SENSACJA ! W JEZIORZE LAMPACKIM k. MRĄGOWA ODKRYTO SŁYNNĄ BURSZTYNOWĄ KOMNATĘ !

Nasz wysłannik skontaktował się z Tomaszem Strugalskim, szefem szkolenia klubu
płetwonurków, mającego bazę nad tym jeziorem :
Nasz wysłannik : Podobno pańscy nurkowie znaleźli Bursztynową Komnatę?
Tomasz Strugalski : Co?
Nw : Podobno wyłowiliście Bursztynową Komnatę?
TS : A to. Tak, jest tego trochę. W takich skrzyniach, wie pan, z uchwytami do
przenoszenia.
Nw : A co jest w środku?
TS : Jak to co? Bursztynowa Komnata.
Nw : No tak, słusznie...A jak ona wygląda?
TS : Normalnie, jak komnata, a jak ma wyglądać. Cztery ściany, panie i tego,
no, sufit. I podłoga. Komnata jak komnata. Nie rozumiem o co chodzi. Była już
telewizja i tacy z muzeum. Ludzie to potrafią z byle czego sensację zrobić.
Wzięli by się lepiej do jakiejś roboty. Na przykład taki Zdzisio. Widzi go
pan? Siedzi tam, pod sprężarkownią. On nie szuka sensacji tylko uczciwie
pracuje. Wziął pilnik i trze aż miło popatrzeć.
Nw : Jak to trze?
TS : No trze ten bursztyn, z tej komnaty, wie pan.
Nw : Jak to?
TS : Zwyczajnie, na proszek. Już starł prawie całą południową elewację, zaraz
się bierze za sufit, no nie Zdzisiu?
Zdzisio : Acha.
Nw : Ale, ale, jak to, jak to !!! Trzecie Bursztynową Komnatę na proszek ?!
TS : No tak, równiusieńko, pilnikiem. Potem się to zalewa spirytusikiem,
panie, i jest naleweczka jak trzeba. Tzw. bursztynówka. Bardzo zdrowa na
reumatyzm. Dla zawodowego nurka to bardzo ważne, wie pan, chodzi o zdrowie. A
zdrowie to bezpieczeństwo. Na bezpieczeństwie się nie oszczędza. No nie
Zdzisiu?
Zdzisio : Acha.
Nw : Ale to jest przecież dzieło sztuki! Te płaskorzeźby i w ogóle!
TS : A tam, gadanie. Kogo obchodzą jakieś rzeźby. Sztuka musi trafiać do
wnętrza! I my właśnie to robimy. Trze się, zalewa i... do wnętrza. No nie
Zdzisiu?
Zdzisio : Acha.
TS : Proszę bardzo, niech pan spróbuje, tu jest szklaneczka.
Nw : Nie, nie! Co pan! Nie wiem, czy powinienem...Albo dobrze. (pije) Och, o
chol... achu, achu, grh, oh...
TS : Tu jest popitka.
Nw : ...
TS : No i jak? Rozgrzewa, no nie? I oto chodzi. Czterysta wieków patrzy na
pana z dna tej szklanki!
Nw : O kurde.
TS : Teraz to już wiemy co i jak, ale parę dni temu jeszcze nie mieliśmy
wprawy. Południowa ściana – w porządku. Piękny, jasny bursztyn, delikatny w
smaku. Ale wschodnia, o do licha, to była porażka.
Nw : Czemu?
TS : Przez te komary, wie pan. Prehistoryczne, zatopione w bursztynie. Coś
okropnego. Spróbowaliśmy tego trochę i daj pan spokój. Całą noc mi się śniło,
że mnie dinozaury ganiają.
Nw : To okropne!
Zdzisio : Są podstawy aby przypuszczać, że mamy tu do czynienia z atawistyczną
pamięcią gatunkową.
Nw : Taa. Tak pan uważa?
Zdzisio : Acha.
TS : No to na drugą nogę, proszę bardzo. A w ogóle stwierdzam, że brakuje w
naszym kraju profesjonalnej instytucji zajmującej się masowym tarciem
bursztynu. Widzę tu pole do popisu dla biegłego organizatora. Gdyby tak
zatrudnić takich Zdzisiów pięciu, dać im takie grubsze pilniki...
Nw : Tarniki.
TS : O właśnie! Widzi pan? I przed każdym ustawić po dwa plastikowe kosze, w
jednym ten bursztyn, a w drugim już gotowy proszek...To by znacznie usprawniło
pracę. Trzeba skoczyć do Nidzicy po te pilniki. Jak pan powiedział?
Nw : Tarniki.
TS : O właśnie, kupić tego parę sztuk. Weźmie się fakturę na PTTK.
Nw : Ale czy dla nurków, którzy tu przyjadą w sezonie jeszcze coś zostanie?
TS : Ależ oczywiście, czym chata bogata. Tylko spirytusik trzeba mieć własny,
bo pan rozumie, klub nie dysponuje funduszami.
Nw : A jaki to klub?
TS : Klub płetwonurków Active Divers PTTK, mający bazę nad jeziorem Kownatki.
Szczegóły na stronie  www.nurek.pl
Nw : Acha, no to wszystko jasne. Na zdrowie i dziękuję za rozmowę.
TS : Ja również bardzo dziękuję i do zobaczenia pod wodą. No nie Zdzisiu?
Zdzisio : Acha.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy:http://niusy.onet.pl