Witam,
Z tego co widzę klaruje się opinia, że wybranie opcji odliczenia 50% VAT w przypadku samochodu będącego środkiem trwałym jest ryzykowne.

Od mojego księgowego dostałem taką odpowiedź:
"co do zasady samochody które stanowią środek trwały w firmie używane powinny być wyłącznie dla celów działalności, o czym świadczą wydawane dotychczas interpretacje organów podatkowych. Natomiast w kwestii VAT i odliczenia 50% z wyjaśnień MF wynika, że chodzi również o potencjalną możliwość wykorzystania auta do celów innych niż działalność, nie można więc zakładać od razu, że wykorzystuje je Pan w celach innych niż działalność.

Oczywiście stanowisko organów skarbowych w takich przypadkach dopiero naświetlą wydawane interpretacje indywidualne w konkretnych sprawach.

System technicznie nie wymaga zmian w amortyzacji ale w swoim zakresie oczywiście może Pan podjąć decyzję dotyczącą zmian w Ewidencji środków trwałych firmy. Jeżeli określi Pan, że pojazd jest faktycznie wykorzystywany w celach prywatnych, to należałoby zaprzestać dokonywania odpisów amortyzacyjnych i tym samym koszty rozliczać kilometrówką dla KPIR."

Jak uważacie?

Pozdrawiam, Piotr

W dniu 2014-04-05 10:43, PiotrB. pisze:

Witam,
Z tego co widzę klaruje się opinia, że wybranie opcji odliczenia 50% VAT w przypadku samochodu będącego środkiem trwałym jest ryzykowne.

Od mojego księgowego dostałem taką odpowiedź:
"co do zasady samochody które stanowią środek trwały w firmie używane powinny być wyłącznie dla celów działalności, o czym świadczą wydawane dotychczas interpretacje organów podatkowych. Natomiast w kwestii VAT i odliczenia 50% z wyjaśnień MF wynika, że chodzi również o potencjalną możliwość wykorzystania auta do celów innych niż działalność, nie można więc zakładać od razu, że wykorzystuje je Pan w celach innych niż działalność.

Oczywiście stanowisko organów skarbowych w takich przypadkach dopiero naświetlą wydawane interpretacje indywidualne w konkretnych sprawach.

System technicznie nie wymaga zmian w amortyzacji ale w swoim zakresie oczywiście może Pan podjąć decyzję dotyczącą zmian w Ewidencji środków trwałych firmy. Jeżeli określi Pan, że pojazd jest faktycznie wykorzystywany w celach prywatnych, to należałoby zaprzestać dokonywania odpisów amortyzacyjnych i tym samym koszty rozliczać kilometrówką dla KPIR."

Jak uwaĹźacie?

Jeśli masz tylko jedno auto - to nawet musisz.
MF już rozszerza krąg 50%-ów wydając interpretację:
http://www.finanse.mf.gov.pl/documents/766655/1402295/Broszura-+samochody-+2014.pdf
"Nie można natomiast obiektywnie uznać wykorzystywania pojazdu wyłącznie do celów działalności gospodarczej przykładowo w następujących przypadkach:
....
- podatnik prowadzi działalność w miejscu zamieszkania, posiadając jeden pojazd – w tych okolicznościach nie jest możliwe obiektywne zagwarantowanie wykluczenia użytku prywatnego tego pojazdu, przykładowo w czasie wolnym od prowadzonej działalności gospodarczej (np. weekend czy wyjazd urlopowy)."

--
Pete

On Sat, 5 Apr 2014, Pete wrote:

MF już rozszerza krąg 50%-ów wydając interpretację:
http://www.finanse.mf.gov.pl/documents/766655/1402295/Broszura-+samochody-+2014.pdf
"Nie można natomiast obiektywnie uznać wykorzystywania pojazdu wyłącznie
do celów działalności gospodarczej przykładowo w następujących przypadkach:
...
- podatnik prowadzi działalność w miejscu zamieszkania, posiadając jeden
pojazd  w tych okolicznościach nie jest możliwe obiektywne zagwarantowanie
wykluczenia użytku prywatnego tego pojazdu, przykładowo w czasie wolnym od
prowadzonej działalności gospodarczej (np. weekend czy wyjazd urlopowy)."

  Czyli coś na wzór telefonu.
  Masz jeden to przy kontroli chcą bilingu.

pzdr, Gotfryd

W dniu 2014-04-05 11:14, Gotfryd Smolik news pisze:

On Sat, 5 Apr 2014, Pete wrote:

MF już rozszerza krąg 50%-ów wydając interpretację:
http://www.finanse.mf.gov.pl/documents/766655/1402295/Broszura-+samochody-+2014.pdf

"Nie można natomiast obiektywnie uznać wykorzystywania pojazdu wyłącznie
do celów działalności gospodarczej przykładowo w następujących
przypadkach:
...
- podatnik prowadzi działalność w miejscu zamieszkania, posiadając jeden
pojazd  w tych okolicznościach nie jest możliwe obiektywne
zagwarantowanie
wykluczenia użytku prywatnego tego pojazdu, przykładowo w czasie
wolnym od
prowadzonej działalności gospodarczej (np. weekend czy wyjazd urlopowy)."

  Czyli coś na wzór telefonu.
  Masz jeden to przy kontroli chcą bilingu.

???
To chyba urban legend jest.
Miałem kontrolę nikt nie chciał żadnego bilingu.

--
Pete

W dniu 2014-04-05 18:15, Pete pisze:

- podatnik prowadzi działalność w miejscu zamieszkania, posiadając jeden
pojazd  w tych okolicznościach nie jest możliwe obiektywne
zagwarantowanie
wykluczenia użytku prywatnego tego pojazdu, przykładowo w czasie
wolnym od
prowadzonej działalności gospodarczej (np. weekend czy wyjazd
urlopowy)."

  Czyli coś na wzór telefonu.
  Masz jeden to przy kontroli chcą bilingu.

???
To chyba urban legend jest.
Miałem kontrolę nikt nie chciał żadnego bilingu.

Nie jest to do końca urban legend, ale zależy pewnie od urzędu.
Ja musiałem kiedyś pokazywać bilingi do udowodnienia,
że wykorzystuję telefon tylko w związku ze sprzedażą opodatkowaną -
Ale to było w latach 1997-2000 (miałem jeden numer stacjonarny)

Sądzę, że obecnie w dobie tanich i dostępnych usług
telekomunikacyjnych już się nikomu nie chce tego sprawdzać,
bo każdy może się wykpić jakimś starterem.
Pamiętam jak kiedyś toczyły się tu  dyskusje jak udowodnić potrzebę posiadania np dwóch komórek w firmie, więc realia trochę się zmieniły.
Ale nie jest to do końca urzędowi obojętne, bo przy ostatniej kontroli i czynnościach sprawdzających musiałem pisac oświadczenie, że tego numeru nie używam do celów innych niż związane z działalnoscią.

W dniu 2014-04-05 19:08, cef pisze:

W dniu 2014-04-05 18:15, Pete pisze:

- podatnik prowadzi działalność w miejscu zamieszkania, posiadając
jeden
pojazd  w tych okolicznościach nie jest możliwe obiektywne
zagwarantowanie
wykluczenia użytku prywatnego tego pojazdu, przykładowo w czasie
wolnym od
prowadzonej działalności gospodarczej (np. weekend czy wyjazd
urlopowy)."

  Czyli coś na wzór telefonu.
  Masz jeden to przy kontroli chcą bilingu.

???
To chyba urban legend jest.
Miałem kontrolę nikt nie chciał żadnego bilingu.

Nie jest to do końca urban legend, ale zależy pewnie od urzędu.
Ja musiałem kiedyś pokazywać bilingi do udowodnienia,
że wykorzystuję telefon tylko w związku ze sprzedażą opodatkowaną -
Ale to było w latach 1997-2000 (miałem jeden numer stacjonarny)

Ciekawe, jak US chciałby zweryfikować np mobilny internet. Jak tu zweryfikować, czy przypadkiem nie czytałem prywatnych maili korzystając z tego internetu :)

--
Pete

Hello cef,

Saturday, April 5, 2014, 7:08:11 PM, you wrote:

[...]

  Czyli coś na wzór telefonu.
  Masz jeden to przy kontroli chcą bilingu.

???
To chyba urban legend jest.
Miałem kontrolę nikt nie chciał żadnego bilingu.

Nie jest to do końca urban legend, ale zależy pewnie od urzędu.
Ja musiałem kiedyś pokazywać bilingi do udowodnienia,
że wykorzystuję telefon tylko w związku ze sprzedażą opodatkowaną -
Ale to było w latach 1997-2000 (miałem jeden numer stacjonarny)

Billingi są danymi chronionymi. Urząd nie ma prawa ich żądać ot tak
sobie, bo chce.

[...]

--
Best regards,
 RoMan

>>>   Czyli coś na wzór telefonu.
>>>   Masz jeden to przy kontroli chcą bilingu.
>> ???
>> To chyba urban legend jest.
>> Miałem kontrolę nikt nie chciał żadnego bilingu.
> Nie jest to do końca urban legend, ale zależy pewnie od urzędu.
> Ja musiałem kiedyś pokazywać bilingi do udowodnienia,
> że wykorzystuję telefon tylko w związku ze sprzedażą opodatkowaną -
> Ale to było w latach 1997-2000 (miałem jeden numer stacjonarny)

Billingi są danymi chronionymi. Urząd nie ma prawa ich żądać ot tak
sobie, bo chce.
Best regards,
 RoMan

US: "Prosimy o bilingi."
Podatnik: "Nie mam."
I co?
US napisze do operatora?
g.

W dniu 2014-04-05 22:27, Grzegorz pisze:

US: "Prosimy o bilingi."
Podatnik: "Nie mam."
I co?
US napisze do operatora?
g.

Jak nie udowodnisz, że Twoje rozmowy mają związek z przychodami,
to Ci wywalą te faktury z kosztów i po sprawie. Operatorem nikt sobie głowy nie będzie zawracał, no chyba, że skubniesz jakieś konkretne pieniądze.

Hello Grzegorz,

Saturday, April 5, 2014, 10:27:04 PM, you wrote:

[...]

> Ja musiałem kiedyś pokazywać bilingi do udowodnienia,
> że wykorzystuję telefon tylko w związku ze sprzedażą opodatkowaną -
> Ale to było w latach 1997-2000 (miałem jeden numer stacjonarny)
Billingi są danymi chronionymi. Urząd nie ma prawa ich żądać ot tak
sobie, bo chce.

US: "Prosimy o bilingi."

Proszę o podstawę prawną żądania ujawnienia tajemnicy korespondencji.

Podatnik: "Nie mam."
I co?
US napisze do operatora?

I operator go spuszcza na drzewo, bo US nie jest organem uprawnionym.

--
Best regards,
 RoMan

W dniu 2014-04-05 19:15, RoMan Mandziejewicz pisze:

   Czyli coś na wzór telefonu.
   Masz jeden to przy kontroli chcą bilingu.

???
To chyba urban legend jest.
Miałem kontrolę nikt nie chciał żadnego bilingu.

Nie jest to do końca urban legend, ale zależy pewnie od urzędu.
Ja musiałem kiedyś pokazywać bilingi do udowodnienia,
że wykorzystuję telefon tylko w związku ze sprzedażą opodatkowaną -
Ale to było w latach 1997-2000 (miałem jeden numer stacjonarny)

Billingi są danymi chronionymi. Urząd nie ma prawa ich żądać ot tak
sobie, bo chce.

[...]

Nikt nie mówi, że ot tak sobie.
Nie pamiętam już czy to była kontrola podatkowa czy czynności
sprawdzające, ale jak zależało mi na szybkim zwrocie to się udostępniało.
Przez pewien okres rozliczałem też wydatki z prywatnego telefonu w koszty wg
bilingów - nie pamiętam już jak stało w ustawie, ale był to normalny sposób
rozliczania takich wydatków.
Może wtedy nie było takiego hopla na punkcie wrażliwych danych.
Poza tym jakie to dane chronione? Tam były same numery - sam musiałem uzupełnić
kto się kryje pod danym numerem i to była najgorsza robota, bo załatwiałem wtedy mnóstwo spraw i nie pamiętałem gdzie i po co dzwoniłem.

On Sat, 5 Apr 2014, Pete wrote:

W dniu 2014-04-05 11:14, Gotfryd Smolik news pisze:

  Czyli coś na wzór telefonu.
  Masz jeden to przy kontroli chcą bilingu.

???
To chyba urban legend jest.
Miałem kontrolę nikt nie chciał żadnego bilingu.

  Też miałem kontrolę.
  I nie chcieli bilingu.
  Ale dopiero po pozytywnej odpowiedzi na pytanie "czy ma pan
jeszcze jeden telefon".

pzdr, Gotfryd

Hello Gotfryd,

Monday, April 7, 2014, 8:51:22 AM, you wrote:

  Czyli coś na wzór telefonu.
  Masz jeden to przy kontroli chcą bilingu.

???
To chyba urban legend jest.
Miałem kontrolę nikt nie chciał żadnego bilingu.

  Też miałem kontrolę.
  I nie chcieli bilingu.
  Ale dopiero po pozytywnej odpowiedzi na pytanie "czy ma pan
jeszcze jeden telefon".

Czy możesz wymyślić podstawę prawną żądania bilingu? Maile i
korespondencję papierową też mam udostępniać?

--
Best regards,
 RoMan

On Mon, 7 Apr 2014, RoMan Mandziejewicz wrote:

Czy możesz wymyślić podstawę prawną żądania bilingu?

  Nic ponad zarzut "doświadczenia życiowego", stanowiącego niekiedy
podstawę wyroków NSA, w kwestii niewiarygodności dowodu poniesienia
wydatku na poniesieniu go *w całości* *w celu*, wyrażonym literalnie
np. w rozporządzeniu o prowadzeniu KPiR par.14.2.7 :)

Maile i korespondencję papierową też mam udostępniać?

  Wątpię.
  Nigdy nie spotkałem się, aby ktokolwiek mówił lub pisał że
skarbówkę interesuje *treść* rozmów. Ale pytanie o rozpiskę
po numerach pojawiała się w opisach całkiem nierzadko, a o osobny
telefon mnie jak najbardziej pytali.
  Nie, tekstu "jakby pan nie miał to chcelibyśmy bilingu"
nie było, więc formalnie nie wiem po co pytali ;)

pzdr, Gotfryd

W dniu 2014-04-07 09:56, Gotfryd Smolik news pisze:

Maile i korespondencję papierową też mam udostępniać?

  Wątpię.
  Nigdy nie spotkałem się, aby ktokolwiek mówił lub pisał że
skarbówkę interesuje *treść* rozmów.

Ciekawe. A u mnie przy ostatniej kontroli zażądano wszystkich zamówień
od kontrahenta zagranicznego dotyczących danej faktury sprzedaży.
I moich zamówień do kontrahentów krajowych. (zwrot VAT)
Więc w sumie interesowała ich treść, bo dane wszystkich firm i kwoty
to mieli w rejestrach VAT.

On Mon, 7 Apr 2014, cef wrote:

W dniu 2014-04-07 09:56, Gotfryd Smolik news pisze:

  Nigdy nie spotkałem się, aby ktokolwiek mówił lub pisał że
skarbówkę interesuje *treść* rozmów.

Ciekawe. A u mnie przy ostatniej kontroli zażądano wszystkich zamówień
od kontrahenta zagranicznego dotyczących danej faktury sprzedaży.

  Fakt, pisemnych dokumentów też ode mnie chcieli.
  Ale pisałem o *rozmowach* :) (bardzo dosłownie, chodziło o rozliczanie
telefonu!)

pzdr, Gotfryd

W dniu 2014-04-07 10:41, Gotfryd Smolik news pisze:

On Mon, 7 Apr 2014, cef wrote:

W dniu 2014-04-07 09:56, Gotfryd Smolik news pisze:

  Nigdy nie spotkałem się, aby ktokolwiek mówił lub pisał że
skarbówkę interesuje *treść* rozmów.

Ciekawe. A u mnie przy ostatniej kontroli zażądano wszystkich zamówień
od kontrahenta zagranicznego dotyczących danej faktury sprzedaży.

  Fakt, pisemnych dokumentów też ode mnie chcieli.
  Ale pisałem o *rozmowach* :) (bardzo dosłownie, chodziło o rozliczanie
telefonu!)

Odrzućmy rozmowy, bo tu z dokumentowaniem treści jest słabo,
ale Roman pytał tez o  maile i korespondencję papierową.
Więc ta treść jest dowodem czy nie jest?
Czasami mnie pytają o umowy z kontrahentami i
  tu raczej bym miał wątpliwości czy pokazywać.
Bo w zamówieniach to nie ma nic więcej niż w tych fakturach, więc mi to obojętne.

Hello Gotfryd,

Monday, April 7, 2014, 9:56:14 AM, you wrote:

Czy możesz wymyślić podstawę prawną żądania bilingu?

  Nic ponad zarzut "doświadczenia życiowego", stanowiącego niekiedy
podstawę wyroków NSA, w kwestii niewiarygodności dowodu poniesienia
wydatku na poniesieniu go *w całości* *w celu*, wyrażonym literalnie
np. w rozporządzeniu o prowadzeniu KPiR par.14.2.7 :)

Znaczy rozporządzenie kasuje tajemnicę korespondencji? To po co służby
piszą do sądów o zgodę na bilingi, skoro mogą ich zażądać na podstawie
rozporządzenia?

Mi operator moich własnych bilingów nie chce mailem wysyłać twierdząc,
że to dane podlegające ścisłej ochronie a tu byle urzędas, na
podstawie rozporządzenia i widzimisię ma sobie przeglądać biling?
Wydaje mi się, że jeśli US chce mi udowodnić, że kłamie, to musi się
trochę bardziej postarać a nie żądać ode mnie przedstawiania dowodów
winy/niewinności.

[...]

--
Best regards,
 RoMan

On 2014-04-07 12:02, RoMan Mandziejewicz wrote:

Wydaje mi się, że jeśli US chce mi udowodnić, że kłamie, to musi się
trochę bardziej postarać a nie żądać ode mnie przedstawiania dowodów
winy/niewinności.

Przecież to jest kwestia pragmatyzmu.

Można pokazać, skoro grzecznie proszą (i w kwitach nie ma zagrożenia).

Można też odmówić, jeśli zagrożenie jest albo jeśli ktoś lubi kopać się z koniem.

Piotrek

W dniu 2014-04-07 12:02, RoMan Mandziejewicz pisze:

Czy możesz wymyślić podstawę prawną żądania bilingu?

   Nic ponad zarzut "doświadczenia życiowego", stanowiącego niekiedy
podstawę wyroków NSA, w kwestii niewiarygodności dowodu poniesienia
wydatku na poniesieniu go *w całości* *w celu*, wyrażonym literalnie
np. w rozporządzeniu o prowadzeniu KPiR par.14.2.7 :)

Znaczy rozporządzenie kasuje tajemnicę korespondencji? To po co służby
piszą do sądów o zgodę na bilingi, skoro mogą ich zażądać na podstawie
rozporządzenia?

A służby też mają takie rozporządzenie?

Mi operator moich własnych bilingów nie chce mailem wysyłać twierdząc,
że to dane podlegające ścisłej ochronie a tu byle urzędas, na
podstawie rozporządzenia i widzimisię ma sobie przeglądać biling?
Wydaje mi się, że jeśli US chce mi udowodnić, że kłamie, to musi się
trochę bardziej postarać a nie żądać ode mnie przedstawiania dowodów
winy/niewinności.

Jeśli wrzucasz np w koszty wszystkie rozmowy telefoniczne, a istnieje uzasadnione podejrzenie (skoro posiadasz jeden tylko telefon), że nie wszystkie połączenia wykonałeś w celu uzyskania przychodu, to Ty musisz udowodnić, że ten koszt jest uzasadniony.
Najprostsze jest pokazanie bilingu - ale jeśli masz inny sposób, to go zastosuj.
Jak nie udowodnisz, to pomniejsz sobie koszty o tę wątpliwą pozycję i po rozmowie.
Tajemnica kosztuje :-)