Witam
W grudniu 2008 zostalem okradziony poprzez przelew zdalny na koszt
mojej karty Visa. Bank myslal 3 miesiace i wymyslil ze "dane osoby
uczestniczacej w transakcji sa zgodne z Panskimi danymi, zawartymi w
systemie Banku (zgodnosc danych imiennych i adresowych)." Przciez te
dane musza byc zgodne zeby dokonac kradzieza za pomoca przelewu
zdalnego! Poza tym interesujace jest to, ze sprawe zglosilem na
Policje i oni jeszcze prowadza sledztwo a bank juz zakonczyl.
Oczywiscie bede sie do nich odwolywal, ale zastanawiam sie czy warto
gdzies jeszcze pisac? Kto (jaka instytucja) moze pomoc w takiej
sprawie?

Pozdrawiam
Krzysiek

Krzysiek pisze:

W grudniu 2008 zostalem okradziony poprzez przelew zdalny na koszt
mojej karty Visa. Bank myslal 3 miesiace i wymyslil ze "dane osoby
uczestniczacej w transakcji sa zgodne z Panskimi danymi, zawartymi w
systemie Banku (zgodnosc danych imiennych i adresowych)." Przciez te
dane musza byc zgodne zeby dokonac kradzieza za pomoca przelewu
zdalnego! Poza tym interesujace jest to, ze sprawe zglosilem na
Policje i oni jeszcze prowadza sledztwo a bank juz zakonczyl.
Oczywiscie bede sie do nich odwolywal, ale zastanawiam sie czy warto
gdzies jeszcze pisac? Kto (jaka instytucja) moze pomoc w takiej
sprawie?

Jaki bank ?

Jaka kwota ?


--
Mithos

Uzytkownik "Krzysiek" <kkrolewicz@wp.pl> napisal w wiadomosci news:7b90c159-9727-4410-a352-11ee185f28bfw40g2000yqd.googlegroups.com...

Witam
W grudniu 2008 zostalem okradziony poprzez przelew zdalny na koszt
mojej karty Visa. Bank myslal 3 miesiace i wymyslil ze "dane osoby
uczestniczacej w transakcji sa zgodne z Panskimi danymi, zawartymi w
systemie Banku (zgodnosc danych imiennych i adresowych)." Przciez te
dane musza byc zgodne zeby dokonac kradzieza za pomoca przelewu
zdalnego! Poza tym interesujace jest to, ze sprawe zglosilem na
Policje i oni jeszcze prowadza sledztwo a bank juz zakonczyl.
Oczywiscie bede sie do nich odwolywal, ale zastanawiam sie czy warto
gdzies jeszcze pisac? Kto (jaka instytucja) moze pomoc w takiej
sprawie?

po jakim czasie zglosiles reklamacje?

On 30 Mar, 17:14, "zlotowinfo" <usuntou...@go2.pl> wrote:

Uzytkownik "Krzysiek" <kkrolew...@wp.pl> napisal w wiadomoscinews:7b90c159-9727-4410-a352-11ee185f28bfw40g2000yqd.googlegroups.com...

> Witam
> W grudniu 2008 zostalem okradziony poprzez przelew zdalny na koszt
> mojej karty Visa. Bank myslal 3 miesiace i wymyslil ze "dane osoby
> uczestniczacej w transakcji sa zgodne z Panskimi danymi, zawartymi w
> systemie Banku (zgodnosc danych imiennych i adresowych)." Przciez te
> dane musza byc zgodne zeby dokonac kradzieza za pomoca przelewu
> zdalnego! Poza tym interesujace jest to, ze sprawe zglosilem na
> Policje i oni jeszcze prowadza sledztwo a bank juz zakonczyl.
> Oczywiscie bede sie do nich odwolywal, ale zastanawiam sie czy warto
> gdzies jeszcze pisac? Kto (jaka instytucja) moze pomoc w takiej
> sprawie?

po jakim czasie zglosiles reklamacje?

Reklamacje zglosilem dwa dni po kradziezy.
Bank BPH
kwota: 999,58 Euro

Dnia Mon, 30 Mar 2009 08:20:53 -0700 (PDT), kkrolewicz@wp.pl napisał(a):

po jakim czasie zglosiles reklamacje?

Reklamacje zglosilem dwa dni po kradziezy.
Bank BPH
kwota: 999,58 Euro

No to zasuwaj do prawnika. --
     ___________ (R)
    /_  _______    Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
  ___/ /_  ___    ul. Na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012 378 31 98)
 _______/ /_     GG: 3524356
___________/    Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/

Krzysiek <kkrolewicz@wp.pl> writes:

W grudniu 2008 zostalem okradziony poprzez przelew zdalny na koszt
mojej karty Visa. Bank myslal 3 miesiace i wymyslil ze "dane osoby
uczestniczacej w transakcji sa zgodne z Panskimi danymi, zawartymi w
systemie Banku (zgodnosc danych imiennych i adresowych)."

Watpliwe, raczej "dane podane przez ta osobe". Nic z tego nie wynika.

Przciez te
dane musza byc zgodne zeby dokonac kradzieza za pomoca przelewu
zdalnego!

Nie wiem co to jest przelew zdalny, ale obciazyc karte mozna bez
podawania takich danych.

Przyslali w ogole "wydruk dokumentu obciazajacego"?
--
Krzysztof Halasa

Nie wiem co to jest przelew zdalny, ale obciazyc karte mozna bez
podawania takich danych.

Przelew zdalny to przelew bez pinu i jakiej kolwiek weryfikacji.
Potrzebny jest tylko numer karty i moje dane imie i adres
zameldowania. Takie przelwy robi sie za pomoce kart kredytowych VISA i
MASTERCARD.

Przyslali w ogole "wydruk dokumentu obciazajacego"?

Tak przyslali ksero, ze podalem swoje imie, adres i numer karty.
Twierdza ze przelalem pieniadze z pago.de (e-transakcje) na jakies
konto w zakladach bukmacherskich.

Krzysiek

kkrolewicz@wp.pl writes:

Przelew zdalny to przelew bez pinu i jakiej kolwiek weryfikacji.
Potrzebny jest tylko numer karty i moje dane imie i adres
zameldowania. Takie przelwy robi sie za pomoce kart kredytowych VISA i
MASTERCARD.

Podejrzane, nie ma czegos takiego. Moze byc obciazenie karty bez jej
fizycznej (i/lub posiadacza) obecnosci. Pomijajac jakies tam kombinacje
w USA i UK (i jeszcze moze jesli wydawca karty nie potrafi sprawdzic
CVC2/CVV2, tak jest w USA, ale moze wszedzie, no i 3DS), to zgodnie
z zasadami panujacymi w VISA/MC takie transakcje sa na wylaczne ryzyko
sklepu. Takze wtedy, gdy podano wszelkie dane posiadacza karty, oraz gdy
podano CVC2/CVV2.

Wiec trzeba im ponownie moze oswiadczyc (w formie pisemnej), ze samemu
sie tej transakcji nie przeprowadzalo, ani nikomu sie jej nie zlecalo
itp, a karta byla caly czas w portfelu i nikt nie mial do nie dostepu
(jesli tak bylo, oczywiscie). Bank nie moze obciazac klienta
transakcjami fraudulentnymi (jest w ogole takie slowo?), jesli klient
nie mial zadnej mozliwosci zapobiec takim transakcjom ani nie przyczynil
sie do ich przeprowadzenia, w szczegolnosci jesli nie podawal numeru
karty itd.

Podanie prawidlowych danych posiadacza karty jest podejrzane, w praktyce
oznacza to glownie wyplyniecie danych z jakiegos (innego) sklepu
internetowego. Placiles cos ta karta wczesniej w sieci?

Tak przyslali ksero, ze podalem swoje imie, adres i numer karty.
Twierdza ze przelalem pieniadze z pago.de (e-transakcje) na jakies
konto w zakladach bukmacherskich.

Nie da sie "przelac" pieniedzy z karty w taki sposob.
To pago.de itp. mogl obciazyc karte. Do zadań pago.de (albo zakladow
bukmacherskich) w takim przypadku powinno nalezec wykazanie, ze zrobil
to na polecenie posiadacza karty - w praktyce nie da sie tego wykazac.

Jaki to bank?

Jesli ponowna reklamacja szybko nie pomoze, to ja bym poszedl z tym do
jakiejs gazety, i moze tez bym zlozyl zawiadomienie o popelnieniu
przestepstwa tym razem przez bank.
--
Krzysztof Halasa

  > Jesli ponowna reklamacja szybko nie pomoze, to ja bym poszedl z tym do

jakiejs gazety, i moze tez bym zlozyl zawiadomienie o popelnieniu
przestepstwa tym razem przez bank.

Jeżeli bank kolejny raz odrzuci reklamację to spróbowałbym rozstrzygnięcia przez arbitra bankowego...kwota jest odpowiednia.


--
pozdrawiam
RobertS

Jeżeli bank kolejny raz odrzuci reklamację to spróbowałbym
rozstrzygnięcia przez arbitra bankowego...kwota jest odpowiednia.

Nie wiem czy arbitraż to odpowiednia strona, gdyż aby to miało sens to
obie strony musza wyrazic cheć rozstrzygnięcia sporu przy pomocy
arbitrazu. Bank to bank więc oni pewnie poweidza nie. Myslalem zeby
uderzyc do UOKiK'u i KNF tylko nie wiem czy walic do nich od razu czy
jeszcze probowac się odwolywać do banku. Poza tym w regulaminie który
mi przekazano podczas wydawania karty jest §11 ust.10
"Warunkiem przejęcia przez Bank odpowiedzialności za skutki finansowe
utraty karty są:
-  niezwłoczne dokonanie zastrzeżenia karty,
- złożenie przez Użytkownika pisemnego oświadczenia wskazującego
nieuprawnione operacje,
- zgłoszenie faktu kradzieży Karty policji kraju, na obszarze którego
miało miejsce zdarzenie,
- przedłożenie Bankowi oryginału potwierdzenia dokonania zgłoszenia
kradzieży Karty, wydanego przez policję,"

O innych warunkach w przytoczonym regulaminie nie ma mowy, więc jedyną
stroną, która go łamie jest Bank BPH. W odpowiedzi na moja reklamacje
nie udowodniono mi złamania ani jednego punktu z regulaminu.
Ewidentnie próbują zrzucić winę na mnie. Tylko co ja mogę z bankiem?

Nie wiem czy arbitraż to odpowiednia strona, gdyż aby to miało sens to
obie strony musza wyrazic cheć rozstrzygnięcia sporu przy pomocy
arbitrazu.

zanim coś takiego napiszesz to może poczytaj czym się zajmuje arbiter bankowy: www.zbp.pl

bank tutaj nie ma nic do gadania i nie musi się na arbitraż zgadzać, ww. działa na wniosek klienta banku i dla niego właśnie został stworzony

oczywiście alternatywą dla arbitra jest sąd cywilny, a raczej jest o co walczyć, bo kwota niebagatelna!


--
pozdrawiam
RobertS

zanim coś takiego napiszesz to może poczytaj czym się zajmuje arbiter
bankowy:www.zbp.pl

Dzieki za info, ale powstaje kolejne pytanie, czy arbiter cos wogóle
pomoze, gdyż §1 ust.2 Regulaminu Bankowego  Arbitrażu  Konsumenckiego
mówi:
"Dla celów Regulaminu przyjmuje się, że konsumentem jest osoba
fizyczna, która zawiera umowę z bankiem w celu nie związanym z
działalnością gospodarczą."
Karta z której dokonano kradzieży jest kartą MasterCard Business,
czyli jest kartą związaną z działalnością gospodarcza. Czy mimo to
mogę oddać sprawę do arbitra bankowego?

kkrolewicz@wp.pl writes:

Karta z której dokonano kradzieży jest kartą MasterCard Business,
czyli jest kartą związaną z działalnością gospodarcza. Czy mimo to
mogę oddać sprawę do arbitra bankowego?

Niestety nie.

Ale może to i lepiej, bardziej wierzę w sprawiedliwość sądu niż
arbitra (była już taka sprawa z PKO BP...).

  MJ

Niestety nie.

Ale może to i lepiej, bardziej wierzę w sprawiedliwość sądu niż
arbitra (była już taka sprawa z PKO BP...).

  MJ

W takim razie proszę o pomoc.

Na razie napisałem pismo do banku w odpowiedzi na ich zakończenie
reklamacji. Próbuje ich wypunktować że w podpisanym regulaminie jest o
ich odpowiedzialności finansowej, a ja nie złamałem żadnego punktu
umowy i nie mogą mi nic zarzucić. Nawet na dokumentach przy każdej
nowej karcie jest napisane że "MasterCard Business zapewni Państwu
również komfort i bezpieczeństwo." Wiec czuje sie całkowicie oszukany,
zapewniają o bezpieczeństwie a tu lipa. Zastanawia mnie też dlaczego
Bank mi odpowiada a nie MasterCard?

Jak złożyć pozew do sądu i jakiego? Robić to samemu, czy może uderzyć
do UOKiKu i próbować za pomocą jakiejś organizacji konsumenckiej?

Na razie napisałem pismo do banku w odpowiedzi na ich zakończenie
reklamacji. Próbuje ich wypunktować że w podpisanym regulaminie jest o
ich odpowiedzialności finansowej, a ja nie złamałem żadnego punktu
umowy i nie mogą mi nic zarzucić. Nawet na dokumentach przy każdej
nowej karcie jest napisane że "MasterCard Business zapewni Państwu
również komfort i bezpieczeństwo." Wiec czuje sie całkowicie oszukany,
zapewniają o bezpieczeństwie a tu lipa. Zastanawia mnie też dlaczego
Bank mi odpowiada a nie MasterCard?

bo to bank wydał kartę i ją rozlicza...

Jak złożyć pozew do sądu i jakiego? Robić to samemu, czy może uderzyć
do UOKiKu i próbować za pomocą jakiejś organizacji konsumenckiej?

udaj się do prawnika i zajmij się tematem profesjonalnie, jeżeli karta jest firmowa to koszty wynajęcia ww. będziesz sobie mógł rozliczyć


--
pozdrawiam
RobertS

kkrolewicz@wp.pl writes:

Na razie napisałem pismo do banku w odpowiedzi na ich zakończenie
reklamacji. Próbuje ich wypunktować że w podpisanym regulaminie jest o
ich odpowiedzialności finansowej,

Nie chodzi o odpowiedzialnosc banku. Bank nie musi tu za nic odpowiadac,
bank po prostu powinien (w pewnym sensie) anulowac transakcje, zabierajac
pieniadze sprzedawcy. Sprzedawca nic nie moze na to poradzic, takie sa
warunki akceptowania kart, ktorych sie nie widzi na oczy.

Zastanawia mnie też dlaczego
Bank mi odpowiada a nie MasterCard?

Odpowiedzi MC mozna sie spodziewac w wyjatkowych przypadkach. Raczej nie
w tak prostych jak ten.

Bank po prostu chce oszukac swojego klienta, bo nie chce mu sie
wyegzekwowac zobowiazan wynikajacych z zasad panujacych w MC. Jaki to
bank tak w ogole?
--
Krzysztof Halasa

On 31 Mar, 15:35, Krzysztof Halasa <k...@pm.waw.pl> wrote:

kkrolew...@wp.pl writes:

Nie chodzi o odpowiedzialnosc banku. Bank nie musi tu za nic odpowiadac,
bank po prostu powinien (w pewnym sensie) anulowac transakcje, zabierajac
pieniadze sprzedawcy. Sprzedawca nic nie moze na to poradzic, takie sa
warunki akceptowania kart, ktorych sie nie widzi na oczy.

Czytalem o chargeback'u. W USA jest to bardzo popularny sposób
składania reklamacji. Mozna odzyskać pieniądze za prawię każdą usługę,
przedmiot zapłacony za pomocą karty MC/Visa. W Polsce to jakoś nie
obowiązuje.

Bank po prostu chce oszukac swojego klienta, bo nie chce mu sie
wyegzekwowac zobowiazan wynikajacych z zasad panujacych w MC. Jaki to
bank tak w ogole?

Bank BPH. Już szukam nowego, ale nie wiem czy nie zamienię siekierki
na kijek.

Czy pisać odpowiedz na ich reklamację, czy od razu walić do prawnika?
Na co się powoływać? Wydaje mi się że ten chargeback powinien dawno
zalatwić sprawe. Poza tym zaraz po dokonaniu kradzieży zablokowali mi
karte, nie mogli tego zrobić przed kradzieżą? Nie mogę weryfikować
niepewnych transakcji na telefon? Ja moge za to placic. Lepsze to niż
być okradanym.

kkrolewicz@wp.pl writes:

Czy pisać odpowiedz na ich reklamację, czy od razu walić do prawnika?

Kwestia indywidualnego wyczucia. Moze bank nie do konca zrozumial
o co naprawde chodzi? Musza miec czarno na bialym, ze dana transakcja to
byl fraud (a nie np. klient zapomnial) wykonany (z pewnoscia) bez
przedstawienia karty oraz bez utraty karty przez klienta, a wiec takze
zupelnie niezawiniony i niezalezny od klienta.

Na co się powoływać? Wydaje mi się że ten chargeback powinien dawno
zalatwić sprawe.

Chargeback to instrument, z ktorego korzysta bank. Klienta to nie
powinno interesowac.

Poza tym zaraz po dokonaniu kradzieży zablokowali mi
karte, nie mogli tego zrobić przed kradzieżą?

Nie, jesli nie sa jasnowidzami.

Nie mogę weryfikować
niepewnych transakcji na telefon?

W praktyce, nie.
--
Krzysztof Halasa

Karta z której dokonano kradzieży jest kartą MasterCard Business,
czyli jest kartą związaną z działalnością gospodarcza. Czy mimo to
mogę oddać sprawę do arbitra bankowego?

Niestety nie.

Ale może to i lepiej, bardziej wierzę w sprawiedliwość sądu niż
arbitra (była już taka sprawa z PKO BP...).

  MJ

jeżeli karta dot. dz. gosp. to nie ma sensu pisać do arbitra, sąd może i jest bardziej skuteczny, ale koszty, czaso- i pracochłonność tego rozwiązania są zdecydowanym minusem...

--
pozdrawiam
RobertS

kkrolewicz@wp.pl writes:

"Warunkiem przejęcia przez Bank odpowiedzialności za skutki finansowe
utraty karty są:

Bez zwiazku jesli karta nie zostala utracona.
--
Krzysztof Halasa

> "Warunkiem przejęcia przez Bank odpowiedzialności za skutki finansowe
> utraty karty są:

Bez zwiazku jesli karta nie zostala utracona.

Skoro to nie dotyczy, to w regulaminie nie ma ani slowa o kradzieży
zdalnej. Czyli mogą mnie tak kraść na potęgę? Wydaje mi się że
kradzież karty i kradzież z karty to to samo.

> "Warunkiem przejęcia przez Bank odpowiedzialności za skutki finansowe
> utraty karty są:

Bez zwiazku jesli karta nie zostala utracona.

Skoro to nie dotyczy, to w regulaminie nie ma ani slowa o kradzieży
zdalnej. Czyli mogą mnie tak kraść na potęgę? Wydaje mi się że
kradzież karty i kradzież z karty to to samo.

kkrolewicz@wp.pl writes:

Skoro to nie dotyczy, to w regulaminie nie ma ani slowa o kradzieży
zdalnej. Czyli mogą mnie tak kraść na potęgę? Wydaje mi się że
kradzież karty i kradzież z karty to to samo.

Roznica jest zasadnicza. Kradziez karty wymaga pewnego "udzialu"
klienta i moze zostac zauwazona przed proba transakcji.
--
Krzysztof Halasa