Witam.
Jestem właścicielem pewnego forum komputerowego. Mamy tam dział z możliwością zamieszczania ofert sprzedaży, kupna czy wymiany sprzętu. Pojawił się u nas użytkownik który oferował tanie laptopy z USA. Jak się później okazało był oszustem. Naciągnął kilka osób na zaliczki po czym się upłynnił. Jedna z tych osób chce pozwać mnie jako odpowiedzialnego za to oszustwo (na moim forum ten ktoś się ogłaszał). Wiem, że sprawa została zgłoszona na policję. Czy faktycznie odpowiadam za to oszustwo?

--
Paweł

Jestem właścicielem pewnego forum komputerowego. Mamy tam dział z możliwością zamieszczania ofert sprzedaży, kupna czy wymiany sprzętu. Pojawił się u nas użytkownik który oferował tanie laptopy z USA. Jak się później okazało był oszustem. Naciągnął kilka osób na zaliczki po czym się upłynnił. Jedna z tych osób chce pozwać mnie jako odpowiedzialnego za to oszustwo (na moim forum ten ktoś się ogłaszał). Wiem, że sprawa została zgłoszona na policję. Czy faktycznie odpowiadam za to oszustwo?

Nie, chyba że wiedziałeś o tym że on jest oszustem i świadomie puszczałeś ogłoszenie. Wtedy jesteś współwinny. Ale ktoś (policja) musi wcześniej Ci to udowodnić.
Przez analogię, gazeta papierowa (np. Gazeta Wyborcza) nie może odpowiadać za treść ogłoszeń, jeśli są zgodne z ich zasadami zamieszczania ogłoszeń. To znaczy, że np. nie można ogłosić się, że robisz włamania na zlecenie. Ale jeśli ktoś da ogłoszenie matrymionialne a później okaże się, że jest oszustem matrymonialnym, to skąd gazeta może o tym wiedzieć. Tak samo, że ktoś sprzedaje kradziony sprzęt a daje ogłoszenie "sprzedam tanio komputery".

--
Krzysztof

sulfix pisze:

się upłynnił. Jedna z tych osób chce pozwać mnie jako odpowiedzialnego
za to oszustwo (na moim forum ten ktoś się ogłaszał). Wiem, że sprawa
została zgłoszona na policję. Czy faktycznie odpowiadam za to oszustwo?

Jeśli nie da się wykazać, że o tym wiedziałeś (że to oszustwo), to
oczywiście że nie.

Pytanie dodatkowe: czy ta osoba czegoś się domaga od Ciebie, np.
pieniędzy? Bo jeśli tak, to popełnia przestępstwo z Art. 191 par.2, za
co grozi od 3 miesięcy do 5 lat odsiadki (groźba karalna - w tym
przypadku grożenie procesem karnym - w celu wymuszenia zwrotu
wierzytelności - gdzie co gorsza ewentualnym dłużnikiem jest ktoś inny).

Andrzej Lawa pisze:

Pytanie dodatkowe: czy ta osoba czegoś się domaga od Ciebie, np.
pieniędzy? Bo jeśli tak, to popełnia przestępstwo z Art. 191 par.2, za
co grozi od 3 miesięcy do 5 lat odsiadki (groźba karalna - w tym
przypadku grożenie procesem karnym - w celu wymuszenia zwrotu
wierzytelności - gdzie co gorsza ewentualnym dłużnikiem jest ktoś inny).

Dostałem wezwanie na policję na drugi koniec Polski w związku z tą sprawą.

On 27 Sie, 07:42, sulfix <sulfi...@gazeta.pl> wrote:

Dostałem wezwanie na policję na drugi koniec Polski w związku z tą sprawą.

W jakim charakterze? Jak jako swiadka to popros o przesluchanie Ciebie
w poblizu Twojego miejsca zamieszkania.


Pozdrawiam
Rafal

sulfix <sulfix_2@gazeta.pl> pisze:

Andrzej Lawa pisze:

Pytanie dodatkowe: czy ta osoba czegoś się domaga od Ciebie, np.
pieniędzy? Bo jeśli tak, to popełnia przestępstwo z Art. 191 par.2, za
co grozi od 3 miesięcy do 5 lat odsiadki (groźba karalna - w tym
przypadku groĹźenie procesem karnym - w celu wymuszenia zwrotu
wierzytelności - gdzie co gorsza ewentualnym dłużnikiem jest ktoś inny).

Dostałem wezwanie na policję na drugi koniec Polski w związku z tą
sprawą.

IMHO to jest prawie klasyczne "zmiękczanie" przez policje/prokuraturę
domyślną groźbą wielokrotnych wezwań "na drugi koniec Polski".

--
Andrzej Adam Filip : anfi@onet.eu : Andrzej.Filip@gmail.com
Spowiadaj się u kapłana, miłości szukaj u rajfurki.
  -- Przysłowie abisyńskie (pl.wikiquote.org)
http://groups.google.com/groups?selm=8fz44th0lb@cynthia.brudna.chmurka.net

sulfix pisze:

Andrzej Lawa pisze:

Pytanie dodatkowe: czy ta osoba czegoś się domaga od Ciebie, np.
pieniędzy? Bo jeśli tak, to popełnia przestępstwo z Art. 191 par.2, za
co grozi od 3 miesięcy do 5 lat odsiadki (groźba karalna - w tym
przypadku grożenie procesem karnym - w celu wymuszenia zwrotu
wierzytelności - gdzie co gorsza ewentualnym dłużnikiem jest ktoś inny).

Dostałem wezwanie na policję na drugi koniec Polski w związku z tą sprawą.

Primo: odpowiedz na pytanie.
Secudno: pewnie jako świadka - poproś o przesłuchanie w lokalnym
komisariacie.

Andrzej Lawa pisze:

sulfix pisze:

się upłynnił. Jedna z tych osób chce pozwać mnie jako odpowiedzialnego
za to oszustwo (na moim forum ten ktoś się ogłaszał). Wiem, że sprawa
została zgłoszona na policję. Czy faktycznie odpowiadam za to oszustwo?

Jeśli nie da się wykazać, że o tym wiedziałeś (że to oszustwo), to
oczywiście że nie.

Pytanie dodatkowe: czy ta osoba czegoś się domaga od Ciebie, np.
pieniędzy? Bo jeśli tak, to popełnia przestępstwo z Art. 191 par.2, za
co grozi od 3 miesięcy do 5 lat odsiadki (groźba karalna - w tym
przypadku grożenie procesem karnym - w celu wymuszenia zwrotu

   Nie jest to takie oczywiste, jest wiele sytuacji, kiedy groźba "zapłać, albo zgłaszamy sprawę do prokuratury" nie jest karalna.

"Sąd Najwyższy uznał, że nie można kwalifikować jako groźby bezprawnej ostrzegania pracownika o ewentualnych skutkach prawnych ciężkiego naruszenia obowiązków."

http://www.monitorprawapracy.pl/index.php?cid=36&id=205&mod=m_aktualnosci

--
Liwiusz

Liwiusz pisze:

"Sąd Najwyższy uznał, że nie można kwalifikować jako groźby bezprawnej
ostrzegania pracownika o ewentualnych skutkach prawnych ciężkiego
naruszenia obowiązków."

Ostrzeganie to jedno. A grożenie "dawaj kasę, bo jak nie to powiem, że
przestępstwo popełniłeś" to już IMHO spełnia warunki.

http://www.monitorprawapracy.pl/index.php?cid=36&id=205&mod=m_aktualnosci

To troszeczkę inna sytuacja, nie uważasz? ;)

Andrzej Lawa pisze:

Liwiusz pisze:

"Sąd Najwyższy uznał, że nie można kwalifikować jako groźby bezprawnej
ostrzegania pracownika o ewentualnych skutkach prawnych ciężkiego
naruszenia obowiązków."

Ostrzeganie to jedno. A grożenie "dawaj kasę, bo jak nie to powiem, że
przestępstwo popełniłeś" to już IMHO spełnia warunki.

   Tam było podobnie - podpiszcie porozumienie stron, bo inaczej zgłosimy do prokuratury, US itd.

http://www.monitorprawapracy.pl/index.php?cid=36&id=205&mod=m_aktualnosci

To troszeczkę inna sytuacja, nie uważasz? ;)

   Ale chodzi o zasadę.

--
Liwiusz