Data: 2011-10-03 05:40:59 | |
Autor: stevep | |
Opary absurdu pod białą flagą. | |
# Jarosław Kaczyński twierdzi, że nie zamierza dyskutować z Tuskiem, gdyż byłaby to dyskusja "w oparach absurdu". Jak na razie absurdalne opary produkuje jednak jego młody pomocnik Adam Hofman.
Hofman wezwał premiera Tuska w Radiu Zet, by korzystając ze swych (rzekomych - jak zaznaczył) specjalnych relacji z kanclerz Angelą Merkel załatwił zgodę Niemiec na wydobywanie gazu łupkowego w Polsce. Triumfalnie obwieścił, że jego pryncypał Jarosław Kaczyński swoją część zadania wykonał - zadzwonił do szefa frakcji konserwatystów w Parlamencie Europejskim i zgodę na gaz łupkowy otrzymał. Ze słów Hofmana wynikało, że kanclerz Niemiec trzyma rękę na kurku z gazem łupkowym i złośliwie nie chce go odkręcić. Tymczasem dzięki prezesowi Kaczyńskiemu Brytyjczycy swój kurek już odkręcili. Przypomnijmy więc kilka faktów. Według geologów (zwłaszcza amerykańskich) w Polsce są pokłady gazu łupkowego. Ale nie wiemy, jak bogate i czy wydobycie będzie opłacalne. Trwają poszukiwania. W kilku miejscach natrafiono na gaz, ale potrzeba jeszcze czasu i ogromnych nakładów, by przejść do etapu komercyjnej eksploatacji. Wydobycie gazu łupkowego jest znacznie bardziej kosztowne niż konwencjonalnego i dziś nikt poważny nie chce nawet w przybliżeniu określać kiedy nakłady na wydobycie się zwrócą. W sumie - jest szansa, ale nie miejmy nadmiernych oczekiwań, byśmy nie byli rozczarowani. Unia Europejska nie ma nic do wydobycia gazu łupkowego. Owszem - Francja u siebie zakazała poszukiwań i eksploatacji, argumentując to szkodliwością dla środowiska naturalnego. Zapewne za tą decyzją (przyjętą w dużej mierze głosami opozycyjnej lewicy) kryją się różne interesy. Francja ma potężny przemysł atomowy i być może energetykom byłoby nie w smak, gdyby pojawiło się alternatywne dla atomu źródło energii. Ale to dotyczy Francji, a nie Polski. Istnieje prawdopodobieństwo, że rozmaite grupy interesu będą starały się przeforsować w całej Unii Europejskiej ustawodawstwo hamujące poszukiwania gazu łupkowego. I na taką sytuację powinniśmy być przygotowani.. Warto więc w dyskretnych rozmowach z politykami zachodnimi i wschodnimi sondować ich stosunek do ewentualnego zakazu, budować koalicję państw, która w przyszłości mogłaby zablokować niekorzystne dla Polski przepisy, demaskować lobbing antyłupkowy (jeśli prowadzony jest w złej wierze, np. przez koncerny energetyczne). Ostentacyjny telefon w tej sprawie, nagłośniony w kampanii wyborczej, zostanie zapewne uznany przez zachodnich polityków za dziwactwo. Najpierw znajdźmy ten gaz, bo na razie to dzielenie skóry na niedźwiedziu, który - być może - w ogóle nie mieszka w Polsce, tylko w amerykańskich Górach Skalistych. # Ze strony: http://tiny.pl/h1rvk -- stevep Używam klienta poczty Opera Mail: http://www.opera.com/mail/ |
|