Grupy dyskusyjne   »   pl.biznes.banki   »   Offforsa

Offforsa

Data: 2015-01-09 16:58:07
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Offforsa
Karta zastrzeżona, ale w offlajnie daje bez PINu -- a szmal z konta znika.

   http://wyborcza.biz/pieniadzeekstra/1,142941,17221563,Przeklenstwo_kart_w_trybie_offline__czyli_na_co_uwazac.html

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2015-01-09 17:01:53
Autor: Wojciech Bancer
Offforsa
On 2015-01-09, Eneuel Leszek Ciszewski <prosze@czytac.fontem.lucida.console> wrote:
Karta zastrzeżona, ale w offlajnie daje bez PINu -- a szmal z konta znika.

   http://wyborcza.biz/pieniadzeekstra/1,142941,17221563,Przeklenstwo_kart_w_trybie_offline__czyli_na_co_uwazac.html

Ale reklamacje są uwzględniane.

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2015-01-09 18:21:08
Autor: Piotr Gałka
Offforsa

Użytkownik "Wojciech Bancer" <proteus@post.pl> napisał w wiadomości news:slrnmavuri.1l1t.proteuspl-test.org...
On 2015-01-09, Eneuel Leszek Ciszewski <prosze@czytac.fontem.lucida.console> wrote:
Karta zastrzeżona, ale w offlajnie daje bez PINu -- a szmal z konta znika.


http://wyborcza.biz/pieniadzeekstra/1,142941,17221563,Przeklenstwo_kart_w_trybie_offline__czyli_na_co_uwazac.html

Ale reklamacje są uwzględniane.

Reklamacje składa ten co zauważył. Jak wyciąg ma 3 strony to nie tak łatwo wyłapać taką lewą transakcję.

Sposób wprowadzenia kart zbliżeniowych ośmiesza od początku do końca cały sektor bankowy. To nie jakaś jedna pomyłka tylko cała seria niezrozumiałych dla mnie działań:
Dlaczego cokolwiek daje się wyczytać z karty jawnie przez NFC?
Dlaczego banki nie dawały alternatywy wciskając na siłę zbliżeniówki?
Dlaczego ktoś radośnie wyłączył jedyne zabezpieczenie jakie tam było?
Dlaczego jak się pojawiły problemy (Wrocław) to banki najpierw chciały zrzucić odpowiedzialność na klienta?
Dlaczego dopiero po tej aferze pojawiła się możliwość zablokowania tych niebezpiecznych funkcjonalności?
Dlaczego nie wprowadziły tego od razu wszystkie banki tylko musiały być dopiero zmuszone przez KNF?

Nie przyszło mi do głowy, że ktoś mógłby wprowadzić transakcje bez autoryzacji nie zapewniając jednocześnie możliwości skutecznego blokowania kart, ale wygląda, że jednak chyba mógł.

Jak klient zauważy (czy jak bank deklaruje sam też by kiedyś zauważył) i klient dostanie pieniądze z powrotem to czy już należy uznać, że sprawy nie ma.
Kto tak faktycznie zapłaci temu złodziejowi? Bank - czyli wszyscy jego klienci?

W tej chwili podejrzewam, że system nie ma skutecznej metody zablokowania zgubionych kart. Gdyby miał to przecież ta karta już by nie działała. Czy z tego wynika, że z tej karty ten złodziej będzie sobie jeszcze przez lata mógł korzystać (pewnie do terminu ważności karty). Jeśli tak to coś mi tu wygląda jak sito.
P.G.

Data: 2015-01-10 06:30:34
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Offforsa

"Piotr Gałka" m8p2km$4tg$1@srv.chmurka.net

Dlaczego banki nie dawały alternatywy wciskając na siłę zbliżeniówki?

Chodzi o automagię płatniczą -- bierzesz ze sklepu (do wózka czy
w kieszenie) co chcesz i wychodzisz a system bez udziału kasjerek
obciąża Twoje konto.

Kto tak faktycznie zapłaci temu złodziejowi? Bank - czyli wszyscy jego klienci?

Więcej kosztują zabezpieczenia niż gaże ;) złodziejskie.

Zauważ, że w wypadku kradzieży surowcowej -- prawie zupełnie
tracisz kontrolę nad szmalem. Można zapisywać numery banknotów,
ale IMO to kiepskie rozwiązanie.

Jest też aspekt społeczny -- kradzież to nie zabójstwo. Głodny
człowiek może kraść lub rabować. Rabunek łatwiej prowadzi do
morderstwa niż kradzież.

Na co dzień jesteśmy okradani w majestacie prawa -- choćby
przez prawników. A nawet bywamy obrabowywani -- przez
urzędników zmuszających nas do płacenia łapówek.

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2015-01-10 17:51:18
Autor: Wojciech Bancer
Offforsa
On 2015-01-09, Piotr Gałka <piotr.galka@cutthismicromade.pl> wrote:

[...]

Reklamacje składa ten co zauważył. Jak wyciąg ma 3 strony to nie tak łatwo wyłapać taką lewą transakcję.

To ja powiem: Peszek. Pilnuj swojej kasy i nie zwalaj na innych.

Sposób wprowadzenia kart zbliżeniowych ośmiesza od początku do końca cały sektor bankowy. To nie jakaś jedna pomyłka tylko cała seria niezrozumiałych dla mnie działań:

[...]

Dlaczego mieszasz technikalia do decyzji biznesowych?
A nie dziwi Cię, że paypal nie weryfikował (a może i nadal tego nie robi)
kart przy niskich kwotach?
http://niebezpiecznik.pl/post/problem-paypala-czyli-jak-za-darmo-zrobic-zakupy-w-sieci/

W tej chwili podejrzewam, że system nie ma skutecznej metody zablokowania zgubionych kart. Gdyby miał to przecież ta karta już by nie działała. Czy z tego wynika, że z tej karty ten złodziej będzie sobie jeszcze przez lata mógł korzystać (pewnie do terminu ważności karty). Jeśli tak to coś mi tu wygląda jak sito.

To wygląda tak, że ktoś podjął decyzję biznesową, w której zdarzenia o tak
niskim prawdopodieństwie się ignoruje, zamiast wydawać dużo większą kasę na próby zabezpieczenia się "przed".

Co w tym kurde trudnego do zrozumienia?

Ty też podejmujesz podobne decyzje biznesowe w swoim życiu. Np. nie ubezpieczasz
się przed tym, że na dom spadnie Ci samolot, prawda? Albo przed tym, że sprzęt
elektroniczny zostanie zniszczony na skutek dużych przepięć spowodowanych
pierdyknięciem pioruna.

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2015-01-10 18:26:44
Autor: Piotr Gałka
Offforsa

Użytkownik "Wojciech Bancer" <proteus@post.pl> napisał w wiadomości news:slrnmb2m47.73o.proteuspl-test.org...

To wygląda tak, że ktoś podjął decyzję biznesową, w której zdarzenia o tak
niskim prawdopodieństwie się ignoruje, zamiast wydawać dużo większą kasę
na próby zabezpieczenia się "przed".

Co w tym kurde trudnego do zrozumienia?


No tak. Jest nieduże prawdopodobieństwo, że wszyscy klienci wykryją takie nieduże sporadyczne płatności - czyli to klienci płacą nie bank.
A jak ktoś wykryje to jego nerwów i czasu się w kalkulacji nie uwzględnia bo nie jest standardem rekompensowanie takich rzeczy.
Ten klient teraz będzie co miesiąc poświęcał pewnie z godzinę na przejrzenie wyciągu punkt po punkcie - to jego czas, bank za to nie płaci.
Im bardziej dziurawy system tym bardziej wszyscy powinni poświęcać na to czas (jakby system był ok nie musieliby), ale to ich czas = ich pieniądz.
A najkorzystniejsi ci nieświadomi.
P.G.

Data: 2015-01-10 18:40:05
Autor: Wojciech Bancer
Offforsa
On 2015-01-10, Piotr Gałka <piotr.galka@cutthismicromade.pl> wrote:

[...]

No tak. Jest nieduże prawdopodobieństwo, że wszyscy klienci wykryją takie nieduże sporadyczne płatności - czyli to klienci płacą nie bank.

No błagam Cię. Może ludzie z zarobkami > 10k nie wykryją, ale nie jak
masz zarobki 2-3 tys. i wydajesz kartą w podobnej okolicy. A z nerwami to nie przesadzaj. Nie mówimy o kwotach milionowych, czy podnoszących ciśnienie. Bez dramaturgii. Dawniej, w czasach "paska" i "podpisu" przechodziły kwoty dużo większe przecież (a karty się ślicznie klonowało w bankomatach).

Tam to dopiero był stres przy relamacjach.

A teraz? Jak jesteś zapominalski i cenisz swój czas, to włącz sobie usługę
powiadamiania o transakcjach z karty, przefiltruj na te dokonane "do 50 zł"
i będziesz miał powiadomienia na bieżąco.

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2015-01-13 13:28:50
Autor: dddddddd
Offforsa
W dniu 2015-01-10 o 18:40, Wojciech Bancer pisze:

No błagam Cię. Może ludzie z zarobkami > 10k nie wykryją, ale nie jak
masz zarobki 2-3 tys. i wydajesz kartą w podobnej okolicy. A z nerwami
to nie przesadzaj. Nie mówimy o kwotach milionowych, czy podnoszących
ciśnienie. Bez dramaturgii. Dawniej, w czasach "paska" i "podpisu"
przechodziły kwoty dużo większe przecież (a karty się ślicznie
klonowało w bankomatach).

mi do konta firmowego też wcisnęli zbliżeniówkę. Z podobnego powodu zrezygnowałem z ING (brak weryfikacji sms przelewu na niską kwotę do odbiorcy do którego nigdy wcześniej nie przelewałem!)
Na prywatnym koncie gdzie co miesiąc wpływa 3000zł może jest to do upilnowania, na firmowym gdzie połowa przelewów wychodzących idzie 'z automatu', a przychodzące pojawiają się w bliżej nieokreślonych chwilach to bezsensowna strata czasu.
Podobnie mam z kartą kredytową - nie czytam co miesiąc wyciągów - ale ja tankuję sobie na nią paliwo firmowe i robię firmowe zakupy, więc i obrót większy niż te 3000zł

--
Pozdrawiam
Łukasz

Data: 2015-01-13 17:56:09
Autor: Wojciech Bancer
Offforsa
On 2015-01-13, dddddddd <fejk@email.com> wrote:

[...]

mi do konta firmowego też wcisnęli zbliżeniówkę. Z podobnego powodu zrezygnowałem z ING (brak weryfikacji sms przelewu na niską kwotę do odbiorcy do którego nigdy wcześniej nie przelewałem!)

Do konta firmowego (zwłaszcza na działalności), to się zwyczajnie nie
bierze karty.

Podobnie mam z kartą kredytową - nie czytam co miesiąc wyciągów - ale ja tankuję sobie na nią paliwo firmowe i robię firmowe zakupy, więc i obrót większy niż te 3000zł

Wszystko to kwestia organizacji. Ja mam miesięcznie ponad 200 transakcji
i jakoś je kojarzę. I nie zajmuje to dramatycznie dużo czasu (raptem
może pół godziny raz, dwa razy w tygodniu).

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2015-01-13 19:51:36
Autor: dddddddd
Offforsa
W dniu 2015-01-13 o 17:56, Wojciech Bancer pisze:
On 2015-01-13, dddddddd <fejk@email.com> wrote:

[...]

mi do konta firmowego też wcisnęli zbliżeniówkę. Z podobnego powodu
zrezygnowałem z ING (brak weryfikacji sms przelewu na niską kwotę do
odbiorcy do którego nigdy wcześniej nie przelewałem!)

Do konta firmowego (zwłaszcza na działalności), to się zwyczajnie nie
bierze karty.

a jak przy przelewach nie chcą autoryzacji to się wyłącza bankowość elektroniczną?


Podobnie mam z kartą kredytową - nie czytam co miesiąc wyciągów - ale ja
tankuję sobie na nią paliwo firmowe i robię firmowe zakupy, więc i obrót
większy niż te 3000zł

Wszystko to kwestia organizacji. Ja mam miesięcznie ponad 200 transakcji
i jakoś je kojarzę. I nie zajmuje to dramatycznie dużo czasu (raptem
może pół godziny raz, dwa razy w tygodniu).

skoro dla ciebie strata godziny na przeglądanie bankowych papierów to mało...
może po prostu to lubisz, a może masz to szczęście, że jak przychodzi weekend to nie zastanawiasz się czy spędzić czas z rodziną i mieć zaległości w pracy, czy jednak popracować...

--
Pozdrawiam
Łukasz

Data: 2015-01-13 22:51:32
Autor: Wojciech Bancer
Offforsa
On 2015-01-13, dddddddd <fejk@email.com> wrote:

[...]

Podobnie mam z kartą kredytową - nie czytam co miesiąc wyciągów - ale ja
tankuję sobie na nią paliwo firmowe i robię firmowe zakupy, więc i obrót
większy niż te 3000zł

Wszystko to kwestia organizacji. Ja mam miesięcznie ponad 200 transakcji
i jakoś je kojarzę. I nie zajmuje to dramatycznie dużo czasu (raptem
może pół godziny raz, dwa razy w tygodniu).

skoro dla ciebie strata godziny na przeglądanie bankowych papierów to mało...

Mało. Robię przy okazji budżet, więc wpisuję sobie transakcje do programu.
Samo przejrzenie "czy moje" to kwestia kilku (5 minut)

może po prostu to lubisz, a może masz to szczęście, że jak przychodzi weekend to nie zastanawiasz się czy spędzić czas z rodziną i mieć zaległości w pracy, czy jednak popracować...

To nie jest kwestia szczęścia.

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2015-01-10 18:44:16
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Offforsa

"Piotr Gałka" m8rnb3$4bq$1@srv.chmurka.net

No tak. Jest nieduże prawdopodobieństwo, że wszyscy klienci wykryją takie nieduże sporadyczne płatności - czyli to klienci płacą nie bank.

W tym wypadku klient zgubił kartę i zastrzegł ją.

Ale ogólnie peRFIDność jest gorsza, bo zezwala na płacenie kartą
schowaną w portfelu -- i to na duże odległości. Za pomocą dwóch
telefonów z NFC można obciążyć konto kogoś, kto właśnie jedzie
autobusem za zakupy dokonywane w sklepie dowolnie daleko. :)

Można też na stałe ukraść informację z karty.

A jak ktoś wykryje to jego nerwów i czasu się w kalkulacji nie uwzględnia bo nie jest standardem rekompensowanie takich rzeczy.
Ten klient teraz będzie co miesiąc poświęcał pewnie z godzinę na przejrzenie wyciągu punkt po punkcie - to jego czas, bank za to nie płaci.

Moja matka weryfikuje wszystkie wydatki -- nie zajmuje jej to godziny na kartę.

Im bardziej dziurawy system tym bardziej wszyscy powinni poświęcać na to czas (jakby system był ok nie musieliby), ale to ich czas = ich pieniądz.

IMO łatwiej zapanować nad kilkoma katami niż nad surowcami.

A najkorzystniejsi ci nieświadomi.

Czyli ,,nowi'' na tej grupie -- ci, którzy nie pamiętają debat okołopeRFIDnych?

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2015-01-10 21:05:49
Autor: Wojciech Bancer
Offforsa
On 2015-01-10, Eneuel Leszek Ciszewski <prosze@czytac.fontem.lucida.console> wrote:

[...]

Ale ogólnie peRFIDność jest gorsza, bo zezwala na płacenie kartą
schowaną w portfelu

Nie pozwala.

-- i to na duże odległości.

7 cm?

Za pomocą dwóch telefonów z NFC można obciążyć konto kogoś, kto właśnie jedzie
autobusem za zakupy dokonywane w sklepie dowolnie daleko. :)

Nie można. Odległość "skanu" która nie wymaga dania buzi, to można uzyskać
w warunkach laboratoryjnych, a nie rzeczywistych.

Można też na stałe ukraść informację z karty.

Bez CVV2.

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2015-01-10 23:54:03
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Offforsa

"Wojciech Bancer" slrnmb31gu.73o.proteus@pl-test.org

Ale ogólnie peRFIDność jest gorsza, bo zezwala
na płacenie kartą schowaną w portfelu

Nie pozwala.

Tedy takie płacenia wykonywano nielegalnie? ;)
To oburzające!!!

-- i to na duże odległości.

7 cm?

Dowolnie duże -- za pomocą dwóch telefonów.
Nawet chyba w ,,sklepie'' są stosowne aplikacje.

Za pomocą dwóch telefonów z NFC można obciążyć konto kogoś, kto właśnie jedzie
autobusem za zakupy dokonywane w sklepie dowolnie daleko. :)

Nie można. Odległość "skanu" która nie wymaga dania buzi, to można uzyskać
w warunkach laboratoryjnych, a nie rzeczywistych.

Fruwały tu linki do filmów z takim płaceniem i takim skanowaniem.

Można też na stałe ukraść informację z karty.

Bez CVV2.

Chyba tak, ale do płacenia w sklepie nienetowym ta informacja nie jest potrzebna.

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2015-01-11 01:39:26
Autor: Wojciech Bancer
Offforsa
On 2015-01-10, Eneuel Leszek Ciszewski <prosze@czytac.fontem.lucida.console> wrote:

[...]

Ale ogólnie peRFIDność jest gorsza, bo zezwala
na płacenie kartą schowaną w portfelu
Nie pozwala.

Tedy takie płacenia wykonywano nielegalnie? ;)
To oburzające!!!

No to spróbuj :)

Dowolnie duże -- za pomocą dwóch telefonów.
Nawet chyba w ,,sklepie'' są stosowne aplikacje.

Mit.

Za pomocą dwóch telefonów z NFC można obciążyć konto kogoś, kto właśnie jedzie
autobusem za zakupy dokonywane w sklepie dowolnie daleko. :)

Nie można. Odległość "skanu" która nie wymaga dania buzi, to można uzyskać
w warunkach laboratoryjnych, a nie rzeczywistych.

Fruwały tu linki do filmów z takim płaceniem i takim skanowaniem.

Ludzie to różne spiskowe teorie potrafią wymyślić.
Pies-pająk też był sfilmowany :P

Bez CVV2.
Chyba tak, ale do płacenia w sklepie nienetowym ta informacja nie jest potrzebna.

Sęk w tym, że jest.

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2015-01-11 08:29:42
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Offforsa

"Wojciech Bancer" slrnmb3hhv.2skt.proteus@pl-test.org

Tedy takie płacenia wykonywano nielegalnie? ;) To oburzające!!!

No to spróbuj :)

Musiałbym zainwestować w ,,sprzęt''.

Dowolnie duże -- za pomocą dwóch telefonów.
Nawet chyba w ,,sklepie'' są stosowne aplikacje.

Mit.

Za pomocą dwóch telefonów z NFC można obciążyć konto kogoś, kto właśnie jedzie
autobusem za zakupy dokonywane w sklepie dowolnie daleko. :)

Nie można. Odległość "skanu" która nie wymaga dania buzi, to można uzyskać
w warunkach laboratoryjnych, a nie rzeczywistych.

Fruwały tu linki do filmów z takim płaceniem i takim skanowaniem.

Ludzie to różne spiskowe teorie potrafią wymyślić.
Pies-pająk też był sfilmowany :P

Bez CVV2.
Chyba tak, ale do płacenia w sklepie nienetowym ta informacja nie jest potrzebna.

Sęk w tym, że jest.

Możesz to jakoś rozwinąć, czy ponowisz skrzyżowanie pająka z psem?

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2015-01-11 20:39:49
Autor: Wojciech Bancer
Offforsa
On 2015-01-11, Eneuel Leszek Ciszewski <prosze@czytac.fontem.lucida.console> wrote:

[...]

No to spróbuj :)
Musiałbym zainwestować w ,,sprzęt''.

I podjąć ryzyko "przyklejania się" do ludzi, w momencie gdy partner robi zakupy,
ryzyko utraty zasięgu i zadziałania klatki faradaya (autobus/tramwaj).
Dużo tego wszystkiego, a maks. transakcja to jest "do 50 zł", które
potem trzeba dopiero upłynnić (kolejny minus).

Porównując to do operacji "nałożymy nakładkę, zeskanujemy kilka kart i wypłacimy
całą *gotówkę* ludziom z konta bez pokazywania się na oczy tymże jest po prostu
mało atrakcyjne.

Ludzie to różne spiskowe teorie potrafią wymyślić.
Pies-pająk też był sfilmowany :P

Bez CVV2.
Chyba tak, ale do płacenia w sklepie nienetowym ta informacja nie jest potrzebna.
Sęk w tym, że jest.
Możesz to jakoś rozwinąć, czy ponowisz skrzyżowanie pająka z psem?

Tak. Na kartach nie jest przechowywany CVV2 w postaci elektronicznej, więc ona nie ma jak go podać.

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2015-01-11 23:25:02
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Offforsa

"Wojciech Bancer" slrnmb5kc5.12m5.proteus@pl-test.org

I podjąć ryzyko "przyklejania się" do ludzi, w momencie
gdy partner robi zakupy, ryzyko utraty zasięgu
i zadziałania klatki faradaya (autobus/tramwaj).

W autobusie bywa tłoczno.

Dużo tego wszystkiego, a maks. transakcja to jest "do 50 zł",

Nie nasyci się bogactwem ktoś, kto gardzi drobiazgami. ;)

które potem trzeba dopiero upłynnić (kolejny minus).

Porównując to do operacji "nałożymy nakładkę, zeskanujemy kilka
kart i wypłacimy całą *gotówkę* ludziom z konta bez pokazywania
się na oczy tymże jest po prostu mało atrakcyjne.

IMO nakładki stały się po prostu rutyną. ;)

Ludzie to różne spiskowe teorie potrafią wymyślić.
Pies-pająk też był sfilmowany :P

Bez CVV2.

Chyba tak, ale do płacenia w sklepie nienetowym ta informacja nie jest potrzebna.

Sęk w tym, że jest.

Możesz to jakoś rozwinąć, czy ponowisz skrzyżowanie pająka z psem?

Tak. Na kartach nie jest przechowywany CVV2 w postaci elektronicznej,
więc ona nie ma jak go podać.

Ale ja w sklepie też tego czegoś nie podaję. :) Nawet wydrapuję te cyferki.

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2015-01-10 21:24:14
Autor: Marvin
Offforsa

Dlaczego mieszasz technikalia do decyzji biznesowych?
A nie dziwi Cię, że paypal nie weryfikował (a może i nadal tego nie robi)
kart przy niskich kwotach?
http://niebezpiecznik.pl/post/problem-paypala-czyli-jak-za-darmo-zrobic-zakupy-w-sieci/

W tej chwili podejrzewam, że system nie ma skutecznej metody zablokowania
zgubionych kart. Gdyby miał to przecież ta karta już by nie działała. Czy z
tego wynika, że z tej karty ten złodziej będzie sobie jeszcze przez lata
mógł korzystać (pewnie do terminu ważności karty). Jeśli tak to coś mi tu
wygląda jak sito.

To wygląda tak, że ktoś podjął decyzję biznesową, w której zdarzenia o tak
niskim prawdopodieństwie się ignoruje, zamiast wydawać dużo większą kasę
na próby zabezpieczenia się "przed".

Co w tym kurde trudnego do zrozumienia?


Dla mnie to jest trudne do zrozumienia, podobnie chyba jak dla PG.

Banki to instytucje zaufania publicznego które korzystają z wielu instrumentów prawnych które chronią ich interesy. Same nie mogą więc zachowywać się jak cinkciarze pod Peweksem lub jak gnojki grające w trzy karty.

Po prostu wymagam od nich zachowania takiego, a nie innego. Oczekuję, że bank wiedząc o takiej oszczędności i dziurze sam odda pieniądze wraz z odsetkami i przyśle przeprosiny.

A ponieważ jest to utopia, bo wiadomo, że bank czy inny ubezpieczyciel, traktuje klienta jak frajera, to nie należy się dziwić, że tak wielu uważa że banki to złodzieje. Bo przykładów jest na takie działania wiele.

Marvin

Data: 2015-01-10 23:15:03
Autor: Wojciech Bancer
Offforsa
On 2015-01-10, Marvin <no@spam.com> wrote:

[...]

Banki to instytucje zaufania publicznego które korzystają z wielu instrumentów prawnych które chronią ich interesy.

Tak. Dodaj tylko że "centralne". Reszta, to zwykła, komercyjna działalność.

Same nie mogą więc zachowywać się jak cinkciarze pod Peweksem lub jak gnojki grające w trzy karty.

Haha. :)

A ponieważ jest to utopia, bo wiadomo, że bank czy inny ubezpieczyciel, traktuje klienta jak frajera, to nie należy się dziwić, że tak wielu uważa że banki to złodzieje. Bo przykładów jest na takie działania wiele.

Wielu uważa po prostu "przedsiębiorców" za złodziei.
Wielu też uważa "polaków" za złodziei.
No i?

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2015-01-12 11:35:18
Autor: Piotr Gałka
Offforsa

Użytkownik "Wojciech Bancer" <proteus@post.pl> napisał w wiadomości news:slrnmb3937.20oa.proteuspl-test.org...
On 2015-01-10, Marvin <no@spam.com> wrote:

[...]

Banki to instytucje zaufania publicznego które korzystają z wielu
instrumentów prawnych które chronią ich interesy.

Tak. Dodaj tylko że "centralne". Reszta, to zwykła, komercyjna działalność.

Różnimy się tym, że Ty akceptujesz kierowanie się przez działalność komercyjną wyłącznie rachunkiem ekonomicznym a ja nie.

Ja nie cierpię tego, że współcześnie produkowane urządzenia mają wprojektowywany czas życia, a Ty rozumiem jesteś jak najbardziej za.
Projektując TV mogliby lepiej dobrać elektrolity w zasilaczu. Koszt wyprodukowania TV większy może o kilkanaście groszy ale popracowałby 10..20 lat. Ale gwarancja jest krótsza i rachunek ekonomiczny mówi (nie chodzi o te parę groszy), że lepiej jak TV się wcześniej zepsuje.
Pojawił się problem - niektóre firmy chciały jednak zachować markę dobrych, trwałych produktów. Znalazło się rozwiązanie - wprowadzono (lobby) dyrektywę zakazującą produkcji trwałej elektroniki (RoHS).

Mam wieżę Technicsa (kupowane w latach 80-tych). Odtwarzacz CD działa nadal. Mam kilka współczesnych sprzętów wyposażonych w czytniki CD - każdy po 2..4 latach zaczyna mieć problemy z czytaniem płyt. Myślisz, że to przypadek?
Ja się czuję robiony w balona przy kupowaniu jakiejkolwiek elektroniki?
Ty rozumiem jesteś zadowolony, że producent kieruje się rachunkiem ekonomicznym - w końcu to przedsięwzięcie komercyjne. Tak?

Dokładnie tak samo jest z bankami. Jak ktoś mi wciska na siłę rozwiązanie paypass (bardziej może chodzi o offline) które uważam, za potencjalnie niebezpieczne dla moich pieniędzy to się czuję robiony w balona mimo, że jest to dla banku uzasadnione ekonomicznie. Ty rozumiem jesteś szczęśliwy?

Nie miałbym nic przeciwko, gdyby zostawiono mi wybór. Ci co chcą korzystać z ekonomicznie uzasadnionego rozwiązania niech sobie korzystają. Ci co nie chcą nie korzystają. Tak byłoby w moim odczuciu uczciwie. Wychodzi na to, że regulator (KNF) ma zdanie zbliżone do mojego.

Będąc po drugiej stronie (jako producent) też kieruję się tymi samymi zasadami. Jak kiedyś w pewien budynek walnął piorun to wszystko, co ma długie kable (alarmówka, centralki telefoniczne, karty sieciowe) im wysiadło. Jedyne co działało to był nasz system kontroli dostępu (kilka urządzeń się zawiesiło, ale po resecie działały).
Przez kilka lat po wprowadzeniu RoHS próbowaliśmy jeszcze znajdować uzasadnienie do produkowania trwałego sprzętu, ale w końcu wszystkie furki są zamykane. Już wkrótce nawet tomografy będą się często psuły. A to, że to możesz być akurat Ty napromieniowany bez ograniczeń gdy jakiś RoHS compilant lut w tomografie padnie - nie przeraża Cię - w końcu produkcja tomografów to też działalność komercyjna, a jeden pacjent na milion został odpowiednio wkalkulowany w rachunek ekonomiczny i to jest OK?

Od razu odpowiem na pytanie, które po podobnej mojej wypowiedzi pojawiło się kiedyś na p.b.b - czy mam jakieś poważne argumenty na potwierdzenie mojej tezy o zgubnym wpływie RoHS na trwałość sprzętu.
Mam nadzieję, że poniższe linki są dla mających wątpliwości odpowiednio poważne:

http://nepp.nasa.gov/whisker/
http://nepp.nasa.gov/whisker/photos/index.html
http://nepp.nasa.gov/whisker/failures/index.htm

Wystarczy dodać 3% ołowiu do cyny aby whiskersy nie występowały. Zawsze się lutowało cyną z ołowiem, ale RoHS zabroniło (na swoje osobiste potrzeby mam odpowiedni zapas _normalnej_ cyny :) ).

Wielu uważa po prostu "przedsiębiorców" za złodziei.
Wielu też uważa "polaków" za złodziei.
No i?

Ja akurat nie uważam wszystkich przedsiębiorców za złodziei, ale nie cierpię tego, że ci co są złodziejami potrafią tych co chcą być uczciwi też zmuszać do bycia złodziejami (RoHS, żarówki, ...).
P.G.

Data: 2015-01-12 16:16:02
Autor: Wojciech Bancer
Offforsa
On 2015-01-12, Piotr Gałka <piotr.galka@cutthismicromade.pl> wrote:

[...]

Banki to instytucje zaufania publicznego które korzystają z wielu
instrumentów prawnych które chronią ich interesy.

Tak. Dodaj tylko że "centralne". Reszta, to zwykła, komercyjna działalność.

Różnimy się tym, że Ty akceptujesz kierowanie się przez działalność komercyjną wyłącznie rachunkiem ekonomicznym a ja nie.

A to już Twoje wyobrażenie na temat.

Ja nie cierpię tego, że współcześnie produkowane urządzenia mają wprojektowywany czas życia, a Ty rozumiem jesteś jak najbardziej za.

Nie wiem na jakiej podstawie rozumiesz, ale co mi tam. :)

[...]

Dokładnie tak samo jest z bankami. Jak ktoś mi wciska na siłę rozwiązanie paypass (bardziej może chodzi o offline) które uważam, za potencjalnie niebezpieczne dla moich pieniędzy to się czuję robiony w balona mimo, że jest to dla banku uzasadnione ekonomicznie.

Nie jest "dokładnie tak samo". Z analogiami jest jak z dupą. Każdy ma własną,
i Twoja akurat do mnie nie przemawia. Tutaj korzyści (duże) mają obie strony.

Ty rozumiem jesteś szczęśliwy?

Jasne. Wygoda szybkich płatności zbliżeniowych offline jest niesamowita
i bardzo mi odpowiada. A swoje pieniądze umiem policzyć. Ryzyko, że ktoś
"wyczyta" dane mojej karty i zrobi lewą transakcję oceniam mniej więcej
na poziomie wygranej w totka, albo nawet niżej, a więc dla mnie akceptowalne.

Większość problemów opisywanych dotychczas w gazetach to są problemy ludzi
którym zgubili/ukradli kartę. No i teraz *hint*, za czasów paska i podpisu
złodziej miał szansę (sporą) wystukać limit na maksa. Teraz ma co najwyżej
limit "do 50 zł". Więc jest lepiej niż było.

A że jest sporo malkontentów? Przy każdym nowym rozwiązaniu jest ich przechuj. Jakie tu były opisywane "dramaty" i "teorie" przy okazji wprowadzania chipa & pin, to chyba już niewielu ludzi pamięta.
A świat się jakoś nie zawalił, co więcej - teraz powszechnie panuje
mniemanie że pasek jest mniej bezpieczny :P

Nie miałbym nic przeciwko, gdyby zostawiono mi wybór. Ci co chcą korzystać z ekonomicznie uzasadnionego rozwiązania niech sobie korzystają. Ci co nie chcą nie korzystają. Tak byłoby w moim odczuciu uczciwie. Wychodzi na to, że regulator (KNF) ma zdanie zbliżone do mojego.

No to posługuj się gotówką, albo znajdź bank taki który Ci umożliwi płatność bez
paypassa. A jeśli takiego nie ma, to znaczy że Twoje potrzeby są niszowe, więc
wypadałoby się z tym pogodzić.

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2015-01-12 17:11:23
Autor: Piotr Gałka
Offforsa

Użytkownik "Wojciech Bancer" <proteus@post.pl> napisał w wiadomości news:slrnmb7p9i.haf.proteuspl-test.org...

Ty rozumiem jesteś szczęśliwy?

Jasne. Wygoda szybkich płatności zbliżeniowych offline jest niesamowita
i bardzo mi odpowiada. A swoje pieniądze umiem policzyć. Ryzyko, że ktoś
"wyczyta" dane mojej karty i zrobi lewą transakcję oceniam mniej więcej
na poziomie wygranej w totka, albo nawet niżej, a więc dla mnie
akceptowalne.

Też uważam, że wyczytanie i skopiowanie karty tak, aby można nią było robić transakcje to bardzo niski poziom ryzyka.
Ale nie wykluczam, że ktoś mi kiedyś kartę ukradnie. Jestem gotów poświęcić wygodę płatności kartą (robię ich kilka w miesiącu) po to aby w takiej sytuacji ryzyko kłopotów było minimalne - chcę mieć możliwość podjęcia właśnie takiej decyzji i tyle.

Większość problemów opisywanych dotychczas w gazetach to są problemy ludzi
którym zgubili/ukradli kartę. No i teraz *hint*, za czasów paska i podpisu
złodziej miał szansę (sporą) wystukać limit na maksa. Teraz ma co najwyżej
limit "do 50 zł". Więc jest lepiej niż było.

Według mnie za czasów paska aby wyczyścić potrzebował mieć kartę i PIN. Teraz jak będzie miał kartę i PIN to ma te same możliwości. Masz jakieś inne informacje.
Ale dodatkowo nawet bez PINu ma spore możliwości. Nie wiem skąd bierzesz 50zł jak tu na grupie były opisy (Wrocław) że skradzioną kartą w krótkim czasie (zanim się klientka w ogóle zorientowała, że nie ma karty) zrobiono chyba transakcji na kilka tysięcy (każda poniżej 50zł) i mBank obciążył jej konto mimo, że na koncie nic nie było i nie miała kredytu w rachunku, a potem twierdził, że transakcje przeprowadzono prawidłowo więc obciążają klientkę.

No to posługuj się gotówką, albo znajdź bank taki który Ci umożliwi płatność bez
paypassa. A jeśli takiego nie ma, to znaczy że Twoje potrzeby są niszowe, więc
wypadałoby się z tym pogodzić.

O ile się orientuję to od jakiegoś czasu wszystkie banki muszą mi zapewnić możliwość płatności bez paypassa i jest to według mnie OK tylko dlaczego nie było tak od razu. Ale jeszcze nie sprawdziłem czy tak jest.
P.G.

Data: 2015-01-12 18:13:36
Autor: Wojciech Bancer
Offforsa
On 2015-01-12, Piotr Gałka <piotr.galka@cutthismicromade.pl> wrote:

[...]

Większość problemów opisywanych dotychczas w gazetach to są problemy ludzi
którym zgubili/ukradli kartę. No i teraz *hint*, za czasów paska i podpisu
złodziej miał szansę (sporą) wystukać limit na maksa. Teraz ma co najwyżej
limit "do 50 zł". Więc jest lepiej niż było.

Według mnie za czasów paska aby wyczyścić potrzebował mieć kartę i PIN. Teraz jak będzie miał kartę i PIN to ma te same możliwości. Masz jakieś inne informacje.

Masywna większość kart była wtedy na podpis. Pogooglaj.
Powszechność PINu weszła z chipem. I nie muszę "mieć informacji",
tylko pamiętam. I pamiętam dramat jaki towarzyszył wprowadzaniu
oPINowania.

Inne zagrożenia które kiedyś były powszechne:
 - pełny numer karty drukowany na slipach z bankomatów
 - pełny numer karty drukowany na slipach dla sprzedawców
a wtedy CVV2 był o wiele mniej wymagany niż teraz.

Ale dodatkowo nawet bez PINu ma spore możliwości. Nie wiem skąd bierzesz 50zł jak tu na grupie były opisy (Wrocław) że skradzioną kartą w krótkim czasie (zanim się klientka w ogóle zorientowała, że nie ma karty) zrobiono chyba transakcji na kilka tysięcy (każda poniżej 50zł) i mBank obciążył jej konto mimo, że na koncie nic nie było i nie miała kredytu w rachunku, a potem twierdził, że transakcje przeprowadzono prawidłowo więc obciążają klientkę.

To akurat nieprzemyślany feature automatów wrocławskich (tzn.
samych biletów nikt by nie trącił nogą, ale doładowania telefonów
akurat łatwo odsprzedać, a te automaty umożliwiały zakup tegoż). Było do końca się dowiadywać, mBank, czy mennica (ta od automatów) podkulili potem ogonek. Oczywiście nie jest to już takie medialne, więc mało serwisów popularno-fantastycznych o tym pisze. :)

wypadałoby się z tym pogodzić.

O ile się orientuję to od jakiegoś czasu wszystkie banki muszą mi zapewnić możliwość płatności bez paypassa i jest to według mnie OK tylko dlaczego nie było tak od razu. Ale jeszcze nie sprawdziłem czy tak jest.

Proste. Bo promowali technologię i dostawali za to większy hajs.

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2015-01-12 18:27:13
Autor: J.F.
Offforsa
Użytkownik "Wojciech Bancer"  napisał w wiadomości grup
On 2015-01-12, Piotr Gałka <piotr.galka@cutthismicromade.pl> wrote:
Według mnie za czasów paska aby wyczyścić potrzebował mieć kartę i PIN.
Teraz jak będzie miał kartę i PIN to ma te same możliwości. Masz jakieś inne
informacje.

Masywna większość kart była wtedy na podpis. Pogooglaj.
Powszechność PINu weszła z chipem. I nie muszę "mieć informacji",
tylko pamiętam. I pamiętam dramat jaki towarzyszył wprowadzaniu
oPINowania.

W USA przez dziesiatki lat sprawdzalo sie "zelazko".

Inne zagrożenia które kiedyś były powszechne:
- pełny numer karty drukowany na slipach z bankomatów
- pełny numer karty drukowany na slipach dla sprzedawców
a wtedy CVV2 był o wiele mniej wymagany niż teraz.

Bo ja wiem ... w koncu pare procent wytrenowanych ludzi bedzie w stanie zapamietac ten numer po chwilowym ujrzeniu.
Czy tez fotke zrobi ukrytym aparatem, albo np w plastelinie odbije ...

Ale dodatkowo nawet bez PINu ma spore możliwości. Nie wiem skąd bierzesz
50zł jak tu na grupie były opisy (Wrocław) że skradzioną kartą w krótkim
czasie (zanim się klientka w ogóle zorientowała, że nie ma karty) zrobiono
chyba transakcji na kilka tysięcy (każda poniżej 50zł)

To akurat nieprzemyślany feature automatów wrocławskich (tzn.
samych biletów nikt by nie trącił nogą, ale doładowania telefonów
akurat łatwo odsprzedać, a te automaty umożliwiały zakup tegoż).

Jestes pewien ? Z drugiej strony takie doladowania chyba latwo wysledzic ..

O ile się orientuję to od jakiegoś czasu wszystkie banki muszą mi zapewnić
możliwość płatności bez paypassa i jest to według mnie OK tylko dlaczego nie
było tak od razu. Ale jeszcze nie sprawdziłem czy tak jest.
Proste. Bo promowali technologię i dostawali za to większy hajs.

Ale od kogo dostawali - od VISA ?
To czemu nie w USA zaczeli wdrozenie ?

J.

Data: 2015-01-12 19:04:47
Autor: Kamil Jońca
Offforsa
Wojciech Bancer <proteus@post.pl> writes:

[...]

akurat łatwo odsprzedać, a te automaty umożliwiały zakup tegoż). Było do końca się dowiadywać, mBank, czy mennica (ta od automatów)

Ale tutaj banki nie miały podkulać ogonka tylko nie stawać okoniem gdy
ktoś zgłosił reklamację. A z tego co wiem, to tak różowo dla klienta nie
było.

Przypomina mi się sprawa LukasBanku, który też nie chciał odpowiadać za
działania swojego pracownika
KJ

--
http://wolnelektury.pl/wesprzyj/teraz/

Data: 2015-01-13 17:59:03
Autor: Wojciech Bancer
Offforsa
On 2015-01-12, Kamil Jońca <kjonca@poczta.onet.pl> wrote:

[...]

akurat łatwo odsprzedać, a te automaty umożliwiały zakup tegoż). Było do końca się dowiadywać, mBank, czy mennica (ta od automatów)

Ale tutaj banki nie miały podkulać ogonka tylko nie stawać okoniem gdy
ktoś zgłosił reklamację. A z tego co wiem, to tak różowo dla klienta nie
było.

No to problemem nie jest sama transakcja, tylko kultura reklamacyjna banku.
Zdaje się Citibank jest pod tym względem bardzo ok.

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2015-01-13 09:34:02
Autor: Piotr Gałka
Offforsa

Użytkownik "Wojciech Bancer" <proteus@post.pl> napisał w wiadomości news:slrnmb8060.haf.proteuspl-test.org...

Masywna większość kart była wtedy na podpis. Pogooglaj.

Racja. Wzięło mi się zapomniało.

Powszechność PINu weszła z chipem. I nie muszę "mieć informacji",
tylko pamiętam. I pamiętam dramat jaki towarzyszył wprowadzaniu
oPINowania.

Obiektywnie (na ile potrafię) rzecz biorąc wprowadzenie PINu przerzuca odpowiedzialność za fraudy ze sprzedawcy (nie jest grafologiem) na klienta (dał sobie podejrzeć pin).

Inne zagrożenia które kiedyś były powszechne:
- pełny numer karty drukowany na slipach z bankomatów
- pełny numer karty drukowany na slipach dla sprzedawców

Myślałem, że tak jest nadal. Przedostatnio (czyli na wiosnę 2014) jak zmieniałem opony to mi gość dał ten druczek z pełnym numerem. Zwróciłem mu uwagę, że normalnie w sklepach dają ten drugi, a gość mi na to, że według niego to po co on ma znać numer mojej karty więc woli dać to mi.
P.G.

Data: 2015-01-13 17:58:23
Autor: Wojciech Bancer
Offforsa
On 2015-01-13, Piotr Gałka <piotr.galka@cutthismicromade.pl> wrote:

[...]

Powszechność PINu weszła z chipem. I nie muszę "mieć informacji",
tylko pamiętam. I pamiętam dramat jaki towarzyszył wprowadzaniu
oPINowania.

Obiektywnie (na ile potrafię) rzecz biorąc wprowadzenie PINu przerzuca odpowiedzialność za fraudy ze sprzedawcy (nie jest grafologiem) na klienta (dał sobie podejrzeć pin).

IMHO podpis to za mało by się grafolog jakoś mógł wiarygodnie wypowiedzieć.
A kwestia tego "gdzie" jest odpowiedzialność, to oczywiście kwestia kultury
banku. Niektóre żyłują na każdej złotówce i utrudniają reklamacje jak mogą.

Myślałem, że tak jest nadal. Przedostatnio (czyli na wiosnę 2014) jak zmieniałem opony to mi gość dał ten druczek z pełnym numerem. Zwróciłem mu uwagę, że normalnie w sklepach dają ten drugi, a gość mi na to, że według niego to po co on ma znać numer mojej karty więc woli dać to mi.

No to tym bardziej. Zostawiany jest ten numer (karty) w naprawdę pierdyliardzie
miejsc, a tu dramaty idą.

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2015-01-11 03:48:42
Autor: J.F.
Offforsa
Dnia Fri, 9 Jan 2015 18:21:08 +0100, Piotr Gałka napisał(a):
Użytkownik "Wojciech Bancer" <proteus@post.pl> napisał w wiadomości
http://wyborcza.biz/pieniadzeekstra/1,142941,17221563,Przeklenstwo_kart_w_trybie_offline__czyli_na_co_uwazac.html
Ale reklamacje są uwzględniane.
Reklamacje składa ten co zauważył. Jak wyciąg ma 3 strony to nie tak łatwo wyłapać taką lewą transakcję.

Ale wiesz - to w zasadzie jakies drobne kwoty.
Nie widze calego artykulu - jesli chodzi o offline, to chyba w
niewielu miejscach dziala. Ale czy nie da sie skopiowac karty takze
dla platnosci online ? moze chca zarobic na ubezpieczeniach/powiadomieniach sms/autoryzacji
online :-)

Sposób wprowadzenia kart zbliżeniowych ośmiesza od początku do końca cały sektor bankowy. To nie jakaś jedna pomyłka tylko cała seria niezrozumiałych dla mnie działań:
Dlaczego cokolwiek daje się wyczytać z karty jawnie przez NFC?

No fakt, dziwne ze tam nie ma jakis zabezpieczen.
Z drugiej strony ... to od 50 lat dziala bez zabezpieczen :-)

A moze maja swiadomosc, ze wszelkie zabezpieczenia zostana szybko
zlamane/ujawnione :-)

Dlaczego banki nie dawały alternatywy wciskając na siłę zbliżeniówki?

Cos sie musialo za tym kryc, bo z czytales z drugiej strony - w USA
twierdzili ze nawet chipowki sa za drogie.

Dlaczego jak się pojawiły problemy (Wrocław) to banki najpierw chciały zrzucić odpowiedzialność na klienta?

A to akurat tradycja polskich bankow. I zadzialala jeszcze na chipach.

Dlaczego dopiero po tej aferze pojawiła się możliwość zablokowania tych niebezpiecznych funkcjonalności?

No ale z drugiej strony taki tramwaj - lacznosc nie zawsze jest, a
bilety sprzedac trzeba.

Dlaczego nie wprowadziły tego od razu wszystkie banki tylko musiały być dopiero zmuszone przez KNF?

Ale o czym mowisz - blokowanie platnosci offline ?
KNF moze miec inne zdanie niz banki, nic w tym dziwnego nie ma :-)

Nie przyszło mi do głowy, że ktoś mógłby wprowadzić transakcje bez autoryzacji nie zapewniając jednocześnie możliwości skutecznego blokowania kart, ale wygląda, że jednak chyba mógł.

Dla mnie dziwne te rozne promocje placenia telefonem, naklejka,
brelokiem - sami sobie kreca bat, bo nikogo nie bedzie dziwilo ze
klient czyms dziwnym placi.

W tej chwili podejrzewam, że system nie ma skutecznej metody zablokowania zgubionych kart. Gdyby miał to przecież ta karta już by nie działała.

No bo i jak mialby to zrobic ? Lacznosci nie ma.

Owszem, te terminale offline moglyby w miare mozliwosci sprawdzac
on-line i ustawic na karcie ze zablokowana.

Czy z tego wynika, że z tej karty ten złodziej będzie sobie jeszcze przez lata mógł korzystać (pewnie do terminu ważności karty).

Na to wychodzi. A termin coraz dluzszy.
No ale to tak od ponad 50 lat dziala :-)

J.

Data: 2015-01-11 08:44:57
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Offforsa

"J.F." 1cy6ov0fn7h6w.1qvobtr0o5pkl$.dlg@40tude.net

Ale wiesz - to w zasadzie jakies drobne kwoty.
Nie widze calego artykulu - jesli chodzi o offline, to
chyba w niewielu miejscach dziala. Ale czy nie da sie
skopiowac karty takze dla platnosci online ?

Karta była zastrzeżona.


No ale z drugiej strony taki tramwaj - lacznosc nie zawsze jest,

Komórki nie łączą w tramwaju?

a bilety sprzedac trzeba.


Dla mnie dziwne te rozne promocje placenia telefonem, naklejka,
brelokiem - sami sobie kreca bat, bo nikogo nie bedzie dziwilo ze
klient czyms dziwnym placi.

Zabezpieczenia kosztują i zniechęcają do kupowania.

W tej chwili podejrzewam, że system nie ma skutecznej metody zablokowania
zgubionych kart. Gdyby miał to przecież ta karta już by nie działała.

No bo i jak mialby to zrobic ? Lacznosci nie ma.

Ma. Gdyby nie miał -- nie mógłby poinformować o dokonanych transakcjach.
Terminale mogą ściągać informację o trefnych kartach.
Nie można tym sposobem wyłowić wszystkich trefnych
kart, ale można zmniejszyć liczbę trefnych transakcji.

Obok prewencji -- jest także możliwość wyławiania
złodziejskich twarzy za pomocą kamer monitoringu.
IMO więcej warte są te informacje (twarzowe) niż
straty banków -- policja zapewne chętnie by takie
twarze pozyskała.

Owszem, te terminale offline moglyby w miare mozliwosci
sprawdzac on-line i ustawic na karcie ze zablokowana.

Czy z
tego wynika, że z tej karty ten złodziej będzie sobie jeszcze przez lata
mógł korzystać (pewnie do terminu ważności karty).

Na to wychodzi. A termin coraz dluzszy.
No ale to tak od ponad 50 lat dziala :-)

Nie tak -- kiedyś były ,,żelazka''. :)
W tym celu karty nabyły 3 wymiaru. ;)
I z tego powodu płaskie karty uznano za słabsze.

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2015-01-11 20:41:25
Autor: Wojciech Bancer
Offforsa
On 2015-01-11, Eneuel Leszek Ciszewski <prosze@czytac.fontem.lucida.console> wrote:

[...]

No ale z drugiej strony taki tramwaj - lacznosc nie zawsze jest,
Komórki nie łączą w tramwaju?

Ale w tych transakcjach chodzi o czas.
Widział Ty kiedyś terminal zdalny który łączył się po GPRS i weryfikował transakcję?
Widziałeś ile to trwało?

--
Wojciech Bańcer
proteus@post.pl

Data: 2015-01-11 23:27:44
Autor: Eneuel Leszek Ciszewski
Offforsa

"Wojciech Bancer" slrnmb5kf6.12m5.proteus@pl-test.org

Ale w tych transakcjach chodzi o czas.
Widział Ty kiedyś terminal zdalny który
łączył się po GPRS i weryfikował transakcję?

Tak. Obsługująca go pani twierdziła, że łączy się po GPS. ;)

Widziałeś ile to trwało?

To były pierwsze transakcje tej pani. Najpierw trwało
długo i niekoniecznie szło, ale później trwało krótko.

--
   .`'.-.         ._.                           .-.
   .'O`-'     ., ; o.'    eneuel@@gmail.com    '.O_'
   `-:`-'.'.  '`\.'`.'    ~'~'~'~'~'~'~'~'~    o.`.,
  o'\:/.d`|'.;. p \ ;'. . ;,,. ; . ,.. ; ;. . .;\|/....

Data: 2015-01-12 12:01:43
Autor: Piotr Gałka
Offforsa

Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:1cy6ov0fn7h6w.1qvobtr0o5pkl$.dlg40tude.net...

Ale wiesz - to w zasadzie jakies drobne kwoty.
Nie widze calego artykulu - jesli chodzi o offline, to chyba w
niewielu miejscach dziala.

Nie wiem czy dobrze rozumiem. Początkowo (bo wyłączona w kartach zabezpieczenie) chyba praktycznie wszystkie paypass były offline.
Ostatnio ile razy płacę poniżej 50zł to jest pytanie czy zbliżeniowo. A wczoraj pierwszy raz zdarzyło mi się założenie, że na pewno zbliżeniowo i zdziwienie, że nie.


Sposób wprowadzenia kart zbliżeniowych ośmiesza od początku do końca cały
sektor bankowy. To nie jakaś jedna pomyłka tylko cała seria niezrozumiałych
dla mnie działań:
Dlaczego cokolwiek daje się wyczytać z karty jawnie przez NFC?

No fakt, dziwne ze tam nie ma jakis zabezpieczen.
Z drugiej strony ... to od 50 lat dziala bez zabezpieczen :-)

Ale 50 lat temu raczej trudno było cokolwiek wyczytać z karty trzymanej w portfelu w kieszeni.

A moze maja swiadomosc, ze wszelkie zabezpieczenia zostana szybko
zlamane/ujawnione :-)

Byle jakie pewnie tak, a odpowiednie pewnie czynią przedsięwzięcie nieopłacalnym więc się przymyka oko na ich brak.

Dlaczego dopiero po tej aferze pojawiła się możliwość zablokowania tych
niebezpiecznych funkcjonalności?

No ale z drugiej strony taki tramwaj - lacznosc nie zawsze jest, a
bilety sprzedac trzeba.

Przyczepię się do "trzeba" - od dawna tramwaje doskonale działają bez konduktorów sprzedających bilety w tramwaju.

Dlaczego nie wprowadziły tego od razu wszystkie banki tylko musiały być
dopiero zmuszone przez KNF?

Ale o czym mowisz - blokowanie platnosci offline ?
O ile wiem to KNF zmusił banki do dania klientowi wyboru czy chce mieć paypass/offline.
Nie wiem czy zmusił też do włączenia tego zabezpieczenia, że co któraś transakcja jest online.

Jakby tamta karta miała to włączone to przy trzeciej transakcji zrobi się online i na karcie zostanie zapisane, że nie ważna. Z treści nie wynika, czy się karta wkrótce zablokuje, ale śmiem podejrzewać, że może nie mieć tego włączonego (taki był czyjś radosny pomysł).
Tak czy siak jak karta zablokowana i nie są w stanie nie dopuścić do takich operacji to na pewno są w stanie wyłapać te operacje przed obciążeniem konta klienta.
Jeśli ten bank tego nie zrobił to można mieć do niego pretensje.
Ale powstaje ciekawe zagadnienie. A może wszystkie inne (ten może generalnie też - tylko w jednym przypadku ktoś gdzieś czegoś nie wpisał) robią to skutecznie i takich transakcji są tysiące tylko nic o tym nie wiemy. Kto za to płaci - banki czyli klienci.

W tej chwili podejrzewam, że system nie ma skutecznej metody zablokowania
zgubionych kart. Gdyby miał to przecież ta karta już by nie działała.

No bo i jak mialby to zrobic ? Lacznosci nie ma.

Tabela wszystkich zastrzeżonych kart w każdym terminalu?

Owszem, te terminale offline moglyby w miare mozliwosci sprawdzac
on-line i ustawic na karcie ze zablokowana.

Przypuszczam, że jak dochodzi to transakcji on-line to tak się dzieje, ale jak karta nie ma ustawionego licznika zmuszającego co kilka transakcji do on-line to niby kiedy.

Czy z
tego wynika, że z tej karty ten złodziej będzie sobie jeszcze przez lata
mógł korzystać (pewnie do terminu ważności karty).

Na to wychodzi. A termin coraz dluzszy.
No ale to tak od ponad 50 lat dziala :-)

Może 50 lat temu kart było na tyle mało, że mało ich ginęło i każdy sprzedawca mógł mieć listę numerów zastrzeżonych i nie było ona za długa (po terminie ważności karty już nie musiała być na liście).
P.G.

Data: 2015-01-12 18:58:47
Autor: J.F.
Offforsa
Użytkownik "Piotr Gałka"  napisał w wiadomości
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
Ale wiesz - to w zasadzie jakies drobne kwoty.
Nie widze calego artykulu - jesli chodzi o offline, to chyba w
niewielu miejscach dziala.

Nie wiem czy dobrze rozumiem. Początkowo (bo wyłączona w kartach zabezpieczenie) chyba praktycznie wszystkie paypass były offline.
Ostatnio ile razy płacę poniżej 50zł to jest pytanie czy zbliżeniowo. A

Obsluga pyta czy mozna ? U mnie sie to zdarza od dosc dawna -
wydaje mi sie ze klienci protestowali, ze sie ich karta placi bez pytania.
No chyba ze wielu bylo swiadomych i mialo zablokowane.

wczoraj pierwszy raz zdarzyło mi się założenie, że na pewno zbliżeniowo i zdziwienie, że nie.

Dlaczego cokolwiek daje się wyczytać z karty jawnie przez NFC?
No fakt, dziwne ze tam nie ma jakis zabezpieczen.
Z drugiej strony ... to od 50 lat dziala bez zabezpieczen :-)

Ale 50 lat temu raczej trudno było cokolwiek wyczytać z karty trzymanej w portfelu w kieszeni.

Ale zeby jej uzyc, trzeba bylo wyciagnac. I nic tam tajnego nie bylo, jeden numerek i data.

Dlaczego dopiero po tej aferze pojawiła się możliwość zablokowania tych
niebezpiecznych funkcjonalności?

No ale z drugiej strony taki tramwaj - lacznosc nie zawsze jest, a
bilety sprzedac trzeba.

Przyczepię się do "trzeba" - od dawna tramwaje doskonale działają bez konduktorów sprzedających bilety w tramwaju.

We Wroclawiu Mennica czy MPK pozarla sie kioskarzami. No i dystrybucja biletow gwaltownie spadla.
Sa automaty na przystankach - ale nie wszystkich, bo duze to, drogie, wymaga zasilania, obslugi, i podatne na kradzieze tez sie okazalo.

No i w trosce o klienta trzeba sprzedawac w tramwaju.

Tak nawiasem mowiac, to kojarze ze przed laty w tramwajach takie automaty byly. Wrzucalo sie zlotowke lub 50gr, naciskalo duzy przycisk i bilet sie drukowal.

Dlaczego nie wprowadziły tego od razu wszystkie banki tylko musiały być
dopiero zmuszone przez KNF?

Ale o czym mowisz - blokowanie platnosci offline ?
O ile wiem to KNF zmusił banki do dania klientowi wyboru czy chce mieć paypass/offline.
Nie wiem czy zmusił też do włączenia tego zabezpieczenia, że co któraś transakcja jest online.

To akurat bank powinien zrobic w trosce o siebie. Czy tez VISA.
Ale byc moze u nas latwiej przerzucic na klienta i KNF musi interweniowac.

Ale powstaje ciekawe zagadnienie. A może wszystkie inne (ten może generalnie też - tylko w jednym przypadku ktoś gdzieś czegoś nie wpisał) robią to skutecznie i takich transakcji są tysiące tylko nic o tym nie wiemy. Kto za to płaci - banki czyli klienci.

VISA narzekala na miliardowe straty w roznych fraudach. Byc moze dopoki zyski przewyzszaly te straty, to sie nie przejmowali.
Bo po rozwiazaniach widac jak sie przejmuja.

W dodatku jakos dziwnie ta VISA dziala - Francuzi wprowadzili chipy wieki temu, przeciez musialo to byc za jakas akceptacja amerykanskiej w koncu VISY.

W tej chwili podejrzewam, że system nie ma skutecznej metody zablokowania
zgubionych kart. Gdyby miał to przecież ta karta już by nie działała.

No bo i jak mialby to zrobic ? Lacznosci nie ma.

Tabela wszystkich zastrzeżonych kart w każdym terminalu?

Przeciez tego musza byc miliony. I jak to dystrybuowac ?

Swoja droga ... jest tam w ogole jakies zabezpieczenie kryptograficzne, czy kazdy moze sobie falszywa karte zrobic z wymyslonym numerkiem ?

Owszem, te terminale offline moglyby w miare mozliwosci sprawdzac
on-line i ustawic na karcie ze zablokowana.

Przypuszczam, że jak dochodzi to transakcji on-line to tak się dzieje, ale jak karta nie ma ustawionego licznika zmuszającego co kilka transakcji do on-line to niby kiedy.

W miare mozliwosci - czyli probujemy zawsze, jak system nie odpowiada to akceptujemy do licznika, a jak odpowiada, to zapisujemy na karcie ze zablokowana.

Czy z
tego wynika, że z tej karty ten złodziej będzie sobie jeszcze przez lata
mógł korzystać (pewnie do terminu ważności karty).
Na to wychodzi. A termin coraz dluzszy.
No ale to tak od ponad 50 lat dziala :-)

Może 50 lat temu kart było na tyle mało, że mało ich ginęło i każdy sprzedawca mógł mieć listę numerów zastrzeżonych i nie było ona za długa

A gdzie tam, przeciez to w miare masowe musialo byc, i tych numerow sporo.
Nawet wyszukanie na liscie 100 troche trwa, no i dystrybucja list uciazliwa.

Predzej w USA latwo odroznic przestepce od uczciwego czlowieka na pierwszy rzut oka  :-)


J.

Data: 2015-01-13 10:32:40
Autor: Piotr Gałka
Offforsa

Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:54b40b58$0$2653$65785112news.neostrada.pl...

Ale wiesz - to w zasadzie jakies drobne kwoty.
Nie widze calego artykulu - jesli chodzi o offline, to chyba w
niewielu miejscach dziala.

Nie wiem czy dobrze rozumiem. Początkowo (bo wyłączona w kartach zabezpieczenie) chyba praktycznie wszystkie paypass były offline.
Ostatnio ile razy płacę poniżej 50zł to jest pytanie czy zbliżeniowo. A

Obsluga pyta czy mozna ? U mnie sie to zdarza od dosc dawna -
wydaje mi sie ze klienci protestowali, ze sie ich karta placi bez pytania.
No chyba ze wielu bylo swiadomych i mialo zablokowane.

Wychodzi, że "Nie wiem czy dobrze rozumiem." było uzasadnione. Twoje "to chyba w niewielu miejscach działa." rozumiałem, że nie spotykasz się z offline, a teraz piszesz, że od dość dawna. Nadal nie rozumiem tamtej wypowiedzi.
Dla mnie paypass prawie równa się offline i może dlatego nie rozumiem. Nie wiem jak w praktyce wygląda płacenie paypass. Według reklam zbliżasz i załatwione. Jeśli tak to na pewno offline bo za szybko. Chyba, że praktyka jest taka, że zbliżasz i czekasz aż się połączy i potwierdzi - wtedy rozumiem tamtą wypowiedź bo paypass nie oznacza offline.

Przyczepię się do "trzeba" - od dawna tramwaje doskonale działają bez konduktorów sprzedających bilety w tramwaju.

We Wroclawiu Mennica czy MPK pozarla sie kioskarzami. No i dystrybucja biletow gwaltownie spadla.

Nie wiedziałem.

Sa automaty na przystankach - ale nie wszystkich, bo duze to, drogie, wymaga zasilania, obslugi, i podatne na kradzieze tez sie okazalo.

Kilka lat temu czytałem o nich, że często wysiadają. Najbardziej mnie śmieszyło tłumaczenie mennicy, że winny jest brzydki prąd dostarczany przez energetykę.

No i w trosce o klienta trzeba sprzedawac w tramwaju.

Tak nawiasem mowiac, to kojarze ze przed laty w tramwajach takie automaty byly. Wrzucalo sie zlotowke lub 50gr, naciskalo duzy przycisk i bilet sie drukowal.

Coś mi świta, ale nie do końca. Miałem pewnie wtedy zawsze miesięczny bo nie pamiętam takiego pytania: "czy mam drobne w kieszeni na bilet."

O ile wiem to KNF zmusił banki do dania klientowi wyboru czy chce mieć paypass/offline.
Nie wiem czy zmusił też do włączenia tego zabezpieczenia, że co któraś transakcja jest online.

To akurat bank powinien zrobic w trosce o siebie. Czy tez VISA.
Ale byc moze u nas latwiej przerzucic na klienta i KNF musi interweniowac.

Może jak mnie tu obok Wojciech przekonuje - rachunek ekonomiczny im podsunął takie rozwiązanie.

Tabela wszystkich zastrzeżonych kart w każdym terminalu?

Przeciez tego musza byc miliony. I jak to dystrybuowac ?

O tym myślałem jak napisałem wcześniej, że przypuszczam, że system nie zawiera skutecznego mechanizmu zastrzegania kart.
Na czuja (nic nie liczyłem) większy problem niż z pamięcią na te karty w terminalu widzę z efektywnym mechanizmem przeszukiwania tej listy, aby klient nie czekał minut na zweryfikowanie jego karty w trybie offline. Jak dosyłało by się tylko nowe karty to terminal będzie miał problem z ich sortowaniem (flash może się zużyć). Jak dosyłana byłaby zawsze cała posortowana lista do wszystkich terminali to nie wiem, czy łącza by się nie przegrzały :).

Swoja droga ... jest tam w ogole jakies zabezpieczenie kryptograficzne, czy kazdy moze sobie falszywa karte zrobic z wymyslonym numerkiem ?

To byłaby druga rzecz która nawet nie przyszła mi do głowy (nie pomyślałem, że ktoś może wprowadzić system bez mechanizmu zastrzegania kart).
Ciekawe co by klienci powiedzieli jakbyśmy wprowadzili do sprzedaży zamek RFID w którym jak ktoś zgubi kartę to się nie da jej zablokować (w autonomicznych zamkach i nie programowalnych kartach to jest problem).

Owszem, te terminale offline moglyby w miare mozliwosci sprawdzac
on-line i ustawic na karcie ze zablokowana.

Przypuszczam, że jak dochodzi to transakcji on-line to tak się dzieje, ale jak karta nie ma ustawionego licznika zmuszającego co kilka transakcji do on-line to niby kiedy.

W miare mozliwosci - czyli probujemy zawsze, jak system nie odpowiada to akceptujemy do licznika, a jak odpowiada, to zapisujemy na karcie ze zablokowana.

Ja zakładam, że wszystkie transakcje paypass są offline chyba, że karta wymusi online. Gdyby wszystkie próbowały być online to szybkość, którą głównie reklamowli by nie istniała.

Nawet wyszukanie na liscie 100 troche trwa, no i dystrybucja list uciazliwa.

Lista musiała by być posortowana. Wtedy to jest moment. A dystrybucja faktycznie uciążliwa. Ale jakby tak raz na tydzień to nie byłoby tak, że karta po pół roku od zastrzeżenia nadal działa.
P.G.

Data: 2015-01-13 12:23:14
Autor: J.F.
Offforsa
Użytkownik "Piotr Gałka"  napisał w wiadomości
Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
Ale wiesz - to w zasadzie jakies drobne kwoty.
Nie widze calego artykulu - jesli chodzi o offline, to chyba w
niewielu miejscach dziala.

Nie wiem czy dobrze rozumiem. Początkowo (bo wyłączona w kartach zabezpieczenie) chyba praktycznie wszystkie paypass były offline.
Ostatnio ile razy płacę poniżej 50zł to jest pytanie czy zbliżeniowo. A

Obsluga pyta czy mozna ? U mnie sie to zdarza od dosc dawna -
wydaje mi sie ze klienci protestowali, ze sie ich karta placi bez pytania.
No chyba ze wielu bylo swiadomych i mialo zablokowane.

Wychodzi, że "Nie wiem czy dobrze rozumiem." było uzasadnione. Twoje "to chyba w niewielu miejscach działa." rozumiałem, że nie spotykasz się z offline, a teraz piszesz, że od dość dawna. Nadal nie rozumiem tamtej wypowiedzi.

Chcialem napisac: wydaje mi sie, ze w niewielu miejscach jest uzywana autoryzacja offline.
Wiekszosc terminali ma jednak lacznosc z systemem ...
i tylko drobna tajemnica zostaje - czy jak placisz zblizeniowo drobna kwote to bez pin - to autoryzuje on-line, czy nie.

Dla mnie paypass prawie równa się offline i może dlatego nie rozumiem. Nie wiem jak w praktyce wygląda płacenie paypass. Według reklam zbliżasz i załatwione.

Tak wlasnie wyglada. Jest naprawde szybkie. kilka sekund - i to raczej 3 niz 9.

Jeśli tak to na pewno offline bo za szybko.

no wiesz, wpisuje cos w google, a on w miare liter podpowiada slowa. W ulamku sekundy.
Gram w quake - tez jest blyskawicznie. Da sie ? Da sie ...

Sa automaty na przystankach - ale nie wszystkich, bo duze to, drogie, wymaga zasilania, obslugi, i podatne na kradzieze tez sie okazalo.
Kilka lat temu czytałem o nich, że często wysiadają. Najbardziej mnie śmieszyło tłumaczenie mennicy, że winny jest brzydki prąd dostarczany przez energetykę.

Kto ich tam wie - tramwaje jezdza, iskrza, tysiace lamp wyladowczych (sodowych), a oni tu musza slaby sygnal radiowy lapac.

No i w trosce o klienta trzeba sprzedawac w tramwaju.
Tak nawiasem mowiac, to kojarze ze przed laty w tramwajach takie automaty byly. Wrzucalo sie zlotowke lub 50gr, naciskalo duzy przycisk i bilet sie drukowal.
Coś mi świta, ale nie do końca. Miałem pewnie wtedy zawsze miesięczny bo nie pamiętam takiego pytania: "czy mam drobne w kieszeni na bilet."

Ja wtedy dzieckiem malym bylem i zazwyczaj nie jezdzilem, rodzice mieli mieszkanie z zakladowej spoldzielni - wiec blisko zakladu

O ile wiem to KNF zmusił banki do dania klientowi wyboru czy chce mieć paypass/offline.
Nie wiem czy zmusił też do włączenia tego zabezpieczenia, że co któraś transakcja jest online.
To akurat bank powinien zrobic w trosce o siebie. Czy tez VISA.
Ale byc moze u nas latwiej przerzucic na klienta i KNF musi interweniowac.
Może jak mnie tu obok Wojciech przekonuje - rachunek ekonomiczny im podsunął takie rozwiązanie.

Pamietaj o historii - przez dlugie lata wystarczyl kawalek plastiku, potem pasek magnetyczny - po co jakies ambitne zabezpieczenia ?
I z tego co slychac to w kraju macierzystym zarzadu nadal wystarcza, choc chyba maja ambitny plan wrowadzenia chipow we wszystkich kartach :-)

Tabela wszystkich zastrzeżonych kart w każdym terminalu?
Przeciez tego musza byc miliony. I jak to dystrybuowac ?

O tym myślałem jak napisałem wcześniej, że przypuszczam, że system nie zawiera skutecznego mechanizmu zastrzegania kart.
Na czuja (nic nie liczyłem) większy problem niż z pamięcią na te karty w terminalu widzę z efektywnym mechanizmem przeszukiwania tej listy, aby klient nie czekał minut na zweryfikowanie jego karty w trybie offline.

Procesory teraz szybkie

Swoja droga ... jest tam w ogole jakies zabezpieczenie kryptograficzne, czy kazdy moze sobie falszywa karte zrobic z wymyslonym numerkiem ?
To byłaby druga rzecz która nawet nie przyszła mi do głowy (nie pomyślałem, że ktoś może wprowadzić system bez mechanizmu zastrzegania kart).

A tu widzisz - mozna dane z karty odczytac. Ciekawe, czy z jakims kodem publicznym, czy kazdy moze sobie wyprodukowac karte z dowolnym numerkiem.

Ciekawe co by klienci powiedzieli jakbyśmy wprowadzili do sprzedaży zamek RFID w którym jak ktoś zgubi kartę to się nie da jej zablokować (w autonomicznych zamkach i nie programowalnych kartach to jest problem).

Bardziej ich interesuje, czy sie dostana do domu po zgubieniu.

Czytales niedawno - klienci oburzeni na bank, bo pomalowal sciane przy bankomacie.
A oni tam sobie pin zapisali.
I tak prawde mowiac ... to calkiem bezpieczne jest. Bo pin wszyscy widza, ale nie wiedza od ktorej to karty ... a jak takich pinow jest wiecej zapisanych, to nawet wiedzac ze masz pin zapisany na scianie nie jest latwo.

Nawet wyszukanie na liscie 100 troche trwa, no i dystrybucja list uciazliwa.
Lista musiała by być posortowana. Wtedy to jest moment.

Tez nie tak szybko, bo trzeba jednak odszukac wzrokiem w tych drobnych literkach.
A czas kasjera to tez pieniadz.

A dystrybucja faktycznie uciążliwa. Ale jakby tak raz na tydzień to nie byłoby tak, że karta po pół roku od zastrzeżenia nadal działa.

Tylko w przypadku USA, gdy punktow akceptujacych sa miliony, spory naklad tej listy.
Teraz to moze pryszcz, dawniej zecera trzeba meczyc.

J.

Data: 2015-01-13 12:53:54
Autor: Imka
Offforsa
Dnia Tue, 13 Jan 2015 12:23:14 +0100, J.F. napisał(a):

Chcialem napisac: wydaje mi sie, ze w niewielu miejscach jest uzywana autoryzacja offline.
Wiekszosc terminali ma jednak lacznosc z systemem ...
i tylko drobna tajemnica zostaje - czy jak placisz zblizeniowo drobna kwote to bez pin - to autoryzuje on-line, czy nie.

W moim przypadku autoryzuje. Spożywczy, apteka, kwoty <50 zł -
transakcje odrzucone, brak środków na karcie. Bez autoryzacji taka diagnoza byłaby raczej niemożliwa. Być może wynika to ze specyfiki samej karty (przedpłacona) i "cośtam"
wie że taką ma zawsze sprawdzać. Chyba że sama karta "trzyma" saldo? ;)
Ale to już by była finta w fincie...

Ostatnio ciągle płacę taką zbliżeniówką. Zawsze jest kilka sekund
oczekiwania, czasem dłużej (z pięć), czasem krócej (ze dwie) W tym samych miejscach i niezależnie od tego czy kwota wymaga PINa czy
nie.

Być może trafiam na terminale pracujące wyłącznie online.

--
Imka

Data: 2015-01-13 14:47:11
Autor: Piotr Gałka
Offforsa

Użytkownik "J.F." <jfox_xnospamx@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:54b50023$0$2141$65785112news.neostrada.pl...
Czytales niedawno - klienci oburzeni na bank, bo pomalowal sciane przy bankomacie.
A oni tam sobie pin zapisali.
I tak prawde mowiac ... to calkiem bezpieczne jest. Bo pin wszyscy widza, ale nie wiedza od ktorej to karty ... a jak takich pinow jest wiecej zapisanych, to nawet wiedzac ze masz pin zapisany na scianie nie jest latwo.

Nic tylko wypisać wszystkie liczby 4 cyfrowe na arkuszu i nalepić przy każdym bankomacie :).
P.G.

Data: 2015-01-11 12:19:26
Autor: janek z pola
Offforsa
Piotr Gałka wrote:


W tej chwili podejrzewam, Ĺźe system nie ma skutecznej metody zablokowania
zgubionych kart. Gdyby miał to przecież ta karta już by nie działała. Czy
z tego wynika, że z tej karty ten złodziej będzie sobie jeszcze przez lata
mógł korzystać (pewnie do terminu ważności karty). Jeśli tak to coś mi tu
wygląda jak sito.
P.G.

To jest bardzo ciekawa kwestia. Skoro karta może potwierdzać transakcję w trybie offline, to w terminalu przecież nie ma listy kart zastrzeżonych. Wiadomo, że aplikacje w kartach mają wbudowane ograniczenie - jeżeli jest wykonana pewna liczba operacji offline zbliżeniowych, to kolejna operacja offline nie zostanie zaakceptowana przez kartę. Tylko że to jest jakieś ograniczenie w aplikacji na karcie, podejrzewam że nie jest specjalnie dużym problemem złamanie tego ograniczenia.

Śmiejecie się, ale wyobraźcie sobie że tygodniowo na świecie przybywają nawet 2 takie karty ze złamaną blokadą na liczbę operacji offline i że złodzieje przez całą dobę robią tymi kartami non-stop operacje na kwoty poniżej limitu. Czyżby potem klient musiał każdą taką sytuację osobno reklamować w banku? Poza tym przy intensywnym używaniu takiej karty bank będzie bardzo bardzo sporo w plecy.

--
Wysłane z pola.

Data: 2015-01-12 10:19:57
Autor: Piotr Gałka
Offforsa

Użytkownik "janek z pola" <adres@email.pl> napisał w wiadomości news:m8tm7u$8j3$1speranza.aioe.org...

Wiadomo, że aplikacje w kartach mają wbudowane ograniczenie - jeżeli jest
wykonana pewna liczba operacji offline zbliĹźeniowych, to kolejna operacja
offline nie zostanie zaakceptowana przez kartę.

Opierając się na tym co było tu na grupie i w podanych różnych linkach wychodzi że ktoś tam na początku podjął decyzję, aby to ograniczenie wyłączyć. Wydaje się to spójne z decyzją o puszczeniu reklamy, jak gość w biegu robi ileś tam transakcji i nigdy nie musi ani sekundy poczekać. Sądzę, że ta zgubiona i zastrzeżona karta jest z tego gatunku i nikt nie musiał nic w niej łamać - ona po prostu tak ma, że działa.
P.G.

Data: 2015-01-09 18:04:14
Autor: dizel
Offforsa
On Fri, 9 Jan 2015 16:58:07 +0100, "Eneuel Leszek Ciszewski"
<prosze@czytac.fontem.lucida.console> wrote:

Karta zastrzeżona, ale w offlajnie daje bez PINu -- a szmal z konta znika.

  http://wyborcza.biz/pieniadzeekstra/1,142941,17221563,Przeklenstwo_kart_w_trybie_offline__czyli_na_co_uwazac.html

Nic nowego, odkąd zbliżeniówki weszły na masową skalę do naszych
banków to o tym wiadomo.
Coś za coś. Ja w mbanku sobie wyłączyłem transakcje offline i nawet
jak kartę zgubię to nic mi nie zrobią.

Pozdrawiam

Data: 2015-01-13 13:38:29
Autor: gg
Offforsa
W dniu 09-01-2015 o 16:58, Eneuel Leszek Ciszewski pisze:
Karta zastrzeżona, ale w offlajnie daje bez PINu -- a szmal z konta znika.


http://wyborcza.biz/pieniadzeekstra/1,142941,17221563,Przeklenstwo_kart_w_trybie_offline__czyli_na_co_uwazac.html



Witam, spieracie się o pay pass i offline, a kluczowe jest co innego w tej całej sprawie.
Zastrzeżona karta powinna być przez system bankowy "odpięta od konta klienta" tzn. klient może widzieć jej historię do momentu zablokowania, ale wszelkie operacje wykonane ta kartą po terminie zablokowania nie powinny obciążać konta klienta, tylko trafiać na jakieś konto techniczne w banku celem wyjaśnienia. Proste, prawda?
Reasumując, wtedy faktycznie to bank przejmuje na siebie odpowiedzialność, a klient może "spać spokojnie".
Pozdr Janusz

Data: 2015-01-13 14:55:56
Autor: Piotr Gałka
Offforsa

Użytkownik "gg" <gg@gg.com> napisał w wiadomości news:54b511bd$0$2158$65785112news.neostrada.pl...

Witam, spieracie się o pay pass i offline, a kluczowe jest co innego w tej całej sprawie.
Zastrzeżona karta powinna być przez system bankowy "odpięta od konta klienta" tzn. klient może widzieć jej historię do momentu zablokowania, ale wszelkie operacje wykonane ta kartą po terminie zablokowania nie powinny obciążać konta klienta, tylko trafiać na jakieś konto techniczne w banku celem wyjaśnienia. Proste, prawda?

Przeoczyłeś, że pisałem o tym, zastanawiając się zaraz że może tak się normalnie dzieje tylko tym razem ktoś czegoś gdzieś nie wpisał. Następną myślą było czy faktycznie to należy uznać, za załatwione, bo jeśli takie karty sobie funkcjonują, których nie ma jak zablokować to płaci za to bank=klienci.
Dlatego zapominając już o kwestii ukrycia tego przed klientem dalej rozważalisy kwestię możliwości zablokowania takich kart.
P.G.

Data: 2015-01-13 15:52:48
Autor: Marvin
Offforsa

Witam, spieracie się o pay pass i offline, a kluczowe jest co innego w
tej całej sprawie.
Zastrzeżona karta powinna być przez system bankowy "odpięta od konta
klienta" tzn. klient może widzieć jej historię do momentu zablokowania,
ale wszelkie operacje wykonane ta kartą po terminie zablokowania nie
powinny obciążać konta klienta, tylko trafiać na jakieś konto techniczne
w banku celem wyjaśnienia. Proste, prawda?
Reasumując, wtedy faktycznie to bank przejmuje na siebie
odpowiedzialność, a klient może "spać spokojnie".
Pozdr Janusz



No o tym właśnie pisałem. Że instytucja zaufania publicznego np. tak by zrobiła.
Ale to wymaga pracy, chęci i zaangażowania.
Lepiej zwalić całość zadania na klienta i spokojnie zająć się "modernizacją" tabeli opłat i prowizji, wysyłaniem spamu marketingowego lub np. płatnych monitów podczas każdej pitej kawy, tudzież wyszukaniem jakiejś agencji naganiaczy na plany oszczędzania typu "pętla na szyję".

Ja trochę ironizuję, ale czy nie ma w tym przykładów z życia?

Marvin

Offforsa

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona