Data: 2009-12-02 18:34:31 | |
Autor: witek | |
Odpowiedzialność producenta programu Subiekt GT za błędy po aktualizacji | |
yarcioo wrote:
Nie masz. Bo żaden informatyk nie bierze odpowiedzialności za to co napisał. |
|
Data: 2009-12-03 14:58:25 | |
Autor: Herald | |
Odpowiedzialność producenta programu Subiekt GT za błędy po aktualizacji | |
Dnia Wed, 02 Dec 2009 18:34:31 -0600, witek napisał(a):
Czy mam jakies szanse w sądzie z taką sprawą? ROTFL Zajebsite :)) Rozumiałbym programy freeware - że autor robi coś, uczy się przy tym i udostępnia sofcik kto tylko chce go używać. Ale skoro ktoś zajmuje się "zawodowo" tworzeniem konkretnych aplikacji - to ni chuja - musi ponosić odpowiedzialność za swoje "coś". Wszak bierze za to kasę!! Dlaczego twoim zdaniem programiści nie ponoszą odpowiedzialności, a np. taki piekarz już ponosi? Hydraulik tez ponosi..... co to kurwa za kolejne święte krowy?? |
|
Data: 2009-12-03 16:14:03 | |
Autor: Piotrek | |
Odpowiedzialność producenta programu Subiekt GT za błędy po aktualizacji | |
Herald wrote:
Ale skoro ktoś zajmuje się "zawodowo" tworzeniem konkretnych aplikacji - to No przecież masz wybór. Jeśli taka ("as is") licencja Ci nie pasuje, to możesz nie używać. Piotrek |
|
Data: 2009-12-04 14:08:36 | |
Autor: Herald | |
Odpowiedzialność producenta programu Subiekt GT za błędy po aktualizacji | |
Dnia Thu, 03 Dec 2009 16:14:03 +0100, Piotrek napisał(a):
Herald wrote: I jesteś pewien że z treścią "licencji" zapoznasz się przed ZAKUPEM tego programu - tak? No do jasnej cholery: - kupiłem program w 2005r. - co jakiś okres jest PŁATNY upgrade - w międzyczasie wypuszczają service-packi które "naprawiają błędy". Po jednym z takich service-pack okazało się że spierdolili naliczanie nadgodzin i pracownik który miał nadgodziny "50%" i "100%" naliczało podwójnie. W takim przypadku od "producenta" nie da się wyegzekwować "poniesionych strat", które powstały w wyniku POPEŁNIONEGO przez niego błędu? Program poprawnie naliczał nadgodziny do czerwca, w lipcu i sierpniu naliczył źle, we wrześniu "wykryłem" ten błąd bo było mniej nadgodzin u pracowników. Jeżeli w takich przypadkach nie można egzekwować od producenta "strat", to zaiste - po co i za co im płacić - należałoby korzystać z crackowanych wersji i tyle. No bo kurwa generalnie to nie ma się gwarancji i taki producent może w ogóle spierdolić program i będzie on zwykłym kalkulatorem a nie np. "Kadrami i Płacami". |
|
Data: 2009-12-04 19:52:46 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Odpowiedzialność producenta programu Subiekt GT za błędy po aktualizacji | |
On Fri, 4 Dec 2009, Herald wrote:
Dnia Thu, 03 Dec 2009 16:14:03 +0100, Piotrek napisał(a): Równie dobrze możesz narzekać, że kupiłeś "garnek do wszystkiego" za jedyne 7000 zł i Ci nie pasuje. Konsumenci są przed tym chronieni, przedsiębiorca nie. IMVHO - jak jest to krytyczny program, to jednym z krytycznych warunków zakupu jest zapoznanie się (wcześniej) z licencją. W takim przypadku od "producenta" nie da się wyegzekwować "poniesionych Nie krzycz na nas... Sam stwierdzasz fakt. Mniej więcej tak samo, jak ci co kupili "opcje eksportowe" kiedy dolar stał po 2,01 zł. Jeżeli w takich przypadkach nie można egzekwować od producenta "strat", to A tego nie wolno - nie chcesz płacić, masz nie korzystać w ogóle. Goto sejm.gov.pl - nie *my*! (to wyżej to moje zdanie "jak jest", a nie stwierdzenie "tak ma być", to inna sprawa). pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2009-12-04 00:34:09 | |
Autor: Yarcioo | |
Odpowiedzialność producenta programu Subiekt GT za błędy po aktualizacji | |
Herald pisze:
Dnia Wed, 02 Dec 2009 18:34:31 -0600, witek napisał(a): Będą ponosić odpowiedzialność przed wolnym rynkiem. Ja od teraz wszędzie, głośno będe opowiadał o swoich doświadczeniach z Insertem. A może kiedys powstanie jakaś organizacja testująca i certyfikująca jakość programów. -- Darmo się pocę, aby dotrzymać kroku epoce. |
|
Data: 2009-12-04 01:36:02 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Odpowiedzialność producenta programu Subiekt GT za błędy po aktualizacji | |
On Thu, 3 Dec 2009, Herald wrote:
Dlaczego twoim zdaniem programiści nie ponoszą odpowiedzialności, a np. Piekarz ponosi, jeśli naruszy jakieś przepisy. Dajmy na to - żywność. Art.70 KW Sprzęt: art.71 KW. "Odpowiedzialność za produkt niebezpieczny", KC. Ale co mu zrobisz za wypieczenie "koszyka okolicznościowego", przy którym w pisemnej umowie nie ma nic o jadalności? ;) pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2009-12-04 14:15:59 | |
Autor: Herald | |
Odpowiedzialność producenta programu Subiekt GT za błędy po aktualizacji | |
Dnia Fri, 4 Dec 2009 01:36:02 +0100, Gotfryd Smolik news napisał(a):
Dlaczego twoim zdaniem programiści nie ponoszą odpowiedzialności, a np. Umowa to świadome zawarcie przez dwie strony. W przypadku "licencji" - potrafisz pokazać mi taka licencję przed zakupem programu? No i zauważ że w PIERWOTNEJ wersji program działał poprawnie - jednak po "dłubaniu" w nim przez producenta - traci swoją funkcjonalność. No chyba do kurwy nędzy ten ktoś wyrządził "szkodę" - tak czy nie? Za zdupczenie czegoś chyba ponosi się odpowiedzialność? Jeżeli nie - to gdzie tu "sprawiedliwość społeczna" i równo uprawienie? Jeżeli tapeciarz źle położy tapetę w jednym pokoju a wcześniej położył dobrze - też nie poniesie odpowiedzialności? Poniesie. To samo inne grupy zawodowe - dlaczego producent oprogramowania jet ponad prawem? I nie wyskakujcie z tekstami - "nie musisz korzystać z tego programu", bo to jest żenujące i kompletnie pozbawione sensu stwierdzenie. Program działa ale na pewnym etapie "modernizacji" przez producenta który popełnił błędy - wynikają wprost wymierne i policzalne straty. |
|
Data: 2009-12-04 19:46:52 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Odpowiedzialność producenta programu Subiekt GT za błędy po aktualizacji | |
On Fri, 4 Dec 2009, Herald wrote:
Umowa to świadome zawarcie przez dwie strony. Akceptacja zastanej oferty to również umowa. Fakt bezwarunkowości oferty jest bez znaczenia: jak ktoś wystawi na allegro towar za xx zł, to mogę kliknąć. Albo nie. I na tym wybór się (może) kończy(ć). W przypadku "licencji" - A licencję owszem, przed zakupem się czyta - z okazji "opakowania" licencji na MS-Windows Microsoft wprowadził możliwość zwrotu programu pod warunkiem "niezwłocznie po zapoznaniu się z licencją, bez instalowania" - właśnie z tego powodu, żeby dało się "przeczytać bez zakupu", nie wiedziałeś? No i zauważ że w PIERWOTNEJ wersji program działał poprawnie - jednak po Zależy, czy Cię zmusił do instalacji tej "szkody" i jak było z warunkami odpowiedzialności za nią. W odróżnieniu od przypadku, kiedyś ktoś zamontuje zębatkę która rozwali przekładnię, szkoda w programie jest odwracalna: można go reinstalować bez poprawki. A pytanie o szkodę w *danych* zależy chyba od umowy, jednak. Jakby z samego faktu zakupu programu wynikać miała odpowiedzialność licencjodawcy za szkody w danych, to MS$ mógłby już nie istnieć ;) Jeżeli nie - to gdzie tu "sprawiedliwość społeczna" i równo uprawienie? Nie ma. Jednocześnie ustawa prawo autorskie jest rzadkim (jedynym?) przykładem "rozsądnego" obowiązku wyrównywania szkód w drugą stronę, w postaci wielokrotności szkody (tapieciarz najwyżej wywalczy 100% należnego wynagrodzenia, a nie 200% czy 300%). Trzeba mieć świadomość, że "twór" w postaci programu z mocy prawa jest wyłącznie utworem i niczym więcej - jak już ktoś powołał się na przykład obrazu, podoba się albo nie ;) Cała reszta wynika WYŁACZNIE w umowy. Być może udałoby się jeszcze coś wyrwać z "deklaracji" wyrażonych w reklamie, w ofertach czy w inny sposób, ale IMVHO - przynajmniej jak na dziś - niczym więcej. Może ktoś wprowadzi "normy na oprogramowanie" - bo niby jak INACZEJ "zmierzyć" prawidłowość produktu - i odpowiedzielaność producenta będzie zależała od tego, czy deklaruje zgodność z którąś normą. BTW: Na razie to są tylko mylące normy ISO900*, nie pociągające za sobą *żadnych* zobowiązan co do jakości (wbrew nazwie, bo powinny się nazywać "normami na świadomość producenta czy wypuszcza buble" ;)) Jeżeli tapeciarz źle położy tapetę w jednym pokoju a wcześniej położył Nie jest "ponad" - pytasz, dlaczego "prawo stawia go ponad innymi producentami" :D On jest "*W* prawie"... I nie wyskakujcie z tekstami - "nie musisz korzystać z tego programu", bo Ale tu jest grupa .prawo, a nie grupa .logika Jakby się bardzo nie irytować, TO SAMO dotyczy różnych innych przypadków. Dajmy na to - taki konsument. Prawo na niego chucha, dmucha, chroni, zwracać pozwala i tak dalej. Ale jak w rachubę wchodzi prawo autorskie, to leży i kwiczy - jeśli wcześniej nie zadbał o WYRAŹNĄ zgodę fotografa na to że "dostanie negatywy" (w przypadku zdjęć cyfrowych - RAW bądź nawet tylko JPG), to może sobie... No może. Nic nie zrobi - przepis szczegółowy, przepraszam bardzo, "mam taką politykę że nie wydaję". Dodatkowe odbitki po 35 zł, po 3 latach od ostatniego zakupu negatywy wyrzucam, RAW+JPG kasuję i szanowny klient mnie może - zero pola manewru, nieraz było :] Program działa No, irytację rozumiem. Kierujesz ją w złą stronę - z sugestią że "stoi ponad prawem". Prawo jest jaki jest, bo pewnie z 200 lat potrzebuje żeby się dostosować do potrzeb odbiorcy :> (od strony twórcy się dostosowało, z pytaniem "czy aby nie za bardzo" włącznie). pzdr, Gotfryd |
|
Data: 2009-12-04 00:30:08 | |
Autor: Yarcioo | |
Odpowiedzialność producenta programu Subiekt GT za błędy po aktualizacji | |
witek pisze:
yarcioo wrote: Bierze. Jeśli program napisany jest na zlecenie. Rozmawiałem z prawnikiem. Inaczej jest gdy kupujesz licencję na to co już zostało stworzone i jest jakie jest. Ale i tu prawnik mógłby sobie poużywać, bo produkt powinien funkcjonowac zgodnie z dokumentacją i dawać opisane w niej wyniki, szczególnie w sytuacji gdy w kolejnych wersjach funkcjonuje inaczej. -- Darmo się pocę, aby dotrzymać kroku epoce. |
|
Data: 2009-12-04 01:30:52 | |
Autor: Gotfryd Smolik news | |
Odpowiedzialność producenta programu Subiekt GT za błędy po aktualizacji | |
On Wed, 2 Dec 2009, witek wrote:
yarcioo wrote: Y tam. Większym firmom się zdarza, o ile wiem niejaki Digital dla systemu VMS ograniczał sumę wszelkich roszczeń na 1 000 000 $$, zdaje się Compaq (jak wykupił) zasadę zachował, co z HP nie sprawdzałem (oczywiście to było z wymogiem umowy supportowej i tak dalej, ale ujęte w ogólnych warunkach sprzedaży). pzdr, Gotfryd |