Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Opinia nauczyciela o rodzicach

Opinia nauczyciela o rodzicach

Data: 2012-06-06 09:08:33
Autor: Tomaszek
Opinia nauczyciela o rodzicach
W dniu 2012-06-05 21:18, Justyna Vicky S. pisze:
Jednak czy przekazanie swojej opinii o rodzicach,
często wyniesionej wskutek zaledwie kilku rozmów i mocno negatywnej,
jest etyczne?

Etyka a prawo? Dwie bardzo odległe od siebie sprawy. Gdybyś zapytała, czy jest to zgodne z prawem, to rozumiem, a tak NTG.

--
| TOMASZEK te miejsca omija:
| gazeta.pl*tvn24.pl*onet.pl*facebook.pl*nk.pl
| Niestety, Polska to kraj totalitarny :(

Data: 2012-06-06 09:39:24
Autor: Justyna Vicky S.
Opinia nauczyciela o rodzicach

Użytkownik "Tomaszek" <tomaszek1983@fuck.onet.pl> napisał w wiadomości news:jqmvl4$pcg$2node2.news.atman.pl...
W dniu 2012-06-05 21:18, Justyna Vicky S. pisze:
Jednak czy przekazanie swojej opinii o rodzicach,
często wyniesionej wskutek zaledwie kilku rozmów i mocno negatywnej,
jest etyczne?

Etyka a prawo? Dwie bardzo odległe od siebie sprawy. Gdybyś zapytała, czy jest to zgodne z prawem, to rozumiem, a tak NTG.


Trudno mi było dobrze sformułować pytanie, bo niestety mam świadomość, że raczej prawnie nie jest zakazane coś takiego. Czy może się mylę?

--
Justyna Vicky S.

Data: 2012-06-06 10:53:11
Autor: Tomaszek
Opinia nauczyciela o rodzicach
W dniu 2012-06-06 09:39, Justyna Vicky S. pisze:
Trudno mi było dobrze sformułować pytanie, bo niestety mam świadomość,
że raczej prawnie nie jest zakazane coś takiego. Czy może się mylę?

Z tego co widzisz tu po odpowiedziach to nie jest to prawnie zakazane. Ale z ciekawości zapytam: jeśliby było to co chciałabyś zrobić?

Temat nadaje się jeszcze na pl.sci.psychologia, ale tam dostaniesz analizę, dlaczego ta pani tak się zachowuje.

Moim zdaniem kobieta, która się tak zachowuje po prostu dobrze poznała już ludzi i wie, że czego się może po nich spodziewać. Chciała pomóc nowej koleżance na zastępstwie, co dobrze świadczy o jej kwalifikacjach moralnych i etycznych.
Ale to już temat na inną grupę, jak założysz wątek na pl.sci.psychologia to chętnie tam porozmawiam na ten temat.

--
| TOMASZEK te miejsca omija:
| gazeta.pl*tvn24.pl*onet.pl*facebook.pl*nk.pl
| Niestety, Polska to kraj totalitarny :(

Data: 2012-06-06 11:28:52
Autor: Justyna Vicky S.
Opinia nauczyciela o rodzicach

Użytkownik "Tomaszek" <tomaszek1983@fuck.onet.pl> napisał w wiadomości news:jqn5pa$4ra$1node1.news.atman.pl...
W dniu 2012-06-06 09:39, Justyna Vicky S. pisze:
Trudno mi było dobrze sformułować pytanie, bo niestety mam świadomość,
że raczej prawnie nie jest zakazane coś takiego. Czy może się mylę?

Z tego co widzisz tu po odpowiedziach to nie jest to prawnie zakazane. Ale z ciekawości zapytam: jeśliby było to co chciałabyś zrobić?

W zasadzie to dla mojej informacji. Bo czuję, że nijak tej informacji nie da się wykorzystać w sprawie w którą jestem zaangażowana.
Aczkolwiek gdyby ta informacja mogła jakoś pomóc by ten nauczyciel nie wrócił do tej klasy na pewno byłaby wykorzystana.
To jest jeden z elementów sprawy związanej z chęcią/próbą zmiany nauczyciela. Nie dlatego, że odszedł początkiem 2 klasy podstawówki na roczny urlop, lecz dlatego, że podczas jego nieobecności zauważono znaczną pozytywną poprawę zachowania dzieci, rezultaty w sferze edukacyjnej itd.
Ponadto w klasie 1 przy starym nauczycielu docierały do nas sygnały, które dały nam podstawę do zmiany nauczyciela. Aczkolwiek kiedy dowiedzieliśmy się, że będzie roczna przerwa to sprawę odpuściliśmy, mówiąc sobie, że mamy co chcieliśmy (nowego nauczyciela) bez rozmów z dyrektorem.
Uważamy, że powrót nauczyciela nie zapewni dzieciom ciągłości pracy dydaktyczno-wychowawczej z uwagi na fakt, iż nowa nauczycielka prowadziła dzieci w całkowicie odmienny sposób. Przy czym rok przerwy jest zbyt długim odstępem czasu dla dzieci, żeby można było mówić o jakiejkolwiek ciągłości.
Postanowiliśmy nie dopuścić by miały miejsce sytuacje, które były w klasie 1. A są to sytuacje, na które jeży się włos na głowie.
Może to co napisałam wyżej rozjaśni także moje poprzednie pytanie o nagrywanie rozmowy z dyrektorem.

Temat nadaje się jeszcze na pl.sci.psychologia, ale tam dostaniesz analizę, dlaczego ta pani tak się zachowuje.

Nie wiem czy na to jestem gotowa. Zwłaszcza, po tym co wiem nt tego nauczyciela. Nie spodziewam się pozytywnej analizy.
Pani miała swoje standardowe zachowanie: wszystkie dzieci odsyłała z problemem do pedagoga i psychologa, a następnie nie realizowała zaleceń pedagogiczno-psychologicznych jakie przynosili jej rodzice od prywatnych specjalistów
..
Moim zdaniem kobieta, która się tak zachowuje po prostu dobrze poznała już ludzi i wie, że czego się może po nich spodziewać. Chciała pomóc nowej koleżance na zastępstwie, co dobrze świadczy o jej kwalifikacjach moralnych i etycznych.

Może jest w tym sporo racji. Natomiast sposób przekazania tych informacji i ich zawartość wzbudził oburzenie rodziców.

Ale to już temat na inną grupę, jak założysz wątek na pl.sci.psychologia to chętnie tam porozmawiam na ten temat.

Produktywność tej grupy mnie przeraża ;)
Pomyślę, czy pociągnąć ten temat dalej. Bo sprawa nie jest prosta i ma naprawdę bardzo wiele aspektów.

Pozdrawiam

--
Justyna Vicky S.

Data: 2012-06-06 13:10:01
Autor: Dysiek
Opinia nauczyciela o rodzicach
Ponadto w klasie 1 przy starym nauczycielu docierały do nas sygnały, które dały nam podstawę do zmiany nauczyciela.


Jakie?


Uważamy, że powrót nauczyciela nie zapewni dzieciom ciągłości pracy dydaktyczno-wychowawczej z uwagi na fakt, iż nowa nauczycielka prowadziła dzieci w całkowicie odmienny sposób. Przy czym rok przerwy jest zbyt długim odstępem czasu dla dzieci, żeby można było mówić o jakiejkolwiek ciągłości.


I co z tego? W kazdej klasie od 1-3 prowadzil mnie inny nauczyciel. Mimo to poradzilem sobie bez zadnych problemow w szkole i nie ja jeden.


Postanowiliśmy nie dopuścić by miały miejsce sytuacje, które były w klasie 1. A są to sytuacje, na które jeży się włos na głowie.


Przyklady prosimy.


Pani miała swoje standardowe zachowanie: wszystkie dzieci odsyłała z problemem do pedagoga i psychologa, a następnie nie realizowała zaleceń pedagogiczno-psychologicznych jakie przynosili jej rodzice od prywatnych specjalistów


Przepraszam, ale to chyba wlasnie pedagog i psycholog sa od rozwiazywania problemow dzieci? Co do "specjalistow" - wiele razy widzialem totalnie sprzeczne opinie na temat tego samego dziecka wydane przez roznych "specjalistow".


Pozdrawiam
Dysiek

Data: 2012-06-06 13:34:03
Autor: Justyna Vicky S.
Opinia nauczyciela o rodzicach

Użytkownik "Dysiek" <brak@brak.pl> napisał w wiadomości news:jqndqb$eju$1inews.gazeta.pl...
Ponadto w klasie 1 przy starym nauczycielu docierały do nas sygnały, które dały nam podstawę do zmiany nauczyciela.


Jakie?

Ogólnie rzecz biorąc nie wywiązywanie się nauczyciela z obowiązków wobec dzieci, które są zawarte w programie wychowawczym szkoły.

Uważamy, że powrót nauczyciela nie zapewni dzieciom ciągłości pracy dydaktyczno-wychowawczej z uwagi na fakt, iż nowa nauczycielka prowadziła dzieci w całkowicie odmienny sposób. Przy czym rok przerwy jest zbyt długim odstępem czasu dla dzieci, żeby można było mówić o jakiejkolwiek ciągłości.


I co z tego? W kazdej klasie od 1-3 prowadzil mnie inny nauczyciel. Mimo to poradzilem sobie bez zadnych problemow w szkole i nie ja jeden.

No własnie u nas jest tak, że dyrektor swoją decyzję, by nie zmieniać dzieciom nauczyciela motywuje ciągłością. Nam zalezy na zupełnie innych aspektach tej sprawy - dobro dzieci, ich psychika i rozwój emocjonalny.

W tym momencie sytucja wygląda tak:
- 1 klasa - nauczyciel o nieodpowiednim podejściu, negatywnie nastawiony do dzieci
- 2 klasa - zastępstwo, zupełnie inne podejscie nowego nauczyciela o pozytywnym podejsciu, radykalna zmiana zachowania dzieci
- 3 klasa - powrot nauczyciela z 1 klasy, etatu dla nauczyciela będącego na zastępstwie.

Chcemy zmiany nauczyciela, który od września ZNOWU poprowadzi dzieci.

Postanowiliśmy nie dopuścić by miały miejsce sytuacje, które były w klasie 1. A są to sytuacje, na które jeży się włos na głowie.


Przyklady prosimy.


Ok.
Wyzywanie dzieci od głupich i głupków, że nic nie potrafiąi do niczego się nie nadają.
Pukanie zaciśniętą pięścią w czoło.
Bicie dzieci po głowie linijką lub ręką (jedno dziecko zostało po 1 klasie przeniesione m.in. z tego powodu do innej szkoły).
Odsyłanie rodziców i dzieci do pedagoga/psychologa, nie uwzględnianie i nie realizowanie opiinii tychże specjalistów po przedstawieniu ich przez rodziców. Bo jak nauczyciel powiedział "prywatnie jak zapłacę to napiszą mi co chcę"
Brak pozytywnej motywacji wobec dzieci, nagminne stosowanie kar i krzyków.
Brak wsparcie i pomocy dzieciom w przezwyciężaniu niepowodzeń w szkole
Zaniedbywanie obowiązków wychowawcy - miałam okazję obserwować podejście pani na wycieczkach, bo często jeżdżę jako opiekun. Np. jednej dziewczynce w autokarze wklejono gumę we włosy. Pani nie zareagowała wogóle, nie podeszla do winowajczyń  nie wyjaśniła sprawy, tylko dalej siedziała i rozmawiała z koleżanką (inną nauczycielką). Gumę z włosów dziecka wycinałam osobiście.
Zabieranie dzieciom przerw, by dokończyły zadanie z lekcji, w efekcie czego często dzieci wracaly do domu z niezjedzonym śniadaniem.
Lekceważenie dzieci i rodziców (brak zebrania na koniec roku, informacji że odchodzi na roczny urlop zdrowotny - dowiedzieliśmy się 1 września w szkole)

Może o czymś zapomniałam, ale było tego tyle...

Pani miała swoje standardowe zachowanie: wszystkie dzieci odsyłała z problemem do pedagoga i psychologa, a następnie nie realizowała zaleceń pedagogiczno-psychologicznych jakie przynosili jej rodzice od prywatnych specjalistów


Przepraszam, ale to chyba wlasnie pedagog i psycholog sa od rozwiazywania problemow dzieci? Co do "specjalistow" - wiele razy widzialem totalnie sprzeczne opinie na temat tego samego dziecka wydane przez roznych "specjalistow".


Od rozwiązywania problemow jest rodzic i dziecko. Pedagog i psycholog (nie ważne czy szkolny czy prywatny) jest od wskazania drogi jaką należy podążać. I jest to wykonalne i możliwe pod warunkiem współpracy rodzica i wychowawcy klasy. Co pomoże pedagog i psycholog, jeśli wychowawca nie stosuje się do zaleceń??


--
Justyna Vicky S.

Data: 2012-06-06 14:09:25
Autor: Dysiek
Opinia nauczyciela o rodzicach

Bicie dzieci po głowie linijką lub ręką (jedno dziecko zostało po 1 klasie
przeniesione m.in. z tego powodu do innej szkoły).


Nie wierze, ze nauczyciel notorycznie stosuje przemoc wobec dzieci. Skoro macie na to dowody i swiadkow to czemu nie zglosicie tego faktu do kuratorium lub na policje? Odsuna takiego nauczyciela od pracy.


Brak pozytywnej motywacji wobec dzieci, nagminne stosowanie kar i krzyków.


Nie wiem jaka jest ta klasa, ale widzialem takie, gdzie mowa normalnym tonem odbijala sie od sciany...


Zabieranie dzieciom przerw, by dokończyły zadanie z lekcji, w efekcie czego często dzieci wracaly do domu z niezjedzonym śniadaniem.


Moze dlatego, ze nie potrafia sie zachowac na lekcji, przeszkadzaja i przez to traci sie np. 15 min?


Lekceważenie dzieci i rodziców (brak zebrania na koniec roku, informacji że odchodzi na roczny urlop zdrowotny - dowiedzieliśmy się 1 września w szkole)


A ty uprzedzasz pracodawce, ze sie rozchorujesz? Moze w lipcu stwierdzila, ze nie da rady?


Dysiek

Data: 2012-06-06 14:33:09
Autor: Justyna Vicky S.
Opinia nauczyciela o rodzicach

Użytkownik "Dysiek" <brak@brak.pl> napisał w wiadomości news:jqnh9n$rf0$1inews.gazeta.pl...

Bicie dzieci po głowie linijką lub ręką (jedno dziecko zostało po 1 klasie
przeniesione m.in. z tego powodu do innej szkoły).


Nie wierze, ze nauczyciel notorycznie stosuje przemoc wobec dzieci. Skoro macie na to dowody i swiadkow to czemu nie zglosicie tego faktu do kuratorium lub na policje? Odsuna takiego nauczyciela od pracy.


Tylko słowo dzieci mamy, a nauczyciel w konfrontacji wypierał się takiego zachowania.

Brak pozytywnej motywacji wobec dzieci, nagminne stosowanie kar i krzyków.


Nie wiem jaka jest ta klasa, ale widzialem takie, gdzie mowa normalnym tonem odbijala sie od sciany...


Ja także. Jednak my widzimy problem w nauczycielu, bo po roku pracy z innym nauczycielem okazuje sie, że te dzieci można nagrodzić, nie trzeba krzyczeć i da się z nimi pracować. To o czymś świadczy.

Poza tym nawrzeszczenie (dosłownie), w obecności innego rodzica, jeszcze we wrześniu na babcię dziecka, które jest wychowywane przez matkę i babcię też uważasz za zasadne?

Zabieranie dzieciom przerw, by dokończyły zadanie z lekcji, w efekcie czego często dzieci wracaly do domu z niezjedzonym śniadaniem.


Moze dlatego, ze nie potrafia sie zachowac na lekcji, przeszkadzaja i przez to traci sie np. 15 min?

Może nauczyciel się nie nadaje do tej pracy bo nie potrafi zmotywować i okiełznać klasy? Może powinien wziąć nie roczny urlop, ale już do końca życia zaprzestać kariery w szkole...

Lekceważenie dzieci i rodziców (brak zebrania na koniec roku, informacji że odchodzi na roczny urlop zdrowotny - dowiedzieliśmy się 1 września w szkole)


A ty uprzedzasz pracodawce, ze sie rozchorujesz? Moze w lipcu stwierdzila, ze nie da rady?

Możliwe, że decyzję o urlopie podjęła w lipcu. Ten typ urlopu nie jest przyznawany od ręki, tylko po wnikliwych badaniach lekarskich.
Jednak wszystko co powyżej napisałam blednie w obliczu informacji informacji jakie uzyskali rodzice: wniosek o urlop został złożony w kwietniu.
Na (nie)szczęście dla nauczyciela od początku tego roku dowiadujemy się gdzie tylko możemy co można zdzialać i różne informacje zostały nam udzielone.

Sprawa jest niestety mocno skomplikowana i nie tak prosta jak się na pierwszy rzut oka wydaje...

Pozdrawiam

--
Justyna Vicky S.

Data: 2012-06-06 14:46:41
Autor: Dysiek
Opinia nauczyciela o rodzicach
Nie wierze, ze nauczyciel notorycznie stosuje przemoc wobec dzieci. Skoro macie na to dowody i swiadkow to czemu nie zglosicie tego faktu do kuratorium lub na policje? Odsuna takiego nauczyciela od pracy.


Tylko słowo dzieci mamy, a nauczyciel w konfrontacji wypierał się takiego zachowania.


Rozne rzeczy slyszy sie od dzieci, szczegolnie pierwszakow. Moze trudno w to uwierzyc rodzicom, ale dzieci czesto klamia (tak jak i dorosli). Tak jak mowie - w dzisiejszej szkole bicie nie przejdzie, po prostu nie ma takiej opcji. Jak ktos bije dzieci to taka sprawa zawsze wychodzi na jaw, a i tak sa to przypadki wielce sporadyczne.


Nie wiem jaka jest ta klasa, ale widzialem takie, gdzie mowa normalnym tonem odbijala sie od sciany...


Ja także. Jednak my widzimy problem w nauczycielu, bo po roku pracy z innym nauczycielem okazuje sie, że te dzieci można nagrodzić, nie trzeba krzyczeć i da się z nimi pracować. To o czymś świadczy.


Fakt.


Moze dlatego, ze nie potrafia sie zachowac na lekcji, przeszkadzaja i przez to traci sie np. 15 min?

Może nauczyciel się nie nadaje do tej pracy bo nie potrafi zmotywować i okiełznać klasy? Może powinien wziąć nie roczny urlop, ale już do końca życia zaprzestać kariery w szkole...


Polecam poprowadzic lekcje np. w gimazjum rejonowym - wrazenia zapewne beda niezapomniane. A podstawowka - niestety wsrod rodzicow kroluje bezstresowe wychowanie na zasadzie "nie kop pana bo sie spocisz" i powoli widac negatywne tego efekty.


A ty uprzedzasz pracodawce, ze sie rozchorujesz? Moze w lipcu stwierdzila, ze nie da rady?

Możliwe, że decyzję o urlopie podjęła w lipcu. Ten typ urlopu nie jest przyznawany od ręki, tylko po wnikliwych badaniach lekarskich.


Wnikliwych? :D Lekarz pierwszego kontaktu zalatwia sprawe. Dopiero w planach jest orzecznictwo przez komisje ZUS (ze skrajnosci w skrajnosc)


Na (nie)szczęście dla nauczyciela od początku tego roku dowiadujemy się gdzie tylko możemy co można zdzialać i różne informacje zostały nam udzielone.


To co mozecie zdzialac? Najwyzej odwolac sie do kuratorium i przedstawic DOWODY a nie czcze gadanie :-)

pozdrawiam
Dysiek

Opinia nauczyciela o rodzicach

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona