Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Ojciec Piotra Staruchowicza pisze do Michnika?

Ojciec Piotra Staruchowicza pisze do Michnika?

Data: 2014-01-04 11:32:46
Autor: mkarwan
Ojciec Piotra Staruchowicza pisze do Michnika?
Szanowny Adamie,

z przerażeniem odkryłem, że prawdopodobnie ktoś udaje dziennikarzy
kierowanej przez Ciebie "Gazety Wyborczej".
Pracowałem w niej i obaj doskonale wiemy, że nie do pomyślenia jest, by
dziennikarz Twojej gazety nie stosował elementarnych zasad tej profesji:
rzetelności, staranności, udzielania głosu wszystkim stronom,
niezniekształcania wypowiedzi, niepolegania na jednym źródle (np.
policyjnym), niepisania pod tezę, niemieszania informacji z komentarzem,
niewydawania wyroku przed orzeczeniem sądu (pamiętam, że uczulała na to
Helena Łuczywo).

Co mnie zatem zaniepokoiło?
No przecież, Adamie, bądźmy szczerzy, ot, chociażby - żaden dziennikarz
"Gazety Wyborczej" nie nazwałby przecież mojego syna, gdy nie był jeszcze
nawet oskarżonym, a jedynie podejrzanym w sprawie wynikającej z dziwnego
sojuszu "Matołka" z "Koziołkiem", bandytą (bandyta - przestępca dokonujący
napadów z bronią w ręku, zabójstw innych ludzi - według "Słownika języka
polskiego" na: http://slowniki.gazeta.pl).
Nikt z nich nie użyłby określenia "herszt kiboli Legii" (herszt - przywódca
bandy, szajki; źródło jak wyżej).
Żaden nie napisałby o moim synu, że jest szefem bojówki (bojówka - oddział
zbrojny organizacji konspiracyjnej; źródło j.w.).
Czyli?
Jak nic, ktoś się podszywa.

Pisałeś, Adamie, rok temu (oczywiście, w zupełnie innej sprawie, wiem):
"Wzory były znane i sprawdzone - procesy stalinowskie.
Oczywiście była to miniatura pierwowzoru - nie było przecież tortur, wyroków
śmierci.
Jednak filozofia władzy była niezmienna - nie wystarczała kara więzienia dla
oskarżonych.
Musieli oni przedtem być opluci, zohydzeni w oczach społeczeństwa,
wykluczeni ze wspólnoty narodowej."

I oczywiście, obaj doskonale wiemy, że "GW" nigdy by się nie zniżyła do
takich metod względem "kiboli" i "Starucha".

Wiemy też obaj doskonale, że "Gazeta" konsekwentnie broni praw człowieka -
każdego człowieka - i heroicznie walczy z nadużyciami władzy - wszelkiej
władzy.
Dlatego głęboko wierzę, że już przeprowadziła - jak zawsze dogłębne -
dziennikarskie śledztwo w sprawie pobicia mojego syna przez umundurowanych
neoubeków podczas zatrzymania rok temu.
I sprawdziła, czy przypadkiem w Polsce nie stosuje się do dziś ubeckiej
metody "na kożuch" - na pewno dobrze pamiętasz, jak to komunistyczne media
posłusznie powielały ubeckie "ustalenia" o rzekomej kradzieży kożucha przez
znakomitą aktorkę i opozycjonistkę Halinę Mikołajską.
I wyjaśniła, czy do dzisiaj w Polsce prokurator daje oskarżonemu wybór: nie
przyznajesz się, to siedzisz dwa lata bez wyroku, przyznajesz się -
natychmiast wychodzisz.
I zajęła się - sygnalizowanym zresztą onegdaj przez Rzecznika Praw
Obywatelskich - traktowaniem osadzonych w aresztach śledczych, np. czy
rzeczywiście na Białołęce stosuje się karę bicia pałkami w pięty albo czy
jeden z tamtejszych klawiszy wydaje rozkazy po niemiecku (takie tam zabawne
Raus, Schneller itp.).
Jestem spokojny, że to zrobiła.
Tylko może ktoś się podszywa pod redaktorów i utrudnia publikację.

Szanowny Adamie, czy nie powinieneś przypadkiem zainteresować podszywaczami
prokuratury?

Jak zawsze serdeczny -
Wojtek Staruchowicz

PS
Nie wysyłam tego listu bezpośrednio do Ciebie, Adamie, ani do "GW", bo -
wobec powyższego - nie mogę mieć przecież pewności, czy pod Twoje nazwisko i
pod adres na Czerskiej też się ktoś nie podszywa.

Od redakcji: Wojciech Staruchowicz pracował w "Gazecie Wyborczej" w latach
1994/1999.
Odszedł na własne życzenie.
źródło
http://niezalezna.pl/29404-ojciec-piotra-staruchowicza-pisze-do-michnika

Data: 2014-01-04 11:59:37
Autor: Marek Czaplicki
Ojciec Piotra Staruchowicza pisze do Michnika?
mkarwan pisze na pl.soc.polityka w dniu sobota, 4 stycznia 2014 11:32:


Musieli oni przedtem być opluci,

To w obronie plujących czy oplutych? :-)

Data: 2014-01-04 14:20:52
Autor: Mark Woydak
Ojciec Piotra Staruchowicza pisze do Michnika?
Użytkownik "mkarwan" <mkarwan@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości news:la8o0e$ev1$1usenet.news.interia.pl...
Szanowny Adamie,

z przerażeniem odkryłem, że prawdopodobnie ktoś udaje dziennikarzy
kierowanej przez Ciebie "Gazety Wyborczej".

Stary Staruchowicz może i jest w porządku facetem, niestety synalek to kibol, stadionowy bandyta.

MW

Data: 2014-01-04 16:36:47
Autor: stevep
Ojciec Piotra Staruchowicza pisze do Michnika?
Dnia 04-01-2014 o 14:20:52 Mark Woydak <mark.woydak@forest.gmx.de>  napisał(a):

Użytkownik "mkarwan" <mkarwan@poczta.onet.pl> napisał w wiadomości  news:la8o0e$ev1$1usenet.news.interia.pl...
Szanowny Adamie,

z przerażeniem odkryłem, że prawdopodobnie ktoś udaje dziennikarzy
kierowanej przez Ciebie "Gazety Wyborczej".

Stary Staruchowicz może i jest w porządku facetem, niestety synalek to  kibol, stadionowy bandyta.

MW

I jako taki jest uwielbiany przez pździelców.
--
stevep
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

Data: 2014-01-05 09:44:39
Autor: Trybun
Ojciec Piotra Staruchowicza pisze do Michnika?
W dniu 2014-01-04 11:32, mkarwan pisze:
Szanowny Adamie,

z przerażeniem odkryłem, że prawdopodobnie ktoś udaje dziennikarzy
kierowanej przez Ciebie "Gazety Wyborczej".
Pracowałem w niej i obaj doskonale wiemy, że nie do pomyślenia jest, by
dziennikarz Twojej gazety nie stosował elementarnych zasad tej profesji:
rzetelności, staranności, udzielania głosu wszystkim stronom,
niezniekształcania wypowiedzi, niepolegania na jednym źródle (np.
policyjnym), niepisania pod tezę, niemieszania informacji z komentarzem,
niewydawania wyroku przed orzeczeniem sądu (pamiętam, że uczulała na to
Helena Łuczywo).

Co mnie zatem zaniepokoiło?
No przecież, Adamie, bądźmy szczerzy, ot, chociażby - żaden dziennikarz
"Gazety Wyborczej" nie nazwałby przecież mojego syna, gdy nie był jeszcze
nawet oskarżonym, a jedynie podejrzanym w sprawie wynikającej z dziwnego
sojuszu "Matołka" z "Koziołkiem", bandytą (bandyta - przestępca dokonujący
napadów z bronią w ręku, zabójstw innych ludzi - według "Słownika języka
polskiego" na: http://slowniki.gazeta.pl).
Nikt z nich nie użyłby określenia "herszt kiboli Legii" (herszt - przywódca
bandy, szajki; źródło jak wyżej).
Żaden nie napisałby o moim synu, że jest szefem bojówki (bojówka - oddział
zbrojny organizacji konspiracyjnej; źródło j.w.).
Czyli?
Jak nic, ktoś się podszywa.

Pisałeś, Adamie, rok temu (oczywiście, w zupełnie innej sprawie, wiem):
"Wzory były znane i sprawdzone - procesy stalinowskie.
Oczywiście była to miniatura pierwowzoru - nie było przecież tortur, wyroków
śmierci.
Jednak filozofia władzy była niezmienna - nie wystarczała kara więzienia dla
oskarżonych.
Musieli oni przedtem być opluci, zohydzeni w oczach społeczeństwa,
wykluczeni ze wspólnoty narodowej."

I oczywiście, obaj doskonale wiemy, że "GW" nigdy by się nie zniżyła do
takich metod względem "kiboli" i "Starucha".

Wiemy też obaj doskonale, że "Gazeta" konsekwentnie broni praw człowieka -
każdego człowieka - i heroicznie walczy z nadużyciami władzy - wszelkiej
władzy.
Dlatego głęboko wierzę, że już przeprowadziła - jak zawsze dogłębne -
dziennikarskie śledztwo w sprawie pobicia mojego syna przez umundurowanych
neoubeków podczas zatrzymania rok temu.
I sprawdziła, czy przypadkiem w Polsce nie stosuje się do dziś ubeckiej
metody "na kożuch" - na pewno dobrze pamiętasz, jak to komunistyczne media
posłusznie powielały ubeckie "ustalenia" o rzekomej kradzieży kożucha przez
znakomitą aktorkę i opozycjonistkę Halinę Mikołajską.
I wyjaśniła, czy do dzisiaj w Polsce prokurator daje oskarżonemu wybór: nie
przyznajesz się, to siedzisz dwa lata bez wyroku, przyznajesz się -
natychmiast wychodzisz.
I zajęła się - sygnalizowanym zresztą onegdaj przez Rzecznika Praw
Obywatelskich - traktowaniem osadzonych w aresztach śledczych, np. czy
rzeczywiście na Białołęce stosuje się karę bicia pałkami w pięty albo czy
jeden z tamtejszych klawiszy wydaje rozkazy po niemiecku (takie tam zabawne
Raus, Schneller itp.).
Jestem spokojny, że to zrobiła.
Tylko może ktoś się podszywa pod redaktorów i utrudnia publikację.

Szanowny Adamie, czy nie powinieneś przypadkiem zainteresować podszywaczami
prokuratury?

Jak zawsze serdeczny -
Wojtek Staruchowicz

PS
Nie wysyłam tego listu bezpośrednio do Ciebie, Adamie, ani do "GW", bo -
wobec powyższego - nie mogę mieć przecież pewności, czy pod Twoje nazwisko i
pod adres na Czerskiej też się ktoś nie podszywa.

Od redakcji: Wojciech Staruchowicz pracował w "Gazecie Wyborczej" w latach
1994/1999.
Odszedł na własne życzenie.
źródło
http://niezalezna.pl/29404-ojciec-piotra-staruchowicza-pisze-do-michnika

A więc ta niechęć GW do "Starucha" wydaje się mieć proste uzasadnienie... Tatuś w jakiś sposób zaszedł za skórę naczelnemu a ten za punkt honoru postawił sobie oczernianie potomka.

--
Kapitalizm jest chorobą (zarazą) z którą należy walczyć..
  Instalując Linuksa na swoim komputerze robisz pierwszy krok w tym kierunku..

Data: 2014-01-05 10:12:44
Autor: Mark Woydak
Ojciec Piotra Staruchowicza pisze do Michnika?
Użytkownik "Trybun" <Ylih@yachu.com> napisał w wiadomości news:lab63k$8di$2node1.news.atman.pl...
A więc ta niechęć GW do "Starucha" wydaje się mieć proste uzasadnienie... Tatuś w jakiś sposób zaszedł za skórę naczelnemu a ten za punkt honoru postawił sobie oczernianie potomka.


Sranie w banie. Mafijne środowisko do którego zalicza się młody Staruch usiłuje wybielić bandytę. Mimo, że Tatusia rozumiem to synalek jest i pozostanien kibolem, stadionowym bandytą. Pieprzenie o "oczernianiu potomka" świadczy o przywoleniu na bandytyzm, tak samo jak przyzwolenie na siadanie po pijaku za kierownicą.

MW

Ojciec Piotra Staruchowicza pisze do Michnika?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona