Data: 2013-11-11 05:11:46 | |
Autor: Mark Woydak | |
Odkryjemy ofiary michnika | |
Za chwilę na „Łączce” warszawskiego Cmentarza Wojskowego na Powązkach rozpocznie się drugi etap ekshumacji ofiar komunistycznych bestii. Wszystko wskazuje na to, że wśród ekshumowanych będą też ci, których na śmierć skazał Stefan Michnik. O „wyzwoleniu”, gdy teren „Łączki” był poza murem nekropolii, do bezimiennych dołów śmierci stalinowscy oprawcy zrzucili ok. 400 mężczyzn – polskich patriotów. Wśród zamordowanych sowieckim strzałem w tył głowy w areszcie przy ul. Rakowieckiej byli: Andrzej Czaykowski, Zefiryn Machalla i Karol Sęk. Naturalne jest pytanie: kto ich zamordował? Odpowiedź jest świetnie udokumentowana. To ofiary Stefana Michnika – niejedyne zresztą. Zadajmy drugie pytanie: czy te morderstwa to prywatna sprawa byłego sędziego wojskowego, do których nie ma zamiaru wracać – jak bezczelnie oświadczył w programie „Bliżej” Jana Pospieszalskiego? Proces majora Zefiryna Machalli odbywał się w listopadzie 1951 r. Przed obliczem przysposobionego do zawodu na przyspieszonych kursach prawniczych Michnika stanął przedwojenny oficer, żołnierz Września. Michnik nie dopuścił do procesu obrońcy. Wyrok: kara śmierci. Podczas ostatniego widzenia z żoną major mówił, że jest niewinny, że zeznania zostały na nim wymuszone. Został rozstrzelany 10 stycznia 1952 r. w więzieniu mokotowskim w Warszawie. Zofia Machalla długo nie mogła uwierzyć w śmierć męża. Przez następne lata walczyła o jego dobre imię i zapewnienie minimum egzystencji dwójce dzieci. Proces mjr. Machalli to chyba najsłynniejsza sprawa z udziałem Michnika, zakończona wyrokiem śmierci. Ale jego ofiarami byli również członkowie AK, NSZ-etu, WiN‑u, działacze niepodległościowi. Żołnierzy niepodległości skazywał za szpiegostwo, próby obalenia przemocą ustroju, spisek w wojsku. Kiedy go grzebali, był tam śmietnik Pracę w Wojskowym Sądzie Rejonowym w Warszawie Stefan Michnik rozpoczął 27 marca 1951 r. Już dwa tygodnie później skazał na dożywocie żołnierza Narodowego Zjednoczenia Wojskowego Stanisława Bronarskiego ps. Mirek. On też ma symboliczny grób na „Łączce”. W lipcu 1951 r. Michnik skazuje na karę śmierci mjr. Karola Sęka, przed wojną szefa kontrwywiadu RP w Wilnie i Siedlcach (doprowadził do schwytania wielu agentów sowieckich i niemieckich), żołnierza Narodowych Sił Zbrojnych, po wojnie komendanta Okręgu Podlaskiego NZW. – Aby złamać ojca, UB aresztowało też mamę. Pisałem do Bieruta, aby wypuścił rodziców. Mama dostała dwa lata, ale wyszła po pół roku, na skutek amnestii – mówi Jan Sęk, który w chwili stracenia ojca miał 12 lat (jego siostra 10), a w wolnej Polsce uzyskał sądowe anulowanie komunistycznego wyroku. – Nie jestem żądny krwi, ale Michnik powinien trafić do więzienia. Ojciec nie ma nawet grobu, tylko tablicę na „Łączce”. Kiedy go grzebali, był tam śmietnik – dodaje. Karola Sęka stracono 7 czerwca 1952 r. w więzieniu mokotowskim w Warszawie. „Święcie przekonany” Innego majora AK, Andrzeja Czaykowskiego, żołnierza Września, cichociemnego, dowódcę batalionu „Ryś” i „Oaza-Ryś” w Powstaniu Warszawskim, odznaczonego za bohaterstwo krzyżem Virtuti Militari, skazał na karę śmierci Stefan Michnik razem z innym krwawym sędzią – ppłk. Mieczysławem Widajem. Dowodów na działalność szpiegowską nie przedstawiono. Mord sądowy miał miejsce 30 kwietnia 1953 r., już po śmierci Stalina. 10 października 1953 r. Michnik uczestniczył w egzekucji AK-owca w więzieniu mokotowskim w Warszawie. Czaykowski został prawdopodobnie zrzucony do dołu śmierci na „Łączce”. Stefan Michnik dostąpił nawet zaszczytu orzekania w sprawie, którą prowadziła inna bestia w wojskowym mundurze – prokurator Helena Wolińska. Tadeuszowi Jędrzejkiewiczowi (oskarżonemu o działalność kontrrewolucyjną w Szkole Morskiej w Gdyni) udało się jednak ujść z życiem – mimo dwukrotnej kary śmierci wyrok złagodzono mu do 10 lat więzienia. Był „święcie przekonany o winie oskarżonego na podstawie przeprowadzonych na rozprawie dowodów” – tak o roli Michnika w procesie redaktora naczelnego „Przeglądu Kwatermistrzowskiego”, płk. Romualda Sidorskiego, mówił wspomniany już Mieczysław Widaj. Michnik zignorował fakt, że Sidorski nie przyznał się do rzekomej działalności szpiegowskiej. Wyrok: 12 lat pozbawienia wolności. 22-letni Edward Staniewski, AK‑owiec, po wojnie zaangażowany w antykomunistyczne harcerstwo, w lutym 1952 r. został skazany na siedem lat więzienia. Po latach wspominał: – Przewodniczący sądu był obwieszony medalami jak choinka, do tego dwóch bardzo młodych asesorów ze stopniami podporucznika. Potem dowiedziałem się, że jednym z nich był Stefan Michnik, mój równolatek. Dyktatura proletariatu W 1969 r. Stefan Michnik wyjechał do Szwecji. Chciał uciec do USA (w Nowym Jorku od 1956 r. mieszkał jego brat Jerzy), ale ze względu na swoją komunistyczną przeszłość nie dostał wizy. Oprócz pracy bibliotekarza na uniwersytecie w Uppsali szybko zyskał uznanie polskiej emigracji: współpracował z Wolną Europą, publikował – pod pseudonimem Karol Szwedowicz – w paryskiej „Kulturze”. Tak jak Helena Wolińska manifestował swoje poparcie dla „Solidarności”. I jak tu dziś ścigać takiego opozycjonistę? Rozumie to najwyraźniej wojskowy sąd w Warszawie, który w sierpniu 2009 r. stwierdził, że Michnika nadal chroni sędziowski immunitet! Później Szwecja odmówiła ekstradycji stalinowskiego zbrodniarza, uzasadniając, że zarzuty się przedawniły. Stefan Michnik nigdy nie przyznał się do winy, nigdy nie przeprosił swoich ofiar i ich rodzin. Dziś ma czelność twierdzić, że przeszłość jest jego prywatną sprawą. Wydawał wyroki, bo „takie były rozkazy przełożonych” (to ograna śpiewka większości komunistycznych zbrodniarzy). Szwedzkiemu dziennikowi „Dagens Nyheter” powiedział kiedyś: „Wierzyłem, że służę swojemu krajowi. Dziś widzę, że zostałem oszukany”. W 1956 r., podczas narady partyjnej, Michnik mówił trochę inaczej: „Nam wtedy imponowało powiedzenie o zaostrzającej się walce klasowej i nieprawdę powie ten, kto by twierdził, że wtedy z niechęcią rozpatrywał te sprawy. [...] Muszę przyznać, że kiedy dostałem pierwszy raz poważną sprawę, to nosiłem ją przy sobie i starałem się, żeby mi tej sprawy nie odebrano”. Wcześniej, w 1949 r. w podaniu o przyjęcie do Oficerskiej Szkoły Prawniczej im. Teodora Duracza w Jeleniej Górze Michnik napisał: „Do OSP chcę wstąpić dlatego, że szkoła ta kształci tych, którzy będą realizować dyktaturę proletariatu w praktyce”. Zaszkodzić Adamowi Istnieje jedna rzecz, której Stefan Michnik jest pewien – jego ściganie ma zaszkodzić naczelnemu „Wyborczej”. To oczywiście przekonało szwedzkie media i sąd. I drugi argument – o polskim antysemityzmie – dlatego Polska „przyczepiła się” też do Heleny Wolińskiej i komendanta powojennych komunistycznych obozów – Salomona Morela. Michnika broni oczywiście drugi Michnik. Swego czasu „GW” napisała: „Zaliczono go [Stefana – T.P.] do sędziów, których należy ukarać jedynie służbowo [...] i nie wszczynać przeciw nim postępowania karnego”. Chodzi o raport tzw. komisji Mariana Mazura, powołanej w 1956 r. do „zbadania przejawów łamania socjalistycznej praworządności”. Wszystko fajnie, ale Adam zapomniał wyjaśnić, że komuniści z rzeczonej komisji nie chcieli wsadzać innych komunistów do więzień. Taka była gomułkowska „odwilż”. A ponadto raport Mazura stworzono na podstawie ubeckich papierów, a podobno Adam Michnik nigdy ich nie uznawał. Ale gdy chodzi o brata… |
|
Data: 2013-11-11 03:48:16 | |
Autor: leming.show | |
Odkryjemy ofiary michnika | |
uytkownik Mark Woydak napisa:
Za chwil na "czce" warszawskiego Cmentarza Wojskowego na Powzkach Przypomnijmy ze TV Trwam jako jedyna stacja wyemitowala "jakies" informacje w tym temacie, i se nagrabili u zydokomcha, byly blokady stacji, robiono wszystko co sie da aby odebrac im koncesje. Oczywiscie dla "pozytecznych glupkow" byla przygotowana inna wersja wydarzen, ze Rydzyk to, ze Rydzyk tamto, ze raz chce kupic majbacha, innym razem helikopter, jakby mogli to spreparowaliby jakis gwalt albo inne molestowanie jak w przypadku Leppera. Pozyteczne glupki lykajOM wszystko co im pod ryj podsunOM. Goje nigdy bystre nie byli. |
|
Data: 2013-11-11 13:00:49 | |
Autor: Mark Woydak | |
Odkryjemy ofiary michnika | |
PiS-owski PSYCHOPATA podpisyjcy si "Mark Woydak" (uywajcy rwnie innych
ksywek) piszacy z mx05.eternal-september.org uzywajacy czytnika 40tude_Dialog/2.0.15.1pl to OSZOOM PODSZYWANIEC. Fakt, ze podszywa sie pod moje dane swiadczy o daleko posunietej chorobie alkoholowej. Tani alkohol i marne wina dokonaly calkowitego spustoszenia w mzgu tego osobnika. Nie ma juz dla niego ratunku! Mdlmy si bracia i siostry! Wspierajmy go w tych cizkich chwilach! Nie ma nikogo oporcz nas! Nawet zdychajcy pies i wyleniay ze staroci kot go opucili! Mdlmy si bracia i siostry! Nadzieja na peny powrt do zdrowia tego osobnika jest niewielka ale spenijmy chrzeciaski obowizek! Wnomy mody za PiS-owskiego chorego psychicznie brata! MW Dyskutujesz sam ze sob palancie? -- Uytkownik <leming.show@gmail.com> napisa w wiadomoci news:246dffdd-2e88-4e58-9470-c1ff39abf90dgooglegroups.com... uytkownik Mark Woydak napisa: Za chwil na "czce" warszawskiego Cmentarza Wojskowego na Powzkach Przypomnijmy ze TV Trwam jako jedyna stacja wyemitowala "jakies" informacje w tym temacie, i se nagrabili u zydokomcha, byly blokady stacji, robiono wszystko co sie da aby odebrac im koncesje. Oczywiscie dla "pozytecznych glupkow" byla przygotowana inna wersja wydarzen, ze Rydzyk to, ze Rydzyk tamto, ze raz chce kupic majbacha, innym razem helikopter, jakby mogli to spreparowaliby jakis gwalt albo inne molestowanie jak w przypadku Leppera. Pozyteczne glupki lykajOM wszystko co im pod ryj podsunOM. Goje nigdy bystre nie byli. |
|
Data: 2013-11-11 12:23:46 | |
Autor: Mark Woydak | |
Odkryjemy ofiary michnika | |
PiS-owski PSYCHOPATA podpisyjący się "Mark Woydak" (używający również innych
ksywek) piszacy z mx05.eternal-september.org uzywajacy czytnika 40tude_Dialog/2.0.15.1pl to OSZOŁOM PODSZYWANIEC. Fakt, ze podszywa sie pod moje dane swiadczy o daleko posunietej chorobie alkoholowej. Tani alkohol i marne wina dokonaly calkowitego spustoszenia w mózgu tego osobnika. Nie ma juz dla niego ratunku! Módlmy się bracia i siostry! Wspierajmy go w tych cięzkich chwilach! Nie ma nikogo oporócz nas! Nawet zdychający pies i wyleniały ze starości kot go opuścili! Módlmy się bracia i siostry! Nadzieja na pełny powrót do zdrowia tego osobnika jest niewielka ale spełnijmy chrześciański obowiązek! Wnośmy modły za PiS-owskiego chorego psychicznie brata! MW -- Użytkownik "Mark Woydak" <mark.woydak@forst.gmx.de> napisał w wiadomości news:1rdr2q0msj5xz$.1q833kbwxcj0e.dlg40tude.net...
|
|
Data: 2013-11-11 13:16:07 | |
Autor: A. Filip | |
GPC maj 2013: Odkryjemy ofiary michnika (Stefana) | |
Mark Woydak <mark.woydak@forst.gmx.de> pisze:
1) Cytowanie cudzych tekstów w całości i to bez podania źródła to ordynarna kradzież 2) Cytowanie tekstów sprzed kilku miesięcy jak świeżych (bez podania daty) to co najmniej manipulacyjka. http://niezalezna.pl/41078-odkryjemy-ofiary-michnika *Odkryjemy ofiary Michnika?* Dodano: 07.05.2013 [21:57] Autor: Tadeusz Płużański Żródło: Gazeta Polska Codziennie -- A. Filip Nigdy nie trzeba mieć tyle rozumu, jak wtedy gdy się ma do czynienia z głupcem. (Przysłowie chińskie) |