W dniu niedziela, 29 września 2013 14:14:55 UTC+2 użytkownik Piotr napisał:

Witam!



Musze kupic okna akustyczne by wyciszyc na ile sie da halas z ulicy. Nie pytajcie gdzie mialem mozg jak kupowalem mieszkanie kilka lat temu, bo sam nie wiem. :( Odbija sie to na moim zdrowiu. A poki co, to nie jestem w stanie sie przeprowadzic.



Mieszkam przy ruchliwej ulicy we Wrocławiu. Halasu i tak zupelnie sie nie da wyciszyc, wiec po prostu szukam maksymalnego mozliwego wyciszenia przy tych warunkach.





Prosze o jakies porady jakie okna kupic, jakiej firmy. Mieszkam we Wrocku, ale moze byc nie z Wroclawia (dowioza). Zupelnie sie na tym nie znam. Na jakie firmy/okna zwrocic uwage?

Szukalem w google, ale wiadomo, ze kazda firma chwali swoje.



Wszystkie inne parametry poza tym wyciszeniem, raczej sa mi obojetne.







Bardzo prosze o odpowiedz





Pozdrawiam

Piotr

Czy czasami niepotrzebnie nie stwarzasz problemu? Mieszkam w centrum Łodzi przy jeden z głównych ulic. Zwykle plastikowe okna. Latem śpię przy otwartym. W niczym mi to nie przeszkadza. Słuch to zmysł który nie jest wyłączany w czasie snu. Jak będziesz coraz bardziej wyciszał to w czasie snu mózg będzie ustawial czulośc ucha na coraz wyższym poziomie. Człowiek to drapieżnik i żeby go w czasie spania nic nie zjadło ma tak zrobione. Do dźwięków które nie zagrażają szubko można się przyzwyczaić i mózg je ignoruje.

kogutek444@gmail.com napisał(a):

Człowiek to drapieżnik i żeby go w czasie spania nic nie zjadło ma tak zrobione.

Czlowiek to nie jest zaden drapieznik, jego budowa w zaden sposob do tego nie predysponuje. Nawet
uklad trawienny ma dlugi i pozakrecany charakterystyczny dla roslinozercow, a nie drapieznikow,
ktore maja u.t. prosty i krotki.

Zgodze sie, ze mozg podczas pracy rejestruje dzwieki i wybudza sie na dzwiek, ktory mu sie kojarzy z
niebezpieczenstwem, niestety, ale szum  ulicy takim dzwiekiem nie jest  i jako taki warty jest
wyeliminowania.

Zgodze sie, ze mozg podczas pracy rejestruje dzwieki i wybudza sie na dzwiek, ktory mu sie kojarzy z
niebezpieczenstwem, niestety, ale szum  ulicy takim dzwiekiem nie jest  i jako taki warty jest
wyeliminowania.

cóż stąd, jeśli prowadzone od wielu lat badania jednoznacznie wskazują na znaczną korelację między poziomem hałasu w otoczeniu (także białego i szarego szumu) a stanem zdrowia, w szczególności prawdopodobieństwem zapadnięcia na choroby krążenia, nowotworowe i układu odpornościowego. O zdrowiu psychicznym nie wspominając. Jeśli już mowa o ewolucji, człowiek raczej nie jest dostosowany do życia przy dźwiękach tła głośniejszych nisz szum wiatru. Zapewne, potrafi przeżyć w sporym hałasie, a nawet wyeliminować go ze świadomej percepcji, ale to kosztuje.

anhin wrote:

Zgodze sie, ze mozg podczas pracy rejestruje dzwieki i wybudza sie
na dzwiek, ktory mu sie kojarzy z niebezpieczenstwem, niestety, ale
szum  ulicy takim dzwiekiem nie jest  i jako taki warty jest
wyeliminowania.

cóż stąd, jeśli prowadzone od wielu lat badania jednoznacznie wskazują
na znaczną korelację między poziomem hałasu w otoczeniu (także
białego i szarego szumu) a stanem zdrowia, w szczególności
prawdopodobieństwem zapadnięcia na choroby krążenia, nowotworowe i
układu odpornościowego. O zdrowiu psychicznym nie wspominając

no i to + oswiadczenie Kogutka wiele wyjaśnia... ;-)