Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Odbiera rozum politykom Platformy

Odbiera rozum politykom Platformy

Data: 2017-06-12 10:26:46
Autor: u2
Odbiera rozum politykom Platformy
nigdy go za wiele nie mieli:)))))))))))

http://wpolityce.pl/polityka/343889-bycie-totalna-opozycja-odbiera-rozum-politykom-platformy


Bycie totalną opozycją odbiera rozum politykom Platformy

opublikowano: 2 godziny temu ? aktualizacja: 2 godziny temu

autor: fot. Fratria autor: fot. Fratria



Gdy na konferencji prasowej ministrowie Witold Waszczykowski i Krzysztof Szczerski ogłosili, że prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump przyjedzie do Polski z oficjalną wizytą, prawie natychmiast ze strony polityków Platformy na portalach społecznościowych, posypały się wpisy dyskredytujące tę wizytę. A to z prezydentem Trumpem nie chcą się spotykać przywódcy innych krajów, a to, że nie wiadomo czy zdąży on przyjechać do Polski przed impeachmentem, który go niechybnie czeka, a to, że ta wizyta będzie mało ważna, bo Europa już nie potrzebuje USA.

Tego rodzaju złote myśli przedstawiają czołowi politycy Platformy, choć podczas ich rządów pierwsza wizyta amerykańskiego prezydenta (Baracka Obamy) w Warszawie miała miejsce po blisko 4 latach (w czerwcu 2011 roku), a teraz wizyta Donalda Trumpa w Polsce odbędzie się zaledwie po 5 miesiącach od objęcia przez niego stanowiska. Co więcej Donald Trump nie był do tej pory ani w Berlinie, ani Paryżu ani w Londynie, a zdecydował się odwiedzić Warszawę, przed szczytem grupy G-20, którego gospodarzem będą Niemcy.

Rzeczywiście o szybką wizytę Donalda Trumpa w Warszawie zabiegał sam prezydent Andrzej Duda i jego najbliżsi współpracownicy zajmujący się sprawami zagranicznymi, ale także minister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski i wielu innych polityków, którzy nawiązali kontakty z otoczeniem prezydenta USA jeszcze podczas kampanii prezydenckiej w Stanach Zjednoczonych.

Ale przychylność nowego prezydenta USA dla Polski widać już było po jego potwierdzeniach dotyczących obecności żołnierzy amerykańskich na naszej ziemi w sytuacji utrzymującego się zagrożenia ze strony Rosji.

A przecież to Donald Trump był oskarżany już podczas kampanii prezydenckiej o sprzyjanie Rosji, ba nawet teraz te oskarżenia nie ustały, a w praktyce okazuje się, że zaakceptował wydatkowanie środków finansowych amerykańskich podatników na finansowanie tysięcy żołnierzy i ciężkiego sprzętu umieszczonych w Polsce.

Także w innej ważnej sprawie dla naszego kraju, mianowicie dywersyfikacji dostaw gazu, musiała zapaść zgoda amerykańskiego rządu, aby były możliwe dostawy skroplonego gazu do naszego kraju.

Wprawdzie dostawy te realizują prywatne firmy, ale wcześniej muszą one otrzymać koncesje na eksport tego strategicznego surowca do Europy zwłaszcza, że ten eksport jest dokonywany po atrakcyjnych cenach.

Dzięki funkcjonującemu już na pełnych obrotach gazoportowi w Świnoujściu, polskie PGNiG może kupować gaz ze wszystkich kierunków, ale gazowa oferta amerykańska jest także sygnałem dla Rosjan, że Europa nie będzie bazować na dostawach gazu z tego kraju.

W świetle chociażby tych dwóch faktów widać wyraźnie przychylność nowej amerykańskiej administracji dla polskich spraw, a wizyta Donalda Trumpa, może być silnym bodźcem do jeszcze lepszych relacji pomiędzy USA i Polską także w innych dziedzinach.

W tej sytuacji jej kontestowanie przez czołowych polityków Platformy, pomniejszanie jej rangi, sugerowanie, że USA nie są już krajem, na który Europa czeka z otwartymi rękami jest ewidentnym działaniem na szkodę polskich interesów.

Ba sugestie, że Donald Trump podczas wizyty w Polsce powinien pytać o stan demokracji w naszym kraju i że powinien domagać się przestrzegania praworządności jest kolejną próbą kontynuowania przez Platformę strategii walki z rządem pod hasłem ,, ulica i zagranica".

Ten prezydent na szczęście nie jest pod wpływem zideologizowanej narracji jak jego poprzednik, dlatego też zapewne będzie rozmawiał w prezydentem Andrzejem Dudą o faktach i o interesach.

A ponieważ nasz kraj jest zainteresowany pogłębianiem współpracy ze Stanami Zjednoczonymi nie tylko w zakresie obronności, ale w wielu innych dziedzinach, to należy przypuszczać, że wizyta prezydenta Donalda Trumpa w Polsce będzie udana dla obydwu krajów.

Opozycja zaś powinna przestać ją kontestować, ponieważ kontynuacja tego rodzaju zachowań, może być sygnałem dla wyborców, że jej politycy zwyczajnie tracą rozum.



--
General Skalski o zydach w UB :

"Rozanski, Zyd, kanalia najgorszego gatunku, razem z Brystigerowa, Fejginami, to wszystko (...) nie byli ludzie."

prof. PAN Krzysztof Jasiewicz o zydach :

"Zydow gubi brak umiaru we wszystkim i przekonanie, ze sa narodem
wybranym. Czuja sie oni upowaznieni do interpretowania wszystkiego,
takze doktryny katolickiej. Cokolwiek bysmy zrobili, i tak bedzie
poddane ich krytyce - za malo, ze zle, ze zbyt malo ofiarnie. W moim
najglebszym przekonaniu szkoda czasu na dialog z Zydami, bo on do
niczego nie prowadzi... Ludzi, ktorzy uzywają slow 'antysemita',
'antysemicki', nalezy traktowac jak ludzi niegodnych debaty, ktorzy
usiluja niszczyc innych, gdy brakuje argumentow merytorycznych. To oni
tworza mowe nienawisci".

Data: 2017-06-12 13:08:33
Autor: Ciemny Lud
u2 odbiera mu rozum by zarobić 5 zł za pisowski spam

płatny pachołek PiS  "u2" <u_2@o2.pl> napisał w wiadomości
news:593e504e$0$648$65785112news.neostrada.pl...
nigdy go za wiele nie mieli:)))))))))))

http://wpolityce.pl/polityka/343889-bycie-totalna-opozycja-odbiera-rozum-politykom-platformy


Bycie totalną opozycją odbiera rozum politykom Platformy

opublikowano: 2 godziny temu ? aktualizacja: 2 godziny temu

autor: fot. Fratria autor: fot. Fratria



Gdy na konferencji prasowej ministrowie Witold Waszczykowski i Krzysztof
Szczerski ogłosili, że prezydent Stanów Zjednoczonych Donald Trump
przyjedzie do Polski z oficjalną wizytą, prawie natychmiast ze strony
polityków Platformy na portalach społecznościowych, posypały się wpisy
dyskredytujące tę wizytę. A to z prezydentem Trumpem nie chcą się spotykać
przywódcy innych krajów, a to, że nie wiadomo czy zdąży on przyjechać do
Polski przed impeachmentem, który go niechybnie czeka, a to, że ta wizyta
będzie mało ważna, bo Europa już nie potrzebuje USA.

Tego rodzaju złote myśli przedstawiają czołowi politycy Platformy, choć
podczas ich rządów pierwsza wizyta amerykańskiego prezydenta (Baracka
Obamy) w Warszawie miała miejsce po blisko 4 latach (w czerwcu 2011 roku),
a teraz wizyta Donalda Trumpa w Polsce odbędzie się zaledwie po 5
miesiącach od objęcia przez niego stanowiska. Co więcej Donald Trump nie
był do tej pory ani w Berlinie, ani Paryżu ani w Londynie, a zdecydował
się odwiedzić Warszawę, przed szczytem grupy G-20, którego gospodarzem
będą Niemcy.

Rzeczywiście o szybką wizytę Donalda Trumpa w Warszawie zabiegał sam
prezydent Andrzej Duda i jego najbliżsi współpracownicy zajmujący się
sprawami zagranicznymi, ale także minister spraw zagranicznych Witold
Waszczykowski i wielu innych polityków, którzy nawiązali kontakty z
otoczeniem prezydenta USA jeszcze podczas kampanii prezydenckiej w Stanach
Zjednoczonych.

Ale przychylność nowego prezydenta USA dla Polski widać już było po jego
potwierdzeniach dotyczących obecności żołnierzy amerykańskich na naszej
ziemi w sytuacji utrzymującego się zagrożenia ze strony Rosji.

A przecież to Donald Trump był oskarżany już podczas kampanii
prezydenckiej o sprzyjanie Rosji, ba nawet teraz te oskarżenia nie ustały,
a w praktyce okazuje się, że zaakceptował wydatkowanie środków finansowych
amerykańskich podatników na finansowanie tysięcy żołnierzy i ciężkiego
sprzętu umieszczonych w Polsce.

Także w innej ważnej sprawie dla naszego kraju, mianowicie dywersyfikacji
dostaw gazu, musiała zapaść zgoda amerykańskiego rządu, aby były możliwe
dostawy skroplonego gazu do naszego kraju.

Wprawdzie dostawy te realizują prywatne firmy, ale wcześniej muszą one
otrzymać koncesje na eksport tego strategicznego surowca do Europy
zwłaszcza, że ten eksport jest dokonywany po atrakcyjnych cenach.

Dzięki funkcjonującemu już na pełnych obrotach gazoportowi w Świnoujściu,
polskie PGNiG może kupować gaz ze wszystkich kierunków, ale gazowa oferta
amerykańska jest także sygnałem dla Rosjan, że Europa nie będzie bazować
na dostawach gazu z tego kraju.

W świetle chociażby tych dwóch faktów widać wyraźnie przychylność nowej
amerykańskiej administracji dla polskich spraw, a wizyta Donalda Trumpa,
może być silnym bodźcem do jeszcze lepszych relacji pomiędzy USA i Polską
także w innych dziedzinach.

W tej sytuacji jej kontestowanie przez czołowych polityków Platformy,
pomniejszanie jej rangi, sugerowanie, że USA nie są już krajem, na który
Europa czeka z otwartymi rękami jest ewidentnym działaniem na szkodę
polskich interesów.

Ba sugestie, że Donald Trump podczas wizyty w Polsce powinien pytać o stan
demokracji w naszym kraju i że powinien domagać się przestrzegania
praworządności jest kolejną próbą kontynuowania przez Platformę strategii
walki z rządem pod hasłem ,, ulica i zagranica".

Ten prezydent na szczęście nie jest pod wpływem zideologizowanej narracji
jak jego poprzednik, dlatego też zapewne będzie rozmawiał w prezydentem
Andrzejem Dudą o faktach i o interesach.

A ponieważ nasz kraj jest zainteresowany pogłębianiem współpracy ze
Stanami Zjednoczonymi nie tylko w zakresie obronności, ale w wielu innych
dziedzinach, to należy przypuszczać, że wizyta prezydenta Donalda Trumpa w
Polsce będzie udana dla obydwu krajów.

Opozycja zaś powinna przestać ją kontestować, ponieważ kontynuacja tego
rodzaju zachowań, może być sygnałem dla wyborców, że jej politycy
zwyczajnie tracą rozum.



-- General Skalski o zydach w UB :

"Rozanski, Zyd, kanalia najgorszego gatunku, razem z Brystigerowa,
Fejginami, to wszystko (...) nie byli ludzie."

prof. PAN Krzysztof Jasiewicz o zydach :

"Zydow gubi brak umiaru we wszystkim i przekonanie, ze sa narodem
wybranym. Czuja sie oni upowaznieni do interpretowania wszystkiego,
takze doktryny katolickiej. Cokolwiek bysmy zrobili, i tak bedzie
poddane ich krytyce - za malo, ze zle, ze zbyt malo ofiarnie. W moim
najglebszym przekonaniu szkoda czasu na dialog z Zydami, bo on do
niczego nie prowadzi... Ludzi, ktorzy uzywają slow 'antysemita',
'antysemicki', nalezy traktowac jak ludzi niegodnych debaty, ktorzy
usiluja niszczyc innych, gdy brakuje argumentow merytorycznych. To oni
tworza mowe nienawisci".

Odbiera rozum politykom Platformy

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona