Data: 2010-06-03 04:07:13 | |
Autor: jejejjejejeje | |
Odnowa ramy | |
Witam, mam stara rame stalowa, cala jest bardzo poobijana i
pordzawiona. Zastanawiam sie czy warto samodzielnie ja odnawiac, tj zeszlifowac resztki lakieru i rdze, wypolerowac i pomalowac czyms ala minia. Ktos sie bawil w taka odnowe biologiczna roweru? Warto? |
|
Data: 2010-06-03 15:08:30 | |
Autor: Dariusz K. Ładziak | |
Odnowa ramy | |
Użytkownik jejejjejejeje napisał:
Witam, mam stara rame stalowa, cala jest bardzo poobijana i Nie wiem czy warto - ale metalu pod malowanie się nie szlifuje a wręcz przeciwnie - piaskuje. Najpierw usuwasz mechanicznie lakier (delikatnie, nie kalecząc ramy - jakiś miękki skrobak np. z aluminium), później w zakamarkach poprawiasz chemicznie jakimś striperem, na koniec dajesz do piaskowania (tak się to potocznie zwie choć piasku się do tego nie stosuje - przed operacją piasek jest czysty a po stanowi odpad toksyczny, teraz stosuje się głównie szlakę pomiedziową która i przed i po jest odpadem toksycznym i dodatek odrobiny starej farby nie zmienia istotnie tej toksyczności, na dodatek szlaka jest skuteczniejsza od piasku bo ma ostre krawędzie). W wyniku dostajesz śliczną matowa powierzchnię na której farba się będzie dobrze trzymała. Dalej odtłuszczanie (bezsyna ekstrakcyjna, aceton czy inny podobny środek), doprowadzasz do temperatury ciut powyżej otoczenia (np. wystawiasz na słoneczko) - szczególnie po odtłuszczaniu acetonem jest to istotne, aceton mocno chłodzi i po jego odparowaniu na powierzchni metalu może kondensować warstewka wody pogarszająca przyczepność farby. I malujesz - podkład antykorozyjny i farba nawierzchniowa jaką uważasz. Albo po prostu zlecasz robotę fachowcowi - wówczas poza normalnymi farbami rozpuszczalnikowymi możesz sobie fundnąć malowanie proszkowe - to są naprawdę grosze, w odróżnieniu od swobodnego natrysku pistoletem pneumatycznym elektrostatyczne osadzanie farb proszkowych powoduje minimalne jedynie straty farby. -- Darek |
|
Data: 2010-06-03 16:43:15 | |
Autor: KrzyĹ CierpiÄtnik | |
Odnowa ramy | |
Dariusz K. Ĺadziak wrote:
Albo po prostu zlecasz robotÄ fachowcowi - wĂłwczas poza normalnymi Ĺťeby to byĹo takie proste ;-) Niedawno od jednej lakierni proszkowej usĹyszaĹem cenÄ 350 zĹ, a od innej dowiedziaĹem siÄ, Ĺźe majÄ takie "Ĺadne kolory" jak "czerwony, zielony, niebieski..." (majster chyba z PRL-u). W jeszcze innej zapĹaciĹem 25 zĹ za spieprzonÄ robotÄ (Wielpol w Bydgoszczy - tragedia). Przy tej okazji dowiedziaĹem siÄ m.in., Ĺźe farbÄ proszkowÄ teĹź da siÄ zrobiÄ baranka. Efekt pracy tej ĹźaĹosnej firmy usunÄ Ĺem tak samo jak fabryczny lakier, czyli zmywaczem Bemixol. Ostatecznie zapĹaciĹem gdzie indziej 50 zĹ za robotÄ na poziomie "moĹźe byÄ" (w sumie poszedĹbym tam drugi raz). Nie piaskowaĹem, a rdzÄ usuwaĹem chemicznie - szczegĂłĹy w Message-ID: <20100417195032.24a6a6fe@blah.blah> A przed decyzjÄ o piaskowaniu polecam poczytaÄ sobie w sieci róşne "horror stories" na ten temat. No, ale to zaleĹźy z czego ta rama i czy nam na niej zaleĹźy. OgĂłlnie, to trzeba wiedzieÄ komu siÄ powierza ramÄ i czy to sÄ ludzie z gĹowÄ , bo inaczej moĹźna siÄ zdziwiÄ. BTW, waga lakieru proszkowego na klasycznej ramie to ok. 50 g. BodajĹźe 3 warstwy fabrycznego lakieru to coĹ koĹo 110 g. -- KrzyĹ |
|
Data: 2010-06-03 17:38:42 | |
Autor: Dariusz K. Ładziak | |
Odnowa ramy | |
Użytkownik Krzyś Cierpiętnik napisał:
Owszem, jak się da idiocie co mosty piaskuje to może wiele z ramy nie pozostać. Odpowiednia granulacja, odpowiednie ciśnienie i okucia tylko przetrwają. Nawet ci co piaskują nadwozia samochodowe o rekonstrukcji miewają ciężką rękę - wychodzą z założenia że jak wyjdzie dziura to znaczy że blacha była słaba i należało się ją wymienić... A tu trzeba z wyczuciem, zresztą dlatego nie pisałem o usuwaniu starej farby piaskowaniem, to właśnie potrafi być niebezpieczne, drzemy farbę z jakiegoś zakątka a na płaszczyźnie już blachę dziurawić zaczynamy. Obróbka strumieniowo - cierna powinna służyć głównie uzyskaniu rozwiniętej powierzchni metalu przed malowaniem - wówczas ryzyko raptownie maleje. Mostów z farby zresztą też się obecnie piaskowaniem nie czyści - farbę usuwa się wodą pod ciśnieniem, piaskowanie to dopiero potem (mniej odpadu, szybciej i właśnie mniejsze ryzyko pokaleczenia konstrukcji przy długotrwałym piaskowaniu.
Tyle że zużycie lakieru proszkowego na tę ramę to około 55 g, lakieru klasycznego - 250 g. Malując ramę natryskiem maluje się głównie otoczenie. -- Darek |
|
Data: 2010-06-03 16:46:52 | |
Autor: ToMasz | |
Odnowa ramy | |
Dariusz K. Ładziak pisze:
Ktos sie bawil w taka odnowe biologiczna roweru? Warto?Wow aluminium! później wspiryt to chyba wewnętrznie stosowac? na koniec dajesz doto sie nasz renowator nie napracuje, ale kurierem zostanie (np. wystawiasz nafakt. Choć mało znany. Właściwie nie znany wcale. Albo po prostu zlecasz robotę fachowcowi - wówczas poza normalnymitzn dokładnie ile groszy? moja rada. rozkręc rower, papierem sciernym zeszlifuj powierzchnie farby do równej matowej warstwy. nie usuwaj całego lakieru. To czego nie starł papier ścierny jest doskonałym podkładem. Umyj (rame, widelec?) ją wodą z detergentem, wysusz, jeszcze raz sprawdź czy jest dobrze zmatowiona i czy niema resztek brudu - najgorszy jest ten zawierajacy smar. "Przeleć" /spryskaj/pomaluj/ benzyną ekstrakcyjną albo acetonem (ma kapać, spływać). nie dotykaj jej potem. Pomaluj lakierem w sprayu,(montana) i tyle. maluj najpierw trudne i mało widoczne miejsca, w drugiej kolejności te częsci które mają być bardzo widoczne. Malowałem już parę razy i tak najogólniej rzecz biorąc, jakakolwiek farba na rowerze dłużej pożyje niż ta sam na samochodzie. malując najpierw matem, a potem bezbarwnym (połyskiem) dostaniesz duuuuużo ładnijszą powłokę niż samym lakierem z połyskiem. Malując lakierem chemoutwardzalnym (nawet tylko drugą warstwę, bezbarwnym) otrzymasz powłokę dużo twardszą i trwalszą, nieczułą na zadrapania paznokciem, butem(otarcia przy wsiadaniu, a nie odporną na kopa) otarcia pancerzy linek. Powodzenia.... ToMasz Puszka Montany 400ml wystarczy na 2krotne pomalowanie ramy i widelca. 200ml bezbarwnego, jako druga warstwa na 100% wystarczy. Montana - 15zł brezbarwny (chemoutwardzalny) jakies 60-100zł/litr. Papier scierny 1-1.5zł za arkusz, przyda sie z 5 szt. |
|
Data: 2010-06-03 16:29:49 | |
Autor: PeJot | |
Odnowa ramy | |
jejejjejejeje pisze:
Witam, mam stara rame stalowa, cala jest bardzo poobijana i Na pewno nie warto, jeśli rower ma być używany. Warto, jeśli to jakaś mocno kolekcjonerski egzemplarz. -- P. Jankisz O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów" Stanisław Lem |
|
Data: 2010-06-03 16:49:25 | |
Autor: KrzyĹ CierpiÄtnik | |
Odnowa ramy | |
PeJot wrote:
jejejjejejeje pisze: Nie masz prawie Ĺźadnych informacji o ramie i "na pewno" wiesz, Ĺźe nie warto? Dobry jesteĹ :) ZĹom dla jednej osoby moĹźe byÄ czymĹ bardzo wartoĹciowym dla innej. I jeszcze moĹźna siÄ później zdziwiÄ jakie cudo z tego powstaĹo. -- KrzyĹ |
|
Data: 2010-06-03 18:43:58 | |
Autor: PeJot | |
Odnowa ramy | |
KrzyĹ CierpiÄtnik pisze:
PeJot wrote: Kilka razy robiĹem renowacjÄ starej ramy i wiem ile kosztuje to wysiĹku i kasy. Lakiernicy nie chcÄ podejmowaÄ siÄ malowania takiej dupereli, a jeĹli juĹź siÄ za to wezmÄ , to za chore pieniÄ dze i z mocno niepewnym rezultatem koĹcowym. RamÄ w stanie " do uĹźytku" moĹźna mieÄ za za szeĹciopak piwa. WiÄc o ile to nie jest renowacja 80 letniego Ĺucznika, w celu postawienia go w muzeum, albo Huragana, na ktĂłrym osobiĹcie siÄ ukrÄciĹo kilkaset tysiÄcy kilometrĂłw, to naprawdÄ szkoda zachodu. > Dobry jesteĹ :) Ostatnio szukaĹem moĹźliwoĹci pomalowania lag amortyzatora oraz relingĂłw samochodowych. |Spray odpadĹ z uwagi zerowÄ trwaĹoĹÄ, proszek z uwagi na cenÄ usĹugi. LiczyĹem na zwykĹy natrysk, bo wokoĹo lakiernikĂłw jest wielu, ale znowu cena usĹugi + materiaĹu okazaĹa siÄ zaporowa. Koniec koĹcĂłw lakier poĹoĹźyĹem samodzielnie i to chyba w najbardziej prymitywny sposĂłb - waĹkiem, a mimo to efekt koĹcowy jest zadowalajÄ cy, szczegĂłlnie pod wzglÄdem trwaĹoĹci. I jeszcze moĹźna siÄ później zdziwiÄ jakie cudo Jak widzÄ "cuda" to od razu siÄ zastanawiam ile to kosztowaĹo. -- P. Jankisz O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html "DopĂłki nie skorzystaĹem z Internetu, nie wiedziaĹem, Ĺźe na Ĺwiecie jest tylu idiotĂłw" StanisĹaw Lem |
|