Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   "Ojczyznę wolną racz nam zwrócić Panie".

"Ojczyznę wolną racz nam zwrócić Panie".

Data: 2013-11-24 17:46:45
Autor: stevep
"Ojczyznę wolną racz nam zwrócić Panie".
# - Wszystko wskazuje na to, że katastrofa smoleńska była zamachem..  Jesteśmy świadkiem utraty suwerenności polskiej. Wydarzenia pod pałacem  prezydenckim to dowód na prześladowania i brak demokracji w Polsce - takie  hasła wygłaszała w sobotni wieczór w lubelskim klasztorze Dominikanów  dokumentalistka Ewa Stankiewicz.
  Spotkanie, w którym wzięło udział ok. 70 osób, było częścią cyklu  Dominikańska Szkoła Wiary. Zwykle podczas takich zgromadzeń można  wysłuchać wykładów o tematach religijnych. W ciągu ostatniego roku  poświęcono je istocie modlitwy żydowskiej i modlitwie w tradycji  muzułmańskiej, a także sakramentom w prawosławiu. Wykład Stankiewicz  przebiegał jednak inaczej.

O kłamstwach

  Podczas spotkania reżyserka odnosiła się przede wszystkim do wydarzeń,  jakie miały miejsce po katastrofie smoleńskiej przed pałacem prezydenckim.  Zarzucała też polskim mediom brak obiektywizmu w ich relacjonowaniu.  Dokumentalistka przygotowała 10-minutowy fragment filmu "Krzyż", który jej  zdaniem ma być dowodem na to, że w Polsce nie ma demokracji. - Rzucanie  pluszowej kaczki i rozrywanie jej na strzępy w tłumie, wykrzykując przy  tym "jeszcze jeden", to jest domaganie się śmierci drugiego z braci  Kaczyńskich - wyjaśniała jedną ze scen. - Do tego zmierza to spotkanie -  chcę państwu przedstawić swoje argumenty na to, że nie jesteśmy krajem  suwerennym. Transparent "mohery na stos" to jest nawoływanie do mordu.

  Stankiewicz zaznaczała ponadto, że wydarzenia sprzed pałacu  prezydenckiego pokazały, że żyjemy w kraju, w którym władze zgadzają się  na prześladowanie ludzi. Według niej policja i straż miejska nie reagowały  m.in. na przemoc wobec modlących się pod krzyżem. Miała też powstrzymywać  tych, którzy chcieli pomagać. - Ludzie byli zatrzymywani przez władze. A  "Gazeta Wyborcza" pisała: "idźcie na Krakowskie Przedmieście, tam jest  świetna zabawa, pobawcie się". Myślę, że jest na sali dziennikarz "Gazety  Wyborczej", nie chcę go wzywać do tablicy, ale to są konkretni ludzie,  konkretne czyny i konkretne kłamstwa.

O zdradzie

  Dokumentalistka podkreślała, że największe zagrożenie dla Polski tkwi w  wychowaniu i mentalności młodych ludzi. - Jak rozmawiać z człowiekiem,  który jest przekonany, że żyje w wolnym kraju - nawet jeśli widzi, że  dookoła wszystko temu przeczy? Ale on przyjmuje to za pewnik, bo nikt nie  nauczył go myśleć samodzielne i logicznie, przez nikogo nie został  zachęcony, by zastanowić się, jakie warunki muszą być spełnione, żebyśmy  żyli w wolnym kraju.

  Stankiewicz mówiła też o zdradzie narodu, jakiej miał się dopuścić  premier Donald Tusk, przekazując stronie rosyjskiej śledztwo ws.  katastrofy smoleńskiej. - Mała zdrada dyplomatyczna dzieje się wtedy, gdy  urzędnik państwowy ma do dyspozycji umowę, która jest korzystna dla  Polski, a wybiera niekorzystną. Premier, który się na to zgadza,  wyczerpuje wszystkie znamiona tej zdrady i za to jest do 10 lat  pozbawienia wolności. Czy to jest kraj demokratyczny, praworządny,  suwerenny? - pytała.

O szczuciu

  Emocje udzieliły się przybyłym na spotkanie osobom. - Czy pani nie  zauważyła, że Polska składa się z dwóch obozów? Pani szczuje jedną stronę  na drugą. Od dokumentalistki oczekiwałabym zobaczenia sytuacji ze  wszystkich stron - mówiła jedna z kobiet, wzbudzając przy tym wielkie  poruszenie na sali. - Jeżeli będziemy napuszczać jedną stronę na drugą,  skończy się to wojną domową. Proszę się zastanowić nad tym..

  - Padły słowa niesprawiedliwe i nieuczciwe - ripostowała Stankiewicz. -  Dlatego nawołuję, by odnieść się do podstawowego znaczenia słów, żeby w  ogóle móc zacząć rozmawiać ze sobą. Jeśli nie zdefiniujemy sobie, czym  jest wolność czy tolerancja, to nie będziemy potrafili wzajemnie przekonać  się, czy żyjemy w demokracji. To "Gazeta Wyborcza" szczuje i tutaj  miałabym argumenty, ale nie ma na to czasu, by analizować manipulacje  dziennikarzy.

A to nie jest polityka?

  - Nie zaprosiłem pani Stankiewicz z powodu jej poglądów politycznych -  twierdził przed spotkaniem ojciec Krzysztof Lorczyk, który koordynuje  spotkania Dominikańskiej Szkoły Wiary. - Wydaje mi się, że pani Ewa jest  interesującym reżyserem. To będzie jej spotkanie autorskie, normalna  praktyka w przypadku reżyserów. Przy takiej okazji twórca jest w stanie  powiedzieć coś więcej o swoim dziele, a tworzenie filmów to główna  dziedzina jej działalności.

  Stankiewicz ma na swoim koncie kilkanaście filmów fabularnych i  dokumentalnych. W 2003 r. jej offowy film (nakręcony wspólnie z Anną  Jadowską) zdobył nagrodę w konkursie filmu niezależnego na Festiwalu  Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Potem Stankiewicz kręciła filmy  dokumentalne, w tym "Trzech kumpli" (wspólnie z Anną Ferens) o przyjaźni  Stanisława Pyjasa, Bronisława Wildsteina i Lesława Maleszki.  Najgłośniejszym filmem Stankiewicz jest jednak reportaż "Solidarni 2010"  nakręcony razem z Janem Pospieszalskim po katastrofie smoleńskiej w 2010  r. Film składa się z wypowiedzi osób czuwających tuż po katastrofie pod  Pałacem Prezydenckim w Warszawie, które układają się w tezę: w Smoleńsku  doszło do zamachu. Potem okazało się, że "najmocniejsze" wypowiedzi  nagrano z udziałem aktorów i działacza PiS. Film skrytykowała Rada Etyki  Mediów za stronniczość graniczącą z propagandą.

  - Przy okazji filmów pani Ewy chcemy zastanowić się nad problemami  współczesnej Polski. Ale Kościół nie miesza się do polityki, ja również -  zastrzegał o. Lorczyk.

Przykład antychrześcijaństwa

  Pozostali dominikanie z Lublina nie chcieli oceniać tego, że w ich  klasztorze odbędzie się "Szkoła Wiary" ze Stankiewicz, albo wypowiadali  się niechętnie. - Nie jestem gospodarzem tego spotkania, więc nic na to  nie poradzę - ubolewał ojciec Ludwik Wiśniewski, legendarny duszpasterz  akademicki z czasów PRL, uważany przez Służbę Bezpieczeństwa i enerdowską  Stasi za jednego głównych wrogów systemu komunistycznego.

  - To kłopotliwe - tak o. Wiśniewski oceniał obecność Stankiewicz w  klasztorze. Dodawał, że już raz wypowiedział się na jej temat i nie chce  więcej tego robić. Poglądy publicystki ocenił w tekście opublikowanym w  marcu w "Tygodniku Powszechnym". Opisał tam marsz w obronie mediów ojca  Rydzyka, który odbył się w Warszawie 14 kwietnia 2012 r. Stankiewicz  mówiła tam do maszerujących, że premier Tusk to zdrajca, który przejdzie  do historii w czołówce polskich zdrajców narodowych. O prezydencie  Bronisławie Komorowskim powiedziała, że to "półanalfabeta", który "tak  działa, że zagraża suwerenności Polski" oraz "z góry żyrował wersję  wydarzeń z 10 kwietnia kagiebowca Putina".

  O. Wiśniewski stwierdził w "TP", że marsz i "przemówienie" Stankiewicz  były przykładem antykultury i antychrześcijaństwa. #
Ze strony:
http://tiny.pl/qrt9h


--
stevep
Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/

Data: 2013-11-24 19:20:09
Autor: Mark Woydak
"Ojczyznę wolną racz nam zwrócić Panie".
Użytkownik "stevep" <stevep011@invalid.tkdami.net> napisał w wiadomości news:op.w62bj7uc50oqoastevep-komputer.radom.vectranet.pl...
# - Wszystko wskazuje na to, że katastrofa smoleńska była zamachem.
Jesteśmy świadkiem utraty suwerenności polskiej. Wydarzenia pod pałacem
prezydenckim to dowód na prześladowania i brak demokracji w Polsce - takie
hasła wygłaszała w sobotni wieczór w lubelskim klasztorze Dominikanów
dokumentalistka Ewa Stankiewicz.

Oto na naszych oczach i za wiedzą KK powstaje nowa sekta smoleńska! KK przeciez zwalcza sekty! Dlaczego toleruje tą?

MW

"Ojczyznę wolną racz nam zwrócić Panie".

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona