Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Odkupienie uzywanego oprogramowania ?

Odkupienie uzywanego oprogramowania ?

Data: 2011-03-16 15:33:41
Autor: THX
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
Mamy pewien podmiot jako naszego podwykonawc usug ksigowych, do ktrych tene podmiot (nasz usugobiorca) stosuje program ksigowy zainstalowany na ich komputerze (naszego podwykonawcy).
Chcielibysmy odkupi ten program (licencj) celem przeniesienia na nasz wasny komputer w naszym wasnym biurze.
No i pojawia sie problem z producentem programu (krajowa firma).
Moemy program owszem kupi "nowy" (i jeszcze na dodatek rcznie przez papier przenosi dane).
Pytanie:
Czy producent oprogramowania moe w taki sposb ogranicza warunki zbycia oprogramowania (licencji)?
Wiem, e winienem wczyta si w licencj oprogramowania, ale nie mam jej jeszcze (bo nie nasza ;)).
Jak dla mnie oprogramowanie to podobny towar do samochodu czy obrabiarki:
Mog sprzeda uywane kiedy mi sie podoba, prawda?
A co z softwarem, czy podobne ograniczenia to "radosna twrczo" producenta softu lub moe nawet jego P.H.??
THX

--


Data: 2011-03-16 17:29:49
Autor: Piotr
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
W dniu 16.03.2011 16:33,  THX pisze:
Jak dla mnie oprogramowanie to podobny towar do samochodu czy obrabiarki:
Mog sprzeda uywane kiedy mi sie podoba, prawda?
Tyle, e kupujesz samochd, a nie licencje zawalajc na uywanie samochodu.

Data: 2011-03-16 21:23:20
Autor: KRZYZAK
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
Dnia Wed, 16 Mar 2011 17:29:49 +0100, Piotr napisa(a):

Tyle, e kupujesz samochd, a nie licencje zawalajc na uywanie samochodu.

Podobnie kupujesz egzemplarz programu, a nie licencje zezwalajaca na
uzywanie programu.

--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)

Data: 2011-03-16 23:36:07
Autor: Piotr
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
W dniu 16.03.2011 21:23, KRZYZAK pisze:
Podobnie kupujesz egzemplarz programu, a nie licencje zezwalajaca na
uzywanie programu.

Na wanie nie. Oprogramowanie to rzecz niematerialna. Wbrew powszechnej
opinii kupuje si licencje oraz ewentualnie nonik z programem, a nie
program jako taki. Oprogramowanie jest licencjonowane, a nie sprzedawane
mimo, e idziesz do sklepu i mwisz, e chcesz kupi Windowsa.

Uywasz Windowsa, poszukaj na dysku pliku eula.txt (w Win XP jest w
WINDOWS\system32\eula.txt) tam nawet wprost napisali:
"*Prawa wasnoci*, prawa autorskie i inne prawa wasnoci
intelektualnej *do OPROGRAMOWANIA nale do Producenta*, firmy MS i jej
dostawcw (cznie z firm Microsoft Corporation). *OPROGRAMOWANIE jest
licencjonowane, nie sprzedawane*."

Data: 2011-03-16 22:59:59
Autor: to
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
begin Piotr
Na właśnie nie. Oprogramowanie to rzecz niematerialna. Wbrew powszechnej
opinii kupuje się licencje oraz ewentualnie nośnik z programem, a nie
program jako taki. Oprogramowanie jest licencjonowane, a nie sprzedawane
mimo, że idziesz do sklepu i mówisz, że chcesz kupić Windowsa.

Idę do sklepu, płacę, dostaje pudełko. Nikt mnie nie informuje, że nie mogę tego odsprzedać, bo coś tam.
 
Używasz Windowsa, poszukaj na dysku pliku eula.txt (w Win XP jest w
WINDOWS\system32\eula.txt) tam nawet wprost napisali: "*Prawa
własności*, prawa autorskie i inne prawa własności intelektualnej *do
OPROGRAMOWANIA należą do Producenta*, firmy MS i jej dostawców (łącznie
z firmą Microsoft Corporation). *OPROGRAMOWANIE jest licencjonowane, nie
sprzedawane*."

A co mnie obchodzi jakaś eula.txt? Jakie to ma umocowanie prawne?

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
 to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway

Data: 2011-03-16 18:51:39
Autor: witek
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
On 3/16/2011 5:59 PM, to wrote:
Idę do sklepu, płacę, dostaje pudełko. Nikt mnie nie informuje, że nie
mogę tego odsprzedać, bo coś tam.

możesz.
ale wartość tego jest niewielka.
góra 5 zł

Data: 2011-03-17 00:20:10
Autor: Piotr
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
W dniu 16.03.2011 23:59, to pisze:
Idę do sklepu, płacę, dostaje pudełko. Nikt mnie nie informuje, że nie mogę tego odsprzedać, bo coś tam.

A co mnie obchodzi jakaś eula.txt? Jakie to ma umocowanie prawne?
Ustawa  o prawie autorskim i prawach pokrewnych
Art. 1.
2. W szczególności przedmiotem prawa autorskiego są utwory:
1) wyrażone słowem, symbolami matematycznymi, znakami graficznymi
(literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne oraz *programy*
*komputerowe*);

Art. 41.
1. Jeżeli ustawa nie stanowi inaczej:
1) *autorskie prawa majątkowe mogą przejść na inne osoby w drodze*
dziedziczenia lub na podstawie *umowy*;
(...)
2. *Umowa* o przeniesienie autorskich praw majątkowych lub umowa o
korzystanie z utworu, zwana dalej „licencją”, *obejmuje pola*
*eksploatacji wyraźnie w niej wymienione*.

Data: 2011-03-17 07:38:46
Autor: NKAB -
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
Piotr <mans@kjadsjkdasjkds.com> napisa(a):
W dniu 16.03.2011 23:59, to pisze:
> Idę do sklepu, płacę, dostaje pudełko. Nikt mnie nie informuje, że nie > mogę tego odsprzedać, bo coś tam.
> > A co mnie obchodzi jakaś eula.txt? Jakie to ma umocowanie prawne?
Ustawa  o prawie autorskim i prawach pokrewnych
Art. 1.
2. W szczególności przedmiotem prawa autorskiego są utwory:
1) wyrażone słowem, symbolami matematycznymi, znakami graficznymi
(literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne oraz *programy*
*komputerowe*);

Art. 41.
1. Jeżeli ustawa nie stanowi inaczej:
1) *autorskie prawa majątkowe mogą przejść na inne osoby w drodze*
dziedziczenia lub na podstawie *umowy*;
(...)
2. *Umowa* o przeniesienie autorskich praw majątkowych lub umowa o
korzystanie z utworu, zwana dalej „licencją”, *obejmuje pola*
*eksploatacji wyraźnie w niej wymienione*.



No ale ten waciciel praw to jaki dziwak.

Moesz kupi program ale dane masz wprowadza od nowa rcznie?

Powiedz mu, e program jest jego ale wprowadzone tam przez
klienta dane to ju nie jego wasno. Jest wrcz zobowizany
przekaza je np w formie pliku .csv i po przekazaniu
usun je z wasnych nonikw pamici. Oczywicie dobry program
powinien mie tak funkcj ju wbudowan ale jeli nie ma
to za t czynno naley si jaka odpatno.

Ja osobicie sprzedaj egzemplarz programu i nie ograniczam
iloci jego kopii ale zastrzegam, e bez mojej zgody nie wolno
tym programem handlowa ani odstpowa innym uytkownikom,
czyli klient ma prawo tylko do jego uytkowania.
Po co komplikowa umow jakimi dziwolgami typu licencja
na korzystanie z praw.

Andrzej.


--


Data: 2011-03-17 08:42:15
Autor: mvoicem
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
(17.03.2011 08:38), NKAB - wrote:
Ja osobicie sprzedaj egzemplarz programu i nie ograniczam
iloci jego kopii ale zastrzegam, e bez mojej zgody nie wolno
tym programem handlowa ani odstpowa innym uytkownikom,
czyli klient ma prawo tylko do jego uytkowania.
Po co komplikowa umow jakimi dziwolgami typu licencja
na korzystanie z praw.

A czyme jest twoje zastrzenie e nie wolno handlowa jak nie licencj?

p. m.

Data: 2011-03-17 07:59:14
Autor: NKAB -
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
mvoicem <mvoicem@gmail.com> napisa(a):

A czyme jest twoje zastrzenie e nie wolno handlowa jak nie licencj?


Tym, e nie wolno handlowa moim programem a nie licencj.
Proste, prawda?

Andrzej.


--


Data: 2011-03-17 11:54:20
Autor: Piotr
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
W dniu 17.03.2011 08:42, mvoicem pisze:
czyli klient ma prawo tylko do jego użytkowania.

Ustawa  o prawie autorskim i prawach pokrewnych
Art. 41.
2. (...) umowa o korzystanie z utworu, zwana dalej „licencją” (...)

Data: 2011-03-17 13:32:00
Autor: mvoicem
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
(17.03.2011 11:54), Piotr wrote:
W dniu 17.03.2011 08:42, mvoicem pisze:
czyli klient ma prawo tylko do jego użytkowania.

Ustawa  o prawie autorskim i prawach pokrewnych
Art. 41.
2. (...) umowa o korzystanie z utworu, zwana dalej „licencją” (...)

Czyli NKAB udziela licencji, twierdząc że nie bawi się w licencje.

p. m.

Data: 2011-03-18 06:58:40
Autor: NKAB -
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
mvoicem <mvoicem@gmail.com> napisa(a):

Czyli NKAB udziela licencji, twierdząc że nie bawi się w licencje.


Ja zawsze uwaaem, e licencja to co takiego:
robimy u nas fiata na licencji fiata.
Natomiast jak woch sprzedaje u nas swojego fiata
to ju nie jest to adna licencja tylko ich fiat.

Program te jest gotowym wyrobem, ktry osobicie licz
w egzemplarzach.

Staram si by komunikatywnym zwaszcza w umowach,
natomiast prawnicy niech interpretuj to po swojemu.

Dla mnie i dla sdw wana jest jednoznaczno
wyraona prostym potocznym jzykiem.
Dziki temu mam klientw.

Andrzej.


--


Data: 2011-03-18 14:14:26
Autor: mvoicem
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
(18.03.2011 07:58), NKAB - wrote:
mvoicem <mvoicem@gmail.com> napisał(a):

Czyli NKAB udziela licencji, twierdz�c şe nie bawi si� w licencje.


Ja zawsze uważałem, że licencja to coś takiego:
robimy u nas fiata na licencji fiata.
Natomiast jak włoch sprzedaje u nas swojego fiata
to już nie jest to żadna licencja tylko ich fiat.

Tyle że w przeciwieństwie do samochodu, z oprogramowaniem nie możesz
zrobić nic bez osobnej zgody - właśnie licencji.

Nie ma ustawy o ochronie praw motoryzacyjnych i pokrewnych, zaś w
przypadku praw autorskich - są.


Program też jest gotowym wyrobem, który osobiście liczę
w egzemplarzach.

Ale czym jest ten egzemplarz, pudełkiem? nośnikiem? Czy pozwalasz
użytkownikowi kopiować na inny nośnik (poza kopią zapasową na którą mu
pozwala ustawa) czy nie?


Staram się być komunikatywnym zwłaszcza w umowach,
natomiast prawnicy niech interpretują to po swojemu.

Dla mnie i dla sądów ważna jest jednoznaczność
wyrażona prostym potocznym językiem.
Dzięki temu mam klientów.

Jakbyś tak pogrzebał, to by Ci wyszło że wcale sytuacja twoja i twoich
klientów nie jest taka jednoznaczna.

p. m.

Data: 2011-03-18 16:53:02
Autor: Arek
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
W dniu 2011-03-18 14:14, mvoicem pisze:
Tyle że w przeciwieństwie do samochodu, z oprogramowaniem nie możesz
zrobić nic bez osobnej zgody - właśnie licencji.

Przestań pierdolić, czyli gadać niewyobrażalne głupoty.
Oprogramowanie to nie jest jakiś bożek ani cudo, tylko ZWYKŁY towar.

Może z nim zrobić wszystko co chce poza dwoma wyjątkami z ustawy.

I wszystko na temat.

Jak jesteś niedouczony to idź się doucz, a potem wróć tu i przeproś.

A jak jesteś idiotą lub tzw. "przydatnym idiotą" pracującym na rzecz M$ to cóż... :(

Arek



--
http://www.arnoldbuzdygan.com

Data: 2011-03-19 11:51:48
Autor: Skrypëk
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
Arek wrote:
W dniu 2011-03-18 14:14, mvoicem pisze:
Tyle że w przeciwieństwie do samochodu, z oprogramowaniem nie możesz
zrobić nic bez osobnej zgody - właśnie licencji.

Przestań pierdolić, czyli gadać niewyobrażalne głupoty.
Oprogramowanie to nie jest jakiś bożek ani cudo, tylko

Utwór chroniony prawem autorskim.

Może z nim zrobić wszystko co chce poza dwoma wyjątkami z ustawy.

Prawo to wyraźnie mówi, że wolno ci robić tylko tyle, na co zezwala ci legalnie uzyskana licencja.

I wszystko na temat.

Jak jesteś niedouczony to idź się doucz, a potem wróć tu i przeproś.

A jak jesteś idiotą lub tzw. "przydatnym idiotą" pracującym na rzecz
M$ to cóż... :(

"Kto panu dał tytuł, wieśniakowi jednemu?"

Data: 2011-03-19 13:28:13
Autor: Arek
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
W dniu 2011-03-19 11:51, Skrypëk pisze:
Utwór chroniony prawem autorskim.

Warto więc się z nim zapoznać.
Widziałeś choć jedną literkę z Ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych?

Prawo to wyraźnie mówi, że wolno ci robić tylko tyle, na co zezwala ci
legalnie uzyskana licencja.

Czyli nawet nie chciało Ci się przeczytać ustawy.
To po co bez sensu bijesz pianę?

Arek


--
http://www.arnoldbuzdygan.com

Data: 2011-03-19 13:32:39
Autor: Skrypëk
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
Arek wrote:
W dniu 2011-03-19 11:51, Skrypëk pisze:
Utwór chroniony prawem autorskim.

Warto więc się z nim zapoznać.
Widziałeś choć jedną literkę z Ustawy o prawie autorskim i prawach
pokrewnych?

Prawo to wyraźnie mówi, że wolno ci robić tylko tyle, na co zezwala
ci legalnie uzyskana licencja.

Czyli nawet nie chciało Ci się przeczytać ustawy.
To po co bez sensu bijesz pianę?

Arnie, a za co w pierdlu siedziałeś?
Za zbyt dobrą znajmość prawa?

Data: 2011-03-19 13:39:27
Autor: Arek
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
W dniu 2011-03-19 13:32, Skrypëk pisze:
Arnie, a za co w pierdlu siedziałeś?
Za zbyt dobrą znajmość prawa?

Nie siedziałem w pierdlu tylko w areszcie w ramach Ziobrowych polowań na czarownice.

Ale czemu ma służyć ta wycieczka? Odwrócić uwagę od tego, że nawet ustawy Ci się nie chciało przeczytać?

Arek


--
http://www.arnoldbuzdygan.com

Data: 2011-03-19 13:50:07
Autor: Skrypëk
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
Arek wrote:
W dniu 2011-03-19 13:32, Skrypëk pisze:
Arnie, a za co w pierdlu siedziałeś?
Za zbyt dobrą znajmość prawa?

Nie siedziałem w pierdlu tylko w areszcie w ramach Ziobrowych polowań
na czarownice.

Ale czemu ma służyć ta wycieczka? Odwrócić uwagę od tego, że nawet
ustawy Ci się nie chciało przeczytać?

Chciało. Przeczytałem. Zrozumiałem.
A ty po prostu pierdolisz głupoty.

Data: 2011-03-19 12:44:07
Autor: Skrypëk
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
Arek wrote:
W dniu 2011-03-18 14:14, mvoicem pisze:
Tyle że w przeciwieństwie do samochodu, z oprogramowaniem nie możesz
zrobić nic bez osobnej zgody - właśnie licencji.

Przestań pierdolić, czyli gadać niewyobrażalne głupoty.
Oprogramowanie to nie jest jakiś bożek ani cudo, tylko ZWYKŁY towar.

Może z nim zrobić wszystko co chce poza dwoma wyjątkami z ustawy.

I wszystko na temat.

Jak jesteś niedouczony to idź się doucz, a potem wróć tu i przeproś.

A jak jesteś idiotą lub tzw. "przydatnym idiotą" pracującym na rzecz
M$ to cóż... :(

Arek


--
http://www.arnoldbuzdygan.com

Matkoboskoczęstochosko, co ja wyprawiam :/
Przecież to Arnold Maczuga! Biada nam, biada.
Nieczytanie sygnaturek może mieć jeszcze gorsze konsekwencje niż nieczytanie umów.

Data: 2011-03-21 09:02:58
Autor: NKAB -
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
mvoicem <mvoicem@gmail.com> napisa(a):
> > Ja zawsze uważałem, że licencja to coś takiego:
> robimy u nas fiata na licencji fiata.
> Natomiast jak włoch sprzedaje u nas swojego fiata
> to już nie jest to żadna licencja tylko ich fiat.


Tyle że w przeciwieństwie do samochodu, z oprogramowaniem nie możesz
zrobić nic bez osobnej zgody - właśnie licencji.


I to przewiduje moja umowa cywilnoprawna.

Nie ma ustawy o ochronie praw motoryzacyjnych i pokrewnych, zaś w
przypadku praw autorskich - są.

S.
Zakup licencji na kopiowanie samochodu i sprzeda tych kopii.


> > Program też jest gotowym wyrobem, który osobiście liczę
> w egzemplarzach.

Ale czym jest ten egzemplarz, pudełkiem? nośnikiem? Czy pozwalasz
użytkownikowi kopiować na inny nośnik (poza kopią zapasową na którą mu
pozwala ustawa) czy nie?


Egzemplarz programu to kompletny dziaajcy program.

Kopii mojego programu uytkownik moe wykonywa w dowolnej
iloci, w takiej, ktr sam uzna, e jest bezpieczny.
Jednake wykorzystywa moe tylko jeden egzemplarz
(ale te wyraam zgod na wykorzystywanie dwch egzemplarzy
a do uzyskania ostatecznej wersji bilansu firmy,
bo dbam o komfort klienta).


> Staram się być komunikatywnym zwłaszcza w umowach,
> natomiast prawnicy niech interpretują to po swojemu.
> > Dla mnie i dla sądów ważna jest jednoznaczność
> wyrażona prostym potocznym językiem.
> Dzięki temu mam klientów.

Jakbyś tak pogrzebał, to by Ci wyszło że wcale sytuacja twoja i twoich
klientów nie jest taka jednoznaczna.


Jest. Bo oboje zgadzamy si na warunki umowy i naszym celem
jest wzajemna uczciwo. Jak widz, e kto przegina w zapisach
w umowie to ja rezygnuj bo to wry kopoty.

Andrzej.


--


Data: 2011-03-21 10:27:26
Autor: mvoicem
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
(21.03.2011 10:02), NKAB - wrote:
mvoicem <mvoicem@gmail.com> napisał(a):

Ja zawsze uwaşa�em, şe licencja to co� takiego:
robimy u nas fiata na licencji fiata.
Natomiast jak w�och sprzedaje u nas swojego fiata
to juĹź nie jest to Ĺźadna licencja tylko ich fiat.


Tyle şe w przeciwie�stwie do samochodu, z oprogramowaniem nie moşesz
zrobi� nic bez osobnej zgody - w�a�nie licencji.


I to przewiduje moja umowa cywilnoprawna.

Nie ma ustawy o ochronie praw motoryzacyjnych i pokrewnych, za� w
przypadku praw autorskich - s�.

Są.
Zakup licencji na kopiowanie samochodu i sprzedaż tych kopii.

?!
Szczerze mówiąc - nie rozumiem odpowiedzi w kontekście pytania ....




Program teş jest gotowym wyrobem, który osobi�cie licz�
w egzemplarzach.

Ale czym jest ten egzemplarz, pude�kiem? no�nikiem? Czy pozwalasz
uşytkownikowi kopiowa� na inny no�nik (poza kopi� zapasow� na któr� mu
pozwala ustawa) czy nie?


Egzemplarz programu to kompletny działający program.

Kopii mojego programu użytkownik może wykonywać w dowolnej
ilości, w takiej, którą sam uzna, że jest bezpieczny.
Jednakże wykorzystywać może tylko jeden egzemplarz
(ale też wyrażam zgodę na wykorzystywanie dwóch egzemplarzy
aż do uzyskania ostatecznej wersji bilansu firmy,
bo dbam o komfort klienta).

Ok. Rozumiem że to regulujesz jakimś zapisem umowy. To zdziwię Cię - ta
umowa to jest licencja.



Staram si� by� komunikatywnym zw�aszcza w umowach,
natomiast prawnicy niech interpretuj� to po swojemu.

Dla mnie i dla s�dów waşna jest jednoznaczno��
wyraşona prostym potocznym j�zykiem.
Dzi�ki temu mam klientów.

Jakby� tak pogrzeba�, to by Ci wysz�o şe wcale sytuacja twoja i twoich
klientĂłw nie jest taka jednoznaczna.


Jest. Bo oboje zgadzamy się na warunki umowy i naszym celem
jest wzajemna uczciwość. Jak widzę, że ktoś przegina w zapisach
w umowie to ja rezygnuję bo to wróży kłopoty.

Problemy i niejednoznaczności mogą się zacząć jak ktoś nie przegina w
zapisach umowy, ale w jej realizacji.

p. m.

Data: 2011-03-21 10:39:44
Autor: Skrypk
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
NKAB - wrote:
mvoicem <mvoicem@gmail.com> napisa(a):


Ja zawsze uważałem, że licencja to coś takiego:
robimy u nas fiata na licencji fiata.
Natomiast jak włoch sprzedaje u nas swojego fiata
to już nie jest to żadna licencja tylko ich fiat.


Tyle że w przeciwieństwie do samochodu, z oprogramowaniem nie
możesz zrobić nic bez osobnej zgody - właśnie licencji.


I to przewiduje moja umowa cywilnoprawna.

EULA znaczy si?

Egzemplarz programu to kompletny dziaajcy program.

No i...

Kopii mojego programu uytkownik moe wykonywa w dowolnej
iloci, w takiej, ktr sam uzna, e jest bezpieczny.
Jednake wykorzystywa moe tylko jeden egzemplarz

Bo tak mwi EULA? I jak j wypowie, to bdzie mg wykorzystywa tyle kopii ile dusze zapragnie?

Jest. Bo oboje zgadzamy si na warunki umowy i naszym celem
jest wzajemna uczciwo. Jak widz, e kto przegina w zapisach
w umowie to ja rezygnuj bo to wry kopoty.

A po co mu z tob umowa? Przecie ma nonik, wic mu si naley.

Data: 2011-03-21 10:46:43
Autor: spp
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
W dniu 2011-03-21 10:39, Skrypëk pisze:

A po co mu z tobą umowa? Przecież ma nośnik, więc mu się należy.

No to ma nośnik - tyle mu się należy.

A teraz porozmawiajmy o eksploatacji i wykorzystywaniu programu.

--
spp

Data: 2011-03-21 11:12:09
Autor: Skrypëk
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
spp wrote:
W dniu 2011-03-21 10:39, Skrypëk pisze:

A po co mu z tobą umowa? Przecież ma nośnik, więc mu się należy.

No to ma nośnik - tyle mu się należy.

A teraz porozmawiajmy o eksploatacji i wykorzystywaniu programu.

No i rozmawiamy już od paru dni o tym, ze trzeba na to posiadać zezwolenie właściciela praw majątkowych lub osoby uprawnionej.

Ciekawe, że ludność oburzona warunkami licencji OEM nie ma nic przeciwko równie faszystowkim EULOm oprogramowania "pudełkowego", które w tańszych edycjach nie zezwalają nawet na wirtualizację i zezwalają na posiadanie tylko jednej instancji zainstalowanego oprogramowania, nakazując całkowite usunięcie starej przed zainstalowaniem drugiej. "Jak to? Przecież mam płytkę oryginalną z hologramem!". I te podłe warunki mają takie same umocowanie w prawie jak warunki licencji OEM.
Jak sobie ludność to w głowach układa, że pudełkowa licnecja na Office dla Użytkowników Domowych zezwala na instalacją na trzech domowych komputerach a w pudełku jest tylko jedna płytka?

Data: 2011-03-21 11:14:30
Autor: spp
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
W dniu 2011-03-21 11:12, Skrypëk pisze:

Jak sobie ludność to w głowach układa, że pudełkowa licnecja na Office
dla Użytkowników Domowych zezwala na instalacją na trzech domowych
komputerach a w pudełku jest tylko jedna płytka?

To proste - to, co jest dobre dla mnie to łatwo 'się układa', to, co niewygodne - już nie. :)

--
spp

Data: 2011-03-21 12:36:40
Autor: NKAB -
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
Skrypk <krypk@pblienmy.pl> napisa(a):
EULA znaczy si?


Przeca mwi, e prawnicy niech to sobie nazywaj jak chc.


> Kopii mojego programu uytkownik moe wykonywa w dowolnej
> iloci, w takiej, ktr sam uzna, e jest bezpieczny.
> Jednake wykorzystywa moe tylko jeden egzemplarz

Bo tak mwi EULA? I jak j wypowie, to bdzie mg wykorzystywa tyle
kopii
ile dusze zapragnie?


Kopii nie moe wykorzystywa bo kopie su wycznie zabezpieczeniu.
Wyranie pisze tylko 1 egzemplarz moe wykorzystywa (uruchamia).

> Jest. Bo oboje zgadzamy si na warunki umowy i naszym celem
> jest wzajemna uczciwo. Jak widz, e kto przegina w zapisach
> w umowie to ja rezygnuj bo to wry kopoty.

A po co mu z tob umowa? Przecie ma nonik, wic mu si naley.


Tak, bo zapaci za ten nonik i od tego momentu robi to
co si robi z egzemplarzem ksiki.
Nie musz mu mwi, e jak ju kupuje ksik to musi umie czyta
bo on po prostu to wie. Po choler mam mu udziela licencji
na czytanie lub suchanie mojego utworu.

Powiedzmy sobie szczerze.
Te prawa powstay w czasach kiedy prawnicy mieli mgliste
pojcie o dziaaniu programw komputerowych.
Jednoczenie amerykanie chcieli zabezpieczy si przed piractwem
skrajnie komplikujc to prawo.
Przecie na tym robi te kas prawnicy
(a w USA kosztuj oni, oj kosztuj).

Andrzej.


--


Data: 2011-03-21 14:59:47
Autor: Skrypk
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
NKAB - wrote:
Skrypk <krypk@pblienmy.pl> napisa(a):


EULA znaczy si?


Przeca mwi, e prawnicy niech to sobie nazywaj jak chc.


Kopii mojego programu uytkownik moe wykonywa w dowolnej
iloci, w takiej, ktr sam uzna, e jest bezpieczny.
Jednake wykorzystywa moe tylko jeden egzemplarz

Bo tak mwi EULA? I jak j wypowie, to bdzie mg wykorzystywa
tyle kopii ile dusze zapragnie?


Kopii nie moe wykorzystywa bo kopie su wycznie zabezpieczeniu.
Wyranie pisze tylko 1 egzemplarz moe wykorzystywa (uruchamia).

Gdzie tak jest napisane? I co ciebie obchodzi, co kto robi se swoimi kopiami?
Niemiao prbujesz definiowa te obszary eksploatacji, ale boisz si e przestaniesz by "cool", a tych dwch rzeczy niestety pogodzi si nie da. Musisz si w kocu zdecydowa, jakich praw udzielasz a jakie zastrzegasz. Dla oprogramowania nie ma w prawie polskim adnych praw domylnych.

Jest. Bo oboje zgadzamy si na warunki umowy i naszym celem
jest wzajemna uczciwo. Jak widz, e kto przegina w zapisach
w umowie to ja rezygnuj bo to wry kopoty.

A po co mu z tob umowa? Przecie ma nonik, wic mu si naley.


Tak, bo zapaci za ten nonik i od tego momentu robi to
co si robi z egzemplarzem ksiki.

Czyli co? Uywa jako przycisku do papieru? Czy wykorzystuje zawart w niej tre i do czego? W drugim przypadku: jakim prawem?

Nie musz mu mwi, e jak ju kupuje ksik to musi umie czyta
bo on po prostu to wie. Po choler mam mu udziela licencji
na czytanie lub suchanie mojego utworu.

Po to, eby wolno mu byo z nim robi co wicej ni dozwolony uytek osobisty.
A ten nie dotyczy programw.

Powiedzmy sobie szczerze.
Te prawa powstay w czasach kiedy prawnicy mieli mgliste
pojcie o dziaaniu programw komputerowych.

Moe w Polsce, bo tu si jeszcze w latach '90 kopiowao kasety Grubcio bezmylnie.
Te prawa na "zachodzie" powstay w czasach kiedy komputery byy tak drogie, e nie byo komu piraci oprogramowania i nie trzeba byo nikomu tumaczy, e za darmo mu si nic nie naley bez zgody osoby uprawnionej. A osoby odpowiedzialne i ich prawnicy doskonale wiedzieli co licencjonuj.

Jednoczenie amerykanie chcieli zabezpieczy si przed piractwem
skrajnie komplikujc to prawo.

Ale ono wcale nie jest skomplikowane. Wystarczy si wyzby starych przyzwyczaje z czasw PRLowskiego bezprawia i przeczyta je od nowa.

Data: 2011-03-22 07:38:59
Autor: NKAB -
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
Skrypk <krypk@pblienmy.pl> napisa(a):
Ale ono wcale nie jest skomplikowane. Wystarczy si wyzby starych przyzwyczaje z czasw PRLowskiego bezprawia i przeczyta je od nowa.

Tu nie ma co czyta to jest kretystwo!

Kupi to znaczy, e zapaci i moe to by podstawka pod piwo.
Chce na tym zarabia musi kupi licencj, proste.

Niech robi sobie kopii ile chce, wane e nimi nie handluje.
Handluje bez licencji musi za to zapaci plus kara, nie ma ju
kasy to do pierdla, proste.

W przypadku programw taka kontrola jest prosta.
Gdyby Gejts chcia udupi to by kadego udupi,
bo programnici maj moliwoci kontroli swoich produktw,
ale on jest poprostu rozsdny.

Komplikacja prawa potrzebna jest wycznie prawnikom.

Kademu klientowi zaley na produkcie a programicie
na zadowoleniu klienta.

W PRL kupowao si kota w worku.
Kady kosztowny zakup by i jest u nas wielkim ryzykiem.
Nic si nie zmienio.

Pozostaje nam tylko zdrowy rozsdek.
Ja akurat mam dobrych klientw, ktrym zaley na wykonaniu zada.
Za poczucie  bezpieczestwa i prostot chtnie mi pac.
wokw, ktrzy czsto ich odwiedzaj czstujc kawk
odprawiaj z kwitkiem.

Andrzej.


--


Data: 2011-03-22 18:45:04
Autor: Skrypk
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
NKAB - wrote:
Skrypk <krypk@pblienmy.pl> napisa(a):


Ale ono wcale nie jest skomplikowane. Wystarczy si wyzby starych
przyzwyczaje z czasw PRLowskiego bezprawia i przeczyta je od nowa.

Tu nie ma co czyta to jest kretystwo!

Kupi to znaczy, e zapaci i moe to by podstawka pod piwo.
Chce na tym zarabia musi kupi licencj, proste.

Niech robi sobie kopii ile chce, wane e nimi nie handluje.
Handluje bez licencji musi za to zapaci plus kara, nie ma ju
kasy to do pierdla, proste.

nie wolno sprzedawa wykonanych przez siebie kopii cudzego dziea, to wie kade dziecko, to jest napisane w ustawie.

Natomiast nigdzie w ustawie nie jest napisane, na ilu komputerach wolno mi zainstalowa Windows i Office.

I tu si pojawia pytanie do ciebie: gdzie jest napisane, ile klient kupujcy od ciebie pytk z twoim programem wie, na ilu komputerach mu wolno tego oprogramowania uywa i w ile osb jednoczenie.I na co si powoasz, gdy tych uprawnie naduywa bdzie.

Data: 2011-03-23 08:09:38
Autor: Tomasz Kaczanowski
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
Skrypk pisze:
NKAB - wrote:
Skrypk napisa(a):


Ale ono wcale nie jest skomplikowane. Wystarczy si wyzby starych
przyzwyczaje z czasw PRLowskiego bezprawia i przeczyta je od nowa.

Tu nie ma co czyta to jest kretystwo!

Kupi to znaczy, e zapaci i moe to by podstawka pod piwo.
Chce na tym zarabia musi kupi licencj, proste.

Niech robi sobie kopii ile chce, wane e nimi nie handluje.
Handluje bez licencji musi za to zapaci plus kara, nie ma ju
kasy to do pierdla, proste.

nie wolno sprzedawa wykonanych przez siebie kopii cudzego dziea, to wie kade dziecko, to jest napisane w ustawie.


Natomiast nigdzie w ustawie nie jest napisane, na ilu komputerach wolno mi zainstalowa Windows i Office.


no moe pomijajc Art 75 par.2 punkt 1.....




--
Kaczus
http://kaczus.republika.pl

Data: 2011-03-23 07:56:00
Autor: NKAB -
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> napisa(a):
> nie wolno sprzedawa wykonanych przez siebie kopii cudzego dziea, to > wie kade dziecko, to jest napisane w ustawie.


> Natomiast nigdzie w ustawie nie jest napisane, na ilu komputerach wolno > mi zainstalowa Windows i Office.


no moe pomijajc Art 75 par.2 punkt 1.....


Rozsdek mi popowiada, e akurat nad tym nie jestem w stanie
zapanowa ale naprawd cieszy mnie jak ten mj program mu suy
i niech uruchamia na wielu ale swoich komputerach.
W dobie routerw (dla wyjanienia - sieci domowych)
naturalne jest, e bdzie uruchamia na wielu komputerach.

Andrzej.


--


Data: 2011-03-23 13:27:35
Autor: Skrypk
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
NKAB - wrote:
Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl> napisa(a):

nie wolno sprzedawa wykonanych przez siebie kopii cudzego
dziea, to wie kade dziecko, to jest napisane w ustawie.


Natomiast nigdzie w ustawie nie jest napisane, na ilu komputerach
wolno mi zainstalowa Windows i Office.


no moe pomijajc Art 75 par.2 punkt 1.....


Rozsdek mi popowiada, e akurat nad tym nie jestem w stanie
zapanowa

Jak? Sprzedajesz program wymagajcy obecnoci pytki w napdzie, ktra jest zabezpieczona przed kopiowaniem? Bo w ustawie nie ma adnych domylnego zakresu uprawnie.
Przekonanie, e liczba pytek to liczba licencji jest zupenie bezpodstawne. W praktyce rzadko si te
dwie wartoci pokrywaj.

ale naprawd cieszy mnie jak ten mj program mu suy
i niech uruchamia na wielu ale swoich komputerach.

Ale jak piszesz klientowi w licencji? e moe uywa dowolnej liczy instancji tego oprogramowania na dowolnej liczbie urzdze w ilubd uytkownikw jednoczenie? I na sublicencjonowanie te mu zezwalasz? Pod warunkiem posiadania jednej sztuki nonika instalacyjnego? Czy w ogle nie precyzujesz co mu wolno? Ty si nie masz z czego cieszy, ty o swj interes dba nie potrafisz.

Data: 2011-03-28 07:54:40
Autor: NKAB -
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
Skrypk <krypk@pblienmy.pl> napisa(a):

Ale jak piszesz klientowi w licencji? e moe uywa dowolnej liczy instancji tego oprogramowania na dowolnej liczbie urzdze w ilubd uytkownikw jednoczenie? I na sublicencjonowanie te mu zezwalasz? Pod warunkiem posiadania jednej sztuki nonika instalacyjnego? Czy w ogle nie precyzujesz co mu wolno? Ty si nie masz z czego cieszy, ty o swj
interes
dba nie potrafisz.


Nie jeste widocznie programist to nie wiesz.
Programista moe zrobi tak, e program moe
uruchamia si tylko na jednym stanowisku, nawet w sieci,
lub na wielu stanowiskach jednoczenie. To zaley ju od umowy.
Ja robi programy ksigowe dla konkretnych klientw,
wic wszelkie problemy masowego sprzedawcy w moim przypadku
mnie nie dotycz. Ja mam wpyw, poprzez sie www, na to
czy uytkownik moe korzysta z programu nawet w swoim domu
poza prac i na og nie robi z tego problemu, bo mam z klientami
stae umowy na tzw nadzr autorski.

No nic myl, e wtek ju si wyczerpa i mog jedynie skonkludowa:
wszystko zaley od umowy midzy stronami i z praktyki wiem,
e im bardziej zrozumiaa dla klienta, tym szybciej jest zdecydowany
na jej zawarcie. A o mojej wiarygodnoci i stylowi wsppracy mog
powiedzie obecni klienci.
Tak, dbam o interes klienta i nie trac na tym.

Pozdrawiam

Andrzej.


--


Data: 2011-03-23 12:03:15
Autor: Skrypk
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
Tomasz Kaczanowski wrote:
Skrypk pisze:
NKAB - wrote:
Skrypk napisa(a):


Ale ono wcale nie jest skomplikowane. Wystarczy si wyzby starych
przyzwyczaje z czasw PRLowskiego bezprawia i przeczyta je od
nowa.

Tu nie ma co czyta to jest kretystwo!

Kupi to znaczy, e zapaci i moe to by podstawka pod piwo.
Chce na tym zarabia musi kupi licencj, proste.

Niech robi sobie kopii ile chce, wane e nimi nie handluje.
Handluje bez licencji musi za to zapaci plus kara, nie ma ju
kasy to do pierdla, proste.

nie wolno sprzedawa wykonanych przez siebie kopii cudzego
dziea, to wie kade dziecko, to jest napisane w ustawie.


Natomiast nigdzie w ustawie nie jest napisane, na ilu komputerach
wolno mi zainstalowa Windows i Office.


no moe pomijajc Art 75 par.2 punkt 1.....

Ktry si nijak ma do instalacji.

Data: 2011-03-17 11:59:48
Autor: Piotr
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
W dniu 17.03.2011 08:38, NKAB - pisze:
No ale ten waciciel praw to jaki dziwak.

Moesz kupi program ale dane masz wprowadza od nowa rcznie?

Powiedz mu, e program jest jego ale wprowadzone tam przez
klienta dane to ju nie jego wasno. Jest wrcz zobowizany
przekaza je np w formie pliku .csv i po przekazaniu
usun je z wasnych nonikw pamici. Oczywicie dobry program
powinien mie tak funkcj ju wbudowan ale jeli nie ma
to za t czynno naley si jaka odpatno.

Od razu dziwak, pewnie chce nacign klienta i zaoferowa patn pomoc
techniczn.

Data: 2011-03-17 09:55:47
Autor: KRZYZAK
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
On 17 Mar, 00:20, Piotr <m...@kjadsjkdasjkds.com> wrote:

2. *Umowa* o przeniesienie autorskich praw majtkowych lub umowa o
korzystanie z utworu, zwana dalej "licencj", *obejmuje pola*
*eksploatacji wyranie w niej wymienione*.

Ale mowimy o zakupieniu egzemplarza (np. z polki sklepowej). Wtedy
zadnej umowy o korzystanie nie podpisujesz.

Data: 2011-03-19 12:16:53
Autor: januszek
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
KRZYZAK napisa?(a):

Ale mowimy o zakupieniu egzemplarza (np. z polki sklepowej). Wtedy
zadnej umowy o korzystanie nie podpisujesz.

Ale instalujac oprogramowanie juz tak... j.


--
http://www.predkosczabija.pl/
"Prędkość zabija. Włącz myślenie!"

Data: 2011-03-17 00:33:31
Autor: animka
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
W dniu 2011-03-16 23:59, to pisze:
begin Piotr

Na właśnie nie. Oprogramowanie to rzecz niematerialna. Wbrew powszechnej
opinii kupuje się licencje oraz ewentualnie nośnik z programem, a nie
program jako taki. Oprogramowanie jest licencjonowane, a nie sprzedawane
mimo, że idziesz do sklepu i mówisz, że chcesz kupić Windowsa.

Idę do sklepu, płacę, dostaje pudełko. Nikt mnie nie informuje, że nie
mogę tego odsprzedać, bo coś tam.

Używasz Windowsa, poszukaj na dysku pliku eula.txt (w Win XP jest w
WINDOWS\system32\eula.txt) tam nawet wprost napisali: "*Prawa
własności*, prawa autorskie i inne prawa własności intelektualnej *do
OPROGRAMOWANIA należą do Producenta*, firmy MS i jej dostawców (łącznie
z firmą Microsoft Corporation). *OPROGRAMOWANIE jest licencjonowane, nie
sprzedawane*."

A co mnie obchodzi jakaś eula.txt? Jakie to ma umocowanie prawne?

Tym bardziej, że nie dostałeś tego towaru za darmo tylko wywalileś na to pieniądze. Prawda?


--
animka

Data: 2011-03-17 00:07:04
Autor: RadoslawF
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
Dnia 2011-03-16 23:36, Uytkownik Piotr napisa:

Podobnie kupujesz egzemplarz programu, a nie licencje zezwalajaca na
uzywanie programu.

Na wanie nie. Oprogramowanie to rzecz niematerialna. Wbrew powszechnej
opinii kupuje si licencje oraz ewentualnie nonik z programem, a nie
program jako taki. Oprogramowanie jest licencjonowane, a nie sprzedawane
mimo, e idziesz do sklepu i mwisz, e chcesz kupi Windowsa.

Uywasz Windowsa, poszukaj na dysku pliku eula.txt (w Win XP jest w
WINDOWS\system32\eula.txt) tam nawet wprost napisali:
"*Prawa wasnoci*, prawa autorskie i inne prawa wasnoci
intelektualnej *do OPROGRAMOWANIA nale do Producenta*, firmy MS i jej
dostawcw (cznie z firm Microsoft Corporation). *OPROGRAMOWANIE jest
licencjonowane, nie sprzedawane*."

Z jednej strony masz racj, z drugiej tekst licencji nie jest
waniejszy ni nasze prawo.
A wracajc do wtku mam wtpliwoci czy wymieniony podwykonawca zechce
wam sprzeda co co sam jeszcze bdzie uywa ?
Czyli i tak zostaje zakup nowej licencji od "producenta".


Pozdrawiam

Data: 2011-03-17 00:35:38
Autor: animka
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
W dniu 2011-03-16 23:36, Piotr pisze:
W dniu 16.03.2011 21:23, KRZYZAK pisze:
Podobnie kupujesz egzemplarz programu, a nie licencje zezwalajaca na
uzywanie programu.

Na wanie nie. Oprogramowanie to rzecz niematerialna. Wbrew powszechnej
opinii kupuje si licencje oraz ewentualnie nonik z programem, a nie
program jako taki. Oprogramowanie jest licencjonowane, a nie sprzedawane
mimo, e idziesz do sklepu i mwisz, e chcesz kupi Windowsa.

Uywasz Windowsa, poszukaj na dysku pliku eula.txt (w Win XP jest w
WINDOWS\system32\eula.txt) tam nawet wprost napisali:
"*Prawa wasnoci*, prawa autorskie i inne prawa wasnoci
intelektualnej *do OPROGRAMOWANIA nale do Producenta*, firmy MS i jej
dostawcw (cznie z firm Microsoft Corporation). *OPROGRAMOWANIE jest
licencjonowane, nie sprzedawane*."

Jak to? Nie jest sprzedawane? A ja wywaliam tyle pienidzy na Windows 7.

--
animka

Data: 2011-03-16 18:54:25
Autor: witek
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
On 3/16/2011 6:35 PM, animka wrote:


Jak to? Nie jest sprzedawane? A ja wywaliam tyle pienidzy na Windows 7.

o biedna
po co bierzesz jak nie wiesz za co pacisz.

Data: 2011-03-17 00:52:16
Autor: Piotr
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
W dniu 17.03.2011 00:35, animka pisze:

Jak to? Nie jest sprzedawane? A ja wywaliam tyle pienidzy na Windows 7.

Zapacia za zawarcie umowy (zwanej licencj) o korzystanie z utworu
(programu komputerowego).

Data: 2011-03-17 01:24:09
Autor: animka
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
W dniu 2011-03-17 00:52, Piotr pisze:
W dniu 17.03.2011 00:35, animka pisze:

Jak to? Nie jest sprzedawane? A ja wywaliam tyle pienidzy na Windows 7.

Zapacia za zawarcie umowy (zwanej licencj) o korzystanie z utworu
(programu komputerowego).

To tak jak prostytutce zapaci. Ona te ma licencj.

--
animka

Data: 2011-03-16 19:52:54
Autor: witek
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
On 3/16/2011 7:24 PM, animka wrote:
W dniu 2011-03-17 00:52, Piotr pisze:
W dniu 17.03.2011 00:35, animka pisze:

Jak to? Nie jest sprzedawane? A ja wywaliam tyle pienidzy na
Windows 7.

Zapacia za zawarcie umowy (zwanej licencj) o korzystanie z utworu
(programu komputerowego).

To tak jak prostytutce zapaci. Ona te ma licencj.

no mniej wiecej.

Data: 2011-03-17 01:31:09
Autor: Arek
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
W dniu 2011-03-17 00:52, Piotr pisze:
Zapacia za zawarcie umowy (zwanej licencj) o korzystanie z utworu
(programu komputerowego).

Bredzisz.
Odejd std zanim cakowicie si skompromitujesz.

Arek

--
http://www.arnoldbuzdygan.com

Data: 2011-03-16 19:53:56
Autor: witek
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
On 3/16/2011 7:31 PM, Arek wrote:
W dniu 2011-03-17 00:52, Piotr pisze:
Zapacia za zawarcie umowy (zwanej licencj) o korzystanie z utworu
(programu komputerowego).

Bredzisz.
Odejd std zanim cakowicie si skompromitujesz.

zaraz bedzie nie na temat o wyroku niemieckiego sdu.

Data: 2011-03-17 03:13:48
Autor: Arek
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
W dniu 2011-03-17 01:53, witek pisze:
zaraz bedzie nie na temat o wyroku niemieckiego sdu.

Polskie te ju byy.

Arek


--
http://www.arnoldbuzdygan.com

Data: 2011-03-16 21:38:22
Autor: witek
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
On 3/16/2011 9:13 PM, Arek wrote:
W dniu 2011-03-17 01:53, witek pisze:
zaraz bedzie nie na temat o wyroku niemieckiego sdu.

Polskie te ju byy.

te nie na temat?

Data: 2011-03-17 01:30:13
Autor: Arek
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
W dniu 2011-03-16 23:36, Piotr pisze:
Na wanie nie. Oprogramowanie to rzecz niematerialna. Wbrew powszechnej
opinii kupuje si licencje oraz ewentualnie nonik z programem, a nie

Id std i wr jak ju si doksztacisz.

Arek


--
http://www.arnoldbuzdygan.com

Data: 2011-03-18 10:18:12
Autor: poreba
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
Dnia Wed, 16 Mar 2011 23:36:07 +0100, Piotr napisa(a):

Podobnie kupujesz egzemplarz programu, a nie licencje zezwalajaca na
uzywanie programu.
Na wanie nie. Oprogramowanie to rzecz niematerialna. Wbrew powszechnej
opinii kupuje si licencje oraz ewentualnie nonik z programem, a nie
program jako taki.
To jak to pogodzi z 'powszechn opini', e oprogramowanie mozna ukra?
Ja nie syszaem eby byy przypadki 'kradziey' dzierawy ki. Byy?

--
pozdro
poreba

Data: 2011-03-18 10:43:29
Autor: Maddy
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
W dniu 18-03-2011 10:18, poreba pisze:
Dnia Wed, 16 Mar 2011 23:36:07 +0100, Piotr napisał(a):

Podobnie kupujesz egzemplarz programu, a nie licencje zezwalajaca na
uzywanie programu.
Na właśnie nie. Oprogramowanie to rzecz niematerialna. Wbrew powszechnej
opinii kupuje się licencje oraz ewentualnie nośnik z programem, a nie
program jako taki.
To jak to pogodzić z 'powszechną opinią', że oprogramowanie mozna ukraść?

Jak to pogodzić z inną powszechną opinią, że ściąganie pirackich programów to nie kradzież, bo nikomu nie ubywa?
Ta opinia jest dużo powszechniejsza, jest wielokrotnie więcej użytkowników oprogramowania niż ich producentów.

O kradzieży mówią producenci, bo to mocniejsze określenie, niż rozmyte "nielegalne użytkowanie" czy "nielegalne powielanie".

Ja nie słyszałem żeby były przypadki 'kradzieży' dzierżawy łąki. Były?

Nie można ukraść umowy zawartej między dwoma ściśle określonymi stronami - poza fizyczną kradzieżą dokument oczywiście.

Jak czyjejś łąki bez pozwolenia używasz - wpuścisz swoje krowy czy kosisz, to tak jakbyś kradł - np. paszę. Zależnie od okoliczności można też mówić o zniszczeniu cudzej własności.

Ty kojarzysz, że łąka to jest coś materialnego - kawał ziemi wraz z całym ekosystemem. Nie da się jej nie tylko powielić ale nawet przemieścić.

Porównanie bez sensu.

--
*** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

Magdalena "Maddy" Wołoszyk
JID maddy@esi.com.pl
GG: 5303813

Data: 2011-03-19 02:58:23
Autor: poreba
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
Dnia Fri, 18 Mar 2011 10:43:29 +0100, Maddy napisa(a):

Wbrew powszechnej opinii kupuje si licencje oraz ewentualnie nonik z programem, a nie program jako taki.
To jak to pogodzi z 'powszechn opini', e oprogramowanie mozna ukra?
O kradziey mwi producenci, bo to mocniejsze okrelenie, ni rozmyte "nielegalne uytkowanie" czy "nielegalne powielanie".

C w tych okreleniach rozmytego?
Producenci dla prawa (z poprawk na to, e wasno to te przecie jedynie
prawo) daj takiej samej ochrony jak dla rzeczy fizycznych unikajc jak
mog obowizkw wicych producentw produktw 'fizycznych'. /*

Ja nie syszaem eby byy przypadki 'kradziey' dzierawy ki. Byy?
Nie mona ukra umowy zawartej midzy dwoma cile okrelonymi stronami - poza fizyczn kradzie dokument oczywicie.

No to ja ponownie poprosz o wyjanienie, jak dla malego dziecka, jak mona
ukra umow (licencj) nie kradnc dokumentu (powiedzmy: nonika)?
Jak czyjej ki bez pozwolenia uywasz - wpucisz swoje krowy czy kosisz, to tak jakby krad - np. pasz.

To nie jest "jakbym', to konkretnie: kradzie.

Ty kojarzysz, e ka to jest co materialnego - kawa ziemi wraz z caym ekosystemem.

Moment: ziemia z ekosystemem? Odum (obaj) to inaczej definiuje.

Nie da si jej nie tylko powieli ale nawet przemieci.
Porwnanie bez sensu.

Tote ja nie licencj z k porwnuj a dzieraw. Gdybym jednak do teje ki porwnywa, tobym co wspomina o
odpowiedzialnoci wydzierawiajcego w przypadku gdyby jednak ka do
wypasu si nie nadawaa (a taki byby cel dzierawy) lub gdyby pomimo
zapewnie rosy na niej paskudztwa, od ktrych krwska by paday.

* a taka idee fix

--
pozdro
poreba

Data: 2011-03-18 11:15:06
Autor: spp
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
W dniu 2011-03-18 10:18, poreba pisze:

To jak to pogodzi z 'powszechn opini', e oprogramowanie mozna ukra?
Ja nie syszaem eby byy przypadki 'kradziey' dzierawy ki. Byy?

Tak.
To si nazywa 'zasiedzenie' :)

--
spp

Data: 2011-03-18 14:30:05
Autor: THX
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
Albo "braterska pomoc" ;-))


-- -- -

To si nazywa 'zasiedzenie'

--


Data: 2011-03-18 16:05:40
Autor: Tomasz Pyra
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
W dniu 2011-03-16 23:36, Piotr pisze:
W dniu 16.03.2011 21:23, KRZYZAK pisze:
Podobnie kupujesz egzemplarz programu, a nie licencje zezwalajaca na
uzywanie programu.

Na wanie nie. Oprogramowanie to rzecz niematerialna. Wbrew powszechnej
opinii kupuje si licencje oraz ewentualnie nonik z programem, a nie
program jako taki. Oprogramowanie jest licencjonowane, a nie sprzedawane
mimo, e idziesz do sklepu i mwisz, e chcesz kupi Windowsa.

Uywasz Windowsa, poszukaj na dysku pliku eula.txt (w Win XP jest w
WINDOWS\system32\eula.txt)

Lec zrobi zrzut pamici flash ze sterownika w telewizorze.
Bo jeszcze si okae e kto tam umieci plik bleble.xyz i napisa w nim (np. po Chisku) e ogldanie telewizji bez zaoonych na gow zielonych gaci skutkuje miliardem dolarw kary i zrzeczeniem si praw do moich narzdw na rzecz producenta telewizora.

Jak kupowaem komputer w sklepie, to jedn z pozycji na paragonie by "Win XP Home OEM", co miao fizyczn posta jakiego tam opakowania z pytk, naklejk, instrukcj itp. itd.

I uwaasz e poniewa gdzie na tej pytce, kto zapisa jaki tam plik, to ja nie mgbym tego pudeka wraz z zawartoci komu odsprzeda? Bo co?

Data: 2011-03-18 16:30:43
Autor: mvoicem
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
(18.03.2011 16:05), Tomasz Pyra wrote:

I uwaasz e poniewa gdzie na tej pytce, kto zapisa jaki tam plik,
to ja nie mgbym tego pudeka wraz z zawartoci komu odsprzeda? Bo co?

Ale moesz. Tylko to nie oznacza e kto moe sobie z zawartoci
pytki robi co chce.

p. m.

Data: 2011-03-18 17:17:10
Autor: Tomasz Pyra
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
W dniu 2011-03-18 16:30, mvoicem pisze:
(18.03.2011 16:05), Tomasz Pyra wrote:

I uwaasz e poniewa gdzie na tej pytce, kto zapisa jaki tam plik,
to ja nie mgbym tego pudeka wraz z zawartoci komu odsprzeda? Bo co?

Ale moesz. Tylko to nie oznacza e kto moe sobie z zawartoci
pytki robi co chce.

Tzn. czego konkretnie nie moe i dlaczego?

Data: 2011-03-18 20:25:03
Autor: mvoicem
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
(18.03.2011 17:17), Tomasz Pyra wrote:
W dniu 2011-03-18 16:30, mvoicem pisze:
(18.03.2011 16:05), Tomasz Pyra wrote:

I uwaasz e poniewa gdzie na tej pytce, kto zapisa jaki tam plik,
to ja nie mgbym tego pudeka wraz z zawartoci komu odsprzeda?
Bo co?

Ale moesz. Tylko to nie oznacza e kto moe sobie z zawartoci
pytki robi co chce.

Tzn. czego konkretnie nie moe i dlaczego?

Na przykad moe nie mc uruchomi. I dlatego e twrca nie udzieli mu
stosownej licencji.

p. m.

Data: 2011-03-18 20:31:57
Autor: Arek
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
W dniu 2011-03-18 20:25, mvoicem pisze:
Na przykad moe nie mc uruchomi. I dlatego e twrca nie udzieli mu
stosownej licencji.

Jak czytam takie brednie to przyznaj racj Einsteinowi - gupota ludzka jest bezgraniczna.

Arek


--
http://www.arnoldbuzdygan.com

Data: 2011-03-18 20:42:48
Autor: Bazyl
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?

Uytkownik "Arek" <arek@eteria.net> napisa w wiadomoci news:im0bvj$ak3$1inews.gazeta.pl...
W dniu 2011-03-18 20:25, mvoicem pisze:
Na przykad moe nie mc uruchomi. I dlatego e twrca nie udzieli mu
stosownej licencji.

Jak czytam takie brednie to przyznaj racj Einsteinowi - gupota ludzka jest bezgraniczna.

Czowieku, czego nie rozumiesz w sowie "udzielenie licencji"? Jak wykupisz franczyz na MacDonalda to te kupie jednego Macdonalda i moesz z nim zrobi co zechcesz? A jak pastwo udzieli ci (odptnie) licencj na bycie porednikiem nieruchomoci to moesz j odsprzeda ulowi stojcemu pod Biedronk? Kupujesz prawo do robienia czego na okreslonych warunkach i nic wicej. Skd si bior tacy durnie :/

Bazil

Data: 2011-03-18 20:46:24
Autor: Arek
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
W dniu 2011-03-18 20:42, Bazyl pisze:
Czowieku, czego nie rozumiesz w sowie "udzielenie licencji"? Jak

Ja wszystko - Ty nic.
I w tym jest problem.
Nie kumasz nawet podstawowej rzeczy - licencj mona udzieli na okrelona POLA EKSPLOATACJI UTWORU.

A nie na jego uywanie.

Jak to zrozumiesz to daj zna przepraszajc na grupie.


wykupisz franczyz na MacDonalda to te kupie jednego Macdonalda i
moesz z nim zrobi co zechcesz?

A co ma franczyza do tego wtku?

> A jak pastwo udzieli ci (odptnie) licencj na bycie
> porednikiem nieruchomoci

A co maj dawane przez Wadze zgody na legalne dymanie innych do tego wtku?

Kupujesz prawo do robienia czego na okreslonych
> warunkach i nic wicej.

Doprawdy? To najpierw przeczytaj ustaw, a potem si wypowiadaj.


> Skd si bior tacy durnie :/

Z nieuctwa geniuszu. Z Ustawy zapewne nawet literki na oczy nie widziae,
ale pajaca robisz tutaj z siebie przedniego.

Arek

--
http://www.arnoldbuzdygan.com

Data: 2011-03-18 21:03:15
Autor: Bazyl
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?

Uytkownik "Arek" <arek@eteria.net> napisa w wiadomoci news:im0cqn$duu$1inews.gazeta.pl...
W dniu 2011-03-18 20:42, Bazyl pisze:
Czowieku, czego nie rozumiesz w sowie "udzielenie licencji"? Jak

Ja wszystko - Ty nic.
I w tym jest problem.
Nie kumasz nawet podstawowej rzeczy - licencj mona udzieli na okrelona POLA EKSPLOATACJI UTWORU.

Nie mwimy o egzemplarzu utworu tylko o licencji na jego uywanie, panie prezydencie - a po reszt do biblioteki i poczyta sowniczek wyrae dla szkoy redniej. A jak we wsi nie ma biblioteki to startujemy tutaj:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Licencja_oprogramowania

Bazil

Data: 2011-03-18 22:37:03
Autor: Arek
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
W dniu 2011-03-18 21:03, Bazyl pisze:
Nie mwimy o egzemplarzu utworu tylko o licencji na jego uywanie, panie

Nie ma czego takiego jak licencja na uywanie oprogramowania.
S tylko licencje na okrelone pola eksploatacji.

prezydencie - a po reszt do biblioteki i poczyta sowniczek wyrae
dla szkoy redniej. A jak we wsi nie ma biblioteki to startujemy tutaj:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Licencja_oprogramowania

Tak mylaem, e swoj ignorancj opierasz na wikipedyjskiej beletrystyce.

A trzeba byo sign chocia do ustawy.


Arek


--
http://www.arnoldbuzdygan.com

Data: 2011-03-19 11:58:35
Autor: mvoicem
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
(18.03.2011 22:37), Arek wrote:
W dniu 2011-03-18 21:03, Bazyl pisze:
Nie mwimy o egzemplarzu utworu tylko o licencji na jego uywanie, panie

Nie ma czego takiego jak licencja na uywanie oprogramowania.
S tylko licencje na okrelone pola eksploatacji.

Czy uywanie nie jest jednym z nich?

p. m.

Data: 2011-03-19 13:26:55
Autor: Arek
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
(18.03.2011 22:37), Arek wrote:
Nie ma czego takiego jak licencja na uywanie oprogramowania.
S tylko licencje na okrelone pola eksploatacji.

W dniu 2011-03-19 11:58, mvoicem pisze:
Czy uywanie nie jest jednym z nich?

Wanie - nie jest.
Korzystanie z cech uytkowych utworu NIE jest jego eksploatacj.
Nie mieci si w zakresie obejmujcym wykorzystywanie majtkowych praw autorskich do utworu.

Arek

--
http://www.arnoldbuzdygan.com

Data: 2011-03-21 09:12:20
Autor: NKAB -
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
Bazyl <bazi@poczta.onet.pl> napisa(a):
> Nie kumasz nawet podstawowej rzeczy - licencj mona udzieli na
okrelona
> POLA EKSPLOATACJI UTWORU.


No wasnie to jest ta rzecz, ktra jest wyjtkowo niezrozumiaa
nawet dla prawnikw.

POLA EKSPLOATACJI UTWORU - o co tu k...a chodzi?

Porgram albo si wykorzystuje albo nie, jakie pola?

Mam gr wycigwki, podaj mi przykady pl eksploatacji.

Andrzej.


--


Data: 2011-03-21 10:29:27
Autor: Skrypk
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
NKAB - wrote:
Bazyl <bazi@poczta.onet.pl> napisa(a):

Nie kumasz nawet podstawowej rzeczy - licencj mona udzieli na
okrelona POLA EKSPLOATACJI UTWORU.


No wasnie to jest ta rzecz, ktra jest wyjtkowo niezrozumiaa
nawet dla prawnikw.

POLA EKSPLOATACJI UTWORU - o co tu k...a chodzi?

Porgram albo si wykorzystuje albo nie, jakie pola?

Takie same jak w przypadku innych rodzajw dzie chronionych:
Odtwarzania, udostpnianie, transmitowanie, wprowadzanie do pamici komputera, reprodukcja, odpsrzeda, wykorzystanie w innych dzieach...

Data: 2011-03-21 09:56:21
Autor: NKAB -
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
Skrypk <krypk@pblienmy.pl> napisa(a):

Porgram albo si wykorzystuje albo nie, jakie pola?

Takie same jak w przypadku innych rodzajw dzie chronionych:
Odtwarzania, udostpnianie, transmitowanie, wprowadzanie do pamici komputera, reprodukcja, odpsrzeda, wykorzystanie w innych dzieach...


Ale tu nie da si inaczej, moesz gra nie kopiujc na dysk
i uruchamiajc gry w RAM ?
Odsprzeda to wiadomo, ale ju wykorzystywanie w innych dzieach,
w przypadku programw, jest co najmniej problematyczne.

Teraz moe ju nie ma takich prawnikw ale w latach '90 naprawd
mao byo takich co wiedzieli o co tu biega w tych polach
Ja w umowach wyranie pisz co klient moe a czego nie, bez
enigmatycznych pl eksploatacji.

Andrzej.


--


Data: 2011-03-21 11:04:04
Autor: mvoicem
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
(21.03.2011 10:56), NKAB - wrote:
Skrypëk <�krypëk@pűbliçenëmy.pl> napisał(a):

Porgram albo się wykorzystuje albo nie, jakie pola?

Takie same jak w przypadku innych rodzajów dzieł chronionych:
Odtwarzania, udostępnianie, transmitowanie, wprowadzanie do pamięci komputera, reprodukcja, odpsrzedaż, wykorzystanie w innych dziełach...


Ale tu nie da się inaczej, możesz grać nie kopiując na dysk
i uruchamiając gry w RAM ?
Odsprzedaż to wiadomo, ale już wykorzystywanie w innych dziełach,
w przypadku programów, jest co najmniej problematyczne.

Teraz może już nie ma takich prawników ale w latach '90 naprawdę
mało było takich co wiedzieli o co tu biega w tych polach
Ja w umowach wyraźnie piszę co klient może a czego nie, bez
enigmatycznych pól eksploatacji.

No więc udzielasz licencji nie wiedząc o tym, określasz pola
eksploatacji nie wiedząc o tym ...

Na twoim miejscu starannie przyjrzałbym się umowom które zawierasz z
klientami, bo kto wie co jeszcze robisz nie wiedząc o tym.


p. m.

Data: 2011-03-21 11:12:06
Autor: Skrypk
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
NKAB - wrote:
Skrypk <krypk@pblienmy.pl> napisa(a):


Porgram albo si wykorzystuje albo nie, jakie pola?

Takie same jak w przypadku innych rodzajw dzie chronionych:
Odtwarzania, udostpnianie, transmitowanie, wprowadzanie do pamici
komputera, reprodukcja, odpsrzeda, wykorzystanie w innych
dzieach...


Ale tu nie da si inaczej, moesz gra nie kopiujc na dysk
i uruchamiajc gry w RAM ?

Na konsoli jak najbardziej.
http://www.youtube.com/watch?v=rX7wtNOkuHo

Data: 2011-03-21 11:45:32
Autor: Skrypk
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
NKAB - wrote:
Teraz moe ju nie ma takich prawnikw ale w latach '90 naprawd
mao byo takich co wiedzieli o co tu biega w tych polach

Zwaszcza w pierwszej poowie, bo nie mieli takiego obowizku, bo obecna
ustawa obowizuje dopiero od 94. Poprzednia zdaje si nie przewidywaa
licznych form licencjonowania funkcjonujcych obecnie, jedynie umowy
wydawnicze, no i nie dotyczya w ogle oprogramowania.
Na "zachodzie" soft licencjonowao si juz przynajmniej od lat '70, a u nas
si przegrywao kasety "Grubcio".

Data: 2011-03-21 10:34:58
Autor: mvoicem
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
(21.03.2011 10:12), NKAB - wrote:
Bazyl <bazi@poczta.onet.pl> napisa(a):
Nie kumasz nawet podstawowej rzeczy - licencj mona udzieli na
okrelona
POLA EKSPLOATACJI UTWORU.


No wasnie to jest ta rzecz, ktra jest wyjtkowo niezrozumiaa
nawet dla prawnikw.

Znasz prawnikw ktrzy nie rozumiej pojcia "pole eksploatacji utworu"?


POLA EKSPLOATACJI UTWORU - o co tu k...a chodzi?

Porgram albo si wykorzystuje albo nie, jakie pola?

Mam gr wycigwki, podaj mi przykady pl eksploatacji.

Wprowadzanie pamici komputera, uruchamianie, kopiowanie, modyfikacja
kodu rdowego, modyfikacja kodu binarnego, odtwarzanie publiczne ...

p. m.

Data: 2011-03-18 22:15:20
Autor: Tomasz Pyra
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
W dniu 2011-03-18 20:42, Bazyl pisze:

Uytkownik "Arek" <arek@eteria.net> napisa w wiadomoci
news:im0bvj$ak3$1inews.gazeta.pl...
W dniu 2011-03-18 20:25, mvoicem pisze:
Na przykad moe nie mc uruchomi. I dlatego e twrca nie udzieli mu
stosownej licencji.

Jak czytam takie brednie to przyznaj racj Einsteinowi - gupota
ludzka jest bezgraniczna.

Czowieku, czego nie rozumiesz w sowie "udzielenie licencji"? Jak
wykupisz franczyz na MacDonalda to te kupie jednego Macdonalda i
moesz z nim zrobi co zechcesz?

Franczyza oznacza zupenie co innego, w szczeglnoci jest umow pomidzy firmami, a nie sprzedawc, a konsumentem.

Jeeli chcesz analogi z McDonaldem, to wyobra sobie e kupujesz w McDonaldzie BigMac-a.
I moesz z tym BigMacem zrobi co tylko uwaasz (i co nie jest niezgodne z prawem) - moesz go zje, moesz go na sobie rozsmarowa,  i moesz wystawi go na Allegro w opisie uywajc bez niczyjego pozwolenia zastrzeonych ma wszelkie moliwe sposoby nazw "McDonalds" i "BigMac".

Niezalenie od tego co kto napisa  np. na opakowaniu tego BigMaca, niezalenie od adnych licencji czy patentw ktrymi jest objta jego receptura itp. itd.

Data: 2011-03-18 23:36:18
Autor: Piotr
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
W dniu 18.03.2011 16:05, Tomasz Pyra pisze:
Jak kupowaem komputer w sklepie, to jedn z pozycji na paragonie by
"Win XP Home OEM", co miao fizyczn posta jakiego tam opakowania z
pytk, naklejk, instrukcj itp. itd.

I uwaasz e poniewa gdzie na tej pytce, kto zapisa jaki tam plik,
to ja nie mgbym tego pudeka wraz z zawartoci komu odsprzeda? Bo co?

To, e ten plik jest na pytce nie ma wikszego znaczenia. Liczy si to
co zrobie przy instalacji. Wybrae opcj, e akceptujesz warunki
licencji. No chyba, e wybrae "nie akceptuj" i nie zainstalowae.

Data: 2011-03-19 00:08:38
Autor: Arek
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
W dniu 2011-03-18 23:36, Piotr pisze:
To, e ten plik jest na pytce nie ma wikszego znaczenia. Liczy si to
co zrobie przy instalacji. Wybrae opcj, e akceptujesz warunki
licencji. No chyba, e wybrae "nie akceptuj" i nie zainstalowae.

Nie obowizuj jak s sprzeczne z prawem.

Arek


--
http://www.arnoldbuzdygan.com

Data: 2011-03-19 00:24:53
Autor: Piotr
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
W dniu 19.03.2011 00:08, Arek pisze:
Nie obowizuj jak s sprzeczne z prawem.

Dokadnie.

Jednak jeli uwaasz, e licencja Windowsa jest sprzeczna z prawem to
wska odpowiednie jej fragmenty, oraz dokadne przepisy z ktrymi jest
sprzeczna.

Poczytaj, moe co pomoe:
http://www.rp.pl/artykul/62956,185201.html
http://www.rp.pl/artykul/62956,185341.html

Data: 2011-03-19 00:40:56
Autor: Arek
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
W dniu 2011-03-19 00:24, Piotr pisze:
Jednak jeli uwaasz, e licencja Windowsa jest sprzeczna z prawem to
wska odpowiednie jej fragmenty, oraz dokadne przepisy z ktrymi jest
sprzeczna.

Wskazujemy cay czas. Choby w punktach, w ktrych bredzi o udzieleniu licencji podczas gdy mamy do czynienia ze zwyk
sprzeda egzemplarza utworu.


Arek


--
http://www.arnoldbuzdygan.com

Data: 2011-03-19 01:10:38
Autor: Tomasz Pyra
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
W dniu 2011-03-18 23:36, Piotr pisze:
W dniu 18.03.2011 16:05, Tomasz Pyra pisze:
Jak kupowaem komputer w sklepie, to jedn z pozycji na paragonie by
"Win XP Home OEM", co miao fizyczn posta jakiego tam opakowania z
pytk, naklejk, instrukcj itp. itd.

I uwaasz e poniewa gdzie na tej pytce, kto zapisa jaki tam plik,
to ja nie mgbym tego pudeka wraz z zawartoci komu odsprzeda? Bo co?

To, e ten plik jest na pytce nie ma wikszego znaczenia. Liczy si to
co zrobie przy instalacji.

Jakiej instalacji? Mwisz o tej, zapewne automatycznej, ktr pucili sprzedawcy w sklepie w ktrym kupowaem komputer nim przyszedem odebra sprzt?

Po drugie plik ktry uwaasz za rdo prawa w Polsce, napisany jest w jzyku ktry nie jest tu jzykiem urzdowym.

Zreszt czego by w nim nie napisano, to naprawd nikt nie ma obowizku przeglda paru gigabajtw plikw na twardym dysku w poszukiwaniu nie wiadomo jakiego pliku z nie wiadomo czym.

I bzdur jest gadanie, e nie mam prawa tego zakupionego przeze mnie w sklepie produktu komu odsprzeda, podarowa, zawiesi sobie na lusterku w samochodzie czy zrobi z nim na co tylko mam ochot i czego nie zabrania prawo.

Data: 2011-03-19 13:37:54
Autor: Skrypk
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
Tomasz Pyra wrote:
W dniu 2011-03-18 23:36, Piotr pisze:
W dniu 18.03.2011 16:05, Tomasz Pyra pisze:
Jak kupowaem komputer w sklepie, to jedn z pozycji na paragonie
by "Win XP Home OEM", co miao fizyczn posta jakiego tam
opakowania z pytk, naklejk, instrukcj itp. itd.

I uwaasz e poniewa gdzie na tej pytce, kto zapisa jaki tam
plik, to ja nie mgbym tego pudeka wraz z zawartoci komu
odsprzeda? Bo co?

To, e ten plik jest na pytce nie ma wikszego znaczenia. Liczy si
to co zrobie przy instalacji.

Jakiej instalacji? Mwisz o tej, zapewne automatycznej, ktr pucili
sprzedawcy w sklepie w ktrym kupowaem komputer nim przyszedem
odebra sprzt?

Zreszt czego by w nim nie napisano, to naprawd nikt nie ma obowizku
przeglda paru gigabajtw plikw na twardym dysku w poszukiwaniu nie
wiadomo jakiego pliku z nie wiadomo czym.

Jeli sprzedawca zakupi licencj na preinstalowanie oprogramowania na tym komputerze (dajc mu prawo do przekazania nabywcy komputera praw do uytkowania oprogramowania na tym komputerze i udzielania mu wsparcia przynajmniej telefonicznego), to ma obowizek zrobi to w taki sposb, przy uyciu odpowiednich narzdzi, eby nabywcy przy pierwszym uruchomieniu komputera, jeszcze przed wyborem nazwy uytkownika, strefy czasowej i tapety, pojawia si do zaakceptowania EULA midzy system builderem a nabywc.

I w ten sposb uytej licencji system buildera ju ci sklepikarz nie moe odsprzeda, wic nie ma prawa zafakturowa ci ze ni. Jako "producent systemw OEM" moe sprzeda ci tylko gotowy komputer z systemem i udziela wsparcia.

Jeli licencjodawca nie by uprawniony do udzielenia ci licencji, lub zrobi to w sposb uniewaniajcy j, to twoja EULA jest niewana i nie masz praw do korzystania z oprogramowania. W takim wypadku moesz od niego d odszkodowania za poniesione z tego tytuu koszty, cznie z kosztami opat sdowych, gdyby firma MS zdy ci pozwa o nieuprawnione uytkowanie oprogramowania.

Nic natomiast wielkiego (poza zaleceniami MS) nie stoi na przeszkodzie, eby obok komputera bez windowsw sprzedano ci nierozpakowany pakiet system buildera - wtedy jako osobn pozycj na fakturze - by sobie system wyprodukowa sam.Ale jaka przynajmniej etyka wymaga, eby ci sprzedawca poinformowa, co ci waciwie wcisn.

Generalnie to nieuczciwi i/lub niekompetentni sprzedawcy s odpowiedzialni za cae zamieszanie, bo od tego oni s, od tego s oni, eby uwiadamia ciamajdy robice zakupy. A wciskaj kit i lewizn, zwaszcza na allegrze.

Data: 2011-03-19 13:58:17
Autor: Tomasz Pyra
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
W dniu 2011-03-19 13:37, Skrypëk pisze:

Jeśli sprzedawca zakupił licencję na preinstalowanie oprogramowania

Ale zrozum, że konsumenta który wyszedł ze sklepu z płytką i pozycją na paragonie "Win XP OEM" kompletnie nie interesują żadne umowy ani ustalenia pomiędzy centralą Microsoft, lokalnymi przedstawicielstwami Microsoftu, dystrybutorami, hurtownikami, centralą sieci sklepów, sklepem, sprzedawcą, pracownikami sklepu i tym podobnymi podmiotami.

Konsument kupuje produkt w sklepie i naprawdę może z nim zrobić co mu się podoba - w szczególności ma prawo go odsprzedać, w całości lub w kawałkach.

Data: 2011-03-19 13:15:13
Autor: januszek
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
Tomasz Pyra napisa?(a):

Ale zrozum, że konsumenta który wyszedł ze sklepu z płytką i pozycją na paragonie "Win XP OEM" kompletnie nie interesują żadne umowy ani ustalenia pomiędzy centralą Microsoft, lokalnymi przedstawicielstwami Microsoftu, dystrybutorami, hurtownikami, centralą sieci sklepów, sklepem, sprzedawcą, pracownikami sklepu i tym podobnymi podmiotami.

Dopoki mowa o tym zapakowanym oryginalnie pudelku z oprogramowaniem to ok. Wszystko sie zmienia kiedy ten konsument, o ktorym mowisz zaczyna instalowac oprogramowanie na komputerze. Wtedy pod nos zostaje mu podstawiona do zaakceptowania odpowiednia umowa. Moze sie zgodzic albo nie.
Konsument kupuje produkt w sklepie i naprawdę może z nim zrobić co mu się podoba - w szczególności ma prawo go odsprzedać, w całości lub w kawałkach.

Jak kupisz ksiazke to nie mozesz jej tresci przepisac i wydac jako swojej.

j.

--
http://www.predkosczabija.pl/
"Prędkość zabija. Włącz myślenie!"

Data: 2011-03-19 16:29:04
Autor: Arek
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
W dniu 2011-03-19 14:15, januszek pisze:
Dopoki mowa o tym zapakowanym oryginalnie pudelku z oprogramowaniem to
ok. Wszystko sie zmienia kiedy ten konsument, o ktorym mowisz zaczyna
instalowac oprogramowanie na komputerze. Wtedy pod nos zostaje mu
podstawiona do zaakceptowania odpowiednia umowa. Moze sie zgodzic albo
nie.

Nie. Nic się nie zmienia.
Ustawa jest prawem wyższego rzędu niż porojone wymysły jakiegoś koncernu.
Zgadzamy się co do tego?

Jak kupisz ksiazke to nie mozesz jej tresci przepisac i wydac jako
swojej.

Wtedy popełniłbyś PLAGIAT.
Ale w żaden sposób nie naruszył żadnej licencji bo takowa nie istnieje.

Arek



--
http://www.arnoldbuzdygan.com

Data: 2011-03-19 16:55:54
Autor: Skrypëk
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
Arek wrote:
Jak kupisz ksiazke to nie mozesz jej tresci przepisac i wydac jako
swojej.

Wtedy popełniłbyś PLAGIAT.
Ale w żaden sposób nie naruszył żadnej licencji bo takowa nie
istnieje.

Ale jakbyś uzyskał do tego uprawnienie, to zgadnij jak by się ono nazywało. Podpowiem, że na literę"z". I co byś naruszył, gdybyś uzyskane uprawnienia przekroczył.

Data: 2011-03-19 14:31:28
Autor: Skrypëk
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
Tomasz Pyra wrote:
W dniu 2011-03-19 13:37, Skrypëk pisze:

Jeśli sprzedawca zakupił licencję na preinstalowanie oprogramowania

Ale zrozum, że konsumenta który wyszedł ze sklepu z płytką i pozycją
na paragonie "Win XP OEM" kompletnie nie interesują żadne umowy

Nieznajomość prawa szkodzi.

W twoim interesie jest sprawdzić zgodność dostarczonego towaru z fakturą.

Jak zamiat nierozpakowanego pakietu system buildera dostaniesz pudełko po butach z zakazanymi substancjami, egzotycznymi roślinami lub zwierzętami pod ochroną, to ty będziesz odpowiadał za ich posiadanie i używanie. I sędziny nie musi kompletnie interesować, co ci diler napisał na fakturze.

Data: 2011-03-19 22:12:43
Autor: Tomasz Pyra
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
W dniu 2011-03-19 14:31, Skrypëk pisze:
Tomasz Pyra wrote:
W dniu 2011-03-19 13:37, Skrypëk pisze:

Jeśli sprzedawca zakupił licencję na preinstalowanie oprogramowania

Ale zrozum, że konsumenta który wyszedł ze sklepu z płytką i pozycją
na paragonie "Win XP OEM" kompletnie nie interesują żadne umowy

Nieznajomość prawa szkodzi.

Oczywiście że nieznajomość PRAWA szkodzi, ale nie nieznajomość jakiegoś pliku który ktoś umieścił w internecie, albo nagrał na płytę.
Bo źródłem prawa w Polsce nie są są pliki, ani nawet napisy na pudełkach.

Jak zamiat nierozpakowanego pakietu system buildera dostaniesz pudełko
po butach z zakazanymi substancjami, egzotycznymi roślinami lub
zwierzętami pod ochroną, to ty będziesz odpowiadał za ich posiadanie i
używanie.

Doskonały przykład!
A dlaczego nie wolno ich posiadać i używać?
Dlatego że na produkcie ktoś napisał że nie wolno?
Czy dlatego że zakaz wynika z ustaw lub rozporządzeń?
To jest właśnie ta różnica między czymś napisanym na pudełku, a wynikającym z ustawy.

Bo jak na pudełku ktoś napisze "zakaz otwierania", a następnie produkt składający się z tego pudełka sprzeda, to nic już nie zabrania obecnemu właścicielowi pudełka otworzyć.

Wyobraź sobie książkę - ochrona książek jest bardzo podobna do ochrony programów komputerowych. Tam można podobnie rozróżnić formę i treść. I tak samo jak w przypadku książki napisanie na okładce że "otwierając książkę musisz przestrzegać wszystkiego co jest napisane pod adresem www.wydawca.pl/eula.txt", a tam byłoby napisane że nie wolno książki po przeczytaniu sprzedać.

Czy książka czy program - podobnie. Kupujesz, używasz, nudzisz się tym i sprzedajesz.

Data: 2011-03-20 01:56:07
Autor: Skrypëk
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
Tomasz Pyra wrote:
W dniu 2011-03-19 14:31, Skrypëk pisze:
Tomasz Pyra wrote:
W dniu 2011-03-19 13:37, Skrypëk pisze:

Jeśli sprzedawca zakupił licencję na preinstalowanie oprogramowania

Ale zrozum, że konsumenta który wyszedł ze sklepu z płytką i pozycją
na paragonie "Win XP OEM" kompletnie nie interesują żadne umowy

Nieznajomość prawa szkodzi.

Oczywiście że nieznajomość PRAWA szkodzi, ale nie nieznajomość
jakiegoś pliku

Nikt od ciebie nie wymaga znajomości żadnego pliku.
W twoim interesie jest upewnić się, że wolno ci korzystać z oprogramowania.

To jest właśnie ta różnica między czymś napisanym na pudełku, a
wynikającym z ustawy.

Konieczność poszanowania praw autorskich wynika z ustawy.
Jeśli dostałeś w pakiecie system buildera płytkę przeznaczoną do użycia w konkretnym celu, to nie wolno ci jej używać w żadnym innym.
Jeśli uważasz, że licencja system buildera jest nieważna, bo nie podpisałeś imiennie umowy, to nie masz żadnych praw dot. wymienionego w niej oprogramowania i możesz firmę MS cmoknąć. Domyślny zakres twoich praw do cudzego oprogramowania jest zerowy. Nic ci się nie należy z tytułu wzięcia do łapy nośnika, jeśli nie akceptujesz licencji.
Po to jest umowa naklejona na pudełku, żeby ci było łatwiej tę licencję nabyć bez podpisywania papierów, a nie żeby ci się wydywało, że możesz sobie coś bezprawnie uzurpować.

Bo jak na pudełku ktoś napisze "zakaz otwierania", a następnie produkt
składający się z tego pudełka sprzeda, to nic już nie zabrania
obecnemu właścicielowi pudełka otworzyć.

Co to jest produkt składający się z pudełka? I co to ma do rzeczy? My tu nie rozmawiamy o przetwarzaniu surowców wtórnych tylko o licencjonowaniu, czyli udzielaniu konkretnych ograniczonych praw. A ty zainspirowany bredniami buzdygana kombinujesz jak koń pod górę, nie wiadomo zupełnie po co.

Wyobraź sobie książkę - ochrona książek jest bardzo podobna do ochrony
programów komputerowych. Tam można podobnie rozróżnić formę i treść. I
tak samo jak w przypadku książki napisanie na okładce że "otwierając
książkę musisz przestrzegać wszystkiego co jest napisane pod adresem
www.wydawca.pl/eula.txt", a tam byłoby napisane że nie wolno książki
po przeczytaniu sprzedać.

Czy książka czy program - podobnie. Kupujesz, używasz, nudzisz się
tym i sprzedajesz.

Oprogramowanie OEM jest licencjonowane a nie sprzedawane.
Nie rób z siebie durnia i nie wciskaj ciemnoty, że ktoś przed tobą ukrył EULĘ. Nośniki instalacyjne dostarczane są z wyraźną informacją do czego są przeznaczone. Nośniki dostarczane są w ramach licencji do użytku w niej opisanego. Nie licencja w ramach nośnika.
Tak samo kopie książek, filmów czy utworów muzycznych dostarcza się różnym podmiotom w przeróżnych ściśle określonych w umowie celach i licencjobiorcy nie wolno robić z tymi utworami niczego na co nie zezwolił wyraźnie uprawiony podmiot dostarczający.
Krótko mówiąc: nie wiesz z czego żyjesz i opowiadasz głupoty.

Data: 2011-03-20 02:03:55
Autor: Arek
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
W dniu 2011-03-20 01:56, Skrypëk pisze:
Oprogramowanie OEM jest licencjonowane a nie sprzedawane.

Zaprawdę powiadam - idź już sobie stąd i przestań się kompromitować.

Odchodząc możesz jeszcze powiedzieć czy pracujesz dla M$, Cisco czy też jesteś
tzw. "przydatnym idiotą".

Arek

--
http://www.arnoldbuzdygan.com

Data: 2011-03-20 02:22:21
Autor: Skrypëk
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
Arek wrote:
W dniu 2011-03-20 01:56, Skrypëk pisze:
Oprogramowanie OEM jest licencjonowane a nie sprzedawane.

Zaprawdę powiadam - idź już sobie stąd i przestań się kompromitować.

Arnoldzie, a kto ciebie mianował derektorem tej grupy?
Czy jest na sali lekarz?

Data: 2011-03-20 19:26:39
Autor: Tomasz Pyra
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
W dniu 2011-03-20 01:56, Skrypëk pisze:

Oczywiście że nieznajomość PRAWA szkodzi, ale nie nieznajomość
jakiegoś pliku

Nikt od ciebie nie wymaga znajomości żadnego pliku.
W twoim interesie jest upewnić się, że wolno ci korzystać z oprogramowania.

Ależ mi wolno :) Kupiłem w sklepie, używam i nie muszę się o niczym upewniać :) Więc się o mnie nie martw.

To jest właśnie ta różnica między czymś napisanym na pudełku, a
wynikającym z ustawy.

Konieczność poszanowania praw autorskich wynika z ustawy.

Ale ustawa o prawach autorskich nigdzie nie zabrania sprzedaży posiadanych legalnie egzemplarzy programów komputerowych.

Data: 2011-03-20 21:36:57
Autor: Skrypëk
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
Tomasz Pyra wrote:
W dniu 2011-03-20 01:56, Skrypëk pisze:

Oczywiście że nieznajomość PRAWA szkodzi, ale nie nieznajomość
jakiegoś pliku

Nikt od ciebie nie wymaga znajomości żadnego pliku.
W twoim interesie jest upewnić się, że wolno ci korzystać z
oprogramowania.

Ależ mi wolno :) Kupiłem w sklepie, używam i nie muszę się o niczym
upewniać :) Więc się o mnie nie martw.

Co kupiłeś?

To jest właśnie ta różnica między czymś napisanym na pudełku, a
wynikającym z ustawy.

Konieczność poszanowania praw autorskich wynika z ustawy.

Ale ustawa o prawach autorskich nigdzie nie zabrania sprzedaży
posiadanych legalnie egzemplarzy programów komputerowych.

A autorowi zezwala udzielać pozwolenia na użytkowanie.

Data: 2011-03-20 09:51:20
Autor: mvoicem
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
(19.03.2011 22:12), Tomasz Pyra wrote:

Wyobraź sobie książkę - ochrona książek jest bardzo podobna do ochrony
programów komputerowych. Tam można podobnie rozróżnić formę i treść. I
tak samo jak w przypadku książki napisanie na okładce że "otwierając
książkę musisz przestrzegać wszystkiego co jest napisane pod adresem
www.wydawca.pl/eula.txt", a tam byłoby napisane że nie wolno książki po
przeczytaniu sprzedać.

Z książką jest o tyle inaczej że w grę wchodzi tzw. dozwolony użytek,
tak samo jak w przypadku filmów, muzyki itd.... a co nie występuje dla
oprogramowania,

p. m.

Data: 2011-03-20 19:16:29
Autor: Tomasz Pyra
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
W dniu 2011-03-20 09:51, mvoicem pisze:
(19.03.2011 22:12), Tomasz Pyra wrote:

Wyobraź sobie książkę - ochrona książek jest bardzo podobna do ochrony
programów komputerowych. Tam można podobnie rozróżnić formę i treść. I
tak samo jak w przypadku książki napisanie na okładce że "otwierając
książkę musisz przestrzegać wszystkiego co jest napisane pod adresem
www.wydawca.pl/eula.txt", a tam byłoby napisane że nie wolno książki po
przeczytaniu sprzedać.

Z książką jest o tyle inaczej że w grę wchodzi tzw. dozwolony użytek,
tak samo jak w przypadku filmów, muzyki itd.... a co nie występuje dla
oprogramowania,

Ale dozwolony użytek nie mówi o dalszej odsprzedaży produktu.

Data: 2011-03-20 19:20:02
Autor: Arek
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
W dniu 2011-03-20 09:51, mvoicem pisze:
[..]
Z książką jest o tyle inaczej że w grę wchodzi tzw. dozwolony użytek,
tak samo jak w przypadku filmów, muzyki itd.... a co nie występuje dla
oprogramowania,

A dozwolony użytek nie ma nic wspólnego z odsprzedażą.

Arek


--
http://www.arnoldbuzdygan.com

Data: 2011-03-19 12:01:04
Autor: Skrypk
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
Tomasz Pyra wrote:
Jak kupowaem komputer w sklepie, to jedn z pozycji na paragonie by
"Win XP Home OEM", co miao fizyczn posta jakiego tam opakowania z
pytk, naklejk, instrukcj itp. itd.

I na tym pudeku by taka czerwona naklejka informujaca o tym, e otwierajc te pudeko zobowizujesz si przestrzega Licencji dla Producentw Systemw OEM, o takiej:
http://oem.microsoft.com/public/sblicense/2008_sb_licenses/fy08_sb_license_polish.pdf
Naklejonej zreszt w caoci na pudeku.Wyranie w niej jest napisane, e jak ci si warunki nie podobaj to masz prawo nierozpakowane pudo zwrci i dosta full refund.
Do siebie przede wszystkiem powiniene mie pretensje, e nie czytasz co kupujesz i co otwierasz.
W drugiej kolejnoci do sprzedawcy, e ci nie powiedzia, co ci sprzeda.
Dopiero na kocu dofirmy Microsoft, e za mao pauje sprzedawcw za nieodpowiedzialn sprzeda.
A wyranie MS sprzedawcom zaleca: nie sprzedawaj pakietw OEM uytkownikom kocowym (bo nie wiedz z czego yj).

Data: 2011-03-19 13:12:39
Autor: Tomasz Pyra
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
W dniu 2011-03-19 12:01, Skrypëk pisze:
Tomasz Pyra wrote:
Jak kupowałem komputer w sklepie, to jedną z pozycji na paragonie był
"Win XP Home OEM", co miało fizyczną postać jakiegoś tam opakowania z
płytką, naklejką, instrukcją itp. itd.

I na tym pudełku byłą taka czerwona naklejka informujaca o tym, że
otwierając te pudełko zobowiązujesz się przestrzegać Licencji dla
Producentów Systemów OEM, o takiej:

Pewnie gdybym był w USA to faktycznie bym musiał, natomiast przekalkowanie ich swobody zawierania umów na grunt UE (w szczególności Polski) się nie uda.

Bo nie ma w Polsce swobody zawierania dowolnych umów między przedsiębiorcom prowadzącym sklep, a konsumentem kupującym w tym sklepie produkt - prawa i obowiązki w przypadku takiej transakcji wynikają z przepisów prawa i nie wolno ich ograniczać.

A firma Microsoft nie jest tu żadną stroną tego zakupu i nie ma nic do gadania w tej kwestii, żadne jej wymysły zamieszczone czy to na ich stronie internetowej, czy to w jakimś pliku na dysku nie mają żadnego znaczenia - posiada jedynie pewne prawa wynikające z ustawy o prawie autorskim i to wszystko.

W Polsce póki co, pisanie na opakowaniu czegokolwiek mogą sobie w buty włożyć.
Takie już mamy prawo że żeby czegokolwiek od kogokolwiek wymagać trzeba mu to przedstawić, napisane po Polsku i dostać pod tym jego podpis.

I zupełnie czym innym jest wytwarzanie i sprzedawanie kopii produktu, a czym innym sprzedaż produktu oryginalnego, niezależnie od tego że M$, czy stada "pożytecznych idiotów" twierdzą inaczej.

Data: 2011-03-19 14:48:25
Autor: Skrypëk
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
Tomasz Pyra wrote:
W dniu 2011-03-19 12:01, Skrypëk pisze:
Tomasz Pyra wrote:
Jak kupowałem komputer w sklepie, to jedną z pozycji na paragonie
był "Win XP Home OEM", co miało fizyczną postać jakiegoś tam
opakowania z płytką, naklejką, instrukcją itp. itd.

I na tym pudełku byłą taka czerwona naklejka informujaca o tym, że
otwierając te pudełko zobowiązujesz się przestrzegać Licencji dla
Producentów Systemów OEM, o takiej:

A firma Microsoft nie jest tu żadną stroną tego zakupu i nie ma nic do
gadania w tej kwestii,

Firma Microsoft ma tutaj bardzo dużo do gadania, gdyż jest właścicielem praw autorskich i majątkowych.

Ty i sprzedawca macie tutaj tyle do gadania, na ile wam zezwala stosowna licencja udzielona przez ww. firmę.

żadne jej wymysły zamieszczone czy to na ich
stronie internetowej, czy to w jakimś pliku na dysku nie mają żadnego
znaczenia - posiada jedynie pewne prawa wynikające z ustawy o prawie
autorskim i to wszystko.

Licencjonowanie oprogramowania należy do tych właśnie praw gwarantowanych ustawą.

Takie już mamy prawo że żeby czegokolwiek od kogokolwiek wymagać
trzeba mu to przedstawić, napisane po Polsku i dostać pod tym jego
podpis.

Ale to ty się domagasz, od właścicela praw autorskich i majątkowych, praw do których cię twoje widzimisię nie upoważnia. Jeśli uważasz, że masz jakieś podstawy roszczenia sobie praw do oprogramowania firmy Microsoft, to smaruj śmiało pismo do Redmond.

I zupełnie czym innym jest wytwarzanie i sprzedawanie kopii produktu,
a czym innym sprzedaż produktu oryginalnego,

Oprogramowanie nie jest ci sprzedawane, jest licencjonowane.

Licencje na "pełne wersje" Windows nigdy nie były rozdawane za darmo.

Nic ci się od nikogo nie należy.

(poza naprawieniem szkody przez sprzedawcę, jeśli nie dostarczył tego co na fakturze).

niezależnie od tego że
M$, czy stada "pożytecznych idiotów" twierdzą inaczej.

Nie zachowuj się jak Buzdygan.

Data: 2011-03-17 01:29:38
Autor: Arek
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
W dniu 2011-03-16 17:29, Piotr pisze:
Tyle, e kupujesz samochd, a nie licencje zawalajc na uywanie samochodu.

Nie ma czego takiego jak licencja zezwalajca na uywanie.
Ani samochodu ani programw.

Arek

--
http://www.arnoldbuzdygan.com

Data: 2011-03-17 09:40:18
Autor: THX
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
Aha, szkoda wic e producenci samochodw na taki pomys nie wpadli.
I buek.
Za przekazanie komu nadgryzionej buki:  czapa.
W ktrym prawie stanowym na pewno to maj :-/


-- -- -

Tyle, e kupujesz samochd, a nie licencje zawalajc na uywanie samochodu.


--


Data: 2011-03-17 18:18:18
Autor: Henry(k)
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
Dnia Thu, 17 Mar 2011 09:40:18 +0000 (UTC), THX napisa(a):

Aha, szkoda wic e producenci samochodw na taki pomys nie wpadli.

A leasing?

Henry

Data: 2011-03-17 09:40:28
Autor: THX
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
Aha, szkoda wic e producenci samochodw na taki pomys nie wpadli.
I buek.
Za przekazanie komu nadgryzionej buki:  czapa.
W ktrym prawie stanowym na pewno to maj :-/


-- -- -

Tyle, e kupujesz samochd, a nie licencje zawalajc na uywanie samochodu.


--


Data: 2011-03-18 22:35:04
Autor: castrol
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
W dniu 2011-03-17 10:40,  THX pisze:

Tyle, że kupujesz samochód, a nie licencje zawalającą na używanie samochodu.

Skąd wiesz? To w samochodzie nie ma oprogramowania już?


--
Pozdrawiam
Jacek Kustra

Data: 2011-03-19 14:01:09
Autor: Tomasz Pyra
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
W dniu 2011-03-18 22:35, castrol pisze:
W dniu 2011-03-17 10:40, THX pisze:

Tyle, że kupujesz samochód, a nie licencje zawalającą na używanie
samochodu.

Skąd wiesz? To w samochodzie nie ma oprogramowania już?

No właśnie :)

Może się okazać że gdzieś w ECU komputera zaszyty jest plik w którym ktoś napisał że jadąc samochodem zgadzasz się na warunki zapisane na stronie http://www.producentsamochodu.com/bleula.txt ;)

Data: 2011-03-19 14:18:34
Autor: Skrypëk
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
Tomasz Pyra wrote:
W dniu 2011-03-18 22:35, castrol pisze:
W dniu 2011-03-17 10:40, THX pisze:

Tyle, że kupujesz samochód, a nie licencje zawalającą na używanie
samochodu.

Skąd wiesz? To w samochodzie nie ma oprogramowania już?

No właśnie :)

Może się okazać że gdzieś w ECU komputera zaszyty jest plik w którym
ktoś napisał że jadąc samochodem zgadzasz się na warunki zapisane na
stronie http://www.producentsamochodu.com/bleula.txt ;)

Nie, nie moze. Gdyby producent samochodu miał udzielać ci licencji na używanie zawartego w nim oprogramowania, to miałby obowiązek cię o tym informować w sposób widoczny.
Ale nie bój żaby, producent twojego samochodu z pewnością umieszcza w nim jakieś licencjonowane komponenty i płaci licencjodawcy od sztuki. I innym producentom samochodów nie wolno takich części ze szrotu przekładać do swoich nowych produktów.
Podobnie roducent twojej płyty głównej płaci AMI lub Phoenixowi za prawo wgrania do niej BIOSa.I Asrockowi nie wolno przegrywać BIOSa z zepsutych płyt ASUSa.

Data: 2011-03-19 16:30:24
Autor: Arek
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
W dniu 2011-03-19 14:18, Skrypëk pisze:
[..]
Ale nie bój żaby, producent twojego samochodu z pewnością umieszcza w
nim jakieś licencjonowane komponenty i płaci licencjodawcy od sztuki. I
innym producentom samochodów nie wolno takich części ze szrotu
przekładać do swoich nowych produktów.

Buacha cha cha cha cha cha !!!!!!!!
Jednak jesteś albo "przydatnym idiotą" albo siepaczem M$ tudzież Cisco.

Pochwalisz się, która wersja jest prawdziwa?

Arek

--
http://www.arnoldbuzdygan.com

Data: 2011-03-19 17:00:48
Autor: Skrypëk
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
Arek wrote:
W dniu 2011-03-19 14:18, Skrypëk pisze:
[..]
Ale nie bój żaby, producent twojego samochodu z pewnością umieszcza w
nim jakieś licencjonowane komponenty i płaci licencjodawcy od
sztuki. I innym producentom samochodów nie wolno takich części ze
szrotu przekładać do swoich nowych produktów.

Buacha cha cha cha cha cha !!!!!!!!
Jednak jesteś albo "przydatnym idiotą" albo siepaczem M$ tudzież
Cisco.
Pochwalisz się, która wersja jest prawdziwa?

Ta w której twój stary na dworcu daje dupy za pojarę z wiceroja.

Data: 2011-03-19 19:02:15
Autor: Arek
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
W dniu 2011-03-19 17:00, Skrypëk pisze:
Ta w której twój stary na dworcu daje dupy za pojarę z wiceroja.

I już się zaprezentowałeś.



Arek

--
http://www.arnoldbuzdygan.com

Data: 2011-03-19 19:13:28
Autor: Skrypëk
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
Arek wrote:
W dniu 2011-03-19 17:00, Skrypëk pisze:
Ta w której twój stary na dworcu daje dupy za pojarę z wiceroja.

I już się zaprezentowałeś.

:-*

Data: 2011-03-19 22:20:08
Autor: Tomasz Pyra
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
W dniu 2011-03-19 14:18, Skrypëk pisze:

Może się okazać że gdzieś w ECU komputera zaszyty jest plik w którym
ktoś napisał że jadąc samochodem zgadzasz się na warunki zapisane na
stronie http://www.producentsamochodu.com/bleula.txt ;)

Nie, nie moze. Gdyby producent samochodu miał udzielać ci licencji na
używanie zawartego w nim oprogramowania, to miałby obowiązek cię o tym
informować w sposób widoczny.

Niedawno twierdziłeś że plik schowany w systemowym katalogu komputera (do którego nawet sam system informuje że lepiej nie wchodzić), w dodatku napisany w obcym języku jest wystarczająco widocznym sposobem żeby stał się źródłem prawa polskiego, ważniejszego nawet od ustaw :)

Więc zaszycie napisu w ECU sterownika samochodem też jest wystarczające :)

Ale nie bój żaby, producent twojego samochodu z pewnością umieszcza w
nim jakieś licencjonowane komponenty i płaci licencjodawcy od sztuki.

Ale zauważ że mnie, jako obecnego _właściciela_ samochodu, tamte ustalenia zupełnie nie obchodzą i mam prawo wymontować sobie ten jakże licencjonowany i patentowany komponent i wystawić go na Allegro.
Po to żeby nabywca użył go w dowolnie wybranym przez siebie celu.

Podobnie roducent twojej płyty głównej płaci AMI lub Phoenixowi za prawo
wgrania do niej BIOSa.I Asrockowi nie wolno przegrywać BIOSa z zepsutych
płyt ASUSa.

A mi wolno kupioną w sklepie płytę główną odsprzedać komu chcę. Nawet w kawałkach.
Chociaż być może licencja BIOS-a której udzielił AMI, ASUS-owi tego zabrania. Ale zabrania ASUS-owi, a nie mi.
Ja tego oprogramowania nie licencjonowałem - ja kupiłem w sklepie jego egzemplarz, jako komponent płyty.

Data: 2011-03-20 02:20:53
Autor: Skrypëk
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
Tomasz Pyra wrote:
W dniu 2011-03-19 14:18, Skrypëk pisze:

Może się okazać że gdzieś w ECU komputera zaszyty jest plik w którym
ktoś napisał że jadąc samochodem zgadzasz się na warunki zapisane na
stronie http://www.producentsamochodu.com/bleula.txt ;)

Nie, nie moze. Gdyby producent samochodu miał udzielać ci licencji na
używanie zawartego w nim oprogramowania, to miałby obowiązek cię o
tym informować w sposób widoczny.

Niedawno twierdziłeś że plik schowany w systemowym katalogu komputera
(do którego nawet sam system informuje że lepiej nie wchodzić), w
dodatku napisany w obcym języku jest wystarczająco widocznym sposobem
żeby stał się źródłem prawa polskiego, ważniejszego nawet od ustaw :)

Nic takiego nigdy nie twierdziłem. Sam sobie ubzdurzyłeś takie brednie.
W przypadku zakupu licencji OEM treść tej umowy widnieje na pudełku. Wyraźnie jest na nim napisane, w jakim celu w środku dostarczany jest nośnik.
Tobie się naprawdę wydaje, że odkryłeś jakąś lukę i oszukałeś system, udając że nie wiesz co kupujesz? Och, naiwny.

Ale nie bój żaby, producent twojego samochodu z pewnością umieszcza w
nim jakieś licencjonowane komponenty i płaci licencjodawcy od sztuki.

Ale zauważ że mnie, jako obecnego _właściciela_ samochodu, tamte
ustalenia zupełnie nie obchodzą i mam prawo wymontować sobie ten jakże
licencjonowany i patentowany komponent i wystawić go na Allegro.
Po to żeby nabywca użył go w dowolnie wybranym przez siebie celu.

Że ciebie żadne ustalenia nie obchodzą, bo tobie się wszystko należy, to już ustaliliśmy. I nie od dziś wiadomo, że jest to postawa błędna.

Podobnie roducent twojej płyty głównej płaci AMI lub Phoenixowi za
prawo wgrania do niej BIOSa.I Asrockowi nie wolno przegrywać BIOSa z
zepsutych płyt ASUSa.

A mi wolno kupioną w sklepie płytę główną odsprzedać komu chcę. Nawet
w kawałkach.

No pewnie że możesz. Ale rozpowszechniać luzem firmwaru z niej skopiowanej juz ci nie wolno. Z tego prostego powodu, że nie nabyłeś do tego uprawnień.

(z Windowsem OEMowym analogicznie)

Chociaż być może licencja BIOS-a której udzielił AMI, ASUS-owi tego
zabrania.

Licencja na BIOS nie może zabraniać rozbierania płyty na kawałki. Licencja na BIOS moze tylko ograniczać jego uzycie do tego egzemplarza płyty. Tylko tyle i aż tyle. I to wystarczy.

 Ale zabrania ASUS-owi, a nie mi.

Oczywiście, ze nic ci nie zabrania licencja, bo takowej nie posiadasz. Ty może nie rozumiesz znaczenia słowa "licencja", więc ci przetłumaczę na polski: to taki zbiór uprawnień. Jak nie posiadasz żadnej licencji, to nie posiadasz żadnych uprawnień. Nie otrzymałeś zezwolenia na cokolwiek co by tego BIOSa dotyczyło. Kumasz?

Ja tego oprogramowania nie licencjonowałem - ja kupiłem w sklepie jego
egzemplarz, jako komponent płyty.

Nie, nie kupiłeś egzemplarza biosa. Tak samo jako nie kupileś egzemplarza piosenki wykorzystanej w filmie, gdy kupiłeś sobie płytę z tym filmem. I nie kupiłeś egzemplarza windowsów kupując komputer, gdy producent komputera przed sprzedażą wgrał do niego windowsy (bo miał na takie wgrywanie licencję).

Data: 2011-03-20 09:55:45
Autor: mvoicem
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
(20.03.2011 02:20), Skrypëk wrote:
Podobnie roducent twojej płyty głównej płaci AMI lub Phoenixowi za
prawo wgrania do niej BIOSa.I Asrockowi nie wolno przegrywać BIOSa z
zepsutych płyt ASUSa.

A mi wolno kupioną w sklepie płytę główną odsprzedać komu chcę. Nawet
w kawałkach.

No pewnie że możesz. Ale rozpowszechniać luzem firmwaru z niej
skopiowanej juz ci nie wolno. Z tego prostego powodu, że nie nabyłeś do
tego uprawnień.

(z Windowsem OEMowym analogicznie)

Chociaż być może licencja BIOS-a której udzielił AMI, ASUS-owi tego
zabrania.

Licencja na BIOS nie może zabraniać rozbierania płyty na kawałki.
Licencja na BIOS moze tylko ograniczać jego uzycie do tego egzemplarza
płyty. Tylko tyle i aż tyle. I to wystarczy.

Czy nie przesadzasz trochę w tym momencie? Przecież T.P. nie mówi o
przegraniu firmwaru z jednej kości na drugą, tylko o przelutowaniu kości.

W szczególności może nie wiedzieć nawet że na tej kości jest
jakiekolwiek oprogramowanie. Tak jak być może kiedyś  młotkach znajdzie
się oprogramowanie do kontroli siły uderzenia - nijak to nie będzie (w
obecnym stanie prawnym) zmieniać sytuacji że w każdym momencie mogę
sobie taki młotek rozebrać na części i złożyć z nich coś zupełnie innego.

p. m.

Data: 2011-03-20 15:54:09
Autor: Skrypëk
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
mvoicem wrote:
(20.03.2011 02:20), Skrypëk wrote:
Podobnie roducent twojej płyty głównej płaci AMI lub Phoenixowi za
prawo wgrania do niej BIOSa.I Asrockowi nie wolno przegrywać BIOSa
z zepsutych płyt ASUSa.

A mi wolno kupioną w sklepie płytę główną odsprzedać komu chcę.
Nawet w kawałkach.

No pewnie że możesz. Ale rozpowszechniać luzem firmwaru z niej
skopiowanej juz ci nie wolno. Z tego prostego powodu, że nie nabyłeś
do tego uprawnień.

(z Windowsem OEMowym analogicznie)

Chociaż być może licencja BIOS-a której udzielił AMI, ASUS-owi tego
zabrania.

Licencja na BIOS nie może zabraniać rozbierania płyty na kawałki.
Licencja na BIOS moze tylko ograniczać jego uzycie do tego
egzemplarza płyty. Tylko tyle i aż tyle. I to wystarczy.

Czy nie przesadzasz trochę w tym momencie? Przecież T.P. nie mówi o
przegraniu firmwaru z jednej kości na drugą,

sam nie wie o czym, bo kombinuje pod górę

I nie rozumie, ze to na nim spoczywa obowiązek dowiedzenia się, czy mu wolno.
Przy każdym starcie mu się wyświetla - "Copyright (C) 1984-2007 Award Software" na ten przykład - nie ma co rżnąć głupa, że nie miał pojęcia, że używa chronionego prawem dzieła, za którego wykorzystanie w tym celu ktoś zapłacił.

tylko o przelutowaniu kości.
W szczególności może nie wiedzieć nawet że na tej kości jest
jakiekolwiek oprogramowanie.

To po co ją przelutował? Myślał, że to rezystor? Daj spokój :)

Tak jak być może kiedyś  młotkach
znajdzie się oprogramowanie do kontroli siły uderzenia - nijak to nie
będzie (w obecnym stanie prawnym) zmieniać sytuacji że w każdym
momencie mogę sobie taki młotek rozebrać na części i złożyć z nich
coś zupełnie innego.

W domu se możesz. A ja mówię o produkcji i sprzedaży.
Prywatnie to se możesz ze starego Merceda celownik przyczepić do swojego czopera.
Ale jakbyś sobie otworzył fabrykę samochodów z takim wichajstrem na przedzie, to by cię pogoniono z hukiem. I raczej by nikogo nie obchodziło, że przekładałeś te dzynksy ze starych, legalnie nabytych taksówek. Ani to, że do auta nie była dołączona EULA.
Ale dygresja bez sensu, bo inna ustawa, więc T.P. zaraz znajdzie dziurę w całym.
A ja mu tylko chciałem uzmysłowić, jak wiele rzeczy wokół niego jest chronionych i licencjonowanych, żeby przestał być taki zdziwiony.

Data: 2011-03-20 17:46:24
Autor: mvoicem
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
(20.03.2011 15:54), Skrypëk wrote:
mvoicem wrote:
(20.03.2011 02:20), Skrypëk wrote:
Podobnie roducent twojej płyty głównej płaci AMI lub Phoenixowi za
prawo wgrania do niej BIOSa.I Asrockowi nie wolno przegrywać BIOSa
z zepsutych płyt ASUSa.

A mi wolno kupioną w sklepie płytę główną odsprzedać komu chcę.
Nawet w kawałkach.

No pewnie że możesz. Ale rozpowszechniać luzem firmwaru z niej
skopiowanej juz ci nie wolno. Z tego prostego powodu, że nie nabyłeś
do tego uprawnień.

(z Windowsem OEMowym analogicznie)

Chociaż być może licencja BIOS-a której udzielił AMI, ASUS-owi tego
zabrania.

Licencja na BIOS nie może zabraniać rozbierania płyty na kawałki.
Licencja na BIOS moze tylko ograniczać jego uzycie do tego
egzemplarza płyty. Tylko tyle i aż tyle. I to wystarczy.

Czy nie przesadzasz trochę w tym momencie? Przecież T.P. nie mówi o
przegraniu firmwaru z jednej kości na drugą,

sam nie wie o czym, bo kombinuje pod górę

I nie rozumie, ze to na nim spoczywa obowiązek dowiedzenia się, czy mu
wolno.
Przy każdym starcie mu się wyświetla - "Copyright (C) 1984-2007 Award
Software" na ten przykład - nie ma co rżnąć głupa, że nie miał pojęcia,
że używa chronionego prawem dzieła, za którego wykorzystanie w tym celu
ktoś zapłacił.

I ten napis niby nakazuje mu zamienić się w detektywa i kazać dochodzić
która z części posiadanego przez niego sprzętu ma to "Award Software"?

Pomijając to, że ten napis jest w obcym języku a T.P. ma prawo tego
języka nie znać.


tylko o przelutowaniu kości.
W szczególności może nie wiedzieć nawet że na tej kości jest
jakiekolwiek oprogramowanie.

To po co ją przelutował? Myślał, że to rezystor? Daj spokój :)

A co komu do tego po co? Jego część? Może sobie przelutowywać ile chce.


Tak jak być może kiedyś  młotkach
znajdzie się oprogramowanie do kontroli siły uderzenia - nijak to nie
będzie (w obecnym stanie prawnym) zmieniać sytuacji że w każdym
momencie mogę sobie taki młotek rozebrać na części i złożyć z nich
coś zupełnie innego.

W domu se możesz. A ja mówię o produkcji i sprzedaży.

No nie jest to tak do końca jasne o czym mówisz. Poza tym, ustawa nie
rozróżnia "w domu" i "w pracy", z wyjątkiem dozwolonego użytku własnego
który nie dotyczy oprogramowania.

Prywatnie to se możesz ze starego Merceda celownik przyczepić do swojego
czopera.
Ale jakbyś sobie otworzył fabrykę samochodów z takim wichajstrem na
przedzie, to by cię pogoniono z hukiem. I raczej by nikogo nie
obchodziło, że przekładałeś te dzynksy ze starych, legalnie nabytych
taksówek. Ani to, że do auta nie była dołączona EULA.
Ale dygresja bez sensu, bo inna ustawa, więc T.P. zaraz znajdzie dziurę
w całym.

Nie tylko T.P. ale i ja. Istotnie - dygresja zupełnie bez sensu :).

A ja mu tylko chciałem uzmysłowić, jak wiele rzeczy wokół niego jest
chronionych i licencjonowanych, żeby przestał być taki zdziwiony.

Ale moim skromnym zdaniem - nie aż w takim stopniu jak Ci się wydaje.

W szczególności - jeżeli mam jakiś sprzęt, to mogę z nim robić co chcę,
czy w domu czy zawodowo i prawu autorskiemu nic do tego. Gdyby było
inaczej, prowadziłoby to do takich sytuacji, że np. mając jakąś
numeryczną obrabiarkę nie mogę obrabiać dla jakiejś grupy klientów, lub
mając samochód nie mogę nim świadczyć usług poza granicami Polski. Co
jest oczywistym absurdem.

p. m.

Data: 2011-03-20 19:41:26
Autor: Skrypëk
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
mvoicem wrote:
(20.03.2011 15:54), Skrypëk wrote:
mvoicem wrote:
(20.03.2011 02:20), Skrypëk wrote:
Podobnie roducent twojej płyty głównej płaci AMI lub Phoenixowi
za prawo wgrania do niej BIOSa.I Asrockowi nie wolno przegrywać
BIOSa z zepsutych płyt ASUSa.

A mi wolno kupioną w sklepie płytę główną odsprzedać komu chcę.
Nawet w kawałkach.

No pewnie że możesz. Ale rozpowszechniać luzem firmwaru z niej
skopiowanej juz ci nie wolno. Z tego prostego powodu, że nie
nabyłeś do tego uprawnień.

(z Windowsem OEMowym analogicznie)

Chociaż być może licencja BIOS-a której udzielił AMI, ASUS-owi
tego zabrania.

Licencja na BIOS nie może zabraniać rozbierania płyty na kawałki.
Licencja na BIOS moze tylko ograniczać jego uzycie do tego
egzemplarza płyty. Tylko tyle i aż tyle. I to wystarczy.

Czy nie przesadzasz trochę w tym momencie? Przecież T.P. nie mówi o
przegraniu firmwaru z jednej kości na drugą,

sam nie wie o czym, bo kombinuje pod górę

I nie rozumie, ze to na nim spoczywa obowiązek dowiedzenia się, czy
mu wolno.
Przy każdym starcie mu się wyświetla - "Copyright (C) 1984-2007 Award
Software" na ten przykład - nie ma co rżnąć głupa, że nie miał
pojęcia, że używa chronionego prawem dzieła, za którego
wykorzystanie w tym celu ktoś zapłacił.

I ten napis niby nakazuje mu zamienić się w detektywa i kazać
dochodzić która z części posiadanego przez niego sprzętu ma to "Award
Software"?

Prawo autorskie mu nakazuje, jeśli chce kombinować.

Pomijając to, że ten napis jest w obcym języku a T.P. ma prawo tego
języka nie znać.

Sądu nie musi to obchodzić.

tylko o przelutowaniu kości.
W szczególności może nie wiedzieć nawet że na tej kości jest
jakiekolwiek oprogramowanie.

To po co ją przelutował? Myślał, że to rezystor? Daj spokój :)

A co komu do tego po co? Jego część? Może sobie przelutowywać ile
chce.

A nawet i wsadzić w dupę, dopóki nie narusza praw i patentów.
Najwyżej utraci gwarancję.

Tak jak być może kiedyś  młotkach
znajdzie się oprogramowanie do kontroli siły uderzenia - nijak to
nie będzie (w obecnym stanie prawnym) zmieniać sytuacji że w każdym
momencie mogę sobie taki młotek rozebrać na części i złożyć z nich
coś zupełnie innego.

W domu se możesz. A ja mówię o produkcji i sprzedaży.

No nie jest to tak do końca jasne o czym mówisz. Poza tym, ustawa nie
rozróżnia "w domu" i "w pracy", z wyjątkiem dozwolonego użytku
własnego który nie dotyczy oprogramowania.

Chyba nie ma znaczenia, czy sprzedając produkty naruszające cudze patenty, prawa autorskie itp robisz to z domu czy z biura.

Prywatnie to se możesz ze starego Merceda celownik przyczepić do
swojego czopera.
Ale jakbyś sobie otworzył fabrykę samochodów z takim wichajstrem na
przedzie, to by cię pogoniono z hukiem. I raczej by nikogo nie
obchodziło, że przekładałeś te dzynksy ze starych, legalnie nabytych
taksówek. Ani to, że do auta nie była dołączona EULA.
Ale dygresja bez sensu, bo inna ustawa, więc T.P. zaraz znajdzie
dziurę w całym.

Nie tylko T.P. ale i ja. Istotnie - dygresja zupełnie bez sensu :).

A ja mu tylko chciałem uzmysłowić, jak wiele rzeczy wokół niego jest
chronionych i licencjonowanych, żeby przestał być taki zdziwiony.

Ale moim skromnym zdaniem - nie aż w takim stopniu jak Ci się wydaje.

Jak Tobie się wydaje, że mi się wydaje. Bo wpadasz w tryb "ojeju, zabraniają mi swobody korzystania z mojego..". A to nie jest prawdą.

W szczególności - jeżeli mam jakiś sprzęt, to mogę z nim robić co
chcę, czy w domu czy zawodowo i prawu autorskiemu nic do tego. Gdyby
było inaczej, prowadziłoby to do takich sytuacji, że np. mając jakąś
numeryczną obrabiarkę nie mogę obrabiać dla jakiejś grupy klientów,
lub mając samochód nie mogę nim świadczyć usług poza granicami
Polski. Co jest oczywistym absurdem.

Przesadzasz. Primo: obrabiarkę i samochód kupiłeś a nie wynająłeś, prawda?
Drugie: To, że producent zapłacił za możliwość umieszczenia w nim licencjonowanego komponentu, nijak nie ogranicza cię czasowo ani terytorialnie w korzystaniu z tego produktu (nie podsunięto ci żadnej umowy przy pierwszym uruchomieniu tej obrabiarki, prawda?)

Producent pieluch płaci za umieszczenie na niej Kubusia Puchatka - twoja sprawa, czy sobie ją założysz na dupę czy na głowę, czy w nią nasrasz czy najszczasz i w jakiej kolejności.
Ale jak te misie będziesz wycinał i sprzedawał naklejone na plecaki, to cię pogonią. Twój problem, że nie zauważyłeś drobnym drukiem jakiegoś "(C) Disney" na pudełku. I nie pomoże tłumaczenie "bo ja nie wiedziałam" lub "oj, przeoczyłem" a zwłaszcza "a co mnie to obchodzi".
Z oprogamowaniem jest o tyle niebezpiecznie, że ktoś wylobbował wpisane go do Kodeksu Karnego.

Data: 2011-03-20 19:52:42
Autor: Arek
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?

Pomijając to, że ten napis jest w obcym języku a T.P. ma prawo tego
języka nie znać.
W dniu 2011-03-20 19:41, Skrypëk pisze:
Sądu nie musi to obchodzić.

Zaiste - idź już sobie stąd.


Arek



--
http://www.arnoldbuzdygan.com

Data: 2011-03-20 20:14:37
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
W dniu 20.03.2011 19:52, Arek pisze:
Zaiste - idź już sobie stąd.

Masz jakiś problem emocjonalny? Nie prowadziłem badań, ale na oko lwia
większość twoich listów w tym wątku zawiera zerowy przekaz merytoryczny,
za to ciągle przeganiasz rozmówcę. Zważywszy na fakt, że nie jesteś u
siebie, wygląda to żałośnie.

--
Przemysław Adam Śmiejek

Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)

Data: 2011-03-20 21:05:10
Autor: Arek
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
W dniu 2011-03-20 20:14, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
Masz jakiś problem emocjonalny?

Tak.

> Zważywszy na fakt, że nie jesteś u
siebie, wygląda to żałośnie.

Jestem.

A to przybłęda z M$ czy innego Cisco.

Arek



--
http://www.arnoldbuzdygan.com

Data: 2011-03-20 21:26:07
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
W dniu 20.03.2011 21:05, Arek pisze:
W dniu 2011-03-20 20:14, Przemysław Adam Śmiejek pisze:
Masz jakiś problem emocjonalny?
Tak.

I na pewno nie da się leczyć?

Zważywszy na fakt, że nie jesteś u
siebie, wygląda to żałośnie.
Jestem.

To akurat chyba da się leczyć.

A to przybłęda z M$ czy innego Cisco.

Z tym może być gorzej, ale specjalista może naprawdę czynić cuda.

--
Przemysław Adam Śmiejek

Niech żadne nieprzyzwoite słowo nie wychodzi z ust waszych,
ale tylko dobre, które może budować, gdy zajdzie potrzeba,
aby przyniosło błogosławieństwo tym, którzy go słuchają. (Ef 4,29)

Data: 2011-03-20 20:12:44
Autor: mvoicem
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
(20.03.2011 19:41), Skrypëk wrote:
No nie jest to tak do końca jasne o czym mówisz. Poza tym, ustawa nie
rozróżnia "w domu" i "w pracy", z wyjątkiem dozwolonego użytku
własnego który nie dotyczy oprogramowania.

Chyba nie ma znaczenia, czy sprzedając produkty naruszające cudze
patenty, prawa autorskie itp robisz to z domu czy z biura.

Przypominam że to Ty wprowadziłeś to rozróżnienie do dyskusji.

[...]

A ja mu tylko chciałem uzmysłowić, jak wiele rzeczy wokół niego jest
chronionych i licencjonowanych, żeby przestał być taki zdziwiony.

Ale moim skromnym zdaniem - nie aż w takim stopniu jak Ci się wydaje.

Jak Tobie się wydaje, że mi się wydaje. Bo wpadasz w tryb "ojeju,
zabraniają mi swobody korzystania z mojego..". A to nie jest prawdą.

A mógłbyś przytoczyć gdzie mówię coś w tym trybie?


W szczególności - jeżeli mam jakiś sprzęt, to mogę z nim robić co
chcę, czy w domu czy zawodowo i prawu autorskiemu nic do tego. Gdyby
było inaczej, prowadziłoby to do takich sytuacji, że np. mając jakąś
numeryczną obrabiarkę nie mogę obrabiać dla jakiejś grupy klientów,
lub mając samochód nie mogę nim świadczyć usług poza granicami
Polski. Co jest oczywistym absurdem.

Przesadzasz. Primo: obrabiarkę i samochód kupiłeś a nie wynająłeś, prawda?

T.P. płytę główną kupił a nie wynajął.

Drugie: To, że producent zapłacił za możliwość umieszczenia w nim
licencjonowanego komponentu, nijak nie ogranicza cię czasowo ani
terytorialnie w korzystaniu z tego produktu (nie podsunięto ci żadnej
umowy przy pierwszym uruchomieniu tej obrabiarki, prawda?)

Nic nie ogranicza T.P. w korzystaniu z płyty głównej (nikt nie podsunął
mu umowy przy pierwszym uruchomieniu tej płyty, prawda?)


Producent pieluch płaci za umieszczenie na niej Kubusia Puchatka - twoja
sprawa, czy sobie ją założysz na dupę czy na głowę, czy w nią nasrasz
czy najszczasz i w jakiej kolejności.
Ale jak te misie będziesz wycinał i sprzedawał naklejone na plecaki, to
cię pogonią.

Czy na pewno? Znasz jakiś fakt z życia gdzie coś w tym stylu się
zdarzyło? I jeżeli tak - to czy na pewno nie miało to związku z ochroną
znaku towarowego i opierało się o prawo autorskie?

p. m.

Data: 2011-03-21 01:20:35
Autor: Skrypëk
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
mvoicem wrote:
(20.03.2011 19:41), Skrypëk wrote:
No nie jest to tak do końca jasne o czym mówisz. Poza tym, ustawa
nie rozróżnia "w domu" i "w pracy", z wyjątkiem dozwolonego użytku
własnego który nie dotyczy oprogramowania.

Chyba nie ma znaczenia, czy sprzedając produkty naruszające cudze
patenty, prawa autorskie itp robisz to z domu czy z biura.

Przypominam że to Ty wprowadziłeś to rozróżnienie do dyskusji.

Nie. Ja rozróżniłem masowy użytek komercyjny, tj taki gdzie cię prędko namierzą, od potejemnego użytku osobistego (niekoniecznie tego w rozumieniu ustawy).

A ja mu tylko chciałem uzmysłowić, jak wiele rzeczy wokół niego
jest chronionych i licencjonowanych, żeby przestał być taki
zdziwiony.

Ale moim skromnym zdaniem - nie aż w takim stopniu jak Ci się
wydaje.

Jak Tobie się wydaje, że mi się wydaje. Bo wpadasz w tryb "ojeju,
zabraniają mi swobody korzystania z mojego..". A to nie jest prawdą.

A mógłbyś przytoczyć gdzie mówię coś w tym trybie?

W tym w którym się awanturujesz, że pozbawiam cię prawa do używania suwmiarki.

W szczególności - jeżeli mam jakiś sprzęt, to mogę z nim robić co
chcę, czy w domu czy zawodowo i prawu autorskiemu nic do tego. Gdyby
było inaczej, prowadziłoby to do takich sytuacji, że np. mając jakąś
numeryczną obrabiarkę nie mogę obrabiać dla jakiejś grupy klientów,
lub mając samochód nie mogę nim świadczyć usług poza granicami
Polski. Co jest oczywistym absurdem.

Przesadzasz. Primo: obrabiarkę i samochód kupiłeś a nie wynająłeś,
prawda?

T.P. płytę główną kupił a nie wynajął.

I dlatego wolno mu z nią robić co mu się podoba.

Drugie: To, że producent zapłacił za możliwość umieszczenia w nim
licencjonowanego komponentu, nijak nie ogranicza cię czasowo ani
terytorialnie w korzystaniu z tego produktu (nie podsunięto ci żadnej
umowy przy pierwszym uruchomieniu tej obrabiarki, prawda?)

Nic nie ogranicza T.P. w korzystaniu z płyty głównej (nikt nie
podsunął mu umowy przy pierwszym uruchomieniu tej płyty, prawda?)

Tak. Ale to nie oznacza, że z licencjonowanymi dziełami wolno mu robić coś innego niż to na co zostały licencjonowane.

Producent pieluch płaci za umieszczenie na niej Kubusia Puchatka -
twoja sprawa, czy sobie ją założysz na dupę czy na głowę, czy w nią
nasrasz
czy najszczasz i w jakiej kolejności.
Ale jak te misie będziesz wycinał i sprzedawał naklejone na plecaki,
to cię pogonią.

Czy na pewno? Znasz jakiś fakt z życia gdzie coś w tym stylu się
zdarzyło? I jeżeli tak - to czy na pewno nie miało to związku z
ochroną znaku towarowego i opierało się o prawo autorskie?

Nieraz policja triumfowała po nalotach na handlarzy podrabianymi ciuchami ze stadionu.
Twój argument jest zatem inwalidą.

Data: 2011-03-21 01:52:28
Autor: mvoicem
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
(21.03.2011 01:20), Skrypëk wrote:
A ja mu tylko chciałem uzmysłowić, jak wiele rzeczy wokół niego
jest chronionych i licencjonowanych, żeby przestał być taki
zdziwiony.

Ale moim skromnym zdaniem - nie aż w takim stopniu jak Ci się
wydaje.

Jak Tobie się wydaje, że mi się wydaje. Bo wpadasz w tryb "ojeju,
zabraniają mi swobody korzystania z mojego..". A to nie jest prawdą.

A mógłbyś przytoczyć gdzie mówię coś w tym trybie?

W tym w którym się awanturujesz, że pozbawiam cię prawa do używania
suwmiarki.

Gdzie ja cokolwiek o suwmiarkach pisałem i o tym że pozbawiasz mnie
prawa do używania ich?


W szczególności - jeżeli mam jakiś sprzęt, to mogę z nim robić co
chcę, czy w domu czy zawodowo i prawu autorskiemu nic do tego. Gdyby
było inaczej, prowadziłoby to do takich sytuacji, że np. mając jakąś
numeryczną obrabiarkę nie mogę obrabiać dla jakiejś grupy klientów,
lub mając samochód nie mogę nim świadczyć usług poza granicami
Polski. Co jest oczywistym absurdem.

Przesadzasz. Primo: obrabiarkę i samochód kupiłeś a nie wynająłeś,
prawda?

T.P. płytę główną kupił a nie wynajął.

I dlatego wolno mu z nią robić co mu się podoba.

W tym także rozlutować, zlutować w innym porządku, przelutować część
elementów z jednej płyty na drugą ....


Drugie: To, że producent zapłacił za możliwość umieszczenia w nim
licencjonowanego komponentu, nijak nie ogranicza cię czasowo ani
terytorialnie w korzystaniu z tego produktu (nie podsunięto ci żadnej
umowy przy pierwszym uruchomieniu tej obrabiarki, prawda?)

Nic nie ogranicza T.P. w korzystaniu z płyty głównej (nikt nie
podsunął mu umowy przy pierwszym uruchomieniu tej płyty, prawda?)

Tak. Ale to nie oznacza, że z licencjonowanymi dziełami wolno mu robić
coś innego niż to na co zostały licencjonowane.

Mam duże wątpliwości czy T.P. jest stroną licencji BIOSu na swojej
płycie głównej.


Producent pieluch płaci za umieszczenie na niej Kubusia Puchatka -
twoja sprawa, czy sobie ją założysz na dupę czy na głowę, czy w nią
nasrasz
czy najszczasz i w jakiej kolejności.
Ale jak te misie będziesz wycinał i sprzedawał naklejone na plecaki,
to cię pogonią.

Czy na pewno? Znasz jakiś fakt z życia gdzie coś w tym stylu się
zdarzyło? I jeżeli tak - to czy na pewno nie miało to związku z
ochroną znaku towarowego i opierało się o prawo autorskie?

Nieraz policja triumfowała po nalotach na handlarzy podrabianymi
ciuchami ze stadionu.
Twój argument jest zatem inwalidą.

Nieraz policja triumfowała po nalotach na handlarzy amfetaminą lub
(drzewiej) na bimbrowników. Niczego to wszakże w naszej dyskusji nie
dowodzi, tak jak w przypadków nalotów na handlarzy podróbkami. Wszystkie
te przypadki nie mają nic wspólnego z prawami autorskimi.

p. m.

Data: 2011-03-21 10:29:32
Autor: Skrypëk
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
mvoicem wrote:
Drugie: To, że producent zapłacił za możliwość umieszczenia w nim
licencjonowanego komponentu, nijak nie ogranicza cię czasowo ani
terytorialnie w korzystaniu z tego produktu (nie podsunięto ci
żadnej umowy przy pierwszym uruchomieniu tej obrabiarki, prawda?)

Nic nie ogranicza T.P. w korzystaniu z płyty głównej (nikt nie
podsunął mu umowy przy pierwszym uruchomieniu tej płyty, prawda?)

Tak. Ale to nie oznacza, że z licencjonowanymi dziełami wolno mu
robić coś innego niż to na co zostały licencjonowane.

Mam duże wątpliwości czy T.P. jest stroną licencji BIOSu na swojej
płycie głównej.

I dlatego nie ma do niego żadnych praw.

Producent pieluch płaci za umieszczenie na niej Kubusia Puchatka -
twoja sprawa, czy sobie ją założysz na dupę czy na głowę, czy w nią
nasrasz
czy najszczasz i w jakiej kolejności.
Ale jak te misie będziesz wycinał i sprzedawał naklejone na
plecaki, to cię pogonią.

Czy na pewno? Znasz jakiś fakt z życia gdzie coś w tym stylu się
zdarzyło? I jeżeli tak - to czy na pewno nie miało to związku z
ochroną znaku towarowego i opierało się o prawo autorskie?

Nieraz policja triumfowała po nalotach na handlarzy podrabianymi
ciuchami ze stadionu.
Twój argument jest zatem inwalidą.

Nieraz policja triumfowała po nalotach na handlarzy amfetaminą lub
(drzewiej) na bimbrowników. Niczego to wszakże w naszej dyskusji nie
dowodzi, tak jak w przypadków nalotów na handlarzy podróbkami.
Wszystkie te przypadki nie mają nic wspólnego z prawami autorskimi.

Ojejku. A wpierw sugerowałeś, że nigdy nie wydarzyło się. Dopiero potem zażądałeś wyszczególnienia podstawy prawnej. Otóż wydarzyło się zamykanie handlarzy za naruszanie praw do niematerialnych dóbr intelektualnych. Nie znam detali za jakie paragrafy bambusów wsadzają, nie widziałem materiałów dowodowych, nie wiem jakiej firmy loga i/lub metki i na czym sobie tym razem poumieszczali. Proceder podobny, postępowanie i odpowiedzialność również, czy to patenty czy wzory czy autorskie naruszali.

A w ogóle mnie tylko o to chodziło, że nie wolno sobie wszystkiego z wszystkim i wszędzie, tylko dlatego, że komuś się za coś zapłaciło (nie pytając skąd ma i jakim prawem sprzedaje i dlaczego toto tak wygląda i co z tym wolno robić, bo "mnie nie obchodzi"). A taką bzdurnę tezę mi tu forsuje TP.

Oczywiście będziesz teraz drążył temat chińskich majtek, czepiając się detali, by odwrócić uwagę od Windowsów, których chcesz używać za darmo, bo ci się rzekomo należy, bo od jakiegoś oszusta na allegrze kupiłeś płytkę z napisem "tylko do sprzedaży z nowymi komputerami Fujitsu", przepłacając stopindziesiąt złoty za okrągły kawałek plastiku.

(a swoją drogą, jak się ma ważną licencję, to nośniki zastępcze do produktów OEM można z MS otrzymać gratis)

Data: 2011-03-21 11:40:18
Autor: mvoicem
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
(21.03.2011 10:29), Skrypëk wrote:
mvoicem wrote:
Drugie: To, że producent zapłacił za możliwość umieszczenia w nim
licencjonowanego komponentu, nijak nie ogranicza cię czasowo ani
terytorialnie w korzystaniu z tego produktu (nie podsunięto ci
żadnej umowy przy pierwszym uruchomieniu tej obrabiarki, prawda?)

Nic nie ogranicza T.P. w korzystaniu z płyty głównej (nikt nie
podsunął mu umowy przy pierwszym uruchomieniu tej płyty, prawda?)

Tak. Ale to nie oznacza, że z licencjonowanymi dziełami wolno mu
robić coś innego niż to na co zostały licencjonowane.

Mam duże wątpliwości czy T.P. jest stroną licencji BIOSu na swojej
płycie głównej.

I dlatego nie ma do niego żadnych praw.

I dlatego z tym BIOSem nic nie robi. On tylko ewentualnie chce coś robić
z *kością* na której jest bios, z urządzeniem, fizycznym "dynksem",
kawałkiem materiału który po prostu jakoś tam działa, nie wnikając co
jest w środku. Bo to co się tam w środku dzieje - jego nie dotyczy.


Producent pieluch płaci za umieszczenie na niej Kubusia Puchatka -
twoja sprawa, czy sobie ją założysz na dupę czy na głowę, czy w nią
nasrasz
czy najszczasz i w jakiej kolejności.
Ale jak te misie będziesz wycinał i sprzedawał naklejone na
plecaki, to cię pogonią.

Czy na pewno? Znasz jakiś fakt z życia gdzie coś w tym stylu się
zdarzyło? I jeżeli tak - to czy na pewno nie miało to związku z
ochroną znaku towarowego i opierało się o prawo autorskie?
[...]

Ojejku. A wpierw sugerowałeś, że nigdy nie wydarzyło się.

Nie, sugerowałem że nigdy się nie wydarzyło żeby kogoś udupili za
wycinanie misioów i sprzedawanie naklejonych na plecaki w oparciu o
prawo autorskie. Innymi słowy, twierdzę że jeżeli zacznę sobie wycinać
misię puchatki i naklejać na plecaki, to prawa autorskiego disneya do
puchatka nie naruszę.

Przecież o prawie autorskim i licencjach tutaj dyskutujemy.

Dopiero potem
zażądałeś wyszczególnienia podstawy prawnej. Otóż wydarzyło się
zamykanie handlarzy za naruszanie praw do niematerialnych dóbr
intelektualnych. Nie znam detali za jakie paragrafy bambusów wsadzają,
nie widziałem materiałów dowodowych, nie wiem jakiej firmy loga i/lub
metki i na czym sobie tym razem poumieszczali. Proceder podobny,
postępowanie i odpowiedzialność również, czy to patenty czy wzory czy
autorskie naruszali.

Wybacz, ale to zupełnie inna para kaloszy, czy doszło do naruszenia
licencji (prawo autorskie) czy nieuprawnionego użycia znaku towarowego.
Jeszcze nam tu dorzuć ochronę baz danych dla zmylenia przeciwnika.



A w ogóle mnie tylko o to chodziło, że nie wolno sobie wszystkiego z
wszystkim i wszędzie, tylko dlatego, że komuś się za coś zapłaciło (nie
pytając skąd ma i jakim prawem sprzedaje i dlaczego toto tak wygląda i
co z tym wolno robić, bo "mnie nie obchodzi"). A taką bzdurnę tezę mi tu
forsuje TP.

Oczywiście będziesz teraz drążył temat chińskich majtek, czepiając się
detali, by odwrócić uwagę od Windowsów, których chcesz używać za darmo,
bo ci się rzekomo należy, bo od jakiegoś oszusta na allegrze kupiłeś
płytkę z napisem "tylko do sprzedaży z nowymi komputerami Fujitsu",
przepłacając stopindziesiąt złoty za okrągły kawałek plastiku.

Taka dobra rada - czytaj uważnie co Ci przedpiśca pisze. Jakbyś tak
zrobił, zauważyłbyś że w zakresie sprzedaży płytki z windowsem oem,
moje stanowisko jest zbiezne z twoim.

Ale jeżeli chodzi o urządzenia "zamknięte", które mają jakieś
oprogramowanie w środku (jak rzeczona kostka z BIOSem) - idąc twoją
logiką dochodzi się do absurdów.

p. m.

Data: 2011-03-21 12:09:16
Autor: Skrypëk
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
mvoicem wrote:
Mam duże wątpliwości czy T.P. jest stroną licencji BIOSu na swojej
płycie głównej.

I dlatego nie ma do niego żadnych praw.

I dlatego z tym BIOSem nic nie robi. On tylko ewentualnie chce coś
robić z *kością* na której jest bios, z urządzeniem, fizycznym
"dynksem", kawałkiem materiału który po prostu jakoś tam działa, nie
wnikając co jest w środku. Bo to co się tam w środku dzieje - jego
nie dotyczy.

A ja bym się mimo wszystko czuł lepiej, gdyby w papierach do płyty głównej było napisane chociażby jedno zdanie: Urządzenie zawiera oprogramowanie firmy trzeciej licencjonowane do użytku z tym urządzeniem. Bo to tak sobie przejrzałem instrukcję od mojej i tam ani słowa na ten temat. No nie mam potwierdzenia, że legalnie korzystam...

Taka dobra rada - czytaj uważnie co Ci przedpiśca pisze. Jakbyś tak
zrobił, zauważyłbyś że w zakresie sprzedaży płytki z windowsem oem,
moje stanowisko jest zbiezne z twoim.

Dobrze. Zostawmy te misie.

Ale jeżeli chodzi o urządzenia "zamknięte", które mają jakieś
oprogramowanie w środku (jak rzeczona kostka z BIOSem) - idąc twoją
logiką dochodzi się do absurdów.

E tam zamknięte. Te kości są flashowalne i producent płyty dostarcza aktualizacje.
Takie samo niezamknięte jak dysk twardy w laptopie. Toż to nośnik tudzież miejsce instalacji.
Ergo ta płyta z BIOSem to jak laptop z Windowsem - analogiczny zakres licencji i eksploatacji.

Data: 2011-03-21 12:26:45
Autor: mvoicem
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
(21.03.2011 12:09), Skrypëk wrote:
Ale jeżeli chodzi o urządzenia "zamknięte", które mają jakieś
oprogramowanie w środku (jak rzeczona kostka z BIOSem) - idąc twoją
logiką dochodzi się do absurdów.

E tam zamknięte. Te kości są flashowalne i producent płyty dostarcza
aktualizacje.

W momencie jak flashujesz, z pewnością zawierasz z producentem umowę
licencyjną. Ale przedtem - uważam że nie. Że jest to po prostu czarna
kosteczka z metalowymi nóżkami, które odpowiednio reagują sygnałami
wyjściowymi na sygnały wejściowe.

Takie samo niezamknięte jak dysk twardy w laptopie. Toż to nośnik
tudzież miejsce instalacji.

Ba, oprócz nośnika i miejsca instalacji jest to także jakoś tam
zaprogramowane urządzenie. Wyobrażasz sobie sytuację kiedy np. Seagate
ogranicza twój sposób użytkowania dysku? Np. że nie można na niego
nagrywać programów graficznych? Albo że nie możesz go używać jeżeli nie
jesteś jego pierwszym użytkownikiem?

I abstrahujmy od tego czy Seagate ma techniczną możliwość to
wyegzekwować czy nie.

Ergo ta płyta z BIOSem to jak laptop z Windowsem - analogiczny zakres
licencji i eksploatacji.

Zgadzam się. Z tym że dla mnie laptop z windowsem, kupiony jako komplet
w sklepie, jest po prostu takim samym urządzeniem jak co nowocześniejszy
ekspres do kawy czy pralka. Czy telefon komórkowy.  Ma ekran, ma
przyciski, jak wciskasz przyciski to coś tam się zmienia na ekranie.

Dopóki nie zaczynasz grzebać w oprogramowaniu jako takim (np. brać się
za kopiowanie plików), to kwestie licencji ci zwisają, byleś wykazał że
takie urządzenie legalnie nabyłeś.

Chociaż polemizując z samym sobą, jeżeli kupię od kogoś komputer z
zainstalowanym windowsem, okaże się że ten kto mi ten komputer składał
wgrał tam pirackiego windowsa, to ja mam potem z tym problem.

Czy taki sam problem mogę mieć jeżeli mam ekspres do
kawy/pralkę/lodówkę/komórkę ze spiraconym (przez producenta) firmware?

p. m.

Data: 2011-03-21 13:14:57
Autor: Skrypëk
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
mvoicem wrote:
(21.03.2011 12:09), Skrypëk wrote:
Ale jeżeli chodzi o urządzenia "zamknięte", które mają jakieś
oprogramowanie w środku (jak rzeczona kostka z BIOSem) - idąc twoją
logiką dochodzi się do absurdów.

E tam zamknięte. Te kości są flashowalne i producent płyty dostarcza
aktualizacje.

W momencie jak flashujesz, z pewnością zawierasz z producentem umowę
licencyjną. Ale przedtem - uważam że nie. Że jest to po prostu czarna
kosteczka z metalowymi nóżkami, które odpowiednio reagują sygnałami
wyjściowymi na sygnały wejściowe.

No tak samo jak płyta DVD to okrągły kawałek plastiku.

Takie samo niezamknięte jak dysk twardy w laptopie. Toż to nośnik
tudzież miejsce instalacji.

Ba, oprócz nośnika i miejsca instalacji jest to także jakoś tam
zaprogramowane urządzenie. Wyobrażasz sobie sytuację kiedy np. Seagate
ogranicza twój sposób użytkowania dysku? Np. że nie można na niego
nagrywać programów graficznych? Albo że nie możesz go używać jeżeli
nie jesteś jego pierwszym użytkownikiem?

Nie wyobrażam sobie, bo nie widzę sensu wyobrażania sobie takich thrillerów. Nie słyszalem, żeby jakiś producent urządzeń uzurpował sobie takie rzeczy ani dlaczego miałby.
Przecież w licencjonowaniu nie chodzi gnojenie użytkownika tylko o legalną konkurencję i poszanowanie autorskich praw majątkowych.

Ergo ta płyta z BIOSem to jak laptop z Windowsem - analogiczny zakres
licencji i eksploatacji.

Zgadzam się. Z tym że dla mnie laptop z windowsem, kupiony jako
komplet w sklepie, jest po prostu takim samym urządzeniem jak co
nowocześniejszy ekspres do kawy czy pralka. Czy telefon komórkowy.
Ma ekran, ma przyciski, jak wciskasz przyciski to coś tam się zmienia
na ekranie.

Dopóki nie zaczynasz grzebać w oprogramowaniu jako takim (np. brać się
za kopiowanie plików), to kwestie licencji ci zwisają, byleś wykazał
że takie urządzenie legalnie nabyłeś.

Wpierw na producencie spoczywa obowiązek nabycia licencji na umieszczenie w tym urządzeniu licencjonowanego oprogramowania. I tego lud nie rozumie w licencjonowaniu OEM, że to producent komputera "kupił Windowsa" a nie nabywca komputera.
A gdy producent nie nabył, to nie zwalnia nabywcy z odpowiedzialności, no właśnie:

Chociaż polemizując z samym sobą, jeżeli kupię od kogoś komputer z
zainstalowanym windowsem, okaże się że ten kto mi ten komputer składał
wgrał tam pirackiego windowsa, to ja mam potem z tym problem.

I po to się nabywcom zaleca weryfikację tych naklejek COA i innych dupereli.
I nie tylko by nie mieć samemu problemów z powodu "nielegalnego" użytku, ale też by nie wspierać "kradzieży".

(zatrważające jest, że ludzie nie rozumieją, dlaczego nie należy kupować u paserów)

Czy taki sam problem mogę mieć jeżeli mam ekspres do
kawy/pralkę/lodówkę/komórkę ze spiraconym (przez producenta) firmware?

Nie widzę przeszkód. Jak tylko piracenie ww. stanie się na tyle łatwe i nagminne, że autorzy rzeczonych zapiszą się do BSA i nauczą organa ściagania weryfikować "legalność".

Z telefonami przesadziłeś - przecież tzw. smartfony to już prawie taka platforma jak PC - jak najbardziej już dziś piraci się na nich aplikacje. Do dopełnienia hecy brakuje już tylko tanich chińskich kadłubów bez softu kompatybilnych z Windows Mobile lub iOS, na które system operacyjny będzie wgrywał cinkciarz na zapleczu sklepu.

Data: 2011-03-21 14:26:42
Autor: mvoicem
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
(21.03.2011 13:14), Skrypëk wrote:
mvoicem wrote:
(21.03.2011 12:09), Skrypëk wrote:
Ale jeżeli chodzi o urządzenia "zamknięte", które mają jakieś
oprogramowanie w środku (jak rzeczona kostka z BIOSem) - idąc twoją
logiką dochodzi się do absurdów.

E tam zamknięte. Te kości są flashowalne i producent płyty dostarcza
aktualizacje.

W momencie jak flashujesz, z pewnością zawierasz z producentem umowę
licencyjną. Ale przedtem - uważam że nie. Że jest to po prostu czarna
kosteczka z metalowymi nóżkami, które odpowiednio reagują sygnałami
wyjściowymi na sygnały wejściowe.

No tak samo jak płyta DVD to okrągły kawałek plastiku.

Który jednak jawnie wkładasz do komputera, uruchamiasz program
instalacyjny i tak dalej ... moim zdaniem zupełnie inna para kaloszy niż


Takie samo niezamknięte jak dysk twardy w laptopie. Toż to nośnik
tudzież miejsce instalacji.

Ba, oprócz nośnika i miejsca instalacji jest to także jakoś tam
zaprogramowane urządzenie. Wyobrażasz sobie sytuację kiedy np. Seagate
ogranicza twój sposób użytkowania dysku? Np. że nie można na niego
nagrywać programów graficznych? Albo że nie możesz go używać jeżeli
nie jesteś jego pierwszym użytkownikiem?

Nie wyobrażam sobie, bo nie widzę sensu wyobrażania sobie takich
thrillerów. Nie słyszalem, żeby jakiś producent urządzeń uzurpował sobie
takie rzeczy

"Uzurpował" sugeruje że nie ma do tego prawa, kiedy idąc za ciosem
twojej logiki - właśnie ma.

ani dlaczego miałby.

Och, nigdy nie słyszałeś o produktach "do sprzedaży tylko na terenie X"?
Producenci, nie tylko oprogramowania, są żywotnie zainteresowani tym
żeby ograniczać sprzedaż swoich produktów w jakimś kraju, tak żeby w
innym kraju móc stosować inne, wyższe ceny.


Przecież w licencjonowaniu nie chodzi gnojenie użytkownika tylko o
legalną konkurencję i poszanowanie autorskich praw majątkowych.

O naiwności. W licencjonowaniu chodzi o to żeby mieć zyski, im większe
tym lepsze.

Jeżeli producent dysku wejdzie w układ z producentem systemu
operacyjnego X, to może być zainteresowany  żeby dysk nie był użyty pod
systemem Y.

p. m.

Data: 2011-03-21 15:32:13
Autor: Skrypëk
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
mvoicem wrote:
(21.03.2011 13:14), Skrypëk wrote:
mvoicem wrote:
(21.03.2011 12:09), Skrypëk wrote:
Ale jeżeli chodzi o urządzenia "zamknięte", które mają jakieś
oprogramowanie w środku (jak rzeczona kostka z BIOSem) - idąc
twoją logiką dochodzi się do absurdów.

E tam zamknięte. Te kości są flashowalne i producent płyty
dostarcza aktualizacje.

W momencie jak flashujesz, z pewnością zawierasz z producentem umowę
licencyjną. Ale przedtem - uważam że nie. Że jest to po prostu
czarna kosteczka z metalowymi nóżkami, które odpowiednio reagują
sygnałami wyjściowymi na sygnały wejściowe.

No tak samo jak płyta DVD to okrągły kawałek plastiku.

Który jednak jawnie wkładasz do komputera, uruchamiasz program
instalacyjny i tak dalej ... moim zdaniem zupełnie inna para kaloszy
niż

No w przypadku OEM powinien to robić producent, ale mniejsza o to.

Takie samo niezamknięte jak dysk twardy w laptopie. Toż to nośnik
tudzież miejsce instalacji.

Ba, oprócz nośnika i miejsca instalacji jest to także jakoś tam
zaprogramowane urządzenie. Wyobrażasz sobie sytuację kiedy np.
Seagate ogranicza twój sposób użytkowania dysku? Np. że nie można
na niego nagrywać programów graficznych? Albo że nie możesz go
używać jeżeli nie jesteś jego pierwszym użytkownikiem?

Nie wyobrażam sobie, bo nie widzę sensu wyobrażania sobie takich
thrillerów. Nie słyszalem, żeby jakiś producent urządzeń uzurpował
sobie takie rzeczy

"Uzurpował" sugeruje że nie ma do tego prawa, kiedy idąc za ciosem
twojej logiki - właśnie ma.

Dysk twardy lub pralka nie jest utworem chronionym, więc się je kupuje a nie dzierżawi lub licencjonuje. No jakim prawem nabywcy ograniczysz użytek? Ja nie mam pomysłu.
A firmware się na licencji do urządzenia wsadza na tym się ścieżka jego licencjonowania kończy.

ani dlaczego miałby.

Och, nigdy nie słyszałeś o produktach "do sprzedaży tylko na terenie
X"?

Ale to nie jest przecież ograniczenie użytkowania konsumentowi.

Producenci, nie tylko oprogramowania, są żywotnie zainteresowani
tym żeby ograniczać sprzedaż swoich produktów w jakimś kraju, tak
żeby w innym kraju móc stosować inne, wyższe ceny.

Zapomniałem o regionalizacji DVD - ten poroniony pomysł chyba umarł śmiercią naturalną?.
Właścicielowi praw majątkowych zapewne wolno sobie zastrzec że "ten film należy odtwarzać tylko w odtwarzaczach z regionu X" - niech mu będzie, przecież i tak będzie to dotyczyło tylko czynności nie mieszczących się w dozwolonym prywatnym, prawda?

Ale przecież nie da się tak ze sprzętem. Nikt efektywnie mi nie zabroni kupić ajpoda na wczasach w USA i uzywać w Polsce. Może i chciałby, ale musiałby nałożyć jakieś embargo na eksport, więc może nas cmoknąć. I producenci firmwaru chyba o tym wiedzą, więc nie mają po co się wydurniać i po prostu licencjonują swój soft per urządzenie i tyle.

Poza tym to się przecież rozwiązuje inaczej: sprzedaje się te licencje poprzez lokalnych resellerów, których umowa dealerska zobowiązuje do niewyłażenia po za swój rejon. I wystarczy.

(stąd nieistotny jest kurs dolara dla cen Windowsów, bo i tak sprzedawane są za € przez Microsoft Ireland).

Przecież w licencjonowaniu nie chodzi gnojenie użytkownika tylko o
legalną konkurencję i poszanowanie autorskich praw majątkowych.

O naiwności.

Nie naiwności, tylko:

W licencjonowaniu chodzi o to żeby mieć zyski, im większe
tym lepsze.

No ba.
A konsumentowi chodzi o to, żeby skosnumować jak najtaniej, a najlepiej za darmo i jeszcze żeby ktoś pod nos podstawił.

I wszystko OK, chciwość i zazdrość jest motorem postępu, ale trzeba przyjąć jakieś zasady tej gry i ich przestrzegać, kurka wodna.

Jeżeli producent dysku wejdzie w układ z producentem systemu
operacyjnego X, to może być zainteresowany  żeby dysk nie był użyty
pod systemem Y.

To wyprodukuje kompatybilny tylko z jednym, na specjalnym złączu.
I tylko dlatego mu się to będzie opłacać, że peryferia do Maków są strasznie drogie.

Data: 2011-03-21 09:55:14
Autor: witek
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
On 3/21/2011 9:32 AM, Skrypëk wrote:

Zapomniałem o regionalizacji DVD - ten poroniony pomysł chyba umarł
śmiercią naturalną?.

Nie,
I ma sie cakiem dobrze.
Tylko, że przy zakupie odtwarzacza trzeba patrzeć co się kupuje i wybulić trochę więcej kasy niż 100 zł.

Data: 2011-03-21 17:03:23
Autor: Skrypëk
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
witek wrote:
On 3/21/2011 9:32 AM, Skrypëk wrote:

Zapomniałem o regionalizacji DVD - ten poroniony pomysł chyba umarł
śmiercią naturalną?.

Nie,
I ma sie cakiem dobrze.
Tylko, że przy zakupie odtwarzacza trzeba patrzeć co się kupuje i
wybulić trochę więcej kasy niż 100 zł.

A mało to w mediamarktach i telezakupach odtwarzaczy region-free za 200zł?

Data: 2011-03-21 11:24:34
Autor: witek
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
On 3/21/2011 11:03 AM, Skrypëk wrote:
witek wrote:
On 3/21/2011 9:32 AM, Skrypëk wrote:

Zapomniałem o regionalizacji DVD - ten poroniony pomysł chyba umarł
śmiercią naturalną?.

Nie,
I ma sie cakiem dobrze.
Tylko, że przy zakupie odtwarzacza trzeba patrzeć co się kupuje i
wybulić trochę więcej kasy niż 100 zł.

A mało to w mediamarktach i telezakupach odtwarzaczy region-free za 200zł?

ale ja nie chce kawałek plastiku co sie zepsuje za 2 miesiace.

Data: 2011-03-21 09:28:16
Autor: Tomasz Kaczanowski
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
Skrypëk pisze:
Tak. Ale to nie oznacza, że z licencjonowanymi dziełami wolno mu robić coś innego niż to na co zostały licencjonowane.

no to masz pecha, bo np:
Art. 76.
Postanowienia umów sprzeczne z art. 75 ust. 2 i 3 są nieważne.



--
Kaczus
http://kaczus.republika.pl

Data: 2011-03-21 11:24:18
Autor: Skrypëk
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
Tomasz Kaczanowski wrote:
Skrypëk pisze:
Tak. Ale to nie oznacza, że z licencjonowanymi dziełami wolno mu
robić coś innego niż to na co zostały licencjonowane.

no to masz pecha, bo np:
Art. 76.
Postanowienia umów sprzeczne z art. 75 ust. 2 i 3 są nieważne.

A które niby postanowienia EULA w myśl tych artykułów są nieważne?
Zwłaszcza, że na końcu EULI jest wzmianka, że oprócz rzeczy w niej wymienonych wolno robić z oprogramowaniem tylko to co dopuszcza lokalne prawo. A ustawa te dotatkowe czynności oczywiście dopuszcza  tylko gdy "dokonywane są przez licencjobiorcę lub inną osobę uprawnioną do korzystania", a manie nośnika to nie jest żadne uprawnienie. W szczególności nijak art. 75 nie upoważnia konsumenta do odsprzedaży EULA na oprogramowanie OEM bez komputera ani przenoszenia tego oprogramowania do innego systemu komputerowego.

Data: 2011-03-20 20:52:38
Autor: Tomasz Pyra
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
W dniu 2011-03-20 19:41, Skrypëk pisze:

Producent pieluch płaci za umieszczenie na niej Kubusia Puchatka - twoja
sprawa, czy sobie ją założysz na dupę czy na głowę, czy w nią nasrasz
czy najszczasz i w jakiej kolejności.

Albo sobie tą pieluchę możesz sprzedać (np. na sztuki, po wyjęciu z opakowania zbiorczego).
I to nawet gdyby właściciel praw autorskich do wzoru, wyraźnie napisał na opakowaniu że odsprzedaż jest zabroniona.

Data: 2011-03-21 01:47:10
Autor: Skrypëk
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
Tomasz Pyra wrote:
W dniu 2011-03-20 19:41, Skrypëk pisze:

Producent pieluch płaci za umieszczenie na niej Kubusia Puchatka -
twoja sprawa, czy sobie ją założysz na dupę czy na głowę, czy w nią
nasrasz czy najszczasz i w jakiej kolejności.

Albo sobie tą pieluchę możesz sprzedać (np. na sztuki, po wyjęciu z
opakowania zbiorczego).
I to nawet gdyby właściciel praw autorskich do wzoru, wyraźnie napisał
na opakowaniu że odsprzedaż jest zabroniona.

Ale oprogramowanie OEM to nie jest pielucha wyjęta z opakowania zbiorczego. To chronione prawem autorskim dzieło, wytworzone przez system buildera, który udziela ci licencji na jego użytkowanie zwanej w skrócie EULA. Masz prawo zaakceptować tę umowę i używać dzieła zgodnie z nią, lub odrzucić i nie używać. Sam faktu zakupu komputera z preinstalowanym oprogramowaniem nie daje ci prawa do jego używania (gdyż dozwolony użytek prywatny nie dotyczy oprogramowania).

Data: 2011-03-26 13:33:07
Autor: KRZYZAK
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
Dnia Mon, 21 Mar 2011 01:47:10 +0100, Skrypk napisa(a):

Sam faktu zakupu komputera z preinstalowanym oprogramowaniem nie daje ci prawa do jego uywania

Co za bzdura...

--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)

Data: 2011-03-26 17:01:03
Autor: Skrypk
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
KRZYZAK wrote:
Dnia Mon, 21 Mar 2011 01:47:10 +0100, Skrypk napisa(a):

Sam faktu zakupu komputera z preinstalowanym oprogramowaniem nie
daje ci prawa do jego uywania

Co za bzdura...

Uzasadnij.

Data: 2011-03-26 17:42:25
Autor: KRZYZAK
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
Dnia Sat, 26 Mar 2011 17:01:03 +0100, Skrypk napisa(a):

Sam faktu zakupu komputera z preinstalowanym oprogramowaniem nie
daje ci prawa do jego uywania

Co za bzdura...

Uzasadnij.

A co tu uzasadniac? Jak cos legalnie kupie, to moge uzywac. Proste.

--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)

Data: 2011-03-26 17:53:20
Autor: Skrypk
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
KRZYZAK wrote:
Dnia Sat, 26 Mar 2011 17:01:03 +0100, Skrypk napisa(a):

Sam faktu zakupu komputera z preinstalowanym oprogramowaniem nie
daje ci prawa do jego uywania

Co za bzdura...

Uzasadnij.

A co tu uzasadniac? Jak cos legalnie kupie, to moge uzywac. Proste.

To le do Redmond i kup.

Data: 2011-03-26 13:26:58
Autor: KRZYZAK
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
Dnia Sun, 20 Mar 2011 19:41:26 +0100, Skrypk napisa(a):

Przesadzasz. Primo: obrabiark i samochd kupie a nie wynaje, prawda?

Nie rozmawiamy o wynajetym oprogramowaniu, tylko o kupionym. Mozna tez
wynajac, ale to inny temat.

--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)

Data: 2011-03-26 17:00:46
Autor: Skrypk
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
KRZYZAK wrote:
Dnia Sun, 20 Mar 2011 19:41:26 +0100, Skrypk napisa(a):

Przesadzasz. Primo: obrabiark i samochd kupie a nie wynaje,
prawda?

Nie rozmawiamy o wynajetym oprogramowaniu, tylko o kupionym.

Sprzeda ci kto kiedy swoje oprogramowanie?

Data: 2011-03-26 17:41:09
Autor: KRZYZAK
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
Dnia Sat, 26 Mar 2011 17:00:46 +0100, Skrypk napisa(a):

Sprzeda ci kto kiedy swoje oprogramowanie?

Ostatnio kupilem Windows 7 home w Tesco

--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)

Data: 2011-03-26 17:52:47
Autor: Skrypk
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
KRZYZAK wrote:
Dnia Sat, 26 Mar 2011 17:00:46 +0100, Skrypk napisa(a):

Sprzeda ci kto kiedy swoje oprogramowanie?

Ostatnio kupilem Windows 7 home w Tesco

W Tesco firma MS zrzeka si na tw cze praw majtkowych do swojego oprogramowania?

Co wczeniej jade i pie?

Data: 2011-03-26 18:01:46
Autor: KRZYZAK
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
Dnia Sat, 26 Mar 2011 17:52:47 +0100, Skrypk napisa(a):

W Tesco firma MS zrzeka si na tw cze praw majtkowych do swojego oprogramowania?

Nie, firma Tesco sprzedala mi egemplarz systemu oeracyjnego.

--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)

Data: 2011-03-26 19:03:35
Autor: Skrypk
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
KRZYZAK wrote:
Dnia Sat, 26 Mar 2011 17:52:47 +0100, Skrypk napisa(a):

W Tesco firma MS zrzeka si na tw cze praw majtkowych do swojego
oprogramowania?

Nie, firma Tesco sprzedala mi egemplarz systemu oeracyjnego.

ORLY? A jak takie cudo wyglda?

Data: 2011-03-26 19:59:29
Autor: KRZYZAK
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
Dnia Sat, 26 Mar 2011 19:03:35 +0100, Skrypk napisa(a):

ORLY? A jak takie cudo wyglda?

Wybierz sie do Tesco i zobacz. Takie zielone pudelko

--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)

Data: 2011-03-26 21:12:09
Autor: Skrypk
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
KRZYZAK wrote:
Dnia Sat, 26 Mar 2011 19:03:35 +0100, Skrypk napisa(a):

ORLY? A jak takie cudo wyglda?

Wybierz sie do Tesco i zobacz. Takie zielone pudelko

Takie zielone pudeko to jest "egzemplarz systemu operacyjnego"?
I jak to dziaa? Podcza si do niego monitr i klawiatur?

Krzyak, moe ty kupie komputer po prostu w zielonej obudowie?

Data: 2011-03-27 09:15:06
Autor: KRZYZAK
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
Dnia Sat, 26 Mar 2011 21:12:09 +0100, Skrypk napisa(a):

Takie zielone pudeko to jest "egzemplarz systemu operacyjnego"?
I jak to dziaa? Podcza si do niego monitr i klawiatur?

W srodku jest plyta, z ktorej mozna wystartowac instalator. A ten
instalator przeniesie system na dysk komputera.

--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)

Data: 2011-03-27 23:02:34
Autor: Skrypk
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
KRZYZAK wrote:
Dnia Sat, 26 Mar 2011 21:12:09 +0100, Skrypk napisa(a):

Takie zielone pudeko to jest "egzemplarz systemu operacyjnego"?
I jak to dziaa? Podcza si do niego monitr i klawiatur?

W srodku jest plyta, z ktorej mozna wystartowac instalator.

No przynajmniej ju zrozumiae, e nie kupie adnego "egzemplarza systemu". Powoli, maymi krokami, moe w kocu zrozumiesz z czego yjesz.

A ten
instalator przeniesie system na dysk komputera.

Nie przeniesie (bo przecie z pytki dane nie znikn, fajtapo) tylko utworzy now, unikatow instancj systemu. I do tego nie uprawnia ci ustawa tylko licencja, ola ko.

Data: 2011-03-27 23:41:36
Autor: KRZYZAK
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
Dnia Sun, 27 Mar 2011 23:02:34 +0200, Skrypk napisa(a):

Nie przeniesie (bo przecie z pytki dane nie znikn, fajtapo) tylko utworzy now, unikatow instancj systemu. I do tego nie uprawnia ci ustawa tylko licencja, ola ko.

Zadna licencja. Kupilem za ponad 6 stow i moge uzytkowac.

--
usenet jest dla mieczakow
#pregierz - najlepszy kanal wsrod mezczyzn
(irc.freenode.net)

Data: 2011-03-29 18:55:15
Autor: Skrypk
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
KRZYZAK wrote:
Dnia Sun, 27 Mar 2011 23:02:34 +0200, Skrypk napisa(a):

Nie przeniesie (bo przecie z pytki dane nie znikn, fajtapo) tylko
utworzy now, unikatow instancj systemu. I do tego nie uprawnia
ci ustawa tylko licencja, ola ko.

Zadna licencja. Kupilem za ponad 6 stow i moge uzytkowac.

Co kupie?

Data: 2011-03-20 19:39:51
Autor: Tomasz Pyra
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
W dniu 2011-03-20 02:20, Skrypëk pisze:

Licencja na BIOS moze tylko ograniczać jego uzycie do tego egzemplarza
płyty. Tylko tyle i aż tyle. I to wystarczy.

Właściciel płyty ma prawo sprzedać zarówno całą płytę w całości, albo dowolną jej część - np. wymontowaną kość zawierającą BIOS.

I nabywca może z tą kością zrobić cokolwiek czego nie zabrania prawo.

Data: 2011-03-21 01:47:22
Autor: Skrypëk
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
Tomasz Pyra wrote:
W dniu 2011-03-20 02:20, Skrypëk pisze:

Licencja na BIOS moze tylko ograniczać jego uzycie do tego
egzemplarza płyty. Tylko tyle i aż tyle. I to wystarczy.

Właściciel płyty ma prawo sprzedać zarówno całą płytę w całości, albo
dowolną jej część - np. wymontowaną kość zawierającą BIOS.

I nabywca może z tą kością zrobić cokolwiek czego nie zabrania prawo.

Jak kupisz sobie box set z jakimś serialem na DVD, to pewnie wolno ci na rynku wtórnym odsprzedawać z niego pojedyncze płyty. Co nie zmienia faktu, że nie masz prawa z utworami na nich zawartymi robić nic innego jak prywatnie oglądać. W szczególności nie masz prawa ingerować w ich treść, a zwłaszcza używać ich fragmentów do innych celów. Zwłaszcza np. muzyki udostępnionej przez kogoś autorowi filmu w celu umieszczenie w tym filmie (i tylko wyłącznie w takim celu). Po prostu twoje prawa do cudzych utworów, nawet jak legalnie nabyłeś egzemplarz, wynoszą 0 (słownie: zero).
W przypadku oprogramowania, twoje prawa do niego z tytułu samego posiadania nośnika wynoszą mniej niż zero, bo zero minus użytek osobisty.
Musisz się po prostu z tym pogodzić, że jak chcesz mieć jakiekolwiek prawa do chociażby korzystania z utworu, to - o ile nie mieści się to w ustawowym użytku prywatnym - musisz uzyskać na to zgodę właściciela praw zwaną licencją wraz z wszystkimi jej ograniczeniami.
Kwestionując moc licencji zawieranej przez kliknięcie guzika "akceptuj" pozbawiasz się jakichkolwiek praw do używania oprogramowania.
Samo wejście w posiadanie nośnika uprawnia cię jedynie do posiadania nośnika i do niczego więcej.
A jeśli zawiera on utwór audiowizualny, to tylko dlatego wolno ci z niego korzystać, że dozwolony użytek prywatny.
Czy to jest naprawdę tak trudne do zrozumienia?

Data: 2011-03-21 19:31:18
Autor: Tomasz Pyra
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
W dniu 2011-03-21 01:47, Skrypëk pisze:
Tomasz Pyra wrote:
W dniu 2011-03-20 02:20, Skrypëk pisze:

Licencja na BIOS moze tylko ograniczać jego uzycie do tego
egzemplarza płyty. Tylko tyle i aż tyle. I to wystarczy.

Właściciel płyty ma prawo sprzedać zarówno całą płytę w całości, albo
dowolną jej część - np. wymontowaną kość zawierającą BIOS.

I nabywca może z tą kością zrobić cokolwiek czego nie zabrania prawo.

Jak kupisz sobie box set z jakimś serialem na DVD, to pewnie wolno ci na
rynku wtórnym odsprzedawać z niego pojedyncze płyty.

Dziękuję że po tak długim i bezsensownym gadaniu w końcu przyznałeś że miałem rację od początku :)

EOT, bo już dłużej karmić nie mam zamiaru :)

Data: 2011-03-19 12:19:30
Autor: januszek
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
Piotr napisa?(a):

Tyle, że kupujesz samochód, a nie licencje zawalającą na używanie samochodu.

To pozycz od kogos samochod a potem go sprzedaj komus innemu ;)

j.

--
http://www.predkosczabija.pl/
"Prędkość zabija. Włącz myślenie!"

Data: 2011-03-19 10:01:56
Autor: witek
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
On 3/19/2011 7:19 AM, januszek wrote:
Piotr napisa?(a):

Tyle, że kupujesz samochód, a nie licencje zawalającą na używanie samochodu.

To pozycz od kogos samochod a potem go sprzedaj komus innemu ;)


hmm hmm,
ja w kwestii formalnej: jak najbardziej da sie to zrobić i na dodatek bedzie zgodne z prawem.

Data: 2011-03-17 01:29:05
Autor: Arek
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
W dniu 2011-03-16 16:33,  THX pisze:
[..]
A co z softwarem, czy podobne ograniczenia to "radosna twrczo" producenta
softu lub moe nawet jego P.H.??

Radosna twrczo.


Arek


--
http://www.arnoldbuzdygan.com

Data: 2011-03-21 20:56:28
Autor: witek
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
On 3/16/2011 10:33 AM,  THX wrote:

[ciach]

Widze, ze temat wam stygnie.


http://wyborcza.biz/Firma/1,101618,9291651,Uwaga__Od_dzis_inspektorzy_szukaja_nielegalnego_oprogramowania.html


"Dzi inspektorzy kontroli skarbowej zaczn sprawdza legalno oprogramowania komputerowego w firmach. W styczniu i w lutym kontrolerzy sprawdzali kasy fiskalne - wystawili 7134 mandaty.
Kontrole legalnoci oprogramowania to wynik nowych uprawnie inspektorw - od stycznia tego roku do zada urzdw kontroli skarbowej naley wykrywanie, zapobieganie i zwalczanie przestpstw i wykrocze przeciwko prawom wasnoci intelektualnej..."

Data: 2011-03-22 08:54:48
Autor: Andrzej awa
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
W dniu 22.03.2011 02:56, witek pisze:

"Dzi inspektorzy kontroli skarbowej zaczn sprawdza legalno
oprogramowania komputerowego w firmach. W styczniu i w lutym kontrolerzy
sprawdzali kasy fiskalne - wystawili 7134 mandaty.
Kontrole legalnoci oprogramowania to wynik nowych uprawnie inspektorw
- od stycznia tego roku do zada urzdw kontroli skarbowej naley
wykrywanie, zapobieganie i zwalczanie przestpstw i wykrocze przeciwko
prawom wasnoci intelektualnej..."

W przyszym miesicu: inspektorzy skarbowi zajm si kontrol medyczn
zabiegw chirurgicznych.

Data: 2011-03-22 06:24:05
Autor: witek
Odkupienie uzywanego oprogramowania ?
On 3/22/2011 2:54 AM, Andrzej awa wrote:
W dniu 22.03.2011 02:56, witek pisze:

"Dzi inspektorzy kontroli skarbowej zaczn sprawdza legalno
oprogramowania komputerowego w firmach. W styczniu i w lutym kontrolerzy
sprawdzali kasy fiskalne - wystawili 7134 mandaty.
Kontrole legalnoci oprogramowania to wynik nowych uprawnie inspektorw
- od stycznia tego roku do zada urzdw kontroli skarbowej naley
wykrywanie, zapobieganie i zwalczanie przestpstw i wykrocze przeciwko
prawom wasnoci intelektualnej..."

W przyszym miesicu: inspektorzy skarbowi zajm si kontrol medyczn
zabiegw chirurgicznych.

myslisz w dobrym kierunku.

kaza dziewczyna bedzie miala obowiazek , pod kara grzywny zglosic fakt zajscia w ciaze, a urzad skarbowy bedie potem kontrolowal czy odliczyla sobie dziecko od podatku. taki sam obowiazek bedzie mial lekarz prowadzacy.
jak nie  to do pierdla za aborcje. no chya, ze lekarz posiadjacy specjalna licencje polaczonych ministerstw zdrowia, prawa i kontroli skarbowej wystawi ci zaswiadczenie o naturalnym poronieniu. Licencje beda scisle kontrolowane i podlegac okresowym egzaminom.
jak odliczy a nie bylo wczesniejszego zgloszenia to podwojan grzywna.

Odkupienie uzywanego oprogramowania ?

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona