bo wiadomo, ze Bynum bedzie gral krocej od Kobo]...

No i czy masz pewnosc, ze jesli Kobe bedzie malo rzucal, to obrona go nie odpusci i podkoszowi bede mieli ciezej?

Nie mam, ale uwazam, ze sa podstawy by sprobowac.
BTW, dlaczego ten argument nie dziala w druga strone?
Wiecej rzutow podkoszowcow to lzej na obwodzie...
 
> Co jest wg mnie bzdura bo wysoka skutecznosc podkoszowcow wynika przede
> wszystkim z rzucania z mniejszej odleglosci do kosza.

Zrobmy test. Daj pilke centrowi z historii z Twojego podworka na obwodzie i niech sobie podkozluje ja na 3 metr i odda rzut. I tak 50 razy. Pozniej Ty mu podawaj na ten 3 metr i niech rzuca. 50 razy.

Przeciez ten test ni grzyba nie odzwierciedla sytuacji. Kobo nie wjezdza
caly czas na kosz, a z racji wieku robi to coraz rzadziej.
 
> To moze warto zaczac ja stosowac zamiast odpalac na sile rzuty z obwodu?

Ogladales ten mecz i stad twierdzisz, ze rzuty Kobego i Fishera byly na sile i z daleka?

Nie, ale ogladalem na tyle duzo spotkan Kobo by go o to podejrzewac ;-)


--
pzdr
wiLQ

Data: 2010-03-02 06:51:51
Autor: sooobi
Od razu lepiej
> > Co jest wg mnie bzdura bo wysoka skutecznosc podkoszowcow wynika przede
> > wszystkim z rzucania z mniejszej odleglosci do kosza.

> Zrobmy test. Daj pilke centrowi z historii z Twojego podworka na
> obwodzie i niech sobie podkozluje ja na 3 metr i odda rzut. I tak 50
> razy. Pozniej Ty mu podawaj na ten 3 metr i niech rzuca. 50 razy.

Przeciez ten test ni grzyba nie odzwierciedla sytuacji. Kobo nie wjezdza
caly czas na kosz, a z racji wieku robi to coraz rzadziej.

Ale Kobe nie musi caly czas wjezdzac zeby wysoki dostal ciasteczko pod
kosz.

> > To moze warto zaczac ja stosowac zamiast odpalac na sile rzuty z obwodu?

> Ogladales ten mecz i stad twierdzisz, ze rzuty Kobego i Fishera byly na
> sile i z daleka?

Nie, ale ogladalem na tyle duzo spotkan Kobo by go o to podejrzewac ;-)

A ogladales wystarczajaco duzo Bynuma zeby dawac mu rzucac tak czesto
jak Bryantowi?

Data: 2010-03-02 16:54:40
Autor: wiLQ
Od razu lepiej
sooobi napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> > > To moze warto zaczac ja stosowac zamiast odpalac na sile rzuty z obwodu?
>
> > Ogladales ten mecz i stad twierdzisz, ze rzuty Kobego i Fishera byly na
> > sile i z daleka?
>
> Nie, ale ogladalem na tyle duzo spotkan Kobo by go o to podejrzewac ;-)

A ogladales wystarczajaco duzo Bynuma zeby dawac mu rzucac tak czesto
jak Bryantowi?

To zalezy jakie jest wymagane minimum ;-) --
pzdr
wiLQ

Data: 2010-03-02 17:35:01
Autor: sooobi
Od razu lepiej
wiLQ pisze:
sooobi napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

To moze warto zaczac ja stosowac zamiast odpalac na sile rzuty z obwodu?
Ogladales ten mecz i stad twierdzisz, ze rzuty Kobego i Fishera byly na
sile i z daleka?
Nie, ale ogladalem na tyle duzo spotkan Kobo by go o to podejrzewac ;-)
A ogladales wystarczajaco duzo Bynuma zeby dawac mu rzucac tak czesto
jak Bryantowi?

To zalezy jakie jest wymagane minimum ;-)

Minium to pewnie pare gier ale widziales go chociaz ze 20 razy na przestrzeni 2 lat?

Data: 2010-03-02 01:30:13
Autor: sooobi
Od razu lepiej
> Gdyby latwiej bylo zdobyc punkty po indywidualnej akcji niz po asyscie
> nie istnialaby w koszykowce zaawansowana taktyka.

To moze warto zaczac ja stosowac zamiast odpalac na sile rzuty z obwodu?

Swoja droga, mam nawet w tym temacie anegdotke z wlasnego podworka:
jakies pare tygodni temu znalazlem sie w takiej sytuacji, ze musialem
kryc centra druzyny przeciwnej [+15cm wzrostu i z 20kg wagi] przez dwa
meczyki [oba do 30 punktow dla jednej strony]. Wiecie ile razy dostal
pilke pod kosz w pierwszym meczyku? Bylem w szoku, ale ANI RAZU. Serio.
I to bynajmniej nie dlatego, ze jestem takim dobrym obronca podkoszowym,
ot przeciwnicy szczesliwie ciskali sobie z obwodu.
W polowie drugiego meczyku center, ktorego krylem sie wkurwil [jak na
moj gust o poltora meczyku za pozno, ale hej, bylo mi to na reke] i
zaczal doslownie zadac pilki pod kosz. Co sie stalo? To co stac sie w
takiej sytuacji powinno, zdobyl punkty w 3-4 akcjach z rzedu i nic nie
moglem z tym zrobic, wiec trzeba bylo zmienic krycie [w miedzyczasie
wrocil ten, ktorego zastepowalem]. Moral z tej historii? Koszykowka to
wykorzystywanie przewag. Nie marnuj jej gdy ja masz ;-)

10:29 skoczylo mi cisnienie przy czytaniu tej histori!
10:30 ide na herbate

Data: 2010-03-02 14:19:33
Autor: wiLQ
Od razu lepiej
sooobi napisal posta, ktorego chcialbym skomentowac:

> Swoja droga, mam nawet w tym temacie anegdotke z wlasnego podworka:
> jakies pare tygodni temu znalazlem sie w takiej sytuacji, ze musialem
> kryc centra druzyny przeciwnej [+15cm wzrostu i z 20kg wagi] przez dwa
> meczyki [oba do 30 punktow dla jednej strony]. Wiecie ile razy dostal
> pilke pod kosz w pierwszym meczyku? Bylem w szoku, ale ANI RAZU. Serio.
> I to bynajmniej nie dlatego, ze jestem takim dobrym obronca podkoszowym,
> ot przeciwnicy szczesliwie ciskali sobie z obwodu.
> W polowie drugiego meczyku center, ktorego krylem sie wkurwil [jak na
> moj gust o poltora meczyku za pozno, ale hej, bylo mi to na reke] i
> zaczal doslownie zadac pilki pod kosz. Co sie stalo? To co stac sie w
> takiej sytuacji powinno, zdobyl punkty w 3-4 akcjach z rzedu i nic nie
> moglem z tym zrobic, wiec trzeba bylo zmienic krycie [w miedzyczasie
> wrocil ten, ktorego zastepowalem]. Moral z tej historii? Koszykowka to
> wykorzystywanie przewag. Nie marnuj jej gdy ja masz ;-)

10:29 skoczylo mi cisnienie przy czytaniu tej histori!
10:30 ide na herbate

Pomylilo Ci sie z twitterem ;-P


--
pzdr
wiLQ

Data: 2010-02-28 12:22:52
Autor: sooobi
Od razu lepiej
On 27 Lut, 18:41, grzeda <grzedaWYT...@gazeta.pl> wrote:
Tomasz Radko pisze:

> Bynum/Gasol/Odom 24/44       = 54,54%
> Bryant/Fisher 10/27          = 37,03%

Czemu Bryanta zestawiasz z najmniej skutcznym zawodnikiem Lakers?

Bo mu pasuje do tezy w danej chwili, ot zwykly pojeb

Od razu lepiej

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona