Grupy dyskusyjne   »   pl.rec.gory   »   Ordesa, trekking, woda

Ordesa, trekking, woda

Data: 2009-07-19 10:49:46
Autor: Andrzej
Ordesa, trekking, woda
Witam,
wybieram się za parę dni do Ordesy w Hiszpanii. Chcę wyjść z Torli, przejść
Faja de Pelay, dojść do Goriz. A potem w drugą stronę: Lafraucata, circo de
Cotatuero, Cicro Carriata. I w kierunku Brecha de Rolando.

Uprawiam typowy trekking: cięzki plecak z jedzeniem na kilka dni, spanie w
pobliżu wody (żeby przygotować jedzonko i umyć się).

I teraz pytanie: Ordesa to góry wapienne. Jak tam jest z wodą? Czy są choć
niewielkie strumyczki co jakiś czas? To bardzo ważne dla mnie, te strumyczki...

Z góry dziękuję za pomoc!

Andrzej

--


Data: 2009-07-21 00:27:40
Autor: BeDe
Ordesa, trekking, woda
On 19 Lip, 12:49, " Andrzej" <andrzej.piszkawa.WYT...@gazeta.pl>
wrote:

I teraz pytanie: Ordesa to góry wapienne. Jak tam jest z wodą? Czy są choć
niewielkie strumyczki co jakiś czas? To bardzo ważne dla mnie, te strumyczki...

Są oczywiście. Spływają z zalegającego śniegu, lodowców. Jeżeli to Ci
nie przeszkadza, to śmiało :)
My piliśmy taką wodę bez przegotowania, Jedynie z tabletką plussz dla
smaku. Jedyny problem jaki zaobserwowałem, to problem z wydalaniem.

Pozdrowienia
bd

Data: 2009-07-21 09:45:39
Autor: Olin
Ordesa, trekking, woda
Dnia Sun, 19 Jul 2009 10:49:46 +0000 (UTC), Andrzej napisał(a):

 Ordesa to góry wapienne. Jak tam jest z wodą? Czy są choć
niewielkie strumyczki co jakiś czas? To bardzo ważne dla mnie, te strumyczki...

Nie będziesz miał z tym problemów; wody w tych okolicach jest dość,
oczywiście nie na szczytach.
Namiot można rozbijać koło schronisk - gdzie oczywiście jest woda - ale nie
za wcześnie; około 17-18 już się nie powinni czepiać.

--
uzdrawiam
Grzesiek

adres: Grzegorz.Tracz[NA]ifj.edu.pl

"Ten, kto się śmieje ostatni, przeważnie nie ma jednego zęba na przedzie."
Baruch Spinoza

Data: 2009-07-27 07:45:50
Autor: Grzegorz Grupiński
Ordesa, trekking, woda
Co do rozbijania się - myśmy mieli rozbity namiot przy samym
schronisku Goriz przez kilka dni i nikt się nie czepiał; ale to było z
10 lat temu, może się praktyka zmieniła
Potwierdzam a propos wody - mimo tego że wapień dominuje, wody nie
brakuje, rzekłbym że jest w nadmiarze. Jedyne miejsce w której nam jej
zabrakło to był suchy (w górnej części) wąwóz Barranco de la Pardina
(pomiędzy Canon de Anisclo a główną doliną Ordesy), przechodząc
grzbietem o ślicznej nazwie Sierra de las Cutas umieralismy z
pragnienia.

Data: 2009-07-27 18:01:32
Autor: Franz
Ordesa, trekking, woda
Użytkownik "Grzegorz Grupiński"
Co do rozbijania się - myśmy mieli rozbity namiot przy samym
schronisku Goriz przez kilka dni i nikt się nie czepiał; ale to było z
10 lat temu, może się praktyka zmieniła

W zasadzie należy zwinąć namiot w ciągu dnia. Trzy lata temu praktyka była taka, że z wielu namiotów wyciągano rano tylko maszty - zabezpieczało to zresztą namiot przed silnymi porywami wiatru.
Jeśli chcesz, to nieco fotek z tego rejonu znajdziesz i tu: http://wfs.freehost.pl/Piren06/Piren06.html
--
Pozdrawiam,
Franz
http://wfs.freehost.pl - Alpy,Dolomity,Karpaty,Bałkany ale i coś z dalekiego świata...
http://wfs.cba.pl - też góry...

Data: 2009-07-28 09:16:13
Autor: Olin
Ordesa, trekking, woda
Dnia Mon, 27 Jul 2009 18:01:32 +0200, Franz napisał(a):

W zasadzie należy zwinąć namiot w ciągu dnia. Trzy lata temu praktyka była taka, że z wielu namiotów wyciągano rano tylko maszty

Miałem podobnie w 2003. Rozbiliśmy namioty koło schroniska mniej więcej w
południe i przyszedł pan, który pouczył, że można to czynić dopiero
wieczorem, co tłumaczył względami ochrony przyrody. Wyciągnięcie masztów
całkowicie go zadowoliło.

--
uzdrawiam
Grzesiek

adres: Grzegorz.Tracz[NA]ifj.edu.pl

"Towarzysze! Gdybyśmy mieli walcownie blach cienkich to robilibyśmy
najlepsze w świecie konserwy mięsne...ale nie mamy mięsa"
 przypisywane Władysławowi Gomułce

Data: 2009-07-28 02:36:44
Autor: BeDe
Ordesa, trekking, woda
On 28 Lip, 09:16, Olin <k...@adres.w.stopce> wrote:

Miałem podobnie w 2003. Rozbiliśmy namioty koło schroniska mniej więcej w
południe i przyszedł pan, który pouczył, że można to czynić dopiero
wieczorem, co tłumaczył względami ochrony przyrody. Wyciągnięcie masztów
całkowicie go zadowoliło.


Nie ma z tym problemu, wszyscy to praktykują. Ledwo słońce schowa się
za szczyt, jak grzyby po deszczu, w oka mgnieniu, "powstają"
namioty :) My spaliśmy pod chmurką więc nie praktykowaliśmy tegoż, ale
to już inna historia.
Reasumując: Pireneje to góry dla tych, którzy chcą w nich być 24h i
chadzać tam, gdzie się chce. Nie ma z tym problemu.

Pozdrowienia
BD

Ordesa, trekking, woda

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona