Witam,
potrzebuje pomocy w napisaniu pozwu do sądu w sprawie odmowy wypłaty świadczenia na skutek ciężkiej choroby.
A mianowicie wygląda to tak.
Sprawa dotyczy mojego teścia, w 2004 roku miał zawał i operacje by-pass, po jakimś czasie ubezpieczył się w PZU ŻYCIE, nikt wtedy nie zapytał o żadne chorobo przewlekłe etc. i go ubezpieczył. Teść płacił składki jak należy. W grudniu czy listopadzie 2009 przebył kolejny zawał. Wtedy zgłosił się do PZU. Złożył wszystkie wymagane dokumenty (pomijając fakt, iż przyjmują je z wielką łaską, co kilka dni każą donosić kolejne dokumenty i tak pewnie aż przez miesiąc). W końcu przyszła decyzja i pieniądze z tytułu pobytu w szpitalu. Natomiast w dniu wczorajszym dostał pismo odmowne wypłaty świadczenia z tytułu ciężkiej choroby. Gdyż jak wynika z przedłożonych dokumentów ubezpieczony przed przystąpieniem do ubezpieczenia dodatkowego był leczony z powodu choroby wieńcowej (przebyty zawal w 2004r.)
I co teraz można zrobić.
Moim skromnym zdaniem powinni wszystko sprawdzać i skoro chcą się bronić przed takim czymś to powinni ostrożniej podpisywać umowy. A teraz według mnie albo powinni wypłacić świadczenie a jak nie to zwrócić wszystkie składki z odsetkami. Skoro i tak to ubezpieczenie na nic się nie przyda.
czy ktoś mi może udzielić jakichś informacji co z tym fantem dalej zrobić?

--
-- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -- -
Pozdrawiam
Daniel Smoliński __________ Informacja programu ESET NOD32 Antivirus, wersja bazy sygnatur wirusow 4755 (20100108) __________

Wiadomosc zostala sprawdzona przez program ESET NOD32 Antivirus.

http://www.eset.pl lub http://www.eset.com

Daniel Smoliński wrote:

I co teraz można zrobić.

przeczytac co o ubezpieczeniu chorob na ktore sie chorowalo przed podpisaniem umowy mowi OWU

Dnia Sat, 09 Jan 2010 11:07:54 +0100, Daniel Smoliński napisał(a):

potrzebuje pomocy w napisaniu pozwu do sądu w sprawie odmowy wypłaty
świadczenia na skutek ciężkiej choroby. A mianowicie wygląda to tak.
Sprawa dotyczy mojego teścia, w 2004 roku miał zawał i operacje by-pass,
po jakimś czasie ubezpieczył się w PZU ŻYCIE, nikt wtedy nie zapytał o
żadne chorobo przewlekłe etc. i go ubezpieczył.

Zapewne nikt nie pytał, ale dał do podpisania umowę ubezpieczenia, w której były kreski wstawione pod nagłówkiem np. "choroby przewlekłe" i oświadczenie, że zapoznał się z Ogólnymi Warunkami Ubezpieczenia.

Teść płacił składki jak
należy. W grudniu czy listopadzie 2009 przebył kolejny zawał. Wtedy
zgłosił się do PZU. Złożył wszystkie wymagane dokumenty (pomijając fakt,
iż przyjmują je z wielką łaską, co kilka dni każą donosić kolejne
dokumenty i tak pewnie aż przez miesiąc). W końcu przyszła decyzja i
pieniądze z tytułu pobytu w szpitalu. Natomiast w dniu wczorajszym
dostał pismo odmowne wypłaty świadczenia z tytułu ciężkiej choroby. Gdyż
jak wynika z przedłożonych dokumentów ubezpieczony przed przystąpieniem
do ubezpieczenia dodatkowego był leczony z powodu choroby wieńcowej
(przebyty zawal w 2004r.) I co teraz można zrobić.
Moim skromnym zdaniem powinni wszystko sprawdzać i skoro chcą się bronić
przed takim czymś to powinni ostrożniej podpisywać umowy. A teraz według
mnie albo powinni wypłacić świadczenie a jak nie to zwrócić wszystkie
składki z odsetkami. Skoro i tak to ubezpieczenie na nic się nie przyda.
czy ktoś mi może udzielić jakichś informacji co z tym fantem dalej
zrobić?

Przeczytać umowę ubezpieczenia i OWU. I pomyśleć czy tylko na podstawie tych dwĂłch dokumentĂłw przysługuje odszkodowanie.  Jeśli nie, to zapytać teścia, czy jest się w stanie udowodnić przed sądem dokładną treść rozmowy np czy miał z sobą dyktafon. Jeśli teĹź nie, to potraktować to jako kosztowną nauczkę, Ĺźe kaĹźdy podpisywany papierek dokładnie się czyta. I nie tracić dodatkowych pieniędzy na sądy.

Órzytkownik "jureq" napisał:

PZU CHUJE!!!!!!!!!!!
nie ubezpieczajcie się tam, niw eiemczy gdzie indziej warto, jeśli nie to lepiej już nie być ubezpieczonym niż być u nich!

Zapewne nikt nie pytał, ale dał do podpisania umowę ubezpieczenia, w
której były kreski wstawione pod nagłówkiem np. "choroby przewlekłe" i
oświadczenie, że zapoznał się z Ogólnymi Warunkami Ubezpieczenia.

jeśli takie oświadczenie było a faktycznie nikt go z nim nie zapoznał to jest przestępstwo celowego wprowadzania klienta w błąd, normalna i powszechna praktyka n9ie tylko ubezpieczycieli!:O(

Przeczytać umowę ubezpieczenia i OWU. I pomyśleć czy tylko na podstawie
tych dwĂłch dokumentĂłw przysługuje odszkodowanie.  Jeśli nie, to zapytać
teścia, czy jest się w stanie udowodnić przed sądem dokładną treść
rozmowy np czy miał z sobą dyktafon. Jeśli też nie, to potraktować to
jako kosztowną nauczkę, że każdy podpisywany papierek dokładnie się
czyta. I nie tracić dodatkowych pieniędzy na sądy.

przecież normalną praktyką PZU jest celowe zatajanie większej części umów unbezpieczeniowych, wiec co am czytać? to czego mu w monencie ubezpieczeania nie pokazali?
i w razie procesu ciekawe kto wygra, ubezpieczyciel mający masę kasy i masę prawnikuf czy biedny ubezpieczony w trakcie choroby?:O(

W dniu 2010-01-09 11:07, Daniel Smoliński pisze:

czy ktoś mi może udzielić jakichś informacji co z tym fantem dalej zrobić?

wyłączyć ten cholerny spam

__________ Informacja programu ESET NOD32 Antivirus, wersja bazy
sygnatur wirusow 4755 (20100108) __________

Wiadomosc zostala sprawdzona przez program ESET NOD32 Antivirus.

http://www.eset.pl lub http://www.eset.com

On 9 Sty, 11:07, Daniel Smoliński <smolins...@gmail.com> wrote:
>Natomiast w dniu wczorajszym dostał pismo odmowne wypłaty

świadczenia z tytułu ciężkiej choroby. Gdyż jak wynika z przedłożonych
dokumentów ubezpieczony przed przystąpieniem do ubezpieczenia dodatkowego
był leczony z powodu choroby wieńcowej (przebyty zawal w 2004r.)
I co teraz można zrobić.
Moim skromnym zdaniem powinni wszystko sprawdzać i skoro chcą się bronić
przed takim czymś to powinni ostrożniej podpisywać umowy. A teraz według
mnie albo powinni wypłacić świadczenie a jak nie to zwrócić wszystkie
składki z odsetkami. Skoro i tak to ubezpieczenie na nic się nie przyda.
czy ktoś mi może udzielić jakichś informacji co z tym fantem dalej zrobić?

Dlaczego mają zwrócić składki? Przecież ubezpieczenie działało. Gdyby
teść  zachorował na ciężkie zapalenie płuc , z pewnością dostałby
odszkodowanie. Dziwię się, że człowiek ciężko chory - po zawale- nie
wczytuje się w warunki ubezpieczenia. Zwykle jest to jasno napisane.
PZU ostrożnie podpisuje umowy, to teść zrobił to, nie czytając
warunków lub dopytując się, co kupuje.

Pozdro
mariusz