Data: 2012-04-01 08:02:33 | |
Autor: stevep | |
Odwieczne pytanie- co mocniejsze skrzydlo samolotu, czy brzoza? | |
# W środę zadzwonił do mnie producent programu Jana Pospieszalskiego "Bliżej". Zaprosił mnie do udziału w programie o Smoleńsku. Było to już drugie takie zaproszenie. Kilka miesięcy wcześniej musiałem odmówić, ponieważ byłem poza Warszawą. Tym razem się zgodziłem, prosząc jednak o informację, kto oprócz mnie będzie gościem w studiu
Nie miałem oczywiście żadnych złudzeń, dlaczego zaproszenie dostałem. Ze względu na wywiad, jaki kilka miesięcy temu przeprowadziłem dla Wprost z profesorem Biniendą. Jan Pospieszalski uznał w tamtym momencie, że oto jestem pierwszym dziennikarzem mainstreamowych mediów, który potwierdza jego tezy. Uznał, że jestem tą pierwszą skruszoną cegłą, dzięki której runie cały mur. Moje opinie interesowały więc Jana Pospieszalskiego mniej, niż to kim byłem. Wiadomo - dla smoleńskiego "obozu prawdy", dziennikarz z matką w Platformie mówiący, że nie wyklucza zamachu, to duża wartość sama w sobie. Nawet jeśli od piątku do środy ten dziennikarz jest ostro tępionym wrogiem tego obozu, to w czwartek o 22.30 w TVP Info może być jego maskotką. Nie chodzi o to, żeby kogoś naprawdę słuchać, chodzi wyłącznie o to, aby kogoś, w tym przypadku mnie użyć. Zbliża się rocznica Smoleńska. Zbliża się awantura. Nie bardzo mi się taka logika podoba, ale przyjmując w środę zaproszenie, byłem gotowy zaryzykować zakładając, że jakaś rozmowa jest jednak możliwa. Ostatecznie do programu Jana Pospieszalskiego w czwartek jednak nie dotarłem. Tego dnia rano dostałem bowiem informację o pozostałych uczestnikach "Bliżej". Prowadzący Jan Pospieszalski zaprosił Joannę Lichocką z Gazety Polskiej Codziennie oraz Cezarego Gmyza z Rzeczpospolitej. Nie mam problemu z zaangażowanymi publicystami (jak miałbym inaczej pracować z Tomaszem Lisem), ale jednak proporcje w tym programie wydały mi się mocno zaburzone. Przypomniałem sobie również, jak mój kolega Jan Osiecki, autor znakomitej książki o Smoleńsku, został nazwany w programie Pospieszalskiego "rosyjskim agentem wpływu". Nie miałem ochoty na podobne przeżycia. Jan Osiecki najwyraźniej także nie, bo gdy Pospieszalski próbował zaprosić go kolejny raz, odmówił. Wizyta w programie redaktora Jana jest doświadczeniem tak unikalnym, że podobnie jak skok na bungee, robi się to tylko raz w życiu. Program jednak obejrzałem. Piotr Śmiłowicz z Newsweeka, który znalazł się na "moim" fotelu poradził sobie, według mnie doskonale. Wchodząc do programu Pospieszalskiego wchodzi się do nowej, równoległej rzeczywistości. I dokładnie tak jak mainstreamowa rzeczywistość nie przyjmuje do wiadomości, że w Smoleńsku mogło zdarzyć się coś poza wydarzeniami opisanymi w raporcie Millera, tak w tej rzeczywistości "patriotycznej", jeśli mogę powtórzyć tezę wypowiedzianą zupełnie wprost przez Jana Pospieszalskiego "nikt nie traktuje poważnie tezy, że skrzydło TU154 odpadło od uderzenia w brzozę". Aleksander Pociej Smoleńsk - pytania obrzydliwe Obserwowanie tych dwóch światów, pomiędzy którymi nie ma żadnych mostów, to naprawdę frapujące doświadczenie. Obserwuję je z zaciekawieniem, ale po dwóch latach od katastrofy, już bez szczególnych emocji. Nie daję wiary twierdzeniom profesora Biniendy i Nowaczyka, ale z pewnością nie traktuję ich jako "wariatów", jak to powiedział w programie Cezary Gmyz.. Po prostu nie wierzę, że te badania do czegoś prowadzą. I nie dlatego, że ktoś chce temu śledztwu "ukręcić łeb". Raport Millera uważam za dokument opisujący rzetelnie przyczyny katastrofy. Żałuję, że komisja nie wznowiła prac po ujawnieniu nowych stenogramów z czarnych skrzynek, ale nie zmieniłoby to już opisu przyczyn wypadku. Marta Kaczyńska: Film National Geographic o Smoleńsku jest kłamliwy Obawiam się, że nie spełniłbym oczekiwań Jana Pospieszalskiego. Z faktu, że badania profesora Biniendy są frapujące i zasługują na dyskusję, nie wyciągam wniosku, że są prawdziwe. Nie lubię po prostu odrzucać argumentów, zanim się z nimi nie zapoznam. Tezy głoszone przez profesorów Biniendę i Nowaczyka powinny być wysłuchane i naukowo przemyślane. Choć też nie jest tak, że żaden z naukowców się tymi badaniami nie zajmuje. Profesor Artymowicz, czego Jan Pospieszalski w swoim równoległym świecie nie chciał powiedzieć, zajął się z naukowej strony obliczeniami amerykańskich specjalistów. I je obalił. W programie "Bliżej" niestety nie przedstawia się redakcyjnie innych punktów widzenia.Przemysław Wipler Dlaczego pomagam zarabiać "kłamcy smoleńskiemu" Mieliśmy rozmowę z profesorami, mieliśmy rozmowę z Martą Kaczyńską, żadna druga strona nie została przedstawiona, zabrakło informacji o prawdziwym zainteresowaniu zagranicznych gości wysłuchaniem w Brukseli. A z innych źródeł słyszałem, że było ono śladowe. Rozumiem oczywiście, że program "Bliżej" funkcjonuje na zasadzie konfliktu z głównymi mediami. Skoro Wy krytykujecie Orbana, to ja zrobię wielki, wychwalający Orbana wywiad z nim. Skoro wy wierzycie w raport Millera, to ja będę mówił, że ten raport jest kłamliwy. Niezbyt to się mieści w pożądanym sposobie działania mediów publicznych, ale cóż. Z pewną sympatią patrzę na pasję i energię, jaką w sprawę smoleńską wkłada Antoni Macierewicz. Nie dlatego, że sympatyzuję z nim w tej sprawie. Pewnie w 100% się nie zgadzam. Ale mój szacunek zawsze budzi ktoś tak, jak poseł Macierewicz pracowity i oddany tematowi. Uważam jednocześnie, że koszty jego funkcjonowania są olbrzymie. Nie mam na myśli finansowych, pokrywanych pewnie przez PiS. Słowa o "zdrajcach", "zaprzaństwie" , sugerowanie zamachu i zmowy Radosława Sikorskiego z Putinem, rujnują życie publiczne, zaufanie jednych do drugich, społeczny kapitał. Z drugiej strony w grę wchodzą tak silne emocje, tak niebywałe zdarzenie, najważniejsza w życiu dla Jarosława Kaczyńskiego sprawa, że nie wiem, jak moje kompletne oszołomienie agresywnością i absurdalnością zarzutów pogodzić z przekonaniem, że pewnych emocji nie można traktować z buta. Huffington Post: Jarosław Kaczyński o zamachu w Smoleńsku Chciałbym (jakie to naiwne!) żeby pomiędzy dwoma równoległymi światami było nieco mniej nienawiści i wojny. Na zachętę informuję Jana Pospieszalskiego, że wywiad z profesorem Biniendą do Wprost zamówił i bez zmian puścił Tomasz Lis. Czy to się mieści Panu w głowie? Tomasz Machała Kampania na żywo reporter telewizyjny, teraz internetowy # Ze strony: http://tiny.pl/hpclf -- stevep Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/ |
|
Data: 2012-04-01 07:02:00 | |
Autor: rAzor | |
Odwieczne pytanie- co mocniejsze skrzydlo samolotu, czy brzoza? | |
stevep <stevep011@invalid.tkdami.net> napisa³(a):
# W =C5=9Brod=C4=99 zadzwoni=C5=82 do mnie producent programu Jana Pospi= -- |
|
Data: 2012-04-01 13:28:19 | |
Autor: bolek | |
Odwieczne pytanie- co mocniejsze skrzydlo samolotu, czy brzoza? | |
U¿ytkownik "stevep" <stevep011@invalid.tkdami.net> napisa³ w wiadomo¶ci news:op.wb2oej1a50oqoastevep-komputer.radom.vectranet.pl... Czemu puszczasz tu kawa³y ? |
|
Data: 2012-04-02 06:24:45 | |
Autor: stevep | |
Odwieczne pytanie- co mocniejsze skrzydlo samolotu, czy brzoza? | |
Dnia 01-04-2012 o 13:28:19 bolek <bolek@neostrada.pl> napisał(a):
Żeby dać okazje do bzdurnych wypowiedzi podobnym tobie kretynom. -- stevep Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/ |
|