Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Ofiary ksi??y ped. czekaj? na sprawiedliwo??

Ofiary ksi??y ped. czekaj? na sprawiedliwo??

Data: 2011-02-23 13:43:26
Autor: Grzegorz Z.
Ofiary ksi??y ped. czekaj? na sprawiedliwo??
Jest nam bardzo przykro, że ci księża do tej pory chodzą po ulicy w
sutannach. Dlaczego Kościół maltański ukrywa wciąż te skandale? Dlaczego
księża, którzy przyznali się do winy w 2003 r., nadal żyją jak gdyby nigdy
nic się nie stało?" — ofiary księży-pedofilów z Malty napisały w połowie
stycznia list do Benedykta XVI, opublikowany przez włoski dziennik „La
Repubblica" i przytaczany także w polskiej prasie.

Choć 18 kwietnia 2010 r. Joseph Ratzinger podczas wizyty duszpasterskiej na
Malcie spotkał się z ośmioma ofiarami kościelnej pedofilii z sierocińca św.
Wenery, modlił się wraz z nimi, obiecywał zadośćuczynienie i nawet płakał…
do dnia dzisiejszego nic się nie zmieniło — pedofile w sutannach pozostali
na swoim miejscu.

Dziś ofiary to 30-40 letni ludzie. Dzieciństwo spędzili w sierocińcu, gdzie
księża zmuszali nieletnie ofiary do przebierania się w damskie ubrania i
zaspakajania swoich perwersji o każdej porze nocy. Minęło już siedem lat,
odkąd „ocaleni" z Malty (jak woli nazywać ofiary pedofilii Bernie McDaid ze
stowarzyszenia „Survivor's Voice", aby przywrócić im godność) złożyli pozew
przeciwko Kościołowi, ale bariera milczenia nadal nie została przełamana.
Wśród oskarżonych duchownych jest m.in. ksiądz Charles Pulis, który nadal
pracuje w katolickiej instytucji sąsiadującej ze szkołą dla chłopców.
Kościelne „investigatio previa" (dochodzenie wstępne) przeciwko niemu
toczyło się za zamkniętymi drzwiami, a rozprawy odbywały się jedynie co
cztery miesiÄ…ce. Joseph Magro, jedna z ofiar wykorzystywania seksualnego i
sygnatariusz listu, przed wizytą papieża na Malcie porównał Kościół
katolicki do mafii. — „Tak samo ma władzę i wszyscy się go boją" —
powiedział wtedy 38-letni Maltańczyk. Po spotkaniu z Benedyktem XVI, Joseph
Magro czuł się usatysfakcjonowany i miał nadzieję… Jak widać łudził się,
tak jak łudził się McDaid, po spotkaniu z głową Kościoła katolickiego w
Bostonie w 2008 roku.

Media szkodzą Kościołowi

Niedawno adwokat księży pedofilów, Gianella Caruana Curran, zgłosiła do
sądu z woli Kurii maltańskiej, że jej klienci są ofiarą „nadmiernej
ekspozycji medialnej", co może wpłynąć na wyrok. Po pielgrzymce papieża na
Maltę, oskarżeni księża zdeklarowali się jako niewinni, choć podczas
przesłuchań przez policję w 2003 r. przyznali się do gwałtów popełnionych
na chłopcach, którzy ich zadenuncjowali. Nawet jeden z ministrów zeznawał
na korzyść księży. Proces cywilny pełznie, ale przynajmniej jest w toku…
Proces kanoniczny jeszcze wcale się nie zaczął! Jak jednak tłumaczyła Kuria
maltańska w liście wysłanym do ofiar — dochodzenie wstępne zakończyło się w
październiku i akty zostały wysłane do Rzymu. W każdym razie księża
misjonarze św. Pawła — Charles Pulis, Conrad Sciberras i Joe Bonnet,
oskarżeni o ciężkie przestępstwa seksualne w stosunku do dzieci — nadal
chodzą po ulicy w sutannie. Ksiądz sciberras został nawet przeniesiony do
Włoch do Albano Laziale, co raczej jest nagrodą a nie karą dla każdego
duchownego...

Lawrence Grech — jeden z „ocalonych" z Malty, który podpisał się pod listem
do papieża, obawia się, że proces zostanie umorzony, gdyż Kościół jest zbyt
potężny na Malcie i wszyscy boją się jego władzy. Ludzie zamiast
solidaryzować się z ofiarami przestępstw seksualnych na dzieciach —
solidaryzują się z księżmi.

List „ocalonych" z Malty trafił także do rąk księdza prałata Charlesa
Scicluna promotora sprawiedliwości Kongregacji Doktryny Wiary, który z
ramienia Benedykta XVI zajmuje się sprawami pedofilii. Również on pochodzi
z Malty. Prałat wyraził swoje ubolewanie nad powolnością z jaką działa jego
rodzinna Kuria, ale wstrzymał się od komentarzy.

Po liście, który dość mocno wstrząsnął Watykanem, Kongregacja Doktryny
Wiary zaleciła Kościołowi na Malcie jak najszybsze utworzenie trybunału
specjalnego, który osądzi księży pedofilów. Ale upłynie jeszcze dużo wody w
Tybrze zanim dojdzie do otwarcia procesu kanonicznego...

Widać Kościół katolicki przyjął nową taktykę w przezwyciężaniu skandalu.
sugestywne gesty papieża, który spotyka się z ofiarami i potępia otwarcie
pedofilię, o czym pisze cała światowa prasa docierają do światowej opinii
publicznej i wybielają Watykan. Natomiast działania na szczeblach lokalnych
dążą do spowolnienia cywilnych rozpraw sądowych, w których Kościół nadal
stoi po stronie księży a nie ich ofiar. Procesy kanoniczne odwleka się w
nieskończoność. Wszystko pozostaje po staremu — skandal zamiata się pod
dywan, tak jak to było w przypadku świętej pamięci Marcial Maciel
Degollado, założyciela zgromadzenia Legion Chrystusa.
Dowód winy Watykanu

Także inny list opublikowany w tych dniach w mediach irlandzkich poruszył
opinię publiczną i Watykan. Chodzi o list, który w 1997 r. nuncjusz
apostolski w Irlandii Luciano Storero, wysłał do irlandzkich biskupów
prosząc ich, aby nie denuncjowali wszystkich przypadków molestowania
seksualnego dzieci przez księży, gdyż w ten sposób łamią prawo kanoniczne.

Zdaniem Jeffa Andersona - amerykańskiego prawnika, który pomimo immunitetu
dyplomatycznego uznanego Benedyktowi XVI przez Georga W. Busha, nadal
próbuje postawić papieża przed sądem, oskarżając Watykan o ukrywanie
zbrodni pedofilii w procesie „Anonim vs stolica Apostolska" (przypadek
zmarłego księdza irlandzkiego Andrewa Ronan, który był przenoszony z
parafii do parafii, pomimo że powtarzały się oskarżenia o gwałty na
dzieciach i Watykan wiedział o tym), list wystosowany przez nuncjusza
irlandzkiego to tzw. „smoking gun" (dymiący rewolwer) czyli dowód winy
Watykanu odpowiedzialnego za ukrywanie zbrodni pedofilii. Anderson, który
otworzył teraz także swoje biuro w Londynie, twierdzi że to dowód na to, iż
Kongregacja Doktryny Wiary, której prefektem był kard. Joseph Ratzinger
ustanowiła, że polityka kościoła irlandziekgo, który chciał wprowadzić
obowiązkowe denuncjowanie księży na policji, była niezgodna z prawem
kanonicznym.

Także jeden z przedstawicieli irlandzkiej Amnesty International — Colm
O'Gorman, współpracujący z rodzinami ofiar, wyraził opinię, że to dowód
winy Watykanu, który świadomie dawał instrukcje biskupom irlandzkim, aby
ukrywali zbrodnie.

Watykan oczywiście się broni. Rzecznik prasowy — ojciec Federico Lombardi,
tłumaczył, że nuncjusz reprezentował stanowisko jeszcze sprzed 2001 r.
kiedy to papież Jan Paweł II zmienił zasady podpisując Delicta Graviora.
Także adwokat Watykanu — Jeffery Lena, stwierdził, że to nadinterpretacja,
bo celem listu było skłonienie biskupów do karania księży pedofilów zgodnie
z prawem kanonicznym.

Już w kwietniu 2010 r., właśnie podczas pielgrzymki Benedykta XVI na Maltę,
kolumbijski kardynał Dario Castrillon Hoyos — były prefekt Kongregacji
Duchowieństwa, podczas konferencji na Mauritiusie, powiedział, że Jan Paweł
II autoryzował w 2001 r. (zaledwie kilka miesięcy po podpisaniu Delicta
Gravoria), wysłanie listu z gratulacjami do biskupa Pierre Picana z
Bayeux-Lisieux, który nie zadenuncjował księdza pedofila Renè Bissey ze
swojej diecezji. „Po konsultacji z papieżem, któremu pokazałem list,
wysłałem go do biskupa, gratulując mu, że jest modelem ojca, który nie
wydaje swoich synów" - mówił wtedy Castrillon Hoyos, dodając, że papież
Polak kazał mu wysłać list do wszystkich biskupów świata i zamieścić go w
internecie, wynosząc biskupa Picana na wzór sługi Kościoła, który woli
więzienie niż zdradę sekretu spowiedzi świętej. Po udowodnieniu winy sąd
cywilny skazał Bisseya na 18 lat więzienia, a biskupa Picana na 3 miesiące
za ukrywanie przestępstwa.

„Kościół katolicki jest kłamliwy jak mafia" — mówił przed wizytą papieża na
Malcie Joseph Magro. W świetle tych faktów, adwokat Jefferson powinien
mówić nie o dymiącym rewolwerze, lecz o dymiącym obrzynie — strzelba z
oberżniętą lufą, którą wykonuje wyroki cosa nostra.

http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,949

Ofiary ksi??y ped. czekaj? na sprawiedliwo??

Nowy film z video.banzaj.pl wiêcej »
Redmi 9A - recenzja bud¿etowego smartfona