Data: 2012-12-10 01:06:01 | |
Autor: Filip | |
Ognisko w niskich temperaturach | |
Witam!
Po raz kolejny walczyłem o ogień w temp.< -15C. Znalazłem piękny, suchy chrust i takie same szczapy świerkowe, z niejakim trudem rozpaliłem, ale jak mi się to zawsze przydarza w takich okolicznościach przyrody, nawet rozgrzane drewno nie chciało się palić, cały czas trzeba było czymś w rodzaju miecha pracować, żeby nie zgasło. Panie premierze, jak żyć i co robić, żeby się pod tym kociołkiem paliło? pozdrawiam, Filip |
|
Data: 2012-12-10 08:55:25 | |
Autor: tadekperek | |
Ognisko w niskich temperaturach | |
Po pierwsze nie przypominać mi premiera bo "myśli mocnej niechęci" mnie dopadają.
Po drugie wystarczy nosić odrobinę parafiny. Umieszczamy na chusteczce higienicznej, podpalamy tak aby i parafina się zapaliła i delikatnie dokładamy suchych drobnych gałązek. Jak drewno mokre to i parafiny więcej. |
|
Data: 2012-12-11 08:49:47 | |
Autor: Olin | |
Ognisko w niskich temperaturach | |
Dnia Mon, 10 Dec 2012 08:55:25 -0800 (PST), tadekperek@op.pl napisał(a):
wystarczy nosić odrobinę parafiny. A nie lepiej jaką przyzwoitą pochodnię? Przyda się nie tylko do rozpalania ogniska. -- uzdrawiam Grzesiek adres: Grzegorz.Tracz[NA]ifj.edu.pl "Towarzysze! Gdybyśmy mieli walcownie blach cienkich to robilibyśmy najlepsze w świecie konserwy mięsne...ale nie mamy mięsa" przypisywane Władysławowi Gomułce http://picasaweb.google.com/gtracz64 |
|
Data: 2012-12-10 11:06:04 | |
Autor: Andrzej Kłos | |
Ognisko w niskich temperaturach | |
Filip pisze:
Po raz kolejny walczyłem o ogień w temp.< -15C. Znalazłem piękny, Szkoła otwocka mówi, że taki wiszący kociołek (bo wg tej szkoły to kociołek wisi) należy tym chrustem obkładać tak, aby zrobić jakby wieżę, lub studnię "do góry". Tak, jak się kiedyś z zapałek na zakładkę wieże budowało. I to, wg tej szkoły, bardzo pomaga. andy_nek |
|
Data: 2012-12-10 16:47:59 | |
Autor: Zbynek Ltd. | |
Ognisko w niskich temperaturach | |
Elo
Filip napisał(a) : Witam! Coś robisz źle :-) Wg mnie to nie było to suche drewno. Ogniowi wisi jaka jest temperatura otoczenia. -- Pozdrawiam Zbyszek PGP key: 0x1E6680DF [Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się wszystkie możliwości.] |
|
Data: 2012-12-10 20:03:07 | |
Autor: Jacek G. | |
Ognisko w niskich temperaturach | |
W dniu 2012-12-10 16:47, Zbynek Ltd. napisał(a)::
Też mi się wydaje, że temperatura zewnętrzna ma niewielkie znaczenie i że raczej drewno nie było całkiem suche - suche znaczy martwe i wysuszone przez dłuższy czas. Jeśli pochodziło z niedawno zwalonego lub ściętego drzewa, to mogło być jeszcze "żywe" czyli zawierało sporo soków/wody. Najlepiej znaleźć jakąś niewielką, stojącą suszkę i porąbać na szczapy. A do dłuższego palenia, to najlepszy jakiś buczek.palić, cały czas trzeba było czymś w rodzaju miecha pracować, żeby nie No i żadne tam benzyny, palniki itp. Do rozpalenia przydaje się kawałek świeczki, ale żadne wspomagacze nie pomogą w utrzymaniu ognia przez dłuższy czas. -- Jacek G. |
|
Data: 2012-12-11 07:17:11 | |
Autor: Doczu | |
Ognisko w niskich temperaturach | |
W dniu 2012-12-10 16:47, Zbynek Ltd. pisze:
Coś robisz źle :-) W przypadku drzew iglastych to prawdę powiedziawszy nawet świeże drewno powinno się palić nienajgorzej. A czy autor wątku izoluje ognisko od podłoża (śniegu/lodu). Tu bym raczej upatrywał przyczyny. Kilkukrotnie rozpalałem ogień w niskich temp. i zawsze dobra izolacja od podłoża skutkowała. Swego czasu nawet paliłem bardzo wilgotnym drewnem - nie świeżym, ale mocno nasiąkniętym wilgocią z otoczenia. Rąbało się toto fatalnie, jak szkło niemalże, ale po początkowych problemach z rozpaleniem, wystarczyło nieco podsuszyć przy ogniu i już było git Pozdrawiam Doczu http://www.doczu.pl |
|
Data: 2012-12-11 00:19:29 | |
Autor: Filip | |
Ognisko w niskich temperaturach | |
Drodzy Współpiścy!
Dziękuję za odzew, po przeczytaniu Waszych uwag, wydaje mi się, że drewno mogło nie było dość suche, aczkolwiek jak je piłowałem, nie wydawało się mokre, to był świerk, ale ścięty, leżał sobie. Ognisko ułożyłem na grubszych szczapach, po uprzednim odgarnięciu śniegu. Wspomnę, że nie miałem kłopotu z rozpaleniem (kora brzozy!), ale z utrzymaniem już rozpalonego ognia. Być może to przypadek, ale tego typu problemy mam właśnie przy zdecydowanie niskich temperaturach, jeśli jest około -5C, to ogień huczy, aż miło. Stąd mój post. pozdrawiam, Filip |
|
Data: 2012-12-11 09:21:00 | |
Autor: Zbynek Ltd. | |
Ognisko w niskich temperaturach | |
Doczu napisał(a) :
W dniu 2012-12-10 16:47, Zbynek Ltd. pisze: Gwiazdka - nie dotyczy kosówki :-) -- Pozdrawiam Zbyszek PGP key: 0x1E6680DF [Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się wszystkie możliwości.] |
|
Data: 2012-12-11 23:19:07 | |
Autor: Doczu | |
Ognisko w niskich temperaturach | |
W dniu 2012-12-11 09:21, Zbynek Ltd. pisze:
Gwiazdka - nie dotyczy kosówki :-) Która w PL jest pod ochroną :) -- Pozdrawiam Doczu http://www.doczu.pl |
|
Data: 2012-12-11 23:34:56 | |
Autor: Henek Dąbrowski | |
Ognisko w niskich temperaturach | |
W dniu 2012-12-11 23:19, Doczu pisze:
W dniu 2012-12-11 09:21, Zbynek Ltd. pisze:Sucha także ? Pzdr Henek |
|
Data: 2012-12-11 23:40:43 | |
Autor: Jacek G. | |
Ognisko w niskich temperaturach | |
W dniu 2012-12-11 23:34, Henek Dąbrowski napisał(a)::
W dniu 2012-12-11 23:19, Doczu pisze:W zasadzie tak, jako że występuje jedynie w miejscach objętych PN'ami lub rezerwatami. -- Jacek G. |
|
Data: 2012-12-12 00:17:07 | |
Autor: Henek Dąbrowski | |
Ognisko w niskich temperaturach | |
W dniu 2012-12-11 23:40, Jacek G. pisze:
W dniu 2012-12-11 23:34, Henek Dąbrowski napisał(a):: Łomatko!!! To ja ma u siebie w ogrodzie rezerwat lub PN ? ( chyba gorczański ? ) bo najbliżej .... No nie wiedziałem :-( to grzybów też nie mogę zbierać ? bo co roku mam wysyp maślaków i kozaków .... Trochę szkoda bo sos z nich jest mniam mniam ... Pzdr Henek |
|
Data: 2012-12-11 23:40:16 | |
Autor: Jacek G. | |
Ognisko w niskich temperaturach | |
On 12 Gru, 00:17, Henek Dąbrowski <he...@euroknowledge.eu> wrote:
W dniu 2012-12-11 23:40, Jacek G. pisze: W domyśle - chodziło o stanowiska naturalne. Swoją drogą (prócz Twojego ogródka) jest parę miejsc gdzie posadzono niegdyś pojedyncze krzaki kosodrzewiny i rosną sobie do dziś - np. koło schroniska pod Leskowcem czy w rejonie Lubomira. Ale z punktu widzenia tematu wątku takie niewielkie, sztuczne stanowiska mają raczej niewielkie znaczenie. -- Jacek G. |
|
Data: 2012-12-12 13:14:32 | |
Autor: Zbynek Ltd. | |
Ognisko w niskich temperaturach | |
Jacek G. napisał(a) :
Z tego samego punktu widzenia, wiadomo również, że kosodrzewina nie jest endemicznym tworem rosnącym tylko w granicach Najjaśniejszej. -- Pozdrawiam Zbyszek PGP key: 0x1E6680DF [Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się wszystkie możliwości.] |
|
Data: 2012-12-10 18:09:44 | |
Autor: J.F | |
Ognisko w niskich temperaturach | |
Użytkownik "Filip" napisał w wiadomości
Po raz kolejny walczyłem o ogień w temp.< -15C. Znalazłem piękny, Wiecej benzyny na rozpalke :-) Palniczek i kartridz z propanem :-) Ruski palnik benzynowy tez bedzie dobry, a moze nawet premier pochwali, bo to wiekszy wplyw do budzetu :-) A powazniej - jesli gasnie, to wieksze powinno byc, odpowiednio mocno rozpalic, no i konfiguracja taka zeby sie cieplo nie marnowalo, tylko promieniowalo na inne kawalki drewna. Stara harcerska "studzienka" byla dobra, a moze cos szwedzkiego http://www.youtube.com/watch?v=qfEcAgGB26A http://www.youtube.com/watch?v=WfRovJ1KcCg http://www.youtube.com/watch?v=gRxrtROI7cg to w przyspieszonym tempie - akcja od 3 minuty sie zaczyna. http://www.youtube.com/watch?v=TwhYZVfLmBU http://www.youtube.com/watch?v=gZitudZB7Xo J. |
|
Data: 2012-12-13 08:03:05 | |
Autor: I.Tichy | |
Ognisko w niskich temperaturach | |
Filip <fs72@wp.pl> napisał(a):
Witam! Po pierwsze temperatura otoczenia nie ma znaczenia to samego palenia sie ogniska. Rownie dobrze pali sie przy +30 na pustyni jak -50 na Syberii. Kluczowa sprawa jest oczywiscie drewno - na rozpalke nadaje sie iglaste z racji duzego zazywiczenia, do trzymania ognia lisciaste - to tak ogolnie (bo wyjatkiem jest np brzoza, ktora nawet lekko zawilgocona potrafi sie palic lepiej niz niektore iglaste, totez z kory takiej brzozy robi sie swietna rozpalke, bo nawet jak leje caly tydzien, to pod wierzchnia warsta jest sucha). Twoim problem najprawdopodobniej bylo niedoschniete drewno. Nawet jesli z wierzchu wydaje sie suche, w srodku mzoe byc calkiem wilgotne (bo np. slonce wysuszylo tylko kore). Do rozpalenia ogniska swietnie sie nadaja swierki ze sterczacymi duchymi galeziami - zasada jest taka, ze jak galaz trzaska pod naciskiem, drewno jest suche, jesli sie gnie lepiej sobie odpuscic, to jest najlepszy i najszybszy sposob na pozyskanie drewna zdatnego do rozpalenia ogniska. Nie zbieraj lezacych na ziemi bo w srodku moga miec pochlonieta z ziemi wilgoc - chyba, ze jak napisalem wyzej, drewno trzaska przy pekaniu. To oczywiscie sa podstawy i czubek gory lodowej, ale od czegos trzeba zaczynac ;) |
|
Data: 2012-12-13 22:11:46 | |
Autor: Tomasz Sójka | |
Ognisko w niskich temperaturach | |
Dnia Mon, 10 Dec 2012 01:06:01 -0800 (PST), Filip napisał(a):
Witam! W dawniejszych czasach najczęściej na silnym mrozie paliliśmy ognisko na Sylwka tylko :) Zasadniczo problemów nie było. IMHO różnica temperatury pomiędzy płomieniem a otoczeniem w -15 a +20 jest praktycznie taka sama i nie warto sobie nią głowy zawracać. A sprawa jest prosta - jak z czegoś endotermicznego zrobić coś egzotermiczne. Mokre zamarznięte drzewo pochłania b. dużo energii na ogrzanie lodu i odparowanie powstałej wody. Jak dobrze nawilgłe to i latem będą problemy... Jest jeszcze czasem taki dziwny efekt pogodowy, bez wiatru - nawet suchym w piecu nie bardzo chce ruszyć. Dlatego dość istotne jest rozpalenie przyzwoitego ognia suchym i później ciągłe podsuszanie mokrego dookoła. No ale najpierw trzeba sporo tego naprawdę suchego zgromadzić. Znawcy (którym nie jestem) potrafią i mokrym, można natomiast nadrabiać pracowitością :) Pozdrawiam Tomek |
|
Data: 2012-12-14 00:25:00 | |
Autor: Filip | |
Ognisko w niskich temperaturach | |
Drodzy Współpiśćcy!
Dziękuję za odzew, czytam Wasze słuszne posty i jeszcze jedna myśl mi do głowy przychodzi. Szkoda, że Inżynier ostatnio jakby to nie bywa, bo może on by coś na temat wspomniał. Otóż, czy nie jest tak, że w naszym klimacie przy solidniejszym mrozie powietrze stoi i poza innymi czynnikami to powoduje słabsze utlenianie? Szukam trochę dziury w całym, ale staram się sobie wytłumaczyć, czemu nie idzie mi z paleniem ogniska, akurat przy silnych mrozach, a w innych okolicznościach przyrody hajcuje się aż miło. Oczywiście w grę wchodzi również przypadek, ale może coś jest jednak na rzeczy. pozdrawiam, Filip |
|
Data: 2012-12-23 18:44:02 | |
Autor: Wojciech Wierba | |
Ognisko w niskich temperaturach | |
W dniu piątek, 14 grudnia 2012 09:25:00 UTC+1 użytkownik Filip napisał:
Drodzy Współpiśćcy! Dziękuję za odzew, czytam Wasze słuszne posty i jeszcze jedna myśl mi do głowy przychodzi. Szkoda, że Inżynier ostatnio jakby to nie bywa, bo może on by coś na temat wspomniał. Wywołany do tablicy tak myślę: przeanalizowałem opisaną sytuację i (negatywnie): 1. Temperatura otoczenia nie powinna mieć wpływu na palenie się ogniska, bo gradient (różnica) temperatur pomiędzy płomieniem i otoczeniem jest na tyle duża, ze nie powinno to mieć znaczenia, 2. Ruch powietrza (stojące przy mrozie) tez nie ma znaczenia, a nawet powinno pomagać, bo nie odbiera ciepła 'z ogniska' (wiatr). 3. Ognisko samo w sobie ma dość tlenu (nie na 8000 m npm.) ponieważ występuje efekt konwekcji = kominowy, Natomiast (pozytywnie)- najważniejsze IMVHO jest bilans cieplny. I tu wybaczcie, ale nie podam na razie liczb, ponieważ proces palenia ogniska jest tak wieloparametrowy, że trudno 'ad hoc' podać jakieś równania - postaram się to jednak wyliczyć, albo przynajmniej wiarygodnie oszacować. Drewno, nawet teoretycznie suche, może zaabsorbować dużo wody n.p. jesienią = duża wilgoć, temp poniżej punktu rosy. A na odparowanie wody potrzeba dość dużo ciepła. Musimy przekroczyć 'masę krytyczną', czyli ilość początkowego ciepła (rozpałka) do potrzebnego na podgrzanie/wysuszenie/zapalenie. Bilans ciepła postaram sie 'oszacować'. Rozpalić ognisko mozna na wiele sposobów od surwiawlaowych krzesiw, łuków ogniowych po korę brzozową, papier etc. Ja osobiście nie rozglądam się za brzozą, tylko używam podpałki do grila (1-3 kostek 'tektury' nasączonej parafiną i czymś pewnie jeszcze) = tanie, lekkie i prawie niezawodne. To na tyle (jak i na przodzie). Pozdrawiam. Wojtek |
|
Data: 2012-12-24 00:28:16 | |
Autor: Filip | |
Ognisko w niskich temperaturach | |
Wojtku, dziękuję!
pozdrawiam, Filip |
|
Data: 2012-12-26 21:32:00 | |
Autor: Tomasz Sójka | |
Ognisko w niskich temperaturach | |
Dnia Sun, 23 Dec 2012 18:44:02 -0800 (PST), Wojciech Wierba napisał(a):
Może to irracjonalne, ale nie cierpię tej tekturowej; jakoś ta biała jest IMVHO dużo lepsza. Pozdrawiam Tomek |
|
Data: 2012-12-27 14:16:56 | |
Autor: J.F. | |
Ognisko w niskich temperaturach | |
Dnia Fri, 14 Dec 2012 00:25:00 -0800 (PST), Filip napisał(a):
Dziękuję za odzew, czytam Wasze słuszne posty i jeszcze jedna myśl mi Powietrze "stoi" czasami i w cieplejszych warunkach, a ognisko sie jednak pali, nie w tym problem. Przypominam na czym polega palenie drewna - trzeba je rozgrzac na tyle mocno, aby w procesie pirolizy zaczelo wydzielac palne gazy. W drugim etapie wegiel drzewny laczy sie z tlenem z powietrza. Rozgrzanie na mrozie jest trudniejsze, szczegolnie jak drzewo mokre bylo, a teraz trzeba lod stopic. Tym niemniej rozpalone ognisko ma kilkaset st C i nie jest to problem. Za malo benzyny na rozpalke :-) J. |