Grupy dyskusyjne   »   pl.misc.samochody   »   Opony, hamulce - zbiorczo refleksje po zamianie kół na zimowe

Opony, hamulce - zbiorczo refleksje po zamianie kół na zimowe

Data: 2010-11-02 19:33:29
Autor: Tomasz Pyra
Opony, hamulce - zbiorczo refleksje po zamianie kół na zimowe
W dniu 2010-11-02 11:30, Vlad The Ripper pisze:

3. Słyszałem teorię, że w zakładach po to oznaczaja opony, by wiedzieć gdzie montować je na następny sezon, bo podobno opona układa się do pracy na danym kole i w danym aucie i jej przełożenie np z przodu na tył spowoduje złe prowadzenie się. Wydaje mi się, że opona to nie sukienka, żeby sie układała, a tył z przodem zamienia się dla zrównoważenia zużycia, ale pytam o potwierdzenie lub zaprzeczenie tej teorii fachowców od opon.

Teorie są dwie.

Pierwsza lansowana przez działy marketingu firm oponiarskich, mówiąca że opona z większym bieżnikiem zawsze do tyłu. Jako że szybciej zużywają się opony przednie (zwłaszcza w FWD) prowadzi to szybko do sytuacji kiedy masz dwie przednie zużyte i dwie tylne jeszcze nie. No ale jest szansa że "żeby dwa razy nie kupować", kupisz od razu 4 i gość z marketingu zarobi na premię.

Rozsądne podejście jest takie żeby opony przednie z tylnymi zamieniać miejscami.
Jak ktoś nie robi wielkich przebiegów, to i tak w ciągu jednego sezonu różnice w bieżniku będzie miał poniżej milimetra i spokojnie na kolejny sezon opony można zamienić odwrotnie. Wbrew temu co twierdzą handlarze oponami nie spowoduje to natychmiastowej śmierci w męczarniach.

A jak ktoś robi duże przebiegi (powiedzmy więcej niż 40kkm rocznie, czyli po 20kkm na każdym rodzaju opon), to i tak powinien co jakiś czas podjechać wyważyć koła i przy tej okazji może zamienić przód z tyłem i również równomiernie zużyć opony.

4. Warto zmienić tylne tarcze hamulcowe po 7 latach i przejechaniu co najmniej 163 kkm? Nie wyglądaja na mocno zużyte, ale są trochę pordzewiałe na brzegu, gdzie nie dotyka klocek, i w ogóle na moje oko nie wyglądają solidnie.

Co to znaczy "nie wyglądają solidnie"?
Tarcze zmienia się jak są krzywe, albo ich grubość jest poniżej minimalnej dla danego modelu samochodu.
Kompletnie pokryte rdzą to będziesz miał po tygodniu stania (czasami jak pogoda sprzyja, wystarczy weekend), a jednak nikt ich z tego powodu nie wymienia :)

5. Co ile, jeśli w ogóle, powinno się zmieniać płyn hamulcowy? Podejrzewam, że nie był zmieniany od nowości a na pewno od 2 lat i 40 kkm. Dotyczy golfa 4 jeśli ma to znaczenie.

Instrukcja zazwyczaj podaje że co dwa lata.
Jak się trochę spóźnisz to raczej nic się nie stanie tak długo jak nie zrobisz jakiegoś szalonego hamowania :)
Koszt jest w minimalny i warto przy okazji wymiany tarcz wymienić też płyn.

Data: 2010-11-02 20:57:42
Autor: ALGI
Opony, hamulce - zbiorczo refleksje po zamianie kół na zimowe
 
5. Co ile, jeśli w ogóle, powinno się zmieniać płyn hamulcowy? Podejrzewam, że nie był zmieniany od nowości a na pewno od 2 lat i 40 kkm. Dotyczy golfa 4 jeśli ma to znaczenie.

Instrukcja zazwyczaj podaje że co dwa lata.
Jak się trochę spóźnisz to raczej nic się nie stanie tak długo jak nie zrobisz jakiegoś szalonego hamowania :)
Koszt jest w minimalny i warto przy okazji wymiany tarcz wymienić też płyn.

Najlepiej to chyba "dynksem" ;-)   procent wody zbadać.... 2 lata nijak
mają się do przebiegu (i różnej pracy "kapelusznika" czy "mastaha rajdowca"
;-) czy, nazwijmy to "szczelnością" układu....

Data: 2010-11-02 23:57:56
Autor: Tomasz Pyra
Opony, hamulce - zbiorczo refleksje po zamianie kół na zimowe
W dniu 2010-11-02 20:57, ALGI pisze:

5. Co ile, jeśli w ogóle, powinno się zmieniać płyn hamulcowy? Podejrzewam, że nie był zmieniany od nowości a na pewno od 2 lat i 40 kkm. Dotyczy golfa 4 jeśli ma to znaczenie.

Instrukcja zazwyczaj podaje że co dwa lata.
Jak się trochę spóźnisz to raczej nic się nie stanie tak długo jak nie
zrobisz jakiegoś szalonego hamowania :)
Koszt jest w minimalny i warto przy okazji wymiany tarcz wymienić też płyn.

Najlepiej to chyba "dynksem" ;-)   procent wody zbadać....

Pytanie na ile płyn w zbiorniczku jest reprezentatywny dla płynu w całym układzie - konkretnie tego w tłoczkach który to będzie się gotował.

Bo wymiana płynu między zbiorniczkiem, a cylinderkiem to chyba najwyżej raz na wymianę klocków hamulcowych jak się tłoczek wpycha do środka.

2 lata nijak
mają się do przebiegu (i różnej pracy "kapelusznika" czy "mastaha rajdowca"
;-) czy, nazwijmy to "szczelnością" układu....

Ja się tak zastanawiam czy to w ogóle ma związek z przebiegiem.
Bo możliwości dostawania się wody do płynu hamulcowego nie zależą od naciskania hamulca, no bo niby którędy?

Opony, hamulce - zbiorczo refleksje po zamianie kół na zimowe

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona