Grupy dyskusyjne   »   pl.soc.prawo   »   Osoby uprawnione do wgladu w dane medyczne

Osoby uprawnione do wgladu w dane medyczne

Data: 2010-12-29 09:26:54
Autor: Q
Osoby uprawnione do wgladu w dane medyczne
W pewnym szpitalu praktycznie kazdy pracownik ma wglad
w dane medyczne innych pracownikow.

Rozumiem, ze jesli pracownik udaje sie do lekarza
w szpitalu ktorym pracuje, to ten lekarz (i inni rowniez)
powinni miec wglad w dane tego pacjenta,
ale co z reszta?

Czy jest to zgodne z ustawa o ochronie danych osobowych / medycznych?

Data: 2010-12-29 09:50:26
Autor: cyklista
Osoby uprawnione do wgladu w dane medyczne
Użytkownik Q napisał:
W pewnym szpitalu praktycznie kazdy pracownik ma wglad
w dane medyczne innych pracownikow.

Rozumiem, ze jesli pracownik udaje sie do lekarza
w szpitalu ktorym pracuje, to ten lekarz (i inni rowniez)
powinni miec wglad w dane tego pacjenta,
ale co z reszta?

Czy jest to zgodne z ustawa o ochronie danych osobowych / medycznych?

Pewnie nie jest zgodne, złóż zawiadomienie do GIODO i czekaj na efekty.

Data: 2010-12-29 13:10:19
Autor: Q
Osoby uprawnione do wgladu w dane medyczne
> W pewnym szpitalu praktycznie kazdy pracownik ma wglad
> w dane medyczne innych pracownikow.

Pewnie nie jest zgodne, złóż zawiadomienie do GIODO i czekaj na efekty.

A jakies konkrety? (przepis, paragraf)

Pytalem, bo nie moge doszukac sie konkretow w internecie
a tak na chlopski rozum, to nie podobaloby mi sie,
ze kolezanki z pokoju obok wiedza, ze niedawno leczylem kile ;).

PS
Szefa informatyki owego szpitala napisal,
ze to zgodne z prawem - chyba ze ktos uzyje takich
poufnych medycznych danych przeciwko mnie.
Powaga :).

Data: 2010-12-29 13:55:05
Autor: Massai
Osoby uprawnione do wgladu w dane medyczne
Q wrote:

>> W pewnym szpitalu praktycznie kazdy pracownik ma wglad
>> w dane medyczne innych pracownikow.

> Pewnie nie jest zgodne, złóż zawiadomienie do GIODO i czekaj na
> efekty.

A jakies konkrety? (przepis, paragraf)

Pytalem, bo nie moge doszukac sie konkretow w internecie
a tak na chlopski rozum, to nie podobaloby mi sie,
ze kolezanki z pokoju obok wiedza, ze niedawno leczylem kile ;).

PS
Szefa informatyki owego szpitala napisal,
ze to zgodne z prawem - chyba ze ktos uzyje takich
poufnych medycznych danych przeciwko mnie.
Powaga :).

Szef informatyki prosi się o kłopoty. Najwyraźniej system informatyczny
którego używają - nie jest bezpieczny.

Powiem Ci jak to u nas wygląda:
Przychodzi pacjent, na izbie zakładają mu kartę. Jak go przejmuję, jego
karta wchodzi do "mojej" puli. Automatycznie uzyskuję dostęp do innych
danych zgormadzonych w systemie podpiętych zdaje się peselem do danego
pacjenta (poprzednie pobyty, wyniki dotychczasowych badań, obrazówka
stara i bieżąca).

Dostęp do niej mam ja, mój przełożony, jego zastępca oraz lekarze
dyżurni (z czterogodzinnym gapem, tzn. przez 4h przed i po dyżurze mają
dostęp), plus osoby którym któraś z powyższych nada tymczasowe
uprawnienia (system pozwala na maksymalnie 48h tymczasowych, zdaje się
że te 48h jest niezgodne z założeniami, że za długo). Po zaplanowaniu
zabiegu automatycznie dostęp do czasu zabiegu +48h uzyskuje asysta,
szef bloku, szef anestezjologów, anestezjolog przypisany przez szefa
oraz szef popu (który może przydzielić komuś z popu).
Po zamówieniu konsultacji - dostęp dostaje szef oddziału z którego chcę
konsultację i on przypisuje konkretnego konsultanta, jeśli w systemie
nie jest dla oddziału przypisany standardowy (ale wszyscy mają
"ulubionych), albo standardowy się urlopuje.

Administracja szpitala (dokładniej nadzór medyczny) ma dodatkowo
możliwość awaryjnego "przejęcia" karty i przypisania komuś innemu.

Co ciekawe - admin systemu się czasem wścieka że też nie ma dostępu, a
coś tam od niego chcą żeby zresetował, bo system jak to system, czasem
coś ktoś pomyli i trzeba "odzyskać" kartę bez angażowania administracji.

Dodatkowo ordynatorzy mają stały dostęp do archiwum, czyli do
wszystkich zgromadzonych danych, ale żeby z tego skorzystać muszą
każdorazowo uzasadniać czesanie bazy np. potrzebami szkoleniowymi,
naukowymi itp.
Ale wtedy dane wyskakują okrojone, tzn. bez personaliów, adresów.
Maja też dodatkowy dostęp superusera, ale każde użycie musi być
pisemnie i obszernie uzasadnione - używa się tego w ekstremalnych
sytuacjach gdy trzeba powiadomić pacjenta o wykrytym problemie już po
wypisie.

Nie znam szczegółów jak ruch chorych się w tym porusza, ale zdaje się
oni mają dostęp do danych osobowych, a do medycznych - bardzo
ograniczony, tylko afaik jednostka chorobowa.

--
Pozdro
Massai

Data: 2010-12-29 13:30:11
Autor: Massai
Osoby uprawnione do wgladu w dane medyczne
Q wrote:

W pewnym szpitalu praktycznie kazdy pracownik ma wglad
w dane medyczne innych pracownikow.

Rozumiem, ze jesli pracownik udaje sie do lekarza
w szpitalu ktorym pracuje, to ten lekarz (i inni rowniez)

Już tu popełniasz błąd.
Dostęp do danych medycznych jest ściśle ograniczony.
Jeśli idziesz do lekarza to tylko TEN lekarz ma prawo mieć dostęp do
Twoich danych medycznych, inni - TYLKO jeśli wymaga tego proces
leczenia, w dodatku w zakresie jaki jest wymagany do tego leczenia.

W praktyce, jak pacjent leży na oddziale, dostęp do danych dla lekarzy
innych niż prowadzący jest uzasadniony - bo prowadzący nie zawsze jest
dostępny, a stan zdrowia może wymagać szybkiej interwencji.
De facto popularne przechowywanie historii w dyżurce pielęgniarek jest
naciąganiem, bo powinny być przechowywane w zamkniętej szafce, do
której dostęp mają tylko lekarze. Pielęgniarka nie powinna mieć
możliwości po prostu sięgnięcia po historię.

A już lekarz z innego oddziału powinien mieć "podkładkę" zanim sięgnie
po Twoją historię choroby. Np. w postaci prośby o konsultację.

Jeśli lekarz prowadzący ma wątpliwości i chce zasięgnąć opinii innego
lekarza, de facto powinien przedstawić same dane medyczne, bez
ujawniania personaliów pacjenta.

--
Pozdro
Massai

Data: 2010-12-29 20:59:07
Autor: Stokrotka
Osoby uprawnione do wgladu w dane medyczne
Byłam kiedyś pacjentem, może nawet nie raz, wiek jakiś mam,
 i wydaje mi się, że praktycznie wszędzie kartę pacjenta wyciąga pielęgniarka podczas rejestracji, więc pielęgniarki mają dostęp.

Więc to co piszesz jest nieprawdziwe:

De facto popularne przechowywanie historii w dyżurce pielęgniarek jest
naciąganiem, bo powinny być przechowywane w zamkniętej szafce, do
której dostęp mają tylko lekarze. Pielęgniarka nie powinna mieć
możliwości po prostu sięgnięcia po historię.


--
Nie jestem medykiem.  (tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl

Data: 2010-12-29 21:06:41
Autor: RadoslawF
Osoby uprawnione do wgladu w dane medyczne
Dnia 2010-12-29 20:59, Użytkownik Stokrotka napisał:
Byłam kiedyś pacjentem, może nawet nie raz, wiek jakiś mam,
 i wydaje mi się, że praktycznie wszędzie kartę pacjenta wyciąga pielęgniarka podczas rejestracji, więc pielęgniarki mają dostęp.

Więc to co piszesz jest nieprawdziwe:

Pisząc kartę masz na myśli szpital czy lokalna przychodnię ?
U mnie w przychodni na takiej karcie są dane sprzed jakichś
8-10 lat. Od tego czasu wpisy lekarzy są w systemie komputerowym
i jak kiedyś padł system to pani doktór pytała jakie lekarstwa
ma przypisać bo ściągawka (czyli komputer) nie działa.  :-)
Więc z takiej karty to pielęgniarka dużo się nie dowie.


Pozdrawiam

Data: 2010-12-29 21:41:19
Autor: Stokrotka
Osoby uprawnione do wgladu w dane medyczne



Byłam kiedyś pacjentem, może nawet nie raz, wiek jakiś mam,
 i wydaje mi się, że praktycznie wszędzie kartę pacjenta wyciąga pielęgniarka podczas rejestracji, więc pielęgniarki mają dostęp.

Pisząc kartę masz na myśli szpital czy lokalna przychodnię ?
U mnie w przychodni na takiej karcie są dane sprzed jakichś
8-10 lat. Od tego czasu wpisy lekarzy są w systemie komputerowym
i jak kiedyś padł system to pani doktór pytała jakie lekarstwa
ma przypisać bo ściągawka (czyli komputer) nie działa.  :-)
Więc z takiej karty to pielęgniarka dużo się nie dowie.

Lokalną pszyhodnię lub pszyhodnię pszyszpitalną.
Nie wiem , ale nie mam związku z medycyną, czy tszymanie dokumentacji tylko w komputerku jest legalne.


--
Nie jestem medykiem.  (tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl

Data: 2010-12-29 22:15:37
Autor: RadoslawF
Osoby uprawnione do wgladu w dane medyczne
Dnia 2010-12-29 21:41, Użytkownik Stokrotka napisał:

Pisząc kartę masz na myśli szpital czy lokalna przychodnię ?
U mnie w przychodni na takiej karcie są dane sprzed jakichś
8-10 lat. Od tego czasu wpisy lekarzy są w systemie komputerowym
i jak kiedyś padł system to pani doktór pytała jakie lekarstwa
ma przypisać bo ściągawka (czyli komputer) nie działa.  :-)
Więc z takiej karty to pielęgniarka dużo się nie dowie.

Lokalną pszyhodnię lub pszyhodnię pszyszpitalną.
Nie wiem , ale nie mam związku z medycyną, czy tszymanie dokumentacji tylko w komputerku jest legalne.

To jeszcze napisz w jakim celu podając przykład z przychodni w wątku
omawiającym szpital ? w dodatku nie piszesz tego jawnie (że dotyczy
przychodni a nie tego co w temacie).


Pozdrawiam

Data: 2010-12-29 22:29:27
Autor: Stokrotka
Osoby uprawnione do wgladu w dane medyczne
Pisząc kartę masz na myśli szpital czy lokalna przychodnię ?
U mnie w przychodni na takiej karcie są dane sprzed jakichś
8-10 lat. Od tego czasu wpisy lekarzy są w systemie komputerowym
i jak kiedyś padł system to pani doktór pytała jakie lekarstwa
ma przypisać bo ściągawka (czyli komputer) nie działa.  :-)
Więc z takiej karty to pielęgniarka dużo się nie dowie.

Lokalną pszyhodnię lub pszyhodnię pszyszpitalną.
Nie wiem , ale nie mam związku z medycyną, czy tszymanie dokumentacji tylko w komputerku jest legalne.

To jeszcze napisz w jakim celu podając przykład z przychodni w wątku
omawiającym szpital ?
Sory, nie mam złego zamiaru, ale na prawdę nie rozumiem tej gramatyki, czy braku pszecinkuw. Po prostu nie rozumiem tego pytania.



...w dodatku nie piszesz tego jawnie (że dotyczy
przychodni a nie tego co w temacie).
Czego nie pisze jawnie?
Jestem pszypadkowym czytelnikiem wątku,
jestem tez pszypadkowym pacjentem w rejestracji
obserwującym pracę pilęgniarek.
I widzę, że pielęgniarka ma segretary,
szfki mają możliwość zamykania na klucz,
wyjmuje niezaklejoną kopertę z historią horoby
i niesie długim korytażem do gabinetu lekarskiego,
ma więc dostęp do histori horoby,
wydaje się to być legalne, zgodne z pszepisami,
powszehne.


--
Nie jestem medykiem.  (tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl

Osoby uprawnione do wgladu w dane medyczne

Nowy film z video.banzaj.pl więcej »
Redmi 9A - recenzja budżetowego smartfona