Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?

Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?

Data: 2010-11-30 21:09:27
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?
Witam,

tak przy okazji wątku o Opiece zastanawiam się, co z kimś, kto pracuje
kilka godzin u pracodawcy A, a następnie kilka  godzin u pracodawcy B.
Czy Opiekę bierze seryjnie u obydwu? Czy też tylko u jednego może?

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-11-30 17:41:28
Autor: witek
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?
On 11/30/2010 2:09 PM, Przemysław Adam Śmiejek wrote:
Witam,

tak przy okazji wątku o Opiece zastanawiam się, co z kimś, kto pracuje
kilka godzin u pracodawcy A, a następnie kilka  godzin u pracodawcy B.
Czy Opiekę bierze seryjnie u obydwu? Czy też tylko u jednego może?


u kaĹźdego
analogicznie jak z urlopem wypoczynkowym.

Data: 2010-12-01 07:05:55
Autor: Przemysław Adam Śmiejek
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?
W dniu 01.12.2010 00:41, witek pisze:
u kaĹźdego
analogicznie jak z urlopem wypoczynkowym.

Ale musi to być tego samego dnia?

I jak się sprawdza czy np. żona nie wzięła w innym zakładzie pracy?

--
Przemysław Adam Śmiejek

Data: 2010-12-01 09:16:54
Autor: Krzysztof
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?

Użytkownik "Przemysław Adam Śmiejek" <niechce@spamu.pl> napisał

I jak się sprawdza czy np. żona nie wzięła w innym zakładzie pracy?

Pracownik u siebie w kadrach przedstawia zaświadczenie z zakładu żony, że żona nie będzie brała tych dni.
Jeśli nie przedstawi takiego zaświadczenia, to nie dostanie wolnego, bo w domyśle będzie to oznaczało, ze bierze żona.
I vice versa.

K.

Data: 2010-12-01 20:23:24
Autor: 'Tom N'
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?
Krzysztof w <news:id50ak$hmr$1news.onet.pl>:

Użytkownik "Przemysław Adam Śmiejek" <niechce@spamu.pl> napisał

I jak się sprawdza czy np. żona nie wzięła w innym zakładzie pracy?

Pracownik u siebie w kadrach przedstawia zaświadczenie z zakładu żony, że żona nie będzie brała tych dni.

Zaświadczenie, że nie będzie? Zawsze się mi wydawało, że zaświadczenie
dotyczy tego co było/jest a nie tego co *może* będzie kiedyś.

Jeśli nie przedstawi takiego zaświadczenia, to nie dostanie wolnego, bo w domyśle będzie to oznaczało, ze bierze żona.

W jaki sposób pracownik A ma otrzymać zaświadczenie z innego _swojego_
zakładu pracy, że jego małżonek, który nie ma żadnego związku z _tym_
zakładem pracy, nie korzystał?
A może ma obskoczyć wszystkie zakłady pracy, w których małżonek nie pracuje
i _nie będzie pracował_...?

I vice versa.

A może *verte*?



--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

Data: 2010-12-01 20:31:22
Autor: spp
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?
W dniu 2010-12-01 20:23, 'Tom N' pisze:

I vice versa.

A może *verte*?


Wystarczy złożyć odpowiednie oświadczenie. :)

--
spp

Data: 2010-12-01 21:03:09
Autor: Krzysztof
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?
"'Tom N'" <news@int.dyndns.org.invalid> napisał

Zaświadczenie, że nie będzie? Zawsze się mi wydawało, że zaświadczenie
dotyczy tego co było/jest a nie tego co *może* będzie kiedyś.

Skup się :)
Jeśli facet przychodzi do kadr i mówi, że chciałby dostać 2 dni opieki nad dzieckiem, to powinien przynieść oświadczenie z zakładu pracy żony, że żona zarówno nie brała jak i nie będzie brała tychże dni. Przecież to logiczne. Jeśli nie przyniesie takiego zaświadczenia, to nie dostanie wolnego.
Ew. może iść Twoim tokiem rozumowania i "na zaś" przynieść oświadczenie, że owe 2 dni będzie kiedyś tam brała żona i wówczas sam takich dni nie dostanie. Ale skoro i tak wie, że nie dostanie, to po kija w ogóle ma przynosić takie oświadczenie? Komu to wówczas potrzebne i do czego?

W jaki sposób pracownik A ma otrzymać zaświadczenie z innego _swojego_
zakładu pracy, że jego małżonek, który nie ma żadnego związku z _tym_
zakładem pracy, nie korzystał?

Wybacz, ale nie rozumiem, o co Ci tutaj chodzi.
Może najpierw napisz kto chciałby dostać owe 2 dni - pracownik pracujący w kilku zakładach czy jego żona.

A może ma obskoczyć wszystkie zakłady pracy, w których małżonek nie pracuje
i _nie będzie pracował_...?

Jak wyżej - chyba sam za bardzo nie wiesz, o co Ci chodzi, bo komplikujesz wyjątkowo proste sprawy, które załatwia się w ten sposób od lat :)

K.

Data: 2010-12-01 14:14:16
Autor: witek
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?
On 12/1/2010 2:03 PM, Krzysztof wrote:
"'Tom N'" <news@int.dyndns.org.invalid> napisał

Zaświadczenie, że nie będzie? Zawsze się mi wydawało, że zaświadczenie
dotyczy tego co było/jest a nie tego co *może* będzie kiedyś.

Skup się :)
Jeśli facet przychodzi do kadr i mówi, że chciałby dostać 2 dni opieki
nad dzieckiem, to powinien przynieść oświadczenie z zakładu pracy żony,
że żona zarówno nie brała jak i nie będzie brała tychże dni. Przecież to
logiczne. Jeśli nie przyniesie takiego zaświadczenia, to nie dostanie
wolnego.


Skup się.
Jak zakład pracy ma wystawić zaświadczenie, że żona nie będzie brała tych dni. Co on wróżka czy jak.
Co najwyzej żona może oświadczyć, że nie brała i  nie bedzie brała.

Data: 2010-12-01 21:22:42
Autor: Krzysztof
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?
"witek" <witek7205@gazeta.pl> napisał

Jak zakład pracy ma wystawić zaświadczenie, że żona nie będzie brała tych dni.

Normalnie, a co to za filozofia?
Oświadcza się, że pania Iksińska nie korzystała z przysługujących jej dni [...] i nie będzie z nich korzystać w roku xxxx.
Poszperaj w googlach, a trafisz może na bardziej profesjonalny wzór, przy czym sens jest taki, jak wyżej.

Co on wróżka czy jak.

Pardon?
Uważasz, że pracownik_bierze_sobie dni wolne bez powiadomienia pracodawcy?
Czy może jednak pracodawca tych dni_udziela_?

Co najwyzej żona może oświadczyć, że nie brała i  nie bedzie brała.

Może i sama to zrobić, co za problem.
Pod warunkiem, że oświadczenie to będzie uprawdopodobnione przez zakład pracy.
Bo napisać sobie cokolwiek to każdy może.

K.

Data: 2010-12-01 14:36:56
Autor: witek
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?
On 12/1/2010 2:22 PM, Krzysztof wrote:
"witek" <witek7205@gazeta.pl> napisał

Jak zakład pracy ma wystawić zaświadczenie, że żona nie będzie brała
tych dni.

Normalnie, a co to za filozofia?


No to wystaw mi zaświadczenie, że nigdy więcej nie będą odpisywał na twoje posty.



Oświadcza się, że pania Iksińska nie korzystała z przysługujących jej
dni [...]

do tej pory jest ok.

  i nie będzie z nich korzystać w roku xxxx.

a skąd zakład pracy ma to wiedzieć ?

Harry Poter czy jak?



Poszperaj w googlach, a trafisz może na bardziej profesjonalny wzór,
przy czym sens jest taki, jak wyżej.

Co on wróżka czy jak.

Pardon?
Uważasz, że pracownik_bierze_sobie dni wolne bez powiadomienia pracodawcy?
Czy może jednak pracodawca tych dni_udziela_?

z powiadomieniem,
tyle ze zakład pracy nie może wystawić zaświadczenia, że pracownik czegoś w przyszłości nie zrobi, skoro ma do tego prawo.

mąż z tych dwóch dni może się rozmyśleć i co wtedy?
żaden zakład pracy ci nie wystawi zaświadczenia "na przyszłość".
chyba, że kadrowa  nie bardzo wie za co jej płacą.



Co najwyzej żona może oświadczyć, że nie brała i nie bedzie brała.

Może i sama to zrobić, co za problem.

problem polega na tym, że są to dwa różne dokumenty wystawione przez dwa różne podmioty i różnica jest całkiem spora.


Pod warunkiem, że oświadczenie to będzie uprawdopodobnione przez zakład
pracy.

bzdura

Bo napisać sobie cokolwiek to każdy może.


może, i jest na to odpowiedni paragraf w kodeksie wykroczeń.

Data: 2010-12-01 21:57:13
Autor: Krzysztof
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?
"witek" <witek7205@gazeta.pl> napisał

No to wystaw mi zaświadczenie, że nigdy więcej nie będą odpisywał na twoje posty.

A w jaki sposób Twoje działania zależą od moich decyzji?

a skąd zakład pracy ma to wiedzieć ?

Bo jej_nie_udzieli_tych dni.
Stąd.

tyle ze zakład pracy nie może wystawić zaświadczenia, że pracownik czegoś w przyszłości nie zrobi, skoro ma do tego prawo.

Ależ nie ma, ponieważ z tego prawa skorzystał w tzw. międzyczasie współmałżonek pracownika.
Zaświadczenia nie wystawia się przecież ot, tak na wszelki wypadek, tylko z konkretnego powodu.
Tym powodem jest wniosek współmałżonka o udzielenie 2 dni wolnego w jego zakładzie pracy.

mąż z tych dwóch dni może się rozmyśleć i co wtedy?

Składając wniosek w tym samym momencie się rozmyśli?
Schizofrenik?

Bo napisać sobie cokolwiek to każdy może.

może, i jest na to odpowiedni paragraf w kodeksie wykroczeń.

Dziwne, że banki jakoś tego nie honorują.
Albo pracodawcy - żądając_zaświadczenia_od lekarza o tym, że kobieta jest w ciąży.
Albo w końcu ZUS żądając_zaświadczenia_ze szpitala o odbytym porodzie.
Przykłady można mnożyć.
A idąc Twoim tokiem rozumowania wszędzie wystarczyłyby proste oświadczenia podmiotów zainteresowanych, bo jest na to odpowiedni paragraf w kodeksie wykroczeń.

K.

Data: 2010-12-01 15:45:11
Autor: witek
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?
On 12/1/2010 2:57 PM, Krzysztof wrote:
"witek" <witek7205@gazeta.pl> napisał

No to wystaw mi zaświadczenie, że nigdy więcej nie będą odpisywał na
twoje posty.

A w jaki sposób Twoje działania zależą od moich decyzji?

a w jaki sposób działania pracownika zależą od decyzji pracodawcy


a skąd zakład pracy ma to wiedzieć ?

Bo jej_nie_udzieli_tych dni.
Stąd.

ciekawe na jakiej podstawie.
szczególnie jak zakład pracy męża oświadczy, że mąż żadnych dni nie brał.



tyle ze zakład pracy nie może wystawić zaświadczenia, że pracownik
czegoś w przyszłości nie zrobi, skoro ma do tego prawo.

Ależ nie ma, ponieważ z tego prawa skorzystał w tzw. międzyczasie
współmałżonek pracownika.

skorzytał?
a może zamierzał skorzystać, ale nie skorzystał.

Zaświadczenia nie wystawia się przecież ot, tak na wszelki wypadek,
tylko z konkretnego powodu.
Tym powodem jest wniosek współmałżonka o udzielenie 2 dni wolnego w jego
zakładzie pracy.

wiec zakład ci może wystawić zaświadczenie, że do dnia wystawienia zaświadczenia pracownik z urlopu nie korzystał.

Żaden średniointeligentny kadrowy nie wystawi ci zaświadczenia, że do końca roku pracownik nie skorzysta.



mąż z tych dwóch dni może się rozmyśleć i co wtedy?

Składając wniosek w tym samym momencie się rozmyśli?
Schizofrenik?

a jakiś problem w rozmyśleniu się.
Składam wniosek o udzielenie 2 dni, i donoszę zwolnienie lekarskie bo sie w tym samym czasie rozchorowałem.



Bo napisać sobie cokolwiek to każdy może.

może, i jest na to odpowiedni paragraf w kodeksie wykroczeń.

Dziwne, że banki jakoś tego nie honorują.
Albo pracodawcy - żądając_zaświadczenia_od lekarza o tym, że kobieta
jest w ciąży.
Albo w końcu ZUS żądając_zaświadczenia_ze szpitala o odbytym porodzie.
Przykłady można mnożyć.

Ależ mnóstwo razy honorują oświadczenia.
Oświadczasz, że nie składałeś dyspozyji na wypadek śmierci w żadnym innym banku. Nikt ci zaświadczeń z "innych" banków przynosic nie kaze.

Na większości formularzy łącznie z PIT oświadczasz, że podane dane są zgodne z prawdą.

Biorąc urlop wychowawczy dostarczasz oświadczenie drugiego małżonka, czy korzystał z urlopu wychowawczego i w jakim zakresie.

w zus też od cholery oświadczasz.

chyba jest więcej oświadczeń niż zaświadczeń,


A idąc Twoim tokiem rozumowania wszędzie wystarczyłyby proste
oświadczenia podmiotów zainteresowanych, bo jest na to odpowiedni
paragraf w kodeksie wykroczeń.


i tak właśnie powinno być. Zresztą w dużej mierze jest.
Szczególnie dobrze funkcjonują one tam gdzie przepisy karne są sprawne i szybkie.
Na PIT oświadczasz o swoich zarobkach. A nie przynosisz zaświadczenie o zarobkach.
Uprzedzając twój sprzeciw: pit-11 jest dla ciebie, zebyś łatwiej mógł "oświadczyć",
I jakoś nikt nie protestuje i wszystko działa. Dlaczego?
Bo przepisy karne są szybkie, skuteczne i biją mocno po kieszeni za składanie fałszywego oświadczenia.

jeśli sądy będą szybko i skutecznie karać za składanie innego rodzaju oświadczeń to zaświadczenia w zasadzie mogą zniknąć.
I tak właśnie jest w krajach, gdzie wymiar sprawiedliwości jest skuteczny. Większość rzeczy załatwia się przez telefon i na gębę i wszystko działa.

Data: 2010-12-01 23:22:40
Autor: Krzysztof
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?
"witek" <witek7205@gazeta.pl> napisał

a w jaki sposób działania pracownika zależą od decyzji pracodawcy

W taki, że pracodawca z różnych powodów nie musi się godzić na wszystkie żądania pracownika.

a skąd zakład pracy ma to wiedzieć ?

Bo jej_nie_udzieli_tych dni.
Stąd.

ciekawe na jakiej podstawie.

Na podstawie przepisu, który mówi, że dni wolne należą się tylko jednemu z pracujących rodziców.
No chyba, że - jak pisałem wcześniej - nie jemu o tym decydować.
Ale w takim wypadku po kija jest ten przepis oraz kto i w jaki sposób byłby w stanie zweryfikować, czy go nie ominięto?
I w końcu co grozi takim współmałżonkom za to, że oboje skorzystali z 2 wolnych dni? Jak znam życie kompletnie nic.

szczególnie jak zakład pracy męża oświadczy, że mąż żadnych dni nie brał.

W jaki sposób i w jakich okolicznościach i w jakim celu ów zakład miałby to zrobić?

skorzytał?
a może zamierzał skorzystać, ale nie skorzystał.

1/ Pracownik chce wziąć 2 dni wolnego w konkretnym dniu i składa odpowiedni wniosek.
2/ W związku z 1/ kadry proszą pracownika o przyniesienie oświadczenia, że jego żona nie brała i nie zamierza brać owych 2 dni (a nie zamierza, skoro jej mąż właśnie złożył wniosek o owe 2 dni)
3/ Pracownik dostaje 2 dni wolnego.
Co w tym jest takiego niesamowitego, że z zagadnieniem tym w taki właśnie sposób radzą sobie setki zakładów pracy, a parę osób nie możesz tego pojąć? :)

wiec zakład ci może wystawić zaświadczenie, że do dnia wystawienia zaświadczenia pracownik z urlopu nie korzystał.

Masz rację - zasadniczo tak też by wystarczyło, ale z kolei oświadczenie, że pracownica_nie weźmie_w przyszłości powoduje, że staje się ono bardziej wiarygodne.

Żaden średniointeligentny kadrowy nie wystawi ci zaświadczenia, że do końca roku pracownik nie skorzysta.

Najwyraźniej żony moich byłych i obecnych (współ)pracowników pracują/owały w zakładach, gdzie rządzą mniej, niż średniointeligentni kadrowi :)

a jakiś problem w rozmyśleniu się.

Techniczny nie.
Dlatego pytam - schizofrenik?

Składam wniosek o udzielenie 2 dni, i donoszę zwolnienie lekarskie bo sie w tym samym czasie rozchorowałem.

Ale tu się nie rozmyślam, tylko okoliczności sprawiają, że urlopu wziąć nie mogę.
Tym samym nie proszę żony, by przynosiła takie oświadczenie, bo do niczego mi wówczas nie jest potrzebne.

Dziwne, że banki jakoś tego nie honorują.
Albo pracodawcy - żądając_zaświadczenia_od lekarza o tym, że kobieta
jest w ciąży.
Albo w końcu ZUS żądając_zaświadczenia_ze szpitala o odbytym porodzie.
Przykłady można mnożyć.

Ależ mnóstwo razy honorują oświadczenia.

W powyższych przykładach?

Oświadczasz, że nie składałeś dyspozyji na wypadek śmierci w żadnym innym banku. Nikt ci zaświadczeń z "innych" banków przynosic nie kaze.

No i dobrze. Wcale nie twierdziłem, że_nigdzie_się nie da obejść bez zaświadczenia.
To raczej Ty twierdzisz, że zaświadczenia są całkowicie zbędne, tak a priori.

Na większości formularzy łącznie z PIT oświadczasz, że podane dane są zgodne z prawdą.

Trudno, by pisać coś innego, jeśli bliźniaczy PIT wysyła również Twój pracodawca.

w zus też od cholery oświadczasz.

Taaa, zwłaszcza, jeśli chodzi o wypłatę świadczeń :)

A idąc Twoim tokiem rozumowania wszędzie wystarczyłyby proste
oświadczenia podmiotów zainteresowanych, bo jest na to odpowiedni
paragraf w kodeksie wykroczeń.

i tak właśnie powinno być.

Nie wiem, czy powinno, bo człowiek z natury rzeczy jest kombinatorem.
Też bym sobie życzył uproszczenia pewnych spraw, ale to nierealne.

jeśli sądy będą szybko i skutecznie karać za składanie innego rodzaju oświadczeń to zaświadczenia w zasadzie mogą zniknąć.

No właśnie - jeśli. Ale jak sam wiesz, to tylko marzenie ściętej głowy.

K.

Data: 2010-12-01 19:01:50
Autor: witek
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?
On 12/1/2010 4:22 PM, Krzysztof wrote:
"witek" <witek7205@gazeta.pl> napisał

a w jaki sposób działania pracownika zależą od decyzji pracodawcy

W taki, że pracodawca z różnych powodów nie musi się godzić na wszystkie
żądania pracownika.


na wszystkie nie, ale na pewne musi, a o tym własnie mowa.
Jak chcesz wylądować w sadzie pracy to np. odmow pracownikowi urlopu wychowawczego.
akurat w tym zakresie pracodawca nie ma dokładnie nic do powiedzenia jesli pracownik złożył wniosek w terminie.
dokładnie tak samo nie ma nic do powiedzenia na temat brania opieki tudziez zwolnienia chorobowego.
Pracodawca jest tutaj jedynie "biernym odbiorcą" i nic nie zależy od jego decyzji.




a skąd zakład pracy ma to wiedzieć ?

Bo jej_nie_udzieli_tych dni.
Stąd.

ciekawe na jakiej podstawie.

Na podstawie przepisu, który mówi, że dni wolne należą się tylko jednemu
z pracujących rodziców.

toż ma oświadczenie drugiego, że nie korzystał.
Ba nawet oświadczenie pracownika, że współmałżonek nie korzystał też jest wystarczające.
żadnych zaświadczeń nie ma prawa żądać.


No chyba, że - jak pisałem wcześniej - nie jemu o tym decydować.
no właśnie
pracodawca nie decyduje o przynaniu lub nie.
Jedyna podstawa  to "braki formalne" pozostawiajace podanie pracownika bez rozpatrzenia, a nie odmowa.

Ale w takim wypadku po kija jest ten przepis oraz kto i w jaki sposób
byłby w stanie zweryfikować, czy go nie ominięto?


a kto weryfikuje de facto oświadczenie lekarza, że pacjent jest chory?

Pracodawca dostając druczek nie ma żadnego ruchu. Pacjent jest chory. Koniec kropka.

Pracodawca dostaje oświadczenie, że współmałżonek nie brał wolnego.
Koniec kropka. Z punktu widzenia prawa musi założyć, że oświadczenie jest prawdziwe.

W obu przypadkach instytucją pośredniczącą jest zus.

jeśli pracoadawca ma jakiekolwiek podstawy sądzić, że złożone oświadczenie jest nieprawdziwe to właściwym miejscem do do wyjaśnienia tego jest najbliższy posterunke policji lub prokuratura.

I w tym jednym punkcie przyznam ci rację.
To w Polsce po prostu nie działa.
Stąd te wszystkie pieczątki, papierki duperelki i inne biurkratyczne pierdoły, żeby utrudnić życie ile się da, a z drugiej strony  chronić własny interes nawet kosztem tego co się pracownikowi należy.


I w końcu co grozi takim współmałżonkom za to, że oboje skorzystali z 2
wolnych dni? Jak znam życie kompletnie nic.

w teorii czy w praktyce?

o praktyce i przyznaniu ci racji napisałem wyżej. Co nie zmienia faktu, że nic po za oświadczeniem i ewentualnym późniejszym ściagniem tego przez sąd i zus, pracodawca zrobić nie może.

w teorii, to zdaje sie zwolnienie lekarskie nawet pod kodeks karny podpada.



szczególnie jak zakład pracy męża oświadczy, że mąż żadnych dni nie brał.

W jaki sposób i w jakich okolicznościach i w jakim celu ów zakład miałby
to zrobić?

na żądanie zusu, prokuratora, sądu. etc.

brakuje mi w prawie przepisów pozwalających na ujawnienie pewnych danych osobom trzecim powołując się na interes prawny.

trochę takich przepisów jest.
np. w zasadzie dowolna osoba mająca interes prawny może złożyć wniosek do sądy o stwierdzenie nabycia spadku osoby trzeciej.
analogicznie możesz dostać odpis aktów z USC czy to urodzenia czy małżeństwa osoby trzeciej jeśli wykażesz, że jest ci to potrzebne.



skorzytał?
a może zamierzał skorzystać, ale nie skorzystał.

1/ Pracownik chce wziąć 2 dni wolnego w konkretnym dniu i składa
odpowiedni wniosek.

kiedy składa wniosek i kiedy chce wziąć. to dwie różne daty.


2/ W związku z 1/ kadry proszą pracownika o przyniesienie oświadczenia,
że jego żona nie brała i nie zamierza brać owych 2 dni (a nie zamierza,
skoro jej mąż właśnie złożył wniosek o owe 2 dni)

może juz przynieść nawet gotowe ze sobą. Czyi razem ze złożeniem wniosku nazwijmy to w terminie1.

3/ Pracownik dostaje 2 dni wolnego.

w "teminie2" zgodnie z wnioskiem. Termin1 <> termin2.

pomiedzy tymi dniami lub nawet w dniu "termin2" mogę donieść zwolnienie lekarskie i żadnych dwóch dniach nie ma wówczas mowy.
jesteś na chorobowym i cześć.


Co w tym jest takiego niesamowitego, że z zagadnieniem tym w taki
właśnie sposób radzą sobie setki zakładów pracy, a parę osób nie możesz
tego pojąć? :)

czego nie możesz pojąć?

że zakład pracy współmałżona nie wystawi zaświadczenia, że ta osoba do końca roku nie weźmie tych dwóch dni.

Nie wystawi, bo w przypadku jak wyżej jak najbardziej ma prawo je wziąć.

Odwracasz kota ogonem, bo na początku walczyłes o zaświadczenie z zakładu pracy a nie o oświadczenie współmałżonka.





wiec zakład ci może wystawić zaświadczenie, że do dnia wystawienia
zaświadczenia pracownik z urlopu nie korzystał.

Masz rację - zasadniczo tak też by wystarczyło, ale z kolei
oświadczenie, że pracownica_nie weźmie_w przyszłości powoduje, że staje
się ono bardziej wiarygodne.

no nareszcie załapałeś.

ale takie oświadczenie, że nie weźmie jest g.. warte. bo skoro będzie miała prawo to weźmie.

Ma sens składanie oświadczenia, przez współmałżonka, że jeszcze nie brał.
Jakiekolwiek oświadczenie co do przyszłości są niewiele warte.


Żaden średniointeligentny kadrowy nie wystawi ci zaświadczenia, że do
końca roku pracownik nie skorzysta.

Najwyraźniej żony moich byłych i obecnych (współ)pracowników
pracują/owały w zakładach, gdzie rządzą mniej, niż średniointeligentni
kadrowi :)

zdecydowanie tak,
bo jak bym teraz takiego kadrowego postawił przed prokuratorem z zapytaniem skąd wiedział, że pracownik nie weźmie do końca roku tych dwóch dni, skoro nie zachodzą żadne okoliczności, które by wskazywały, że nie ma prawa. współmałżonek dopiero zamierza je wykorzystać a nie wykorzystał.



a jakiś problem w rozmyśleniu się.

Techniczny nie.
Dlatego pytam - schizofrenik?

Składam wniosek o udzielenie 2 dni, i donoszę zwolnienie lekarskie bo
sie w tym samym czasie rozchorowałem.

Ale tu się nie rozmyślam, tylko okoliczności sprawiają, że urlopu wziąć
nie mogę.
Tym samym nie proszę żony, by przynosiła takie oświadczenie, bo do
niczego mi wówczas nie jest potrzebne.


składając wniosek i oświadczenie jeszcze nie wiesz, że nie możesz ich wziąć.

Nigdy ci się nie zdarzyło rozchorować w trakcie urlopu?



Dziwne, że banki jakoś tego nie honorują.
Albo pracodawcy - żądając_zaświadczenia_od lekarza o tym, że kobieta
jest w ciąży.
Albo w końcu ZUS żądając_zaświadczenia_ze szpitala o odbytym porodzie.
Przykłady można mnożyć.

Ależ mnóstwo razy honorują oświadczenia.

W powyższych przykładach?

Oświadczasz, że nie składałeś dyspozyji na wypadek śmierci w żadnym
innym banku. Nikt ci zaświadczeń z "innych" banków przynosic nie kaze.

No i dobrze. Wcale nie twierdziłem, że_nigdzie_się nie da obejść bez
zaświadczenia.
To raczej Ty twierdzisz, że zaświadczenia są całkowicie zbędne, tak a
priori.


są całkowicie zbędne jeśli  świadome złożenie nieprawdziwego oświadczenie będzie skutecznie karane.



Na większości formularzy łącznie z PIT oświadczasz, że podane dane są
zgodne z prawdą.

Trudno, by pisać coś innego, jeśli bliźniaczy PIT wysyła również Twój
pracodawca.

a potrafisz sobie wyobrazić zarobek gdzie nie ma PIT pracodawcy?

dostałeś kiedyś alimenty opodatkowane?
albo zarobiłeś coś za granicą?
albo zarobiłeś na forexie?
albo choćby na samym przewlutowaniu z konta na konto bo ostatnio złotówka tak fajnie skacze, że można na tym ładnie ugrać? Właśnie wczoraj to zrobiłem. Teraz znowu czekam na drogą złotówkę. Znów bede kilanaście tysięcy do przodu. Wszystko zależy od tego jaką kwotą się gra.

Albo sprzedałeś coś co miałeś krócej niż 6 miesięcy z zyskiem
albo pożyczyłeś komuś kasę na procent
albo darował ci ktoś dług

albo... pewnie sporo by się tu jeszcze znalazło

to wszystko umieszczasz w pit na zasadzie swojego własnego oświadczenia.
przycztaj na dole pit-37 co tam jest napisane na temat odpowiedzialności karno-skarbowej.


w zus też od cholery oświadczasz.

Taaa, zwłaszcza, jeśli chodzi o wypłatę świadczeń :)

a przypadkiem wszystkie druki, które składasz do zus nie są na zasadzie oświadczeń.
nie jest tak, niepracującego współmałżonka dopisujesz do swojego zusu i ubezpieczenia na zasadzie oświadczenia?

jeśli chodzi o wypłatę świadczeń to jest dokładnie to co napisałem wyżej.
brak skutecznego karania powoduje, że wymaga się papierkologi.

US ma swój własny kodeks karno-skarbowy i bardzo szybko samodzielnie udupia tych co potrzeba (a często nawet tych co nie potrzeba).

ZUS takich możwliwości nie ma stąd produkuje sterty wymaganych papierków.


Ale nawet tam da się wyciągnąć kasę na podstawie własnego oświadczenia.

zasiłek opiekuńczy na sprawowanie opieki na dzieckiem do lat 8, w przypadku niespodziewanego zamknięcia szkoły lub przedszkola.

składa się oświadczenie o zamknięciu szkoły lub przedszkola.

a wiesz czemu tylko oświadczenie w tym przypadku?
bo jest łatwo weryfikowalne.
gdyby tak było z innymi oświadczeniami to nikt nie robiły problemów.

a z drugiej strony jak głupim trzeba być, żeby złożyć wniosek o zasiłek i napisać, że szkoła była zamknięta.
czemu nikt nie oszukuje? bo sie po prostu nie da i nie opłaca. I to jest główne kryterium.

Jeśli się nie będzie opłacało to nikt fałszywych oświadczeń składał nie bedzie.
Ale to jeszcze trochę wody w wiśle musi upłynąć zanim tak będzie.



A idąc Twoim tokiem rozumowania wszędzie wystarczyłyby proste
oświadczenia podmiotów zainteresowanych, bo jest na to odpowiedni
paragraf w kodeksie wykroczeń.

i tak właśnie powinno być.

Nie wiem, czy powinno, bo człowiek z natury rzeczy jest kombinatorem.
Też bym sobie życzył uproszczenia pewnych spraw, ale to nierealne.


realne, chociaż może masz rację, że być może nie w Polsce

człowiek z natury jest kombinatorem, ale nie kombinuje jak wie o nieuchronności kary.
odważysz się wręczyć policjantowi kasę, w zamian za nieywpisywanie mandatu?
a babce w urzędzie za załatwienie sprawy szybciej lub lepiej?

czemu nie? bo wiesz, że ryzyko jest za duże.

a kiedyś się wręczało nagminne i nikt tym nie był zdziwiony.
więc jednak coś się zmienia.




jeśli sądy będą szybko i skutecznie karać za składanie innego rodzaju
oświadczeń to zaświadczenia w zasadzie mogą zniknąć.

No właśnie - jeśli. Ale jak sam wiesz, to tylko marzenie ściętej głowy.


jak wyżej.
powoli ale do przodu.

fakt, że Polska mentalność jest jaka jest, ale ciągle się zmienia.
Może za lat 100, może za lat 200 bedzie inaczej.

Są kraje w których to funkcjonuje i o pieczątkach nie słyszeli i nikt ich nie posiada. Każdy odpowiada sam za to co oświadczy, a weryfikacja oświadczeń jest łatwa, bo wystarczy zadzwonić do drugiej strony i zapytać czy osoba, która coś oświadczyła oświadczyła to zgodnie z prawdą lub nie.

aaa zapomniałbym
oświadczenie lustracyjne to też oświadczenie, a nie zaświadczenie.
czemu ludzie kłamią? bo im się jeszcze mentalność poprzedniego porządku w głowie trzyma. gdyby poszli do pierdla to by się mocniej zastanawiali co napisać.

Data: 2010-12-01 22:01:26
Autor: spp
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?
W dniu 2010-12-01 21:57, Krzysztof pisze:

Dziwne, że banki jakoś tego nie honorują.

Hmm, IMHO duża część kredytów konsumenckich opiera się już na oświadczeniach.

Albo pracodawcy - żądając_zaświadczenia_od lekarza o tym, że kobieta
jest w ciąży.
Albo w końcu ZUS żądając_zaświadczenia_ze szpitala o odbytym porodzie.

Bo tak ustawodawca ustawił przepisy.

A idąc Twoim tokiem rozumowania wszędzie wystarczyłyby proste
oświadczenia podmiotów zainteresowanych, bo jest na to odpowiedni
paragraf w kodeksie wykroczeń.

A właśnie tak powinien je skonstruować.

--
spp

Data: 2010-12-01 23:48:21
Autor: Krzysztof
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?
"spp" <spp@op.pl> napisał

Hmm, IMHO duża część kredytów konsumenckich opiera się już na oświadczeniach.

Duża część, to nie znaczy wszystkie.
Więc jednak zaświadczenia też są potrzebne.

Albo pracodawcy - żądając_zaświadczenia_od lekarza o tym, że kobieta
jest w ciąży.
Albo w końcu ZUS żądając_zaświadczenia_ze szpitala o odbytym porodzie.

Bo tak ustawodawca ustawił przepisy.

Potwierdza to jedynie to, o czy pisałem
Widocznie miał powody, by to zrobić.
Wiarygodność.
W przypadku banków też zresztą działa ustawa - Prawo Bankowe, czy coś w ten deseń.

K.

Data: 2010-12-02 09:13:00
Autor: spp
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?
W dniu 2010-12-01 23:48, Krzysztof pisze:

Hmm, IMHO duża część kredytów konsumenckich opiera się już na
oświadczeniach.

Duża część, to nie znaczy wszystkie.
Więc jednak zaświadczenia też są potrzebne.

Czasem tak, czasem nie - to zależy.

Bo tak ustawodawca ustawił przepisy.

Potwierdza to jedynie to, o czy pisałem
Widocznie miał powody, by to zrobić.
Wiarygodność.

Tak.
I wielopokoleniowe przekonanie, że złożenie fałszywego oświadczenia to najwyżej niewielki błąd i 'tylko frajerzy nie kłamią'.

W przypadku banków też zresztą działa ustawa - Prawo Bankowe, czy coś w
ten deseń.

No, i właśnie sobie przypomniałem, że biorąc kredyt na samochód nie przedstawiałem z żoną żadnych zaświadczeń. :)

--
spp

Data: 2010-12-03 00:00:08
Autor: Krzysztof
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?
"spp" <spp@op.pl> napisał w wiadomości news:id7keb$k12$1news.onet.pl...

No, i właśnie sobie przypomniałem, że biorąc kredyt na samochód nie przedstawiałem z żoną żadnych zaświadczeń. :)

Normalnie cuda jakieś ;-)
Wychodzi na to, że tylko ja jestem taki mało wiarygodny, że wszędzie musiałem podawać jak nie zaświadczenia z pracy, to wyciągi, czy opinie bankowe.

K.

Data: 2010-12-01 21:27:59
Autor: spp
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?
W dniu 2010-12-01 21:22, Krzysztof pisze:

Co najwyzej żona może oświadczyć, że nie brała i nie bedzie brała.

Może i sama to zrobić, co za problem.
Pod warunkiem, że oświadczenie to będzie uprawdopodobnione przez zakład
pracy.
Bo napisać sobie cokolwiek to każdy może.


I właśnie dlatego dlugo w Polsce będziemy operować zaświadczeniami a nie oświadczeniami. :(

BTW
Oświadczenie o chęci korzystania z tych wolnych dwóch dni _nie_musi_ być w żadnej mierze uprawdopodobniane przez kogokolwiek - brak podstaw prawnych do takich działań.

--
spp

Data: 2010-12-01 14:39:15
Autor: witek
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?
On 12/1/2010 2:27 PM, spp wrote:
I właśnie dlatego dlugo w Polsce będziemy operować zaświadczeniami a nie
oświadczeniami. :(

tak długo jak długo system prawny będzie niesprawny w egzekwowaniu konsekwencji wystawiania oświadczeń niezgodnych z prawdą.

Czyli faktycznie jeszcze długo, a najprawdopodobniej nigdy, bo to jest częścią kultury danego kraju.

Data: 2010-12-01 21:48:54
Autor: spp
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?
W dniu 2010-12-01 21:39, witek pisze:

I właśnie dlatego dlugo w Polsce będziemy operować zaświadczeniami a nie
oświadczeniami. :(

tak długo jak długo system prawny będzie niesprawny w egzekwowaniu
konsekwencji wystawiania oświadczeń niezgodnych z prawdą.

Czyli faktycznie jeszcze długo, a najprawdopodobniej nigdy, bo to jest
częścią kultury danego kraju.

Dokładnie to miałem na myśli. :(

Niestety - trzeba zacząć wychowywanie od podstaw.
Drobny przykład - brak dokumentu uprawniającego do ulgi w czasie kontroli - mandat jak za przejazd bezbiletowy. Żadnego donoszenia później zaświadczeń i legitymacji. Szybko młodzież nauczyłaby się pilnować własnych spraw.


Ale o tym można by długie wieczory debatować. :)

--
spp

Data: 2010-12-01 15:31:37
Autor: witek
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?
On 12/1/2010 2:48 PM, spp wrote:
W dniu 2010-12-01 21:39, witek pisze:

I właśnie dlatego dlugo w Polsce będziemy operować zaświadczeniami a nie
oświadczeniami. :(

tak długo jak długo system prawny będzie niesprawny w egzekwowaniu
konsekwencji wystawiania oświadczeń niezgodnych z prawdą.

Czyli faktycznie jeszcze długo, a najprawdopodobniej nigdy, bo to jest
częścią kultury danego kraju.

Dokładnie to miałem na myśli. :(

Niestety - trzeba zacząć wychowywanie od podstaw.
Drobny przykład - brak dokumentu uprawniającego do ulgi w czasie
kontroli - mandat jak za przejazd bezbiletowy. Żadnego donoszenia
później zaświadczeń i legitymacji. Szybko młodzież nauczyłaby się
pilnować własnych spraw.


Ale o tym można by długie wieczory debatować. :)


mialem okazje widziec ciekawsze rozwiazania.
wpada dwoch policjantow, kontroluje bilety i wyprowadza gosci w kajdankach.

Data: 2010-12-01 22:53:23
Autor: Krzysztof
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?

Użytkownik "witek" <witek7205@gazeta.pl> napisał w wiadomości news:id6ese$837$5inews.gazeta.pl...

mialem okazje widziec ciekawsze rozwiazania.
wpada dwoch policjantow, kontroluje bilety i wyprowadza gosci w kajdankach.

Jeszcze lepsze było spałowanie inwalidki przez pracowników RENOMY.
Też zdaje się nie miała akurat legitymacji

K.

Data: 2010-12-01 15:57:15
Autor: witek
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?
On 12/1/2010 3:53 PM, Krzysztof wrote:

Użytkownik "witek" <witek7205@gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:id6ese$837$5inews.gazeta.pl...

mialem okazje widziec ciekawsze rozwiazania.
wpada dwoch policjantow, kontroluje bilety i wyprowadza gosci w
kajdankach.

Jeszcze lepsze było spałowanie inwalidki przez pracowników RENOMY.
Też zdaje się nie miała akurat legitymacji


jak widzę, to ty w ogóle żadnych różnic nei zauważasz.

ani pomiędzy oświadczeniami i zaświadczeniami, ani pomiędzy  pałowaniem, a zatrzymaniem w zasadzie za kradzież/oszustwo czy wyłudzenie bo tak to się w zasadzie kwalifikuje.

szkoda czasu na próżne gadanie.
chyba,że napiszesz jeszcze coś mądrego.

EOT

Data: 2010-12-01 23:38:21
Autor: Krzysztof
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?
"witek" <witek7205@gazeta.pl> napisał

jak widzę, to ty w ogóle żadnych różnic nei zauważasz.

Nie, po prostu podałem jeszcze bardziej ekstremalny, niż Twój, przykład egzekwowania przepisów.
Tak jako ciekawostkę.

ani pomiędzy  pałowaniem a zatrzymaniem

Skoro spałowali (a spałowali), to nie zatrzymali.
Ja różnicę widzę. Ty i RENOMA jak widać już nie.

w zasadzie za kradzież/oszustwo czy wyłudzenie bo tak to się w zasadzie kwalifikuje.

Brak legitymacji (przy sobie, a nie w ogóle) kwalifikuje się jako kradzież/oszustwo/wyłudzenie?
Ty faktycznie może idź już do tego domu.

K.

Data: 2010-12-01 22:04:49
Autor: Krzysztof
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?
"spp" <spp@op.pl> napisał w wiadomości news:id6cbp$76m$1news.onet.pl...

Niestety - trzeba zacząć wychowywanie od podstaw.
Drobny przykład - brak dokumentu uprawniającego do ulgi w czasie kontroli - mandat jak za przejazd bezbiletowy.

A teraz jest inaczej?

Żadnego donoszenia później zaświadczeń i legitymacji. Szybko młodzież nauczyłaby się pilnować własnych spraw.

Tylko co to ma wspólnego z oświadczeniami?

K.

Data: 2010-12-01 22:06:11
Autor: spp
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?
W dniu 2010-12-01 22:04, Krzysztof pisze:
"spp" <spp@op.pl> napisał w wiadomości news:id6cbp$76m$1news.onet.pl...

Niestety - trzeba zacząć wychowywanie od podstaw.
Drobny przykład - brak dokumentu uprawniającego do ulgi w czasie
kontroli - mandat jak za przejazd bezbiletowy.

A teraz jest inaczej?

TAk. Donosisz dokument i płacisz niewielką opłatę manipulacyjną.


Żadnego donoszenia później zaświadczeń i legitymacji. Szybko młodzież
nauczyłaby się pilnować własnych spraw.

Tylko co to ma wspólnego z oświadczeniami?

K.


Odpowiedzialność. Za słowa i czyny.

--
spp

Data: 2010-12-01 22:50:18
Autor: Krzysztof
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?
"spp" <spp@op.pl> napisał

TAk. Donosisz dokument i płacisz niewielką opłatę manipulacyjną.

No i w czym widzisz problem?

Odpowiedzialność. Za słowa i czyny.

Co ma odpowiedzialność za czyny i słowa do tego, że się zapomniało legitymacji?

K.

Data: 2010-12-02 09:14:57
Autor: spp
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?
W dniu 2010-12-01 22:50, Krzysztof pisze:

TAk. Donosisz dokument i płacisz niewielką opłatę manipulacyjną.

No i w czym widzisz problem?

W utrzymywaniu dodatkowych pracowników którzy muszą rozpatrywać reklamacje od reklamacji. :(

Odpowiedzialność. Za słowa i czyny.

Co ma odpowiedzialność za czyny i słowa do tego, że się zapomniało
legitymacji?

Nie 'zapomniało' a 'nie wzięło się'. :(

--
spp

Data: 2010-12-03 00:02:01
Autor: Krzysztof
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?
"spp" <spp@op.pl> napisał

W utrzymywaniu dodatkowych pracowników którzy muszą rozpatrywać reklamacje od reklamacji. :(

Chyba trochę wyolbrzymiasz z tymi dodatkowymi pracownikami.

Co ma odpowiedzialność za czyny i słowa do tego, że się zapomniało
legitymacji?

Nie 'zapomniało' a 'nie wzięło się'. :(

W jakim sensie "nie wzięło się"?
Bo jeśli niechcący, to jest to dokładnie to samo co "się zapomniało"
A jeśli celowo, to ... no nie wiem, w jakim celu ktoś mógłby celowo nie wziąć legitymacji.

K.

Data: 2010-12-03 05:54:00
Autor: spp
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?
W dniu 2010-12-03 00:02, Krzysztof pisze:

W utrzymywaniu dodatkowych pracowników którzy muszą rozpatrywać
reklamacje od reklamacji. :(

Chyba trochę wyolbrzymiasz z tymi dodatkowymi pracownikami.\

Absolutnie nie.
Przyłapanie delikwenta  na braku legitymacji i wypisanie wezwania do opłaty powinno kończyć procedurę a nie jszcze droga odwoławcza i kolejna - odwoławcza od odwołań. :(

A jeśli celowo, to ... no nie wiem, w jakim celu ktoś mógłby celowo nie
wziąć legitymacji.

'Bo jakby co to im zeskanuję i wyślę, i tak mniej zapłacę'.

--
spp

Data: 2010-12-03 09:53:14
Autor: Krzysztof
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?
"spp" <spp@op.pl> napisał w wiadomości news:id9t5c$urv$1news.onet.pl...

A jeśli celowo, to ... no nie wiem, w jakim celu ktoś mógłby celowo nie
wziąć legitymacji.

'Bo jakby co to im zeskanuję i wyślę, i tak mniej zapłacę'.

Nadal nie pojmuję, jaki ktoś mógłby mieć powód, by celowo zostawić legitymację w domu.
Rozumiałbym, gdyby noszenie legitymacji przy sobie wiązało się z jakimiś wyjątkowymi niedogodnościami, wówczas nikomu nie chciałoby się jej targać i tak jak piszesz - liczyliby na to, że się potem odwołają, jakby co.
Ale tak nie jest, to tylko kawałek kartonika - naprawdę są ludzie, którzy celowo zostawiają go w domu? ;-)

K.

Data: 2010-12-03 09:56:17
Autor: spp
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?
W dniu 2010-12-03 09:53, Krzysztof pisze:

Ale tak nie jest, to tylko kawałek kartonika - naprawdę są ludzie,
którzy celowo zostawiają go w domu? ;-)

Studenci i uczniowie  - zwłaszcza po imprezie (albo przed). ;)

--
spp

Data: 2010-12-03 10:00:23
Autor: Krzysztof
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?

Użytkownik "spp" <spp@op.pl> napisał w wiadomości news:idabbg$3vt$1news.onet.pl...
W dniu 2010-12-03 09:53, Krzysztof pisze:

Ale tak nie jest, to tylko kawałek kartonika - naprawdę są ludzie,
którzy celowo zostawiają go w domu? ;-)

Studenci i uczniowie  - zwłaszcza po imprezie (albo przed). ;)

I nie biorą ich ze sobą, ponieważ ... ? :)

K.

Data: 2010-12-03 10:10:16
Autor: spp
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?
W dniu 2010-12-03 10:00, Krzysztof pisze:

Ale tak nie jest, to tylko kawałek kartonika - naprawdę są ludzie,
którzy celowo zostawiają go w domu? ;-)

Studenci i uczniowie - zwłaszcza po imprezie (albo przed). ;)

I nie biorą ich ze sobą, ponieważ ... ? :)

Są nieodpowiedzialni?

--
spp

Data: 2010-12-03 10:21:55
Autor: Krzysztof
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?

Użytkownik "spp" <spp@op.pl> napisał w wiadomości news:idac5n$7tj$1news.onet.pl...
W dniu 2010-12-03 10:00, Krzysztof pisze:

Ale tak nie jest, to tylko kawałek kartonika - naprawdę są ludzie,
którzy celowo zostawiają go w domu? ;-)

Studenci i uczniowie - zwłaszcza po imprezie (albo przed). ;)

I nie biorą ich ze sobą, ponieważ ... ? :)

Są nieodpowiedzialni?

Czyli innymi słowy z powodu tej nieodpowiedzialności zapomnieli ich wziąć, nie pomyśleli, że trzeba wziąć, myśleli, że wzięli, ale okazało się, że była w innej kurtce, zgubili itp.
Ale przecież nie zostawili z premedytacją :)

K.

Data: 2010-12-03 10:55:01
Autor: spp
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?
W dniu 2010-12-03 10:21, Krzysztof pisze:

I nie biorą ich ze sobą, ponieważ ... ? :)

Są nieodpowiedzialni?

Czyli innymi słowy z powodu tej nieodpowiedzialności zapomnieli ich
wziąć, nie pomyśleli, że trzeba wziąć, myśleli, że wzięli, ale okazało
się, że była w innej kurtce, zgubili itp.
Ale przecież nie zostawili z premedytacją :)

Nie, nie chciało im się wziąć, pomyśleć, zastanowić, sprawdzić. ;)
A poza tym - jakie to ma znaczenie?

--
spp

Data: 2010-12-03 11:27:47
Autor: Krzysztof
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?
"spp" <spp@op.pl> napisał w wiadomości news:idaepk$gt4$1news.onet.pl...

Nie, nie chciało im się wziąć, pomyśleć, zastanowić, sprawdzić. ;)
A poza tym - jakie to ma znaczenie?

Ma takie, że jeśli ktoś faktycznie zapomni albo zgubi legitymację czy też mu ją ukradną, a on nie będzie tego świadom, to będzie ponosił identyczne konsekwencje (mandat i zero litości), jak ci, którym się nie chce nosić (choć ja szczerze mówiąc nie znam takich ludzi - legitymację się po prostu nosi przy sobie, jak klucze czy kasę ;-).

K.

Data: 2010-12-03 11:52:55
Autor: spp
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?
W dniu 2010-12-03 11:27, Krzysztof pisze:

A poza tym - jakie to ma znaczenie?

Ma takie, że jeśli ktoś faktycznie zapomni albo zgubi legitymację czy
też mu ją ukradną, a on nie będzie tego świadom, to będzie ponosił
identyczne konsekwencje (mandat i zero litości),...

Dokładnie tak.

--
spp

Data: 2010-12-03 12:15:38
Autor: Krzysztof
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?

Użytkownik "spp" <spp@op.pl> napisał w wiadomości news:idai66$trc$2news.onet.pl...
W dniu 2010-12-03 11:27, Krzysztof pisze:

A poza tym - jakie to ma znaczenie?

Ma takie, że jeśli ktoś faktycznie zapomni albo zgubi legitymację czy
też mu ją ukradną, a on nie będzie tego świadom, to będzie ponosił
identyczne konsekwencje (mandat i zero litości),...

Dokładnie tak.

I uważasz, że to "w porzo"? ;-)

K.

Data: 2010-12-03 12:23:26
Autor: spp
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?
W dniu 2010-12-03 12:15, Krzysztof pisze:

Ma takie, że jeśli ktoś faktycznie zapomni albo zgubi legitymację czy
też mu ją ukradną, a on nie będzie tego świadom, to będzie ponosił
identyczne konsekwencje (mandat i zero litości),...

Dokładnie tak.

I uważasz, że to "w porzo"? ;-)


A nie?

Może jeszcze wysokość kary uzależnić od opinii ks. proboszcza albo dzielnicowego?
To powinno być bardzo proste postępowanie aby nawet kanary to rozumiały.
No i pasażerowie też. :)

--
spp

Data: 2010-12-04 02:08:26
Autor: Gotfryd Smolik news
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?
On Fri, 3 Dec 2010, spp wrote:

W dniu 2010-12-03 12:15, Krzysztof pisze:

I uważasz, że to "w porzo"? ;-)


A nie?

  Nie.
  To jest zaprzeczenie idei "prawa do oświadczeń".
  Coś przeciwnego do tezy "witka"! (że "oświadczenia" wystarczą/przyjmą
się dopiero wtedy, jak będzie skuteczna kara za składanie fałszywych
i plagę żądania zaświadczeń tylko tak można ograniczyć).
  Legitymacja jest właśnie *zaświadczeniem*, które trzeba mieć przy sobie.

  Konstrukcja z "opłatą manipulacyjną" (ale *nie* karą umowną w postaci
"opłaty za przejazd bez biletu"!) stosowana *dziś* jest właśnie rozsądną
implementacją liberalnego "prawa do oświadczeń". Rozsądna w skali braku
kary (prawnie ustanowionej *kary* - w przepisach karnych) za złożenie
fałszywego oświadczenia.

pzdr, Gotfryd

Data: 2010-12-04 08:18:28
Autor: spp
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?
W dniu 2010-12-04 02:08, Gotfryd Smolik news pisze:

Nie.
To jest zaprzeczenie idei "prawa do oświadczeń".
Coś przeciwnego do tezy "witka"! (że "oświadczenia" wystarczą/przyjmą
się dopiero wtedy, jak będzie skuteczna kara za składanie fałszywych
i plagę żądania zaświadczeń tylko tak można ograniczyć).
Legitymacja jest właśnie *zaświadczeniem*, które trzeba mieć przy sobie.

Konstrukcja z "opłatą manipulacyjną" (ale *nie* karą umowną w postaci
"opłaty za przejazd bez biletu"!) stosowana *dziś* jest właśnie rozsądną
implementacją liberalnego "prawa do oświadczeń". Rozsądna w skali braku
kary (prawnie ustanowionej *kary* - w przepisach karnych) za złożenie
fałszywego oświadczenia.



:):)

Ale ten tok myślenia powoduje iż bilet, jako *zaświadczenie* o uiszczeniu opłaty jest też niezgodny z przysługującym 'prawem do oświadczeń'.
Proponuję go zastąpić takim właśnie oświadczeniem - każdy gapowicz może wtedy powiedzieć - 'Panie Konduktorze, ja kupię ten bilet po wyjściu z pociągu - jak bum cyk cyk' i już. :)

--
spp

Data: 2010-12-04 11:51:17
Autor: Gotfryd Smolik news
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?
On Sat, 4 Dec 2010, spp wrote:

:):)

Ale ten tok myślenia powoduje iż bilet, jako *zaświadczenie* o uiszczeniu opłaty jest też niezgodny z przysługującym 'prawem do oświadczeń'.

  Dotąd zgoda :)
  I trzeba przyznać, ze każde rozwiązanie *ma* jakieś swoje racjonalne
granice.
  Ale i tak pozostaje ogranicznik: jeśli pasażer umie wykazać, że
faktycznie zapłacił za przejazd, to płaciłby tylko opłatę manipulacyjną,
z tą uwagą, że w przypadku biletu jednorazowego (nie przysluguje
prawo do przekazania innej osobie) musiałby jeszcze uzasadnić
jak zapobiegł nadużyciu.
  A jeśli zgodnie z regulaminem przewozów postanowił zapłacić po
przejeździe, to przecież należy się stosowna opłata wg cennika.
  To *nie jest* kara o której mowa! (mowa o karze w rozumieniu KW/KK)

  Idąc dalej w treść Twojego posta - dalej już przesadzasz :)
  Zważ, że sam wydałeś wyrok na swoją tezę:

Proponuję go zastąpić takim właśnie oświadczeniem - każdy gapowicz może wtedy powiedzieć - 'Panie Konduktorze, ja kupię ten bilet po

  Sorry sir, ale mowa była wyłącznie o oświadczeniu o czynności dokonanej.
  Oświadczenie o *zamiarze* nie ma nigdy 100% "mocy karnej", aby skazać
kogoś np. za to iż oświadczył "ja cię zamorduję" (groźba karalna lub
"przygotowanie") nie wystarcza samo złożenie oświadzenia, potrzebne
jest albo uzasadnione "poczucie" ofiary albo podjęcie fizycznych przygotowań.
  Niedotrzymanie zamiaru może być uzasadnione wieloma przyczynami, w tym
powodującymi "niemożliwość", z tego powodu nie można oczekiwać iż
zmniejszenie plagi żądania zaświadczeń dokona się w tym zakresie :)
  Bilet kredytowy *będzie* droższy.

pzdr, Gotfryd

Data: 2010-12-04 12:53:12
Autor: spp
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?
W dniu 2010-12-04 11:51, Gotfryd Smolik news pisze:

Ale ten tok myślenia powoduje iż bilet, jako *zaświadczenie* o
uiszczeniu opłaty jest też niezgodny z przysługującym 'prawem do
oświadczeń'.

Dotąd zgoda :)
I trzeba przyznać, ze każde rozwiązanie *ma* jakieś swoje racjonalne
granice.
Ale i tak pozostaje ogranicznik: jeśli pasażer umie wykazać, że
faktycznie zapłacił za przejazd, to płaciłby tylko opłatę manipulacyjną,
z tą uwagą, że w przypadku biletu jednorazowego (nie przysluguje
prawo do przekazania innej osobie) musiałby jeszcze uzasadnić
jak zapobiegł nadużyciu.
A jeśli zgodnie z regulaminem przewozów postanowił zapłacić po
przejeździe, to przecież należy się stosowna opłata wg cennika.

No tak, ale tenże sam regulamin najczęściej wymaga aby w razie kontroli w przypadku korzystania z ulgi, okazać uprawniający dokument.
Podkreślam - w czasie kontroli, nie tydzień później.*
Stworzono jednak całą procedurę która łagodzi konsekwencje nieprzestrzegania regulaminu.

Bilet kredytowy *będzie* droższy.


No właśnie - a co to jest 'bilet kredytowy'?
Przecież to normalny bilet powiększony o opłatę jak za przejazd bez biletu. ;)

-
* - tak to działa w np. Berlinie. Zapis regulaminu jest jasny 'Pasażer korzystającym z ulgi ma obowiązek okazać właściwy dokument w razie kontroli, w przeciwnym razie mimo posiadanego do niej prawa zostanie zostanie na niego nałożona normalna opłata karna.
Domagam się podobnych, jasnych i prostych zapisów w naszym prawie. :)

--
spp

Data: 2010-12-04 14:48:55
Autor: Gotfryd Smolik news
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?
On Sat, 4 Dec 2010, spp wrote:

<regulamin>
Podkreślam - w czasie kontroli, nie tydzień później.*
Stworzono jednak całą procedurę która łagodzi konsekwencje nieprzestrzegania regulaminu.

  Ano. I nie widzę w tym nic zdrożnego.
  Dopóty owa procedura nie powoduje strat przewoźnika (pokrywa koszty
dochodzenia) IMO wszystko jest OK[1].

Bilet kredytowy *będzie* droższy.

No właśnie - a co to jest 'bilet kredytowy'?
Przecież to normalny bilet powiększony o opłatę jak za przejazd bez biletu. ;)

  Po prawdzie niekoniecznie, źle to określiłem, np. na kolei kredytowy
różni się od "opłaty specjalnej" tym, że *najpierw* ("niezwłocznie")
zgłasza się konduktorowi rozpoczęcie przejazdu bez biletu i bez
pieniędzy na bilet!

* - tak to działa w np. Berlinie.
[...]
Domagam się podobnych, jasnych i prostych zapisów w naszym prawie. :)

1. Nie jest dla mnie oczywiste że "w prawie", nie chce mi się sprawdzać
  czy wg polskiego prawa przewoźnik MUSI stosować powszechną w .pl
  procedurę

2. Dyskusja na ten temat wykracza poza pierwotny zakres dyskusji
  o "zaświadczeniach", i to mocno, bo Ty domagasz się opłaty
  karnej za "zapomnienie dowodu", a nie "brak zapłaty i złożenie
  fałszywego lub nie dającego się udowodnić oświadczenia"!
  To jest ZUPEŁNIE INNA kategoria czynów.

  Per analogiam ;) - Ty domagasz się, żeby pracownik który złoży
wniosek o dni "na dziecko", zapominając dołączyć zaświadczenie
wydane małżonkowi, podlegał karze porządkowej plus przepadek
tych dni wolnych.

  Przecież NIE O TO CHODZI w prawie, żeby tworzyć samoistne "byty
karalne", lecz aby prawo skutecznie regulowało wykonywanie
lub niewykonywanie (odpowiednio: "zobowiązanych" oraz zabronionych)
czynów!
  Słuszne jest karanie za bezmyślny wjazd na skrzyżowanie, jeśli
*mógł* powodować zagrożenie (nawet jeśli nie spowodował), ale
niesłuszne jest ukaranie za przejechanie czerwonego światła,
jeśli *nie mogło* to spowodować zagrożenia.

  Ale w .pl ustawodawcy się w głowie nie mieści że pieszy mógłby
przechodzić na czerwonym (na zasadzie "obowiązku nieutrudniania
ruchu i ustąpienia wszystkim"), zaś Ty dodatkowo podburzasz do
karania za brak "papierka".

  Dramat.
(nie wiem czy bardziej komedia czy tragedia)

[1] jak chodzi o moje zastrzeżenia co do regulacji prawnych, to
należy do nich np. ograniczenie opłaty dodatkowej do wysokości
określonej wielokrotnością najtańszego biletu.
  Uniemożliwia to w praktyce wprowadzenie naprawdę tanich biletów
krótkookresowych (np. na 5 czy 10 minut).

pzdr, Gotfryd

Data: 2010-12-04 02:01:44
Autor: Gotfryd Smolik news
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?
On Wed, 1 Dec 2010, spp wrote:

W dniu 2010-12-01 21:39, witek pisze:

tak długo jak długo system prawny będzie niesprawny w egzekwowaniu
konsekwencji wystawiania oświadczeń niezgodnych z prawdą.

Dokładnie to miałem na myśli. :(

Niestety - trzeba zacząć wychowywanie od podstaw.
Drobny przykład - brak dokumentu uprawniającego do ulgi w czasie kontroli - mandat jak za przejazd bezbiletowy. Żadnego donoszenia później zaświadczeń

  Zaprzeczyłeś sam sobie.
  A dokładniej temu co napisał "witek" i z czym się zgodziłeś.

  W liberalnym systemie wystarczałby świch "oświadczam, że jestem
uczniem uprawnionym do ulgi"!
  I byłaby KARA jakby się okazało, że oświadczenie jest nieprawdziwe:
nie "opłata karna w roli kary umownej", lecz w rozumieniu prawa
*karnego*, *oprócz* owej opłaty!

pzdr, Gotfryd

Data: 2010-12-01 21:37:41
Autor: Krzysztof
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?
"spp" <spp@op.pl> napisał

I właśnie dlatego dlugo w Polsce będziemy operować zaświadczeniami a nie oświadczeniami. :(

Dobrze - pójdę do banku i_oświadczę_, że zarabiam 50 000 zł miesięczne oraz będę żądał udzielenia mi kredytu.
Co Ty na to? :)

Oświadczenie o chęci korzystania z tych wolnych dwóch dni _nie_musi_ być w żadnej mierze uprawdopodobniane przez kogokolwiek - brak podstaw prawnych do takich działań.

Twojemu pracodawcy Twoje oświadczenie, że będziesz brał 2 dni wolne w danym roku nie jest do niczego potrzebne. I tak się o tym dowie w momencie, gdy będziesz je chciał wykorzystać.
Bardziej jest mu potrzebne oświadczenie Twojej żony, że ona nie będzie ich brała. Ponieważ mając tę pewność, będzie mógł Ci udzielić 2 dni wolnych zgodnie z prawem, które mówi o tym, że owe wolne dni przysługują jedynie jednemu małżonkowi (albo obu, ale wtedy po jednym dniu). W jaki inny sposób można to zweryfikować? No chyba, że nie można, a nawet nie ma takich podstaw, a pracodawca nie ma takich narzędzi. Ale wówczas o kant tyłka potłuc przepis, który de facto nie funkcjonuje, bo nie ma sposobu na jego egzekwowanie.

K.

Data: 2010-12-01 14:45:21
Autor: witek
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?
On 12/1/2010 2:37 PM, Krzysztof wrote:
Dobrze - pójdę do banku i_oświadczę_, że zarabiam 50 000 zł miesięczne
oraz będę żądał udzielenia mi kredytu.
Co Ty na to? :)

nie widzę przeszkód. jak najbardziej bank może to zaakceptować. wcale nie musi mieć zaświadczenie z pieczątką. Bo w ogóle nie musi mieć nawet tego oświadczenia.

tylko doczytaj co ci grozi za składanie fałszywych oświadczeń.
bo jak już to pisemko wręczysz to klamka zapadła.

Data: 2010-12-01 22:03:21
Autor: Krzysztof
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?
"witek" <witek7205@gazeta.pl> napisał

nie widzę przeszkód. jak najbardziej bank może to zaakceptować.

Ale jakoś nie akceptują.

wcale nie musi mieć zaświadczenie z pieczątką. Bo w ogóle nie musi mieć nawet tego oświadczenia.

Tak, tak, kredyt na pralkę można wziąć tylko na DO, ale przecież nie o tym mówię.

tylko doczytaj co ci grozi za składanie fałszywych oświadczeń.

Co więc jest fałszywego w oświadczeniu złożonym swojemu pracodawcy "Oświadczam, że w roku xxxx zamierzam wziąć 2 dni wolnego na dziecko"? Bo jak się okazuje, zgodnie z prawem, tylko takiego oświadczenia pracodawca może żądać.

K.

Data: 2010-12-01 15:50:58
Autor: witek
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?
On 12/1/2010 3:03 PM, Krzysztof wrote:
"witek" <witek7205@gazeta.pl> napisał

nie widzę przeszkód. jak najbardziej bank może to zaakceptować.

Ale jakoś nie akceptują.

bo wyegzekwowanie kary w naszym systemie prawnym za fałszywe oświadczenie trwa za długo.
Gdyby trwało krótko, nikt niczego więcej by nie żądał.



wcale nie musi mieć zaświadczenie z pieczątką. Bo w ogóle nie musi
mieć nawet tego oświadczenia.

Tak, tak, kredyt na pralkę można wziąć tylko na DO, ale przecież nie o
tym mówię.

jak wyżej.
brałem różne kredyty  i większość odbyła się na gębę w postaci "proszę podać swój roczny dochód".
Również w ten sposób "kupiłem" samochód za ponad 100 tyś zł.



tylko doczytaj co ci grozi za składanie fałszywych oświadczeń.

Co więc jest fałszywego w oświadczeniu złożonym swojemu pracodawcy
"Oświadczam, że w roku xxxx zamierzam wziąć 2 dni wolnego na dziecko"?
Bo jak się okazuje, zgodnie z prawem, tylko takiego oświadczenia
pracodawca może żądać.


nic nie ma fałszywego w oświadczeniu złożonym przez pracownika.
ale zdaje się ty oczekiwałaś żaświadczenia od pracodawcy, że pracownik nie weźmie tych 2 dni urlopu.

Data: 2010-12-01 23:32:52
Autor: Krzysztof
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?
"witek" <witek7205@gazeta.pl> napisał

brałem różne kredyty  i większość odbyła się na gębę w postaci "proszę podać swój roczny dochód".
Również w ten sposób "kupiłem" samochód za ponad 100 tyś zł.

A możesz napisać, co to za banki?
Bo naprawdę pierwszy raz słyszę, by bankowi wystarczało jedynie samo_oświadczenie_klienta o zarobkach.
A co z rekomendacją T?

nic nie ma fałszywego w oświadczeniu złożonym przez pracownika.

Czyli jeśli takie same oświadczenia złożą zarówno mąż (u siebie), jak i żona (u siebie), to wszystko jest w porządku?

ale zdaje się ty oczekiwałaś żaświadczenia od pracodawcy, że pracownik nie weźmie tych 2 dni urlopu.

No dobrze, zakładając ten wariant, to nadal nie rozumiem, co jest fałszywego w oświadczeniu "Oświadczam, że nie wezmę urlopu"?
Fałsz byłby wówczas, gdyby napisał "Oświadczam, że nie wziąłem", ale już miałby na koncie wykorzystany urlop.
Ale ten pierwszy przypadek może świadczyć jedynie o niewywiązaniu się z umowy, niedopełnieniu zobowiązania, niedotrzymaniu słowa, ale przecież nie o złożeniu fałszywego oświadczenia. Tak to rozumiem. Bo składając oświadczenie pisał prawdę. A że potem wyszło inaczej (może nie z jego winy?), to już inna bajka.

K.

Data: 2010-12-01 19:17:10
Autor: witek
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?
On 12/1/2010 4:32 PM, Krzysztof wrote:
"witek" <witek7205@gazeta.pl> napisał

brałem różne kredyty i większość odbyła się na gębę w postaci "proszę
podać swój roczny dochód".
Również w ten sposób "kupiłem" samochód za ponad 100 tyś zł.

A możesz napisać, co to za banki?

chrysler financial
nie do końca bank, ale kasę rozdają (rozdawali) chętnie, szczególnie tuż przed bankructwem siostrzanej firmy.



Bo naprawdę pierwszy raz słyszę, by bankowi wystarczało jedynie
samo_oświadczenie_klienta o zarobkach.

jak to się mówi: myśl globalnie i opuść na chwilę ten polski grajdołek, w którym za robienie dobrze bankowi i posługiwanie się jego kartą kredytową jeszcze musisz płacić ty jemu, a nie on tobie.


A co z rekomendacją T?

z czym?


nic nie ma fałszywego w oświadczeniu złożonym przez pracownika.

Czyli jeśli takie same oświadczenia złożą zarówno mąż (u siebie), jak i
żona (u siebie), to wszystko jest w porządku?

to któryś z nich złozył fałszywe.
zależy jeszcze co było w treści.

zwykle zawiera się jeszcze zdanie, że współmałżonek nie ubiega się o to samo świadczenie w tym samym okresie.

zeby nie było, ze oboje zaniasą w tym samym czasie i oba będą prawdziwe.
faktycznie nie korzytali dlatego dokłada sie "i nie ubiegają się", zeby sprawa była jasna.

analogicznie z kredytami w banku
łatwo złożyć wnioski o pożyczkę\kredyt w kilku jednocześnie,a potem zwinąć wszystkie i mieć problem ze spłatą,
bo gdyby złożyło się jeden na większą kwotę to nikt by go nie udzielił.

w kilku umowach z bankiem znalazłem zapis, że oświadczam, że w tym samym czasie nie ubiegam się o kredyt w innej instytucji.




ale zdaje się ty oczekiwałaś żaświadczenia od pracodawcy, że pracownik
nie weźmie tych 2 dni urlopu.

No dobrze, zakładając ten wariant, to nadal nie rozumiem, co jest
fałszywego w oświadczeniu "Oświadczam, że nie wezmę urlopu"?

nic.

ale w pismie podpisanym przez kadrową o treści "zaświadcza się, że pracownik nie weźmie urlopu" już jest.

kadrowa właśnie potwierdziła nieprawdę



Fałsz byłby wówczas, gdyby napisał "Oświadczam, że nie wziąłem", ale już
miałby na koncie wykorzystany urlop.

zgadza się

Ale ten pierwszy przypadek może świadczyć jedynie o niewywiązaniu się z
umowy, niedopełnieniu zobowiązania, niedotrzymaniu słowa, ale przecież
nie o złożeniu fałszywego oświadczenia. Tak to rozumiem. Bo składając
oświadczenie pisał prawdę. A że potem wyszło inaczej (może nie z jego
winy?), to już inna bajka.


przypominam, że cała dyskusja zaczęła się od dostarczenia do zakładu pracy zaświadczenia z drugiego zakładu pracy o treści, że współmałżonek nie korzytał i nie będzie korzystał...

Data: 2010-12-02 23:58:15
Autor: Krzysztof
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?

Użytkownik "witek" <witek7205@gazeta.pl> napisał

jak to się mówi: myśl globalnie i opuść na chwilę ten polski grajdołek,

Ale to jest PL.soc.prawo, a nie ŚWIAT.soc.prawo :)

w którym za robienie dobrze bankowi i posługiwanie się jego kartą kredytową jeszcze musisz płacić ty jemu, a nie on tobie.

Złożenie zaświadczenia nijak nie oznacza płacenia bankowi, natomiast stanowi dla niego niezbędną gwarancję.
Akurat zabezpiecznie własnych interesów nie jest niczym dziwnym.

A co z rekomendacją T?

z czym?

Nie mów, że nie słyszałeś.
http://www.knf.gov.pl/Images/Rekomendacja%20T_tcm75-18474.pdf
Na stronie 26
Rekomendacja 13
"Wymogi w zakresie dostarczania przez klientów dokumentów niezbędnych do oceny
zdolności i wiarygodności kredytowej powinny pozwalać na pełną i efektywną ocenę
ryzyka związanego ze spłatą zadłużenia"
a tutaj:
"13.3. Bank powinien uzyskać_wiarygodne_potwierdzenie_wielkości dochodów klienta
detalicznego. Bank_moze_przyjąć do oceny zdolności kredytowej dochody_deklarowane_przez
klientów jeśli ma mozliwość ich weryfikacji (np. poprzez analizę
historii rachunków (wyciągów) bankowych, składanych deklaracji podatkowych,
dokumentacji kredytowej innych zaangazowań) oraz wykazania ich odpowiedniego
poziomu zgodności ze stanem faktycznym (back testing)."

Czyli jeśli takie same oświadczenia złożą zarówno mąż (u siebie), jak i
żona (u siebie), to wszystko jest w porządku?

to któryś z nich złozył fałszywe.
zależy jeszcze co było w treści.

A skąd. Oboje napiszą prawdę, że wezmą 2 dni wolnego i ... wezmą :)
Gdzie tu fałsz? Co najwyżej złamanie przepisu KP, ale czy z tego tytułu są jakieś konsekwencje?

w kilku umowach z bankiem znalazłem zapis, że oświadczam, że w tym samym czasie nie ubiegam się o kredyt w innej instytucji.

No patrz, a ja z kolei nigdy nie spotkałem się z takim zapisem.
Za to oczywiście musiałem podać informację_czy_i_jakie_posiadam kredyty w innych bankach.
I żeby nie było - opinie z tychże banków, że w istocie napisałem prawdę.

Ale to już inna bajka ...

K.

Data: 2010-12-01 22:14:35
Autor: 'Tom N'
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?
Krzysztof w <news:id69lu$tfa$1news.onet.pl>:

"'Tom N'" <news@int.dyndns.org.invalid> napisał

Zaświadczenie, że nie będzie? Zawsze się mi wydawało, że zaświadczenie
dotyczy tego co było/jest a nie tego co *może* będzie kiedyś.

Skup się :)

Ja?
[1]
Jeśli facet przychodzi do kadr i mówi, że chciałby dostać 2 dni opieki nad dzieckiem

Możesz przestać dzielić pracowników na facetów i facetki?

to powinien przynieść oświadczenie z zakładu pracy żony, że żona zarówno nie brała jak i nie będzie brała tychże dni.

[1]
Coraz lepiej, raz piszesz zaświadczenie, innym razem oświadczenie...

Przecież to logiczne.

Według jakiej logiki? Bo na ten przykład znana jest geometria, w której
każdy punkt odległy jest od innego punktu dokładnie o jedna jednostkę
odległości...

W jaki sposób pracownik A ma otrzymać zaświadczenie z innego _swojego_
zakładu pracy, że jego małżonek, który nie ma żadnego związku z _tym_
zakładem pracy, nie korzystał?

Wybacz, ale nie rozumiem, o co Ci tutaj chodzi.

Wybaczam, zważając na Twoje zdolności czytania:

"zastanawiam się, co z kimś, kto pracuje
kilka godzin u pracodawcy A, a następnie kilka  godzin u pracodawcy B."

Może najpierw napisz kto chciałby dostać owe 2 dni - pracownik pracujący w kilku zakładach czy jego żona.

To zostało napisane już wcześniej.

A może ma obskoczyć wszystkie zakłady pracy, w których małżonek nie
pracuje i _nie będzie pracował_...?
Jak wyżej - chyba sam za bardzo nie wiesz, o co Ci chodzi, bo komplikujesz
wyjątkowo proste sprawy, które załatwia się w ten sposób od lat :)

Taaa... Udziela się odpowiedzi bez związku z tematem, byle dużo wyrazów i
paragrafów w piśmie było -- wnioskuję, że jesteś urzędnikiem...

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

Data: 2010-12-01 22:47:44
Autor: Krzysztof
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?
"'Tom N'" <news@int.dyndns.org.invalid> napisał

Możesz przestać dzielić pracowników na facetów i facetki?

Nie widzę potrzeby.

Coraz lepiej, raz piszesz zaświadczenie, innym razem oświadczenie...

Bo w tej akurat sytuacji nie ma to_żadnego_znaczenia.
Chodzi jedynie o informację zawartą w tym piśmie.

>> Przecież to logiczne.

Według jakiej logiki?

Zapewne nie Twojej.

"zastanawiam się, co z kimś, kto pracuje
kilka godzin u pracodawcy A, a następnie kilka  godzin u pracodawcy B."

No ale to to ma wspólnego z tym, co Ty napisałeś tutaj:
"W jaki sposób pracownik A ma otrzymać zaświadczenie z innego _swojego_zakładu pracy, że jego małżonek, który nie ma żadnego związku z _tym_zakładem pracy, nie korzystał"

Pracownik A nie ma otrzymywać zaświadczenia z innego_swojego_zakładu pracy, tylko z zakładu pracy, w którym pracuje jego współmałżonek.

Taaa... Udziela się odpowiedzi bez związku z tematem, byle dużo wyrazów i
paragrafów w piśmie było -- wnioskuję, że jesteś urzędnikiem...

Bredzisz.

K.

Data: 2010-12-01 15:54:49
Autor: witek
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?
On 12/1/2010 3:47 PM, Krzysztof wrote:
Bo w tej akurat sytuacji nie ma to_żadnego_znaczenia.
Chodzi jedynie o informację zawartą w tym piśmie.

no to jak dla ciebie nie ma różnicy to ja już idę do domu, bo szkoda czasu.
cześć.

Data: 2010-12-01 23:34:25
Autor: Krzysztof
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?
"witek" <witek7205@gazeta.pl> napisał

no to jak dla ciebie nie ma różnicy

Nie ma różnicy w treści.
Zarówno oświadczenie jak i zaświadczenie mówią dokładnie o tym samym.
Różnica jest jedynie na poziomie wiarygodności tych dokumentów.

K.

Data: 2010-12-01 23:37:27
Autor: 'Tom N'
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?
Krzysztof w <news:id6fq0$j3n$1news.onet.pl>:

"'Tom N'" <news@int.dyndns.org.invalid> napisał
Przecież to logiczne.
Według jakiej logiki?
Zapewne nie Twojej.

No i masz, napisał cos o logice, ale zapytany o szczegóły tejże twierdzi, że
nic nie pisał

"zastanawiam się, co z kimś, kto pracuje
kilka godzin u pracodawcy A, a następnie kilka  godzin u pracodawcy B."

No ale to to ma wspólnego z tym, co Ty napisałeś tutaj:
"W jaki sposób pracownik A ma otrzymać zaświadczenie z innego _swojego_zakładu pracy, że jego małżonek, który nie ma żadnego związku z _tym_zakładem pracy, nie korzystał"

Skup się i wróć do tego co wyciąłeś.

Pracownik A nie ma otrzymywać zaświadczenia z innego_swojego_zakładu pracy, tylko z zakładu pracy, w którym pracuje jego współmałżonek.

Taaa... Udziela się odpowiedzi bez związku z tematem, byle dużo wyrazów i
paragrafów w piśmie było -- wnioskuję, że jesteś urzędnikiem...

Bredzisz.

Czyli merytorycznie nie miałes i nie masz nic do napisania -- przejścia do
inwektyw można się było spodziewać

--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

Data: 2010-12-01 23:43:04
Autor: Krzysztof
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?

Użytkownik "'Tom N'" <news@int.dyndns.org.invalid> napisał

Według jakiej logiki?
Zapewne nie Twojej.

No i masz, napisał cos o logice, ale zapytany o szczegóły tejże twierdzi, że
nic nie pisał.

Nie twierdzę niczego takiego.

No ale to to ma wspólnego z tym, co Ty napisałeś tutaj:
"W jaki sposób pracownik A ma otrzymać zaświadczenie z innego
_swojego_zakładu pracy, że jego małżonek, który nie ma żadnego związku z
_tym_zakładem pracy, nie korzystał"

Skup się i wróć do tego co wyciąłeś.

Wróciłem i ponawiam pytanie:
No ale to to ma wspólnego z tym, co Ty napisałeś tutaj:
"W jaki sposób pracownik A ma otrzymać zaświadczenie z innego
_swojego_zakładu pracy, że jego małżonek, który nie ma żadnego związku z
_tym_zakładem pracy, nie korzystał"

Czyli merytorycznie nie miałes i nie masz nic do napisania -- przejścia do
inwektyw można się było spodziewać

Miałem, ale skoro nie zrozumiałeś, a co więcej - zacząłeś już widzieć treści, jakich nie napisałem oraz wysnuwać dość swoiste i bynajmniej nie merytoryczne wnioski na tematy nie związane z wątkiem, to cóż innego mi pozostało, jak tylko odpowiednio to skomentować.

K.

Data: 2010-12-01 23:53:26
Autor: 'Tom N'
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?
Krzysztof w <news:id6j1o$th2$1news.onet.pl>:

Użytkownik "'Tom N'" <news@int.dyndns.org.invalid> napisał

Według jakiej logiki?
Zapewne nie Twojej.

No i masz, napisał cos o logice, ale zapytany o szczegóły tejże twierdzi, że
nic nie pisał.
Nie twierdzę niczego takiego.

To dlaczego nie odpowiadasz na pytanie wg jakiej logiki...

No ale to to ma wspólnego z tym, co Ty napisałeś tutaj:
"W jaki sposób pracownik A ma otrzymać zaświadczenie z innego
_swojego_zakładu pracy, że jego małżonek, który nie ma żadnego związku z
_tym_zakładem pracy, nie korzystał"

Skup się i wróć do tego co wyciąłeś.

Wróciłem i ponawiam pytanie:
No ale to to ma wspólnego z tym, co Ty napisałeś tutaj:
"W jaki sposób pracownik A ma otrzymać zaświadczenie z innego
_swojego_zakładu pracy, że jego małżonek, który nie ma żadnego związku z
_tym_zakładem pracy, nie korzystał"


Tu:
"tak przy okazji wątku o Opiece zastanawiam się, co z kimś, kto pracuje
kilka godzin u pracodawcy A, a następnie kilka  godzin u pracodawcy B."

W wątku "o Opiece" sie udzielałeś, więc zapewne pamiętasz:
"W listopadzie zostałem szczesliwym ojcem, moja zona nie pracuje"

Czyli merytorycznie nie miałes i nie masz nic do napisania -- przejścia
do inwektyw można się było spodziewać

Miałem

Tak, tyle:
"Bredzisz."

Uważasz, że skoro wytniesz, to znikło?


--
Tomasz Nycz
[priv-- >>X-Email]

Data: 2010-12-02 01:02:19
Autor: Krzysztof
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?
"'Tom N'" <news@int.dyndns.org.invalid> napisał w wiadomości
news:101201.235326.psp.303int.dyndns.org.invalid...

To dlaczego nie odpowiadasz na pytanie wg jakiej logiki...

Napisałem.
"Zapewne nie Twojej".
Co oznaczać miało, że prawdopodobnie innej niż Twoja, skoro nie rozumiesz
najprostszych ciągów przyczynowo-skutkowych, zrozumiałych bez problemu dla
większości pozostałych ludzi.

Tu:
"tak przy okazji wątku o Opiece zastanawiam się, co z kimś, kto pracuje
kilka godzin u pracodawcy A, a następnie kilka  godzin u pracodawcy B."

No dobrze, ale jaką konkretnie odpowiedź chciałeś uzyskać zadając swoje
cudaczne pytanie?
Skąd Ci w ogóle przyszło do głowy, że pracownik A miałby otrzymywać
zaświadczenie z innego swojego zakładu o tym, że jego małżonka, która nie
ma z tym zakładem niczego wspólnego, nie korzystała z dwóch dni wolnych?
Wybacz, ale to się w najmniejszym stopniu kupy nie trzyma.

W wątku "o Opiece" sie udzielałeś, więc zapewne pamiętasz:
"W listopadzie zostałem szczesliwym ojcem, moja zona nie pracuje"

Noooo, a co z kolei ma wspólnego z tym, o czym teraz rozmawiamy mój udział
w innym wątku?

Tak, tyle:
"Bredzisz."

Miałem wcześniej.
Ten komentarz pojawił się dopiero wówczas, gdy i Tobie zabrakło
merytorycznych argumentów.

Uważasz, że skoro wytniesz, to znikło?

Osłabiasz mnie coraz bardziej.
EOT.

K.

Data: 2010-12-02 10:21:06
Autor: Dominik & Co
Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?
W dniu 01-12-2010 09:16, Krzysztof rzecze:

Pracownik u siebie w kadrach przedstawia zaświadczenie z zakładu żony,
że żona nie będzie brała tych dni.
Jeśli nie przedstawi takiego zaświadczenia, to nie dostanie wolnego, bo
w domyśle będzie to oznaczało, ze bierze żona.

A jak Ĺźona nie pracuje, to pracownik nie dostanie opieki?
Bo skąd ma wtedy wytrzasnąć to "zaświadczenie"? I jak ma udowodnić,
że żona nie pracuje, jeśli nie jest zarejestrowana jako bezrobotna?

Pomijając już genialność "zaświadczania" przez zakład pracy
stanu przyszłego...

Wystarczy oświadczenie, sprawę znam z autopsji.

--
Dominik (& kąpany)
"Wszyscy chcą naszego dobra. Nie dajmy go sobie zabrać." (S.J. Lec)
Wyrażam wyłącznie prywatne poglądy zgodnie z Art. 54 Konstytucji RP

Opieka nad dzieckiem, a kilka prac?

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona