Grupy dyskusyjne

Ostatnie 48 godzin Andrzeja Leppera

	Data: 2011-08-16 14:33:47
Autor: Ireneusz 'Neko' Miler
Ostatnie 48 godzin Andrzeja Leppera
Użytkownik "Bogdan Idzikowski" <bogdanid@neostrada.pl> napisał w Szef Samoobrony nie dostawał już pensji, skończyło się ubezpieczenie, siedzibę partii zajmował na dziko. W ostatniej godzinie nie mógł się zamknąć w pokoju, po odcięciu prądu wysiadły zamki. Jak szef wsiadał do auta i kazał się gdzieś wieźć, to już wiedziałem, że po pożyczkę. Długi nas żarły. Już nawet nie mogliśmy parkować pod Samoobroną, bo był niezapłacony abonament. Upierdliwy parkingowy przychodził do biura i pytał o szefa. Kłamałem, że musiał pilnie wyjść - mówi najbliższy współpracownik Andrzeja Leppera Mirosław Rudowski, człowiek, który przez ostatnie cztery lata przebywał z nim częściej niż z własną żoną. Był kierowcą, asystentem, ochroniarzem, czasem kucharzem, powiernikiem. Ma 51 lat, w Samoobronie działa od dziesięciu. Warszawiak, prowadzi firmę transportową - trzy ciężarówki. Rozmawiając z nami, sączy mocną kawę, mija czwarta doba, od kiedy nie zmrużył oka. Palcami masuje szczupłą, ziemistą twarz, żeby pobudzić krążenie. To - jak twierdzi - jego pierwsza w życiu rozmowa z dziennikarzami. Nerwowo zerka na ekran milczącej komórki. -Ciągle się na tym łapię. Czekam, aż zadzwoni. Nie było dnia, żeby szef osiem razy czegoś ode mnie nie chciał. więcej: Tak po ludzku wspolczuje... Nie wierze za mocno wyborczej, ale jesli zdarzylo im sie napisac prawde to naprawde wspolczuje. I do tego jeszcze Lepper alkoholik... Z gory na sam dol... Smutne i przerazajace...

	Data: 2011-08-16 15:56:30
Autor: u2
Ostatnie 48 godzin Andrzeja Leppera
W dniu 2011-08-16 14:33, Ireneusz 'Neko' Miler pisze: Tak po ludzku wspolczuje... Nie wierze za mocno wyborczej, ale jesli zdarzylo im sie napisac prawde to naprawde wspolczuje. I do tego jeszcze Lepper alkoholik... Z gory na sam dol... Smutne i przerazajace... Czasami i slepej kurze wpadnie ziarnko. Moze nawet tam byli w chwili jak sie Endriu wieszal :)