Witam,

Poszukuje trzeciej osoby do skorzystania z promocji w Skalniku "Co trzecia rzecz za darmo".  Produkt za najniższa cenę jest "gratis". Poszukuję osoby na zakup produktu za kwotę 900 zł i więcej (do zyskania ok 250 - 300 zł na osobę - pieniędzmi za najtańszy produkt dzielimy się proporcjonalnie do zainwestowanych środków). Promocja trwa do końca listopada. W razie zainteresowania promocją a braku interesującego nas produktu na stronie Skalnika (www.skalnik.pl), radzę zadzwonić, są skłonni ściągnąć produkt od dystrybutora (tak jest w moim przypadku). Dla osób spoza Wrocławia - przesyłka ok. 15 zł. Każdy, po wcześniejszym uzgodnieniu pomiędzy zainteresowanymi i Skalnikiem, wpłaca pieniądze osobno (odpada kwestia machlojek z mojej strony ;)

Kontakt do mnie - michal-boguslawski@o2.pl



--

pieniądze osobno (odpada kwestia machlojek z mojej strony ;)

Niby wszystko ok, ale jakieś to takie...

serak <serak@poczta.onet.pl> napisał(a):

> pieni=B1dze osobno (odpada kwestia machlojek z mojej strony ;)
Niby wszystko ok, ale jakie=B6 to takie...

Jakie?

--

Jakie?

Sorry, wszystko gra. Sam Skalniak zachęca do tworzenia spółdzielni:
"Warto przyjść na zakupy z przyjaciółmi, bo zbierając się w większą
grupę możecie otrzymać nawet 33% rabatu na dowolny produkt. "

Jakie?

Jezeli ktoś mi oferuje promocje na poziomie 33% to mam wrażenie, że
musi pracować na niezłej marży, czyli mnie po prostu na co dzień kroi.

serak napisał(a) :

Jakie?

Jezeli ktoś mi oferuje promocje na poziomie 33% to mam wrażenie, że
musi pracować na niezłej marży, czyli mnie po prostu na co dzień kroi.

Ja zrozumiałem, że masz coś przeciw propozycji Michała. On pewnie też.
Oczywiście, że nas kroją. Rok temu w II połowie grudnia był
wysokościomierz za ok. 500 zł. W promocji. Cena nominalna ok. 1000.
Za długo się zastanawiałem i mi przeszło koło nosa. Stąd pamiętam
tak dobrze :-)

--
Pozdrawiam
   Zbyszek
PGP key: 0x78E9C79E

Tak jak pisze Zbyszek miałem wrażenie, że stwierdzenie seraka co do machlojek tyczy się mojej osoby, a przecież wyraźnie zaznaczyłem, że żadne pieniądze osoby która chciałby się przyłączyć do promocji nie przechodzą przez moje ręce, konto itd

Nie jestem także w ten czy inny sposób opłacany przez Skalnika za zamieszczanie reklam pod przykrywka ogłoszeń.W tym roku (nie wiem jak to było wcześniej) podobna promocje zorganizował Polarsport, ale że tego co szukam nie mają to nie wspominałem o tym. Zresztą większość, która czyta to forum i tak pewnie wie o większości promocji organizowanych przez sklepy turystyczne.

Z całą pewnością jesteśmy rżnięci na marżach (100% - 200% niekoniecznie piszę tutaj o branży turystycznej :(, ale skoro tak jest to chyba fajnie zebrać się w kilka osób i mieć towar o te ok 33% tańszy. Prawda? Szczególnie, że chyba Skalnik organizuje takie promocje listopadowe od kilku lat, więc co roku masz okazję parę stówek z promocji wydać na urlop.

Poza tym jak pisze Przemek, choć nie do końca się z nim zgodzę, ale fakt jest faktem na opłaty za wynajem powierzchni, na wynagrodzenie, media etc trzeba zarobić.

Z podrowieniami


--

Michał pisze:

stwierdzenie seraka co do machlojek tyczy się mojej osoby,

On inaczej nie potrafi, polecam ignorowanie postów tego człowieka.


--
bans

ban

Gdybyś sobie zadał trud przeczytania tego krótkiego watku znalazł byś
tam moje wyjasnienie:

"Sorry, wszystko gra. Sam Skalniak zachęca do tworzenia spółdzielni:
"Warto przyjść na zakupy z przyjaciółmi, bo zbierając się w większą
grupę możecie otrzymać nawet 33% rabatu na dowolny produkt. " "

A dalej piszę o dużym moim zdaniem rabacie , co oznacza iz... (ale jak
masz ochotę poczytaj sobie sam. Dasz radę?

Widać jednoznacznie, że chodzi ci tylko o przywalanie. Może małe
"sorry" z Twojej strony, przynajmniej w tej sprawie?

Użytkownik "serak" <serak@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:02d62e4f-eb05-4f38-a52b-1e59e9f35ddeg27g2000yqn.googlegroups.com...

Jakie?

Jezeli ktoś mi oferuje promocje na poziomie 33% to mam wrażenie, że
musi pracować na niezłej marży, czyli mnie po prostu na co dzień kroi.

Na codzień pewnie nie płacisz za czynsz i płace dla zatrudnionych ludzi....
Gdzies na koszty musza zarobic, i zeby zostalo na zycie

pozdr
przemek

Na codzień pewnie nie płacisz za czynsz i płace dla zatrudnionych ludzi....

Takie teksty możesz sobie spokojnie darować. Choćby tylko dlatego, że
nic o mnie nie wiesz.

Użytkownik "serak" <serak@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:0904c4a2-f7f0-4711-86fc-2d6dc983022aj19g2000yqk.googlegroups.com...

Na codzień pewnie nie płacisz za czynsz i płace dla zatrudnionych ludzi....

Takie teksty możesz sobie spokojnie darować. Choćby tylko dlatego, że
nic o mnie nie wiesz.

To Ty sobie daruj teksty, że ktoś Cię kroi. Po co obrazać ludzi?
Akurat znam trochę specyfikę handlu wyrobami outdoor'owymi w Polsce. Trudno uznać, że to złodzieje.

To Ty sobie daruj teksty, że ktoś Cię kroi. Po co obrazać ludzi?
Akurat znam trochę specyfikę handlu wyrobami outdoor'owymi w Polsce. Trudno
uznać, że to złodzieje.

Trochę przeginasz. Nikogo nie nazwałem złodziejem. Jestem klientem i
dokonuje wyborów i nikogo, kto che mnie skroić nie nazywam w tym
kontekscie złodziejem. Moglbym tylko wówczas nazwać siebie frajerem. A
Skalinik cenię i kupuje, ale mam prawo do ocen i obaw.

Użytkownik "serak" <serak@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:4a9cdb02-cf75-4d6c-94cb-0ff041805e39a21g2000yqc.googlegroups.com...

To Ty sobie daruj teksty, że ktoś Cię kroi. Po co obrazać ludzi?
Akurat znam trochę specyfikę handlu wyrobami outdoor'owymi w Polsce. Trudno
uznać, że to złodzieje.

Trochę przeginasz. Nikogo nie nazwałem złodziejem. Jestem klientem i
dokonuje wyborów i nikogo, kto che mnie skroić nie nazywam w tym
kontekscie złodziejem. Moglbym tylko wówczas nazwać siebie frajerem. A
Skalinik cenię i kupuje, ale mam prawo do ocen i obaw.

U nas ( na Górnym Sląsku) jak ktos mówi, że go skroili to często chodzi o kradzież (złodziejstwo) np. kieszonkowców. Poza tym szkoda czasu na kłotnie. Wiadomo, sklepy mają marże, czasem b. wysokie. Ja też szukam zawsze taniej, gdzie się tylko da.

pozdr
przemek

Przemek pisze:

U nas ( na Górnym Sląsku) jak ktos mówi, że go skroili to często chodzi o kradzież (złodziejstwo) np. kieszonkowców.

Nie "często", a "zawsze". Skroić kogoś = okraść kogoś. Nigdy nie słyszałem tego w innym kontekście.


--
bans

Przemek pisze:

Jezeli ktoś mi oferuje promocje na poziomie 33% to mam wrażenie, że
musi pracować na niezłej marży, czyli mnie po prostu na co dzień kroi.

A co, miałby Ci dopłacać?

Pzdr,
M.

--
Marcin Kysiak
Galeria fotografii: http://www.marcinkysiak.pl
email: mkysiak@gmail.com skype: marcin_kysiak

A co, miałby Ci dopłacać?

Po co to szyderstwo? Zwykły rynkowy układ. Oceniam, wyciagam wnioski i
jak potrzeba kupuję gdzie indziej.

"Przemek"  napisał(a):

Jezeli ktoś mi oferuje promocje na poziomie 33% to mam wrażenie, że
musi pracować na niezłej marży, czyli mnie po prostu na co dzień kroi.

A jaką byś zaproponował marżę w swoim sklepie? Niech zgadnę : 10%, bo chciałbyś być konkurencyjny i zawojować rynek ?
100% marży to nie nowina  ;)

pozdrawiam

Pieszy

A jaką byś zaproponował marżę w swoim sklepie? Niech zgadnę : 10%, bo
chciałbyś być konkurencyjny i zawojować rynek ?

Ja nie jestem od proponowania. Jestem od kupowania.

Jeżeli chciałbys jakiś konkretny przykład to zapraszam tam gdzie
link . Średnia marża tej spólki (Euromark) wyniosła w tym okresie
48,2%. Oczywiście to jest do dyskusji czy rabat na poziomie 33% wynika
np z marży 100% (a to jest już krojenie dla mnie)http://slimak.onet.pl/
_m/nb/biznes/20090630/153312/
euromark_sprawozdanie_zarzadu_jednostkowe_2008_09.pdf

Użytkownik "serak" <serak@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:d489dd85-2fe0-4b59-9680-8fb2b5c3bfa7c34g2000yqn.googlegroups.com...
Jeżeli chciałbys jakiś konkretny przykład to zapraszam tam gdzie
link . Średnia marża tej spólki (Euromark) wyniosła w tym okresie
48,2%. Oczywiście to jest do dyskusji czy rabat na poziomie 33% wynika
np z marży 100% (a to jest już krojenie dla mnie)http://slimak.onet.pl/
_m/nb/biznes/20090630/153312/
euromark_sprawozdanie_zarzadu_jednostkowe_2008_09.pdf

interesujaca lektura

p.

Informacja dla zainteresowanych do skorzystania z promocji niekoniecznie ze mną - Jak się okazuje Skalnik na trzy zakupione rzeczy wystawia jeden paragon. W tej chwili mam komplet osób do skorzystania z promocji, ale w związku z powyższym możliwe, że transakcja nie dojdzie do skutku.


--

Użytkownik "Michał " <migusim@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał

Informacja dla zainteresowanych do skorzystania z promocji niekoniecznie ze mną -
Jak się okazuje Skalnik na trzy zakupione rzeczy wystawia jeden paragon.
W tej chwili mam komplet osób do skorzystania z promocji, ale w związku z
powyższym możliwe, że transakcja nie dojdzie do skutku.

I ten jeden wspólny paragon tak Cię zniechęca? Przecież to nie ślub. Obraziłeś się na sklep?

Zbigniew Kordan

Hektor <zpkzpk@wp.pl> napisał(a):

I ten jeden wspólny paragon tak Cię zniechęca? Przecież to nie ślub. Obraziłeś się na sklep?

Zbigniew Kordan

Zbyszku nie oceniaj wszystkich wg swojej miary. Nie mam 15 lat żeby obrażać się na sklep.Pracujesz dla nich? To moja wola czy dokonam transakcji czy nie, i fajnie by było wydając 700 zł (po obniżce) i mieć paragon co?  Poza tym znam swoje prawa jako konsument, ale znam i podejście części sklepów jak dochodzi do reklamacji (nie wiem jak jest ze Skalnikiem, do tej pory z przebiegu zakupów u nich jestem zadowolony, ale i "reklamować" nie musiałem póki co).


--

Michał napisał(a) :

Hektor <zpkzpk@wp.pl> napisał(a):

I ten jeden wspólny paragon tak Cię zniechęca? Przecież to nie ślub. Obraziłeś się na sklep?

Zbigniew Kordan

Zbyszku nie oceniaj wszystkich wg swojej miary. Nie mam 15 lat żeby obrażać się na sklep.Pracujesz dla nich? To moja wola czy dokonam transakcji czy nie, i fajnie by było wydając 700 zł (po obniżce) i mieć paragon co?  Poza tym znam swoje prawa jako konsument, ale znam i podejście części sklepów jak dochodzi do reklamacji (nie wiem jak jest ze Skalnikiem, do tej pory z przebiegu zakupów u nich jestem zadowolony, ale i "reklamować" nie musiałem póki co).

Przecież paragon dostaniecie. Wy. Nie Ty. W razie reklamacji
wspólnicy chyba sobie pomogą, wysyłając paragon? Bo nie wiadomo komu
i czy w ogóle się coś zepsuje.

--
Pozdrawiam
   Zbyszek
PGP key: 0x78E9C79E

On Thu, 26 Nov 2009 23:31:15 +0100, Zbynek Ltd. <sp2scf.spamstoper@poczta.onet.pl> wrote(a):

I ten jeden wspólny paragon tak Cię zniechęca? Przecież to nie ślub. Obraziłeś się na sklep?
Zbigniew Kordan

Zbyszku nie oceniaj wszystkich wg swojej miary. Nie mam 15 lat żeby obrażać się na sklep.Pracujesz dla nich? To moja wola czy dokonam transakcji czy nie, i fajnie by było wydając 700 zł (po obniżce) i mieć paragon co?  Poza tym znam swoje prawa jako konsument, ale znam i podejście części sklepów jak dochodzi do reklamacji (nie wiem jak jest ze Skalnikiem, do tej pory z przebiegu zakupów u nich jestem zadowolony, ale i "reklamować" nie musiałem póki co).

Przecież paragon dostaniecie. Wy. Nie Ty. W razie reklamacji
wspólnicy chyba sobie pomogą, wysyłając paragon? Bo nie wiadomo komu
i czy w ogóle się coś zepsuje.

A weźcie go sobie skserujcie, bo i tak wyblaknie. Dla obsługi to nie
będzie pewnie stanowić żadnego problemu, bo dlaczego niby by miało?


B.

Bartosz Mierzwiak wrote:

A weźcie go sobie skserujcie, bo i tak wyblaknie. Dla obsługi to nie
będzie pewnie stanowić żadnego problemu, bo dlaczego niby by miało?

No właśnie, w HiMountainie nawet zachęcają do tego
Jestem przekonany, że Skalnik (a znam od lat) nie będzie robił problemów

--
pozdrawiam
Waldek Brygier
www.naszesudety.pl - Prawie wszystko o Sudetach. Zapraszam!
mój e-mail: kliknij na http://cerbermail.com/?qVvHiHNwHr - GG 415880

Waldek Brygier <hejszowina@republika.pl> napisał(a):

Bartosz Mierzwiak wrote:
> A weźcie go sobie skserujcie, bo i tak wyblaknie. Dla obsługi to nie
> będzie pewnie stanowić żadnego problemu, bo dlaczego niby by miało?

No właśnie, w HiMountainie nawet zachęcają do tego
Jestem przekonany, że Skalnik (a znam od lat) nie będzie robił problemów

Świetnie Waldku, tyle, że HiMountain jest jednocześnie gwarantem  na chyba większość rzeczy, które sprzedaje z racji tego, że i ile pamiętam jest dystrybutorem na Polskę, więc mogli ustalić, że i na piękne oczy Ci przyjmą. A poza tym, jak już pisałem, w dziale reklamacji w Śwętochłowicach usłyszałem, że HiMountain nie obowiązuje ustawa, ale ich wewnętrzny regulamin (w przypadku  niezgodności towaru z umową, a nie gwarancji dla jasności). Przyznasz chyba, że troszkę to śmieszne co? To tak jakbym ja powiedział, że u mnie w firmie kierowców nie obowiązuje "kodeks drogowy"  i mogą jeździć do 1 promila, bo taki mam regulamin. Skalnik natomiast nie jest i nie musi być gwarantem do rzeczy (które zamierzałem kupić i nawet jakby chciał mi pomóc to dystrybutor może od żądać oryginału).

--

Michał  wrote:

dystrybutor może od żądać oryginału).

A czy nie jest tak, że paragon jest Twoją własnością?
Qrcze, nie znam się co prawda, ale na zdrowy rozsądek tak to właśnie wygląda.
A wewnętrzny regulamin ponad Ustawą to rzecz jasna śmiech na sali...


--
pozdrawiam
Waldek Brygier
www.naszesudety.pl - Prawie wszystko o Sudetach. Zapraszam!
mój e-mail: kliknij na http://cerbermail.com/?qVvHiHNwHr - GG 415880

Waldek Brygier pisze:

A czy nie jest tak, że paragon jest Twoją własnością?

Mniej więcej - reklamując towar musisz udowodnić, fakt nabycia wadliwego przedmiitu.
Możesz to zrobić okazując paragon.

A wewnętrzny regulamin ponad Ustawą to rzecz jasna śmiech na sali...

Wewnętrzny, czyli stosowany wewnątrz firmy, w zasadzie powinno Cię "walić" jakie sobie ustalili procedury...

--
pozdrawiam
any

Zbynek Ltd. <sp2scf.spamstoper@poczta.onet.pl> napisał(a):

Michał napisał(a) :

Przecież paragon dostaniecie. Wy. Nie Ty. W razie reklamacji
wspólnicy chyba sobie pomogą, wysyłając paragon? Bo nie wiadomo komu
i czy w ogóle się coś zepsuje.

Jasne, że tak pewnie będzie. Tyle, że zawsze jest ryzyko, iż komuś gdzieś przez przypadek ten paragon się zagubi. I o ile do niezgodności towaru z umową paragon nie jest wymagany to o ile została udzielona gwarancja już tak (o ile sklep będzie chciał to poświadczy, iż rzeczywiście kupiłem u nich w takim a takim czasie, ale gwarant zawsze może powiedzieć, iż do reklamacji na podstawie gwarancji chcą oryginał i co wtedy?). Problem jednak z gwarancją się rozwiązał ponieważ dystrybutor nie udziela gwarancji (tu pewnie niektórzy mogą się troszkę zdziwić) a wszelkie reklamacje rozpatruje na podstawie niezgodności z umową (a więc wszystko jest lege artis, choć nie mamy drugiej drogi dochodzeni roszczeń z tytułu gwarancji) czego dowiedziałem się dopiero jak porozmawiałem z naprawdę miłą osoba od dystrybutora. I stąd oryginału paragonu nie potrzebuję do złożenia reklamacji (choć pewnie co innego usłyszycie większości sklepów) o ile udowodnię zakup w inny sposób (co dopuszczają przepisy).

Na zakończenie. Info o paragonie dodałem na grupie dla Waszej informacji, jakbyście chcieli skorzystać z promocji. Dla kogoś, tak jak ja (zanim wyjaśniłem sprawę gwarancji), taka sytuacja mogłaby nie urządzać, więc po co bawić się w poszukiwanie w necie chętnych i stratę czasu, żeby w końcu dowiedzieć  się, że jest jeden paragon (w przypadku takiej promocji jest to prawdopodobnie zgodne z przepisami, choć są sklepy, które w przypadku takiej samej promocji są w stanie wystawić na każdy produkt osobny paragon - gdyż idą najwyraźniej an rękę klientom). Nie oczekuję, żadnych pochwał, ale pie....nie Zbyszka vel Hektor pod moim adresem jest trochę nie na miejscu mówiąc łagodnie.

Z pozdrowieniami

--

Użytkownik "Michał " <migusim@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał

Jasne, że tak pewnie będzie. Tyle, że zawsze jest ryzyko, iż komuś gdzieś przez
przypadek ten paragon się zagubi. I o ile do niezgodności towaru z umową paragon
nie jest wymagany to o ile została udzielona gwarancja już tak (o ile sklep
będzie chciał to poświadczy, iż rzeczywiście kupiłem u nich w takim a takim
czasie, ale gwarant zawsze może powiedzieć, iż do reklamacji na podstawie
gwarancji chcą oryginał i co wtedy?). Problem jednak z gwarancją się rozwiązał
ponieważ dystrybutor nie udziela gwarancji (tu pewnie niektórzy mogą się troszkę
zdziwić) a wszelkie reklamacje rozpatruje na podstawie niezgodności z umową (a
więc wszystko jest lege artis, choć nie mamy drugiej drogi dochodzeni roszczeń z
tytułu gwarancji) czego dowiedziałem się dopiero jak porozmawiałem z naprawdę
miłą osoba od dystrybutora. I stąd oryginału paragonu nie potrzebuję do złożenia
reklamacji (choć pewnie co innego usłyszycie większości sklepów) o ile udowodnię
zakup w inny sposób (co dopuszczają przepisy).

Na zakończenie. Info o paragonie dodałem na grupie dla Waszej informacji,
jakbyście chcieli skorzystać z promocji. Dla kogoś, tak jak ja (zanim wyjaśniłem
sprawę gwarancji), taka sytuacja mogłaby nie urządzać, więc po co bawić się w
poszukiwanie w necie chętnych i stratę czasu, żeby w końcu dowiedzieć się, że
jest jeden paragon (w przypadku takiej promocji jest to prawdopodobnie zgodne z
przepisami, choć są sklepy, które w przypadku takiej samej promocji są w stanie
wystawić na każdy produkt osobny paragon - gdyż idą najwyraźniej an rękę
klientom). Nie oczekuję, żadnych pochwał, ale pie....nie Zbyszka vel Hektor pod
moim adresem jest trochę nie na miejscu mówiąc łagodnie.

Odnoszę wrażenie, że masz skłonności do komplikowania sobie życia i wynajdywania spisków tam gdzie ich nie ma.
Chciałem napisać to co Bartosz, ale mnie ubiegł. Dorosły człowiek bierze paragon, kseruje go w trzech egzemplażach a oryginał chowa głęboko do szuflady. Kserowanie paragonów jest powszechną praktyką, bo jak wiadomo wydruki na nich są mało trwałe. Ale zawsze się trafi jakaś maruda co węszy układ i chce, żeby było tak jak on to sobie ułożył.
Za zwrócenie uwagi na promocję w Skalniku oczywiście dziękuję, a co do mojego "pie....nia" to fajnie gdybyś przytoczył co Cię tak ubodło. Bo chyba nie to, że zapytałem, czy z powodu takiej błachostki obraziłeś się na sklep?

Zbigniew Kordan

Hektor <zpkzpk@wp.pl> napisał(a):

Odnoszę wrażenie, że masz skłonności do komplikowania sobie życia i wynajdywania spisków tam gdzie ich nie ma.
Chciałem napisać to co Bartosz, ale mnie ubiegł. Dorosły człowiek bierze paragon, kseruje go w trzech egzemplażach a oryginał chowa głęboko do szuflady. Kserowanie paragonów jest powszechną praktyką, bo jak wiadomo wydruki na nich są mało trwałe. Ale zawsze się trafi jakaś maruda co węszy układ i chce, żeby było tak jak on to sobie ułożył.
Za zwrócenie uwagi na promocję w Skalniku oczywiście dziękuję, a co do mojego "pie....nia" to fajnie gdybyś przytoczył co Cię tak ubodło. Bo chyba nie to, że zapytałem, czy z powodu takiej błachostki obraziłeś się na sklep?

Zbigniew Kordan

Hektorze vel Kordianie. Nie rozśmieszaj mnie. Rozróżnisz w ogolę gwarancje od niezgodności? Wiesz, czy możesz reklamować przy gwarancji na podstawie ksero? Z reguły nie możesz to podkreśl to sobie wężykiem. Więc Twoją radę o kserowaniu przy roszczeniu z gwarancji możesz sobie włożyć głęboko w ... (tu sobie możesz dopisać to Ci pasuje najbardziej).
Z marudą sobie daruj i poczytaj troszkę o prawach konsumenta i gwarancji bo możesz się kiedyś zdziwić.

PS Dział reklamacji HiMountain twierdził, że ich nie interesuje ustawa bo mają własny regulamin - sprawa skończyła się u rzecznika i trwała ok 6 miesięcy. Naprawdę staram się uniknąć na przyszłość takiej sytuacji gdzie to ja wydaję moje stosunkowo duże pieniądze a nie Ty i to ja muszę później bujać się z tym czy innym sprzedawcą, któremu nie pasuje moje ksero.


--

PS Dział reklamacji HiMountain twierdził, że ich nie interesuje ustawa bo mają
własny regulamin

I to jest cenna informacja. W takim sklepie nie chcę kupować. Dodam,
że mój znajomy wygrał proces z Horyzontem. Nie ma świetych.
Skalniak we Wrocławiu musi się teraz postarać. W odległości
kilkudziesieciu metrów od jednego ze sklepów ma HiMountain i Horyzont.
A 2 km dalej Pietros.

serak <serak@poczta.onet.pl> napisał(a):

> PS Dzia=B3 reklamacji HiMountain twierdzi=B3, =BFe ich nie interesuje ust=
awa bo maj=B1
> w=B3asny regulamin
I to jest cenna informacja. W takim sklepie nie chc=EA kupowa=E6. Dodam,
=BFe m=F3j znajomy wygra=B3 proces z Horyzontem. Nie ma =B6wietych.
Skalniak we Wroc=B3awiu musi si=EA teraz postara=E6. W odleg=B3o=B6ci
kilkudziesieciu metr=F3w od jednego ze sklep=F3w ma HiMountain i Horyzont.
A 2 km dalej Pietros.

Seraku, nie uogólniałbym mimo wszystko. Robiłem u nich (Alpinus....HiMountain) wielokrotnie zakupy, jeszcze w czasach jak funkcjonowali jako Alpinus i z reklamacją na Alpinusa i Petzla którego tez sprzedają nie było problemu (choć niesmak z reklamacją Vaude pozostał).Nie namawiam, żeby unikać zakupów u nich czy u innych, ale dobrze jest znać swoje prawa i je egzekwować, co by nie robili nas w bambuko.


--

serak wrote:

Skalniak we Wrocławiu musi się teraz postarać. W odległości
kilkudziesieciu metrów od jednego ze sklepów ma HiMountain i Horyzont.

1. Skalnik a nie Skalniak
2. Nie od jednego, a od trzech :-) (no może to nie kilkadziesiąt, a sto-kilkadziesiąt)

Zrobiło się całkiem spore zagłębie w okolicy. Na Ładnej mamy dwa Skalniki, HiMountaina i Horyzont, a po drugiej stronie ulicy, na Polaka - kolejny Skalnik...


--
pozdrawiam
Waldek Brygier
www.naszesudety.pl - Prawie wszystko o Sudetach. Zapraszam!
mój e-mail: kliknij na http://cerbermail.com/?qVvHiHNwHr - GG 415880

1. Skalnik a nie Skalniak

Racja

2. Nie od jednego, a od trzech :-) (no może to nie kilkadziesiąt, a
sto-kilkadziesiąt)

Dla mnie to jeden Skalnik, a trzy punkty sprzedaży. Odległość jednak
kilkadziesiąt metrów w ramach ul.Ładnej (jakoś sklep przy Polaka mnie
nie zachwyca i rzadko tam bywam). Ale nie jest to w sumie ważne.

Użytkownik "Michał " <migusim@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał

Hektorze vel Kordianie. Nie rozśmieszaj mnie. Rozróżnisz w ogolę gwarancje od
niezgodności? Wiesz, czy możesz reklamować przy gwarancji na podstawie ksero? Z
reguły nie możesz to podkreśl to sobie wężykiem. Więc Twoją radę o kserowaniu
przy roszczeniu z gwarancji możesz sobie włożyć głęboko w ... (tu sobie możesz
dopisać to Ci pasuje najbardziej).
Z marudą sobie daruj i poczytaj troszkę o prawach konsumenta i gwarancji bo
możesz się kiedyś zdziwić.

PS Dział reklamacji HiMountain twierdził, że ich nie interesuje ustawa bo mają
własny regulamin - sprawa skończyła się u rzecznika i trwała ok 6 miesięcy.
Naprawdę staram się uniknąć na przyszłość takiej sytuacji gdzie to ja wydaję moje
stosunkowo duże pieniądze a nie Ty i to ja muszę później bujać się z tym czy
innym sprzedawcą, któremu nie pasuje moje ksero.

Tak czułem, że rozpoczynanie gadki z jakimś nawiedzonym anonimem to słaby pomysł. Jako, że to mój ostatni post w dyskusji z Tobą, to jeszcze sobie napiszę bo tacy malkontenci wyzwalają we mnie pokłady niewysłowionego współczucia. Jak najbardziej kserokopia jest pełnoprawnym dowodem zakupu, a robi się to na przykład tak:
1. Bierzesz jeden paragon na wszystko, po trzech dniach przychodzisz i prosisz o wystawienie faktury imiennej (bo potrzebujesz do refundacji czy innego udokumentowania wydatku). Paragon w takim wypadku zabierają, a Tobie na resztę rzeczy oddają jego kserokopię. Taki upierdliwiec jak Ty może jeszcze poprosić o ostemplowanie kserokopii "za zgodność z oryginałem". LUB
2. Idziesz do notariusza po notarialnie potwierdzoną kserokopię paragonu. I tu już nikt nie kwiknie, za to Ty możesz brylować w czasie składania reklamacji użyciem środków z najwyższej półki. Prawdopodobnie także bezcenna dla Ciebie będzie możliwość opisania na grupie jak to kasowałeś lamerów zza lady, machając im przed oczami pieczątkami i recytując swoje prawa. I dobrze, bo ta historia z reklamacją w HiM już trochę spowszedniała.

Zbigniew Kordan

Hektor <zpkzpk@wp.pl> napisał(a): Zbyszku vel Hektorze, zapewne jak każdy Polak oprócz kwestii reklamacji znasz się zapewne świetnie na medycynie, polityce i piłce nożnej a co to znaczy to chyba nie muszę Ci mówić, przecież świetnie to wiesz no nie?



--

Hektor <zpkzpk@wp.pl> napisał(a): Poza tym hektoru tym razem to nie spiskowa teoria dziejów, ale mam wrażenie że odgrywasz się za dyskusję o zaliczce w 5 stawach sprzed paru tygodni? Ciągle masz z tym problem? Daruj sobie i zajmij się czymś pożytecznym


--

Michał napisał(a) :

Hektor <zpkzpk@wp.pl> napisał(a): Poza tym hektoru

Hę? Temu misiu?

--
Pozdrawiam
   Zbyszek
PGP key: 0x78E9C79E

Użytkownik "Michał " <migusim@gazeta.SKASUJ-TO.pl> napisał

Poza tym hektoru tym razem to nie spiskowa teoria dziejów, ale mam wrażenie że
odgrywasz się za dyskusję o zaliczce w 5 stawach sprzed paru tygodni? Ciągle masz
z tym problem? Daruj sobie i zajmij się czymś pożytecznym

Przecieniasz siebie i przeceniasz mnie. Jednakowoż szkoda, że wtedy nie zapamiętałem (niestety, nie przykładam do tego należytej staranności), uniknąłbym niepotrzebnego dialogu marudą. Ale "lepiej późno niż wcale" więc obiecuję Ci, że już teraz Cię zapamiętam i więcej nie będę reagował na Twoje gożkie żale. Mam nadzieję, że wybaczysz mi, że aby dotrzymać słowa wspomogę się techniką i dodam Cię do KF. Więc teraz już śmiało pisz i nie żałuj strun...

ZK

Hektor <zpkzpk@wp.pl> napisał(a):

Przecieniasz siebie i przeceniasz mnie. Jednakowoż szkoda, że wtedy nie zapamiętałem (niestety, nie przykładam do tego należytej staranności), uniknąłbym niepotrzebnego dialogu marudą. Ale "lepiej późno niż wcale" więc obiecuję Ci, że już teraz Cię zapamiętam i więcej nie będę reagował na Twoje gożkie żale. Mam nadzieję, że wybaczysz mi, że aby dotrzymać słowa wspomogę się techniką i dodam Cię do KF. Więc teraz już śmiało pisz i nie żałuj strun...

ZK

O widzisz, a ja Cię zapamiętałem bez problemu, tak jak teraz tak i wtedy, raczyłeś pisać o czymś o czym nie masz do końca pojęcia. Wybaczyć Ci mogę prawie wszystko, ale nad merytorycznym podejściem załamuję ręce.



--

Hektor pisze:

Odnoszę wrażenie, że masz skłonności do komplikowania sobie życia

Nooo.
A tak przy okazji - ile razy korzystaliście z możliwości reklamacji?
Bo ja tak się zastanawiam i z ostatnich usterek oraz awarii pamiętam pad   laptopa, równo w 27 miesięcy od daty zakupu :-)

BTW błahostka Zbyszku ;-)

--
pozdrawiam
any

Użytkownik "any" <andrzej.bielak.m@lpka.interia.pl> napisał

Odnoszę wrażenie, że masz skłonności do komplikowania sobie życia

Nooo.
A tak przy okazji - ile razy korzystaliście z możliwości reklamacji?
Bo ja tak się zastanawiam i z ostatnich usterek oraz awarii pamiętam pad laptopa, równo w 27 miesięcy od daty zakupu :-)

BTW błahostka Zbyszku ;-)

Dzięki za zwrócenie uwagi. Co do reklamacji, to osobiście rzadko z niej korzystałem. Z zakupów zbliżonych do tematu grupy to chyba tylko czołówkę Petzl'a Duo (jedna dioda zaczęła migotać) a AMC. Poszło sprawnie, miło i bez zbędnych trudności. Ale znam dwie osoby których reklamowanie to chyba treść życia. I o dziwo przechodzą reklamacje które zakwalifikowałbym jako beznadziejnie trudne. Ale to trzeba mieć serce do walki i odpowiedni charakter.

Zbigniew Kordan