Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.polityka   »   Osobista porażka Tuska

Osobista porażka Tuska

Data: 2012-09-15 19:49:59
Autor: u2
Osobista porażka Tuska
.... czyli pierwszy więzień polityczny w czeciej peloskiej :

http://www.warszawskagazeta.pl/wydarzenia/41-wydarzenia/1256-osobista-poraka-tuska

Oso­bi­sta po­raż­ka Tu­ska
Al­do­na Za­or­ska
pią­tek, 07 wrze­śnia 2012 12:31



Po­la­cy co­raz czę­ściej mó­wią wprost – wszyst­ko wska­zu­je na to, że
Piotr Sta­ru­cho­wicz jest więź­niem po­li­tycz­nym. Gdy­by fak­tycz­nie
po­peł­nił prze­stęp­stwo, już zo­sta­ło­by mu ono udo­wod­nio­ne.
Tym­cza­sem do­wo­dów brak, a do­mnie­ma­ny spraw­ca sie­dzi w
wię­zie­niu. Rów­nież zda­niem in­ter­nau­tów praw­dzi­wy po­wód
za­trzy­ma­nia Sta­ru­cha jest zu­peł­nie in­ny. Ich zda­niem cho­dzi o
po­li­ty­kę.



Sło­wo kry­mi­na­li­sty waż­niej­sze od po­rę­czeń

Piotr Sta­ru­cho­wicz „Sta­ruch” nie­for­mal­ny przy­wód­ca ki­bi­ców
war­szaw­skiej Le­gii i zna­ny kry­tyk rzą­du Do­nal­da Tu­ska, na mo­cy
orze­cze­nia sę­dzie­go Lesz­ka Hu­da­ła, ma po­zo­stać w wię­zie­niu
ko­lej­ne trzy mie­sią­ce. „Sta­ruch” tra­fił do wię­zie­nia na kil­ka
ty­go­dni przed roz­po­czę­ciem Eu­ro 2012 na pod­sta­wie oskar­że­nia
ze stro­ny „świad­ka ko­ron­ne­go”, któ­ry miał ze­znać, że „Sta­ruch”
miał wpro­wa­dzić do obie­gu ki­lo­gram am­fe­ta­mi­ny oraz
przy­go­to­wy­wać wpro­wa­dze­nie ko­lej­nych pię­ciu. To bar­dzo
po­waż­ne oskar­że­nie, ty­le że świa­dek o „prze­stęp­stwie” Sta­ru­cha
je­dy­nie sły­szał o od in­nych osób. Zda­niem obroń­cy
Sta­ru­cho­wi­cza to bar­dzo wą­tłe pod­sta­wy oskar­że­nia. W do­dat­ku
w pol­skim sys­te­mie kar­nym wszel­kie wąt­pli­wo­ści z mo­cy usta­wy
są roz­strzy­ga­ne na ko­rzyść oskar­żo­ne­go. Naj­wy­raź­niej nie tym
ra­zem. W do­dat­ku, zda­niem Jac­ka Bąb­ki pre­ze­sa Fun­da­cji Ba­dań
nad Pra­wem, wszyst­ko wska­zu­je na to, że przez ostat­nie ty­go­dnie
pro­ku­ra­tu­ra nie zro­bi­ła nic, że­by po­twier­dzić ze­zna­nia
wy­pusz­czo­ne­go w za­mian za „współ­pra­cę” świad­ka ko­ron­ne­go.
Wie­rząc bez­gra­nicz­nie świad­ko­wi, sąd prze­dłu­żył areszt
Sta­ru­cho­wi­czo­wi, od­ma­wia­jąc mu za­rów­no po­rę­cze­nia
ma­jąt­ko­we­go, jak i po­rę­cze­nia ze stro­ny osób za­ufa­nia
pu­blicz­ne­go. Oka­zu­je się, że od po­rę­czeń osób za­ufa­nia
pu­blicz­ne­go dla pol­skie­go są­du bar­dziej wia­ry­god­ne są
nie­udo­wod­nio­ne sło­wa ja­kie­goś kry­mi­na­li­sty, któ­ry opie­ra
swe ze­zna­nie na tym, co usły­szał od in­ne­go prze­stęp­cy.



Di­ler, czy ra­czej wię­zień po­li­tycz­ny

Ki­bi­ce co­raz czę­ściej mó­wią wprost – wszyst­ko wska­zu­je na to, że
Piotr Sta­ru­cho­wicz jest więź­niem po­li­tycz­nym. Gdy­by fak­tycz­nie
po­peł­nił prze­stęp­stwo, już zo­sta­ło­by mu ono udo­wod­nio­ne.
Tym­cza­sem do­wo­dów brak,  a do­mnie­ma­ny spraw­ca sie­dzi w
wię­zie­niu. Rów­nież we­dług in­ter­nau­tów praw­dzi­wy po­wód
za­trzy­ma­nia Sta­ru­cha jest zu­peł­nie in­ny. Ich zda­niem cho­dzi o
po­li­ty­kę. To Strau­cho­wi przy­pi­sy­wa­no au­tor­stwo ogrom­ne­go
ba­ne­ru ze zdję­ciem Ada­ma Mich­ni­ka i pod­pi­sem „Szech­ter
prze­proś za oj­ca i bra­ta” i to Sta­ru­cha uczy­nio­no
od­po­wie­dzial­nym za ki­bi­cow­skie pro­te­sty. War­to pa­mię­tać, że
prze­bo­jem ubie­gło­rocz­nych roz­gry­wek pił­kar­skich by­ła
pio­sen­ka „Do­nald ma­to­le, twój rząd oba­lą ki­bo­le”. To
ki­bi­cow­skie śro­do­wi­ska są dziś so­lą w oku le­wa­ków i róż­nych
„sta­li­niąt”, bo­wiem to „ki­bo­le” pie­lę­gnu­ją dziś pa­mięć o
„Żoł­nier­zach Wy­klę­tych” i wprost mó­wią, co my­ślą o
za­własz­cza­niu przez le­wa­ków pol­skich na­ro­do­wych rocz­nic. Nie
uda­ło się do tej po­ry po­ka­zać ki­bi­ców ja­ko chu­li­ga­nów, a im
dłu­żej trwa kam­pa­nia za­kła­my­wa­nia ich wi­ze­run­ku, tym mniej
osób w nią wie­rzy. Spek­ta­ku­lar­ną po­raż­kę od­no­to­wał
ma­in­strim, gdy „ki­bo­lom” sprzą­ta­ją­cym po­wstań­cze kwa­te­ry, i
ma­so­wo od­da­ją­cym cześć po­wstań­com, prze­ciw­sta­wił by­łe­go TW,
któ­ry współ­pra­co­wał w UB w naj­czar­niej­szych sta­li­now­skich
la­tach. Nic więc dziw­ne­go, że spra­wa Sta­ru­cho­wi­cza bu­dzi
iry­ta­cję władz i ro­bią wszyst­ko, że­by nikt się nią nie
za­in­te­re­so­wał, ani nie przyj­rzał jej się bli­żej. Pe­cho­wo dla
nich in­te­ra­nau­ci co­raz czę­ściej py­ta­ją, co za „ma­toł”
na­ka­zu­je wię­zić Sta­ru­cho­wi­cza, wska­zu­jąc dość jed­no­znacz­nie
na Do­nal­da Tu­ska.



Nie ta­ki zno­wu „ma­toł”

„Ma­toł”, czy nie, Tusk nie jest na ty­le głu­pi, że­by po­zwo­lić
po­wią­zać się ze spra­wą Sta­ru­cha, cho­ciaż nie­wąt­pli­we
prze­dłu­że­nie mu aresz­tu o trzy mie­sią­ce jest pre­mie­ro­wi bar­dzo
na rę­kę. Na mo­cy de­cy­zji sę­dzie­go Hu­da­ły, Piotr Sta­ru­cho­wicz
po­zo­sta­nie w wię­zie­niu do koń­ca li­sto­pa­da. Da to
pro­ku­ra­tu­rze czas na zna­le­zie­nie ko­lej­nych „świad­ków”, a
jed­no­cze­śnie wy­łą­czy Sta­ru­cha z przy­go­to­wań do Mar­szu
Nie­pod­le­gło­ści 11 li­sto­pa­da, któ­ry śro­do­wi­ska pa­trio­tycz­ne
ma­ją za­miar zor­ga­ni­zo­wać nie­za­leż­nie od ob­cho­dów
„pre­zy­denc­kich”. Wy­pusz­cze­nie Sta­ru­cha ozna­cza­ło­by też
przy­zna­nie się do błę­du, a te­go jak wia­do­mo wła­dza
re­pre­zen­to­wa­na przez pre­mie­ra nie zro­bi ni­g­dy. I tak oszu­ści
cho­dzą po uli­cach, a Sta­ruch sie­dzi. I pew­nie po­sie­dzi do tzw.
„skut­ku”, czy­li aż śled­czy coś na nie­go znaj­dą.

„Daj­cie mi czło­wie­ka, a znaj­dę na nie­go pa­ra­graf” – ma­wiał
An­drzej Wy­szyń­ski, w la­tach trzy­dzie­stych ra­dziec­ki
pro­ku­ra­tor ge­ne­ral­ny. W opar­ciu o tę za­sa­dę ty­sią­ce lu­dzi
tra­fi­ło do ła­grów za „znie­wa­że­nie wła­dzy”, po­le­ga­ją­ce np. na
po­sta­wie­niu przez sta­rusz­kę garn­ka z ka­szą na por­tre­cie
Sta­li­na, al­bo na po­wie­sze­niu przez głu­cho­nie­me­go sto­la­rza
ma­ry­nar­ki na po­pier­siu Le­ni­na itd. Po­dob­ne za­sa­dy
„obo­wią­zy­wa­ły” w po­wo­jen­nej Pol­sce – oby­wa­tel miał czuć się
win­ny i za wszel­ką ce­nę uni­kać kon­fron­ta­cji z wła­dzą, bo
wia­do­mo by­ło, że ta za­wsze coś na nie­go znaj­dzie. Dzi­siej­szy,
ku­le­ją­cy wy­miar spra­wie­dli­wo­ści, tkwią­cy men­tal­nie, a bar­dzo
czę­sto tak­że per­so­nal­nie, w cza­sach PRL, świa­do­mie lub nie, zbyt
czę­sto ko­rzy­sta z ra­dziec­kiej za­sa­dy, ab­so­lut­nie nie
przej­mu­jąc się czymś ta­kim jak pol­ska kon­sty­tu­cja, o pra­wach
czło­wie­ka nie wspo­mi­na­jąc. Spra­wa „Sta­ru­cha” jest te­go
naj­lep­szym przy­kła­dem. Tym­cza­sem roz­wią­za­nie sy­tu­acji jest
bar­dzo pro­ste. Je­śli Piotr Sta­ru­cho­wicz rze­czy­wi­ście
han­dlo­wał nar­ko­ty­ka­mi, po­wi­nien za zła­ma­nie pra­wa
od­po­wie­dzieć. Je­że­li nie i zo­stał po­mó­wio­ny – po­wi­nien
na­tych­miast zo­stać zwol­nio­ny, a do od­po­wie­dzial­no­ści kar­nej
po­win­ni zo­stać po­cią­gnię­ci win­ni tej sy­tu­acji. Chy­ba że
ży­je­my nie w de­mo­kra­cji a w pań­stwie to­ta­li­tar­nym. To też
do­brze wie­dzieć, za­nim ktoś po­sta­wi gar­nek z ka­szą na por­tre­cie
„Słoń­ca Pe­ru”.

Data: 2012-09-15 20:03:57
Autor: pluton_
Osobista poraka Tuska
Polacy coraz czꭶciej mwi wprost - wszystko wskazuje na to, e
Piotr Staruchowicz jest wi꼭niem politycznym. Gdyby faktycznie
popeni przestpstwo, ju zostaoby mu ono udowodnione.

Niekoniecznie. Pruszkw 6 lat opaca sdziw i w kocu nic im nie
udowodnili.

--
pozdrawiam
P.L.U.T.O.N.: Positronic Lifeform Used for Troubleshooting and Online
Nullification

Osobista porażka Tuska

Nowy film z video.banzaj.pl wicej »
Redmi 9A - recenzja budetowego smartfona