Data: 2012-12-20 14:39:13 | |
Autor: fakedroid | |
Opony zimowe | |
W dniu niedziela, 9 grudnia 2012 08:30:12 UTC+1 użytkownik mbut napisał:
Witam wszystkich koleżanek i kolegów Z mojej perspektywy (od 3 lat przez cały rok robię prawie codziennie 2 x 15 km dom-praca-dom, jadąc w 1/3 po lesie, a 2/3 po DDR lub ulicy) temat opon z kolcami wygląda następująco. Gdy jeździłem na rowerze z kołami 26" miałem zimą na przód Winter Stud'y. Różnica na śliskich (wyślizgany śnieg) i bardzo śliskich (lód) nawierzchniach była kolosalna względem opon bez kolców. Takie śliskie odcinki trafiają się nie tak znowu często (W-wa), ale są na prawdę niebezpieczne. Opory toczenia były trochę większe niż w oponach bez kolców, ale wcześniej jeździłem na semislick'ach, więc równie dobrze mogła ta różnica wynikać z grubych klocków gumy na bieżniku, a nie z kolców jako takich. Nie miało to dla mnie dużego znaczenia, bo stawiam na bezpieczeństwo i komfort (w tym wypadku psychiczny), a ewentualny dodatkowy wysiłek to więcej endorfiny :).. Teraz zimą jeżdżę na Marathon Winter 28/1,6 na przodzie i moim zdaniem, jeśli jest jakaś różnica w oporach toczenia pomiędzy tą oponą, a inną o podobnym bieżniku, ale bez kolców, to jest ona pomijalna. Planuję kupić drugą na tył. Jednocześnie nie jest, moim zdaniem, tak, że nie da się jeździć zimą bez kolców. Jest to po prostu mniej bezpieczne - trzeba bardziej uważać i wolniej jechać. pozdrawiam Marcin |
|