Data: 2011-08-22 08:09:34 | |
Autor: Przemysław W | |
Odchodzą z sld w obawie przed koalicją z pisem. | |
Kolejna rezygnacja ze startu w wyborach w barwach SLD. Tym razem dość partii Grzegorza Napieralskiego ma Paweł Obermeyer, szef praskiego szpitala w Warszawie
Obermeyer to warszawski rady i członek zarządu krajowego SLD. Jego miejsce na warszawskiej liście dostała właśnie Alicja Tysiąc, warszawska radna SLD (znana z tego, że wygrała w Trybunale w Strasburgu sprawę o prawo do aborcji). Kobiety w SLD były przeciwne jej awansowi na liście (wcześniej była na dalekim dwudziestym miejscu), bo w warszawskim samorządzie nie dała się poznać jako pracowita radna walcząca o prawa kobiet. Ale SLD chciało ratować wizerunek partii, której bliskie są prawa kobiet, gdy ze startu zrezygnowała jedna z najbardziej znanych feministek Wanda Nowicka, szefowa Federacji na Rzecz Kobiet i Planowania Rodziny. Wycofała się z wyborów, bo choć sam Napieralski obiecał jej "jedynkę" w okręgu podwarszawskim, ostatecznie zaproponował jej dopiero czwarte miejsce. Więc gdy Alicja Tysiąc trafiła na piąte miejsce w Warszawie, zajęła dyrektora praskiego szpitala. - Wiem, że Pawłowi bardzo zależało na starcie w wyborach - mówi nam jego kolega z zarządu Sojuszu - ale do ostatniej chwili był przesuwany na liście, nie wytrzymał. Sam chciał startować w Płocku, tu wiele lat pracował, tu jest znany, ale "jedynkę" dostał sekretarz partii. Paweł już wcześniej miał złe zdanie o Napieralskim i jego otoczeniu, ale myślał, że jakoś to się ułoży. Gdy było jasne, że nie, wycofał się. Do znajomych wysłał sms-a, że z tym towarzystwem nie chce mieć już nic wspólnego. - Mam bardzo odpowiedzialną pracę, mam się czym zająć, nie mam siły na tę kampanię wyborczą, która będzie, jak już widać, nerwowa i brutalna - mówi "Gazecie" Paweł Obermeyer - szkoda, że tyle czasu Sojusz poświęcił na opowiadaniu o układaniu list, zamiast na prezentacji programu. Ja pisałem część dotyczącą służby zdrowia i myślę, że jest niezła. Grzegorz Napieralski to młody jeszcze polityk i te błędy to pewnie wina braku doświadczenia. Wcześniej z list Sojuszu wycofał się Robert Biedroń, działacz Kampanii przeciw Homofobii. Wprost mówił, że "Grzegorz go oszukał", a lewicowość Sojuszu to ściema. Biedroń miał być "jedynką" w stolicy, ale potem spadł na czwarte miejsce. Zresztą obiecane już wcześniej zaprzyjaźnionej z Biedroniem partii Zieloni 2004 - Krystianowi Legierskiemu i Agnieszce Grzybek. Teraz to Legierski ma "czwórkę", a Grzybek - szóste miejsce, za Alicją Tysiąc. Co gorsza, gdy Biedroń ogłosił swoją decyzję, wiceszef Sojuszu Marek Wikiński skomentował to homofobicznym tekstem, że "obawia się, iż może się stać obiektem adoracji z jego strony". Przeprosił potem Roberta, ale jak się okazało wcale nie za te słowa. Potem głośno było o rezygnacji wiceszefa stowarzyszenia Ordynacka Sergiusza Najara. To wydarzenie bez precedensu, bo Ordynacka zawarła z SLD porozumienie wyborcze, w myśl którego jej członkowie z list Sojuszu mieli zawalczyć o mandaty posłów. Ale ani szef Ordynackiej Włodzimierz Czarzasty, ani Najar w wyborach nie startują. Najar w liście do szefa SLD napisał, że się wycofuje, bo ma dość tego, że "lokalni działacze Sojuszu zamiast rozmawiać o programie, zajmują się małostkowymi intrygami". Zaraz po ogłoszeniu wstępnych list, z wyborów wycofał się b. premier Józef Oleksy. I tym razem z powodu spychania na gorsze miejsce na liście. Więcej... http://wyborcza.pl/1,75248,10148770,Nie_chca_startowac_z_SLD.html#ixzz1VjbvFdUS Wielokrotnie pisałem, że trzeba być niespełna rozumu, by powierzyć szefostwo partii komuś takiemu jak Grzegorz Napieralski. Ten dzieciak skaczący na scenie z bliźniaczkami, rozdający jabłka przed fabryką, czy wyjeżdżający z kopalni z umorusaną gębą, do niczego innego się po prostu nie nadaje! Ten, któremu strzeliło do głowy zrobienie z tego dorosłego dzieciaka szefa partii, powinien wylecieć z niej na pysk zaraz za nim. Przemek -- "W białej księdze z rewelacji, którymi karmiono nas przez rok, nie zostało nic. Nie ma magnesu, nie ma helu, nie ma sztucznej mgły. W 38 milionowym kraju nie znalazł się ani jeden poważny człowiek, który te bzdury by firmował własnym nazwiskiem" http://www.youtube.com/watch?v=HEl_8eBXmtI&NR=1 |
|
Data: 2011-08-22 16:11:13 | |
Autor: Leprechaun | |
Odchodzą z sld w obawie przed koalicją z pisem. | |
Użytkownik "Przemysław W" <Brońmy RP przed pisem@...pl> napisał w wiadomości news:j2srqv$59s$1inews.gazeta.pl... Kolejna rezygnacja ze startu w wyborach w barwach SLD. Tym razem dość partii Grzegorza Napieralskiego ma Paweł Obermeyer, szef praskiego szpitala w Warszawie Mam serce po właściwej stronie ale kiedy widzę morduchnę Napieralskiego rzygać mi się chce. Pozer jeden. BomBel |
|
Data: 2011-08-22 21:12:57 | |
Autor: Przemysław W | |
Odchodzą z sld w obawie przed koalicją z pisem. | |
Użytkownik "Leprechaun" <brudypolityczne@pralnia.tw> napisał
Mam serce po właściwej stronie.... Gorzej z mózgiem. Przemek -- "W białej księdze z rewelacji, którymi karmiono nas przez rok, nie zostało nic. Nie ma magnesu, nie ma helu, nie ma sztucznej mgły. W 38 milionowym kraju nie znalazł się ani jeden poważny człowiek, który te bzdury by firmował własnym nazwiskiem" http://www.youtube.com/watch?v=HEl_8eBXmtI&NR=1 |
|