O twarzach polskiego katolicyzmu wiele mogą powiedzieć Groby Pańskie. Były wśród nich ascetyczne i krzykliwe, wysmakowane artystycznie i kiczowate. Były i takie jak ten u krakowskich pijarów, którzy uznali, że Wielkanoc to dobry moment, by zafundować wiernym terapię szokową. Kościelną kryptę zaaranżowano więc na szpitalną salę. Figura Chrystusa leżała na łóżku z odłączoną kroplówką. Obok pościelone na czarno dziecięce łóżeczko, z wiązanką lilii, wokół pluszowe zabawki.

Dla pijarów wszystko jest proste: ponad dwa tysiące lat temu Jezus cierpiał na krzyżu, a współczesnym obrazem Jego śmierci jest eutanazja i aborcja. Ale to najwyraźniej im nie wystarczało, dlatego w krypcie umieścili też gablotę z probówką z modelem ludzkiego płodu. I mikroskop. Bo zapłodnienie in vitro to - wedle pijarów - także zbrodnia na miarę ukrzyżowania.

Nie po raz pierwszy Groby Pańskie są wykorzystywane do doraźnego smagania "wroga": ks. Henryk Jankowski lubił w Wielkanoc użyć sobie na Żydach (że zabili Jezusa) czy Unii Europejskiej (permanentnie zabija Jezusa). Pijarzy chcieli uderzyć w coś, co zapewne uważają za cywilizację śmierci, ale tak naprawdę uderzyli w ludzi, których w jakiś sposób dotknął jeden z trzech problemów. Zakonnicy mogą być pewni jednego - rodzina z dzieckiem poczętym in vitro czy kobieta, która usunęła ciążę, w ich kościele w święta miejsca nie zagrzeją. Może krakowskim pijarom to nie przeszkadza, że ktoś na widok Grobu Pańskiego wzdrygnie się i pospiesznie wyjdzie z krypty, przecież nigdy dość sposobów, by przypomnieć naukę Kościoła: aborcja, eutanazja i in vitro to grzech. Bez wyjątków i bez półcieni. Może zakonnicy zapomnieli, że Grób Pański powinien być przestrzenią tajemnicy, zadumy nad życiem i śmiercią, ale też nad miłością Boga do człowieka. To przestrzeń, w którą w Wielkanoc wchodzą nie tylko gorliwi katolicy.

Szkoda, że zamiast głosić siłę tej miłości, która przekracza śmierć i nikogo nie wyklucza, niektórzy duchowni wolą piętnować i oskarżać.


http://wyborcza.pl/1,75968,6493679,Oskarzenie_zamiast_milosci.html


Przemek

W Krakowie w kosciele pijarów, od dziesiątek lat zawsze był najpiękniejszy Grób Pański. Z przełomu lat 50/60 pamiętam kolejkę chętnych do odwiedzenia grobu, prawie do połowy ul. św. Jana (kilkaset metrów). Tak było bardzo długo. W tym roku kretyni upadającego krk pokazali na co ich stac!

--
"Nastukany jak Lech Kaczyński" - komentuje Janusz Palikot

http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Nastukany-jak-Lech-Kaczynski-- -komentuje-Janusz-Palikot,wid,11009626,felieton.html?ticaid=17cc2

a to talmudyści sie zmęczyli.
niech sie zajmą swoja miłością do Palestyńczyków.