Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Organizacja nauki zdalnej

Organizacja nauki zdalnej

Data: 2020-11-05 19:54:25
Autor: ąćęłńóśźż
Organizacja nauki zdalnej
Mail ze szkoły (klasy I-III):

"Szanowni Państwo,

Piszę do Państwa, aby poinformować o organizacji edukacji zdalnej. Lekcje w klasach 1-3 obywają się zgodnie z obowiązującym planem lekcji. Zajęcia rozpoczynają się w poniedziałek 09.11.2020. Wszystkie lekcje odbywają się na platformie TEAMS.  Dziecko ma obowiązek posiadania na lekcji on-line podręczników, zeszytów ćwiczeń, zeszytów przedmiotowych, mikrofonu i kamerki oraz stroju stosownego do zajęć szkolnych. Będzie sprawdzana obecność uczniów na zajęciach zdalnych podobnie jak dotychczas w szkole. Lekcja zdalna trwa 30 minut, dopuszczalne jest prowadzenie jej w bloku np. 4 godziny lekcyjne z klasą to 2 razy po 60 minut z odpowiednią przerwą. Dopuszczalna jest zmiana godziny zajęć edukacji wczesnoszkolnej z tą uwagą, że nie może ona kolidować z innymi zajęciami prowadzonymi  w klasie np. wf, religią, j. angielskim itd.-godziny tych zajęć są sztywne i nie mogą ulegać zmianie. Czy posiadają państwo loginy do TEAMS? Nie umiem Państwu powiedzieć, czy Pan Adrian już od poniedziałku wróci do pracy. Jutro będę rozmawiała na ten temat z Dyrekcją.

Plan lekcji:

lekcja 1:8:00
lekcja 2:8:55
lekcja 3:9:50
lekcja 4:10:45
lekcja 5:11:50
lekcja 6:12:50
lekcja 7:13:45
lekcja 8:14:40

Z poważaniem"

PYTANIE:
Czy w świetle prawa rodzice mogą wyjść z domu, a jeśli nie to kto za to zapłaci??????????

Data: 2020-11-06 01:46:03
Autor: Dawid Rutkowski
Organizacja nauki zdalnej
W dniu czwartek, 5 listopada 2020 19:54:28 UTC+1 użytkownik ąćęłńóśźż napisał:

PYTANIE:
Czy w świetle prawa rodzice mogą wyjść z domu, a jeśli nie to kto za to zapłaci??????????

Hmm, skoro 7-latkowi wolno już samemu łazić po ulicy ("sprawdzić czy nie ksiądz" - czyli czy po każdej drodze czy tylko takiej "osiedlowej" - no ale z drugiej strony jaka w takim razie byłaby granica, że dziecko może samo chodzić po mieście czy poza miastem - 13?) to i w domu zgodnie z prawem sam zostać może.

Ja bym się raczej pytał, czy szkoła ma prawo wymagać, żeby uczeń miał w domu komputer (zapewne z windows, podobno teams na linuxa jest, ale walczyć mi się nie chciało, a może to być takie "podobno" jak "podobno NT jest zgodne z POSIX" "o, dobrze to ująłeś") z kamerką i mikrofonem (w laptopach zwykle są, ze stacjonarnym gorzej) - albo przynajmniej tablet czy telefon - oraz sam sobie opłacał dostęp do netu (no, tutaj jeszcze jest BDI, ale z kapciem co godzinę - że też swoją drogą żaden debil nie pomyślał, żeby tego kapcia w końcu zlikwidować, a najlepiej też to rozłączanie co godzinę - no ale i tak dobrze, że to jeszcze jest, łabędzi śpiew p. Streżyńskiej - i naprawdę tutaj aż się ciśnie pod palce "szanuj ministra swego, możesz mieć gorszego" - psy na biedaczce wieszali, a teraz chciałoby się choć taką)?

Kiedyś szkoła wymagała, żeby sobie samemu kupić podręczniki i nikt nie protestował - teraz podobno (wina Tuska) państwo je finansuje, ale za ćwiczenia i zeszyty trzeba nadal samemu zapłacić - i trzeba je mieć RAZEM z komputerem, a nie komputer ZAMIAST.
A Tusk był mądry i przewidywał, chcąc każdemu uczniowi tablet fundować...

Data: 2020-11-06 11:41:48
Autor: J.F.
Organizacja nauki zdalnej
Użytkownik "Dawid Rutkowski"  napisał w wiadomości grup dyskusyjnych:43c11084-f065-4545-a2d9-82f7cd4bc294o@googlegroups.com...
W dniu czwartek, 5 listopada 2020 19:54:28 UTC+1 użytkownik ąćęłńóśźż napisał:
PYTANIE:
Czy w świetle prawa rodzice mogą wyjść z domu, a jeśli nie to kto za to zapłaci??????????

Ja bym się raczej pytał, czy szkoła ma prawo wymagać, żeby uczeń miał w domu komputer (zapewne z windows, podobno teams na linuxa jest, ale walczyć mi się nie chciało, a może to być takie "podobno" jak "podobno NT jest zgodne z POSIX" "o, dobrze to ująłeś")
z kamerką i mikrofonem (w laptopach zwykle są, ze stacjonarnym gorzej)

Kamerka moze niepotrzebna - do zadawania pytan wystaczy mikrofon.

- albo przynajmniej tablet czy telefon -

Telefon czesto ma, choc w 1 klasie to niekoniecznie, albo nie smartfon.

oraz sam sobie opłacał dostęp do netu

Jak ma kompa/telefon, to pewnie i net ma. A w razie czego - nieduze pieniadze ...

(no, tutaj jeszcze jest BDI, ale z kapciem co godzinę - że też swoją drogą żaden debil nie pomyślał, żeby tego kapcia w końcu zlikwidować, a najlepiej też to rozłączanie co godzinę - no ale i tak dobrze, że to jeszcze jest, łabędzi śpiew p. Streżyńskiej - i naprawdę tutaj aż się ciśnie pod palce "szanuj ministra swego, możesz mieć gorszego" - psy na biedaczce wieszali, a teraz chciałoby się choć taką)?

Zaraz zaraz - dzieki Strezynskiej ten BDI jest.
Wymog sie chyba skonczyl, teraz Solorz daje chyba z wlasnej woli ... ale przeciez on nie filantrop - chce zarabiac a nie rozdawac.
A predkosc ... starczy na video ?

Kiedyś szkoła wymagała, żeby sobie samemu kupić podręczniki i nikt nie protestował - teraz podobno (wina Tuska) państwo je finansuje, ale za ćwiczenia i zeszyty trzeba nadal samemu zapłacić - i trzeba je mieć RAZEM z komputerem, a nie komputer ZAMIAST.
A Tusk był mądry i przewidywał, chcąc każdemu uczniowi tablet fundować...

na papierze i druku by zaoszczedzil :-)

J.

Data: 2020-11-06 14:52:33
Autor: Monika Głowacka
Organizacja nauki zdalnej


Czy są jakieś przepisy, że dzieci do któregoś roku życia mogą obsługiwać urządzenia elektryczne tylko pod nadzorem osób powyżej jakiegoś wieku ?
Komputer jest podłączony do sieci 230V.

chodzi mi o przepis analogiczny do kodeksu drogowego:
Art. 43. 1. Dziecko w wieku do 7 lat może korzystać z drogi tylko pod opieką osoby, która osiągnęła wiek co najmniej 10 lat. Nie dotyczy to strefy zamieszkania.

Data: 2020-11-06 18:46:03
Autor: Michal Jankowski
Organizacja nauki zdalnej
W dniu 06.11.2020 o 14:52, Monika Głowacka pisze:


Czy są jakieś przepisy, że dzieci do któregoś roku życia mogą obsługiwać urządzenia elektryczne tylko pod nadzorem osób powyżej jakiegoś wieku ?
Komputer jest podłączony do sieci 230V.

chodzi mi o przepis analogiczny do kodeksu drogowego:
Art. 43. 1. Dziecko w wieku do 7 lat może korzystać z drogi tylko pod opieką osoby, która osiągnęła wiek co najmniej 10 lat. Nie dotyczy to strefy zamieszkania.

Czy w ogóle jest jakiś przepis, od jakiego wieku dziecko może samo być w domu?

   MJ
PS. Laptop może działać (jakiś czas) z baterii. Lampka nocna to też prąd...

Data: 2020-11-06 19:26:02
Autor: ąćęłńóśźż
Organizacja nauki zdalnej
W Anglii to zdaje się nie można dzieci zostawić w domu pod opieką młodszego niż 16 lat.
A u nas na dwa uda.


-- -- -
Czy w ogóle jest jakiś przepis, od jakiego wieku dziecko może samo być w domu?

Data: 2020-11-06 22:56:10
Autor: Krzysztof-kw1618
Organizacja nauki zdalnej
W dniu 06.11.2020 o 18:46, Michal Jankowski pisze:

Art. 43. 1. Dziecko w wieku do 7 lat może korzystać z drogi tylko pod opieką osoby, która osiągnęła wiek co najmniej 10 lat. Nie dotyczy to strefy zamieszkania.

Czy w ogóle jest jakiś przepis, od jakiego wieku dziecko może samo być w domu?

   MJ
PS. Laptop może działać (jakiś czas) z baterii. Lampka nocna to też prąd...

jakiegoś przepisu nie znalazłem, ale jeśli ustawodawca wymyślił, że osoba co najmniej 10 letnia umie się zaopiekować dzieckiem do lat 7, to chyba osoba 10 letnia samą sobą też umie się zaopiekować.

--
Ta wiadomość została sprawdzona na obecność wirusów przez oprogramowanie antywirusowe Avast.
https://www.avast.com/antivirus

Data: 2020-11-07 00:34:29
Autor: Animka
Organizacja nauki zdalnej
W dniu 2020-11-06 o 22:56, Krzysztof-kw1618 pisze:
W dniu 06.11.2020 o 18:46, Michal Jankowski pisze:

Art. 43. 1. Dziecko w wieku do 7 lat może korzystać z drogi tylko pod opieką osoby, która osiągnęła wiek co najmniej 10 lat. Nie dotyczy to strefy zamieszkania.

Czy w ogóle jest jakiś przepis, od jakiego wieku dziecko może samo być w domu?

   MJ
PS. Laptop może działać (jakiś czas) z baterii. Lampka nocna to też prąd...

jakiegoś przepisu nie znalazłem, ale jeśli ustawodawca wymyślił, że osoba co najmniej 10 letnia umie się zaopiekować dzieckiem do lat 7, to chyba osoba 10 letnia samą sobą też umie się zaopiekować.

Te wszystkie  złośliwe przepisy dot.dzieci ustalają jacyś ludzie co nie mają dzieci bo są bezpłodni. Nie wiedzą co to male dziecko. !0 latek to też jeszcze małe dziecko i potrzebuje opieki, a nie siedzieć zamknięty na klucz w mieszkaniu i jak pies czekać aż się jaśni państwo zjawią.


--
animka

Data: 2020-11-09 07:18:20
Autor: Tomasz Kaczanowski
Organizacja nauki zdalnej
W dniu 07-11-2020 o 00:34, Animka napisała:
W dniu 2020-11-06 o 22:56, Krzysztof-kw1618 pisze:
W dniu 06.11.2020 o 18:46, Michal Jankowski pisze:

Art. 43. 1. Dziecko w wieku do 7 lat może korzystać z drogi tylko pod opieką osoby, która osiągnęła wiek co najmniej 10 lat. Nie dotyczy to strefy zamieszkania.

Czy w ogóle jest jakiś przepis, od jakiego wieku dziecko może samo być w domu?

   MJ
PS. Laptop może działać (jakiś czas) z baterii. Lampka nocna to też prąd...

jakiegoś przepisu nie znalazłem, ale jeśli ustawodawca wymyślił, że osoba co najmniej 10 letnia umie się zaopiekować dzieckiem do lat 7, to chyba osoba 10 letnia samą sobą też umie się zaopiekować.

Te wszystkie  złośliwe przepisy dot.dzieci ustalają jacyś ludzie co nie mają dzieci bo są bezpłodni. Nie wiedzą co to male dziecko. !0 latek to też jeszcze małe dziecko i potrzebuje opieki, a nie siedzieć zamknięty na klucz w mieszkaniu i jak pies czekać aż się jaśni państwo zjawią.



Jasne... Na przełomie lat 70 i 80 z "0" musiał odbierać ktoś dorosły dzieciaki. My dogadaliśmy się z 2 lata starszym sąsiadem, że nas odbierał. 10 latek to już ogarnięty dzieciak, pod warunkiem, że od początku odpowiednio wychowywany.

--
http://kaczus.ppa.pl

Data: 2020-11-09 14:00:45
Autor: Animka
Organizacja nauki zdalnej
W dniu 2020-11-09 o 07:18, Tomasz Kaczanowski pisze:
W dniu 07-11-2020 o 00:34, Animka napisała:
W dniu 2020-11-06 o 22:56, Krzysztof-kw1618 pisze:
W dniu 06.11.2020 o 18:46, Michal Jankowski pisze:

Art. 43. 1. Dziecko w wieku do 7 lat może korzystać z drogi tylko pod opieką osoby, która osiągnęła wiek co najmniej 10 lat. Nie dotyczy to strefy zamieszkania.

Czy w ogóle jest jakiś przepis, od jakiego wieku dziecko może samo być w domu?

   MJ
PS. Laptop może działać (jakiś czas) z baterii. Lampka nocna to też prąd...

jakiegoś przepisu nie znalazłem, ale jeśli ustawodawca wymyślił, że osoba co najmniej 10 letnia umie się zaopiekować dzieckiem do lat 7, to chyba osoba 10 letnia samą sobą też umie się zaopiekować.

Te wszystkie  złośliwe przepisy dot.dzieci ustalają jacyś ludzie co nie mają dzieci bo są bezpłodni. Nie wiedzą co to male dziecko. !0 latek to też jeszcze małe dziecko i potrzebuje opieki, a nie siedzieć zamknięty na klucz w mieszkaniu i jak pies czekać aż się jaśni państwo zjawią.



Jasne... Na przełomie lat 70 i 80 z "0" musiał odbierać ktoś dorosły dzieciaki. My dogadaliśmy się z 2 lata starszym sąsiadem, że nas odbierał. 10 latek to już ogarnięty dzieciak, pod warunkiem, że od początku odpowiednio wychowywany.

Tak, ale jak w mieszkaniu jest gaz z butli to już jest spore ryzyko.

Pamiętam, że odbierałam często z przedszkola swoja siostrę cioteczną 3 lata młodszą ode mnie. Przedszkole było niedaleko, a ja aż się prosilam, żeby iść po Małgosię :-)
Teraz przedszkola i szkoły to jak więzienia.


--
animka

Data: 2020-11-09 15:12:08
Autor: Tomasz Kaczanowski
Organizacja nauki zdalnej
W dniu 09-11-2020 o 14:00, Animka napisała:
W dniu 2020-11-09 o 07:18, Tomasz Kaczanowski pisze:
W dniu 07-11-2020 o 00:34, Animka napisała:
W dniu 2020-11-06 o 22:56, Krzysztof-kw1618 pisze:
W dniu 06.11.2020 o 18:46, Michal Jankowski pisze:

Art. 43. 1. Dziecko w wieku do 7 lat może korzystać z drogi tylko pod opieką osoby, która osiągnęła wiek co najmniej 10 lat. Nie dotyczy to strefy zamieszkania.

Czy w ogóle jest jakiś przepis, od jakiego wieku dziecko może samo być w domu?

   MJ
PS. Laptop może działać (jakiś czas) z baterii. Lampka nocna to też prąd...

jakiegoś przepisu nie znalazłem, ale jeśli ustawodawca wymyślił, że osoba co najmniej 10 letnia umie się zaopiekować dzieckiem do lat 7, to chyba osoba 10 letnia samą sobą też umie się zaopiekować.

Te wszystkie  złośliwe przepisy dot.dzieci ustalają jacyś ludzie co nie mają dzieci bo są bezpłodni. Nie wiedzą co to male dziecko. !0 latek to też jeszcze małe dziecko i potrzebuje opieki, a nie siedzieć zamknięty na klucz w mieszkaniu i jak pies czekać aż się jaśni państwo zjawią.



Jasne... Na przełomie lat 70 i 80 z "0" musiał odbierać ktoś dorosły dzieciaki. My dogadaliśmy się z 2 lata starszym sąsiadem, że nas odbierał. 10 latek to już ogarnięty dzieciak, pod warunkiem, że od początku odpowiednio wychowywany.

Tak, ale jak w mieszkaniu jest gaz z butli to już jest spore ryzyko.


No i co z tego, kiedyś też był. Normalnym było, że rodzice byli w pracy, a dzieciaki z kluczem na szyi były same, tak w domu jak i na podwórku.


--
http://zrzeda.pl

Data: 2020-11-09 18:16:42
Autor: Animka
Organizacja nauki zdalnej
W dniu 2020-11-09 o 15:12, Tomasz Kaczanowski pisze:
W dniu 09-11-2020 o 14:00, Animka napisała:
W dniu 2020-11-09 o 07:18, Tomasz Kaczanowski pisze:
W dniu 07-11-2020 o 00:34, Animka napisała:
W dniu 2020-11-06 o 22:56, Krzysztof-kw1618 pisze:
W dniu 06.11.2020 o 18:46, Michal Jankowski pisze:

Art. 43. 1. Dziecko w wieku do 7 lat może korzystać z drogi tylko pod opieką osoby, która osiągnęła wiek co najmniej 10 lat. Nie dotyczy to strefy zamieszkania.

Czy w ogóle jest jakiś przepis, od jakiego wieku dziecko może samo być w domu?

   MJ
PS. Laptop może działać (jakiś czas) z baterii. Lampka nocna to też prąd...

jakiegoś przepisu nie znalazłem, ale jeśli ustawodawca wymyślił, że osoba co najmniej 10 letnia umie się zaopiekować dzieckiem do lat 7, to chyba osoba 10 letnia samą sobą też umie się zaopiekować.

Te wszystkie  złośliwe przepisy dot.dzieci ustalają jacyś ludzie co nie mają dzieci bo są bezpłodni. Nie wiedzą co to male dziecko. !0 latek to też jeszcze małe dziecko i potrzebuje opieki, a nie siedzieć zamknięty na klucz w mieszkaniu i jak pies czekać aż się jaśni państwo zjawią.



Jasne... Na przełomie lat 70 i 80 z "0" musiał odbierać ktoś dorosły dzieciaki. My dogadaliśmy się z 2 lata starszym sąsiadem, że nas odbierał. 10 latek to już ogarnięty dzieciak, pod warunkiem, że od początku odpowiednio wychowywany.

Tak, ale jak w mieszkaniu jest gaz z butli to już jest spore ryzyko.


No i co z tego, kiedyś też był. Normalnym było, że rodzice byli w pracy, a dzieciaki z kluczem na szyi były same, tak w domu jak i na podwórku.

Nawet im imponowało chodzenia z kluczem na szyi.
Raz po szkole poszło parę osób z klasy do kolegi w bloku obok. Siedzieli na dywanie i palili świeczki, a na dywanie sporo zgaśniętych już zapałek. Takie mieli pomysły.


--
animka

Data: 2020-11-10 13:49:29
Autor: ąćęłńóśźż
Organizacja nauki zdalnej
Animka, to Ty??


-- -- -
Raz po szkole poszło parę osób z klasy do kolegi w bloku obok.
Siedzieli na dywanie i palili świeczki, a na dywanie sporo zgaśniętych już zapałek.

Data: 2020-11-09 15:42:05
Autor: Shrek
Organizacja nauki zdalnej
W dniu 09.11.2020 o 07:18, Tomasz Kaczanowski pisze:

Jasne... Na przełomie lat 70 i 80 z "0" musiał odbierać ktoś dorosły dzieciaki. My dogadaliśmy się z 2 lata starszym sąsiadem, że nas odbierał. 10 latek to już ogarnięty dzieciak, pod warunkiem, że od początku odpowiednio wychowywany.

ja dla odmiany pamiętam, że jak czarnobyl wywaliło (a w zasadzie to jak do nas wiadomość doszła), to wywalili dzieciaki do domów ze szkoły a mi kazali jeszcze brata z zerówki odebrać. Z tego co mi wiadomo, przed 17 mało który trafił do domu, także ten tego - ogarnięci to może i byliśmy, ale efekty tego ogarnięcia bywały odmienne od oczekiwanych.

BTW = jest jakaś  nielegalna godzina policyjna dla dzieciaków - kto ponosi za jej naruszenie odpowiedzialność i jaką?

--
Shrek

Data: 2020-11-09 18:23:42
Autor: Animka
Organizacja nauki zdalnej
W dniu 2020-11-09 o 15:42, Shrek pisze:
W dniu 09.11.2020 o 07:18, Tomasz Kaczanowski pisze:

Jasne... Na przełomie lat 70 i 80 z "0" musiał odbierać ktoś dorosły dzieciaki. My dogadaliśmy się z 2 lata starszym sąsiadem, że nas odbierał. 10 latek to już ogarnięty dzieciak, pod warunkiem, że od początku odpowiednio wychowywany.

ja dla odmiany pamiętam, że jak czarnobyl wywaliło (a w zasadzie to jak do nas wiadomość doszła), to wywalili dzieciaki do domów ze szkoły a mi kazali jeszcze brata z zerówki odebrać. Z tego co mi wiadomo, przed 17 mało który trafił do domu, także ten tego - ogarnięci to może i byliśmy, ale efekty tego ogarnięcia bywały odmienne od oczekiwanych.

Ja poszłam po córkę do szkoły. Długo tam czekali na dostawę Lugoli (czy jak jej tam). Okna pozamykane.
Wychowawczyni i mnie zaserwowała przy okazji dawkę.


--
animka

Organizacja nauki zdalnej

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona