Witam

Jak wygląda sprawa odpowiedzialności cywilnej w przypadku uszkodzenia
mienia, lub trwałego uszczerbku na zdrowiu? Przykładowo: spotykam się z
kolegami na koszykówce, w trakcie gry rozwalam jednemu z nich drogie
okulary (oczywiście nieumyślnie). Czy może się ode mnie domagać
rekompensaty? A co w przypadku gdy np. doprowadzam go do trwałego
kalectwa (łamię mu jakoś nieszczęśliwie nogę, albo wybijam oko)?
Podobne pytanie odnosi się do kwestii nieletnich. Jak to będzie
wyglądało, jeśli tego typu rzecz zdarzy się w szkole, np. na lekcji WF?
Czy rodzice poszkodowanego mogą wysuwać jakieś roszczenia? Do kogo:
rodziców sprawcy, przedstawicieli szkoły?

--
Pozdrawiam
Maciek

W dniu 2016-03-08 o 14:44, Maciek pisze:

Witam

Jak wygląda sprawa odpowiedzialności cywilnej w przypadku uszkodzenia
mienia, lub trwałego uszczerbku na zdrowiu? Przykładowo: spotykam się z
kolegami na koszykĂłwce, w trakcie gry rozwalam jednemu z nich drogie
okulary (oczywiście nieumyślnie). Czy może się ode mnie domagać
rekompensaty? A co w przypadku gdy np. doprowadzam go do trwałego
kalectwa (łamię mu jakoś nieszczęśliwie nogę, albo wybijam oko)?

Wygląda normalnie, roszczenie przysługuje.

Podobne pytanie odnosi się do kwestii nieletnich. Jak to będzie
wyglądało, jeśli tego typu rzecz zdarzy się w szkole, np. na lekcji WF?
Czy rodzice poszkodowanego mogą wysuwać jakieś roszczenia? Do kogo:
rodziców sprawcy, przedstawicieli szkoły?

Małoletni poniżej lat 13 nie ponosi odpowiedzialności za szkodę (426kc).

--
Liwiusz

W dniu 2016-03-08 o 14:55, Liwiusz pisze:

Podobne pytanie odnosi się do kwestii nieletnich. Jak to będzie
wyglądało, jeśli tego typu rzecz zdarzy się w szkole, np. na lekcji WF?
Czy rodzice poszkodowanego mogą wysuwać jakieś roszczenia? Do kogo:
rodziców sprawcy, przedstawicieli szkoły?

Małoletni poniżej lat 13 nie ponosi odpowiedzialności za szkodę (426kc).

A ktoś ponosi wtedy odpowiedzialność? Rodzice, opiekunowie itp?

--
Pozdrawiam
Maciek

W dniu 2016-03-08 o 16:46, Maciek pisze:

W dniu 2016-03-08 o 14:55, Liwiusz pisze:

Podobne pytanie odnosi się do kwestii nieletnich. Jak to będzie
wyglądało, jeśli tego typu rzecz zdarzy się w szkole, np. na lekcji WF?
Czy rodzice poszkodowanego mogą wysuwać jakieś roszczenia? Do kogo:
rodziców sprawcy, przedstawicieli szkoły?

Małoletni poniżej lat 13 nie ponosi odpowiedzialności za szkodę (426kc).

A ktoś ponosi wtedy odpowiedzialność? Rodzice, opiekunowie itp?

Oczko wyżej masz łopatologicznie wyjaśnione.

--
Liwiusz

UĹźytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:nbn1la$k50$1@node1.news.atman.pl...
W dniu 2016-03-08 o 16:46, Maciek pisze:

W dniu 2016-03-08 o 14:55, Liwiusz pisze:

Podobne pytanie odnosi się do kwestii nieletnich. Jak to będzie
wyglądało, jeśli tego typu rzecz zdarzy się w szkole, np. na lekcji WF?
Czy rodzice poszkodowanego mogą wysuwać jakieś roszczenia? Do kogo:
rodziców sprawcy, przedstawicieli szkoły?

Małoletni poniżej lat 13 nie ponosi odpowiedzialności za szkodę (426kc).

A ktoś ponosi wtedy odpowiedzialność? Rodzice, opiekunowie itp?

Oczko wyżej masz łopatologicznie wyjaśnione.

Masz na mysli ten akapit, obenie trzy linijki wyzej ?

Bo ja tylko pamietam, ze np jak dziecko wbiegnie na jezdnie pod samochod, i winy kierowcy nie da sie ustalic, winy dziecka tez nie - z powodu wyzej,
to ubezpieczyciel wyplaca na "na zasadzie ryzyka".
Czy ta zasada ma jakies umocowanie ustawowe to nie wiem ... ale czy ubezpieczycielowi nie przysluguje wtedy regres do tych, ktorych wina obarczyc mozna - czyli np rodzicow dziecka z powodu braku opieki ...

J.

W dniu 2016-03-09 o 17:11, J.F. pisze:

UĹźytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:nbn1la$k50$1@node1.news.atman.pl...
W dniu 2016-03-08 o 16:46, Maciek pisze:

W dniu 2016-03-08 o 14:55, Liwiusz pisze:

Podobne pytanie odnosi się do kwestii nieletnich. Jak to będzie
wyglądało, jeśli tego typu rzecz zdarzy się w szkole, np. na lekcji
WF?
Czy rodzice poszkodowanego mogą wysuwać jakieś roszczenia? Do kogo:
rodziców sprawcy, przedstawicieli szkoły?

Małoletni poniżej lat 13 nie ponosi odpowiedzialności za szkodę
(426kc).

A ktoś ponosi wtedy odpowiedzialność? Rodzice, opiekunowie itp?

Oczko wyżej masz łopatologicznie wyjaśnione.

Masz na mysli ten akapit, obenie trzy linijki wyzej ?

Mam na myśli 427kc.

Bo ja tylko pamietam, ze np jak dziecko wbiegnie na jezdnie pod
samochod, i winy kierowcy nie da sie ustalic, winy dziecka tez nie - z
powodu wyzej,
to ubezpieczyciel wyplaca na "na zasadzie ryzyka".
Czy ta zasada ma jakies umocowanie ustawowe to nie wiem ... ale czy
ubezpieczycielowi nie przysluguje wtedy regres do tych, ktorych wina
obarczyc mozna - czyli np rodzicow dziecka z powodu braku opieki ...

Nie wiesz, gdybasz, bez podstaw i faktĂłw, szkoda czasu na takie dywagacje.

--
Liwiusz

UĹźytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:nbq7dn$utj$1@node1.news.atman.pl...
W dniu 2016-03-09 o 17:11, J.F. pisze:

Czy rodzice poszkodowanego mogą wysuwać jakieś roszczenia? Do kogo:
rodziców sprawcy, przedstawicieli szkoły?

Małoletni poniżej lat 13 nie ponosi odpowiedzialności za szkodę
(426kc).

A ktoś ponosi wtedy odpowiedzialność? Rodzice, opiekunowie itp?

Oczko wyżej masz łopatologicznie wyjaśnione.

Masz na mysli ten akapit, obenie trzy linijki wyzej ?

Mam na myśli 427kc.

Bo ja tylko pamietam, ze np jak dziecko wbiegnie na jezdnie pod
samochod, i winy kierowcy nie da sie ustalic, winy dziecka tez nie - z
powodu wyzej,
to ubezpieczyciel wyplaca na "na zasadzie ryzyka".
Czy ta zasada ma jakies umocowanie ustawowe to nie wiem ... ale czy
ubezpieczycielowi nie przysluguje wtedy regres do tych, ktorych wina
obarczyc mozna - czyli np rodzicow dziecka z powodu braku opieki ...

Nie wiesz, gdybasz, bez podstaw i faktĂłw, szkoda czasu na takie dywagacje.

To powiedz, co bedzie, jak dziecko pod opieka babci wyskoczy na ulice i potraci je samochod ?

J.

W dniu 2016-03-10 o 10:57, J.F. pisze:

UĹźytkownik "Liwiusz"  napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:nbq7dn$utj$1@node1.news.atman.pl...
W dniu 2016-03-09 o 17:11, J.F. pisze:

Czy rodzice poszkodowanego mogą wysuwać jakieś roszczenia? Do kogo:
rodziców sprawcy, przedstawicieli szkoły?

Małoletni poniżej lat 13 nie ponosi odpowiedzialności za szkodę
(426kc).

A ktoś ponosi wtedy odpowiedzialność? Rodzice, opiekunowie itp?

Oczko wyżej masz łopatologicznie wyjaśnione.

Masz na mysli ten akapit, obenie trzy linijki wyzej ?

Mam na myśli 427kc.

Bo ja tylko pamietam, ze np jak dziecko wbiegnie na jezdnie pod
samochod, i winy kierowcy nie da sie ustalic, winy dziecka tez nie - z
powodu wyzej,
to ubezpieczyciel wyplaca na "na zasadzie ryzyka".
Czy ta zasada ma jakies umocowanie ustawowe to nie wiem ... ale czy
ubezpieczycielowi nie przysluguje wtedy regres do tych, ktorych wina
obarczyc mozna - czyli np rodzicow dziecka z powodu braku opieki ...

Nie wiesz, gdybasz, bez podstaw i faktĂłw, szkoda czasu na takie
dywagacje.

To powiedz, co bedzie, jak dziecko pod opieka babci wyskoczy na ulice i
potraci je samochod ?

Powtórzę - chcesz porządnej dyskusji, porządnie opisz stan faktyczny.
(Hint: jeśli dziecko będzie miało 17 lat, to będzie odpowiedzialne za szkodę. I nie, nie chodzi tylko o podanie wieku).

--
Liwiusz

Użytkownik "Maciek"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:nbmkuq$6d9$1@node1.news.atman.pl...

Jak wygląda sprawa odpowiedzialności cywilnej w przypadku uszkodzenia
mienia, lub trwałego uszczerbku na zdrowiu? Przykładowo: spotykam się z
kolegami na koszykówce, w trakcie gry rozwalam jednemu z nich drogie
okulary (oczywiście nieumyślnie). Czy może się ode mnie domagać
rekompensaty?

W zasadzie moze, aczkolwiek ... rownie dobrze sedzia moze orzec, ze skoro wyszedl na boisko w drogich okularach, to wiedzial co robi :-)

A co w przypadku gdy np. doprowadzam go do trwałego
kalectwa (łamię mu jakoś nieszczęśliwie nogę, albo wybijam oko)?
Podobne pytanie odnosi się do kwestii nieletnich. Jak to będzie
wyglądało, jeśli tego typu rzecz zdarzy się w szkole, np. na lekcji WF?
Czy rodzice poszkodowanego mogą wysuwać jakieś roszczenia? Do kogo:
rodziców sprawcy, przedstawicieli szkoły?

http://uwaga.tvn.pl/reportaze,2671,n/oskarzony-za-gre-w-koszykowke,135005.html

J.

W dniu 2016-03-08 o 15:24, J.F. pisze:

Czy rodzice poszkodowanego mogą wysuwać jakieś roszczenia? Do kogo:
rodziców sprawcy, przedstawicieli szkoły?

http://uwaga.tvn.pl/reportaze,2671,n/oskarzony-za-gre-w-koszykowke,135005.html

No ta sprawa to już jest jakaś wybitna :-) Z drugiej strony to ciekawe,
gdyby jeden uczeń drugiego ucznia doprowadził (nieumyślnie) do ciężkiego
kalectwa - jakieś uderzenie w głowę z urazem mózgu, wybicie oka itp itd.
Jest sprawca, jest poszkodowany, są koszty leczenia, opieki,
rehabilitacji. Czy rodzice nie powinni sobie jakiegoś OC na wszelki
wypadek wykupić?
Jeszcze ciekawiej się robi gdy np. w szkole lekcja WF jest "tradycyjna",
czyli nauczyciel rzuca piłkę, "pograjcie sobie" i wychodzi na kawę,
30-tka dzieci zaczyna grać w kosza i któremuś coś się przydarza ;-) Czy
szkoła w takim wypadku ponosi jakąś odpowiedzialność, czy to zawsze wina
ucznia, bo się do regulaminów nie zastosował?

--
Pozdrawiam
Maciek

W dniu 2016-03-08 o 16:55, Maciek pisze:

W dniu 2016-03-08 o 15:24, J.F. pisze:

Czy rodzice poszkodowanego mogą wysuwać jakieś roszczenia? Do kogo:
rodziców sprawcy, przedstawicieli szkoły?

http://uwaga.tvn.pl/reportaze,2671,n/oskarzony-za-gre-w-koszykowke,135005.html

No ta sprawa to już jest jakaś wybitna :-) Z drugiej strony to ciekawe,
gdyby jeden uczeń drugiego ucznia doprowadził (nieumyślnie) do ciężkiego
kalectwa - jakieś uderzenie w głowę z urazem mózgu, wybicie oka itp itd.
Jest sprawca, jest poszkodowany, są koszty leczenia, opieki,
rehabilitacji. Czy rodzice nie powinni sobie jakiegoś OC na wszelki
wypadek wykupić?
Jeszcze ciekawiej się robi gdy np. w szkole lekcja WF jest "tradycyjna",
czyli nauczyciel rzuca piłkę, "pograjcie sobie" i wychodzi na kawę,
30-tka dzieci zaczyna grać w kosza i któremuś coś się przydarza ;-) Czy
szkoła w takim wypadku ponosi jakąś odpowiedzialność, czy to zawsze wina
ucznia, bo się do regulaminów nie zastosował?

Wszystko zależy od okoliczności. Jeśli nie szukasz jakiejś konkretnej pomocy, to chyba nie miejsce tu, abyśmy za ciebie jakąś pracę domową odrabiali, bo tobie się nie chce zaglądnąć do bogatej literatury ;)

--
Liwiusz

Juz od kilkuset lat istnieje cos takiego jak ubezpieczenia

Przypomina mi sie sytuacja sprzed parudziesięciu lat, gdy po zdanym egzaminie koledzy wrzucali tych, co zdali do wody.
Pech chiał, że jeden z wrzucanych zgubił w tej wodzie okulary i to ponoć bardzo drogie, a była to rzeka (Narew) o dość bystrym i głębokim w tym miejscu nurcie.
Wszyscy +/- trzecia klasa szkoły średniej (4-klasowej).
Bardzo podobnie po innym egzaminie wrzucano młodzież (studenci), ale w porcie, i po zauważeniu straty udało się wynurkować zgubione okulary.


-- -- -

w trakcie gry rozwalam jednemu z nich drogie okulary

Dobrze ze sie nie utopił .