Data: 2013-05-20 20:36:30 | |
Autor: abc | |
Ohydne szmaty epatowały golizną | |
Marta Brzezińska-Waleszczyk: Uczestnicy, a zwłaszcza organizatorzy
przemarszu mają jednak poczucie dobrze wypełnionej misji. Jednym z ich haseł było: "Załóż kuse ciuchy, sprowokuj do myślenia". Udało im się sprowokować do myślenia na temat zgwałconych kobiet, czy to była zgoła inna prowokacja? Prof. Krystyna Pawłowicz: Wydaje mi się, że sobotni marsz był raczej próbą zbadania, gdzie jest granica ośmieszenia, skompromitowania i zagrania na nosie katolickiej części społeczeństwa. Premier Tusk dał takie przyzwolenie i widać, że jego rząd dałby się pokroić za homoseksualistów. Ten sobotni pochód to była kolejna próba dewiantów, na ile mogą oni przesuwać granice. Widziałam zaproszenie na ten marsz i muszę przyznać, że w życiu nie spotkałam się z czymś tak ohydnym Ci ludzie chyba nie mają godności. Oczywiście, każdy człowiek ma godność z tytułu bycia dzieckiem Bożym, ale działania tych manifestujących były kompletnie pozbawione godności. Sam sposób zaproszenia na imprezę i nazwania samych siebie najohydniej jak tylko można - szmatami - pokazuje, z jakimi ludźmi mamy do czynienia. Wydaje mi się, że państwo ma obowiązek podejmowania działań, mających na celu zachowanie pewnej estetyki publicznej, pewnego wychowania publicznego. Brak jakiejkolwiek reakcji w tym przypadku demoralizuje młodzież, a jednocześnie narusza nasze prawa do przebywania w przestrzeni publicznej w sposób niezakłócony. Trzeba było wyznaczyć im miejsce w ZOO czy na podwarszawskich polach - niech tam epatują swoją golizną i wulgarnością, wzajemnie wyzywają i tarzają w błocie. Centrum Warszawy nie należy do ludzi zboczonych i wynaturzonych, pozbawionych kompletnie poczucia godności i wstydu. Władze miasta absolutnie powinny interweniować w przypadku uczestników tego marszu. Nie powinny dopuszczać do tego, że w centrum stolicy manifestują półnadzy ludzie. Przecież miasto jest monitorowane. Policja przygotowuje się na działania np. przed Marszem Niepodległości na zapas, bo boi się, że coś się może stać, a tu nie zrobiła nic? Gdzie była tym razem? Przecież można było zatrzymać takie osoby i ukarać je z kodeksu wykroczeń, tak jak na przykład postępuje się za granicą z działaczkami Femenu. Więcej http://www.fronda.pl/a/centrum-warszawy-nie-nalezy-do-ludzi-zboczonych-i-wynaturzonych-trzeba-bylo-wyznaczyc-im-miejsce-w-zoo,28264.html -- Nie da się oddzielić polityki od religii. Nie da się w człowieku oddzielić katolika od obywatela. Rozdział państwa od Kościoła jest sztuczny. |
|