Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Oddział ziobrowych beretów.

Oddział ziobrowych beretów.

Data: 2009-06-15 07:39:38
Autor: PiSnawodefotomontaż
Oddział ziobrowych beretów.
Z miłości do Ziobry małopolscy i świętokrzyscy poddani Rydzyka utworzyli oddział ziobrowych beretów. Zbrojnych w laski, kule i parasole. Tym to właśnie orężem, na przedwyborczych spotkaniach w Krakowie, bronili swego idola przed Różą i "darem Pomorza". Stawiając na Ziobrze krzyżyk, zapewnili mu najlepszy PiSowski wynik w Polsce i mandat do Parlamentu Europejskiego. Świeżo upieczony europoseł, oszołomiony i ośmielony wyborczym rezultatem, stracił instynkt samozachowawczy i zaatakował. Partię-matkę i prezesa-ojca. Za karę ma 335 933 razy napisać: "kocham prezesa pana i nie będę więcej podskakiwał". Oczywiście po angielsku, żeby połączyć nieprzyjemne z pożytecznym. W dodatku na - wyjaśniającej incydent - wspólnej z Jarosławem Kaczyńskim konferencji prasowej nie dostał pozwolenia na wygłoszenie ostatniego słowa i chyłkiem zszedł ze sceny. Prędko na polityczną nie wróci.



Komentując to wydarzenie Ryszard Kalisz powiedział: "W momencie, kiedy Kaczyński na niego spojrzał, w takiej bezpośredniej rozmowie, tymi oczami Kaczyńskiego, to wtedy Ziobro zmiękł. On jest taki. Publicznie występuje: co to nie ja, a jak ktoś go dociśnie, robi się taki malutki".  Wielka szkoda, że posiadając taką psychologiczną wiedzę o byłym ministrze sprawiedliwości, Kalisz od póltora roku nawet nie próbuje go docisnąć w sprawie śmierci Basi Blidy. Czyżby się bał, że swoimi oczami niewiele wskóra i woli unikać bezpośredniej konfrontacji. A pamiętam, jak się palił do przewodniczenia sejmowej komisji śledczej. Jak obiecywał, że już wkrótce skompromitowany Ziobro i jego kompani od brudnej roboty poniosą odpowiedzialność. Tymczasem Ziobro kwitnie, a komisja zdycha, choć powinno być odwrotnie.



A może ekumeniczny Ryszard Kalisz nie chce zarzucać Ziobrze odpowiedzialności za śmierć Basi Blidy? W ostatnim dniu kampanii wyborczej taki kardynalny błąd popełnił Wojciech Olejniczak. Bezmyślnie, publicznie (w TVN24) odciął się od słusznych zarzutów, jakie postawiłam byłemu ministrowi sprawiedliwości. Uczynił to z miłości do Szejny. Wcześniej przeforsował go, jako jedynkę na liście do PE. W kampanii, nie zważając na interes formacji, robił wszystko, żeby kumpel wygrał. Czyżby biedak nie wiedział, że miłości nie należy łączyć z polityką, a wyjątkiem potwierdzającym regułę jest jedynie miłość do wyborców.



Skandaliczną wypowiedź Olejniczaka natychmiast wykorzystał Ziobro. W przeddzień wyborczej ciszy powtórzył swoje dawne, bezprawne, buńczuczne oskarżenie, że moralną odpowiedzialność za śmierć Barbary Blidy ponosi SLD. Olejniczak nie zareagował, choć musiał przecież pamiętać, że w październiku 2007 r. Sąd Okręgowy w Warszawie zakazał Ziobrze rozpowszechniania takich nieprawdziwych informacji i nakazał przeproszenie SLD. Wtedy Olejniczak głośno radował się z werdyktu. 5 czerwca 2009 r. nabrał wody w usta. Nie wystąpił w obronie dobrego imienia swojej partii. Czyżby dlatego, że w walce o mandat do Parlamentu Europejskiego konkurentem jego przyjaciela nie był Ziobro?

prof. Joanna Senyszyn (02:10)



http://senyszyn.blog.onet.pl/Z-MILOSCI-DO,2,ID380814174,n


Przemek

--
Spektakularna porażka PiS

PO  44,43 proc. głosów,

PiS 27,4 proc.

Były poseł PiS Ludwi Dorn ocenił, że PiS odniosło trzecią porażkę z rzędu po wyborach
parlamentarnych i wyborach samorządowych.GIF89a

Oddział ziobrowych beretów.

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona