Grupy dyskusyjne   »   pl.biznes.banki   »   "Odwrócona" półgroszówka - ktoś próbował

"Odwrócona" półgroszówka - ktoś próbował

Data: 2010-11-21 21:35:09
Autor: MarekZ
"Odwrócona" półgroszówka - ktoś próbował
Użytkownik "no spam please" <spamtrap85@gmail.com> napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:a66c1838-45ae-4991-a2dc-ca057cef36cd@e26g2000vbz.googlegroups.com...

to sobie oskryptował) i aż mnie korci żeby spróbować. Z drugiej strony
mam świadomość, że to jednak jest trochę na granicy fraudu.

Czy ja wiem? Mnie się to nie wydaje być na granicy fraudu. A pomysł ciekawy.

BTW - ktoś wie jak banki rozliczają się z KIRem za przelewy? Od
sztuki,
czy od wartości?

Od sztuki na 99%. Ale MacGregor będzie wiedział na 100%.

- Czy waszym zdaniem można uznać, że coś takiego jest nielegalne (albo
w
 jakiś inny sposób daje któremuś z banków uzasadnione podstawy do
 roszczeń)

IMO nie daje.

Data: 2010-11-21 21:48:55
Autor: mvoicem
"Odwrócona" półgroszówka - ktoś próbował
(11/21/2010 09:35 PM), MarekZ wrote:
Użytkownik "no spam please" <spamtrap85@gmail.com> napisał w wiadomości
grup
dyskusyjnych:a66c1838-45ae-4991-a2dc-ca057cef36cd@e26g2000vbz.googlegroups.com...


to sobie oskryptował) i aż mnie korci żeby spróbować. Z drugiej strony
mam świadomość, że to jednak jest trochę na granicy fraudu.

Czy ja wiem? Mnie się to nie wydaje być na granicy fraudu. A pomysł
ciekawy.

Jak dla mnie to nie na granicy tylko wręcz fraud :).

I kilka/kilkanaście tysięcy transakcji oskryptowanych dodatkowo może być z powodzeniem uznane za DDoS i cracking :).


BTW - ktoś wie jak banki rozliczają się z KIRem za przelewy? Od
sztuki,
czy od wartości?

Od sztuki na 99%. Ale MacGregor będzie wiedział na 100%.

- Czy waszym zdaniem można uznać, że coś takiego jest nielegalne (albo
w
jakiś inny sposób daje któremuś z banków uzasadnione podstawy do
roszczeń)

IMO nie daje.

IMO ogólnie "zasady współżycia społeczniego" dają jakieś uzasadnienie. + solidna przewaga banku w ewentualnym konflikcie (BTE , BIK).

Był kiedyś przypadek z jakimś biurem maklerskim któregoś banku (a może funduszem?). Zlecało się transakcję telefonicznie i w ciągu kilku dni trzeba było potwiedzić zlecenie faksem. Ale transakcja

W zależności od tego czy po telefonie kurs wzrósł czy spadł, potwierdzało się faksem albo nie. Jacyś sprytni zarobili całkiem sporo w ten sposób.

Tylko teoretycznie, bo bank kasy nie wypłacił. Z tego co pamiętam sprawa otarła się o sąd i bank wygrał.

p. m.

"Odwrócona" półgroszówka - ktoś próbował

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona